R0382-4 Grzech na śmierć w Wieku Ewangelii

Zmień język 

::R0382 : strona 4::

GRZECH NA ŚMIERĆ W WIEKU EWANGELII

Odnieśliśmy się do przedmiotu wtórej śmierci wyłącznie z punktu widzenia przyszłych wieków, stosując to tylko wobec tych, którzy, podczas przyszłych wieków, będą na początku rzeczywiście wolni od panowania śmierci Adamowej i wtedy, przez rozmyślny grzech, sprowadzą na siebie śmierć – wtórą śmierć. Jednakże w Piśmie Świętym jest to użyte także odnośnie obecnego Wieku Ewangelii. Teraz, ci, którzy mają uszy, aby słuchać i którzy wierzą Słowu Bożemu, zostali poinformowani o celu jego głoszenia by przez zmartwychwstanie ponownie przywrócić do życia wszystkich ludzi i naszym przywilejem jest brać już teraz udział w dążeniu do doskonałości, czyli przywracaniu bezgrzesznych warunków przyszłych wieków. Przez wiarę w Słowo Boże i Jego moc, jesteśmy przekonani, że zostaliśmy zaliczeni przez Boga, jako usprawiedliwieni darmo od wszelkiego grzechu – już nie pod przekleństwem Adamowym, lecz jako wolni od ciążącego przekleństwa grzechu Adama i od jego kary – śmierci. Przez wiarę widzimy, że Jezus zadośćuczynił żądaniom sprawiedliwości. Tak, więc uważamy siebie, jako ożywionych z martwych. Śmierć przeszła na wszystkich i na nas między innymi; ale teraz wiemy, że zapłacono za nas cenę i myślimy o sobie jak wolnych od śmierci Adama – jako ludziach, którzy odzyskali doskonałe życie.

Jest to przypisana nam doskonałość, lecz nie faktyczna. Została nam przypisana przez Boga i nas samych z powodu skuteczności okupu. Rozumiemy to tylko dzięki wierze – wierzymy Bogu, że nasze życie zostało okupione przez tego, który dał siebie na okup za wszystkich. Jak do tej pory, nie mamy żadnego dowodu, że przywrócono prawo do życia. Bóle, cierpienia i śmierć towarzyszą nam, jak i innym, lecz my „pielgrzymujemy w wierze a nie w widzeniu”. Pytasz, co dobrego ta wiedza czyni w nas, ponieważ nie doświadczamy żadnych fizycznych korzyści ponad te materialne? Odpowiadamy, wiedza o tym, że zostaliśmy wykupieni jest wartościowa; ponieważ daje nam nadzieję i radość; uzdatnia nas do tego, żebyśmy przyszli do Boga, jako pogodzeni z naszym rodzicem – pogodzeni 1800 lat temu przez śmierć jego syna – pogodzeni, gdy jeszcze byliśmy wrogami i grzesznikami. Tak to otwiera wspólnotę i stosunek między nami a naszym Ojcem Niebieskim. Ale i więcej; bo kiedy przystępujemy do wspólnoty z Bogiem, to on ukazuje nam swój plan i proponuje nam, że uczyni nas swoimi współpracownikami, jeśli okażemy się godnymi tak wielkiego przywileju. By jednak okazać się godnymi Go współpracownikami, musimy poświęcać się aż do śmierci i iść za przykładem Jezusa, składając nasze ciała, jako ofiarę żywą Bogu.

Musimy stawać się umarłymi dla świata i dla wszystkich jego ziemskich ambicji, honorów, i tak dalej. Jeżeli tak postępujemy, to poświęcamy się na wtórą śmierć. Jak? W taki oto sposób: Razem ze wszystkimi ludźmi, byliśmy już pod zwierzchnictwem śmierci pierwszej, czyli Adamowej. (Nie zapominajmy, że odtąd wszystkie nasze kroki to kroki wiary – gdyż w wierze, a nie w oglądaniu pielgrzymujemy. To, co przyjmujemy i robimy przez wiarę, zostaje nam policzone). Tak oto stajemy się wolnymi od grzechu Adama i jego kary – śmierci. Wtedy, przez wiarę, składamy swoje usprawiedliwione człowieczeństwo (ludzką naturę), jako ofiarę żywą Bogu. Kiedy nasze ofiarowanie dobiegnie końca, będziemy martwi – „Bądź wierny aż do śmierci”. A zatem, kiedy usprawiedliwieni i poświęceni umierają, to jest ich śmierć wtóra. Usłuchaj, więc słów Jezusa: „Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota. Zwycięzca nie dozna szkody od wtórej śmierci”.

