R3240-350 Studium biblijne: Wielkie sposobności nadużyte

Zmień język

::R3240 : strona 350::

Wielkie sposobności nadużyte

— 1 Sam. 31:1-13 — 6 WRZEŚNIA —

Złoty Tekst: „Zda się czasami droga być prosta człowiekowi; wszakże dokończenie jej jest droga na śmierć” – Przyp. 14:12

Życie króla Saula, jako całość, było omyłką i zawodem. Pod Boską łaską, oraz przez miłość i poważanie od jego współziomków, kariera Saulowa rozpoczęła się wspaniałymi możliwościami i sposobnościami. Nie tylko jego niektóre osobiste przymioty były godne oceny ale i jego postawa fizyczna – o głowę i ramiona wyższa nad innych – była imponująca w oczach narodu i dodawała mu wpływu; a jednak chybił. Wartościową naukę może wyciągnąć z tego każdy z nas względem powodów naszych uchybień. Sprawę Saulowa ktoś skomentował następująco:

„Saul posiadał kilka zacnych i miłych przymiotów, jak odwagę, prędkość itp., a w młodości swej odznaczał się też skromnością i szczodrobliwością. Wszystkie te zalety miał on z natury, lecz nie znajdujemy aby on kiedykolwiek uprawiał swój moralny charakter lub pielęgnował cnotę, która nie była wrodzoną; ani też nie ma dowodu, że był człowiekiem bardzo religijnym. Od zgubnych wpływów jego samolubstwa, jakoby od gorącego, trującego wiatru, wszystkie kwiaty dobrego usposobienia zostały z czasem wypalone a złe zaczęły wyrastać. Dawne jego zalety zniknęły, stały się opozycyjnymi.” „Skromność stała się arogancją a dłuższe uleganie samowoli rozwinęło w nim okrucieństwo, złe domysły i niepohamowany gniew, czyniąc go ofiarą i niewolnikiem jego własnej bezpodstawnej nienawiści. Kto buntuje się przeciwko Bogu, paczy swój własny charakter. Mizerne ostatnie lata Saula straszonego i ściganego przez demona jego własnych niehamowanych buntów i złych domysłów, są przykładem nieszczęść wynikłych z grzechu; a jego rzucenie się na własny miecz w swej ostatniej walce w Gilboa przywodzi nam na pamięć ową smutną przypowieść: “Człowiek, który na częste karanie zatwardza kark swój, nagle zniszczeje i nie wskóra”.

Upadki swawolne a mimowolne Saulowa trudnością, która sprowadziła na niego te wszystkie nieszczęścia, było jego samolubstwo – a samolubstwo to nie było czymś niezwykłym. Znaczna większość rodzaju ludzkiego jest tak samo samolubna i, na podobieństwo Saula, wielu zawodzi pod względem możliwości i sposobności, jakie mieli na początku. Jak kariera Dawidowa ilustruje mądrość i korzyści rychłego poświęcenia się Bogu i błogosławieństwo jakie z tego zwykle wyniknie – chociaż błogosławieństwom tym towarzyszą zwykle próby i trudności-tak postępowanie Saula, ogólnie biorąc, ilustruje omylność tych, którzy ignorują Boga i obierają swoje własne drogi. Tacy z pewnością zostaną zwiedzeń! swoimi samolubnymi ambicjami, tak jak zwiedzony był Saul. Dwa szczególne przestępstwa Saulowe były: (1) ofiarowanie całopalenia, czego, według Boskiego zarządzenia, nie miał prawa uczynić (1 Sam. 13:1-14); (2) jego nieposłuszeństwo drugiemu wyraźnemu rozkazaniu Pańskiemu, jak ono zapisane jest w 1 Sam. 15:1-13. Ktoś mógłby twierdzić, że król Dawid też zbłądził i popełnił czyny przeciwne Boskiej woli, przy kilku okazjach; lecz należy zauważyć wielką różnicę między tymi charakterami. W swoim sercu Dawid był widocznie zawsze wiernym Bogu a kiedykolwiek zachwycony był jaką słabością, jego szczery żal czynił go ostrożniejszym na przyszłość. Z Saulem było przeciwnie, trudność jego tkwiła w jego sercu, czyli w sercu swoim nie był poddanym Boskiej woli, ale rządził się własną wolą, a pokutował i przepraszał tylko z bojaźni przed następstwami, a nie z żalu iż zboczył z drogi Pańskiej.

