R2118-74 Studium biblijne: Chrześcijańska wolność i samoograniczanie się

Zmień język

::R2118 : strona 74::

Chrześcijańska wolność i samoograniczanie się

— 21 MARCA — 1 KOR. 9:19-27 —

„A każdy, który się  potyka, we wszystkiem się powściąga” – 1 Kor. 9:25

NIEWĄTPLIWIE było to w wielkiej mierze z powodu szerokości jego nauki, jak również i skutku jego głębokiego poświęcenia, a stąd i jego bliskości Pana i społeczności w Planie Boskim, że Apostoł Paweł był zdolny ująć stosunki Nowego Przymierza i Dyspensacji Wieku Ewangelii prędzej niż inni apostołowie. Chociaż Apostoł Piotr ujął tak szeroki pogląd, jak i inni apostołowie z dwunastu, i chociaż Pan w dodatku dał mu wizję, aby mu wskazała, że poganie nie byli już

::R2118 : strona 75::

uznawani za nieczystych przez Żydów, i posłał go wprost do Korneliusza nauczać Ewangelii, który był pierwszym nawróconym z pogan i pomimo że był świadkiem podarku Ducha Świętego, który był zesłany na niego, to jednak Apostoł Paweł zdaje się ujął całą tę sytuację nieco jaśniej, aniżeli Piotr; tak że kiedy Piotr był zmieszany w tym przedmiocie, to Paweł był tak zdolny, jak i chętny, aby mu pomóc wyjaśnić tę rzecz (Gal. 2:14). Paweł, który zobaczył najpierw, że: „Aby ona sprawiedliwość zakonu była wypełniona w nas, którzy nie według ciała chodzimy, ale według Ducha” i że pomiędzy tymi, którzy przyszli do nowego porządku rzeczy, nie ma różnicy: ani między Żydem, a poganinem, mężczyzną, a niewiastą, wolnym lub niewolnikiem; dlatego, że wszyscy są jedno w Jezusie Chrystusie. Paweł rozpoznał fakt, że ci, którzy przyjęli Chrystusa, byli zupełnie wolni od prawa Mojżeszowego; i że dla nich Mojżesz był umarły oraz że oni byli zaślubieni innemu, to jest Chrystusowi i byli pod jego prawem; prawem ducha żywota w Chrystusie, które uczyniło Izraelitów wolnymi od Zakonu grzechu i śmierci – Rzym. 7:4,6.

(1 Kor. 9:19-23) Przez rozpoznanie swej wolności w Chrystusie, swego uwolnienia od wszelkiego niewolnictwa, jako od dni świętych, nowiu miesiąca, sabatu, mięsa, itd. (Kol. 2:16; Rzym. 14:5) Apostoł nie był skłonny do używania swej wolności oprócz niejako między Panem, a sobą i takimi braćmi, którzy mogli ocenić tę rzecz. Ci, którzy byli słabi i związani prawem, ceremoniami i ludzkimi tradycjami, otrzymanymi od starszych, znaleźli w Apostole tego, który nie szukał tryumfów nad nimi przez wyniesienie swej wolności, a ich niewoli. Przeciwnie, jeżeli byli w niewoli pod Zakonem, on czekał czasu swej własnej wolności, gdzie przez sympatię i cierpliwość mógł pomóc im dojść do tej samej wolności, którą on się cieszył w swym sercu. A tak widzimy go, iż doradza i zachęca drugich, mówiąc:

Znaleźliście się wolni od Zakonu i zakazów, które są nad waszymi braćmi Żydami i mówicie, że one nie są już dłużej więzami dla was. Jesteście w ten sposób wielce wyzwoleni, lecz nie używajcie swej

::R2119 : strona 75::

wolności dla okazji ciała. Teraz już wiecie, że bałwany są niczym i mięso, ofiarowane bałwanom (zwyczaj praktykowany między Poganami), nie jest szkodliwym i możecie w zupełności czuć się swobodni, by jeść to mięso; lecz jeśliby był z wami brat, który jeszcze nie rozpoznał tej wolności i nie widzi tej sprawy z tego wznioślejszego punktu, nie kładźcie zapory między waszym, a jego sercem przez używanie swej wolności, lecz raczej dla jego dobra wstrzymajcie się od używania tej wolności, przez co będziecie mogli wywrzeć większy wpływ na niego i przyprowadzić go do ocenienia jeszcze większych wolności, które są nasze przez Chrystusa.

