R5736-228 Czy moje serce jest „dobrą ziemią”?

Zmień język 

::R5736 : strona 228::

CZY MOJE SERCE JEST „DOBRĄ ZIEMIĄ”?

„Ale które padło na ziemię dobrą, ci są, którzy w sercu uprzejmem i dobrem słyszane słowo zachowują, i owoc przynoszą w cierpliwości” – Łuk. 8:15.

ROZPOZNAJEMY te słowa jako fragment przypowieści naszego Pana o Siewcy. Pewien człowiek wyszedł obsiać swoje pole. Gdy rozsiewał ziarno, część padła na jeden rodzaj ziemi, część na inny – jedne na ziemię ciernistą, drugie na kamienistą, jedne na twardą, ubitą drogę, inne na dobrą ziemię. Dobra ziemia wydała plon – trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny i stokrotny.

Zgodnie z wyjaśnieniem tej przypowieści przez Mistrza, dobre ziarno reprezentuje Poselstwo Królestwa, które padając tu i tam, do jednych serc przemawia inaczej niż do innych. Ziarno, które padło na ubitą drogę, przedstawia Poselstwo, zasłyszane przez ludzi, do których serc ono w ogóle nie dotarło. Usłyszeli je tylko literalnym uchem i zapomnieli. Nie wywarło na nich żadnego wrażenia. Pan powiedział, że dlatego tak się stało, ponieważ przyszedł Przeciwnik i przechwycił ziarno, które nawet nie przebiło powierzchni twardej ziemi. Warunki nie sprzyjały, aby przeniknęło do serc słuchaczy, którzy szybko zapomnieli o wszystkim, co usłyszeli. Gdyby tylko na to pozwolić, podstępy Przeciwnika zawsze uniemożliwiałyby przedostanie się ziarna do serca i zapuszczenie w nim korzeni.

CO OZNACZA PŁYTKIE SERCE

Wśród tych, którzy przyjmują Prawdę, niektórzy są jak kamienista ziemia. Początkowo przeżywają wielkie uniesienie, lecz brakuje im głębi charakteru. Nie takich Pan teraz szuka. Nie przyniosą owocu, bo nie mają wystarczającej głębokości, by ziarno mogło zapuścić korzenie. Są płytcy. Pragną ustawiać swoje żagle w zgodzie ze sprzyjającymi wiatrami doczesnego życia. Gdy tylko odkrywają, że Prawda nie jest popularna,

::R5736 : strona 229::

przewidują prześladowania lub społeczne odrzucenie; wówczas ich zapał stygnie, a zainteresowanie Poselstwem Żniwa słabnie i stopniowo zamiera. Dlatego są jak pszenica, zasiana w płytkiej ziemi, która wzejdzie i na krótko się zazieleni, lecz kiedy uderzy słoneczny żar, uschnie, nie mając wystarczająco silnego korzenia.

Serce, które jest jak ciernista ziemia, to wartościowa gleba. Stanowi dobrą ziemię, nadającą się do rozwinięcia owoców Ducha Świętego. Lecz jest opanowana przez ciernie, które nie są usuwane, ale pozwala się im rozrastać, przez co zaduszają pszenicę. Tymi cierniami nie są bezwartościowe przyjemności życia – teatry, karty, taniec itd., ale, jak Pan wyjaśnia w przypowieści, są to ziemskie troski, ambicje, zwodniczość bogactw – być może poczucie, że jeśli uda się zgromadzić bogactwo, będzie można lepiej służyć Pańskiej Sprawie. Ta skłonność do zabiegania o niepotrzebne rzeczy prowadzi do stanu, który nie sprzyja przedstawionym w pszenicy. Ci o sercach jak ciernista ziemia mogą być dobrymi kupcami, świetnymi politykami albo mogą być pochłonięci różnego rodzaju studiami. Inni mogą dobrze prowadzić gospodarstwa domowe i odczuwać pewną dumę z tego, jak dobrze to robią albo mogą być przywódcami społecznymi lub przewodzić działaniom reformatorskim itp. Wszystko to są ciernie z przypowieści. Takie serca nie przynoszą owocu, bo ziemia, chociaż dobra, jest zajęta czymś innym, a Poselstwo Królestwa i jego praca są tak zdławione, że żaden owoc nie może osiągnąć doskonałości.

