R5107-308 Odpowiedzialność Nowego Stworzenia wobec prawa Bożego (część III)

Zmień język 

::R5107 : strona 308::

Odpowiedzialność Nowego Stworzenia wobec prawa Bożego

CZĘŚĆ III – Zmartwychwstanie jest inne dla Kościoła, a inne dla świata

Teraz będziemy się zastanawiać nad tekstami, które powszechnie nie są zrozumiałe i spodziewamy się, że nam pomogą do jasnego przedstawienia zachodzącej różnicy między zmartwychwstaniem Kościoła a zmartwychwstaniem świata w ogólności.

W (1 Tes. 4:14,16) Paweł apostoł wspomina o dwóch klasach: o tych co „zasnęli w Jezusie” i „pomarli w Chrystusie” Ofiara naszego Pana dokonana na Kalwarii zmieniła przyszłość rodzaju ludzkiego tak, że można o nim powiedzieć, że „śpi w Jezusie”. Z tego powodu świat nie ma być uważany jako zgładzony, wiecznie umarłym, ale, że śpi, wyczekując wyznaczonego i postanowionego od Boga czasu, gdy „wszyscy, co są w grobach usłyszą głos Jego (głos Syna Bożego) i wyjdą” – (Jana 5:28,29).

„Umarli w Chrystusie” ,jednakże, jest wyrażeniem odnoszącym się tylko do Wybranych – do Kościoła. Powołanie tych, co mieli być ochrzczeni w Chrystusa (Pomazańca) jest propozycją, która odnosi się do „powołanych i wybranych i wiernych” – Kościoła wieku Ewangelii. Apostoł wspomina o tych, co zostali spłodzonymi z Ducha świętego a następnie zasnęli w śmierci.

Lecz ci nie mają być uważani za umarłych w tym samym sensie jak świat jest umarłym w Adamie. „Umarli w Chrystusie” są tymi umarłymi, którzy zostaną wzbudzeni z umarłych w Pierwszym Zmartwychwstaniu – głównym zmartwychwstaniu. Inni należą do następnego zmartwychwstania. Nie mamy jednak rozumieć, aby ci „umarli w Chrystusie” byli umarłymi jako Nowe Stworzenia, lecz w miarę jak to odnosiło się do ich ciał, to śmierć byłą zupełną.

Wyraz „zaśnięcie” jest stosowany do obydwóch klas. Świat pozostający w śmierci, znajduje się ciągle w niekorzystnym stanie, bo w jakim umarł w tym samym stanie wyjdzie z grobu aby mógł z tego stanu się wydostać; lecz ci, co teraz należą do Chrystusa doświadczą natychmiastowego zmartwychwstania i otrzymają nowe ciała na podobieństwo chwalebnego ciała naszego Pana.

W rzeczywistości Kościół zaczął powstawać, gdy się stał Nowem Stworzeniem, a jeżeli nie zaczęliśmy powstawać teraz, to nigdy nie będziemy przemienieni w „okamgnieniu” przy końcu naszej drogi (1 Kor. 15:51,52). Ci nie powstaną na przyszły sąd, lub próbę, lecz przy swej przemianie przejdą  zupełnie z śmierci do żywota, do chwalebnej nagrody osiągnięcia Boskiej natury.

„DUCH WRÓCI SIĘ DO BOGA”

„I wróci się proch do ziemi jako przedtem był, a duch wróci się do Boga” (Kaz. 12:7).

Tekst ten nie odnosi się zupełnie do Kościoła. Odnosi się w ogólności do wszystkich ludzi co umierają. Nie ma żadnej wątpliwości co do znaczenia pierwszej części tego tekstu; ludzkość wracała się do prochu przez wszystkie minione lata. Zaś druga część tekstu jest mylnie pojmowaną przez wielu chrześcijan. To nie odnosi się wcale do oddechu, lub czegoś podobnego co miałoby przechodząc przez po wietrze wracać do Boga.

Myśl jest taka: Kiedy Pan Bóg stworzył człowieka, dał mu życie, które gdyby okazał się posłusznym trwałoby wiecznie. Gdy Adam zgrzeszył Pan Bóg nie odebrał mu zaraz ducha żywota, ale dozwolił mu zatrzymać tego ducha żywota tak długo, jak mógł walczyć z ostem i cierniem, aż się „zerwała srebrna nić”.

