R2935-12 Picie ze strumienia

Zmień język

::R2935 : strona 12::

Picie ze strumienia

„Z strumienia na drodze pić będzie; przetoż wywyższy głowę” – Ps. 110:7

NASZ TEKST bezpośrednio odnosi się do naszego Pana Jezusa, a później do wszystkich członków Kościoła, Jego Ciała, z których każdy musi mieć udział w jego doświadczeniach idąc jego śladami i pijąc z tego samego „strumienia” jeżeli w słusznym czasie mają z nim mieć udział w Jego wywyższaniu do uchwały, czci i nieśmiertelności; a to wywyższenie jest przedstawione w naszym tekście w wyrażeniu, „wywyższy głowę.” W dawnych czasach, tak jak i obecnie, język ludzki był pełen figur i symbolów, woda reprezentowała prawdę, picie wody reprezentowało przyswajanie prawdy, czyli mądrość (Przyp. 18:4) a wywyższenie głowy, uwielbienie – zobacz 1 Moj. 40:13.

Nasz tekst podany jest za powód do chwalebnych błogosławieństw i zaszczytów przepowiedzianych przez Chrystusa i opisanych w poprzedzających wierszach tegoż psalmu. Zauważmy następujące fakty. Pierwszy wiersz jest bezpośrednio zastosowany do naszego Pana przez Apostołów (Dz. Ap. 2:34; Żyd. 1:13; 1 Piotra 3:22), a nasz Pan zastosował to samo do siebie (Mat. 22:44). Figuralna mowa jest znowu zastosowana, opisując pokrewieństwo naszego Pana do Ojca w chwili; On nie jest literalnie posadzony zaraz po prawej ręce, ale został zaszczycony najwyższym urzędem, czyli stanowiskiem ponad wszystkich innych – a przeto On jest szczególnie po prawicy Boskiej mocy. Jego wtóre przyjście także nie przeszkadza Mu ani nie zmienia tego pokrewieństwa; On w czasie swej wtórej obecności stale będzie po prawicy Ojca jak to sam powiedział (Mat. 26:64). Po prawicy Ojca w czasie Wieku Tysiąclecia, Ojciec przez Niego podbije dla siebie – obali wszelką zwierzchność i przełożeństwo; błogosławiąc tych, którzy przyjdą do serdecznej harmonii z Jego królestwem sprawiedliwości, niszcząc z ziemi wszystkich, którzy po otrzymaniu dobrej znajomości dobrego jak i złego, wybiorą zło. Ci będą uważani za naśladowców szatana zamiast naśladowców Boga, a jest nam wyraźnie powiedziane, że wtóra śmierć jest zgotowana diabłu i aniołom jego, czyli sługom – Mat. 25:41.

Opis Królestwa Tysiąclecia jest ciągnięty przez Proroka, który mówi: „Łaskę mocy twojej pośle Pan z [przez] Syonu” – czyli Kościół. „Oblubienicę”, „Ciało” Chrystusowe, łaska, czyli berło albo autorytet będą wykonane przez Kościół przez Pana Jezusa, Głowę Kościoła, z Boskiego upoważnienia – „Panuj z pośród nieprzyjaciół twoich.” To proroctwo w żadnej mierze się jeszcze nie wypełniło. Jezus, kiedy był w ciele, nie rządził w pośród swoich nieprzyjaciół, i Kościół nie rządził w ten sposób; przeciwnie, tak On jak i Jego naśladowcy byli poddani władzom, jakie rządziły; gwałtownik zawładnął królestwem siłą i na przekór rządził Głową i członkami ciała (Mat. 11:12). Nieprzyjaciele nie są jeszcze położeni podnóżkiem nóg Jego. Syjon nie został jeszcze uwielbiony, berło, czyli autorytet Mesjasza jeszcze od Niego nie wyszło. Przeciwnie, stale jeszcze żyjemy w tym „teraźniejszym złym świecie”, dotąd jeszcze oczekujemy na uzupełnienie wybranych, Kościoła, którzy razem z Nim mają być uwielbieni – i wejść do Jego chwały – gdy On we właściwym czasie przyszedł, aby „wziął moc wielką i panowanie” nad narodami, które wówczas będą złe itd. (Obj. 11:18), a gniew Boski przyjdzie na nich, i po tym „dniu gniewu” przyjdzie przyobiecane błogosławieństwo na wszystkich, którzy okażą pod dobrymi sposobnościami Tysiąclecia, że miłują sprawiedliwość a nienawidzą nieprawości.

