R5303-263 Dzieło Boże w naszych wolach i sercach

Zmień język 

::R5303 : strona 263::

Dzieło Boże w naszych wolach i sercach

„Zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem nie tylko w mojej obecności, lecz jeszcze bardziej teraz, gdy mnie nie ma. Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z [Jego] wolą” – Filip. 2:12,13

W każdej instancji, gdzie Apostoł używa słowo my, ono oczywiście odnosi się do Nowego Stworzenia, duchowych Nowych Stworzeń w Chrystusie. Kiedy św. Paweł powiada: „Sprawujmy nasze własne zbawienie”, to on przemawia do Kościoła, a nie do świata. Bo świat nie jest teraz na próbie do zbawienia. „Sprawowania swego własnego zbawienia; albowiem Bóg jest, który sprawuje w nas chcenie i upodobanie.” Lecz kiedy przemawia do Nowego Stworzenia to powinniśmy pamiętać, że osobistość jest jeszcze zachowana. Jak na przykład, Apostoł powiada: „Jesteśmy drogo kupieni” – zanim staliśmy się Nowymi Stworzeniami. Jest to te same ego, ta sama osobistość jak przedtem.

W słowach, „Albowiem Bóg jest, który sprawuje w was”, Apostoł nie ma na myśli, że Bóg rozpoczął działać w nas, kiedy zostaliśmy kupieni, lecz to znaczy, że od czasu naszego spłodzenia i ożywienia On to czyni; bo jak Pismo Święte na innym miejscu mówi, zostaliśmy pociągnięci od Boga, i powołani od Boga, przed naszym poświęceniem.

BÓG JEST MAGNESEM DLA MIŁOŚNIKÓW SPRAWIEDLIWOŚCI

Bóg jest reprezentowany jako wielki magnes, przyciągający wszystkich, którzy miłują sprawiedliwość. On pociągnął nas zanim staliśmy się Chrześcijanami w całości – prawda i sprawiedliwość naszego Niebiańskiego Ojca była magnesem. Człowiek był pierwotnie stworzony na wyobrażenie i podobieństwo Boże, miara tego wyobrażenia i podobieństwa jeszcze pozostaje. I do jakiego stopnia cielesny człowiek miłuje sprawiedliwość i prawdę i miłosierdzie, to posiada coś, co jest uznanym przez Boga, który jest wielkim Centrum Prawości, Sprawiedliwości, Prawdy i Miłosierdzia.

Niektórzy z ludzkości upadli tak nisko, że pociągająca moc Magnesu ma bardzo mały wpływ na nich. W innych z naszego upadłego rodu pozostała większa miara podobieństwa Pańskiego charakteru. Takowi mają pewną miłość dla sprawiedliwości, pewien stopień miłosierdzia, ci uskuteczniają pociąganie do wielkiego Niebiańskiego Ojca. Może każdy jeden z nas, którzy jesteśmy uczniami Chrystusowymi odczuł coś z tego pociągania zanim przyszliśmy do Ojca w całości. Pan Jezus powiada: „Nikt do mnie przyjść nie może jeśliby go Ojciec nie pociągnął.” Więc musimy być wpierw pociągnięci od Ojca.

Lecz Bóg przeznaczył tylko jedną Drogę dla nas, przez którą możemy przyjść do niego – a tą Drogą jest Chrystus. Ci, którzy pragną przyjść do Boga, wtedy muszą przyjść tą Drogą i muszą nauczyć się warunków, na których oni mogą przyjść. Jest im powiedziane, że oni mogą przyjść tylko przez uniżenie się i ofiarowanie siebie. „Ktokolwiek chce być uczniem moim niech zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój i naśladuje mię.” Więc Pan umieszcza granicę tam, i żaden nie przyjdzie do mego z wyjątkiem ci, którzy mają prawdziwe i szczere pożądanie. W następnym Wieku Bóg ma coś innego do przedstawienia reszcie ludzkości. On będzie postępował z nimi pod innymi warunkami. Lecz teraz On nie patrzy za tymi, którzy go tylko odczuwają.

Dla tych, którzy szukają Pana przychodzi pytanie:

::R5303 : strona 264::

Czy miłujecie Boga i sprawiedliwość? Czy poddasz całą ludzką wolę i pierwszeństwo, a przyjmiesz w to miejsce Boską wolę? Jeśli oni przyjmą te warunki, wtedy oni staną się uczniami Jezusowymi. Jeśli powiedzą, nie, nie możemy posunąć się tak daleko jak to: Jak jeden z kaznodziei powiedział niedawno temu, „Ja nie powziąłem mego poświęcenia tak poważnie jeszcze.” Tak jest z wieloma innymi. Oni chcieliby iść do nieba na łożach wyścielonych kwiatami.

