R4735-3 Perspektywy na Nowy Rok

Zmień język 

::R4735 : strona 3::

Perspektywy na Nowy Rok

Bardzo zachęcające sprawozdanie naszego Stowarzyszenia z działalności za stary rok, które ukazało się w wydaniu z 15 grudnia, w naturalny sposób kieruje nasz umysł na Nowy Rok i pyta o perspektywy – widoki. Nasz pogląd co do perspektyw finansowych i społecznych może wydawać się komuś jako nieprzychylny. Na podstawie Pisma Świętego wierzymy, że żyjemy w szczególnym czasie, który bezpośrednio poprzedza okres wielkiej światowej anarchii przepowiedzianej przez Proroka Daniela, który wyznacza koniec Czasów Pogan i inaugurację Królestwa Mesjasza. A jeśli spodziewamy się takich kłopotów i wierzymy, że one są już blisko, nie byłoby rozsądne dla nas usiłowanie przepowiadania sporów, strajków, paniki, itp. – chociaż wszystkie one będą znaczącymi czynnikami w wytwarzaniu anarchii, której wszyscy zupełnie słusznie się lękają.

Chociaż świat powierzchownie jest w stanie pokoju, to w sercach ludzkości jest wielki niepokój. Ogólny wzrost wiedzy przyniósł ogólny wzrost niezadowolenia i ambicji, których poza wyjątkiem bardzo nielicznych przypadków, nie można zaspokoić. To niezadowolenie stało się już odczuwalne w Rosji i Japonii, i może w podobny sposób przysporzyć kłopotów w Indiach i Chinach, najbardziej zaludnionych częściach świata. Tylko Pan wie, do jakiego stopnia i jak długo będą jeszcze powstrzymywane owe wiatry walk, jak to obrazowo przedstawiono w Objawieniu.

Rządy zaczynają się przekonywać, że wielkie okręty wojenne i fortece wojskowe są także źródłem zagrożenia, a nie tylko ochroną. Na przykład, całkiem niedawno rząd Brazylii zakupił dwa najnowocześniejsze okręty wojenne. Gdy tylko zostały one odebrane i obsadzone brazylijskimi marynarzami, ich załogi natychmiast się zbuntowały. W obliczu znacznych zniszczeń i strat rząd najwyraźniej odnosi wrażenie, że te statki są większym zagrożeniem niż zagraniczne okręty wojenne w ich portach. Zasugerowano, by działa z tych statków wynieść na brzeg i przechowywać w bezpiecznym miejscu z dala od rebeliantów, aż do zaistnienia potrzeby ich użycia.

Podobne kłopoty ma Portugalia. Rewolucja obaliła króla i ustanowiła Republikę, ale okazało się, że żołnierze i marynarze czują się obecnie panami sytuacji i mogą żądać takich płac i warunków, jakie tylko uznają za właściwe. Gdy nadejdzie na to czas, wyszkoleni żołnierze Europy zapewne przejmą pod swoją kontrolę wielkie arsenały i ogromne zapasy materiałów wojennych, tylko po to, by obalić rządy, które im to dostarczyły. Nie są to przyjemne perspektywy jak na początek roku; ale dlaczego mielibyśmy się oszukiwać? Tutaj, w Stanach Zjednoczonych mieliśmy podobną sytuację. Strajk tramwajarzy w stolicy stanu Ohio trwał przez wiele miesięcy, a towarzyszyły mu akty przemocy. Rząd stanowy starał się utrzymywać porządek, ale był w stanie zrobić to tylko w ograniczonym zakresie. Sprowadzone na miejsce trudności regimenty milicji stanowej, sympatyzowały ze strajkującymi i odmówiły działań na rzecz przywrócenia porządku, i następnie powróciły do swoich domów.