Czy to nie uczy nas, że jedni doznają a inni nie doznają szkody podczas przejścia przez śmierć wtórą? Zwycięzcy tego wieku nie doznają przez to szkody. Ba, oni odniosą przez to korzyść. Powiedzieliśmy, że Jezus, otrzymał [właściwą nam – przyp. tłum.] ludzką naturę by umrzeć za nas i kiedy on złożył ją w śmierci – jako ofiarę dla Boga – wówczas [Jego – przyp. tłum.] ludzka natura przeminęła na zawsze, jednakże Pan Jezus powstał do życia z martwych, w Duchu i w tym zmartwychwstaniu stał się doskonały do Boskiej Natury i podobieństwie [do Boga – przyp. tłum.] To, co ofiara Jezusa wykształciła u niego (Filip. 2:8,9), to nasze poświęcenie ma ukształtować w nas. Jeżeli nie złożyliśmy natury ludzkiej w kompletnej ofierze – aż do śmierci – nie możemy stawać się uczestnikami albo „współudziałowcami” Boskiej Natury.

Jezus nie umarł wtórą śmiercią, ponieważ nie był pod Adamową karą. My zaś będąc potępionym rodzajem zostaliśmy usprawiedliwieni przez jego okup i stajemy się współudziałowcami w JEGO śmierci, która nie jest Adamową. Ze względu na naturę mamy udział w adamowej śmierci, od której uciekamy i radujemy się z odkupienia; choć dążymy i weselimy się, że „umarliśmy wraz z nim”, oraz że możemy „żyć razem z nim” na wyższym niż ludzki poziomie egzystencji. (Rzym. 6:8; 2 Piotra 1:4; Filip. 3:10) A zatem wolimy poświęcić swoją ludzką naturę z powodu ufności w obietnicę Boga otrzymania wyższej natury, aniżeli mieć udział ze swoim ojcem, Adamem, w dotychczasowej przywróconej do doskonałości naturze.

Jakąż siłę i głębię widzimy w słowach Jezusa: „Zwycięzca nie dozna szkody od wtórej śmierci”. Lecz niektórzy zostaną ciężko zranieni przez wtórą śmierć w taki sposób, że końcem wszelkiego życia, nadziei i egzystencji będzie wieczna śmierć. Zobaczyliśmy klasę tych, którzy umrą przy końcu Wieku Tysiąclecia z powodu własnych grzechów; a teraz popatrzmy na klasę umierających wtórą śmiercią podczas obecnego Wieku Ewangelii, że nie będą mieć żadnego zmartwychwstania. O tej klasie jest mowa w 1 Jana 5:16. „Wszak jest grzech śmiertelny; nie o takim mówię, żeby się modlić”. Apostoł nie odnosi się tutaj do grzechu Adama i śmierci zań, ponieważ to pominął. Jednakże powinien się odnieść do grzechu indywidualnego i jego kary – wtórej śmierci. A skoro nie definiuje tego, czym ten grzech jest, poszukamy dalszego światła na ten temat. Jednakże w tym miejscu zwracamy uwagę, że ten grzech musiałby być popełniony w obecnym wieku, jedynie przez kogoś, kto został usprawiedliwiony przez wiarę od grzechu Adamowego i śmierci, ponieważ tacy nie mogliby umierać za swoje własne grzechy dopóki nie zostali policzeni, jako wolni od Adamowej kary.

Paweł podał nam opis grzechu na śmierć i pokazuje nam, że nikt nie może go popełniać (obecnie) poza tymi, którzy zostali usprawiedliwieni i się poświęcili przez wiarę. Apostołowie mogliby popełnić taki grzech; my także, i każdy, kto miał prawo korzystać ze wszystkich błogosławieństw należnych mu, jako członkowi wykupionego rodzaju. Paweł mówi: (Żyd. 10:26, Diaglott) „Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy”. [Udział takiego, w ofierze Jezusa jest wyczerpany – ponieważ on umarł by nas wykupić i uwolnić od Adamowego grzechu i jego kary, która dotknęła nas bez naszej woli albo wyboru: Jego ofiara jest obfita by przykryć każdą słabość i niedoskonałość wynikającą z tamtego źródła; Jego ofiara jest obfita by przykryć każdą słabość i niedoskonałość wynikającą z źródła (grzech Adama); ale jego okup nie pokrywa naszego rozmyślnego albo uczynionego z premedytacją grzechu].