Lecz ci, którzy poświęcają swoje życie zupełnie, którzy przez Chrystusa przychodzą do żywotnego pokrewieństwa z Ojcem, są Nowymi Stworzeniami. Czy Bóg przestaje pracować w nich po tym powziętym kroku? Nie. Jest to duch podobieństwa charakteru Bożego – ich miłowanie sprawiedliwości – tak podziałało na nich, że oni byli chętni do złożenia swoich ziemskich praw. Jest to silna działalność. Bóg tym sposobem wpierw sprawuje w nas chcenie. Wszystko to uczyniliśmy, wtedy, kiedy oddaliśmy samych siebie Jemu, przez Chrystusa. My chcieliśmy oddać samych siebie Bogu, jeśli On przyjmie nas. I On przyjął nas.

TRZY SPOSOBY ROZSTRZYGANIA BOSKĄ WOLĘ

My otrzymujemy instrukcje do rozpoznania woli Bożej przez Jego Słowo, przez Jego przezorność, i przez wszystkie doświadczenia życiowe, abyśmy czynili Jego wolę i dobre upodobanie. Kiedy uczyniliśmy nasze poświęcenie to zgodziliśmy się czynić wolę Bożą. Lecz my nie widzieliśmy tej woli w pełności. Jak my postępujemy dalej to widzimy Jego wolę więcej i więcej wyraźniej. I jak my widzimy kierownictwo Jego opatrzności we wszystkich doświadczeniach życia, to stajemy się więcej i więcej przejęci z Jego Duchem – Duchem Świętym. Tym sposobem Bóg stopniowo sprawuje w nas czynność. Wola przychodzi wpierw, potem ożywienie, energia, działanie.

Moc, która pracuje w nas do działania jest tą samą, która dokonuje w nas chcenia. Czy możemy pożądać doskonale? Tak. Czy możemy postępować doskonale? Nie. Dlaczego możemy pożądać doskonale a nie postępować doskonale? Albowiem wola Boża stała się naszą wolą, naszym zmysłem. Apostoł mówi: „Przetoż tedy ja sam umysłem służę zakonowi Bożemu, lecz ciałem zakonowi grzechu.” (Rzym. 7:25) Ciało odziedziczyło różne słabości i upadłe tendencje; przeto nie jesteśmy zdolni postępować doskonale, i ciało bezustannie potrzebuje Szaty Chrystusowej Sprawiedliwości.

My potrzebujemy zawsze, ażeby wielki Zbawiciel był naszym wielkim Orędownikiem, abyśmy mogli udawać się z odwagą do Tronu Niebiańskiej Łaski i znaleźć miłosierdzie i pomoc w czasie potrzeby. Więc Bóg sprawuje w Nowych Stworzeniach wpierw chcenie a potem do wykonania Jego dobrego upodobania. I każda obietnica Boża jest tym końcem – nie tylko, że powinniśmy poddać się Jego woli, lecz że powinniśmy się radować z czynienia Jemu dobrego upodobania, że powinniśmy się rozkoszować w czynieniu Jego woli za wszelką cenę. Tym sposobem to wyjdzie na nasze własne zbawienie i przyjemność naszemu Niebiańskiemu Panu.

SPRAWUJMY NASZE WŁASNE ZBAWIENIE

Aby ocenić nasz tekst musimy go badać we właściwym znaczeniu, pamiętając, że on nie jest skierowany jak niektórzy ludzie są skłonni przypuszczać, do świata. Jest on skierowany do szczególnej klasy, której grzechy zostały przebaczone, i która przez Chrystusa została przyprowadzona do szczególnego pokrewieństwa z Bogiem, w stan synów Bożych. I z tego stanowiska zapatrywania oni muszą sprawować swoje własne zbawienie. Nasze zbawienie będzie

::R5304 : strona 264::

sprowadzone nam przy objawieniu naszego Pana Jezusa Chrystusa.

Nikt nie ma zbawienia teraz z wyjątkiem w poczytalnym sensie. W tym sensie jesteśmy zbawieni i możemy się zbliżać do Ojca. Lecz my jeszcze znajdujemy się pod ogólnym panowaniem grzechu i śmierci. My nie jesteśmy aktualnie zbawieni jeszcze. Musimy sprawować nasze zbawienie. W tym tekście Apostoł pokazuje jak to ma być dokonane. On to pokazuje dalej, kiedy zwraca się do Kościoła jako umiłowanych. On tym sposobem nie zwraca się do niegodziwych osób, albo tych, którzy nie mają znajomości Chrystusa – którzy byli poganami lub gorszymi od nich. Apostoł sam wykazuje, że on przemawia do świętych Bożych.