Chociaż w porównaniu z dawnymi czasami panuje duży dobrobyt, to zakłady produkcyjne na całym świecie, które są wyposażone w nowoczesne maszynerie i posiadają duże zdolności produkcyjne, ale wydaje się, że biznes jest w depresji, gdyż wykorzystują zaledwie jedną trzecią swoich możliwości. Nade wszystko oczywisty jest brak zaufania sobie nawzajem, co jest wynikiem tego, że inteligentni ludzie zdają sobie sprawę z tego, że z powodu demonetyzacji srebra brakuje połowy pieniędzy niezbędnych do utrzymania dobrobytu biznesu. Choć sytuacja ta została spowodowana przez samych bankierów i działa na ich korzyść poprzez utrzymywanie stóp procentowych, niemniej jednak nawet dla nich ma swoje pewne strony ujemne, wywołując gorączkową sytuację na rynkach finansowych – nastrój paniki związanej z obawami przed stratą publicznego zaufania i obawami, że ludzie zaczną masowo wycofywać swoje depozyty. Ogólnie cały czas w świecie finansów pobrzmiewają niepokojące tony, które są szczególnie niekorzystne dla mniejszych interesów biznesowych; duże i bardziej zyskowne przedsiębiorstwa utrzymują dobrą kondycję finansową, są jednak opóźniane przez mniejsze przedsiębiorstwa, które ich zaopatrują i od których do pewnego stopnia ich biznes zależy. Jednym słowem, sytuacja finansowa jest bardzo ciężka i nikt nie wie, kiedy może wydarzyć się coś, co nią zachwieje i doprowadzi do upadku.

FEDERACJA KOŚCIOŁÓW MORGANA

Niedawno gazety poinformowały świat, że na niedawnym posiedzeniu Rady Kościoła Episkopalnego światowej sławy bankier i multimilioner J. Pierrepont Morgan, który był delegatem, ofiarował dziesięć tysięcy dolarów jako początek funduszu, mającego na celu zorganizowanie religijnego trustu. Dobrze znane zdolności biznesowe Pana Morgana w związku z finansowymi trustami, zachęciły wielu do dojścia do przekonania, że osiągnie on pożądany cel w związku z tym ruchem. Coraz więcej denominacji pragnie połączenia się w religijnym truście lub Federacji, i coraz chętniej poświęcają swoje doktryny i zasady, które wcześniej były im tak drogie, aby utworzyć Federację. Jest to świadectwo denominacyjnej słabości i powiadomienie, że siła i moc pozyskiwane przez Federację są uważane za wartościowe. Pierwsi wnioskodawcy tego przedsięwzięcia rozwodzą się nad zaletami wielkiej ekonomii takiej federacji kościołów

::R4735 : strona 4::

w odniesieniu do ich duchownych i kierownictwa. Bez wątpienia jest w tym trochę prawdy, ale prawdziwy powód jest ukryty głębiej. Uważa się, że taka Federacja wkrótce zdobędzie władzę polityczną, a tym samym wsparcie finansowe, przed którą niepożądane prawdy będą zmuszone szukać schronienia lub zostaną publicznie postawione pod pręgierzem i po kryjomu wykluczone.

Najwyraźniej ta Federacja jest już blisko; Pismo Święte od dawna przepowiada taką Federację, na co wskazywaliśmy przez minione trzydzieści lat. Jest to dla nas jeden ze szczególnych znaków naszych dni, jeden ze szczególnych znaków oznaczających koniec Wieku Ewangelii i inaugurację Królestwa Mesjasza.

POSŁANNICTWO DO ŻYDÓW

Pismo Święte wyraźnie oświadcza, że wraz z zakończeniem się wezwania wieku Ewangelii i skompletowaniem klasy Oblubienicy, Boska łaska ponownie powróci do cielesnego Izraela. Od czasu do czasu odnotowujemy korzystne zmiany klimatyczne w Palestynie, a następnie działania ruchu Syjonistycznego, który wszędzie wzbudza zainteresowanie się Żydów ich ziemią ojczystą i zachęca do ponownego jej zdobycia. Ale te nadzieje i ambicje wydawały się niemożliwe do osiągnięcia, i dlatego zapał Syjonizmu zaczął ostatnio słabnąć. I właśnie w tym momencie, Boska Opatrzność wydaje się błogosławić nasze posłannictwo do Żydów. Najbardziej zadziwiające jest to, że to poselstwo zostało rozpowszechnione po całym świecie, częściowo przez żydowskie gazety zainteresowane tym przesłaniem, a częściowo także przez jego przeciwników – tak czy inaczej The Voice (Die Stimme; pol. Głos) dotarł do najdalszych krańców ziemi.

