R5520-248 Lojalność okazana przez bezzwłoczne posłuszeństwo

Zmień język 

::R5520 : strona 248::

Lojalność okazana przez bezzwłoczne posłuszeństwo

„Kto ma przykazania Moje i zachowuje je, ten jest, który Mię miłuje; a kto Mię miłuje, będzie go też miłował Ojciec  i Ja go miłować będę i objawię mu Siebie Samego” – Jana 14:21

Powyższe słowa są częścią ostatniej mowy, którą nasz Pan wypowiedział do Swoich uczniów przed Jego ukrzyżowaniem. Słowa: „Kto ma przykazania Moje” znaczą: Kto przyjął Moje przykazania i jest gotów zostać Moim uczniem. Samo tylko usłyszenie przykazania, lub zrozumienie go, nie jest jeszcze przyjęciem. Punkt ten jest zazwyczaj źle zrozumiany. Wielu jest takich, co słuchają przykazania i są mu częściowo posłuszni, lecz nie przyjmują go w rzeczywistym znaczeniu, tego słowa. Sprawa wyraźnej i stanowczej umowy z Panem jest bardzo ważna. Którzy umowy tej nie czynią, nie są Jego prawdziwymi uczniami, bo nie oddali się Jemu i znajdują się w niebezpieczeństwie wykolejenia się.

Możemy mieć znajomość o pewnych błogosławieństwach, lecz w naszym postępowaniu z Bogiem musimy wykonać nasze zobowiązania. Taki, który tylko mówi: „Ja będę się starał nie czynić nic przeciwnego woli Bożej, Jęcz będę czynił to, do czego Bóg mnie nakłania”, nie znajduje się w odpowiednim usposobieniu, aby wstąpić do szkoły Chrystusowej. Są pewne stopnie, które trzeba przejść chcąc zostać uczniem Chrystusowym. Ktoś może być gościem w szkole, lecz to go nie uczyni członkiem klasy, którym zostać może tylko przez zastosowanie się do warunków – przez przyjęcie praw i reguł, którymi szkoła się rządzi.

PRAWO MIŁOŚCI DANE PRZEZ PANA

Apostoł Paweł mówi: „Wy nie jesteście pod zakonem, ale pod łaską”, a jednak Pan powiedział, że mamy zachowywać

::R5520 : strona 249::

Jego przykazania. Jak możemy zharmonizować te dwie myśli? Należy rozumieć różnicę pomiędzy przykazaniami danymi przez Chrystusa, a przymierzem zakonu, o którym mówi Apostoł. Nie jesteśmy pod przymierzem zakonu, które wymagało, że ci, którzy by chcieli otrzymać jego błogosławieństwa musieli zachować wszystkie wymagania zakonu, bo w przeciwnym razie podpadali pod jego przekleństwo, czyli śmierć. Natomiast zarządzeniem Pana naszego Jezusa Chrystusa jest, że gdy Jego uczniowie, znajdujący się już pod szatą sprawiedliwości, starają się pełnić Jego przykazania i czynić Jego wolę z całego serca, to otrzymają żywot wieczny przez Niego. Pośrednik Przymierza Zakonu nie był kompetentnym uczynić jakąkolwiek względność dla ludzkich niedoskonałości.

W tekście, który mamy pod rozwagą, Pan mówi o przykazaniach – w liczbie mnogiej. Przeto nie powinniśmy rozumieć, że jest tu ta sama myśl, którą miął, gdy powiedział: „Nowe przykazanie daję wam”, ani nie należy rozumieć, że Pan miał na myśli zakon, czyli dziesięć przykazań, które zsumował w dwóch – „Będziesz miłował Pana Boga twego, ze wszystkiego serca twego, ze wszystkiej duszy twojej i ze wszystkiej myśli twojej; a bliźniego twego, jako samego siebie”. Rozumiemy raczej, że myślą naszego Pana było: Kto ma, czyli przyjmuje Moje nauki i Mnie naśladuje, ten daje dowód, że Mnie miłuje, a takiego Ja również miłuję. Tymi przykazaniami są wszystkie nauki naszego Pana, ponieważ one stosują się do wszystkich spraw życia. Nie rozumiemy, że jest to tylko pewien zbiór przepisów, jak na przykład w piątym rozdziale Ewangelii Mateusza (Mat. 5). Tam Jezus określił kilka przymiotów, które są potrzebne, jak cichość, sprawiedliwość itd.; to nie są przykazania.

MIŁOŚĆ ROZKOSZUJE SIĘ W SŁUŻENIU

Przykazania naszego Pana nie są wystawione w formie przymusu, lecz kto Go miłuje, będzie Mu służyć. Mówiąc przez listy Swoich Apostołów i w Księdze Objawienia Jezus dał różne określenia sprawiedliwości i miłości. Ktokolwiek więc chce być z Nim, chce z Nim królować, powinien pilnie zważać na każde słowo od Niego pochodzące. Jezus nic nie stawia w formie stanowczych nakazów – tylko przedstawia zasady; lecz te stają się dla nas przykazaniami. Jego wola jest prawem dla tych, co Go miłują – oni pragną Mu służyć. Także zdaje się być Boskie zarządzenie w obecnym wieku, to jest, abyśmy nie znajdowali się pod nakazami: „Ty masz to czynić”, lub „tego nie będziesz czynił”; aby ta wolność wypróbowała nasz stopień zainteresowania i wierności.

Niektórzy z naszych przyjaciół niekiedy zapytują się: Czy myślicie, że Pan mnie odrzuci, jeżeli nie opuszczę nominalnego kościoła lub, gdy nie przyjmę symbolicznego chrztu w wodzie? Musieliśmy takim oświadczyć, że nie rozumieją całej tej sprawy. Pan tylko wskazuje nam drogę obowiązku i przywileju, a kto niema serdecznego upodobania w czynieniu woli Jego, ten lepiej niech wcale nie bierze się do tego. Bóg szuka takich chwalców, którzy by Go chwalili w duchu i w prawdzie. W wieku Tysiąclecia Pan będzie stosował do świata ćwiczenia i błogosławieństwa, a posłuszeństwo będzie wtenczas przymusowe; lecz teraz On jakby mówił: Tu jest wyrażona Moja wola; możesz czytać między rządkami, jeżeli chcesz. Nie stawiam cię pod przymierze zakonu, lecz wystawiam przed tobą wielką sposobność. Jeżeli oceniasz ten przywilej, zostań Moim uczniem. Nie potrzebujesz się tym chlubić, lecz pokaż twoje posłuszeństwo i ocenienie – zajmij to stanowisko prędko i stanowczo. Ja nie zniewalam cię do niczego, lecz daję ci sposobność.

Pan zauważy tych, co oceniają tę Jego wielką ofertę i gdy przyjdzie po Swoją oblubienicę, tacy zostaną przyjęci i będą królować z Nim.

====================

— 15 sierpnia 1914 r. —