R0423-7 Nieprzyjemny obowiązek

Zmień język 

::R0423 : strona 7::

NIEPRZYJEMNY OBOWIĄZEK

Obowiązek nie zawsze jest przyjemny, ale byłoby grzechem unikanie go.

Niecały rok temu i wielokrotnie od tamtej pory polecaliśmy naszym czytelnikom publikację pod tytułem „Zion’s Day Star”. Żałujemy tego teraz, ponieważ fakt, iż ją polecaliśmy czyni koniecznym wyrażenie teraz odmiennego stanowiska w tej sprawie.

Nie należymy do tych, który odłączają się od chrześcijańskich braci na podstawie pewnych różnic w poglądach, ale gdy dochodzi do zaprzeczania podstaw całego chrześcijaństwa, musimy przemówić i otwarcie przeciwstawić się, gdyż stają się oni „nieprzyjaciółmi krzyża Chrystusowego” (Filip. 3:18). Świat zawsze sprzeciwiał się krzyżowi. „Odkupienie przez krew jego” [Efez. 1:7] zawsze było dla Greków (ziemskiej mądrości) głupstwem i tylko wierni uznali krzyż za moc Bożą ku zbawieniu ludzi od śmierci.

Publikacja „Zion’s Day Star” w czasie naszej rekomendacji była w pełnej harmonii z podstawami chrześcijaństwa nauczając, że śmierć Jezusa była ceną okupową zapłaconą za nasze uwolnieni spod grzechu i jego kary – śmierci – że „Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism” [1 Kor. 15:3]. W tamtym czasie jej wydawca był tak prawdziwie wierny podstawowym doktrynom, że odrzucał artykuły szanowanego korespondenta z Michigan, ponieważ korespondent ten nie uznawał fundamentalnej doktryny, to znaczy tego, że jesteśmy „wykupieni (…) drogą krwią (…) Chrystusa” [1 Piotra 1:18,19]. Z bólem jednak musimy stwierdzić, że to wszystko się zmieniło i „Day Star” połączyło się z tymi, którzy zaprzeczają, że Pan ich WYKUPIŁ.

Nie tylko to, ale jak gdyby zatroskana o prowadzenie w wyścigu o otwartą niewierność, publikacja „Day Star” otwarcie utrzymuje, że Jezus był Synem Józefa oraz Marii, dając w ten sposób do zrozumienia, że był on tak samo grzesznikiem przez uczestniczenie w Adama niedoskonałości i przekleństwie, jak każdy inny człowiek. Nie tylko sugeruje, ale również zapewnia, że był on z natury dzieckiem gniewu jak inni ludzi i dodaje: „Z czasem, gdy prawda (?) zaświeci jaśniej zostanie zauważone, że różnica pomiędzy Jezusem a członkami Jego Ciała nie jest tak wielka jak przypuszczano”. Opisuje się to, jako „pierwszorzędną prawdę”.

Jeden zły krok prowadzi do następnego, dlatego nie zaskoczyła nas próba zdyskredytowania pierwszych rozdziałów Mateusza oraz Łukasza poprzez sugerowanie, iż są one papieskimi dopiskami w celu udowodnienia doktryny „niepokalanego poczęcia”.

Sprzeciwiamy się tak zwodniczym stwierdzeniom*. Wielu z tych, którzy nie mają dostępu do dowodów w tych kwestiach, mogą rozsądnie przypuszczać, że istnieje dobra podstawa do kwestionowania autorytetu wspomnianych wersetów, podczas gdy prawdą jest, że nie ma żadnych podstaw ku takim stwierdzeniom. Wszystkie z najstarszych i wiarygodnych manuskryptów zawierają te rozdziały, które opisują fakt, że Jezus został spłodzony i zrodzony w cudowny sposób, jako wypełnienie proroctwa: „Oto panna pocznie i porodzi syna, a nazwie imię jego Immanuel” [Izaj. 7:14]. Metoda oceniania każdego tekstu, który nie pasuje ludzkim teoriom, jako oczywistej wstawki zniszczyłaby wkrótce Biblię, jako nauczyciela, ponieważ tysiące ludzi znają tysiące tekstów, które przeczą ich teoriom i które chcieliby uważać sami i by zostały uznane przez innych, jako nieautentyczne. Jesteśmy radzi, że niewielu jest tak zuchwałych by czynić stwierdzenia, które w rzeczywistości nie mają żadnych podstaw.