Jakiego rodzaju jest to zbawienie, o którym Apostoł mówi – że musi być sprawowane? Nie jest to zbawienie w ogólnym sensie, z grzechu i śmierci z powrotem do ludzkiej doskonałości, kiedy warunki dla wszystkich będą przychylne, kiedy szatan będzie związany na tysiąc lat, i kiedy czynny wpływ Mesjańskiego Królestwa będzie w operacji. Kiedy Apostoł mówi tu: „wasze zbawienie”, to on wyszczególnia zbawienie odnoszące się do tego Wieku Ewangelii – „[…] tak wielkiego zbawienia […]” – Żyd. 2:3.

Jak wnikamy więcej szczególnie w tę sprawę, to widzimy jak wielkim to zbawienie jest, jesteśmy więcej i więcej zdziwieni jego głębokością i wysokością. Nie jest to tylko zbawienie od grzechu, lecz jest o wiele większym. Nie tylko, iż będzie wiecznym, ale będzie zbawieniem do chwały, zaszczytu i nieśmiertelności, współdziedzictwa z Mesjaszem we wszystkich wspaniałych rzeczach, które są Jego na wywyższonym stanowisku, daleko wyżej ponad anioły, zwierzchności i mocy i nad wszelkie imię, które się mianuje (Efez. 1:21). Czym szerzej nasze oczy wyrozumienia są otwarte do widzenia długości i szerokości i wysokości i głębokości tego wielkiego zbawienia, tym wspanialszym się okazuje. Jak my zastanawiamy się o możliwości osiągnięcia go, to napełnia nas entuzjazmem – i także bojaźnią. Bo cóż z tego, jeśli komukolwiek z nas będzie brakowało do tak wspaniałego zbawienia – tak wysokiego powołania

Apostoł powiada: „Bójmyż się, aby snąć zaniedbawszy obietnice i wejściu do odpocznienia, nie zdał się kto z was być upośledzony” (Żyd. 4:1). Najmniejsza wzmianka, że my przychodzimy do upośledzenia we wspaniałej Boskiej miarodajni powinno napełnić nas bojaźnią, by nie utracić tak wielkiego zbawienia. Lecz to nie jest bojaźnią mąk, spłodzonych z ignorancji i z niezrozumienia Boga, takie, jakie poganie mają. Oni obawiają się Boga, lękają się Boga, który równa się mękom; jak Apostoł Jan mówi: „Bojaźń ma udręczenie.” Lecz tego rodzaju bojaźń jest wyrzucona z nas jakeśmy przyszli do znajomości Pana i jesteśmy uprzywilejowani nazywać Go Ojcem. Jest to święta bojaźń, która pobudza nas, w całości. My nie mamy niewolniczej bojaźni, ani ludzi lub czegokolwiek innego. Bo należymy do tej specjalnej klasy, Umiłowanych, którzy otrzymali specjalną ofertę specjalnego rodzaju zbawienia.

NASZA WIELKA OSOBISTA ODPOWIEDZIALNOŚĆ

Wyrażenie: sprawujcie, ma szczególną siłę i znaczenie. To poleca coś, co jest trudne, co wymaga czas i cierpliwość. Decyzja już została uczyniona, bo inaczej nie bylibyśmy z tej klasy. My załatwiliśmy tę sprawę, kiedy wpierw uczyniliśmy to rozstrzygnięcie. My już przedstawiliśmy nasze ciała ofiarą żywą. A teraz jesteśmy umiłowanymi synami Boga; i to, co przedsięwzięliśmy leży przed nami. My widzimy jak nasz Mistrz położył swoje ziemskie życie, i my widzimy z Pism, że On jest przykładem dla nas. Więc mamy poddać samych siebie z radością wszystkim opatrznościom Boga – ciesząc się, że wola Boża wykonuje się, że wola Boża wykonuje się w nas, cokolwiek może to kosztować nas, cokolwiek może to oznaczać do ofiarowania.

