R5188-60 Studium biblijne: Starożytni Święci

Zmień język 

::R5188 : strona 60::

STAROŻYTNI ŚWIĘCI

— 30 MARCA — Żyd. 11:1-19 —

“W Tobie nadzieję mieli ojcowie nasi; nadzieję mieli i wybawiłeś ich” – Ps. 22:5

W niniejszej lekcji Św. Paweł wystawia żywe przykłady cudów wypracowanych przez wiarę w dawnych czasach, wylicza niektórych bohaterów wiary i przytacza ich zwycięstwa. Główną podstawę do tej rozprawy znajdujemy w pierwszym wierszu naszej lekcji: “Wiara jest gruntem tych rzeczy, których się spodziewamy i dowodem rzeczy niewidzialnych.” Jak woda nie jest materiałem dosyć twardym abyśmy mogli po niej chodzić, chyba że jest przekształcona w formę lodu, tak wierzenie lub spodziewanie się czegoś, w zwykłym znaczeniu tego słowa, nie jest dostateczną podstawą do naszych nadziei i duchowego wzrostu, jeżeli te wierzenia nie zostaną ściśnione i utrwalone w niezłomną wiarę.

W taki sposób powinniśmy zawsze rozróżniać pomiędzy łatwowiernością a wiarą. Łatwowierność zasługuje na naganę, gdy zaś wiara jest godna uznania. Skrystalizowana wiara, mogąca przeprowadzić nas bezpiecznie przez zwodnicze bagna nieświadomości i przesądów, i doprowadzić do celu jaki Bóg nam wyznaczył, potrzebuje coś więcej aniżeli zapewnienie ludzkie, więcej aniżeli tylko wyobrażenia własne lub innych ludzi. Prawdziwa wiara szuka wyraźnego poselstwa od Boga i wymaga pilnych zabiegów aby poselstwo to znaleźć i dobrze je zrozumieć. Dopiero wtedy wiara staje się poświadczeniem, lub dowodem rzeczy niewidzialnych.

Mając taką wiarę co do Boskiej obietnicy, że ziemia Chananejska będzie dana Izraelitom, z wysłanych do tej ziemi szpiegów dwóch przyniosło raport dobry. Ich towarzysze, nie mając podobnej wiary, patrzyli jedynie na potęgę Chananejczyków i zdali raport niekorzystny. Wiarą uznajemy Boską potęgę, która stworzyła planety, która nakreśliła wieki i dyspensacje ludzkich spraw, i która z tego wszystkiego wyprowadzi chwalebne wyniki na razie niedostrzegalne inaczej jak tylko okiem wiary.

ABEL, ENOCH I NOE

Wiarą Abel ofiarował Bogu lepszą ofiarę aniżeli Kain i otrzymał poświadczenie, że ofiara jego była Bogu przyjemna. To świadczy na korzyść Abla, pomimo że jest on umarłym. Wiara Ablowa niezawodnie była wynikiem jego usiłowań aby być bliżej Boga – aby lepiej zrozumieć czym jest grzech i dlaczego kara śmierci została zawyrokowana. Z takiego punktu zapatrywania wiary on był pobudzony do złożenia ofiary ze zwierząt ofiarnych, która figuralnie przedstawiała lepszą ofiarę, która w swoim czasie dokona ostatecznego pojednania pomiędzy Bogiem a ludzkością.

Z powodu swej wiary Enoch był przeniesiony aby nie oglądał śmierci. “Chodził Enoch z Bogiem i (…) wziął go Bóg.”Opowieść o przeniesieniu Enocha jest poświadczona więcej aniżeli raz, więc wiarą możemy ją przyjąć. Nie jest wspomniane gdzie został przeniesiony, za wyjątkiem tego, że nie do nieba (Jan 3:13). Ktoś mógłby wnosić, że w jakiś sposób Bóg mógłby ochronić jego życie przez te wszystkie wieki, by pokazać jak ludzkie życie mogłoby być podtrzymywane Boską mocą, gdyby nasz rodzaj nie znalazł się pod przekleństwem śmierci. Enoch jednak nie mógł być wyjętym z pod tego potępienia. On był pod Boskim wyrokiem śmierci a do doskonałości i usprawiedliwienia do żywota mógłby dojść tylko przez zasługę Odkupiciela, na równi z innymi.