Do tej ostatniej klasy – to jest do tych, co podczas wieku Tysiąclecia, podczas dnia Jego obecności staną się ludem Bożym (1 Kor. 15:23) – odnosi się Prorok gdy mówi: „Lud twój będzie dobrowolny w dzień zwycięstwa [władzy] twego.” Dzień Jego władzy nie jest jeszcze ustanowiony jak mówi poeta: „Gniew i złość królują.” „Książę tego świata” dotąd jeszcze rządzi i jest „bogiem tego świata” jak Apostoł mówi; ponieważ nasz Pan jeszcze nie użył swej wielkiej władzy ani nie zaczął Swych rządów. Ludzie, którzy będą dobrowolni w dzień jego mocy nie są przeto świętymi z tego Wieku Ewangelii; ci ostatni są tylko „pierwiastkami owoców Boga i Jego stworzenia” i są dobrowolni przed dniem Jego władzy, dobrowolni do słuchania głosu Pasterza i naśladowania go; dobrowolni do poświęcenia wszystkiego i do położenia swego życia w Jego służbie dla braci.

Przeto, widocznie ci, do których odniesiono się jako do „ludzi”, którzy będą dobrowolni w dniu władzy Chrystusa w wieku Tysiąclecia, są tymi, których nasz Pan zaprezentował jako jego „owce” w przypowieści o kozłach i owcach. Ci są tymi, którzy po tym, gdy Syn Człowieczy usiądzie na stolicy chwały swojej i po tym, gdy Jego kościół będzie z nim posadzony na Jego tronie i po tym, gdy sądny, czyli próbny dzień nad narodami, światem, się skończy – gdy już znajomość Pańska napełni całą ziemię, i potem, kiedy już stopniowo udowodnią, iż mają upodobanie w życiu, lub w śmierci umarłego świata, będą znalezieni prawdziwie Jego „ludem” – dobrowolnymi owszem, chętnymi, aby mu służyć jak go poznają i zrozumieją, Jego wolę. Jako Jego owce będą oni pragnąć iść drogą sprawiedliwości, prawdy i świętości, jako Jego ludzie nie będą potrzebowali, aby ich dłużej przymuszano, ale ucząc się prawdy w dniu Jego władzy, kiedy zło jest wiązane i kiedy oczy ich wyrozumienia są otwierane, oni ochoczo będą Jego ludem. I wszyscy, którzy nie zechcą stać się dobrowolnie jego ludem będą uznani za Jego „nieprzyjaciół” aniołów, czyli posłańców lub sług złego i będą z nim zniszczeni we Wtórej Śmierci.

„W ozdobie świętobliwości, a rozrodzi się płód twój z żywota jako rosa na świtaniu.” Czyli mówiąc; jako poranek za porankiem przychodzi świeży i krzepki jak jego poprzednik, jak słońce się nie starzeje i nie blednie, tak Mesjasz a także i ci, co zostali przyjęci za członków Jego ciała posiadać będą wieczną świeżość i wigor młodości – chwałę, zaszczyt, nieśmiertelność Boskiej natury – to jest częścią błogosławieństwa, jakie jest przyobiecane, a które jak nasz tekst mówi, wyniknie w rezultacie picia z strumienia na drodze.