Przez ostrożność my sprawujemy nasze wielkie zbawienie. Bóg zamierzył sposób – uczynił wszelkie zrządzenia dla nas. Nic nie brakuje, tak dalece jak się to odnosi do Boga. Cała sprawa leży w nas samych. Bóg spłodził nas z Ducha Świętego. Wszystkie wpływy potrzebne dla nas są na nasze rozporządzenie, z przyczyny Jego rozporządzenia, z powodu, że byliśmy powołani, z powodu, że byliśmy przyjęci, z powodu, że zostaliśmy przedstawieni do Jego rodziny przez zasługę wielkiego Orędownika!

::R5304 : strona 265::

I tym więcej jesteśmy skłonni by odczuć sens bojaźni i drżenie, gdy pomyślimy o tym wszystkim! Jest to wielkie stanowisko – chwała, zaszczyt i nieśmiertelność! Rezultat leży w moich własnych rękach! Niema innej osoby w całym wszechświecie odpowiedzialnej za moje powodzenie lub upadek, lecz ja sam! Muszę osiągnąć wielką nagrodę! Pan nie osiągnie jej dla mnie. On będzie tylko mi pomagał w sprawowaniu tego wielkiego Przymierza.

Więc jest tedy bardzo właściwym dla nas abyśmy posiadali bojaźń, rozumiejąc fakt, że każdy jeden z nas czyni historię wieczności. Mamy być na jednym z dwóch poziomów, albo na wielkim poziomie chwały, Boskiej natury, lub na niższym poziomie, jak Lewici; albo możemy iść na Wtórą Śmierć, i utracić wszystko, z której nie będzie wybawienia.

PRACA ZDZIAŁANA W NASZYCH SERCACH

Gdy my widzimy te fakty, tedy nie jest dziwnym, że my drżymy i obawiamy się, odczuwając naszą potrzebę w postępowaniu, jak Apostoł powiada, bacząc i warząc każdą naszą myśl tak abyśmy byli w zgodzie z wolą Bożą w Chrystusie. Jest to prawdziwie stan, który może być nazwany bojaźnią i drżeniem. Jest to stan wielce nalegający. Niema tam miejsca na głupstwa, albo lekkomyślność, lub błahość. Bóg próbuje każdą moc, jaką posiadamy, aby widzieć czy my wiemy cośmy mówili przy naszym poświęceniu, ślubie, by udowodnić czy byliśmy szczerymi i mieliśmy na celu wszystko, by udowodnić czy w jakimkolwiek stopniu nie przesadziliśmy samych siebie i nie mieliśmy na celu całkowitego oddania się jemu.

Jeśli nie byliśmy w całości gorliwymi odnośnie tej sprawy, wtedy powinniśmy to okazać. Bóg uczynił swoją część w uporządkowaniu wszystkich warunków do przyjęcia nas. Teraz wszystko pozostaje dla nas do wykonania. Zapewne, że powinniśmy się obawiać i drżeć jak my pamiętamy to. My wiemy, że Bóg pracuje w nas. Bóg sam zapoczątkował pracę w nas. Żaden z aniołów nie podjął takiej pracy w ich sercach. Żaden z aniołów nie miał oferty o tym zbawieniu.

My, którzy jesteśmy z Adamowej rodziny jesteśmy przemienieni i rozwinięci około linii, którą Ojciec naznaczył dla nas, by uczynić z nas Nowe Stworzenie. On jest tym, który wpierw pracował w nas, przez wszystkie swoje opatrzności, do chcenia. I potem, kiedyśmy przedstawili nasze ciała ofiarą żywą, On pracował w nas abyśmy byli czynnymi – nie abyśmy mogli czynić doskonałą pracę według ciała; Bóg wiedział, że nie możemy tego uczynić i nie spodziewa się doskonałości w ciele. Lecz On spodziewa się doskonałych intencji serca. Powiada On, „Moje dziecko posiadało niedoskonałości ciała do rozpierania się z nimi, i przez swoje dobre bojowanie z tymi niedoskonałościami ono okazało swoje posłuszeństwo mojej woli. Jeśli w przyszłości udzielę temu dziecku doskonałe ciało, duchowe ciało, w zmartwychwstaniu, wtedy jestem pewien, że ono będzie czynić wolę Moją. Mój duch pracował w nim do chcenia i teraz pracuje w nim do sprawowania. I on pokazuje mi, przez czynność według mojej najlepszej zdolności pod obecnymi warunkami, co on uczyni w doskonałym ciele. Siejąc w słabości, to Nowe Stworzenie będzie wzbudzone w mocy; siejąc w cielesnym ciele będzie wzbudzone w duchowym ciele” – 1 Kor. 15:42-44.

====================

— 1 września 1913 r. —