Adam udzielił część tego ducha żywota swoim dzieciom, a niektórzy z nich cieszyli się tern życiem przez kilka set lat. Rodzaj ludzki jednak nie miał prawa do tego ducha żywota; jedynie był im udzielony przez ich rodziców.  Pan Bóg nie uznaje nikogo, kto by miał prawo do tego życia z wyjątkiem tych, co znajdują się w harmonii  z Nim , co są doskonałymi. Od upadku, rodzaj ludzki żyje bez prawa do życia. Przeto z Boskiego punktu zapatrywania mówi się o świecie jako legalnie umarłym. Wszelkie prawo do życia z Boskiego punktu jest stracone. Nikt nie może powiedzieć Bogu: ,,ja mam prawo do życia”, Pan Bóg mógłby powiedzieć: „Ty nie masz prawa do życia, ponieważ twoi pierwsi rodzice zgrzeszyli, a tym sposobem to prawo utracili”.

Adam swoim potomkom nie mógł dać tego, co sam utracił. Gdy Adam umarł, pozbył się ducha żywota to znaczy,  już nie mógł dłużej zatrzymać tej cząstki żywota, którą miał przez 930 lat. Gdzie ten duch żywota poszedł? Powrócił do Boga, skąd pierwotnie przyszedł. Wszystko wraca do Boga. Adam nie mógł powiedzieć swoim dzieciom: „ja wam przekazuję moje prawa do życia”, ponieważ nie miał żadnych. Nikt inny jak tylko Bóg może dać prawo do żywota.

„Duch wraca się do Boga, który go dał”. Gdy ktoś miał prawo do życia i utracił, to nie może powiedzieć że on go posiada. Nie ma innej drogi osiągnięcia żywota jak tylko przez Chrystusa!

„NIE UMARŁYCH ALE ŻYWYCH”

„Bóg Abrahama, i Bóg Izaaka i Bóg Jakuba nie jest Bogiem umarłych, ale żywych” – Łuk. 20:37,38.

Gdy zauważymy kontekst, to widzimy, że Pan Jezus zwalczał teorię Sadyceuszów i udowadniał, że Abraham, Izaak i Jakub otrzymają zmartwychwstanie. Jezus powiedział: „A iż umarli zmartwychwstaną i Mojżesz pokazał przy onym krzaku, gdy zowie Pana Boga, Bogiem Abrahamowym i Bogiem Izaakowym i Bogiem Jakubowym” (Łuk. 20:37). Jeżeli oni byli umarłymi jak są zwierzęta, to Pan Bóg nigdy o nich nie mówiłby w ten sposób. Oni Byli w zgodzie z Bogiem, więc Pan Bóg o nich się wyrażał w harmonii z ogólnym Planem. Paweł apostoł mówi: „Będzie zmartwychwstanie sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Dz. Ap. 24:15). Ojcowie święci mieli to świadectwo, że podobali się Bogu i wiemy, że otrzymali obietnicę lepszego zmartwychwstania, którego nie otrzymaliby, gdyby się nie podobali Bogu (Żyd. 11:35).

Ci Ojcowie święci żyli w tym samym znaczeniu jak żyje spłodzone Nowe Stworzenie. Jeżeliby Bóg nie wzbudził od umarłych to nie byłoby zmartwychwstania. To samo, co się stosuje do Nowego Stworzenia, stosuje się i do świata w ogólności. Niektórzy mniemają, że ci, co są w grobach są absolutnie umarłymi, lecz Bóg zamierzył dla nich wzbudzenie. Stąd apostoł mówi nie tylko o tych, co śpią w Chrystusie, ale i o tych, co śpią w Jezusie. Ci, co zasnęli w Chrystusie są Nowem Stworzeniem w Chrystusie, dziedzicami Bożymi, uczestnikami Boskiej natury i przeszli z śmierci do żywota. O tych jest mowa że „umarli w Chrystusie”, powstaną najpierw.

Jezus nie tylko jest Zbawicielem Kościoła, ale także i całego świata (Jans 4:42; 1 Jans 4:14) On jest ubłaganiem nie tylko za nasze grzechy „ale i za grzechy wszystkiego świata” (1 Jana 2:2). Dlatego, ci którzy wierzą w to oświadczenie, iż będzie zmartwychwstanie z śmierci zarówno sprawiedliwych i niesprawiedliwych, mówią o całym świecie w ten sam sposób, jak mówią o tych, co zasnęli w Chrystusie.

Lecz w przebudzeniu, ci ze świata, którzy zasnęli w Jezusie będą mieli ziemską naturę, zaś ci, co zasnęli w Chrystusie otrzymają wyższą naturę. Chrystus dał życie Swoje, jako odpowiednią cenę za życie ludzkie. My zaś, którzy weszliśmy do Kościoła, podlegamy zupełnie innym warunkom niż świat. Jezus powiedział: „Nie jesteście ze świata” (Jana 15:19). My jesteśmy odłączeni i odmienni od reszty świata, Apostoł Piotr mówi, że nasze życie pochodzi od Ojca – „Boga i Ojca Pana naszego Jezusa Chrystusa” (1 Piotra 1:3).

