R2917-380 Studium biblijne: „Chrystus, nasza Pascha, został ofiarowany za nas”

Zmień język

::R2917 : strona 380::

„Chrystus, nasza Pascha, został ofiarowany za nas”

— 2 Moj. 12:1-17 — 15 GRUDNIA —

Serce Faraonowe coraz więcej zatwardzało się – w miarę jak Bóg okazywał Swe miłosierdzie i powstrzymywał plagi, na jego prośby przez Mojżesza. Dobroć Boża zamiast pobudzać go do pokuty, usposobiła go raczej odwrotnie, jak to Bóg przewidział i przepowiedział. Bóg jednakowoż poinformował Mojżesza, że dziesiąta i ostatnia plaga przełamie opozycję tego upartego człowieka i zmusi go do uwolnienia Izraela. Przed uderzeniem tej plagi Mojżesz zapytał Faraona, czy wypuści Izraela, a po otrzymaniu odmownej odpowiedzi ostrzegł Faraona, że w rezultacie jego odmowy, wielkie nieszczęście spadnie na Egipcjan.

Po tej rozmowie z Faraonem, Mojżesz widocznie natychmiast odszedł do ziemi Goszen, aby tam przygotować lud Izraelski do podróży. Egipscy sąsiedzi dobrowolnie obdarzyli Izraelitów biżuterią i różnymi rzeczami wartościowymi, niezawodnie w tej myśli, aby jak najprędzej wyszli i żałując, że ich rządcy byli tak uparci. Zrozumieli niezawodnie, że w pewnym znaczeniu Bóg był z Izraelitami, a przeciwko Egipcjanom, co dla ich króla Faraona było widocznie trudnym do zrozumienia. Ile czasu zabrało Izraelitom na to przygotowanie się do podróży, nie mamy powiedziane, lecz możemy na pewno wnosić, że był to czas wielkiego napięcia dla Faraona i dla wszystkich, którzy wiedzieli o ostatniej groźbie zapowiedzianej jemu przez Mojżesza i Aarona. Możemy być pewni, że przygotowania te zajęły kilka dni, jeżeli nie kilka tygodni; albowiem pomiędzy innymi rozporządzeniami, każda rodzina miała wybrać sobie baranka rocznego, bez jakiejkolwiek wady, co miało być podstawą dla ich religijnego obrządku zwanego Paschą, obserwowanego w tym narodzie aż dotąd. Baranek miał być wybrany, odłączony od stada i specjalnie chowany od dziesiątego dnia miesiąca Abib (później nazwanego Nisan), a czternastego dnia tegoż miesiąca baranek miał być zabity, między dwoma wieczorami (pomiędzy szóstą godziną jednego wieczora i szóstą następnego – co jest zwykłym dniem u Żydów). Mięso baranka miało być upieczone i jedzone następnego wieczora, a krew jego miała być zachowana ku pokropieniu podwoi

::R2918 : strona 380::

i nadedrzwi ich domów. W moc następną po czternastym dniu upieczone mięso baranka miało być jedzone, z gorzkimi ziołami, a spożywający mieli być w grupach rodzinnych, gotowi do podróży, z obuwiem na nogach, laską w ręku itd., aby wyjść z Egiptu wczesnym rankiem piętnastego Nisan.

Historia ta, jak podana jest w drugiej Księdze Mojżeszowej, jest dość ciekawa i bardzo droga dla Żydów, a prawo tyczące się tej sprawy jest najznamienniejszym pomnikiem – w historii tegoż narodu. Dla chrześcijanina zaś wydarzenie to ma jeszcze głębsze znaczenie. Dla niego, jako pozafiguralnego Izraelity, cała ta sprawa mówi o pozaobrazowym wyzwoleniu przez ręce pozafiguralnego Mojżesza, przy końcu pozafiguralnej nocy, a na wstępie pozafiguralnego Dnia Przejścia. Nasz złoty tekst: „Baranek nasz Wielkanocny, za nas ofiarowany jest Chrystus” (1 Kor. 5:7), utożsamia Jego ofiarę z wyzwoleniem, jakiego się teraz spodziewamy, że nadchodzi. Fakt ten jest uznany przez chrześcijan wszystkich – wyznań, a Wieczerza Pańska uznawaną jest jako Pamiątka pozafiguralnej wieczerzy Wielkanocnej tak przez kościoły Katolickie jak i Protestanckie. Jak Żydzi obchodzą Paschę dorocznie, tak chrześcijanie obchodzą Wielki Piątek na pamiątkę śmierci Pana, jako „Baranka Bożego” i wynikłego z tej ofiary miłosierdzia Bożego zlanego na „kościół pierworodnych.”

