R3647-312 „Śluby twoje oddaj Najwyższemu”

Zmień język

::R3647 : strona 312::

„Śluby twoje oddaj Najwyższemu”

Psalm pięćdziesiąty dostarcza poświęconym tematu do poważnych i korzystnych rozmyślań. Rozpoczyna się przypomnieniem o chwale, która wkrótce ma być objawiona w wiernych i przez nich. Zajmując stanowisko przyszłego dopełnienia i uwielbienia Kościoła, mówi on (w. 1): „Bóg nad bogami, Sam Jehowa mówił (przez uwielbiony Kościół, przez Chrystusa, ciało i Głowę) i przyzwał ziemię od wschodu słońca („słońce sprawiedliwości ze zdrowiem w promieniach jego” – Mal. 4:2), aż do zachodu jego (to znaczy, że od początku aż do końca Tysiąclecia, Bóg przez Swego Pomazańca, będzie wzywał ziemskie społeczeństwo do pokuty, sprawiedliwości i do wiecznego żywota)”.

Wiersz 2: „Objaśnił się Bóg z Syjonu (z uwielbionego Kościoła) w doskonałej ozdobie (doskonałość charakteru i planu Bożego będzie objawiona)”.

Lecz wiersz 3 przypomina, że czas ten należy jeszcze do przyszłości i rozpoczyna się opisem powrotu Pańskiego, gdy zaś wiersze następne omawiają wstępne dzieło Jego obecności.

Wiersz 3: „Przyjdzie Bóg nasz, a nie będzie milczał; ogień (ogień Jego zapalczywości) przed twarzą Jego będzie pożerał, a około Niego powstanie wicher gwałtowny”. Będzie to wicher wielkiego ucisku, opisanego w kilku innych miejscach Pisma Świętego.

Wiersz 4: „Przyzwie z góry niebiosa i ziemię, aby sądził lud Swój”. W czasie Pańskiej obecności, w żniwie Wieku Ewangelii, wszyscy mieniący się być ludem Bożym, to jest, całe „chrześcijaństwo” – Królestwo Chrystusowe, fałszywie tak nazywane – albo „Babilon”, jak je nazwano w Piśmie Świętym (Obj. 16:19), stawieni zostali na sąd, przed zastępami nieba i ziemi – aniołów i ludzi. Ten sąd nad „Chrześcijaństwem”, „Babilonem”, już odbywa się; stąd te naprawy i przeglądy niekwestionowanych dotąd artykułów wiary różnych kościołów i sekt; a także ta niemiłosierna krytyka nominalnego chrześcijaństwa przez ludzi tego świata w prasie i we wszelki inny sposób, zwracająca uwagę na tradycyjne błędy i na słabe stanowisko kościołów, które przez wielu rozpoznane zostały jako zaprzeczające samym sobie mówcze narzędzia Boga.

Wiersz 5 jest poleceniem obecnego teraz Pana do żniwiarzy, aby oddzielali prawdziwą pszenicę od snopów kąkolu w Babilonie: „Zgromadźcie Mi świętych moich, którzy ze Mną uczynili przymierze (nie tylko wargami, ale istotnie) przy ofierze”; czyli tych, którzy wiernie dotrzymują swego przymierza uczynionego z Bogiem.

Wiersz 6: „Tedy niebiosa opowiedzą sprawiedliwość Jego; albowiem sam Bóg jest sędzią”. W tym sądzie, którego świadkami są niebo i ziemia, i który dokona podziału pomiędzy pszenicą a kąkolem, ostatecznie „niebiosa (Królestwo Boże ustanowione w rezultacie tego sądu) opowiedzą (ogłoszą Boską) sprawiedliwość; albowiem sam Bóg (który nie może błądzić) jest Sędzią”.

Następne wiersze tego Psalmu sumują oskarżenia przeciwko nominalnemu ludowi Bożemu; a wiersze 14, 15, 22 i 23 włączają słowa mądrej porady, dla tych co zechcą te rady przyjąć.

