R5231-136 Studium biblijne: Pięciokrotna część Benjamina

Zmień język 

::R5231 : strona 136::

Pięciokrotna część Benjamina

— 25 MAJA — 1 MOJ. 43 —

„Kto miłuje brata swego, w światłości mieszka” – 1 Jana 2:10

Gdy zboże przywiezione z Egiptu było już na wyczerpaniu, Jakub zachęcał swoich synów, aby jechali po więcej. Oni oświadczyli kategorycznie, że nie pojadą prędzej, aż ich młodszy brat, Beniamin, pojedzie z nimi. Jakub wzbraniał się rozstać z Beniaminem, lecz kiedy Juda stawił siebie, jako rękojmię za swego brata najmłodszego, Jakub zgodził się puścić z nimi Beniamina. Dodał też podarki i podwójną miarę pieniędzy i rzekł: „Bóg Wszechmogący niech wam da miłosierdzie przed obliczem tego męża, aby wam wypuścił brata waszego drugiego (Symeona) i Beniamina, a ja, jako osierociały, bez dziatek będę” (1 Moj. 43:14).

Józef, spodziewając się swoich braci, rozkazał, aby wystawiono im obiad przed jego obliczem. Oni byli tym więcej przerażeni szczególnie z powodu owych pieniędzy, które znaleźli w swych workach, gdy poprzednio zboża zakupili. Skomunikowali się w tej sprawie z egipskim szafarzem Józefa i otrzymali jego odpowiedź, znacznie inną od tej, jaką by niezawodnie dziś otrzymali, czy to w Egipcie, czy gdziekolwiek. Szafarz on rzekł: „Pokój wam, nie bójcie się; Bóg wasz i Bóg ojca waszego dał wam skarb do worów waszych. Pieniądze wasze doszły mię. I wywiódł do nich Symeona” (1 Moj. 43:23). Następnie kazał podać wody do mycia się i orzeźwienia, także paszy dla ich osłów i kazał im przygotować się do obiadu.

Gdy już wszystko było gotowe, wszedł Józef ubrany jak książę egipski. Pokłonili się przed nim aż do ziemi i doręczyli mu przywiezione podarki. Czule zapytał o ich ojca, a także o młodszego ich brata, Beniamina. Tak silne było jego wzruszenie, że musiał wyjść i wypłakać się z radości. Omywszy twarz i opanowawszy wzruszenie, powrócił i rozpoczął się obiad. Ze swego osobnego stołu posyłał pewne potrawy swoim braciom, którzy według jego rozkazu rozsadzeni byli przy stole według ich starszeństwa. To również zadziwiło braci, a jeszcze więcej zostali zdumieni, gdy zauważyli, że specjalne potrawy podane ich najmłodszemu bratu, były pięć razy większe od ich – znak szczególniejszej łaski.

Opowieść ta jest bardzo prosta i wzruszająca, jest piękna i budująca dla dzieci i niemniej budująca dla dorosłych. Układ jej jest tak naturalny, że rozbudza przekonanie prawdy, harmonizującej w zupełności z tym, co należałoby spodziewać się znaleźć w Księdze Bożej.

DUCHOWE LEKCJE

Badacze Pisma Świętego rozumieją, że Józef był typem na Mesjasza. Wnoszą oni, że i Beniamin, młodszy brat Józefa z tej samej matki, był również typem. Jak żony Abrahama przedstawiały różne przymierza, tak badacze Pisma Świętego dopatrują się, że i Rachel, matka Józefa i Beniamina, mogła figuralnie przedstawiać pewne specjalne przymierze, a mianowicie: przymierze ofiary, którego działalność ogranicza się do Wieku Ewangelii i które przywodzi dwie klasy poświęconych. Te dwie klasy przedstawione były figuralnie w Józefie i Beniaminie. Wyższa klasa przedstawiona jest w Józefie. Klasę tą stanowią ci, którzy w Wieku Ewangelii byli zupełnie wiernymi Bogu aż do śmierci – a takimi byli Jezus i Jego wierni naśladowcy. Klasa ta na podobieństwo Józefa dostąpi stolicy, stanie się władcą i królem wszechświata, następnym po Wszechmocnym Stworzycielu, który w tym obrazie przedstawiony był w faraonie, który wziął Józefa z więzienia jakoby z domu śmierci i wywyższył go do chwały i władzy, następnym po sobie.

