R0328-4 „Cóż jest człowiek?”

Zmień język 

::R0328 : strona 4::

„CÓŻ JEST CZŁOWIEK?”

„Cóż jest człowiek, iż nań pamiętasz? albo syn człowieczy, iż go nawiedzasz? Albowiem mało mniejszym od aniołów uczyniłeś go, chwała i czcią ukoronowałeś go. Dałeś mu opanować sprawy rąk Twoich, wszystkoś poddał pod nogi jego” – Ps. 8:5-7

Wierzymy, że mylne pojęcie co właściwie stanowi doskonałego człowieka, jest główną podstawą wielu błędów między chrześcijanami i okrywa tajemnicą wiele Pism, które inaczej byłyby łatwo zrozumiane. Zwykłym pojęciem, lecz nie popartym ani jednym tekstem Pisma świętego jest, że doskonałego człowieka nigdy nie było na ziemi – że faktycznie wszystko co można na ziemi widzieć w człowieku jest tylko zarodkiem, niedoskonałym, nierozwiniętym człowiekiem; że aby dopiąć doskonałości swej natury (doskonałego człowieczeństwa), on musi stać się istotą duchową, podobną aniołom itd. Naszym zdaniem, pogląd ten wprowadza w zamęt różne Pisma i badaczy tegoż Pisma, zamiast wywodzić harmonię i piękność, przez „dobre rozbieranie Słowa prawdy.”

Według naszego zrozumienia, Pismo święte uczy, że tylko dwóch było doskonałych – Adam i Jezus. Adam był stworzony na wyobrażenie Boże – cielesne wyobrażenie istoty duchowej, w tym znaczeniu, że posiada władzę rozumowania, planowania i rządzenia, posiadał też przymioty sprawiedliwości i miłości, i zdolność powodowania się nimi w sprawach ziemskich. W tych charakterystykach człowiek jest wyobrażeniem swego Stworzyciela. Do takiego stopnia jest on wyobrażeniem, że Bóg może mówić: „Przyjdźcież teraz a rozpierajmy się z sobą” – Iz. 1:18.

Jako Stworzyciel jest władcą nad wszystkim, tak człowiekowi dał panowanie nad wszystkim na ziemi – „według podobieństwa naszego niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem niebieskim, nad zwierzętami, nad wszystką ziemią i nad wszelkim płazem, płazającym się po ziemi” (1 Moj. 1:26). Zatem Dawid zgadza się z opisem w Księdze Rodzaju, co do oryginalnego zaszczytu człowieka – że wszystko Bóg „poddał pod nogi jego”.

Księga Rodzaju mówi nam, że człowiek i wszystko co Bóg uczynił (nie że zaczął czynić, ale dopełnił), „było bardzo dobre” (1 Moj. 1:31). Dawid, w naszym tekście wyraża podobną myśl, gdy mówi: „Mało mniejszym uczyniłeś go od aniołów”. Nie na małą chwilę, jakoby to tyczyło się czasu, ale jasno i wyraźnie, mało mniejszym w stopniu.

Czy mamy więc powiedzieć, że ponieważ człowiek był mało mniejszy od aniołów to znaczy, że był on mniej doskonałym niż aniołowie? Nie, ale znaczy, że aniołowie byli innymi istotami – byli istotami duchowymi, w stopniu niższym od Boga, który jest duchową istotą najwyższą, gdy zaś człowiek jest najwyższą istotą ziemską a zwierzęta, ptactwo itd. są ziemskimi istotami niższego stopnia. Jednak to najwyższe stworzenie ziemskie było nieco mniejsze od aniołów, czyli od najniższych istot duchowych – lecz oba byli doskonałymi, każdy według rodzaju swego. Tak, Bóg stworzył człowieka doskonałym i dobrym, ale on „zmazał się grzesznymi sprawami i wynalazkami swymi” – Ps. 106:39.

