R0636-3 Duchowy zakon

Zmień język 

::R0636 : strona 3::

DUCHOWY ZAKON

„Wiemy bowiem, że zakon jest duchowy, ja zaś jestem cielesny, zaprzedany grzechowi” – Rzym. 7:14

Istnieją różnorodne znaczenia słów: cielesny, naturalny, duchowy i ogólnie te pojęcia są pomieszane. Zanim rozważymy powyższy werset, zastanówmy się pobieżnie nad znaczeniowym zakresem tych słów. Wyraz naturalny znaczy zgodny z naturą. Według Słownika Webstera słowo natura ma dwie zasadnicze definicje. Jest to „zbiór cech i przymiotów odróżniających daną rzecz od innych” oraz „normalny bieg rzeczy, zwykły porządek wydarzeń.” Pierwsza definicja podaje podstawowe lub ścisłe znaczenie słowa, lecz zwyczajowo, przyjęta jest i powszechnie stosowana druga definicja.

Używając słowo naturalny w odniesieniu do rodzaju ludzkiego, według pierwszej definicji, naturalnym człowiekiem w ścisłym tego słowa znaczeniu byłby ten, który by posiadał zbiór cech i przymiotów przynależnych ludzkiej naturze, to znaczy doskonałemu człowiekowi. Według tej ścisłej definicji, w obecnym świecie nie ma naturalnego człowieka. Nie ma nikogo, kto posiadałby doskonałą miarę wszystkich cech i przymiotów charakterystycznych dla ludzkiej natury. Ale powszechnie używane słowo naturalny możnaby określić wyrażeniem „naturalny człowiek.” Pismo Święte dowodzi, że człowiek będący w harmonii z normalnym biegiem rzeczy i zwykłym ludzkim porządkiem jaki obecnie istnieje, znajduje się w upadłym i zdeprawowanym stanie, który nie jest tym stanem, jaki posiadał i jakim cieszył się pierwszy człowiek rodzaju ludzkiego.

Słowo duchowy jest również używane w dwóch znaczeniach. W ścisłym lub podstawowym znaczeniu słowo duchowy oznacza „posiadający ducha – duchową materię lub istotę.” Drugie i powszechnie przyjęte znaczenie odnosi się do intelektualnych i wyższych zdolności umysłowych, które będąc poddane duchowym wpływom, są kierowane oraz inspirowane przez Ducha Bożego. Zgodnie z pierwszym znaczeniem słowa duchowy, aby takim się stać, należałoby się stać duchową materią lub istotą. Według drugiej definicji, umysł powinien być kierowany duchem Bożym.

Wyrażenie „prawo jest duchowe” nie może być zrozumiałe według pierwszego znaczenia, lecz tylko według drugiego – gdyż prawo nie jest duchową istotą. Prawo odwołuje się do umysłowych lub wyższych ludzkich zdolności, reprezentujących Boży umysł czyli Bożego ducha.

Zatem więc, rozważając pytanie: „Czy naturalny człowiek może zachować duchowe prawo”, odpowiadamy, że to jest zależne od znaczenia zawartego w wyrażeniu „naturalny człowiek.” Jeśli słowo „naturalny” użyjecie według drugiej definicji, zasadniczo, wasze pytanie będzie brzmiało: „Czy człowiek postępujący według porządku przyjętego przez ludzi, (upadłych i niedoskonałych) których dziś widzimy wokół siebie, może zachować Boże Prawo, które jest duchowe i przedstawia doskonałą Bożą wolę?” Nasza odpowiedź na powyższe pytanie będzie przecząca, wyrażając się słowem „Nie.” Rodzaj ludzki popadł w stan umysłowej i fizycznej niedoskonałości i do tego stopnia utracił pierwotne Boże podobieństwo, że niemożliwe jest, aby ludzie mogli w pełni ocenić lub zachować to prawo. „Nie ma ani jednego sprawiedliwego.”

Jeśliby jednak pytanie zmienić tak, aby wyrazowi „naturalny” nadać jego podstawowe znaczenie, istotnie, wtedy możnaby sformułować następujące pytanie: „Czy człowiek posiadający wszystkie cechy i przymioty NALEŻNE ludzkiej naturze mógłby zachować duchowe prawo?” Na to pytanie odpowiadamy twierdząco – tak. Pan Bóg uczynił człowieka na swój własny obraz (obdarzył go podobnymi umysłowymi i moralnymi cechami, chociaż o mniejszym zasięgu możliwości) w tym szczególnym celu, aby on był w stanie ocenić Jego prawo, które jest duchowe, czyli przedstawia Jego umysł. W tym właśnie szczególe człowiek odróżnia się od zwierząt, nad którymi góruje. Człowiek został wyposażony w zdolności umożliwiające mu w pełni oceniać wolę swego Stwórcy.