Do niedawna badacze Pisma Świętego przeoczali ten fakt, że dwie klasy poświęconych chrześcijan rozwijało się w Wieku Ewangelii – klasa wyższa, reprezentowana w Józefie i klasa niższa, reprezentowana w Beniaminie. Słowo Beniamin znaczy „syn mego bólu” – było mu nadane przez jego matkę, która umarła przy porodzie Beniamina.

Pozafiguralną lekcją w tym byłoby, że owe specjalne przymierze przedstawione w Racheli zrodzi klasę Mesjasza, Kościoła, którego Głową jest Jezus, a także zrodzi drugą klasę, po czym zakończy się – przestanie rodzić. Członkowie tej drugiej klasy określeni są w Biblii jako święci ucisku, ponieważ powiedziane jest o nich, że „cić są, którzy przyszli z ucisku wielkiego” (Obj. 7:14). Powiedziane jest również, że klasa ta była liczniejsza aniżeli owa zaszczytniejsza, przedstawiona w Józefie.

„MALUCZKIE STADKO” i „WIELKA KOMPANIA”

Aby sprawę tę lepiej określić, musimy objaśnić nieco siódmy rozdział księgi Objawienia. Mówi tam wpierw o 144 000 popieczętowanych na czołach swych. Są to ci sami, o których na innym miejscu powiedziane jest, że stali z Barankiem na górze Syjońskiej i śpiewali jakoby nową pieśń, której inni śpiewać nie umieli (Obj. 14:3). Na jeszcze innym miejscu, ci przedstawieni są jako stojący nad morzem szklanym (Obj. 15:2, 3). W tych różnych obrazach przedstawiona jest klasa wybrana, Maluczkie Stadko, któremu upodobało się Ojcu Niebiańskiemu dać Królestwo, jako współdziedzicom z ich Panem i Odkupicielem.”

W Objawieniu (Obj. 7:4) czytamy, że są to wybrani z dwunastu pokoleń izraelskich – po 12 000 z każdego pokolenia. Rozumianym jest przez badaczy Pisma Świętego, że w tym jest pokazane, że według pierwotnego zarządzenia Boga pełna liczba wybranych miała być wzięta z cielesnego Izraela, jakoby Bóg nie wiedział, że cieleśni Izraelici odrzucą Jezusa. Plan był ułożony na izraelskiej podstawie, chociaż Bóg przewidział naprzód, że Izrael nie dostąpi tego, za czym szukał, ale wybrani mieli dostąpić, a inni zatwardzeni zostali do czasu, aż klasa wybranych zostanie dopełniona (Rzym. 11:7, 25-33).

Chociaż dużo Izraelitów było rozproszonych pomiędzy okolicznymi narodami, to jednak z zapisków biblijnych wynika, że wszystkie pokolenia były reprezentowane w Palestynie po niewoli babilońskiej. Toteż Jezus wyrażał się o swej pracy jakoby ona była dla dwunastu pokoleń Izraela i podobnie wyrażali się apostołowie. Faktycznie pobożniejsi z Żydów, którzy usłyszeli i przyjęli wysokie powołanie, spłodzeni zostali z Ducha Świętego, a przez to stali się duchowymi Izraelitami i synami Bożymi – byli z wszystkich pokoleń, z niektórych więcej, a z innych mniej. Ci byli pierwszymi z owych przeznaczonych 144 000.

Nie było ich dosyć, aby mogli całą klasę wybranych dopełnić. Stąd Boska łaska i wysokie powołanie przyszły do pogan, a pierwszym z tych był Korneliusz. W następnych stuleciach wierni z pogan byli przyjmowani, spładzani z Ducha Św. i zaliczani do duchowego Izraela, jako duchowe nasienie Abrahama, współdziedzice z wybranymi Żydami. Ci wszyscy dostąpią pierwszego zmartwychwstania, najwyższego błogosławieństwa obiecanego Abrahamowi, gdy zaś cielesne jego nasienie dostąpi błogosławieństwa ziemskiego.