Wiersze 7 i 8: „Słuchaj ludu Mój (wy, którzy mówicie żeście ludem Bożym, że uczyniliście z Nim przymierze) a będę, mówił; słuchaj Izraelu (nominalny duchowy Izraelu), a oświadczę się przed tobą (będę świadczył przeciwko tobie): Jam Bóg, Bóg twój Jam jest. Nie będę cię z ofiar twoich winił, ani z całopalenia (dobrowolne datki na cele dobroczynne itp.), które są zawsze przede mną”. Lecz uczynki takie nie zalecą ich Bogu w tym dniu sądu; jak to i Jezus w innym miejscu powiedział: „Wiele ich rzecze Mi dnia onego: Panie, Panie, izażeśmy w imieniu Twoim nie prorokowali? i w imieniu Twoim diabłów nie wyganiali i w imieniu Twoim wiele cudów nie czynili? Tedy im wyznam: Żem was nigdy nie znał (nie uznawał); odstąpcie ode mnie, którzy czynicie nieprawość” (Mat. 7:22,23). Ci byli „fałszywymi prorokami” (Mat. 7:15); „nauczającymi nauk, które są przykazania ludzkie” (Mat. 15:9). Dla tych swoich błędnych teorii, oni przywłaszczali sobie Boski autorytet; i chociaż, dla utwierdzenia własnej sprawiedliwości, oni podejmowali „wiele cudownych” (wielkich, zadziwiających) czynów, to jednak czyny te nie były przyjemne przed Bogiem, bo nie poddawali się oni Jego przykazaniom i metodom.

Wiersze 9-13 wyrażają Boską niezależność od czynów tych nauczycieli, a także Boską zdolność do ubłogosławienia świata według Jego planu, bez ich pomocy. „Nie wezmę z domu twojego cielca, ani z okołu twego kozłów. Albowiem mój jest wszelki zwierz leśny, i tysiące bydła po górach. Znam wszystko ptactwo po górach, i zwierz polny jest przede mną. Będęli łaknął, nie rzekęć o to; bo Mój jest okrąg ziemi i napełnienie jego. Izali jadam mięso wołowe? albo pijam krew kozłową?” – czy potrzebuję twej mądrości, uczynków twoich lub w jakikolwiek sposób zależny jestem od twoich darów? Nie! Przeto: „Ofiaruj Bogu chwałę i oddaj Najwyższemu śluby twoje” (w. 14). Czy ktokolwiek z nas ma do ofiarowania Bogu coś takiego czego by sam nie otrzymał od Niego i co z tego powodu powinno być z wdzięcznością przyjęte i używane według naznaczeń Jego planu? I to właśnie to, co poświęceni Bogu zobowiązali się czynić. Przeto na wszystkich takich spoczywa ten obowiązek, aby dotrzymali swego przymierza – aby oddali śluby swoje Najwyższemu.

Prawda, że aby wiernie wypełnić przymierze zupełnego poświęcenia się Bogu, potrzeba znosić wiele urągań i prześladowań od świata (2 Tym. 3:12), a czasami także od braci – 2 Kor. 11:26, lecz takim Bóg przez Psalmistę mówi: „Wzywaj Mię w dzień utrapienia, tedy cię wyrwę a ty Mię uwielbisz (swoim świadczeniem i wiernością)” – wiersz 15.

Wiersze 16 i 17: „Lecz niezbożnemu rzekł Bóg (niezbożność tu wspomniana nie może stosować się do ludzi tego świata; albowiem siódmy wiersz tego świadectwa jest kierowany przeciwko tym, co mienią się być ludem Bożym, duchowym Izraelem. Przeto tymi niezbożnymi są ci, którzy łamią swoje przymierze z Bogiem a jednak nadal twierdzą, że są wiernym ludem Bożym): Cóżci do tego, że opowiadasz ustawy moje (dekrety, doktryny biblijne), a bierzesz przymierze moje w usta twoje? Ponieważ masz w nienawiści karność (instrukcję) i zarzuciłeś słowa moje za się”. Bóg nie uzna za niewinnych tych, którzy mienią się być poświęconymi Jemu, a mimo to lekceważą Jego przepisy, zarzucają Jego słowa za się, trzymając się własnych pojęć i teorii. Apostoł Paweł mówi o takich: „Bo gniew Boży objawia się z nieba przeciwko wszelakiej niepobożności i niesprawiedliwości tych ludzi, którzy zatrzymują (greckie: katecho – wstrzymywać, przytłumić, utaić) prawdę Bożą w niesprawiedliwości” (Rzym. 1:18). Różne systemy wielkiego mistycznego Babilonu czyniły to przez wiele stuleci: nauczali własnych błędnych doktryn, a przypisywali im Boski autorytet Pisma Świętego. Czyniąc to, oni niesprawiedliwie wstrzymywali i tłumili prawdę; mieli w nienawiści prawdziwą instrukcję Pańską; odrzucali (zarzucali za się) Słowo Boże, gdziekolwiek ono świadczyło przeciwko nim albo ich planom.