Podobną różnicę możemy zauważyć i dziś pomiędzy ludźmi nominalnie Pańskimi. Prawdziwie poświęceni potykają się i błądzą, lecz w sercach swych są zawsze wiernymi Bogu i pragną Mu służyć i podobać się Jemu. Tacy są prawdziwymi Izraelitami duchowymi i błogosławieństwo Boże jest nad nimi. Inni, mienią się być ludem Pańskim, lecz w sercach swych są dalekimi od Niego a przybliżają się do Niego tylko wargami i zewnętrznymi ceremoniami. Tacy nie mają działu ani cząstki

::R3240 : strona 351::

z tymi pierwszymi i w słusznym czasie żąć będą wyniki swej samowoli, na ile to tyczy się sposobności wysokiego powołania.

Pewien pisarz trafnie skomentował postępowanie Saula: „Kiedy Saul zaniedbał Boga, z konieczności nastąpił rozdział między nim a Bogiem; i duch zły owładnął jego serce. Nie znajdujemy nic co wskazywałoby iż Bóg uczynił coś takiego co bezpośrednio przyspieszyło zagładę Saula. Pozostawionym mu było wytworzyć naturalne wyniki złego serca i życia powodowanego namiętnościami i samolubstwem, bez żadnej pomocy i kierownictwa od Boga. On stracił swój czas na ściganiu Dawida, zamiast pokonywać swoich nieprzyjaciół. Królestwo jego było w ten sposób zaniedbane, ludność stawała się niezadowolona, wielu z najlepszych mężów opuściło go, przyłączając się do Dawida i razem z nim wypędzeni byli do krajów nieprzyjacielskich. Armia jego straciła odwagę a w ostatniej wielkiej bitwie on był osłabiony i zmęczony, spędziwszy noc na radzeniu się czarownicy, zamiast przygotować się do swego dzieła. I tak zginął marnie, popełniając w końcu samobójstwo. On użył owocu dróg swoich, a radami swymi nasycił się” – Przyp. 1:31.

Lekcja niniejsza tyczy się ostatnich dni z życia Saula. Filistyni ze swoją armią wtargnęli do królestwa izraelskiego, a Saul ze swoją armią wyszedł im naprzeciw. Dwie te armie rozłożyły się obozem w pobliżu Nazaretu. Łatwo możemy sobie wyobrazić umysłowe przygnębienie króla Saula, które w noc poprzedzającą bitwę pobudziło go do szukania rady od czarownicy w Endor. W swej samowoli on zaniedbał szukania Boskiej woli i zapałał tym większą nienawiścią do Dawida bo zrozumiał, że Pan ostatecznie wprowadzi go na tron izraelski. Zrozumiał więc, że zwalczając Dawida, który w niczym go nie skrzywdził, lecz w istocie był jego najwierniejszym poddanym, on faktycznie walczył przeciwko Bogu. Nie dziw więc, że teraz, gdy dochodziło do decydującej walki, Saul czuł się przygnębionym i zatrwożonym, bo gdy próbował radzić się Pana, nie otrzymał odpowiedzi. Przypomniał sobie o czarownicy w Endor i postanowił aby u niej dowiedzieć się o wyniku bitwy w dniu następnym. Tu on znowu wiedział, że postępek jego był w przeciwieństwie do Boskiej woli, bowiem sam poprzednio rozkazał aby wykonano Pańskie przykazanie zapisane w 5 Mojżeszowej 18:10,12 i 2 Mojżeszowej 22:18. Postępowanie jego w tej sprawie ilustrowało jego całe usposobienie, które nie miało uznania Pańskiego. Chociaż rozumiał to dobrze, iż porozumiewanie się ze złymi duchami, przez różne media, było zabronione przez Boga, on jednak czynił to zło. Podobnie niektórzy z teraźniejszych wiernych Pańskich, pomimo biblijnej instrukcji aby unikać podobnych duchów, udają się nadebrania spirytystyczne z ciekawości, „jak to jest czynione.” Takie usposobienie, nie zważania na Pańskie instrukcje i postępowania samowolnie, było właśnie tym co sprowadziło trudności na Saula i niechybne trudności sprowadzi na podobnych i dziś. Bogu nie podobają się tacy, którzy lekceważą Jego przykazania. On dozwala im obrać swoje własne drogi, tak jak dozwolił Saulowi, lecz bez względu jak mądrą taka droga może wydawać się na początku, ona na pewno zakończy się fatalnie, na ile to tyczy się pokoju i społeczności z Bogiem. Tylko zupełnie oddani Bogu, którzy miłują Boską wolę ponad swoją, mogą spodziewać się wypełnienia tej obietnicy, że „wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu tym co miłują Boga.”