O tak, zadziwiający kontrast istnieje pomiędzy człowiekiem, jakiego obecnie widzimy, zdegradowanego grzechem, a stworzeniem doskonałym, którego Bóg nazwał: „bardzo dobrym.” Grzech stopniowo zmienił rysy jego oblicza. Setki generacyj żyjących w nieświadomości, rozpuście i ogólnej deprawacji, tak zmieniły ludzkość, że ona nie jest już wyobrażeniem Boskim. Moralne i intelektualne przymioty skarłowaciały a cechy zwierzęce rozrosły się. Fizyczną siłę człowiek stracił do takiego stopnia, że jego życie trwa zaledwie kilkadziesiąt lat, podczas gdy na początku przeżył lat dziewięćset i trzydzieści, pod taką samą karą.

CZŁOWIEK DOSKONAŁY ISTOTĄ NIE ANIELSKA, ALE LUDZKĄ

Człowiek, który został tak zdegradowany i zmazany grzechem i karą śmierci, która w nim swoje dzieło sprawuje, ma być podniesiony do swej pierwotnej doskonałości umysłu i ciała, oraz do chwały, czci i panowania, w czasie tysiącletniego rządu Chrystusowego, ponieważ przez Niego złożony był Okup za człowieka i „jako w Adamie wszyscy umierają, tak w Chrystusie (i przez Niego), wszyscy ożywieni będą” (1 Kor. 15:22), Tym co zostanie przywrócone w Chrystusie i przez Chrystusa, będą wszystkie rzeczy stracone przez grzech Adama (Rzym. 5:18-19). Człowiek nie stracił raju niebiańskiego ale ziemski. Pod wyrokiem śmierci on nie stracił egystencji duchowej, ale ludzką; a wszystko to było stracone, zostało odkupione przez Odkupiciela.

Jeżeli jeszcze ktoś nie został! przekonany, że Adam był człowiekiem doskonałym, to możemy dostarczyć silnego dowodu, że doskonały człowiek nie jest istotą duchową, następująco: – Jezus w Swej egzystencji przedludzkiej, był, jak mamy powiedziane: „w kształcie Bożym”, tj. On był w kształcie duchowym, istotą duchową, ale aby mógł być okupem za ludzkość, On musiał stać się człowiekiem, takiej samej natury, jakiej miał być zastępcą w śmierci; koniecznym więc było dla naszego Pana aby zmienił naturę; i Św. Paweł mówi, że On przyjął naturę nie anielską, ale ludzką – stał się człowiekiem (Żyd. 2:16). Zauważmy więc, że to uczy, że natura anielska nie tylko istnieje w świecie duchowym, ale że jest naturą niższą od tej, w jakiej znajdował się Jezus zanim stał się człowiekiem; a naonczas Jezus nie był na tak wysokim poziomie, jak jest obecnie; albowiem za to, że On stał się naszym Odkupicielem, „Bóg nader Go wywyższył” (Filip. 2:9). On jest teraz nie tylko istotą duchową, ale uczestnikiem Boskiej natury.

Znajdujemy więc, że natura Boska, anielska i ludzka są, nie tylko odrębne, odosobnione i w zupełności odmienne, ale mamy w tym dowód, że być człowiekiem doskonałym, wcale nie znaczy być aniołem, tak samo jak być doskonałym aniołem, nie znaczy, że ten doskonały anioł musi być równym Bogu; albowiem Jezus nie przyjął natury anielskiej ale odmienną naturę – mianowicie naturę i postać ludzką; nie w formie niedoskonałej takiej jak jesteśmy obecnie, zdegradowanej i upośledzonej grzechem, ale – doskonałą naturę ludzką.

JEZUS BYŁ CZŁOWIEKIEM DOSKONAŁYM

Jezus musiał być doskonałym człowiekiem, bo inaczej nie mógłby zachować doskonałego zakonu, który był miarą doskonałego człowieka. On musiał być doskonałym człowiekiem, bo inaczej nie mógłby złożyć okupu za niedoskonałych ludzi; bowiem jeżeli przez człowieka przyszła śmierć, przez człowieka też przy szło (prawo do) powstania od umarłych – 1 Kor. 15:21.