Po opowiedzeniu nam o królestwie władzy i autorytecie Mesjasza, jest właściwie, że Bóg przez Proroka wyjaśnia nam, że kapłański urząd Mesjasza będzie także wyższego rodzaju niż ziemski – że Jego kapłańskie i królewskie urzędy będą zlane i połączone jak było zobrazowane w Melchizedeku, który był

::R2935 : strona 13::

królem i kapłanem. Nasz Pan, kiedy był na ziemi nie był z porządku kapłaństwa Aaronowego, jednakże Aaron był jego figurą, a ofiary jakie Aaron dokonywał były obrazami „lepszych ofiar” składanych przez pozaobrazowych kapłanów, w kładzeniu swego życia w poświęceniu i ofierze wszystkich tych, którzy są Jego w czasie tego Wieku Ewangelii, którzy w ten sposób „dopełniają ostatków ucisków Chrystusowych”. W przyszłości nasz najwyższy Kapłan dopełni tego, co było zilustrowane w typie Aarona, On dokończy ofiar Dnia Pojednania, a wówczas chwała przyobiecana nastąpi – zamiast cierpiącego kapłaństwa, będzie „Królewskie Kapłaństwo” – kapłaństwo rządzące – 1 Piotra 2:9; Obj. 5:10.

Potem następują zapewnienia, że temu chwalebnemu Kapłanowi królowi będzie się szczęścić, że Jego rządy sprawiedliwości będą pomyślne, jest zapewnienie, że Bóg będzie po prawicy jego wspierając Go i przywodząc rzeczy do pomyślnego stanu – obalając królów i raniąc panujących nad wielu ziem, potężnie podbijając wszystko pod swoją władzę. Nadchodzący czas wielkiego ucisku ogólnie jest określony jako „Dzień Jehowy”*, Dzień Jego gniewu, chociaż będzie on pod bezpośrednim nadzorem naszego Pana Jezusa, w celu zaprowadzenia i ustanowienia Jego królestwa Tysiąclecia.


* Wykłady Pisma Świętego, tom I, rozdz. 15.


Ten, poprzedzający opis wielkości Mesjasza i Jego Królestwa prowadzi do naszego tekstu, a on, jak poprzednio wzmiankowaliśmy, dany jest jako powód, dlaczego tak wielkie błogosławieństwa, zaszczyty, dostojeństwa i autorytet są udzielone. „Z strumienia na drodze pić będzie; przetoż wywyższy głowę [będzie wywyższony].”

Z TEGO, CO CIERPIAŁ NAUCZYŁ SIĘ POSŁUSZEŃSTWA

Gdy wglądniemy w Słowo świadectwa o tym przedmiocie, znajdujemy, iż nasz drogi Mistrz naprawdę nauczył się pewnej lekcji doświadczenia jak Apostoł mówi, „Z tego co cierpiał nauczył się posłuszeństwa.” Nie, żeby On kiedykolwiek był nieposłuszny woli Ojcowskiej, ale że Jego próbowanie w czasie, kiedy przyszedł na świat, aby czynił wolę Ojca miało charakter tak intensywny, jakie nigdy przedtem na niego nie przyszło, ani na żadne inne stworzenie. Jego posłuszeństwo poświadczyło Jego miłość do Ojca, poświadczyło Jego wiarę w Ojcowską miłość i sprawiedliwość; i we wszystkich tych rzeczach On otrzymał zupełne uznanie Ojca. On zwyciężył każdą próbę, On często pił

::R2936 : strona 13::

z strumienia mądrości, w związku z tym, czego się uczył. Ponadto było stosownie, ażeby ten, który miał być Najwyższym Kapłanem całej ludzkości, był dotknięty uczuciem ich niedoskonałości, a przeto aby był kuszony we wszystkim, podobnie jak jego naśladowcy są próbowani – około linii osobistości, własnej woli; około linii świeckich ambicji, około linii wiary i ufności; około wszystkich linii posłuszeństwa planu Bożego. On pił obficie z kielicha, a radując się rzekł: „Izali nie mam pić kielicha tego, który mi dał Ojciec?” – Jana 18:11.