Grzech i jego następstwa zniekształciły i spaczyły ludzkie myślenie i sądzenie, przez które człowiek miał utrzymywać łączność z Panem Bogiem i Jego prawami. Ludzka deprawacja posunęła się tak daleko, że w obecnym upadłym swym stanie, z powodu zdegenerowanych zdolności rozsądzania, człowiek często nie potrafi rozpoznać sprawiedliwości Bożych wyroków i nigdy nie może sprostać wymaganiom Jego doskonałego prawa.

To zgadza się z argumentacją świętego Pawła odnośnie tekstu, w którym to występuje. Apostoł dowodzi, że Prawo Zakonu było sprawiedliwe i dobre – istotnie, ono było duchowe, czyli przedstawiało umysł lub orzeczenie doskonałego Stwórcy, stąd więc ono nie mogło być złe. Ponieważ apostoł oraz inni ludzie tej samej natury (według drugiego znaczenia, czyli w zwykłym stanie wspólnym dla wszystkich) nie będąc w harmonii z Prawem, zostali przez to Prawo potępieni, ono wykazało, że ludzie byli niedoskonali i grzeszni. Dalej wyjaśniając, dlaczego człowiek nie żyje w harmonii z doskonałym prawem, apostoł mówi: „Ja zaś jestem cielesny, (mam umysł cielesny i podporządkowany zwykłemu czyli zdeprawowanemu biegowi tego świata) zaprzedany grzechowi” – dla chwilowego zadowolenia sprzedany przez pierwszego Adama w niewolę grzechu i licznych jego złych następstw kończących się śmiercią.

To jest powodem, że pomiędzy doskonałym prawem i człowiekiem w jego grzesznym stanie istnieje rozbieżność. Stworzony na podobieństwo Boże człowiek nie miał sprzeciwiać się Bożemu prawu, lecz go wykonywać. Ale utraciwszy dużo Bożego podobieństwa przez swój upadek i uległszy deprawacji z powodu grzechu, obecnie on nie jest w stanie wykonać Prawa, gdyż jest cielesny – zaprzedany grzechowi.

Doskonałe Boże stworzenie – człowiek Adam – posiadał pełnię doskonałości swoich umysłowych i moralnych cech, które czyniły go Bożym obrazem. Oczywiście, że on nie miał żadnej wiedzy praktycznej, albowiem według planu Stworzyciela, człowiekowi miało być udostępnione poznanie Boga. Jak długo Adam zadowalał się wykonywaniem doskonałych pouczeń swego Stworzyciela, co znaczyło, że był kontrolowany przez Bożego Ducha, Boży umysł czyli wolę, tak długo cieszył się pomyślnością i szczęściem. Powodem upadku Adama było kierowanie się przez niego własnym rozumowaniem i sądzeniem, które z braku doświadczenia okazały się zwodnicze i błędne.

Tracąc umysł czyli ducha Bożego, Adam nie tylko został potępiony przez Boże Prawo reprezentujące i wyrażające Boży umysł, ale rodzaj ludzki wkrótce zaczął nawet tracić doskonałość ludzkiego organizmu oraz umysłową równowagę, które na początku umożliwiały Adamowi dostrzeganie i ocenianie rzeczy z punktu widzenia Stwórcy. Stąd więc jest powiedziane, że umysł, jaki teraz ludzie posiadają, jest cielesny – i będąc uzależniony od warunków ziemskiego środowiska, nie jest Bożym umysłem.

NASZ NOWY UMYSŁ

Wyznawcy Jezusa Chrystusa, świadomi przebaczenia grzechów uzyskanego przez Jego ofiarę, są zachęcani do zupełnego oddania swojej woli (pod każdym względem cielesnej) Bożej woli. Oznacza to zaniechanie patrzenia na rzeczy z punktu widzenia upadłego człowieka i usilne staranie się, aby patrzeć na rzeczy z Bożego punktu widzenia. Obecnie jest to dla nas o wiele trudniejsze, niż było to dla Adama, ponieważ nasze organizmy ludzkie skłaniają się ku grzechowi, który do pewnego stopnia jest wyrównany przez udzielone nam poznanie jego okoliczności objawionych w Bożym Słowie.

