R0469-5 Harmonijny widok

Zmień język 

::R0469 : strona 5::

Harmonijny widok

Wśród Chrześcijan istnieją trzy zasadnicze poglądy odnośnie przyjścia Pana Jezusa Chrystusa. Oto pokrótce przedstawiamy je poniżej.

Pierwszy pogląd. Chrześcijanie zwani Wtórymi Adwentystami oczekują przyjścia Pana Jezusa Chrystusa, spodziewając się, że wkrótce on ukaże się na niebie jako cielesna istota. Wtedy to członkowie Kościoła będą natychmiast porwani w obłokach w powietrze i tam z nim pozostaną, gdy tymczasem ognisto – siarczany deszcz spadnie na ziemię, spalając ją na popiół. Podczas palenia się ziemi aż do czasu jej ostygnięcia (prawdopodobnie przez tysiąc lat), Pan Jezus wraz z Kościołem będą czekali w chmurach.

Wtedy oni obejmą w posiadanie ziemię, która na nowo stanie się ogrodem Eden. Oni spodziewają się, że tam „pobudują domy, zamieszkają w nich, gdy zasadzą winnice, będą spożywać ich plony i co zapracowały ich ręce, to będą spożywać.” Z racji zajmowanych pozycji królów i kapłanów, oni mają nadzieję królowania na ziemi z Panem Jezusem Chrystusem – nikt z nich nie potrafi jednak powiedzieć, nad kim oni będą królowali (chyba, że byłoby to wzajemne królowanie jednych nad drugimi), ponieważ cała reszta rodzaju ludzkiego musiała przecież już zginąć podczas pożaru ziemi.

Drugi pogląd. Chrześcijanie nazywający się Pre-milenarystami oczekują nadejścia Pana Jezusa Chrystusa przed Tysiącleciem. Oni uważają, że on przyjdzie niespodziewanie i zabrawszy ze świata Kościół, uda się wraz z nim do nieba na kilka lat. Podczas nieobecności Pana Jezusa Chrystusa i Kościoła ziemię ogarnie ucisk i wielki niepokój narodów wylewających zemstę pełną gniewu (więcej lub mniej literalną), itd. Ten ucisk i utrapienie zniszczy lub osłabi wpływ nieposłuszeństwa grzesznych ludzi i wtedy Pan Jezus Chrystus wraz ze swym Kościołem powróci na ziemię, aby zamieszkać w Nowej Jerozolimie, które zstąpi (literalnie) z nieba.

Pan Jezus Chrystus i jego święci – wszystkie chwalebne istoty cielesne – (według nauczania apostoła świętego Pawła (1 Kor. 15:44-50) zwane DUCHOWYMI, chociaż pozostające w rzeczywistości w ziemskich ciałach) będą wtedy królowali nad wieloma narodami, które ocalały w ucisku. To królowanie będzie trwało przez tysiąc lat. Wówczas umarli pozbawieni przywileju życia w czasie wieku Tysiąclecia będą przyprowadzeni na ziemię z „jeziora ogniem pałającego” i w stanie oskarżenia będą wystawieni na próbę i na potępienie ze strony Pana Jezusa Chrystusa i jego Kościoła. Wszyscy prędko zostaną skazani i z powrotem odesłani do piekła na nigdy nie kończącą się wieczność. Wtedy Pan Jezus Chrystus i Kościół pójdą do nieba, oddając królestwo Bogu Ojcu a podpalony ogniem świat rozpłynie się, aby, jeśli to możliwe, w nieokreślonej przyszłości znowu stać się polem walki pomiędzy nowymi rodzajami istot ludzkich i szatańskich; lub jeśli możliwe, dalej rozrzucać w przestworzach czarny popiół, wieczny pomnik utraconej szansy ludzkiego panowania i braku Bożej mądrości w próbach ustanowienia ziemskiego rządu, którego królem miał być człowiek (Ps. 6:6).