Błogosławieństwami Królestwa Bożego nie są jedynie te swobody do jedzenia tego, co się nam podoba, bez potępienia i aby być wolnymi od dni postnych, nowiu miesiąca i sabatów. Nie, swobody, jakie mamy jako początek Królestwa Bożego, są daleko lepsze niż te, lecz również i te są włączone. Bardziej pożądaną rzeczą jest wolność od grzechu, społeczność i przyjacielstwo z Panem i widok chwalebnego dziedzictwa w przyszłości. Sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym są tymi owocami naszej nowej społeczności z Chrystusem, które będą nadzwyczaj radosnymi, a w porównaniu do których nasza wolność jadania lub nie jadania mięsa według życzenia i obchodzenia takich świąt, jakie nam się spodobają, są mało znaczące – Rzym. 14:17-20.

Takie to są myśli Apostoła w tej lekcji. On nie rozumiał, że ukrywał, zwodził albo udawał Żyda, itd., lecz posiadając i rozumiejąc swe swobody, nie zawsze starał się ich używać w Chrystusie, jeśli znalazł lepszą sposobność do wykorzystania przez zaniechanie prawa do używania swych wolności. Zasady nigdy nie będą obalone dla żadnych powodów; lecz wolność i osobiste prawa mogą być ignorowane dla dobra innych; często i dla Boskiego życzenia; Apostoł był gotów posunąć się do najdalszego stopnia w obronie zasad, które nie mogły być cofnięte ani na cal (Gal. 2:5,11), dlatego w ofierze swych ziemskich praw, przywilejów i wolności na korzyść Chrystusa i Kościoła, Apostoł oczywiście stał się piękną wskazówką dla całego Kościoła, jak wykazano w tej lekcji.

Ilustracja takiego właściwego ignorowania wolności bez porzucenia zasad jest spotykana w łączności z obchodzeniem niedzieli. Według naszego wyrozumienia, niedziela, pierwszy dzień tygodnia, nie jest w żadnym tego słowa znaczeniu dniem Sabatu, jaki był nadany Żydom, który był siódmym dniem tygodnia. Chrześcijaninowi nie jest nakazane przez Biblię, aby obchodził jakiś szczególny dzień w jakimś szczególnym znaczeniu odmiennym od innych dni; lecz przez swe przymierze z Bogiem on ma zachowywać każdy dzień świętym Panu. On nie ma prawa do czynienia więcej złego w jednym dniu, niż w drugim. Jego odpocznienie w Chrystusie pod Nowym Przymierzem nie jest fizycznym odpocznieniem Żyda pod prawem Zakonu. Jest ono wyższym, jest ono odpocznieniem wiary, które przynosi radość i odświeżenie nie tylko fizyczne, lecz także umysłowe i duchowe.

To odpocznienie nie trwa tylko jeden dzień w tygodniu, bo prawdziwy chrześcijanin powinien odpoczywać w Chrystusie i mieć radość i pokój każdego dnia. Przeto zamiast mieć odpocznienie siódmego dnia w tygodniu, chrześcijanin ma siedem dni odpoczynku w każdym tygodniu – odpoczynku i pokoju, którego świat nie może ani udzielić ani odebrać.

Nie przez Boskie naznaczenie, ale z własnej chęci pierwotny Kościół zaczął utrzymywać jako dzień zgromadzania się razem w pierwszym dniu tygodnia, jako pamiątki zmartwychwstania naszego Pana od umarłych do nowego życia i nowej radości, która zaczęła się z tym dniem. Przez jakiś czas oni obchodzili również i siódmy dzień tygodnia, dopóki nie nauczyli się z instrukcji apostołów, że byli umarłymi dla Zakonu Żydowskiego, a stali się Nowymi Stworzeniami w Chrystusie pod Zakonem ducha żywota, który ma tylko jedno przykazanie, a tym przykazaniem, obejmującym wszystko, jest – Miłość.