Świadomy grzech nie oznacza naszego upadku w czasie, gdy mamy osłabioną siłę woli i gdy następnie stwierdzimy, że to było grzeszne; ale jest to wyjaśnione przez kontekst, że jest to odstępstwo – zignorowanie swojego udziału w ofierze. Wiersz 29 opisuje rozmyślnego grzesznika przeciwko światłu, jako tego, „kto Syna Bożego podeptał i zbezcześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski”.

Odnośnie tego, co rozumiemy tutaj przez deptanie Syna Bożego i poszanowania dla jego przelanej krwi, jako wspólnego dobra, pozostawiamy czytelnikowi by sam dokonał rozstrzygnięcia. Jedyny sposób, w jaki można wyobrazić sobie taką sytuację, to jest metoda obecnie zyskująca na popularności, a mianowicie zaprzeczenie potrzebie by Jezus umarł, jako okup za nas, jako zapłata za karę za grzech – jaką jest śmierć. Grzech jest rzeczywisty i śmierć – jako kara za grzech także jest rzeczywista i darowanie tego było możliwe jedynie przez przekazanie równowartości za nas. ON to uczynił, „który dał samego siebie za nas”, „nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego, lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego”. Jedni zrozumieli, że zostali kupieni za wysoką cenę – równowartość Jego krwi, czyli tego, że złożył swoje życie na ofiarę za nas i uznają jako rzecz „cenną,”. Są także tacy, którzy twierdzą, że nie zostali wykupieni od śmierci, odtrącają na bok wartość ofiarniczej śmierci Jezusa i liczą ją jakby to była śmierć kogokolwiek innego czyli „powszechna” zwykła rzecz, która nie zapłaciła żadnej kary za nich.

Pogląd, że grzech Adama nie potrzebuje żadnego odkupienia przez drugiego człowieka mógł się wziąć i stąd, że odkupieńczej śmierci Jezusa nie nadawano należnego rozgłosu. Była ona długo trzymana przez Uniwersalistów, Unitarian i innych, lecz siła podanego tekstu, nie jest wystarczająca dla tych, którzy nigdy nie zrozumieli wartości okupu Chrystusa. To odnosi się do klasy tych, którzy raz zrozumieli jego wartość w następstwie, czego zostali uświęceni, teraz odwracają się i przestają go cenić a także szanować tę wspólną rzecz. „Nie bierz udziału, duszo moja w radzie ich.

Tutaj widzimy tych, którzy w tym wieku grzeszą na śmierć (indywidualnie) – wtórą śmierć. To nie jest biedny bluźnierczy nieszczęśnik uwikłany w grzechu i śmierci, który jeszcze nigdy nie zaznał, że Pan Bóg jest łaskawy; ani nieświadomy religijny profesor, który kocha i służy mamonie i zna Boga tylko dość by się go bać. Lecz ci, którzy stali się uczestnikami ducha Chrystusa są w pełni oświeceni, zostali oczyszczeni i poświęcili się, mogą obecnie popełniać grzech śmiertelny – to będzie ich wtóra śmierć. Dotąd oni byli usprawiedliwieni przez wiarę i zostali uwolnieni od pierwszego potępienia – Adamowej śmierci. Nie oczekujemy dla nich żadnego zmartwychwstania. Ten sam Apostoł, mówiąc w innym miejscu o tej klasie (Żyd. 6:4-6), wskazuje, że powziąwszy krok rozmyślnego grzechu, jest niemożliwe powtórnie się odnowić i przywieść do pokuty. Klasa ta, jak i podobna klasa w wieku przyszłym, zostanie zraniona przez wtórą śmierć – Oni stracą wszystko.

Piotr mówi o nich – „Jeśli bowiem przez poznanie Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa wyzwolili się od brudów świata, lecz potem znowu w nie uwikłani dają im się opanować, to stan ich ostateczny jest gorszy niż poprzedni”.

Bowiem byłoby dla nich lepiej nie poznać drogi sprawiedliwości, niż poznawszy ją, odwrócić się od przekazanego im świętego przykazania” (2 Piotra 2:20-22).

====================

— Sierpień 1882 r. —