*Naszym zamysłem jest, jeśli Pan pozwoli, doskonałe rozwiązanie, dzięki któremu każdy czytelnik, który będzie miał taką wolą, będzie mógł małym kosztem posiadać kopię Nowego Testamentu, który zawiera różne teksty, pominięcia itp. trzech najstarszych i najlepszych greckich manuskryptów Nowego Testamentu, to jest: Synaickiego, Watykańskiego oraz Aleksandryjskiego. Ci, którzy posiadają Emphatic Diaglott mogą znaleźć różne interpretacje Manuskryptu Watykańskiego w przypisach. Emphatic Diaglott był gotowy do druku zanim tekst najstarszego i ostatniego znalezionego manuskryptu – Manuskryptu Synaickiego był w pełni dostępny.


To, że publikacja „Day Star” nie forsuje bardziej otwartych i bluźnierczych form niewierności, nie czyni jej mniej trującą czy szkodliwą. Apostołowie niewiele mówią o ogólnej niewierze świata, ale wielokrotnie ostrzegają nas przed tymi, którzy potajemnie wprowadzają niewierność do Kościoła. Piotr mówi: „między wami będą fałszywi nauczyciele, którzy z sobą wprowadzą kacerstwa zatracenia i Pana, który ich kupił, zaprzą się” (2 Piotra 2:1).

Wszyscy dobrze zdajemy sobie sprawę, że powyższe uwagi zostaną przez niektórych źle zrozumiane i przypisane złym pobudkom. Zostanie to uznane za pozbawione miłości i nieuprzejme. Takim czytelnikom możemy jedynie powiedzieć, że nasze osobiste uczucia wobec wydawcy „Day Star” są ciepłe i silne i więcej bólu sprawia nam pisanie tego niż Wam czytanie. Ale staje się to kwestią obowiązku wobec Boga i Jego dzieci by wykazać błędy w prawdziwym świetle, szczególnie, gdy są one tak przerażająco niszczycielskie. Możemy jedynie powiedzieć za Pawłem, kiedy pisał w podobnych okolicznościach: „U mnie to jest najmniejsza, żebym był od was sądzony (waszym ludzkim sądem), lecz i sam siebie nie sądzę (moim własnym ludzkim sądem. Ale ten, który mnie (i wszystkich nas) sądzi, Pan jest” a Jego sąd jest wyrażony w Jego Słowie [1 Kor. 4:3-4].

To prawda, że jest jeszcze kilka innych publikacji uczących niemalże tych samych rzeczy, którym się publicznie nie sprzeciwiamy, a nawet nigdy publicznie nie skomentowaliśmy. Jeżeli w którymkolwiek momencie publikacja „Day Star” zmieni swój kierunek i powróci do podstawowego fundamentu wiary – okupu złożonego za nasze grzechy – z radością i ciepło powitamy ją z powrotem i w takim wypadku możecie się spodziewać, że jej nazwa ponownie zostanie wspomniana w STRAŻY z aprobatą.

Jeszcze jedno słowo: nasi stali czytelnicy doskonale zdają sobie sprawę, że chociaż nie jesteśmy neutralni w żadnej doktrynie, wierzymy, że wolność powinna być praktykowana przez wszystkich chrześcijan, którzy budują na Skale Chrystus, nawet jeśli budują słabo, ale wzywamy wszystkich by byli świadkami, że różnice do których się odniesiono powyżej są zasadnicze. Każdy, kto zaprzecza cenie okupowej atakuje podstawy chrześcijaństwa. Stało się to zatem pytaniem czy będziemy wierni wobec Boga broniąc Jego Prawdy, czy będziemy mile widziani przez ludzi przechodząc cicho i ignorując błąd. Ta druga możliwość byłaby najprostsza i najbardziej przyjemna ciału, ale pierwsza jest naszym obowiązkiem i została wykonana wedle naszych najlepszych zdolności.

====================

— Grudzień 1882 r. —