Czy Jezus nic nie czyni dla Kościoła? Tak, jako Orędownik przypisuje zasługi Kościołowi, aby się liczył współuczestnikiem Jego ofiary, bo „jeżeli cierpimy (z Nim) z Nim też królować będziemy” (2 Tym. 2:12). Ta gotowość do cierpienia jest Przymierzem ofiary, które czynimy z Bogiem. Bez Niego nic uczynić nie możemy. Nie możemy nigdy przyjść i wykonać Boskie Prawo jak On je wykonał; lecz jako nasz Orędownik uzupełnia wszelkie nasze niedostatki. Myśmy zostali tak samo spłodzeni z Ducha świętego przez tegoż Ojca i również otrzymamy udział w tym zmartwychwstaniu będąc przypodobam w śmierci Jego. Zmartwychwstanie Chrystusa jest do Boskiej natury w którym my mamy być „przemienieni w oka mgnieniu” (1 Kor. 15:51,52).

Świat otrzyma ziemskie zmartwychwstanie. Jezus, Dawca Życia da mu wszystko, co było utracone w Adamie – ludzką naturę, jaką człowiek posiadał będąc w Raju. Mówi się więc że świat umarły śpi, lecz będzie przebudzony ze swego snu. Ich sen jest taki sam jak nasz, lecz Kościół śpi jako Nowe Stworzenie a świat nie.

„BÓG DAJE MU CIAŁO”

„Co siejesz, nie siejesz ciała, które ma potem wyróść, ale gołe ziarno, jako się trafi, pszeniczne, albo jakiekolwiek inne; ale Bóg daje mu ciało jako chce” (1 Kor. 15:37,38).

Tutaj jest ta myśl; Rodzaj ludzki należy do natury Adama. Rodzaj natury, jaki upodobało się Bogu dać rodzajowi Adama to ziemska natura. Lecz jeżeli my należymy do duchownej natury, to tak odpowiednio powstaniemy. Jeżeli ktoś posadził kukurydzę zbierać będzie kukurydzę, jeżeli pszenicę, zbierze pszenicę, jeżeli jęczmień, to jęczmień. Podobnie w śmierci. Jeżeli ziemskie ciało zostało posiane, ziemskie powstanie. Kościół jednak jest wyjątkiem od tego prawa. My, jako Nowe Stworzenie jesteśmy wsiani jako ziemskie ciała, lecz te ciała były tylko nam wypożyczone, aby w nich działać. Jesteśmy posiani w ciałach ziemskich a będziemy wzbudzeni w ciałach niebieskich – duchownych przy Pierwszem Zmartwychwstaniu.

DWA ZMARTWYCHWSTANIA

„Przyjdzie godzina, w którą wszyscy, co są w grobach usłyszą głos Jego i wyjdą ci, co dobrze czynili na powstanie żywota, ale ci, co źle czynili na powstanie sądu” – Jana 5:28,29.

Boskim rozporządzeniem jest, aby przez posłuszeństwo jednego, grzechy całego świata zostały zmazane i błogosławieństwo przyszło na każdego członka rodu ludzkiego, „przez jednego człowieka przyszła śmierć, przez człowieka też powstanie z umarłych” (1 Kor. 15:21-23). Tu są pokazane dwie klasy; jedna klasa, która czyniła dobrze są ci, co w obecnym czasie usłyszeli ewangelię i mając sposobność, czynili dobrze, ci zaś co czynili źle są ci, co nie słyszeli ewangelii a więc nie mieli sposobności czynienia dobrze.

Kto może powiedzieć iż uczynił co dobrego? „Nie masz sprawiedliwego ani jednego […] nie masz ktoby czynił dobrze” (Rzym. 3:10,12). Po otrzymaniu dobrego Słowa Bożego powinniśmy z niego uczynić dobry użytek wstąpić do szkoły Chrystusowej, aby Być od Niego uczonym, przejść przez różne próby i doświadczenia. Te rzeczy zadecydują czy okażemy się godnymi wysokiego stanowiska, żeby go osiągnąć musimy na to poświęcić nasze życie.

Lecz w tym życiu nie możemy być doskonałymi jak Jezus – w umyśle i w ciele. Nie możemy być doskonałymi  w ciele, jak był Jezus, lecz Jezus miał doskonałą wolę, my również możemy mieć doskonałą wolę pomimo przeszkód, jakie napotykamy w spełnianiu  tej woli. Dla pokrycia naszych niedoskonałości i wad mamy Orędownika, którego Bóg wystawił, byśmy przez Niego mogli Być przyjętymi. Kościół przeszedł swoje doświadczenie pierwej niż świat, a jeżeli kto okaże się zwycięzcą Pan Bóg powiedział, że wyrok będzie: „To dobrze; nad wielem cię postanowię” (Mat. 25:21). To stanowi ono „dobrze”.