Teraz możemy to pytanie stawić w innej formie, mianowicie: Jeżeli Jezus w ciele był doskonałym człowiekiem, czy to nie dowodzi, że doskonały człowiek jest istotą ludzką, cielesną a jednak chwalebnym wyobrażeniem Stworzyciela, ukoronowanym chwałą i czcią – „mało mniejszym” od aniołów, lecz nie aniołem, nie podobnym do aniołów ani w żadnym znaczeniu istotą w stanie i naturze anielskiej? Św. Paweł tak uczy w liście do Żydów 2:9. Ktoś może powie: Znam to Pismo i na pytanie to zaraz odpowiem. Idźmy nieco dalej i jeżeli powiemy, że Adam był człowiekiem doskonałym, to jakiekolwiek odjęcie lub dodatek (oprócz znajomości) musiałby czynić człowieka niedoskonałym, ponieważ doskonałość nie może być więcej udoskonalona.

Zauważmy ponownie Onego drugiego doskonałego człowieka! Jezusa: Posiadając wszystkie przymioty doskonałego człowieczeństwa, On nie mógł być uczyniony doskonalszym jako człowiek. Jezus posiadał wszystkie te przymioty (okazane tylko nieznacznie w Jego życiu ofiarniczym), które mogły polecać się wszystkim niedoskonałym ludziom.

Mając obietnicę wywyższenia z ludzkiej natury do Boskiej, w chwale, czci i nieśmiertelności, Jezus poświęcił wszystkie ludzkie (ziemskie) nadzieje, cele, korzyści i przyjemności, a z nimi także ludzką naturę, na śmierć. Ponieważ niemożliwem jest posiadać dwie natury jednocześnie, natura ludzka musiała być poświęcona na śmierć, zanim Boska mogła być osiągnięta. Ludzka (w „kształcie niewolnika”) przyjęta została jedynie w tym celu, aby być okupem – „aby On, z łaski Bożej za wszystkich śmierci skosztował” – Żyd. 2:9.

OBECNIE JEZUS JEST NATURY BOSKIEJ

Gdy Jezus został uśmiercony ciałem a ożywiony duchem (1 Piotra 3:18), On otrzymał naturę Boską w zupełności. Zadatek (zarodek) tejże natury otrzymał gdy był spłodzony z Ducha świętego, w trzydziestym roku życia, kiedy rozpoczął Swoją misję poświęceniem, które było wyobrażone chrztem i zapieczętowane Duchem onym świętym obiecanym – Jana 6:27; Efez. 1:13.

Obecnie, Ten, który złożył Okup za nas i ma ubłogosławić i przywrócić człowieka do doskonałości a następnie przywrócić mu też panowanie nad ziemią – ubłogosławiwszy go znajomością dobrego i złego do takiego stopnia, że później już zawsze będzie w stanie obrać dobro,-Tenże, tak bardzo wywyższony ponad aniołów i ludzi, do natury wyższej od tych dwu, uczestniczący w doskonałości Boskiej natury, wybiera „Maluczkie Stadko” tych, którzy mają uczestniczyć z Nim w tych zaszczytach i dostąpić tej samej Boskiej natury (2 Piotra 1:4). Ci, jako współdziedzice z Nim, mają też mieć z Nim udział w błogosławieniu i podniesieniu ludzkości do doskonałości natury ludzkiej, wraz z ziemską chwałą i panowaniem, tak jak było na początku, ale ze znajomością i oceną znacznie wzmożoną.

Ponieważ wiek obecny przeznaczony jest głównie na rozwinięcie tych, którzy dostąpią przemiany natury, czyli Chrystusa i Jego oblubienicy; i ponieważ listy apostolskie tyczą się przeważnie dobra „Małego Stadka” i nagrody, o którą się teraz ubiegają, nie należy z tego wnosić, że dopełnieniem tegoż wybranego grona, Boski plan zakończy się. Ani też nie należy posuwać się do przeciwnej krańcowości i mniemać, że te chwalebne rzeczy – Boska natura, duchowe ciała itd. – zamierzone są przez Boga dla całej ludzkości. Nie! Przy dobrym rozbieraniu słowa prawdy znajdujemy, że Pismo święte mówi o doskonałości Boskiej natury dla Małego Stadka, a o naturze ludzkiej dla odrestaurowanego świata jako o dwu odmiennych rzeczach.