Większość chrześcijan w dniu dzisiejszym zdaje się być po części oddalona od wolności i ocenienia Nowego Przymierza i stara się zmieszać Żydowskie Przymierze z Chrześcijańskim Przymierzem, Żydowskie Przymierze o dziesięciu przykazaniach z chrześcijańskim o jednym przykazaniu – miłości. Według tego niedziela, pierwszy dzień tygodnia, uważana jest przez wielu za dzień Sabatu Żydowskiego, a zewnętrznie dodają do niej wszystkie wymagania Żydowskiego Zakonu, a jednak w stosunku do niego w sercu zawsze czują się potępieni tak jak Żydzi, dlatego że rzadko kiedy lub nigdy nie stosują się do wymagań prawa tegoż dnia. Prawo wymaga, że żadna robota nie powinna być wykonywana przez rodziców, dzieci, sługi lub zwierzęta, a na ilustrację

::R2119 : strona 76::

srogości tego prawa jest zapisane w Piśmie Św., że człowiek był ukamienowany na śmierć za nazbieranie drzewa na ogień w dniu Szabatu. Z powodu mylnego pojęcia, że pierwszym dniem jest dzień Sabatu, bo tak czy inaczej (lecz nie wiedzą skąd, jak i gdzie) autorytet i obrządki, odnoszące się do żydowskiego Sabatu, były przeniesione na niedzielę, pierwszy dzień; wielu trwa pod potępieniem sumienia świadomości grzechu.

U niektórych, co poznali prawdę o tym przedmiocie, istnieje zaczepna dyspozycja, która prowadzi ich do wykazania swej wolności przez dokonywanie pracy w pierwszym dniu tygodnia, co ich współchrześcijanin uznaje za niewłaściwe i grzeszne. Taki zaczepny duch jest znakiem, że duch Chrystusowy nie mieszka w nich obficie, oraz że więcej znajomości dosięgło takiej jednostki, aniżeli ona mogłaby ją rozsądnie użyć. To pokazuje, że tacy potrzebują róść w łasce i miłości w miarę jak wzrastają w znajomości.

Oświadczenie Apostoła w lekcji, która jest przed nami, jest ilustracją właściwego ducha, odnoszącego się do każdego pytania. Jeżeli nasi sąsiedzi zgromadzą się na modlitwy w pierwszym dniu tygodnia dlatego, iż wierzą, że takie jest rozkazanie od Boga, nasza wolność może być w pełni zastosowana do zgromadzania się w tym samym dniu; nie w znaczeniu obowiązku, nie pod prawem, lecz w pełnej radości z wolności, którą Chrystus uczynił nas wolnymi. Zaiste, że możemy radować się tym dniem więcej, kiedy zrozumiemy go raczej jako wolność i przywilej, niż jako obowiązek i przykazanie. Lecz jest również i dziecinna wolność, której my powinniśmy ulec, na przykład, że nasz przyjaciel, myśląc, iż jest pod prawem Żydowskiego Zakonu, może uważać wbicie gwoździa w dzień odpoczynku za przestępstwo. My, którzy wiemy, że nie jesteśmy pod prawem, lecz pod łaską, rozumiemy, że żaden grzech nie byłby popełniony wbiciem gwoździa, lecz powinniśmy pozostawić na stronie naszą wolność w tej sprawie i przystosować się do pracy w utrzymaniu pokoju i cichości tegoż dnia. Zaiste zrozumiemy, że pomyłki naszych przyjaciół w wielu wypadkach są błogosławieństwem i łaską dla nas. Gdyby wielu mogło ocenić tę sprawę tak, jak my, jako wolność i przywilej, a nie jako prawo Boże, to prawdopodobnie większość nie zwracałaby uwagi, co do dnia i niezadługo on byłby jako i inne dnie. Jesteśmy przeto bardzo radzi, że dzień na odpoczynek, na spokój, studia i rozmyślanie o świętych rzeczach jest ustanowiony przez prawo cywilne w kraju, w którym żyjemy. Chociażby nawet nie widzieli przyczyny na obchodzenie takiego dnia, to fakt jego świeckiego ustanowienia jest dostateczną podstawą dla powstrzymania się od ziemskich prac. Lecz z drugiej strony widzimy mądrość posiadania takiego dnia dla specjalnej społeczności w duchowych rzeczach i dzień, przyjęty przez pierwszych chrześcijan, jest znakomicie właściwy. Dzień, otwierający nowy tydzień, symbolizuje nasze nowe odpocznienie, nowe nadzieje, nowe życie i wszystko, co wypływa ze zmartwychwstania naszego Pana.

My doradzamy tym, którzy starają się iść wąską ścieżką, by naśladowali porady i wskazówki Apostoła ściśle, a uznając się za wolnych w Chrystusie, uczynić się sługami wszystkich – „dobrze czyńmy wszystkim, a najwięcej domownikom wiary”.

