R5403-54 Znoszenie trudności jako dobrzy żołnierze

Zmień język 

::R5403 : strona 54::

Znoszenie trudności jako dobrzy żołnierze

„Przetoż ty cierp złe, jako dobry żołnierz Jezusa Chrystusa” – 2 Tym. 2:3

W Biblii znajduje się wiele ilustracji i wszystkie one są bardzo wymowne. Ta ilustracja przedstawiająca Chrześcijanina jako żołnierza ma duże znaczenie. Nie mamy przypuszczać, aby aniołowie w Niebie byli żołnierzami, lub by to określenie mogło się do nich stosować. W niebie nie ma żadnej wojny, lecz wojna toczy się tu na ziemi.

Sześć tysięcy lat temu nasi pierwsi rodzice zostali usidleni i cały rodzaj ludzki dostał się pod władzę Grzechu – wszyscy stali się niewolnikami Grzechu i Szatana. Ten wpływ przeważa w coraz większym stopniu – nie w znaczeniu, iż wszyscy dobrowolnie poddają się Szatanowi, ale w tym sensie, że on stawia ciemność za światłość a światłość za ciemność i tym sposobem zwodzi ludzi oraz czyni ich niewolnikami swojej woli.

Wszyscy, którzy pragną być w harmonii z Bogiem, nie będą w harmonii z Szatanem i Grzechem. Mogli oni czasem stawiać opór i podejmować próby czynienia woli Bożej. Nie było jednak zorganizowanej próby obalenia Grzechu aż do przyjścia Jezusa. Jego misją było zwyciężenie Szatana i Grzechu oraz doprowadzenie wszystkiego do zupełnej harmonii z zarządzeniem Bożym. Ziemia, ta

::R5404 : strona 54::

prowincja wielkiego imperium Bożego, jest zbuntowana i dlatego musi zostać podbita i przywrócona do pierwotnego stanu. Jezus podjął się tego dzieła, mając za sobą Boskie poparcie.

Pierwszym krokiem było złożenie Jego własnego życia na Okup za grzech całego świata i tym sposobem zadośćuczynienie za pierwotne przestępstwo. Jednak przed ujęciem Swej władzy i skorzystaniem z niej w celu zdetronizowaniu Szatana i Grzechu, Jezus, zgodnie z wolą Ojca, rozpoczął wybór klasy Kościoła, zwanej też członkami Jego Ciała, Jego Oblubienicą, Jego towarzyszami i braćmi w Królestwie, a także Jego Królewskim Kapłaństwem pod Nim jako wielkim Królewskim Arcykapłanem. Wszyscy, którzy usłyszeli to poselstwo, których serca na nie zareagowały, którzy rozpoznawali złe warunki tu panujące i poczuli współczucie dla rodzaju ludzkiego zaprzedanego pod niewolę Grzechu i Śmierci – zostali zaproszeni, by stali się członkami tej wybranej klasy.

ZASADY WALKI OKREŚLONE NA POCZĄTKU

Na samym początku ci powołani zostali poinformowani, że rzeczą dla nich konieczną będzie bojowanie dobrego boju wiary. Zostali zaproszeni by wstąpić do armii i walczyć przeciwko Szatanowi oraz pouczeni, by mieć zupełną pewność, że ostatecznie wiara odniesie zwycięstwo. Powiedziano im także, że muszą cierpieć i oddać swe życie, tak jak ich Wódz i Prekursor oddał Swoje życie – nie żyjąc dla świata, lecz przeciwnie, przyjmując Jego zarządzenia i żyjąc tylko w tym celu, aby dokonać swojego poświęcenia wraz z Nim.

Ostateczna chwała, do której Bóg ich zaprosił, to udział w Jego Królestwie z Jego Synem. To oznacza przemianę natury dla tych wszystkich, którzy zostali żołnierzami Krzyża i naśladowcami Baranka; albowiem „ciało i krew królestwa Bożego odziedziczyć nie mogą”. Są oni wezwani do rezygnacji z doczesnych praw i przywilejów oraz do tego, by ich życie pozostawiło ślad będący świadectwem dla świata, dla dobra ludzkości, a zwłaszcza na chwałę Bożą i w celu powołania innych, którzy również chcieliby kroczyć wąską drogą.