W miarę jak poznajemy umysł lub ducha naszych bliźnich, gdy zwracamy uwagę na wypowiadane przez nich słowa, tak też Pan Bóg dał nam Swoje Słowo, aby ci, którzy tego pragną, mogli rozpoznać Jego umysł czyli Jego ducha. Jeśli poświęcamy siebie w zupełności, ignorując naszą własną wolę i przyjmujemy Bożą wolę, wtedy mówi się o nas, że posiadamy duchowy umysł. Wówczas stoimy dokładnie na takim stanowisku, jakie zajmował Adam przed okazaniem swego nieposłuszeństwa – będąc kierowany Bożym umysłem. „Albowiem zamysł ciała to śmierć, (według doskonałego i niezmiennego prawa Bożego, kierowanie się każdą inną wolą niż Boża wola sprowadza niepokój, cierpienia, kłopoty i ostatecznie śmierć) a zmysł Ducha, to życie i pokój” Rzym. 8:6.

Zachowanie umysłu w doskonałej harmonii z tym co jest doskonałe i co sprawuje wszystko według zamysłu jego własnej woli, jest nie tylko sposobem zapewnienia pokoju i szczęścia, lecz jest jedynym sposobem zabezpieczenia wiecznego żywota. Pan Bóg oświadcza, że wszyscy, którzy nie poddadzą się Jego doskonałej woli lub prawu, nie będą mogli żyć wiecznie, gdyż taki rodzaj życia mógłby wyrządzić krzywdę nie tylko im, ale również innym ludziom.

PRZYWRÓCENIE LUDZKOŚCI DUCHOWEGO UMYSŁU.

Ponieważ taki stan duchowej umysłowości był jedną z rzeczy utraconych przez upadek rodzaju ludzkiego, z pewnością, będzie to jedna z rzeczy na nowo przywróconych ludziom przez Odkupiciela i Odnowiciela w czasie Restytucji wszystkich rzeczy. Rodzaj ludzki będzie mógł znowu uzyskać Boże podobieństwo i będąc uwolniony od grzechu przez Odkupiciela, we właściwym czasie będzie też uwolniony od cielesnego umysłu (sprzeciwiającego się Panu Bogu), jaki jest rezultatem grzechu.

Taką myśl wyraża prorok, gdy w przekonywujący sposób mówi o dziele, jakie będzie wykonywane podczas Restytucji. „Usunę z waszego ciała serce kamienne i dam wam serce mięsiste.” To znaczy: Usunę bezlitosną surowość wszelkie zdeprawowane cechy waszego usposobienia – wasz cielesny umysł – i dam wam taki umysł, jaki powinniście mieć będąc ludźmi, jaki należy do doskonałego człowieka, serce mięsiste. Następnie prorok mówi: „Mojego ducha dam do waszego wnętrza i uczynię, że będziecie postępować według moich przykazań, moich praw będziecie przestrzegać i wykonywać je”. „Lecz takie przymierze zawrę z domem izraelskim po tych dniach, mówi Pan: Złożę mój zakon w ich wnętrzu i wypiszę go na ich sercu. Ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem” (Ezech. 36:26, 27 i Jer. 3:33, 34). W Księdze Joela czytamy następujące prorocze słowa:

„A POTEM wyleję mojego Ducha na wszelkie ciało.” (Po zakończeniu się Wieku Ewangelii, gdy nastaną rządy Wieku Tysiąclecia, duchowy umysł będzie przywrócony wszelkiemu ciału.) „Także na sługi i służebnice wyleję w owych dniach mojego Ducha” (Joel 3:1). (Podczas Wieku Ewangelii, nikt nie może otrzymać Bożego Ducha, dopóki najpierw nie stanie się Bożym sługą przez poświęcenie samego siebie. W następnym wieku, cielesny umysł będzie usuwany w procesie restytucyjnej odnowy; nabywanie duchowego umysłu nie będzie sprawiało trudności. (R 637: strona 3)