Apostoł nie był sprowadzony do zniesienia swych własnych swobód z jakichkolwiek samolubnych motywów, lecz przez swą miłość do ewangelii i pragnieniem dostarczenia innym jej błogosławionego kojącego balsamu, który przyszedł do jego własnego ducha. Gdziekolwiek jest duch Chrystusowy, ten duch jest otrzymany; a jeśli zostanie rozwinięty, to prędzej lub później objawi się w skłonności samozaparcia się na korzyść innych, a szczególnie w korzyściach i sprawach duchowych.

(Dz. Ap. 9:24-27) Apostoł chciał nas widzieć, że chociaż otrzymaliśmy wolność w Chrystusie, to jednak ważność chrześcijańskiej nauki jest, aby wstrzymać się od używania skrajnej wolności. Jako niewolnicy zostaliśmy zwolnieni, aby dobrowolnie stać się niewolnikami sprawiedliwości, służąc z samozaparciem „aż do śmierci”. Żydzi, jako dom sług pod Mojżeszem, byli niewolnikami srogich praw, których znaczenie i cel nie były im wyjaśnione. Lecz dom synów, którego Chrystus jest głową, jest wolny od wszelkich praw oprócz jednego, aby miłować Boga ze wszystkiego serca swego, a bliźniego swego jako siebie samego. Lecz ta szczególna wolność, która jest nam udzielona z jednej strony, jest większą próbą z drugiej strony. To kładzie na nas obowiązek odpowiedzialności udowodnienia naszej miłości do Boga i do Jego spraw, Jego ludu i naszego współczucia dla świata do takiego stopnia, do jakiego jesteśmy gotowi porzucić naszą wolność dla nich jako ich słudzy.

Apostoł ilustruje to w Igrzyskach Olimpijskich za jego czasów, w których wyścigi biegaczy były znamienne. Ścigający się mieli wolność do biegnięcia, tak samo my, chrześcijanie, jesteśmy wolni od prawa, byśmy również mogli biec w zawodzie i wygrać wielką nagrodę, lecz ten, który zastosuje się do pewnych zasad i „tak biegnie”, będzie ukoronowany jako zwycięzca.

Poświęceni chrześcijanie wstąpili na listę wyścigów o wielką nagrodę naszego Wysokiego Powołania w Chrystusie Jezusie – nagrodę współdziedzictwa z Nim w Jego Królestwie Chwały, które będzie ustanowione przy Jego Wtórym Przyjściu. My rozpoczynamy nasz bieg nie bez celu, nie bez nadziei nie tylko dla zaparcia samych siebie albo pokutowania za grzech, nie tylko dla dobra wyrabiania charakteru, ale dlatego, że Pan tak łaskawie zarządził, że będziemy mieć tę szlachetną i wielką pobudkę do samozaparcia. Nagrodą przy

::R2120 : strona 76::

końcu biegu jest: „Dobrze  sługo dobry i wierny!”, zaś dla wiernego Maluczkiego Stadka będzie „korona żywota” i chwała w Królestwie. Dlatego nie biegniemy jako na niepewne bez żadnej nadziei, nie wiedząc, jaka będzie nagroda, bo jesteśmy poinformowani przez własne słowa naszego Pana.

Apostoł wykazuje łącznie z tym, że jeżeli mamy nadzieję być zwycięzcami i uznani przez Pana, to musimy być umiarkowani, wstrzemięźliwi, samozapierający się we wszystkich rzeczach. Nie tylko jest koniecznym, ażeby całe nasze jestestwo było poświęcone Panu na początku naszego biegu, ale jest koniecznym przez całą drogę być ustawicznie poddanym pod nowy umysł, umysł Chrystusowy, który powinien mieszkać w nas obficie. Inaczej, jeśli zezwolimy starej, upadłej naturze powstać i zagłuszyć nowy umysł, umysł Chrystusowy w nas – jeśli zezwolimy woli cielesnej w ten sposób przyjść do kontroli ponownie – wtedy możemy liczyć, że bieg nasz jest haniebnie skończony, a samych siebie „odrzuconych”; dlatego zmysł cielesny prowadzi do śmierci, ale zmysł nowego ducha żywota w Chrystusie, przez którego jesteśmy spłodzeni słowem prawdy, prowadzi do wiecznego życia, a przez wierność do wiecznej chwały.

====================

— 1 marca 1897 r. —