Udajmy się więc do owego wydarzenia w Egipcie i zauważmy niektóre szczegóły i ich znaczenia dla nas, duchowych, pozafiguralnych Izraelitów. Odłączenie baranka, dziesiątego dnia pierwszego miesiąca, korespondowało z tym kiedy to nasz Pan, przy Swoim pierwszym przyjściu, przedstawił się Izraelitom, przy końcu Swej misji, jako ich Król jadący na oślęciu, akuratnie dziesiątego dnia miesiąca Nisan. Naród ten powinien był Go naonczas przyjąć i uznać, lecz zamiast tego oni „jakoby zakrywali swe oblicza przed Nim”; nie zauważyli w Nim piękności, jakiej upatrywali jako naród. Czternastego Nisan wieczorem nasz Pan spożywał baranka wielkanocnego z uczniami. Później, tego samego wieczora, On był zdradzony i pojmany, a następnego dnia był skazany na śmierć, ukrzyżowany i złożony do grobu. Wszystko to miało miejsce czternastego dnia między dwoma wieczorami, pomiędzy szóstą godziną wieczorem, gdy nowy dzień zaczyna się u żydów, a szóstą godziną – wieczora następnego, gdy ich dzień kończy się. Następnego dnia, 15 Nisan wieczorem, obchodzone było przez żydów święto Paschy. My obchodzimy to święto pozafiguralnie, ucztując duchowo ustawicznie i radując się z łaski Bożej nam okazanej. Lecz wieczerza Pańska należy do czternastego Nisan i jest pamiątką zabicia Baranka Bożego. Noc, w którą baranek wielkanocny był spożywany, przedstawia wiek Ewangelii – okres nocy, w której grzech i zło nadal triumfują, zaćmienie

::R2918 : strona 381::

pokrywa narody, a wierni Pańscy karmią się zasługą Chrystusa, naszego Baranka Wielkanocnego, za nas ofiarowanego; rozumieją, że „ciało Jego prawdziwie jest pokarmem.”

Wraz z mięsem owego baranka, żydzi spożywali przaśniki, czysty, niekwaszony chleb, obrazowo wolny od grzechu, który symbolizuje kosztowne obietnice Ojca Niebieskiego, przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. „Ten jest on chleb, który z nieba zstępuje; jeźli by go kto jadł, nie umrze” (Jana 6:50.) A jak żydzi spożywali przaśniki i mięso baranka, tak pozafiguralni duchowi Izraelici karmią się zasługą Chrystusową i Boską łaską, lecz wraz z tym otrzymują też gorzkość prześladowań, prób, trudności i cierpień, co było przedstawione w gorzkich ziołach. Jak Izraelici spożywali te rzeczy, gotowi do podróży następnego poranku, tak prawdziwi Izraelici wieku Ewangelicznego przyswajają sobie te duchowe łaski i chociaż czują się jeszcze trzymani w Egipcie (na tym świecie) tęsknią za ziemią obiecaną i życiem swojem okazują się tylko pielgrzymami i cudzoziemcami na tym świecie, szukającymi niebiańskiej krainy. Jednakowoż wybawienie z Egiptu nie nastąpiło w nocy, kiedy baranek był jedzony, ale następnego poranku, podobnie wybawienie duchowego Izraela nie nastąpi w nocy grzechu i utrapienia, kiedy bóg świata tego panuje. Ono nastąpi w poranku Tysiąclecia, za którym czekamy i modlimy się. „Przyjdź królestwo Twoje.” „Poratuje go Bóg zaraz z poranku” – Ps. 46:6.