UCZCIWOŚĆ CECHĄ PODSTAWOWĄ

Zatem zastanówmy się, kim są pokazani w „dobrej ziemi” z przypowieści. To ziemia, która nie tylko jest dobra, ale też jest oczyszczona od wszelkich trujących chwastów, przeszkadzających właściwemu wzrostowi ziarna pszenicy. Ten stan reprezentuje zupełne poświęcenie się Bogu. Wszystko, co mogłoby przeszkadzać, zostało odrzucone. Troski obecnego życia nie mają pozwolenia, aby wniknąć do takiego serca i stłumić Słowo. Takie serce zawarło z Panem szczerą umowę i wie, kiedy jej dotrzymuje – i jej dotrzyma. Ma bowiem odpowiednią jakość czy też głębię charakteru oraz mniejsze lub większe zdolności. Ma też wyjątkową cechę, jaką jest zupełna uczciwość i lojalność.

Wśród tych, którzy są nazwani „dobrą ziemią”, są osoby żyjące w różnych warunkach – niewielu szlachetnych, lecz niektórzy są szlachetni; niewielu wybitnych, lecz niektórzy są wybitni; niewielu wykształconych, lecz niektórzy są wykształceni; niewielu mądrych, lecz niektórzy są mądrzy. Jednak wszyscy muszą mieć dobre serce i muszą być uczciwi, inaczej nie mogliby przynieść odpowiedniego owocu – uczciwość, poparta pewnym poziomem inteligencji i oceną Prawdy, jest cechą najważniejszą ze wszystkich. Dostrzegamy zatem, że mogą oni przynieść różne ilości owocu, w zależności od okoliczności, warunków i zdolności. Jednak mają stan serca odpowiedni do tego, aby przynieść to, co najlepsze – jedni plon trzydziestokrotny, inni sześćdziesięciokrotny, a jeszcze inni stokrotny.

W przypowieści Prawda jest reprezentowana przez ziarno i także ludzie są reprezentowani przez ziarno. Oznacza to, że zasiane jest ziarno Prawdy i że ono w uczciwym sercu wyrabia charakter, który jest w harmonii z Prawdą. Ziarnem Prawdy jest Poselstwo Królestwa, Słowo o Królestwie – nie prawda na temat ludzkich filozofii czy jakaś naukowa prawda, ale szczególna prawda – nie idea, która lekceważy Boski Plan i twierdzi, iż zawiera lepszy plan niż ten, opracowany przez Boga, ale jedna szczególna prawda – Słowo o Królestwie.

CZTERYSTA MILIONÓW KĄKOLU

Bardzo dziwne jest to, że tak wielu, którzy nazywają się chrześcijanami – obecnie jest ich czterysta milionów – tak mało wie o Królestwie! Większość niewiele się o nim dowiedziała, a może nawet nic o nim nie wie. Staje się to oczywiste, gdy spojrzymy na Europę i zobaczymy miliony walczących na śmierć i gdy zauważymy, że również tutaj, w Stanach Zjednoczonych są kolejne miliony gotowych do walki. Jest tak, ponieważ nie są Nowymi Stworzeniami. Tak jak naturalne ziarno dostaje się do ziemi, kiełkuje, a to, co powstaje, jest pielęgnowane i rozwija się dzięki glebie, tak we właściwym sercu dobre ziarno Prawdy przynosi dobry owoc. Poselstwo Królestwa przynosi rezultaty zgodne z jego przesłaniem. Przemawia do właściwych osób i doprowadza ich do postawy, dzięki której Bóg przyjmuje ich jako Nowe Stworzenia. Te Nowe Stworzenia są dziećmi Królestwa i stanowią pszenicę, która zostanie zebrana. „Wtedy sprawiedliwi będą jaśnieć jak słońce w Królestwie”.

