R5160-13 Studium biblijne: Boskie przymierze tęczy

Zmień język 

::R5160 : strona 13::

Boskie przymierze tęczy

— 9 LUTEGO — 1 Moj. 8:1-9:17 —

„Łuk mój położyłem na obłoku, który będzie na znak przymierza między mną i między ziemią” – 1 Moj. 9:13

Wyżsi krytycy, odwołując się do odnalezionych swego czasu glinianych tablic w okolicach Babilonii, nazwali owe tablice najwcześniejszym zapiskiem o potopie w czasach Noego. Tablice te, w rysach bardzo niewyraźnych, zdają się przedstawiać Noego i pewnego rodzaju okręt. Pod tym rysunkiem wyryte jest kilka słów o potopie. I krytycy ci każą nam uznać, że tablice te podają nam opis o wiele ważniejszy aniżeli podany jest w Księdze Rodzaju, skąd wyciągamy niniejszą lekcję. Ogarnia nas zdumienie i nasuwa się na umysł biblijne proroctwo, stosujące się prawdopodobnie do czasów obecnych, które brzmi: „zginie mądrość mądrych jego, a rozum roztropnych jego skryje się” (Iz. 29:14).

Tylko reputacja tych mężów jako uczonych ochroniła ich od publicznego wyśmiania; co do nas, to w zupełności przyznajemy im prawo do ich opinii. „Każdy ma prawo zrobić swój wybór” – powiedziała pewna starsza niewiasta, całując krowę. My jednak wolimy przyjąć za ważniejszy opis podany w Księdze Rodzaju, gdzie wyraźnie jest opisane, kiedy potop rozpoczął się, ile dni deszcz padał i jak wysoko woda podniosła się. Podany jest również dokładny czas na opadnięcie wód, na osuszenie ziemi itd. Opis ten, choć krótki, jest dosyć dokładny i logiczny. Zatem opis podany w Księdze Rodzaju jest stokroć więcej godnym zaufania aniżeli nieudolne rysy na babilońskich tablicach. Według naszego pojęcia, mądrość i Boskie kierownictwo przejawia się w opisie Księgi Rodzaju, lecz nie w tym drugim.

Z właściwością możemy wnosić, że Noe i inni członkowie jego rodziny, nie rozumiejąc dokładnie powodów potopu, mogli odczuwać obawę, że coś podobnego może powtórzyć się. To też Bóg, zapewniając ich, że drugim takim potopem ziemia już nigdy zalana nie będzie, zwrócił ich uwagę na tęczę. My obecnie możemy zrozumieć filozofię tej sprawy, gdy zaś Noe i jego rodzina przyjęli to wiarą, nie rozumiejąc filozofii. Nie trudno nam zrozumieć, że gdy już ostatni wodny pierścień okalający ziemię opadł, nie mogło być już więcej potopów, ponieważ nie było już wód ponad firmamentem, które z czasem mogłyby się znowu obniżyć i opaść na ziemię. Po potopie, ponad ziemią mamy tylko pewną ograniczoną miarę wilgoci w formie chmur w naszym firmamencie, a nie w formie wielkiego pierścienia wodnego ponad firmamentem.

Możemy też łatwo zrozumieć czemu Noe nigdy przedtem nie widział tęczy; ponieważ przed potopem promienie słońca nie dochodziły do ziemi wprost a tylko pośrednio blask słoneczny przenikał przez wodną powłokę, stąd widok tęczy nie był z ziemi możliwy; lecz gdy wodna powłoka opadła, na delikatnym obłoku wznoszącym się ponad ziemią odbiły się bezpośrednio promienie słoneczne, powodując tęczę. Logicznym i zasadniczym więc jest Boskie zapewnienie, że dokąd tęcza może być widziana z ziemi, potopu być nie może. Boskie słowa i sposoby są w zupełności logiczne, skoro tylko zrozumiemy ich wspaniałą filozofię. Im lepiej pojmujemy Boskie metody i działania tym więcej oceniamy ich mądrość.

WIEŻA BABEL

Kilka generacji później, gdy rodzina Noego znacznie się rozmnożyła, znaczenie tęczy jako przymierza pomiędzy Bogiem a człowiekiem – zapewnienie, że potopu już więcej nie będzie zostało zapomniane. Ówcześni światowo-mądrzy okazali się o tyle głupimi, że podjęli się zbudować bardzo wysoką wieżę, na szczycie której spodziewali się schronić w razie drugiego potopu. Ponieważ zlekceważyli Boskie poselstwo i Jego obietnicę, On dozwolił, aby pokazali swoją głupotę, aby pracowali i mozolili się nad czymś, co było bez żadnej korzyści.