Niektórzy mylnie przypuszczają, że słowo Pascha (przejście) stosuje się wprost lub pośrednio do przejścia synów Izraela przez morze czerwone; lecz tak lnie jest. Nazwa ta dana była w zastosowaniu do przejścia, czyli pominięcia, zachowania od śmierci pierworodnych Izraela, w owej nocy gdy baranek był jedzony, a krew jego znajdowała się na podwojach domów Izraelskich. Anioł śmierci nawiedził Egipt i wszyscy pierworodni Egipscy byli pobici, a pierworodni Izraela byli zachowani jedynie na warunku, że krwią baranka pokropione zostały nadedrzwi i podwoje domów, w których się znajdowali. Gdyby którykolwiek Izraelita zignorował Boskie polecenie i nie pokropił krwią baranka nadedrzwi i podwoi domu, jak to Bóg rozkazał przez Mojżesza, pierworodny tegoż domu byłby zabity, tak samo jak u Egipcjan. Krew była znakiem rozróżniającym tych co byli ludem Pańskim od tych co nim nie byli.

Jakie znaczenie jest w tym teraz, dla duchowych Izraelitów? Odpowiadamy, że owe kropienie krwią przedstawia uznanie wiarą okupowej zasługi z ofiary Pana Jezusa, jako naszego Baranka Wielkanocnego. Ktokolwiek pojmuje Boskie Słowo w tym przedmiocie, rozumie, że bez przelania krwi niema odpuszczenia grzechów; a kto tak pojmuje ważność śmierci naszego Zbawiciela, ma to wyznać, co pokazane było w owym kropieniu krwią zewnętrznej strony drzwi domów. Krew na drzwiach znaczy, że znajdujący się wewnątrz domu są pod ochroną zasługi Chrystusowej. Znamiennym jest to, że chociaż ta nauka o odkupieniu przez krew Chrystusową była podtrzymywaną z większym lub mniejszym wyrozumieniem w wiekach minionych, obecnie, przy końcu wieku Ewangelii, jest ona kwestionowana przez niektórych mieniących się być chrześcijanami, a nawet przez takich co mienią się być zaawansowanymi nauczycielami i wyższymi krytykami. Z Boskiego punktu zapatrywania wszyscy tacy są Egipcjanami, a nie Izraelitami. Bóg tylko takich uznaje za Swój lud, za Izraelitów prawdziwych, którzy uznają Jego Słowo i dzieło jakie On dla nich dokonał przez przelanie drogocennej krwi naszego Baranka Paschalnego, Chrystusa Jezusa.

Nauka o zastępstwie jest jak najdobitniej pokazana w tym obrazie. Jak krew przedstawia życie, gdy znajduje się w żyłach, tak przedstawia ona śmierć, gdy jest przelana; a ponieważ wyrok śmierci ciążył na naszym rodzaju, koniecznym było, aby Chrystus umarł za nasze grzechy. To też Bóg uczynił nieodzownym w wieku obecnym, aby każdy chcący mieć Jego uznanie ufał i wyznawał pojednanie, odkupienie, które jest w Chrystusie Jezusie. Krew miała być jako pieczęć, jako świadectwo, znak i dowód wiary tych co znajdowali się w domach taż krwią pokropionych. Nie była to Boska pieczęć, ale ludzka. Bóg obiecał ochronić od śmierci pierworodnych Izraela, lecz każdy, który chciał być w taki sposób ochronionym, musiał dopilnować aby swoją część programu wykonać.