Pogląd trzeci. Członkowie nieporównanie najliczniejszej klasy Chrześcijan o nazwie Post- milenaryści oczekują przyjścia Pana Jezusa Chrystusa po Tysiącleciu. Razem z należącymi do nich prawie wszystkimi tak zwanymi ortodoksyjnymi Chrześcijanami oni uważają, że wyżej wymienione poglądy są dla nich zbyt odrażające i przyziemne. Myślimy, że oni mają słuszny powód, aby twierdzić, że dla chwalebnego Pana Jezusa Chrystusa i jego Kościoła (duchowych istot) wielką niedorzecznością byłoby budowanie domów, sadzenie winnic i radowanie się dziełem swych rąk lub królowanie, zamieszkując miasto w Palestynie. Według nich, to nie byłby postęp do przodu, lecz cofanie się do tyłu. Oni głoszą, że podczas obecnego wieku, członkowie kościoła postępują przez wiarę a nie przez widzenie. Przyjście nowego wieku, w którym oni kierowaliby się widzeniem, byłoby dowodem, że ta dyspensacja jest na niższym poziomie i nie posuwa się do przodu.

Członkowie tej klasy uważają, że wiek Tysiąclecia czyli czas 1000 lat królowania prawdy i sprawiedliwości zaznaczy się niewidzialnym dla ludzkiego wzroku pojawieniem się Pana Jezusa Chrystusa, lecz Kościół w aktualnym swoim stanie zatrzyma falę zła, przez co sprawiedliwość będzie miała przewagę. W ten sposób Królestwo Boże – kościół – (który według nich obecnie króluje) zwycięży świat i sprowadzi przepowiedziane błogosławieństwa życia i szczęścia, napełniając nimi całą ziemię. To wszystko ma się tutaj dokonać podczas fizycznej nieobecności Pana Jezusa, chociaż według nich, Kościół otrzyma wtedy od Pana szczególną duchową pomoc i siłę do wykonania tego wielkiego dzieła. Kiedy osiągnięty jest punkt, w którym wszelkie zło i bezprawie jest podporządkowane sprawiedliwości, plan kończy się (jeśli tak bezsensowne przypuszczenie wogóle można nazwać planem), wtedy przychodzi Pan Jezus, wystawiając na próbę i potępienie biliony nieświadomych i godnych pożałowania ludzi żyjących zanim światłość wieku Tysiąclecia okazała pełnię swego blasku, którzy są znowu wysyłani na niekończące się męki, a ziemia jest zniszczona ogniem; co w dużej mierze jest wierzeniem Chrześcijańskich Pre-milenarystów.

Nie potrafimy znaleźć słów wyrażających podziękowanie naszemu Ojcu, że wprowadził nas w bardziej harmonijne i więcej rozumne pojmowanie jego planu, jakże przewyższające którykolwiek z przedstawionych poglądów. Te poglądy były ludzkim tłumaczeniem Bożego Słowa, zanim nadeszło światło prawdy. Wielu ludzi nadal nieustępliwie trzyma się tych poglądów z przeszłości, ale ci, którzy kroczą ścieżką oświetloną coraz jaśniej, wprowadzani są w coraz bardziej rozumny i harmonijny pogląd. Radujemy się, będąc uwolnieni z więzów ludzkich wierzeń – wolni, aby badać i wierzyć Słowu Bożemu – wolni, aby być uczonymi przez Pana Boga. Dlatego więc, kiedy nastaje poranek Tysiąclecia, jesteśmy przygotowani, aby widzieć światłość w Bożej światłości.

Wydaje się, że prawda leży pośrodku – dwa ostatnie poglądy są skrajnościami – według naszego uznania, wtóry Adwentyzm jest najbardziej rażącym i najbardziej oddalonym od prawdy poglądem – z wyjątkiem jednego punktu dotyczącego stanu śmierci człowieka.

Odnośnie powyższego przedmiotu podajemy krótkie streszczenie czwartego poglądu przedstawiającego punkt widzenia STRAŻNICY. Biblijne dowody, które często przytaczaliśmy w naszych gazetach, są teraz pominięte. Prosimy o wnikliwe porównanie naszego poglądu nie tylko z trzema wymienionymi poglądami, lecz z całością Słowa Bożego.

CZWARTY POGLĄD

W przedstawionym poglądzie zawarty jest plan, sposób, cel całego Bożego postępowania uwidaczniający się w jego wypowiedziach i w jego czynach.