W rezultacie żydowskie nadzieje coraz mocniej zwracają się ku proroctwom Pisma Świętego. Rezultaty pokazują, że jest to dzieło łaski, tak jak opisuje to Pismo Święte, mówiąc, że Pan w słusznym czasie wyleje na Izrael ducha modlitw i błagań. Poselstwem dla nich jest teraz, że ta ziemia należy do nich – że ich okres karania dobiegł do końca i wkrótce otrzymają Boskie błogosławieństwo – nie jako Chrześcijanie, ale jako Żydzi. Następnie rozpoznają oni duchowego Mesjasza, o którym jest wspomniane u Daniela 12:1. Odtąd ich wędrówka będzie już łatwa, gdyż Królestwo zwycięży, a Izrael będzie błogosławiony i stanie się przewodem dla Boskich błogosławieństw spływających na wszystkie narody ziemi – główne błogosławieństwo przychodzące na nich od uwielbionego Chrystusa znajdującego się na duchowym poziomie i działającego przez Jego duchowy, niewidzialny rząd.

::R4736 : strona 4::

PRACA ŻNIWIARSKA NA OBECNY ROK

Dzień po dniu staje się coraz bardziej oczywiste, że trwa wielkie dzieło przesiewania między tymi, którzy zostali tak bardzo uprzywilejowani przez Pana w odniesieniu do Teraźniejszej Prawdy. W ciągu ostatnich trzydziestu lat ci, którzy nie zostali przez nią całkowicie ujęci, którzy nie radowali się w przedstawianiu swoich ciał jako żywej ofiary w jej interesie, którzy byli raczej letni niż gorący, zostali widocznie odrzuceni przez Pana od jakiegokolwiek udziału w Królestwie Bożym. Inni z kolei przychodzą do Prawdy – ze wszystkich denominacji, klas i grup wiekowych. Niektórzy z nich bardzo szybko dojrzewają. Rzeczywiście, niektórzy z tych, którzy niedawno nauczyli się Prawdy, czasami zawstydzają tych, którzy mieli o wiele większe możliwości, ale ostatnio je zaniedbali. Nasza rada jest taka, aby tacy byli w stałym kontakcie z Prawdą i utrzymywali świat z daleka od swego serca, i przyjęli wspaniały plan czytania kilkunastu stron WYKŁADÓW PISMA ŚWIĘTEGO codziennie – jeśli to możliwe dwunastu – ponieważ to czytanie pozwoli im przeglądnąć wszystkie sześć tomów w mniej niż rok czasu.

Nadal zalecamy także „Ślub”. Z pewnością dla wielu z ludu Bożego okazał się on wielkim błogosławieństwem, nie tylko przypominając im codziennie o ich własnym zainteresowaniu Dziełem Żniwa, ale także utrzymując ich we współczującym i modlitewnym kontakcie ze wszystkimi braćmi. I wreszcie, w obliczu narastających szaleństw naszych czasów, stanowi on przedmurze stanowczości wokół poświęconego żołnierza Krzyża. Albowiem podczas gdy to przesiewanie, próbowanie i oczyszczanie Kościoła jest w toku, godne uwagi jest to, że oczyszczeni wydają się być bardziej gorliwi, bardziej żarliwi, bardziej wierni, bardziej lojalni wobec Pana, Prawdy i braci.

Ponadto odnotowujemy poszerzenie się pracy w ciągu minionego roku, co, o ile wiemy, może być kontynuowane w rozpoczynającym się roku. Ponad tysiąc gazet, docierających do ponad dziesięciu milionów ludzi tygodniowo, z pewnością przyczynia się do rozpowszechniania poselstwa miłości Boga do każdego członka rasy Adamowej. Także publiczne zebrania w ostatnim czasie były znacznie więcej odwiedzane niż kiedykolwiek wcześniej, i wzbudzały większe zainteresowanie. Powinniśmy oczekiwać, że te drzwi zostaną jeszcze szerzej otwarte w rozpoczynającym się roku.