Jakie prawo – zapytuje Psalmista – mają tacy gwałciciele przymierza mówić o planie Bożym? Nie mają żadnego prawa. Tacy „niewierni i źli” słudzy wstrzymywani są błędami swoimi od rozpoznania prawd na czasie. Nie będąc wiernymi prawdzie, w mierze takiej jak ją otrzymali, nie są sposobnymi do rozpoznawania a więc i do ogłaszania dalszych „głębokości Bożych” – wielkiej szerokości i rozległości cudownego Jego planu. „Światłości (prawdy) nasiano sprawiedliwemu (takim, którzy wiernie i z wdzięcznością prawdę przyjmują i rozpowszechniają), a radości (wypływającej ze zrozumienia prawdy) tym, którzy są uprzejmego (prawego) serca” – Ps. 97:11.

Oskarżające świadectwo przeciwko tej klasie mówi dalej wiersz 18: „Widziszli złodzieja (takiego, który gotów jest ograbić dziecko Boże z prawdy), bieżysz z nim”. Nauczyciele, którzy nie strzegą prawdy i trzody Bożej przed wrogami i błędami, którzy pomagają wilkom w owczych skórach nacierać na Pańskich maluczkich, są, według słów Psalmisty, współbieżącymi ze złodziejami; a nie tylko to, ale mówi dalej: „Z cudzołożnikami masz skład swój”. Taki kompromis z duchem tego świata, jest biblijnie określany jako duchowe cudzołóstwo. Z tego powodu Babilon on wielki (Papiestwo) nazwany jest w Biblii wszetecznicą i matką wszetecznic (różnych podobnych systemów, które z niej wyszły); a zasada ta stosuje się do każdego wypadku, gdzie niewierni gwałciciele przymierza, w jakimkolwiek stopniu zezwalają złodziejom, którzy spiskują przeciwko prawdzie.

Wiersz 19: „Usta twoje rozpuszczasz na złe a język twój składa zdrady”. Taki jest sposób postępowania tych, którzy w niesprawiedliwości tłumią prawdę i podejmują różne zabiegi, aby utwierdzić swoją rzekomą sprawiedliwość i własne plany.

Wiersz 20: „Zasiadłszy mówisz przeciwko bratu twemu a lżysz syna matki twojej”. Niewierni zawsze, w mniejszym lub większym stopniu, zajmują postawę prześladowców wobec wiernych. Taką była postawa całego nominalnego kościoła wobec wiernych sług, którzy przyjmowali prawdę i ją bronili.

Wiersz 21: „Toś czynił (Babilon, on wielki system nominalnego kościelnictwa), a Jam milczał (aż do obecnego czasu żniwa; a ponieważ milczałem i zezwoliłem, aby zło prosperowało) dlategoś mniemał, żem Ja tobie podobny (że zgadzałem się na twoje złe sposoby), ale (tak nie było; dla pewnego celu zezwoliłem ci na twój sposób postępowania, aby zamanifestować twój charakter, ale obecnie, w czasie żniwa i sądu) będę cię karał i stawięć to przed oczy twoje”. Stąd te obecne dociekania i wyjawienia różnych przepisów i praktyk rzekomo religijnych; a jednocześnie owe zaniepokojenie we wszystkich sektach nominalnego chrześcijaństwa.

Wiersze 22 i 23: „Zrozumiejcież to (zauważcie i zrozumiejcie te nagany) wżdy teraz, którzy zapominacie Boga, bym was snać nie porwał (nie zniszczył was), a nie będzie, ktoby was wyrwał.”

„Kto Mi ofiaruje chwałę (dziękczynność – kto z wdzięcznością przyjmie tę naganę i serce swe przyłoży do podanych instrukcji) uczci Mię (jego wierność będzie uczczeniem Boskiego imienia); a temu, który naprawia drogę swą (który swe życie i nauki dostosowuje do otrzymanego światła), ukażę zbawienie Boże”.

Jak uroczyste i ważne jest to napomnienie, godne, aby każdy mianujący imię Chrystusowe zastanowił się nad nim z uwagą i modlitwą! Dzień obrachunku jest nad Kościołem – nad wszystkimi, którzy mienią się być jego członkami. „Godzina sądu nadeszła”. Któż się ostoi? Jedynie ci, którzy z wdzięcznością przyjmują poselstwo Boskiej prawdy i śluby swoje oddają wiernie Najwyższemu.

====================

— 15 października 1905 r. —