OBIETNICE ZIEMSKIE I NIEBIAŃSKIE

Słowo Boże zawiera w sobie ziemskie obietnice a także obietnice niebiańskie; i symbolicznie przyrównywa klasę ziemską do „piasku na brzegu morskim” a klasę niebiańską do „gwiazd niebieskich” (1 Moj. 22:17). O pierwszej z tych dwu klas jest powiedziane: „Wszystką ziemię, którą ty widziesz dam tobie i nasieniu twemu aż na wieki” (1 Moj. 13:15). „Pobudują domy i będą w nich mieszkali; nasadzą też winnice a będą jeść owoce ich. Dzieła rąk używać będą” (Iz. 65:21-22). Tej drugiej klasie, która dostąpi przemiany natury z ludzkie do duchowej – „wielkie i kosztowne obietnice są darowane” – obietnice niebiańskie – 2 Piotra 1:4.

Powołanie tych jest „niebieskim powołaniem”; powołanie do niebiańskiego, czyli duchowego stanu; jest powołaniem do współdziedzictwa z Jezusem, do uczestniczenia w „Jego stolicy”. To powołanie niebiańskie ograniczone jest do wieku Ewangelii; nie było go poprzednio i nigdy nie będzie powtórzone po tym wieku. Ziemskie powołanie było uczynione przed wysokim powołaniem i Pismo święte informuje, że będzie również po wieku ewangelicznym. W Tysiącleciu ludzkość otrzyma chwalebną sposobność dojścia do ludzkiej doskonałości, do ziemskiej chwały, czci i panowania, wszystko to dla nich kupione ofiarą człowieczeństwa Chrystusa Pana.

Tu widzimy różnicę między tymi nagrodami. Chociaż obie klasy ostatecznie dojdą do doskonałości (z wyjątkiem odrzuconych jako niegodnych życia), jednak z powodu różnicy w naturze, te doskonałe istoty będą w zupełności odmienne, z wyjątkiem, że obie będą w, tym usposobieniu aby czynić wolę Stwórcy. Wiemy, że w tym względzie wszyscy będą jednakowi – w harmonii i jedności, ponieważ doskonała natura ludzka uczyniona była na wyobrażenie doskonałej natury Boskiej.

NIECO O STAROŻYTNYCH GODNYCH

Starożytni godni otrzymali dobre świadectwo przez wiarę, ale nie otrzymali jeszcze tego co im Bóg obiecał, a mianowicie ziemi, pokoju itd. „Przeto, że Bóg o nas (o kościele wieku ewangelicznego), coś lepszego przejrzał, aby oni (wierni ojcowie święci – Abraham, Izaak, Jakub, Mojżesz i inni), bez nas nie stali się doskonałymi” (Żyd. 10:40). Ci, którym uczynione były ziemskie obietnice, nie dostąpią ich wypełnienia prędzej aż kościół ewangeliczny będzie dopełniony i otrzyma obiecane mu rzeczy duchowe. Następnie, przez ten kościół, ziemskie obietnice będą chwalebnie wypełnione.

Wielką pomocą będzie dla każdego badacza Pisma świętego zachować w swej pamięci tę różnicę powołań i natur. To pomoże do zrozumienia dla czego ci, którzy dostąpili wysokich, duchowych obietnic, nie mogą spoglądać na, Samsona, Abrahama, Izaaka i Jakuba jako na ilustracje krzyżowania swego ciała, w naśladowaniu Jezusa; bowiem oni ubiegali się o nagrodę ziemską, my zaś, o niebiańską. Musimy więc spoglądać na Jezusa, jako na wzór i przykład ubiegania się o nagrodę duchową. On był pierwszym ubiegającym się o taż nagrodę; był więc „poprzednikiem” i „Wodzem”. Spoglądajmy także na innych, którzy biegli Jego śladami – na Piotra, Pawła, Jakuba, Jana itd. Ci są dobrymi wzorami dla tych, co poświęcili i ukrzyżowali swoją naturę ziemską, aby mogli dostąpić zaofiarowanej nowej natury – nagrody wysokiego powołania.