TEN SAM DUCH SPROWADZA RÓŻNE REZULTATY W RÓŻNYCH OKOLICZNOŚCIACH

Skoro więc Boży Duch jest jednym Duchem i w przyszłym wieku będzie wpływał na świat tak, jak w obecnym wieku wpływa na Kościół, powstaje pytanie: Czy Boży Duch sprowadzi też dla świata pewne rezultaty, jak teraz sprowadza je dla Kościoła i czy te rezultaty będą takie same? Jeśli posiadanie Ducha przez świat jest świadectwem doskonałego CZŁOWIECZEŃSTWA, jak w przypadku Adama, czy to nie wskazuje, że najwyższymi pragnieniami i dążeniami członków Kościoła pozostających pod wpływem tego samego Ducha powinno być osiągnięcie przez nich doskonałego CZŁOWIECZEŃSTWA? Z drugiej zaś strony, opierając się na dobrze ugruntowanej nadziei, że w rezultacie Ducha posiadanego przez członków Kościoła, ich ludzka natura zostanie przemieniona na DUCHOWĄ NATURĘ (duchowe ciało i duchowy umył), czyż to nie jest dowodem, że jeśli świat będzie poddany wpływowi tego samego Ducha, rezultaty okażą się takie same?

Pozornie możnaby odpowiedzieć, że tak. Ale uważamy, że posiadamy najlepsze logiczne i biblijne powody, aby odpowiedzieć przecząco – Nie. Posiadanie tego samego Ducha lub umysłu nie sprowadzi dokładnie takich samych rezultatów, z powodu różnych okoliczności występujących podczas dwóch wieków. Ten sam Duch czyli umysł Boży w takich samych okolicznościach wytworzy takie same rezultaty, lecz w przeciwnych okolicznościach wytworzy inne rezultaty.

Boży umysł zawsze współdziała zgodnie ze sprawiedliwością i miłością. Jeśli więc posiadamy tego Ducha teraz, podczas „teraźniejszego wieku złego”, przy zetknięciu się ze smutkiem, kłopotem, bólem, niesprawiedliwością, itd…, z konieczności musimy przeciwstawiać się im oraz używać przeciwko nim naszego wpływu. Ten Boży Duch będzie nie tylko prowadził nas do okazywania współczucia, lecz także do poświęcania siebie, starając się błogosławić i przynosić ulgę innym ludziom. Apostołowie dostrzegali w swym otoczeniu ludzi pogrążonych w beznadziejnej ciemności i wiedzieli, jak wielką radość, pociechę i pokój serca przyniosłoby im zrozumienie Okupu złożonego przez Pana Jezusa oraz błogosławieństw spływających na nich przez Jego śmierć – dlatego też okazywali wiele poświęcenia, aby „Opowiadać światu błogosławioną radość.”

Będąc prowadzony tym samym Duchem czyli umysłem Bożym, który pobudził Ojca do zesłania Swego Jednorodzonego, aby świat mógł przez Niego żyć i który natchnął swym Duchem naszego Pana do „oddania samego siebie na okup za wszystkich”, apostoł Paweł, nawet pod ciężarem przeżywanych doświadczeń, mógł zawołać: „Biada mi, jeślibym ewangelii nie zwiastował” (1 Kor. 9:16). Odczuwając wpływ tego Ducha, apostoł w niczym nie znajdował żadnej przyjemności. Posiadając takiego Ducha, jego osobiste zabiegi o wygodę i życiową łatwiznę, przyjemności, zaszczyty i bogactwo wydawały mu się być szkodą i śmieciami, które gotowy był odrzucić dla przywileju współpracy z Panem Bogiem i dla złączenia swego ofiarniczego życia z życiem Mistrza. Proporcjonalnie do miary posiadanego przez NAS Ducha lub umysłu Bożego, będziemy odpowiednio rozpatrywali sprawy i tak postępowali, jak długo będzie trwała niewiedza, zaślepienie, ucisk i grzech.

Jeśliby nieszczęścia obecnego czasu były kontynuowane w nadchodzącym wieku, Duch Boży wpływałby na ich zgładzenie w taki sam sposób jak zawsze dotąd, w rezultacie czego, dla wszystkich posiadających Ducha nadal istniałaby możliwość poświęcania się: ale takiej sytuacji nie będzie. Wraz z zakończeniem się obecnego wieku przewaga zła ustanie a wraz z tym (R 637: strona 4) konieczność i sposobność cierpienia spowodowanego opozycją wobec zła też ustanie. Czas cierpienia ustąpi swoje miejsce czasowi radości i chwały. Niech będzie chwała Bogu na wysokości, chwała Panu Jezusowi Chrystusowi i Kościołowi a na ziemi i wśród ludzi dobre upodobanie, pozbawione wszelkich przykrości lub bojaźni. Wtedy wypełnią się następujące słowa proroctwa: „Tak sprawiedliwy (czyniący dobro – posiadający Bożego Ducha) zakwitnie za dni Jego.” Tymczasem teraz „Wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie (zgodnie z Duchem Bożym), prześladowanie znosić będą.”