W innej przypowieści nasz Pan wskazuje odmienny rodzaj ziarna – ziarno kąkolu, które jest nieco podobne do pszenicy. Jednak kąkol nie jest prawdziwym ziarnem – nie jest ziarnem Królestwa. Może być ziarnem albo poselstwem moralności lub czystości życia, albo całkowitej abstynencji od odurzających trunków itp. Nie ma to znaczenia; w ten sposób nie przygotuje się klasy Królestwa. Jedynym ziarnem, które urodzi tę klasę, jest dobre ziarno, prawdziwe Poselstwo Królestwa.

Gdy spojrzymy na świat, zauważymy, że wielki Nieprzyjaciel zasiał na polu pszenicy Królestwa fałszywe ziarno: życicę, kąkol, reprezentujące różne poselstwa, które rozeszły się po całym świecie. Takie ziarno niekoniecznie rodzi złych ludzi. Ludzie ci działają na różnych polach, niektórzy są mniej lub bardziej zacni, lecz nie są dziećmi Królestwa. Ci, pokazani w kąkolu, a przynajmniej wielu z nich, to obecnie ludzie wpływowi. A te czterysta milionów nie reprezentuje prawdziwego pola pszenicznego, lecz jedynie jego imitację, przywłaszczając sobie miejsce, które należy do prawdziwej pszenicy.

CZAS POTRZEBNY NA ROZWÓJ OWOCU

Podczas obecnego, niemal zakończonego Żniwa odbywa się oddzielanie prawdziwej pszenicy od kąkolu. Prawdziwa pszenica jest gromadzona do spichlerza, a kąkol jest wiązany w snopki, przeznaczone do

::R5737 : strona 229::

spalenia – nie dosłownego spalenia, ale zniszczenia jako kąkolu, jako podróbki pszenicy. Ci, którzy są przedstawieni w kąkolu, wkrótce przestaną nazywać się chrześcijanami. Rozpoznają, że są tym, czym zawsze byli – częścią świata. Wielu z nich to członkowie Kościoła, ale w rzeczywistości należą do świata i mają jego ducha. Lekceważą prawdziwą pszenicę i uważają tych, którzy są w niej przedstawieni, za dziwaków, fanatyków.

Wielu z reprezentowanych przez kąkol nie wie, czym są. Lecz ci, którzy przyjęli Poselstwo Królestwa do dobrego i uczciwego serca, przyniosą zgodny z nim owoc. Rozwinięcie właściwego owocu wymaga czasu. Ci, co są pszenicą, codziennie rozwijają wiedzę i miłość, budują się wzajemnie w najświętszej wierze. Wyświadczają też dobro wszystkim, gdy mają taką możliwość. To jest cała praca, której Bóg od nich oczekuje. I to oni wkrótce zostaną zgromadzeni w Niebiańskim Królestwie poza Zasłoną.

Gdy ogień „Dnia Gniewu” obróci w popiół ten „teraźniejszy zły świat” i wypali wszystkie korzenie pychy, wówczas nastanie wspaniały czas błogosławienia świata ludzkości. Wkrótce potężny lemiesz ucisku przygotuje ludzkość do tego doniosłego zasiewu. Potrzeba będzie tysiąca lat, by przynieść pełen chwały plon Tysiąclecia. Zebrani w owym czasie nie będą pszenicą, ale klasą Restytucji; w przypowieściach naszego Pana pszenica została użyta do przedstawienia duchowej klasy, świętych Wieku Ewangelii.

====================

— 1 sierpnia 1915 r. —

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.