Bój, który powołani mają staczać, jest bojem przeciwko grzechowi i mocom ciemności (Efez. 6:11). Zobowiązali się oni Panu do przestrzegania sprawiedliwości, prawdy i dobra. Mają więc bojować dobry bój. Żołnierze ci przekonują się także, że niektóre z ich największych trudności znajdują się w nich samych. Mają oni skłonności do grzechu, ponieważ są członkami rodziny ludzkiej, są dziećmi gniewu i grzechu tak jak i inni. W relacjach z Panem pozostają oni jako Nowe Stworzenia.

NASZ SZCZEGÓLNY WRÓG – MY SAMI

Nowe Stworzenie jest zobowiązane do walki przeciwko ciału i kontrolowania go. To wielka walka, którą każdy musi staczać sam. Każdy żołnierz może mniej lub bardziej pomagać i dawać dobry przykład innym, ale każdy z nich najważniejszą walkę toczy z samym sobą. Choć cały czas musi mieć się na baczności przed zasadzkami Szatana i świata, to jednak szczególną walkę toczy z

::R5404 : strona 55::

nieprzyjaciółmi w jego własnym ciele. Św. Paweł sam wziął tarczę wiary, by gasić ogniste strzały złego, a także przyłbicę zbawienia i Miecz Ducha, którym jest Słowo Boże. Tymoteusz był młodym żołnierzem, a Apostoł zachęcał go swymi radami. Apostoł Paweł wstąpił już wcześniej do Pańskiej kompanii, pod Pański sztandar.

CECHY DOBREGO ŻOŁNIERZA

Święty Paweł daje do zrozumienia, że każdy z nas może być dobrym żołnierzem, albo przeciwnie, żołnierzem złym i słabym. Możemy wyobrazić sobie żołnierzy, którzy lekceważą rozkazy i nie są posłuszni Wodzowi. Widzimy więc, że dobrym żołnierzem jest (1) ten, który pozostaje w harmonii z Kapitanem swego Zbawienia. Jest on mądrym żołnierzem i dopilnuje, aby mieć odpowiednią zbroję, nosić ją we właściwy sposób i jak najlepiej jej używać. Będzie też uważał, aby postępować jak przystało na żołnierza i być godnym przedstawicielem Króla i wielkiego Królestwa, które jest tak blisko.

(2) On nie wstydzi się swojego sztandaru, ani szaty sprawiedliwości Chrystusowej. On wszędzie podnosi sztandar sprawiedliwości. Do boju przystąpił wiedząc, że oznacza to jego śmierć – śmierć jego ciała, ludzkiej natury. Ma on być dobrym żołnierzem, nie tylko powierzchownie wiernym, jedynie noszącym mundur, lecz napełnionym duchem tej sprawy. To znaczy, że jakiekolwiek doświadczenia przychodziłyby na niego, ma on przyjmować je z wdzięcznością, radując się z tego, że ma przywilej cierpieć dla swego Kapitana i sprawy Królestwa, której ślubował wierność.

Myśl, którą przedstawia Apostoł jest taka, że każdy dobry żołnierz powinien znosić trudności – ciężkie, przykre warunki i okoliczności, które są nieprzyjemne i trudne. Ziemscy żołnierze, znosząc długie i męczące marsze, są zobowiązani do maszerowania przez wodę i błoto. Nieraz brak im pożywienia i zmuszeni są do spania na ziemi. Niekiedy ich bitwy toczone są w obliczu silnej opozycji.

Podobnie i żołnierz Chrystusowy, pod kierownictwem swojego Kapitana, ma znosić wszelkie doświadczenia, jakie mogą go spotkać, nie tylko chętnie, lecz z radością, ciesząc się, że pozwolono mu wstąpić do tej armii Pańskiej i rozumiejąc, że ten stan doświadczeń „nader zacnej chwały wieczną wagę mu sprawuje”. Różne trudne doświadczenia chrześcijanina są zamierzone dla jego dobra, by mógł „chwyć się żywota wiecznego” i zdobyć udział w Królestwie ze swoim Odkupicielem.

====================

— 15 lutego 1914 r. —