W końcu jednak, kiedy już dość się namęczyli tym swoim herkulesowym wysiłkiem i gdy do pewnego przynajmniej stopnia nauczyli się wartościowej lekcji, Bóg pomieszał ich języki tak, że nie mogli wzajemnie zrozumieć się ani współdziałać w tak wielkim przedsięwzięciu. Podzieleni pod względem mowy i wspólnego zainteresowania, rozproszyli się. Zainteresowania ich podzieliły się a stopniowo nawyki, obyczaje, kolor skóry i inne różnice w wielu stuleciach, dokonały jeszcze więcej tak zwanych odmian rasowych. Stąd te różne rasy i narodowości z ich poszczególnymi charakterystykami, obyczajami itd.

Św. Paweł daje do zrozumienia, że wszystko to było włączone w planie Bożym, że ostatecznie wyjdzie to ku dobremu całej ludzkości i Boskie zamysły będą chwalebnie wykonane. Apostoł tak to określa: „ponieważ on daje wszystkim żywot i oddech i wszystko. I uczynił z jednej krwi wszystek naród ludzki, aby mieszkał po wszystkiem obliczu ziemi, zamierzywszy przedtem rozrządzone czasy i zamierzone granice mieszkania ich: Aby szukali Pana, owaby go snać namacali i znaleźli, aczkolwiek od każdego z nas nie jest daleko” (Dz. Ap. 17:25-27).

W taki to sposób jedne części Słowa Bożego, pojaśniają drugie części i dają nam poznać, że Boska mądrość nadzoruje wszystkim, ku ostatecznemu dobru dla ludzkości. Chociaż Bóg dozwolił, aby człowiek bezwiednie stał się sługą szatana, to jednak w pewnej mierze opiekuje się nim i kształtuje sprawy ku jego ostatecznemu dobru. Dobro to, jak zauważyliśmy, spłynie na świat przy wtórym przyjściu Chrystusa Pana i ustanowieniu Jego królestwa. Szatan będzie wtedy związany i władze grzechu i ciemności zostaną rozproszone. Słońce sprawiedliwości zaświeci, aby uleczyć, błogosławić i podnieść do doskonałości wszystkich chętnych i posłusznych.

W międzyczasie podzielenie ludzkości na różne narodowości okazało się korzystnym pod pewnymi względami. Narody były mniej lub więcej zajęte budowaniem różnego rodzaju ochrony jedne przed drugimi. Bariery językowe przez wiele stuleci dzieliły narody, wstrzymywały je od podróży na dalszy dystans, czyli od owego biegania „tam i sam,” jakie zgodnie z proroctwem Danielowym, odbywa się w ostatnich kilkudziesięciu latach, od czasu rozbudowania nowoczesnych sposobów szybkiego podróżowania i transportu.

Łączenie się narodów w ostatnim stuleciu jest jakoby łamaniem zapór narodowych. Jest to wypełnieniem słów proroczych: „bo sąd mój jest abym zebrał narody i zgromadził królestwa, abym na nie wylał rozgniewanie moje” (Sof. 3:8). Narody całego świata jednoczą się w wielkie obozy międzynarodowe, bariery narodowe są burzone a burzenie to pomaga różnym narodom do większego współdziałania, bądź ku dobremu, bądź też ku złemu. Ponieważ z natury ludzie są grzesznymi, współdziałanie ich jest przeważnie samolubne a więc więcej ku złemu aniżeli ku dobremu.

Spostrzegamy więc, że tak wielkie korporacje jak i polityczne systemy narodowe budują wielką wieżę Babel, jakoby dla swej ochrony przed różnego rodzaju klęskami grożącymi ich bogactwom. Klasy robocze czynią to samo. Mechanicy budują wielką wieżę Babel w formie unii, w której pokładają nadzieję jakoby wiecznego bezpieczeństwa dla siebie. Gdyby nie owe podziały nacjonalne i zapory językowe to owe ogromne wszechświatowe organizacje kapitału i pracy rozwinęłyby się już dawno temu i ostateczna katastrofa, czyli walka pomiędzy tymi olbrzymami, nastąpiłaby o tyle wcześniej, sprowadzając na ludzkość ogromną klęskę „czas uciśnienia, jakiego nie było, jako narody poczęły być aż do tego czasu” (Dan. 12:1).

OGIEŃ, NASTĘPNA KATASTROFA

Św. Piotr dzieli historię ludzkości na trzy wielkie okresy, nazwane „światami” w zwykłym tłumaczeniu Biblii, lecz właściwie powinny być określane jako wielkie epoki, albo wieki. Pierwsza z tych epok zakończyła się potopem a po potopie rozpoczęła się obecna epoka, którą Św. Paweł określa jako „teraźniejszy świat zły”, czyli wiek zły, ponieważ w tym czasie zło ma przewagę pomiędzy ludźmi, pomimo ich najlepszych starań.

