R1967-86 Studium biblijne: „Panie, przymnóż nam wiary”

Zmień język

::R1967 : strona 86::

„PANIE, PRZYMNÓŻ NAM WIARY”

— 3 MAJA — Łuk. 17:5-19

Nauczanie naszego Pana było tak sprzeczne z duchem tego świata i tak przeciwne dla jego polityki, że Jego uczniowie uważali, że przyjmowanie Jego metod i zasad, oraz odrzucenie ich własnych, tak naprawdę wiązało się z rewolucją ich wszystkich dawnych idei. Chcąc zastosować się do Jego zasad, jako prawdziwi uczniowie, odczuwali oni potrzebę silniejszej i mocniejszej wiary, aniżeli mieli przed powołaniem do ćwiczenia. Byli całkowicie przekonani o czystości i szlachetności Jego charakteru, a także co do Jego cudów i nauk, które upewniały ich, że rzeczywiście był On nauczycielem wysłanym od Boga; ale pamiętając na warunek uczniostwa – „Kto nie opuści wszystkiego, co ma [wszystkie swoje poglądy i wolę, posiadłości i ziemskie perspektywy], nie może być uczniem moim” – czuli, że aby mogli trwać w stanie akceptowalnego uczniostwa potrzebują rozwoju wiary, która powinna wznosić do wymagań powołania. Stąd ta ich prośba: „Panie, przymnóż nam wiary”.

Mieli zupełną rację w swoim rozumowaniu; albowiem Pan wyraźnie pokazał, że prawdziwi uczniowie muszą czynić postęp w szkole Chrystusowej ku całkowitemu przezwyciężaniu ducha tego świata. A postęp ten można osiągnąć tylko dzięki wierze – przez zupełne zaufanie w jego nauczanie i szkolenie, które będzie czynić ich gorliwymi i pilnymi uczniami pod jego przewodnictwem i instrukcjami. „Zwycięstwo, które zwyciężyło świat, jest wiara nasza” (1 Jana 5:4). To, dodając, bardzo sugestywnie tłumaczy nam, co oznacza być „zwycięzcą”, do którego należą wszystkie nadzwyczaj wielkie i kosztowne obietnice ewangelii Chrystusowej. Jest to po prostu tym – że każdodziennie uważnie baczymy i cierpliwie wykonujemy instrukcje naszego nieomylnego Nauczyciela i Przewodnika w zupełnej, bezdyskusyjnej wierze w jego mądrość i miłość; bez względu na to, jak ciężki będzie codzienny krzyż lub jak srogie będą ćwiczenia. Jest to rzeczywiście żmudny, trwający całe życie proces, ale koniec będzie chwalebny; a nawet codzienne ćwiczenia, cierpliwie i łagodnie znoszone, przyniosą obecne nagrody z świadomego postępu w tym wielkim dziele przezwyciężania i dochodzenia do celu, do dojrzałego chrześcijańskiego charakteru. Wszystko to wyrażone jest w pięknych słowach pieśni, tak ekspresyjnych w wierze i żarliwym oddaniu prawdziwego uczniostwa:

„Do Ciebie, Boże mój, przybliżam się,
Choć nawet i mój krzyż wciąż wznosi mnie”.

Możemy zauważyć, że nasz Pan nie uczynił żadnej bezpośredniej odpowiedzi na tę prośbę swoich uczniów, ale samemu zamieszkiwał w mocy i potędze wiary. Pokazał, że nawet słaba, ale prawdziwa wiara, może uchwycić się mocy Bożej do takiego stopnia, by natychmiast wykorzenić i posadzić drzewo, a przy innej okazji powiedział, że wiara może przenosić góry w morze. Czy sugestia ta jest niedorzecznością? Nie, nie dla wiary; albowiem miejcie na uwadze, że wiara nie jest imaginacją, ani samowolą, ani ignorancją, ale jest to rozsądna rzecz oparta na dobrych i silnych dowodach; tak więc, nauczanie naszego Pana sugerowało tutaj coś, co przy innej okazji jasno stwierdził; mianowicie, że prośby powinny być składane zgodnie z wolą Bożą (Jana 15:7). Na przykład; gdyby najmniejszy z uczniów był upewniony na podstawie dobrych dowodach, że przenoszenie takiego drzewa lub góry byłoby częścią Boskiej woli, i że jego obowiązkiem jest wykonanie tego, to powinien równie mocno wierzyć w wyniki tych starań. Tak było, gdy nasz Pan spowodował, że drzewo figowe uschło. Należy jednak zauważyć, że nie stało się to tylko dla zaspokojenia próżnej ciekawości, ale jak wszystkie Jego cuda, które Bóg przez Niego dokonał (Dz. Ap. 2:22), były uczynione w pewnym określonym i mądrym celu, dla nauczenia ważnej lekcji, a także dla przekonania uczniów o jego boskim uznaniu i autorytecie.