Opis niniejszej lekcji jest bardzo prosty i wymaga mało komentarzy. Saul, trzej jego synowie i cała przyboczna gwardia zginęli w bitwie, którą widocznie Filistyni skierowali specjalnie na świtę królewską. Saul, aby uniknąć niewoli i tortur z rąk nieprzyjaciół, jak to często czyniono w owych czasach, popełnił samobójstwo. Filistyni, ma się rozumieć, radowali się z jego kompletnej porażki i na znak swego zwycięstwa posyłali jego głowę do niektórych swoich miast. Oni byli czcicielami bogini Astoraty

::R3241 : strona 351::

i na upamiętnienie swego zwycięstwa, zbroja Saulową zawieszona była w jednej z jej świątyń. Ciała Saula i jego synów przybili na zewnętrznej stronie obronnego muru miasta Betsam, na znak szczególnej pogardy; lecz były one wnet zdjęte przez mężów z pokolenia Manasesowego, którzy, prawdopodobnie dla zachowania ciał od dalszej zniewagi, spalili je a popioły i niespalone kości pogrzebali.

Złoty tekst jest wart zapamiętania przez wszystkich. Nauką jego jest, że nie jesteśmy kompetentnymi do nadzorowania i dyrygowania własnymi sprawami; że potrzebujemy Boskiej rady. Na rozumie ludzkim polegać nie można, choćby nawet był zasilony zupełną znajomością. Ze względu na jego nieudolność w znajomości i w sądzie, drogi człowieka mogą czasami przedstawiać się jako bardzo dobre, mądre i korzystne; gdy jednak nimi pójdzie sprawiają mu zawody, gorzkość a w końcu wiodą do śmierci – śmierci wtórej. Przeto najwłaściwszy i mądry sposób postępowania dla wszystkich jest, rozumieć i uznawać własną nieudolność i brak dostatecznej mądrości, i spoglądać ku wielkiemu Stworzycielowi o Jego kierownictwo. Szczęśliwi są ci, którzy stosują się do biblijnego napomnienia: „Pamiętaj na Stworzyciela swego we dni młodości twojej”. Im wcześniej ta droga właściwa jest podjęta, tym lepsze będą wyniki pod każdym względem, bo łatwiej będą naginać swoją wolę do Boskiej, a lekcje, zadowolenie i pokój dochodzące nas przez Pańskie kierownictwo, stają się cenniejsze. Zupełne poświęcenie serca, życia i wszystkiego co posiadamy Bogu, aby Jego wola była wykonywana w nas we wszystkim, jest potrzebne aby usprawiedliwionego przez wiarę wprowadzić do społeczności z ciałem Chrystusowym, którym jest Kościół.

====================

— 1 września 1903 r. —