Pan Bóg Jahwe ukształtował ziemię – nie po to, aby ją spalić, lecz „na mieszkanie”. „Nie stworzył, aby była pustkowiem, lecz na mieszkanie ją stworzył” (Iz. 45:18). Do ziemskich warunków Pan Bóg przystosował różne rodzaje swoich stworzeń, wśród których najważniejszym stworzeniem był człowiek – jako Pan ziemi, jej Zarządca i Król (1 Kor. 15:40; Ps. 8:6).

Taki jest plan Pana Boga Jahwe, który ostatecznie musi być wykonany, dlatego dzieło siedmiu tysięcy lat jest nieodzowne dla jego realizacji.

Aby w jakimkolwiek stopniu człowiek mógł upodobnić się do Pana Boga, musi mieć wolną wolę. Chcąc używać swoją wolę we właściwy sposób, człowiek musi posiadać wiedzę. Pan Bóg mógłby dać człowiekowi tę wiedzę, jednak On dozwolił, aby człowiek zdobywał ją przez doświadczenie. Kiedy na skutek użycia swej wolnej woli człowiek zgrzeszył, Pan Bóg zastosował sprawiedliwą karę przez odebranie mu życia i w ten sposób, z powodu grzechu, śmierć rozpoczęła swoje królowanie. Przez okres 6000 lat człowiek doświadcza „ogromu grzeszności grzechu” i goryczy jego owocu.

W ciągu tego całego czasu plan Pana Boga Jahwe nie zmienił się: Ludzie nie poznali tego planu, również aniołom nie było dozwolone go poznać, chociaż oni pragnęli wglądnąć do niego (1 Piotra 1:12). W międzyczasie Pan Bóg dał prawa i postanowił, aby figury i cienie z jego planu przestrzegane były jako ustawy przez naród (Izrael), który sam wybrał w tym celu. Przedstawiając grzech jako trąd, te cienie wskazały na zabicie Baranka Bożego – jako środka i sposobu usunięcia grzechu – we figurze były również pokazane błogosławieństwa mające nadejść po jego usunięciu.

W naznaczonym czasie przyszedł Pan Jezus Chrystus i „wydał samego siebie na okup (równoważną cenę) za wszystkich.” Czyż nie przyszedł on przedwcześnie, skoro grzech miał królować pełne 6000 lat? Nie, w tym planie dla ziemi, nasz Ojciec ukrył inną część swego planu, odnoszącą się do wyboru „szczególnego ludu”, „małego stadka”, „Oblubienicy”, której członkowie mieli być wydźwignięci z ludzkiej natury i stać się nowymi stworzeniami – uczestnikami boskiej natury Oblubieńca. Dlatego więc ofiara Baranka Bożego, który gładzi grzech świata, nie była złożona przedwcześnie, ale w „słusznym czasie.” Wszyscy musieli być kupieni, zanim ktokolwiek mógłby być wybrany. Wystarczający też był czas na wybór Oblubienicy, zanim mógłby nadejść właściwy czas na udzielenie rodzajowi ludzkiemu poznania (doświadczenia) dobra oraz na zaprowadzenie wiecznie trwałej sprawiedliwości i przywrócenie do pierwotnego stanu utraconego panowania.

Teraz żyjemy we wczesnym poranku dnia Tysiąclecia. Jest to najlepszy dzień z całego „ludzkiego” tygodnia (7000 lat); jest to jedyny dzień, w którym sprawiedliwość będzie rządzić, a zło będzie jej poddane. Naturalnym sposobem człowiek będzie na nowo przyprowadzony do doskonałości utraconej przez nieposłuszeństwo jednego człowieka i dostąpi usprawiedliwienia, będąc odkupiony przez posłuszeństwo człowieka Chrystusa Jezusa (Rzym. 5:18).