Ponieważ jednak nie ma żadnej podstawy do wierzenia, że Boską wolą jest przeniesienie literalnych drzew lub gór w odpowiedzi na jakiekolwiek bezpodstawne, samowolne lub nieświadome prośby składane przez ludzi, dlatego prawdziwa wiara spolega w tym, że Bóg byłby gotowy teraz uczynić to, co wydaje się niemożliwe. Ale w odniesieniu do drzew i gór, są one jako symbole trudności i przeszkód na naszej indywidualnej Chrześcijańskiej drodze, albo w ogólnym przebiegu Bożej działalności, a wiemy, że „cuda” są dokonywane przez tych, którzy postępują wiarą; a idąc naprzód w mocy Pańskiej, mogą przezwyciężać trudności i działać w prawości, co inaczej byłoby niemożliwe.

Chociaż Pan nie udzielił bezpośredniej odpowiedzi na tę prośbę o przymnożenie wiary, to jednak całe Jego późniejsze postępowanie z uczniami było wypełnieniem ich prośby. Tak samo będzie z nami, jeżeli podobnie będziemy modlili się w prawdziwym duchu uczniostwa: „Panie, przymnóż nam wiary”. Wzrost wiary nie nastąpi za pomocą jakiegoś cudownego naparu, ale w naturalnym procesie pod Pańskim kierownictwem i ćwiczeniem. W szkole doświadczeń, postępując za Jego prowadzeniem i błogosławionymi rezultatami każdego takiego postępowania,

::R1967 : strona 87::

wiara krok po kroku rozwija się i rośnie.

Wiersze 7-10 (Łuk. 17:7-10) pokazują, że w służbie Bożej mamy upatrywać nagrody wiary, specjalnych przejawów Boskiej łaski w pokonywaniu przeszkód i trudności, które są przeszkodą w naszym postępie w Jego służbie, poprzez wyrabianie Chrześcijańskiego charakteru w nas samych i w innych, oraz w ogólnej służbie w realizacji Boskich planów. Nie możemy oczekiwać tych nagród Boskiej łaski, za wyjątkiem, gdy w tej służbie trwamy. A kiedy zostaną one przyjęte przez nas, nie powinniśmy traktować ich jako dowodów, że zrobiliśmy coś więcej, aniżeli było to naszym obowiązkiem. Jako słudzy Boga jesteśmy Mu winni zupełną miarę naszych możliwości; dlatego możemy odczuwać, że nie zasłużyliśmy sobie, aby otrzymać wielkie błogosławieństwo niebieskiego dziedzictwa i współdziedzictwa z Chrystusem. Po prostu, my tylko wypełniliśmy nasz obowiązek; ale Bóg, z nadmiaru bogactwa Swej łaski, przygotował dla tych, którzy z miłości mu służą, nagrody daleko wykraczające poza to, o co mogliby prosić lub których mogli by się spodziewać. Nie możemy wykonać żadnej pracy ponadobowiązkowej; nawet nasza najlepsza służba, i tak jest skażona przez liczne niedoskonałości i nigdy nie mogłaby być przyjęta przez Boga, chyba, że jest uzupełniona doskonałym i kompletnym dziełem Chrystusa.

Wiersze 11-16 (Łuk. 17:11-16) pokazują, że nagrody wiary, które są z Boskiej wolnej łaski, i w żaden sposób nie zasłużyliśmy na nie naszą wiarą, powinny być przyjęte z wdzięcznością. Przytoczone przykłady ilustrują fakt, że nagrody wiary nie zawsze są przyjmowane z wdzięcznością. Oto oczyszczonych zostało dziesięciu trędowatych, a tylko jeden z nich powróciłby dziękować i uwielbiać Pana. Podobnie jest z wieloma z tych, którzy otrzymują usprawiedliwienie przez wiarę, przebaczenie grzechów i pojednanie z Bogiem przez Chrystusa, a jak niewielu powraca, ofiarować Bogu żywe ofiary, dziękczynne ofiary, ich rozumną służbę!

====================

— 15 kwietnia 1896 r. —

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.