Którzy to są co czynili źle? Nikogo nie nie ma doskonałego; nawet w swoich umysłach nie okazali się wystarczającymi, aby Bóg mógłby ich zaaprobować. Są niezadowalającymi, a zatem nieodpowiednimi. Kiedy Pan Bóg ustanowi chwalebna Królestwo Chrystusa, wówczas wystawi cały rodzaj ludzki na próbę, aby się okazało, czy w ciągu Jego tysiącletniego panowania, nagrody i kary przyprowadzą ich do właściwego stanu serca. Przy końcu Tysiąclecia Jezus jako Pośrednik przedstawi ją Ojcu do ostatecznego wypróbowania. Jeżeli wytrzyma próbę, otrzyma żywot wieczny. Lecz ci, którym będzie potrzeba tysiąc lat, aby mogli czynić dobrze nie osiągną tak wysokiej nagrody jak ci, co przez ofiarowanie samych siebie w teraźniejszym czasie mają miłość dla Prawdy i umierają dla sprawiedliwości.

„UKRYJ MNIE W GROBIE”

„Obyżeś mię w grobie ukrył i utaił, ażby się uciszył gniew Twój a iżbyś mi zamierzył kres, (czas) kędy chcesz wspomnieć na mię” – Ijoba 14:13.

Ten tekst Pisma świętego nie odnosi się do Nowego Stworzenia, ale do człowieka. Odnosi się cl o ludzkiej istoty a nie do spłodzonego z ducha, syna Bożego, członka ciała Chrystusowego. Ijob tutaj przemawia jako jeden z rodu ludzkiego. On chciał umrzeć, bo życie było dla niego ciężarem, gdy mówił: „Obyżeś mię ukrył w Szeol, ażby się uciszył gniew Twój!” Wśród wielkich jego cierpień wołał: O chciałbym umrzeć, lecz nie zostaw mnie w grobie jako zwierzę; lecz abyś mnie utaił w grobie, ażby przeminął czas gniewu, grzechu i przekleństwa a Nowa Era nastąpiła. Nie przypuszczamy, ażeby Ijob pojmował znaczenie słów, które mówił, lecz raczej mniemamy, że wypowiadał słowa pełne ważności, z których nie zdawał sobie sprawy.

Nie możemy przypuszczać, że Dawid gdy mówił: „Nie zostawisz duszy mojej w Szeol (w piekle)” że on mówił proroczo o Chrystusie. Święty Piotr zaznacza, że te słowa nie odnosiły się do Dawida, lecz do Chrystusa, że Jego dusza nie miała zostać w piekle, ani ciało Jego miało widzieć skażenie (Dz. Ap. 2:27-31). Lecz Ijob mówił o sobie a jednak proroczo za rodzaj ludzki. On był typem na świat. On stracił swoje trzody, stada, przyjaciół, dom, dzieci, żonę a nawet swoje zdrowie.

We właściwym jednak czasie, Bóg przywrócił Ijobowi to, co posiadał, tyleż synów i córek, dwa razy tyle stad i trzód itd. W ten sposób był typem na rodzaj ludzki. Adam i jego rodzaj zginął. On był królem ziemi, lecz utracił władzę nad wszystkim cokolwiek posiadał. Ostatecznie Adam i wszystkie jego dzieci powrócą do swoich, dziecko, za dziecko. Co zaś do bogactw ziemskich to otrzyma o wiele więcej niż utracił. Ijob jest typem na Restytucję.

Z punktu Boskiego zapatrywania świat śpi. Jak Ijob mógł powiedzieć: „Ukryj mię w grobie”, tak chrześcijanin mógłby powiedzieć: „Będę ukryty w grobie, aż do czasu zmartwychwstania”. Bóg postanowił zmartwychwstanie dla wszystkich. Ale czy wszyscy umarli jednakowo? Odpowiadamy, że rodzaj ludzki jest umarłym w tym znaczeniu, że utracił prawo do życia w momencie upadku. Lecz Bóg spojrzał w przyszłość mógł przemówić proroczo przez Ijoba lub kogoś innego. Ijob mógł mówić jakoby nie był umarłym biorąc na uwagę, iż ma być zmartwychwstanie. Najważniejszą rzeczą zdaje się być, czy życie Ijoba zostało przeniesione w ten sam sposób, jak życie świętego Pawła? Wcale nie. Ijob zasnął w śmierci Adamowej, Paweł zaś zasnął w Chrystusie. Tego było życie Nowego Stworzenia, tamtego zaś życie starego stworzenia i nie było spłodzone z Ducha świętego do nowej natury.

====================

— 1 października 1912 r. —