R4042-244 Zagraniczne misje Strażnicy

Zmień język

::R4042 : strona 244::

Zagraniczne misje Strażnicy

Drodzy przyjaciele ze wszystkich stron byli wielce zainteresowani listem japońskiego misjonarza, opublikowanym w naszym numerze z 15 lipca. Z przyjemnością zawiadamiamy was, że autoryzowaliśmy japońskie tłumaczenie zanim list został opublikowany, oraz uczyniliśmy wpłatę na ten cel. Później zdecydujemy odnośnie celowości publikowania, oraz jak wielu kopii. W odpowiednim czasie będziecie znali wszystkie szczegóły. W międzyczasie musimy być skrytymi z uwagi na naszych licznych wrogów.

Jamajska Misja prosperuje dobrze, ale Afrykańska jeszcze nie osiągnęła dużo. Nie jesteśmy jednak bez nadziei na to w przyszłości. Brat Booth z pewnością ma znaczną gorliwość.

W międzyczasie otrzymaliśmy trochę wiadomości z Chin. Dowiedzieliśmy się, że Prawda dotarła do porucznika w tamtejszej brytyjskiej armii, który, pełen gorliwości, zainteresował innych z swoich współżołnierzy, z których czterech zasymbolizowało swoje poświęcenie poprzez chrzest wodny. Jego aktywność, jak się dowiedzieliśmy, uczyniła go nieprzyjemną dla misjonarzy, i przypuszczalnie to oni byli przyczyną jego usunięcia z Chin.

To z pewnością oznacza noszenie dobrych wieści do jeszcze innego zagranicznego pola, i to najwidoczniej pod Pańskim bezpośrednim kierownictwem: gdyż nie wątpimy, że ten szlachetny brat, porucznik, pozwoli swojemu światłu świecić w swym nowym otoczeniu. Mamy nadzieję na sprawozdanie od niego niedługo.

I cóż teraz! Pan, jak wierzymy, przygotowuje, wybrane i już gotowe, naczynie w Chinach – aby nosić wodę życia do prawdopodobnie bardzo małej ilości tam również obecnej. On jest dobrze przygotowany do tej pracy – lepiej, niż moglibyśmy się spodziewać.

To otwieranie się zagranicznych drzwi dla żniwnego sierpu wydaje się sugerować, że praca żniwa zbliża się ku końcowi – możliwe, że w ciągu czterech lat można będzie widzieć te otwarte drzwi zamykającymi się, ponieważ „żniwo jest przeszłością i lato się skończyło”. To było zaskoczeniem dla nas wszystkich. Poświęcaliśmy mało myśli zagranicznym polom, będąc tak zajętymi jak byliśmy w żniwnych polach „Chrześcijaństwa”.

Przy okazji, Rosja również może być określona zagranicznym polem misyjnym. Wykłady Pisma Świętego są tam zabronione, albo były jeszcze do niedawna. Kilka kopii jednakże było wysłanych w fragmentach za pomocą przesyłek listowych przez kilku z tych, którzy ucztowali i pragnęli błogosławić swoje braterstwo. Wynikiem tego piętnastu członków Niemieckiego Kościoła Baptystów zostało ekskomunikowanych i cierpiało znaczny ostracyzm, do teraz większość z nich dotarła do Stanów Zjednoczonych i większej wolności – a poselstwo wciąż się rozszerza. Wspaniałą jest możliwość opowiedzenia, że ten sam pastor, który im się sprzeciwiał i wyprowadził ich ze zgromadzenia, od tamtego czasu został przekonany do Prawdy i raduje się w niej. Jak wielu, którzy byli najbardziej żarliwymi przeciwnikami „tej drogi” teraz współpracują z nami! Myślmy uprzejmie o tych, którzy ze względu na sumienie (wprowadzone w błąd) sprzeciwiają się nam i poselstwu żniwa.

Inna myśl: Tak jak widzimy tak wiele rozbudzającego się świeżego zainteresowania i nowych wiernych czyniących gwałtowny postęp w łasce, wiedzy i gorliwości, zauważamy z bólem, że pewni, kiedyś gorliwi współpracownicy, są obecnie takimi mniej, oraz usposobionymi raczej do krytykowania tych, którzy są napełnieni Duchem. Obawiamy się o nich, że utracą swoje „korony” na rzecz innych. Nie śmiemy też wiele im zwracać uwagi, gdyż krytycy są bardzo wrażliwi i łatwo się obrażający. Najwyraźniej młócenie i przewiewanie czasu żniwa jest blisko. „Kto zdoła się ostać?”. Bójmy się, uważajmy i módlmy się, abyśmy nie weszli w pokuszenie.

====================

— 15 sierpnia 1907 r. —