R1972-98 Studium biblijne: „Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu”

Zmień język

::R1972 : strona 98::

„BOŻE, BĄDŹ MIŁOŚCIW MNIE GRZESZNEMU”

– 10 MAJA – ŁUK. 18:9-17 –

Złoty tekst: „A celnik stojąc z daleka, nie chciał podnieść i oczu swych w niebo, ale się bił w piersi swoje, mówiąc: Boże! bądź miłościw mnie grzesznemu” – Łuk. 18:13.

CHOCIAŻ faryzeusz przedstawia się nam jako skrajnie zarozumiały, samolubny i obłudny, to jednak zawsze dobrze jest pamiętać, że istnieje wiele różnych usposobień, które zmieniając swój sposób postępowania, mogą rozwinąć dojrzałe owoce. Duch cichości, który jest duchem wszystkich prawdziwych dzieci Bożych, jest wyraźnym przeciwieństwem ducha pychy i chełpliwego samousprawiedliwienia. Tylko taki duch może być wysłuchany przez Boga i doznać pokoju. To zostało pokazane w celniku, tak wyraźnie różniącym się od faryzeusza.

Przypomina to nam liczne słowa mądrości i przestrogi, aby strzec się przed każdym zbliżeniem do ducha pychy i próżnej chwały: „[…] trzeźwymi bądźcie i czułymi ku modlitwom […]”; „Trzeźwymi bądźcie, czujcie […]” przed zasadzkami waszego przeciwnika diabła; „Albowiem powiadam […] każdemu, […] aby więcej o sobie nie rozumiał, niżeli potrzeba rozumieć; ale żeby o sobie rozumiał skromnie […]”; „[…] w prostocie i w szczerości […] na świecie obcowali […]” (1 Piotra 4:8; 1 Piotra 5:8; Rzym. 12:3; 2 Kor. 1:12). Tylko przyjęcie ducha tego świata doprowadzi do głupiej chełpliwości, której rozsądny człowiek będzie się wstydził. Takie odurzenie jest obrzydliwością w oczach Bożych i jest niegodne nawet najmniejszego z Jego dzieci. Każdy trzeźwy człowiek powinien zdać sobie sprawę, że jeszcze bardzo wiele, i to bardzo wiele brakuje mu do doskonałości. Dlatego, chełpienie się jest jedynie dowodem ignorancji i odurzenia duchem tego świata.

Aby jeszcze bardziej wzmocnić tę naukę, nasz Pan zwraca uwagę na piękną, bezinteresowną prostotę dzieciństwa jako wzór w tym zakresie dla wszystkich, którzy chcą wejść do Królestwa Bożego. Jednak prostoduszne dziecko i jego prostota to jedno, podczas gdy bycie dzieckiem w zrozumieniu i rozwoju charakteru jest czymś innym. W tym pierwszym znaczeniu, a nie w drugim mamy być dziećmi. I właśnie z tego powodu lud Boży jest nazywany „małych” (Łuk. 17:2), a przez umiłowanego Jana jako „Dziatki moje […]”. Mogą być starzy wiekiem i siwi, ale ich serca są młode i zachowują słodką prostotę dzieciństwa. Z drugiej strony mogą być dojrzałymi w charakterze i wykształconymi w mądrości Bożej, tak jak Apostoł Paweł, który powiedział: „Pókim był dziecięciem, mówiłem jako dziecię, rozumiałem jako dziecię, rozmyślałem jako dziecię; lecz gdym się stał mężem, zaniechałem rzeczy dziecinnych”. Ten sam Apostoł mówi także: „Bracia! nie bądźcie dziećmi wyrozumieniem, ale bądźcie dziećmi złością, a wyrozumieniem dorosłymi bądźcie”; „Czujcież, stójcie w wierze, mężnie sobie poczynajcie, zmacniajcie się” – 1 Kor. 13:11; 1 Kor. 14:20; 1 Kor. 16:13.

Prostota dziecka mając potrzeby, przyznaje się do nich i prosi o miłosierdzie, nie próbuje oszukiwać sama siebie przez filozofowanie. W związku z tym musimy pozostawać „dziećmi”, musimy nadal przyznawać się do własnej niedoskonałości. Nadal przyznawać się do potrzeby miłosierdzia, nadal ufać w drogocenną krew dostarczoną, aby oczyścić nas od wszelkiego grzechu, jeśli nadal chcemy, aby Ojciec Niebieski wysłuchał nas i był łaskawy. Jeśli nadal chcemy być „usprawiedliwieni” w Jego oczach.

Zachęcamy wszystkich, aby pamiętali o znaczeniu szczerej modlitwy – modlitwy prywatnej lub w „komorze”, modlitwy „rodzinnej” lub „domowej” i „społecznej” modlitwy z innymi Chrześcijanami. Każda z tych ma szczególne znaczenie dla każdego, kto biegnie w tym niebiańskim wyścigu i każda ma podstawę w Piśmie Świętym. Naprawdę modlitwy nie muszą być długie, niewiele z biblijnych przykładów modlitw takimi były, ale one muszą być szczere, z serca, a nie z ust. Modlitwom wypływającym z serca zawsze towarzyszą wysiłki, aby żyć zgodnie z tymi modlitwami; podczas gdy modlitwy warg są zazwyczaj przeciwne żywemu listowi. Modlitwa bez odpowiedniego wysiłku jest jak wiara bez uczynków; jest martwa, gorsza niż bezużyteczna rzecz.

Modlitwa jest wymagana, nie aby zmieniać Boskie plany, ale aby doprowadzić nasze serce do takiego stanu, który przygotuje nas do przyjęcia i docenienia błogosławieństw, jakie Bóg obiecał i które z przyjemnością udzieli swoim dzieciom. Dlatego nasze prośby powinny być tylko takimi, do jakich Bóg nas upoważnił, abyśmy prosili i oczekiwali odpowiedzi. Nasze prośby powinny być bezinteresowne. Apostoł zauważa, że niektórzy proszą, a nie otrzymują, ponieważ proszą niewłaściwie (niezgodnie z Boskimi zarządzeniami), aby zużywać rzeczy, o które proszą, na samolubne pragnienia – Jak. 4:3.

====================

— 1 maja 1896 r. —