Właśnie zleciliśmy drukowanie czterdziestu tysięcy egzemplarzy PEOPLES PULPITS (Kazalnica Ludowa – przyp. tłum.) dziennie w 1911 roku, i spodziewamy się, że ta ilość dwunastu milionów, nie będzie zbyt wielka dla pracy naszych Ochotników i do wykorzystania przy reklamowaniu zebrań publicznych. Niemniej jednak zdajemy sobie sprawę, że zawarliśmy duży kontrakt i że możliwość dystrybucji tak wielkiej liczby gazetek będzie zależeć od lojalności i gorliwości czytelników tego czasopisma. Zachęcamy do aktywności w tej pracy Ochotniczej, nie tylko przez wzgląd na dobro publiczności, ale także ze względu na dobro czytelników WATCH TOWER (Strażnica – przyp. tłum.). Z naszego doświadczenia wynika bowiem, że ci, którzy najmocniej miłują Pana i którzy najbardziej doceniają Jego dobroć i łaskę, są także tymi, którzy są najchętniejszymi w rozpowszechnianiu tego poselstwa wśród innych ludzi, i to im Pan zapewnia proporcjonalne błogosławieństwa. Dlatego właśnie powodu, zachęcamy czytelników STRAŻNICY, gdziekolwiek się znajdują, aby stali się głosicielami Prawdy w ten prosty sposób, a także by głosili ustnym słowem, jeśli mają do tego naturalne zdolności i możliwości.

Ogólnie rzecz biorąc, drodzy przyjaciele, jesteśmy zdania, że 1911 rok oferuje nam większe możliwości służenia Panu, braciom i Prawdzie, niż którykolwiek w przeszłości. Bądźmy gorliwi w użyciu wszystkich naszych sił do wykonania tego, cokolwiek nasze ręce znajdą do zrobienia.

JEDNO SŁOWO PRZESTROGI

Odżegnujemy się od wszystkiego, co ma charakter pogoni za sensacją i wszystkiego, co jest obliczone na sianie niepokoju wśród Pańskiego ludu. Nasza postawa, oparta na naszej wierze, powinna cechować się ufnością i spokojem, gdyż wiemy, że moce zła, niezależnie od tego, co one mogą osiągnąć z innymi ludźmi, nie mogą zaszkodzić „wybranym”, którzy pozostają w cieniu Wszechmogącego. Dlatego odrzućmy lęki jako oznaki lub dowody braku wiary, braku ufności wobec Tego, który oświadczył, „iż tym, którzy miłują Boga, wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu, to jest tym, którzy według postanowienia Bożego powołani są”.

Ale odżegnując się od strachu, nie powinniśmy zamykać oczu na to, co widzimy wokół nas. Męstwo, którego pragniemy i które Pan uznaje, nie jest ślepą odwagą, ale polega na ufności w Panu w obliczu widocznego zagrożenia.

Przypominamy naszym czytelnikom, że około dwa lata temu zwrócono naszą uwagę na szereg różnych incydentów, zdających się wskazywać, że upadli aniołowie są bardziej aktywni niż kiedykolwiek wcześniej, i że ich zdolności do materializowania się wzrosły, i donoszono także o ich skłonności do rozwiązłości, co zgadzałoby się z opisem ich upadku przedstawionym w Księdze Rodzaju.

::R4736 : strona 5::

W tamtym czasie sugerowaliśmy możliwość materializowania się złych duchów w taki sposób, aby uosabiać kogoś spośród Pańskiego ludu, a następnie dopuścić się bezwstydnego występku i zdematerializować się, znikając, i pozostawiając niewinną osobę, by musiała stawić czoła słusznemu oburzeniu wywołanemu przez ten występek. Zasugerowaliśmy, że być może, w taki sposób, wielka nienawiść może spaść na sług Prawdy, a przez to także na reprezentowaną przez nich Spraw. Sugerowaliśmy dalej, że być może ta sama Boska opatrzność, która pozwoliła na ukrzyżowanie naszego Odkupiciela, może także pozwolić na takie doświadczenia, iże być może przez te wielkie prześladowania, tak samo niesprawiedliwe jak te, które przyszły na Jezusa i Jego naśladowców osiemnaście stuleci temu, mogłyby przyjść dzisiaj nas nas.

JAK NIEWIELU LUDZI ZDAJE SOBIE SPRAWĘ Z ISTNIENIA UPADŁYCH ANIOŁÓW!

Przez około dwa lata praktycznie nic nie słyszeliśmy na ten temat. Doszliśmy do wniosku, że Przeciwnik zwrócił naszą uwagę w tym kierunku po to, aby mógł przeprowadzić poważniejszy atak na umysły i serca osób poświęconych. Teraz jednak, po dwóch latach ciszy, otrzymaliśmy sprawozdanie z dalekiej Australii, które wydaje się potwierdzać nasze najgorsze obawy odnośnie metod, jakimi w czasie ucisku posługiwać się będą demony, upadli aniołowie.