Tak więc pieczętowanie wybranych odbywało się w minionych dziewiętnastu stuleciach. Wszystkich wybranych z Żydów i z pogan będzie 144 000, którzy stanowić będą królów i kapłanów Bożych, naśladowców Baranka i Jego współdziedziców w Królestwie. Wypełnianie miejsc onych 12 000 w każdym pokoleniu możemy rozumieć, że dokonuje się w podobieństwie jak rekrutowani są ochotnicy do pułków brytyjskich. Bez względu, z jakiego miasta lub kraju pochodzi rekrut, on staje się członkiem brytyjskiego pułku tego, do którego został wcielony.

„NASTĘPNIE WIDZIAŁEM”

Po spisaniu owych 144 000 wybranych i popieczętowanych, w tym samym rozdziale mieści się opis Wielkiej Kompanii. Czytamy:

„Potemem widziałem, a oto lud wielki, którego nie mógł nikt zliczyć, z każdego narodu i pokolenia i, ludzi i języków, którzy stali przed stolicą i przed oblicznością Baranka, obleczeni w szaty białe, a palmy były w rękach ich. I wołali głosem wielkim, mówiąc: Zbawienie należy Bogu naszemu, siedzącemu na stolicy i Barankowi” (Obj. 7:9, 10).

Należy zauważyć, że obietnicą dla klasy królów i kapłanów jest, że znaleźć się mają nie przed stolicą, ale na stolicy. Co więcej: zwycięstwo tych pokazane jest nie w palmach zwycięstwa, ale w koronach chwały. Te okoliczności wskazują, że to „Wielka Kompania” przed stolicą jest w zupełności innym gronem aniżeli klasa Oblubienicy, która uczestniczyć ma z Chrystusem w Jego stolicy i chwale. Na innym miejscu o tej „Wielkiej Kompanii” powiedziane jest symbolicznie, że są to „panny”, towarzyszki Oblubienicy, idące za nią. One wejdą z nią na pałac królewski, lecz nie będą Oblubienicą Króla (Ps. 45:15, 16).

Objawicielowi dane było objaśnienie owej Wielkiej Kompanii i objaśnienie to jest dla naszej informacji. Czytamy: „Cić są, którzy przyszli z ucisku wielkiego i omyli szaty swoje i wybielili je we krwi Barankowej. Dlatego są przed stolicą Bożą i służą Mu we dnie i w nocy w kościele jego, a ten który siedzi na stolicy jako namiotem zasłoni ich” (Obj. 7:14, 15).

Badacze Pisma Świętego pamiętają, że „Maluczkie Stadko” nazwane jest „Kościołem Bożym” – „żywymi kamieniami” w tymże Kościele – gdy zaś o „Wielkiej Kompanii” jest powiedziane, że będą służyli Bogu w Kościele, czyli przez Kościół. Powiedziane też jest, że omyli szaty swe i wybielili je we krwi Barankowi, w czasie wielkiego ucisku, co z konieczności musi przedstawiać klasę inną od członków Oblubienicy, o których powiedziane jest, że czuwają i zachowują swe szaty niepokalane od świata, aby mogli okazać się bez zmazy i bez zmarszczki przed obliczem Króla.

DWIE KLASY UCISKU

Klasa Maluczkiego Stadka, królewskiego kapłaństwa – członkowie Kościoła, którego głową jest Jezus, też przechodzili wielki ucisk. Jest napisane: „Przez wiele ucisków wchodzimy do królestwa” (Dz. Ap. 14:22). Wiemy jak wielkie uciski, cierpienie i śmierć przechodził nasz Pan. Wiemy, że podobne doświadczenia, cierpienia i uciski były też udziałem Jego prawdziwych naśladowców, apostołów i innych.

Mimo to jednak Pismo Święte nie nazywa tych klasą ucisku, ponieważ z powodu ich większej wiary oni mogli radować się w swych uciskach wiedząc, że te sprawują w nich o wiele większą i wieczną chwałę. Ci przechodzą przez uciski z weselem, ponieważ wiedzą, że rzeczy widzialne są doczesne. Oczami wiary patrzą na rzeczy niewidzialne, lecz wieczne, jakie Bóg ma przygotowane dla tych, którzy Go miłują.