Tym łatwym i szybkim sposobem pokazujemy, że posiadanie Ducha Bożego może wywoływać różne skutki w zależności od okoliczności – w jednym przypadku sprowadza ono potrzebę cierpienia, ofiarowania się, znoszenia hańby a w innym i całkowicie przeciwnym przypadku sprowadza błogosławieństwo i zaszczyt.

Pozostaje nam jeszcze tylko to, aby na podstawie Pisma Świętego wykazać, że różnorodność nagród jest też rezultatem posiadania Ducha Bożego i posłusznego poddawania się jego wpływom, co teraz postaramy się krótko omówić.

Pamiętajmy, że mogą występować różne okoliczności. Sprzyjającymi okolicznościami przyszłego wieku będzie obezwładnienie Szatana i usunięcie jego złych wpływów, zaślepienia, niewiedzy i deprawacji oraz napełnienie ziemi poznaniem Pańskim tak, jak morze wypełnione jest wodami. Tym warunkom przeciwstawmy niesprzyjające okoliczności obecnego wieku, kiedy Szatan kunsztownie używa swej sztuki zaślepiania i usidlania nas, kiedy musimy postępować wiarą a nie widzeniem. Posiadanie przez nas Bożego Ducha i kierowanie się jego wpływem wymaga teraz uśmiercania i zapierania samych siebie, sprowadzając nam hańbę i wrogość. Jednak niech się temu nikt nie dziwi, gdyż „Pan Bóg przewidział ze względu na nas coś lepszego” niż ogólnie dla świata (Żyd. 11:40). Nie znaczy to, że „cząstka” przeznaczona dla świata nie będzie dobra, ba, nawet DOSKONAŁA, lecz nasza „cząstka” będzie o tyle lepsza, o ile doskonały stan będzie wyższym poziomem istnienia niż ludzki stan, a zwłaszcza jego uczestnictwo w boskiej naturze (2 Piotra 1:4). Pytacie, w jaki sposób obydwie natury mogą być DOSKONAŁE, a jednak jedna z nich lepsza od drugiej? Pozwólcie, że przedstawimy wam następującą ilustrację. Kiedy rozważacie werset mówiący, że Pan Jezus „stał się o tyle możniejszym od aniołów, o ile znamienitsze od nich odziedziczył imię”, czyż nie nasuwa się wam wniosek, że aniołowie są upadli, czyli niedoskonali? Nie, każde Boże stworzenie w swej doskonałości jest bardzo dobre, chociaż istnieją różne jej rodzaje i doskonałość jednego rodzaju różni się od doskonałości drugiego. To samo odnosi się do doskonałego człowieka przywróconego do pierwotnego podobieństwa Bożego i kierowanego Jego Duchem. Doskonały człowiek nadal będzie „niewiele mniejszym od aniołów”, (Ps. 8:5) podczas gdy uwielbiony Kościół, podobnie jak jego Głowa i Pan, będzie na tyle „możniejszy od aniołów”, na ile Kościół wraz ze swym Panem stanie się uczestnikiem wyższej – boskiej natury, która, chociaż nie jest więcej doskonałą niż anielska natura, a obydwie natury są doskonałe, to jednak jest naturą wyższego rzędu – przewyższającą wszystkie natury

Dowód różnego wynagrodzenia tych, którzy podczas obecnego Wieku Ewangelii cierpią z Chrystusem, jest krótko wyrażony w następujący sposób: Wszystkie obietnice dla cielesnego Izraela i dla świata, które ich przedstawiały we figurze (z wyjątkiem kapłaństwa przedstawiającego Kościół) są ziemskimi obietnicami przystosowanymi do doskonałych ludzkich istot, a są nimi: ziemia, urodzajne pola, obfitość pokoju, powrót do pierwotnego stanu, itd. (1 Moj. 13:14, 15; 2 Moj. 20:12; Mich. 4:4)

Obietnice dla Kościoła są przeciwne tamtym – ziemskie cierpienia, ubóstwo, ucisk, prześladowanie, zaparcie samego siebie a w przyszłości niebiańska chwała, zaszczyt, moc oraz społeczność i podobieństwo do Pana Jezusa Chrystusa. Członkowie Kościoła nie tylko mają przywilej cierpienia z Panem, lecz także przywilej współudziału z Nim w restytucyjnej odnowie rodzaju ludzkiego. „Radujcie i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie.”

====================

— Lipiec 1884 r. —