Brat Nicholson z naszej australijskiego oddziału, pisze nam o zdumiewających wydarzeniach. Jeden z australijskich braci ma żonę, która nie jest ani za, ani przeciw Prawdzie, i która też nie okazuje żadnej sympatii dla Spirytyzmu. Całkiem niedawno ten brat, po powrocie do domu, usłyszał od swojej żony wstrząsającą opowieść. Oświadczyła ona, że pojawił się jej Brat Russell (prawdopodobnie widziała jego zdjęcie). Oświadczyła, że on złożył jej nieprzyzwoite propozycje, a ona im uległa.

Na tak wielką odległość łatwo jest udowodnić swoje alibi – aby dowieść, że Redaktora tam nie było. Przypuśćmy jednak, że owa materializacja ze wszystkimi jej cechami miałaby miejsce na Brooklynie, lub w domu Betel, lub w jednym z wielu miast, które Redaktor odwiedza podczas głoszenia Ewangelii, lub że zdarzyłaby się w wagonie sypialnym Pullmana, którymi często podróżujemy – łatwo jest dostrzec, że w takich przypadkach alibi może być bardzo trudne do udowodnienia. I co dotyczy pod tym względem Redaktora, może także dotyczyć pod pewnymi względami wielu z braci Pielgrzymów; tak, a nawet wszystkich z Pańskiego ludu na całym świecie.

Jak niewielu ludzi wie o istnienia tych upadłych aniołów, i jak niewielu z nich wierzy w ich zdolność komunikowania się z ludźmi! Jak niewielu wierzy w ich moc materializowania się! Czy moglibyśmy winić takich ludzi, jeśli w takiej sytuacji obróciliby się przeciwko niewinnym? Czy wszystkie wyjaśnienia nie byłyby dla nich głupstwem? Jeśli takie sprawy, jak te, będą stanowić jakąkolwiek część doświadczeń Kościoła w 1911 roku, będą to naprawdę bardzo poruszające czasy i niektórzy z nas, całkowicie niewinni, mogą mieć sposobność zostać okrutnie zabici bardzo haniebną śmiercią, taką samą jak nasz Mistrz.

„JAKOBY ZWODZICIELE, WSZAKŻE PRAWDZIWI”

W tym wszystkim jednak nie ma niczego, co by sprawiało, że poświęcony Pański lud będzie bojaźliwy lub przestraszony. Nic nie może w żaden sposób zaszkodzić nam jako Nowym Stworzeniom. Jeśli takie doświadczenia przyjdą na nas, to zdecydujemy, podobnie jak to uczynił Mistrz, że jest to kielich, który nalewa dla nas Ojciec, i postaramy się o Jego pomoc, by wypić go z odwagą. Jakikolwiek byłby nasz udział w doświadczeniach, które przygotowuje nam Pan, Jego łaska będzie wystarczająca, i On może też sprawić, że nawet haniebna śmierć będzie radością dla tych, którzy Mu ufają.

CZY BUDZIK BYŁ WŁAŚCIWIE NASTAWIONY?

Chronologia (ogólnie proroctwa czasowe) najwyraźniej nie miała na celu udzielania ludowi Bożemu dokładnych informacji chronologicznych przez wszystkie upływające stulecia. Najwyraźniej miała ona służyć jako budzik, aby we właściwym czasie obudzić i pobudzić Pański lud do działania.

Nie mamy nic do zarzucenia chronologii, ani proroczym okresom, które zostały na jej podstawie zbudowane, i zostały zaprezentowane naszym czytelnikom w WYKŁADACH PISMA ŚWIĘTEGO. Gdybyśmy mieli napisać te książki dzisiaj, to nie wiedzielibyśmy, jak poprawić zawarte tam stwierdzenia.

Przypuśćmy jednak, że na przykład październik 1914 roku minie i nie nastąpi żaden poważny upadek władzy Pogan. Co by to udowodniło lub obaliło? Nie obaliłoby żadnego aspektu Boskiego Planu Wieków. Cena okupu złożonego na Kalwarii nadal będzie gwarantować ostateczne wypełnienie wielkiego Boskiego Programu restytucji ludzkości. „Wysokie powołanie” Kościoła, by cierpieć wraz z Odkupicielem i być z Nim uwielbionym jako Jego członkowie lub jako Jego Oblubienica, nadal pozostałoby takie samo. Nadal pozostałyby dwa zbawienia – jedno na poziomie duchowym, do którego obecnie jesteśmy powołani; drugie na poziomie ludzkim, pod warunkami Nowego Przymierza w czasie błogosławionego panowania Mesjasza. Wciąż byłoby prawdą, że zapłatą za grzech jest śmierć, a darem Bożym jest życie wieczne przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana. Nadal byłoby prawdą, że powołani muszą zachować wierność, aby mogli zostać wybrani – by ich powołanie i wybór uczynić pewnym. Jedyną rzeczą uczynioną przez chronologię byłby czas wypełnienia się tych wszystkich chwalebnych nadziei dla Kościoła i dla świata.