Wiara Noego zamanifestowała się w jego posłuszeństwie Bogu, kiedy to, na Jego polecenie budował korab, w czasie kiedy nie było najmniejszego powodu do budowania czegoś podobnego, ponieważ od stworzenia człowieka aż do onego czasu nie spadła ani kropli deszczu (1 Moj. 2:5).  Bóg pobłogosławił jego wiarę i uczynił go przewodem błogosławieństwa dla jego rodziny.

NIEWIERNI NIE PODOBAJĄ SIĘ BOGU

Św. Paweł czyni stanowcze oświadczenie: “Bez wiary nie można podobać się Bogu.” Na mocy tego oświadczenia możemy więc powiedzieć, że człowiek jest przyjemnym Bogu, proporcjonalnie do swej wiary, a jest Mu nieprzyjemnym proporcjonalnie do braku wiary. Z pewnością  mamy w tym zachętę do wzrostu w wierze, ponieważ cały lud Boży, pragnie być miły w Jego oczach.

Jednak osiągnięcie właściwej wiary nie jest jednakowo łatwym dla wszystkich. Niektórzy mogą skrystalizować swoją wiarę w Boga i w Jego obietnice w coś co jest dla nich tym samym co wiedza absolutna i na mocy tej wiary-wiedzy są w stanie wiele dokonać i rozwijając się. Lecz nie tyczy się to wszystkich. Wielu nie ma tak wielkiej wiary a jednak są dziećmi Bożymi; i tacy potrzebują modlić się: “Panie, przymnóż nam wiary” i muszą wzorować swą wiarę według wiary drugich i być zachęcani przez korzyści wynikające z tej wiary. Są też i tacy dla których wiara jest całkowicie niemożliwa. Nie są w stanie wierzyć w nic co znajduje się poza zasięgiem ich pięciu zmysłów. Tacy nigdy nie rozwinęli w sobie szóstego zmysłu – wiary, ufności Bogu.

Co moglibyśmy powiedzieć o takich? Czy z powodu tej wrodzonej czy odziedziczonej niemożliwości wierzenia, oni będą pozbawieni łaski Bożej na wieki, jako nieprzyjemni Bogu – bo bez wiary nie można podobać się Bogu? Nie taka nauka wypływa z Pisma Świętego. Ono uczy, że przyjdzie czas, pod chwalebnym panowaniem królestwa Chrystusowego, kiedy to “znajomością Pańską napełniona będzie cała ziemia,” i dosięgnie wszystkie klasy. Znajomość ta nie będzie zależna od wiary, ani nie będzie przeznaczona tylko dla tych co mogliby ją przyjąć wiarą. Droga będzie tak jasna i wyraźna, że nawet niemądry i najmniejszy prostaczek nie zabłądzi w dążeniu do znalezienia, poznania i docenienia Prawdy.

W obecnym czasie jednak, wiara jest, według Boskiego zarządzenia sprawą nieodzowną, ponieważ  Ojciec szuka szczególnej klasy by została połączona – Oblubienicę i współdziedzica z Jego Synem. Ponieważ ci dostąpić mają wielkiego, zaszczytnego i bardzo odpowiedzialnego stanowiska na dokonanie wielkiego dzieła, muszą być doświadczani i wypróbowani pod każdym względem. Ich wiara we Wszechmocnego musi być nieugięta. Podobnie Bóg przygotował pewne specjalne dzieło dla Starożytnych Godnych, wspomnianych w niniejszej lekcji; a za godnych do wykonania tego dzieła On uzna tych, którzy okazali wielką wiarę w Niego i w Jego Słowo.

ABRAHAM UPATRYWAŁ MIASTA

Przechodząc do Abrahama, Św. Paweł opisuje poszczególne etapy jego demonstracji wiary. Abraham odpowiedział na wezwanie i wyruszył do ziemi Chanaan nie znając wcześniej żadnych szczegółów. Wiarą przebywał w ziemi obiecanej jako obcy, mieszkając w namiotach, tak jak Izaak i Jakub, stowarzyszeni w obietnicy i będący jej dziedzicami. Sara także dała dowody swej wiary. Apostoł oświadcza, że tym sposobem otrzymała odpowiednie wsparcie stając się matką Izaaka. Dodatkowo została utożsamiona z tą obietnicą, która oświadcza, że przez nią nasienie Abrahamowe, miało stać się tak liczne jako piasek na brzegu morskim, czyli niezliczone.