Podczas tego wieku Tysiąclecia, Pan Jezus Chrystus i jego Oblubienica, duchowe istoty – a więc już nie ludzkie – będą osobiście obecni, zarządzając i kierując wydarzeniami na ziemi, ale w sposób niewidzialny dla ludzi tak, jak w przeszłości czynili to aniołowie. Jak Szatan i jego aniołowie (obecnie niewidzialni – jednak działający wśród ludzi) używali Rzymski Kościół jako swego, zawsze chętnego im służyć przedstawiciela, którego Pismo Święte określa jego własnym imieniem – diabeł i Szatan – tak też działalność tego duchowego królestwa Bożego będzie prowadzona przez przywrócony do pierwotnego stanu cielesny Izrael, który wyrazi tak ogromną chęć, aby stać się jego przedstawicielem, że słusznie również będzie zwany królestwem Bożym. Jak rzymski oszust usiłował bezprawnie powiększać swoje wpływy, tak Izrael będzie rozszerzał swoje granice na mocy sprawiedliwości, aż do napełnienia się tym królestwem całej ziemi. Wtedy nadejdzie odpowiedź na słowa modlitwy Mistrza: „Przyjdź królestwo twoje; Bądź wola twoja, jak w niebie, tak i na ziemi.” Przyprowadzony do pierwotnego stanu człowiek będzie sadził winnice i budował, radując się dziełem swych rąk, gdyż „ziemia pozostaje na wieki.” Pan Bóg nie stworzył ziemi, „aby była pustkowiem, lecz na mieszkanie ją stworzył.”

Kiedy grzech Adama i jego śmierć zostaną zgładzone, wszelkie ich ślady usunięte, a niepoprawni ludzie zniszczeni w drugiej śmierci, wówczas człowiek podniesiony do pierwotnej doskonałości, z jaką najpierw był stworzony – jako obraz swego Stworzyciela i posiadający znajomość dobra i zła nabytą przez doświadczenie – będzie we właściwym stanie, aby otrzymać i sprawiedliwie wykonywać przywilej swego pierwotnego panowania na ziemi. Wtedy panowanie zostanie przekazane Bogu Ojcu, gdyż ludzie będą wówczas odpowiedzialni bezpośrednio przed Bogiem Jahwe zamiast przed Panem Jezusem, jak to miało miejsce podczas wieku Tysiąclecia, (Jan 5:22) kiedy Ojciec nie sądził ludzi, lecz wszelki sąd przekazał Synowi, swemu przedstawicielowi – który wykupił człowieka – Odkupicielowi.

W ten sposób możemy dostrzec przebłysk Bożego planu przyprowadzenia do chwały wielu synów – jednych do chwały ludzkiej natury, a drugich do chwały boskiej natury. Chwała ziemskich ciał jest jedną rzeczą, a chwała niebieskich ciał jest zupełnie inną rzeczą (1 Kor. 15:40). Z całą pewnością możemy powiedzieć, że ten plan sprowadza uwielbienie dla naszego Boga – będąc napełniony Jego Mądrością, Miłością i Mocą: „O głębokości bogactwa i mądrości i poznania Boga!”

Rozumiemy, że obecnie żyjemy w poranku chwalebnego dnia – słońce jeszcze nie wzeszło – (zajaśnienie Kościoła, Mat. 13:43) ale „Gwiazda Dnia” (Pan Jezus) wzeszła w naszych sercach – rozpoznajemy jego obecność – i już wkrótce jasność dnia rozpędzi ciemność burzy, jaka rozpoczęła ten dzień. Wierzymy i uczymy, że ten wiek Tysiąclecia rozpoczyna się czasem ucisku oraz wylaniem się zemsty i symbolicznych plag: skłonni jesteśmy twierdzić, że początkowo, wielu ludzi tylko w niewielkim stopniu będzie zdawać sobie sprawę z ucisku i utrapienia. Najpierw przychodzi czas na zniszczenie nominalnych Kościołów – systemów – które wykonały swoją posłanniczą rolę. Następnie – jako drugie – ziemskie królestwa, po osiągnięciu swych celów, są naczyniami gniewu przeznaczonymi na zagładę (Rzym. 9:22), rodzaj ludzki skuty okowami niewiedzy, ucisku i przesądu ma być uwolniony i przygotowany na doświadczanie dobra podczas królowania Mesjasza.

Obecny wiek Ewangelii jest czasem próby dla powołanych do niebiańskiego stanu – dla Kościoła. Wiek Tysiąclecia będzie czasem sądu – próby dla rodzaju ludzkiego – czasem decydującym, którzy z nich okażą się godni otrzymania ludzkiej doskonałości i panowania nad ziemią. Z nadejściem tegoż wieku nastanie czas próby dla umierających i dla żyjących na ziemi.

====================

— Kwiecień 1883 r. —