::R4737 : strona 5::

ŻYJEMY W PORANKU NOWEJ DYSPENSACJI

Przypuśćmy, że nasze obliczenia chronologiczne (nigdy nie przedstawiane jako nieomylne) okazałyby się omylne i błędne. Naszą konkluzją byłoby jedynie to, że błąd nie mógł być bardzo duży. Zewnętrzne oznaki restytucji mnożą się ze wszystkich stron, mówiąc nam, że bliski jest wschód Słońca Sprawiedliwości. Tendencje do tworzenia Federacji Kościołów poświadczają to samo, co zgodne jest z zapowiedziami Pisma Świętego odnoszącymi się do warunków, jakie będę panowały przy końcu tego wieku. Poruszenie wśród Żydów w podobny sposób wskazuje na przebudzenie się i przygotowania na przyjście Mesjasza, co jest w harmonii z tym, czego możemy spodziewać się pod koniec tego wieku. Napięcia wzdłuż linii społecznych, politycznych i finansowych wskazują, że czas wielkiego ucisku i anarchii, którymi ma się zakończyć ten wiek, nie może być bardzo odległy – nie może być daleki, jeśli w ogóle, od października 1914 roku. A jeśli ta data przeminie, to tylko udowodni, że nasz „budzik” załączył się nieco za wcześnie.

Czy uważalibyśmy to za wielkie nieszczęście, gdyby nasz budzik obudził nas kilka chwil wcześniej rankiem pewnego wspaniałego dnia, pełnego radości i przyjemności? Z pewnością nie! Raczej powiedzielibyśmy, że jesteśmy zadowoleni, że budzik zadzwonił wcześniej i że wstaliśmy wcześniej, abyśmy mogli więcej zobaczyć, docenić i bardziej się cieszyć.

Jesteśmy w poranku Nowej Dyspensacji. Codziennie dziękujemy Panu za przywilej życia w tym cudownym czasie – i za przywilej otwarcia naszych oczu zrozumienia na docenienie Boskich Planów na obecny czas. Jeśli więc w końcu okaże się, że do końca 1914 roku nie dojdzie do kryzysu ziemskich rządów, to czy nie powinniśmy nadal być tak samo wierni, pamiętając, że gdyby nie ów budzik, który pomógł nam przebudzić się ze światowego otępienia, to być może nie bylibyśmy wystarczająco rozbudzeni, aby docenić i cieszyć się cudownymi duchowymi błogosławieństwami, które każdego dnia koronują nasze życie?

::R4737 : strona 6::

Redaktor dziękuje Bogu za wszystko i za wszystkie rzeczy, które pomogły mu przebudzić się w docenieniu długość, szerokość, wysokość i głębokość Boskiego Planu, który teraz jest dostrzegany przez „domowników wiary”. Redaktor nie będzie się skarżył, ale dziękował Bogu, nawet jeśli spodziewany czas miałby minąć bez przyniesienia spodziewanych owoców naszych wszystkich nadziei. Czuje się on przekonany, że „ten, co od początku nas wiódł, poprowadzi nas dalej”, i z zadowoleniem poddaje się Jego woli.

* * *

Redaktor prosi, aby drodzy przyjaciele, którzy przesyłają mu Pozdrowienia w tym czasie nie oczekiwali osobistych odpowiedzi, gdyż jest to niemożliwe. Niech przyjmą one, wraz ze wszystkimi czytelnikami STRAŻNICY, jego najlepsze życzenia osiągnięcia jak największych pożytków w 1911 roku. Ponieważ nie przygotowaliśmy specjalnej Kartki z Mottem na 1911 rok, proponujemy to:

—————

DOSYĆ MASZ NA ŁASCE MOJEJ, ALBOWIEM MOC MOJA WYKONUJE SIĘ W SŁABOŚCI.

—————

====================

— 1 stycznia 1911 r. —