Chociaż nasz bieg może nie jest tak znamienny jak tych wspomnianych Apostołów, to jednak różnice w naszym poświęceniu się i w pracy powinny być tylko w zdolnościach i sposobnościach. Nasza wola powinna być poświęcona tak zupełnie jak była ich; a jeżeli tak jest to możemy mieć tę pewność, że nasza ofiara jest tak przyjemną Ojcu, przez Jezusa Chrystusa, jak była ich.

CZYM JEST KRZYŻOWANIE CIAŁA

Lecz nie popełniajmy omyłki w mniemaniu, że krzyżowanie ciała znaczy, wyzbywanie się grzechu. Nie, Bóg nigdy nie przyjmuje grzechów jako ofiarę. Grzechy powinny być zaniechane, unikane i wykorzeniane jak najusilniej; ale poświęcenia dokonujemy, gdy wyrzekamy się osobistych upodobań i przyjemności, legalnych człowiekowi cielesnemu, których odmawiamy sobie, aby dokonać czegoś takiego, co uznajemy za wolę Bożą. W takim krzyżowaniu ciała itd. mamy naśladować Jezusa; a czy Jego ofiara, było wyzbywanie się grzechów? Nie, w Nim grzechu nie było; lecz On odmawiał sobie rzeczy legalnych i właściwych Jemu jako człowiekowi, nawet poświęcił i ofiarował w taki sposób Swoje życie.

Dla kontrastu zauważmy Pawła apostoła w porównaniu z nowoczesnymi kaznodziejami. Wielu kaznodziei obecnych, obiera służbę duchową jako „zawód”, który jest zaszczytny i cieszy się poważaniem u świata, dostarcza pewnych wygód, lekkiego życia itd. Pawła pociągiąnęło do tej służby wspaniałość „radosnej nowiny” – on nie mógł jej nie głosić „rado chwycony będąc tak wysokim powołaniem, sterał się sam zapewnić je sobie i drugich do tego zachęcał.”

On głosił Ewangelię, pomimo prześladowań, zniewag i wyszydzania ze strony świata – z poświęceniem ziemskich zaszczytów, sposobności i przyjemności, poczytując sobie za przyjemność, że dozwolonem mu było ogłaszać tę wesołą nowinę, pomimo, że zamiast wygód życiowych, zmuszony był „pracować własnymi rękami” w bardzo skromnym zawodzie, często ponosząc głód, niedostatek i różne niebezpieczeństwa. On był gotów ponosić to wszystko, ponieważ cenił odpowiednio tę „wesołą nowinę” o wystawionej wysokiej nagrodzie. A ponieważ kler obecny nie ocenia wesołej nowiny, ani wysokiej nagrody, przeto zasługuje na ostre słowa nagany wypowiedziane przez proroka: „Stróżowie jego ślepi, wszyscy zgoła nic nie umieją, wszyscy są psami niemymi, nie mogą szczekać; ospałymi są, leżą, kochają się w drzemaniu. A są psami obżartymi, nie mogą się nigdy nasycić; sami się pasąc nie umieją nauczać. Wszyscy się za drogą swoją (osobistą korzyścią) udali, każdy za łakomstwem swojem ze strony swej” – Iz. 56:10-11.

Trzymając się ludzkich tradycyj i z tego powodu nie mogą widzieć nagrody wysokiego powołania. Nie opowiadają „dobrej nowiny” ale bardzo złą – najgorszą i najstraszniejszą nowinę, jaką można sobie wyobrazić, mianoiwcie, że Bóg miłości, wszechmocny i wszechmądry, przygotował naprzód wieczne męki dla dziewięć-dziesiątych ze swoich stworzeń ludzkich.

Kiedyż nareszcie dziatki Boże poznają, że bojaźni jaką się boją Boga, nauczyli się z przykazań i tradycji ludzkich (Iz. 29:10-14); kiedy poznają, że Jego prawdziwym charakterem jest Miłość? Kiedy zrozumieją, że ponieważ „miłosierdzie Jego trwa na wieki”, On przygotował restytucję na wiek przyszły, a w tym wieku wybiera Małe Stadko, przez które zleje przyszłe błogosławieństwa na wszystką ziemię?

====================

— Marzec 1882 r. —