Nie należy zapominać, że nie wszyscy Izraelici znajdowali się w niebezpieczeństwie śmierci, a tylko pierworodni; albowiem jest to uderzający i znamienny zarys tej figury. To pokazuje, że chociaż wybawienie jakie nastąpi w poranku Tysiąclecia będzie wybawieniem wszystkich miłujących Pana i sprawiedliwość, tak pierworodnych jak i innych, to jednak pewne szczególniejsze doświadczenia i próby istnieją w obecnej nocy – przed porankiem Tysiąclecia – i próby te dotyczą tylko pierworodnych. Którzy to są ci pierworodni? Pierworodni Izraela byli figurą na „Kościół pierworodnych, których imiona zapisane są w niebiesiech”; „maluczkie stadko”, spłodzeni z ducha do nowej natury i do współdziedzictwa z Panem Jezusem w przyszłym królestwie. Inni będą wybawieni z niewoli grzechu i szatana, co było pokazane w wybawieniu wszystkich Izraelitów z mocy i niewoli Faraona; lecz ci co byli i są w niebezpieczeństwie tej nocy, którzy byli pominięci, czyli zachowani w wieku ewangelicznym, są to członkowie Małego Stadka, Kościoła pierworodnych. Takim jest wyraźny język tej figury i inaczej tego tłumaczyć nie można. Należy pamiętać, że po owym przejściu, w nowym porządku rzeczy, ci zachowani podczas przejścia byli przedstawieni w Lewitach, z których znowu pochodzili kapłani, obraz na małe stadko; i o tymże Kościele pierworodnych Apostoł wyraża się jako o „królewskim kapłaństwie” – 1 Piotra 2:5,9.

Jak to już było zaznaczone, pozafigurą owego baranka wielkanocnego jest Chrystus, nasz Baranek Paschalny, ofiarowany za nas, którego zasługę przyswajamy sobie. Pan nasz ustanowił dla nas, duchowych Izraelitów, pamiątkową wieczerzę, aby zajęła miejsce figuralnej, obchodzonej przez cielesnego Izraela. Ta pamiątkowa wieczerza była ustanowiona tej nocy, której On był wydany, tej samej, w której spożył wieczerzę z baranka wielkanocnego, jako Żyd. Po wieczerzy On wziął chleb i wino, które to rzeczy miały przedstawiać Jego Samego, jako prawdziwego Baranka Bożego, który gładzi grzech świata, i zaprosił Swoich prawdziwych naśladowców,

::R2919 : strona 382::

aby odtąd, zamiast obchodzić pamiątkę figuralnego baranka, obchodzili raczej pamiątkę pozafiguralnego. „Kiedykolwiek to czynicie [święcicie Paschę] czyńcie to na pamiątkę Moją [a nie na pamiątkę figuralnego wybawienia].” Z roku na rok Pamiątka ta przeszła aż do naszych czasów i wciąż jest obchodzona.

Jednakowoż niektórzy z ludu Bożego, popadli w zamęt w tym przedmiocie i przeoczywszy ten fakt, że jest to pamiątka antytypu żydowskiej Paschy, pozwolili sobie naznaczać na to czasy i chwile własne, nieupoważnione przez Pana. Można im to wybaczyć, do pewnego stopnia, ponieważ w minionych osiemnastu stuleciach ów wielki przeciwnik wprowadził wiele fałszywych nauk i praktyk pomiędzy Pańskich naśladowców – pomiędzy innymi naukę o mszy, która ma być rzekomo powtarzaniem ofiary Chrystusowej przez ręce kapłana, odtworzeniem Chrystusa w ciele, jak oni to mówią i ponownym ofiarowaniem Go w mszy, za grzechy tych, za których msza jest ofiarowana. Protestanci, odłączywszy się od papiestwa, odrzucili tę naukę o mszy, lecz ponieważ msza była często odprawiana, oni mniemali, że i Wieczerza Pańska, jak oni ją obchodzą, może też być obchodzona bez ograniczenia co do czasu. Co więcej, nawet te dawne kościoły, które obserwują datę Paschy na Wieczerzę Pańską, przyjęli nową metodę liczenia czasu – inną od metody żydowskiej. To sprawia, że pamiątka śmierci Pana zawsze przypada na piątek niedaleki od prawdziwej daty, tak aby następna niedziela (Wielkanocna) symbolizowała zmartwychwstanie Pana w pierwszym dniu tygodnia.

Następną właściwą rocznicą na obchodzenie Paschy, według żydowskiego sposobu obliczenia czasu, którym posługiwali się także nasz Pan i Apostołowie, oraz niektórzy wierni od onego czasu aż dotąd, będzie w bieżącym roku, w czwartek, 20-go kwietnia 1902 r., po zachodzie słońca.

====================

— 1 grudnia 1901 r. —