Podsumowując (w. 13), Św. Paweł oświadcza, że te wszystkie szlachetne postacie umarły w wierze, nie otrzymawszy tego co im było obiecane. Radowali się jednak upatrując tych rzeczy z daleka. Wiara ich była tak silna, że byli zadowoleni z bycia pielgrzymami i cudzoziemcami,  ludźmi bez ojczyzny. Ich ustawiczne podróżowanie pokazywało, że żadne z miast i wsi, przez które od czasu do czasu przechodzili,  nie były dla nich całkowicie zadowalające. Mimo to jednak, nie byli oni niezadowolonymi do takiego stopnia aby wrócić do rodzinnej ziemi — do Haranu. Szukali jedynie  lepszego kraju, niebiańskiego kraju; “albowiem oczekiwali za miastem mającym grunty, którego sprawcą i budownikiem jest Bóg” – w. 10.

Na pierwszy rzut oka, mogłyby nasunąć się różne myśli na temat tego, co oznaczają słowa Apostoła. Czy chciał powiedzieć, że Abraham, Izaak i Jakub chcieli podążać do niebiańskiej krainy? Czy miał na myśli, że poszukiwali  miejsca w Nowym Jeruzalem, jak to obiecane jest klasie oblubienicy, małżonki Barankowej, w królestwie Chrystusowym?

Nie rozumiemy tej sprawy w taki sposób. Nie dostali niebiańskich obietnic, których mogliby się spodziewać. Nie mieli żadnej obietnicy ani wzmianki, że dostąpią przemiany z natury ludzkiej do duchowej. Wszystkie dane im obietnice były ziemskie – “Wszystką tę ziemię, którą widzisz dam tobie i nasieniu twemu po tobie” itd. Według naszego zrozumienia tą krainą, której szukali był Raj, którym w niedalekiej przyszłości stanie się cała ziemia, gdy “zakwitnie pustynia i miejsce leśne, rozraduje się i zakwitnie jako róża,” gdy “potoki wynikną na pustyniach,” a błogosławieństwo Boże wyprze przekleństwo grzechu i śmierci (Iz. 35:1-10). Taką będzie ziemia, która, według Boskiego zamierzenia stanie się dziedzictwem całej ludzkości, gdy pod panowaniem Chrystusa doprowadzona zostanie do doskonałości a wszyscy ludzie do harmonii z Bogiem i Jego prawami.

Gdy czytamy, że Abraham “oczekiwał miasta mającego grunty, którego sprawcą i budowniczym jest Bóg,” naturalnie pierwszym co przychodzi nam na myśl jest Nowy Jeruzalem, miasto Boże, które ostatecznie przyjdzie od Boga na ziemię. Nie będzie to jednak miasto literalne. Całe to określenie jest symboliczne. Nowym Jeruzalem będzie królestwo Chrystusowe. Będzie ono stolicą, czyli ośrodkiem rządu dla zreorganizowanego porządku społecznego na ziemi. Z tej stolicy wyjdzie zakon (prawo) Boże, znajomość Boga i Boskie błogosławieństwo. Stamtąd spływać będzie potęga i autorytet, które przez tysiąc lat rządzić będą światem w sprawiedliwości, burząc grzech, śmierć i wszystkich sympatyków grzechu a podnosząc wszystkich miłośników sprawiedliwości i prawdy.

Nowym Jeruzalem przede wszystkim będzie Kościół w chwale, na poziomie duchowym, Królestwo Boskich rządów, wywodzących się od Mesjasza. Lecz królestwo to będzie również miało swoich ziemskich przedstawicieli. Ci właśnie, o których Św. Paweł pisał – Abraham, Izaak, Jakub, prorocy i wszyscy wierni Starego Testamentu – będą książętami na ziemi, przedstawicielami niewidzialnego Mesjasza i Jego Oblubienicy i mający moc i autorytet – Ps. 45:16

O tych Jezus powiedział: “Ujrzycie Abrahama, Izaaka, Jakuba i wszystkich świętych proroków w królestwie.” O Sobie zaś powiedział: “Maluczko a świat Mię więcej nie ogląda.” O Kościele Apostoł też oświadczył: “Podobni Mu będziemy.” Wszyscy członkowie Kościoła muszą być przemienieni, bo ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Niebieskiego, na duchowym poziomie.

W istocie więc, Abraham, Izaak i Jakub, i wszyscy starożytni wierni oczekiwali obiecanego wskrzeszenie od śmierci, osiągnięte pod administracją Mesjańskiego Rządu, którego rząd przedstawiony jest symbolicznie przez miasto, tak jak Petersburg reprezentuje Rosję, Paryż Francję; Londyn Wielką Brytanię, Berlin Niemcy a Waszyngton Stany Zjednoczone.

==============

— 15 lutego 1913 r. —