Ci, co stanowić będą klasę ucisku, przedstawieni są, jako nie dosyć gorliwi, lecz wierni. Nie dosyć gorliwi byli w dopełnianiu swych ślubów poświęcenia, więc nie okazali się bohaterami w boju przeciwko światu, swemu ciału i onemu przeciwnikowi. O takich Pismo mówi, że „dla bojaźni śmierci, po wszystek czas żywota podlegli byli niewoli” – byli niewolnikami ciała, niewolnikami obyczajów społeczeństwa – bojąc się doświadczeń i ofiar, na jakie poświęcili się, gdy stawiali samych siebie w ofierze (Żyd. 2:15).

Z tych powodów oni nie mogą być przyjęci przez Boga, jako naśladowcy miłego Syna Jego i jako godni uczestniczenia w Jego chwale, czci i nieśmiertelności. Mimo to jednak, w wielkiej litości swej Bóg doświadcza ich wierności ku Niemu. Tych, którzy ostatecznie udowodnią swoją wierność, On obdarzy życiem wiecznym, chociaż miną się z nagrodą, do której zostali zaproszeni, jako czytamy: „Jesteście powołani w jednej nadziei powołania waszego” (Efez. 4:4).

Klasa ta niezawodnie rozwijała się w całym Wieku Ewangelii, lecz Pismo Święte przedstawia ją szczególnie w łączności z uciskiem przychodzącym na świat przy końcu tegoż wieku. Zauważmy na przykład to orzeczenie, że ci przychodzą z ucisku wielkiego; a także określenie św. Pawła, że w on dzień „każdego robota, jaka jest, ogień doświadczy” (1 Kor. 3:13). Mówi, że ci, którzy budowali złoto, srebro i kamienie drogie, ostoją się. Ogień owego dnia nie sprawi im wielkiego ucisku – nie zburzy struktury ich wiary. Następnie opisuje też klasę Wielkiej Kompanii, że ich budowanie może być przyrównane do drzewa, siana i słomy i że ogień tego dnia spali taką strukturę. Dodaje jednak, że chociaż niewłaściwy budynek wznosili na dobrym fundamencie, oni będą zachowani tak, jako przez ogień – zachowani zostaną w czasie ucisku. Przez ucisk dojdą do Boskiej łaski i dostąpią powstania od umarłych, lecz nie otrzymają Boskiej natury. O tym jak jest powiedziane: „Błogosławiony i święty, który ma część w pierwszym zmartwychwstaniu, albowiem nad tymi wtóra śmierć mocy nie ma, ale będą kapłanami Bożymi i Chrystusowymi i będą z Nim królować tysiąc lat” (Obj. 20:6).

PIĘCIOKROTNA PORCJA BENJAMINA

Józef okazał wielką hojność wszystkim swoim braciom, lecz Beniaminowi, najbliższemu bratu, bo z jednej matki, udzielił pięć razy więcej. Badacze Pisma Świętego dopatrują się w tym, że ponieważ Józef przedstawia Chrystusa w Jego królewskiej mocy i chwale, dary rozdzielone jego braciom mogą przedstawiać łaski, jakimi Chrystus obdarzy cielesnych Izraelitów, Jego braci według ciała, w dodatku do ogólnych błogosławieństw, jakie Królestwo Jego zleje na wszystek świat, reprezentowany w Egipcjanach.

Według tego obrazu Beniamin, syn boleści, przedstawiał Wielką Kompanię ludu Pańskiego, która przejdzie z ucisku wielkiego do wyższego poziomu i stanu, czyli dostąpi wyższego błogosławieństwa, aniżeli reszta ludzkości. Ponieważ byli spłodzeni z Ducha na równi z Kościołem, oni staną się istotami duchowymi, o ile okażą się godnymi żywota. A ich bracia, którzy sprzedali pozafiguralnego Józefa, będą mimo to bardzo przez Niego błogosławieni.

====================

— 1 maja 1913 —