Pierwsza epoka, czyli ówczesny porządek rzeczy, doszedł swego kresu i został zniszczony potopem wód; a Św. Piotr mówi, że teraźniejszy świat, czyli porządek rzeczy na świecie, dojdzie swego kresu i ulegnie zniszczeniu w „ogniu”. Po owym ogniu nastąpić ma nowy „świat” nowa epoka, czyli nowy porządek rzeczy na ziemi, lepszy aniżeli był kiedykolwiek przedtem. Zatem „świat przyszły, o którym mówimy” będzie okresem, epoką sprawiedliwości, ponieważ będzie pod bezpośrednim panowaniem i nadzorem królestwa Chrystusowego (2 Piotra 3:10-13).

Początkowo wielu badaczy Pisma Świętego gotowi byli rozumieć, że określenie Św. Piotra o ogniu, w którym obecny porządek rzeczy ma przeminąć a nowy ma nastąpić, oznacza ogień literalny i literalne spalenie literalnej ziemi i literalnego nieba. Jednakowoż uważniejsze badanie wykazuje, że jest to mowa o ogniu symbolicznym, który pochłonąć ma tylko obecne niesprawiedliwe instytucje wszystko co jest niegodziwe i przeciwne Boskiej woli. „Żywioły”, o których Św. Piotr wyraża się, że „rozpalone ogniem, stopnieją” zdają się przedstawiać żywioły kapitalistyczne i robotnicze, pomiędzy którymi różne starcia są już dosyć znaczne. Gdy tarcia te powiększą się, ogień wybuchnie płomieniem, jak to Św. Piotr przepowiedział. Objęte tym niebiosa nie przedstawiają nieba, które jest mieszkaniem Bożym, ale są to niebiosa eklezjastyczne, czyli instytucje kościelne, które wmieszają się do tej walki pomiędzy kapitałem a pracą i również ulegną zniszczeniu w czasie owego ucisku. Dzięki jednak Bogu! Nowa dyspensacja zostanie zapoczątkowana w tym czasie i nastąpi, jak mówi proroctwo: „przyjdą do Pożądanego od wszystkich narodów” (Agg. 2:8).

Tak jak Noe i jego rodzina byli zachowani w arce od literalnej zagłady w potopie, podobnie Św. Piotr daje do zrozumienia, że Chrystus Jezus jest Arką Bezpieczeństwa w obecnym czasie dla tych, którzy maja być zachowani w tym wielkim ucisku. Wierni naśladowcy Chrystusa, ze wszystkich denominacji i narodów, będą wraz z Chrystusem Królewskim Kapłaństwem tego przyszłego świata, czyli „nowymi niebiosami” – duchową władzą rządzącą w tej nowej dyspensacji, w królestwie Chrystusowym. Pod nadzorem tej duchowej władzy, „nowa ziemia”, czyli nowy, cywilny porządek ziemski, będzie wnet ustanowiony. Samolubstwo zostanie z ziemi wykorzenione a sprawiedliwość będzie utwierdzona. O tym to nowym porządku rzeczy Apostoł tak napisał: „Lecz nowych niebios i nowej ziemi według obietnicy jego oczekujemy w których sprawiedliwość mieszka” (2 Piotra 3:13).

Zapewne, że wiele ludzi zginie w owym największym ucisku, jaki nawiedzi świat przy końcu tego wieku; mimo to jednak, wielkie masy ludzkości pozostaną przy życiu; lecz wszystkie chytre urządzenia obecne, tak społeczne, finansowe jak i kościelne przeminą i wszystko zostanie oparte i zbudowane na nowych podstawach, przez wielkiego Mesjasza.

Bóg, przez proroka Sofoniasza, opisuje ten przyszły wielki ucisk jako pożerający ogień, następnie mówi, że po onym ogniu posłane będzie narodom poselstwo czyste, aby czystymi wargami chwalili Boga. Myśl ta wyrażona jest następująco: „Bo na ten czas przywrócę narodom wargi czyste, któremiby wzywali wszyscy imienia Pańskiego, a służyli Mu jednomyślnie” (Sof. 3:9). Z tego wynika wyraźnie, że ludzkość cała nie zostanie wygładzona w tym ognistym ucisku ostatecznym a także uczy, że sprzeczne, błędne nauki, głoszone obecnie w imieniu Pańskim nie będą już więcej głoszone po skończeniu się tego wieku. Poselstwo Boskiej łaski i prawdy głoszone naonczas, będzie czyste, wolne od błędów i zamieszań, a posłuszni temuż poselstwu prawdy dostąpią wielkich błogosławieństw od Boga.

====================

— 1 stycznia 1913 r. —