Teraz zaś przychodzimy do szczególnie ważnego punktu w naszym tekście, bo pojmujemy, że jeśli to było potrzebne dla naszego chwalebnego Pana z niebieskich przybytków; aby pił z strumienia doświadczeń, i z tego, co cierpiał nauczył się mądrości, wytrwania i przez to okazał swe zaufanie w Boga, to również jest potrzebne, aby wszyscy członkowie Jego ciała podobnie jak On, pili z strumienia na drodze, o ile mają się spodziewać udziału z Panem w błogosławieństwach królestwa, w chwale, zaszczytach i nieśmiertelności Boskiej natury.

Czas na picie z strumienia dla naszego drogiego Mistrza minął, jednak nauki i zachęty z niej wynikające są stale przed nami w zapiskach Biblijnych. Teraz jest nasz czas na picie z strumienia na drodze doświadczeń, aby się nauczyć lekcji, jakie są potrzebne do przygotowania nas do królestwa. Nie wystarcza abyśmy skorzystali z strumienia doświadczeń, żeśmy się nauczyli czegoś z posłuszeństwa, żeśmy przetrwali jakieś próby, że przy pewnej okazji nauczyliśmy się posłuszeństwa przez to cośmy cierpieli; musimy ustawicznie pić dopóki z radością nie powiemy – Ojcze, twoja nie moja wola niech się stanie. Jeżeli nie pijemy z strumienia na drodze, nie będziemy mieć działu w chwale, która potem nastąpi.

Niektórzy z Pańskiego ludu nie rozumiejąc sprawy w jej właściwym świetle, są skłonni do modlenia się ażeby byli zachowani od prób i pokus; pomimo iż powinni rozumieć, że próby i trudności poświęconych są świadkami ducha*, że są dziatkami Bożymi i są pod nim ćwiczeni i przygotowani do chwalebnego działu w królestwie, do którego nas powołał. Ponieważ jeżeli nie będziemy próbowani, nie możemy być zwycięzcami. Jeżeli z nim nie cierpimy, i nie nauczymy się znosić trudności jako dobrzy żołnierze, i rozsądzać nasze próby i trudności z właściwego punktu i liczyć ich za radość, kiedy do nas przyjdą, znając ich cel i wiedzę o podtrzymującej łasce i mocy, naszego Pana, nie będziemy „nadawać się do Królestwa”.


* Zobacz Wykłady Pisma Świętego, tom V.


Inni tłumaczą próby życia jako dowód Boskiej niełaski, i nie mogą zrozumieć, że oni są przeznaczeni przez Pana by wy kształtować i wypolerować nasze charaktery a przeto wyrobić dla nas daleko większą wagę wiecznej chwały. Z powodu mylnego zrozumienia oni mało korzystają z wielu doświadczeń życiowych, przez które są powołani, aby przejść – oni odczuwają łaskę, ale nie spostrzegają miłościwego celu poza nią, ani nie zdołali nauczyć się zamierzonej lekcji. Bądźmy coraz więcej i więcej czujnymi, coraz więcej i więcej żwawymi do rzeczy Boskich – do faktów w sprawie jak on ich nam przedstawia w swym słowie do naszego powołania do współdziedzictwa w królestwie, i przypadkowo do picia z strumienia doświadczeń i mądrości na drodze, która dopasuje i przygotuje nas do przyszłej chwały.

Picie z strumienia nie obejmuje jednak abyśmy się smucili i rozpaczali nad innych; przeciwnie, ci, co piją z strumienia właściwie są pełni radości. Jak apostoł mówi, oni są zdolni we wszystkim do składania dziękczynienia Bogu. Tak w trudnościach życia jak również i w jego przyjemnościach a jak znowu mówi: „Za największą radość miejcie bracia moi, gdy w rozmaite pokusy wpadacie, Wiedząc, iż doświadczenie wiary waszej sprawuje cierpliwość” (Jak. 1:2). Świat również musi mieć swój udział w trudnościach życia, w smutkach, jako ci, którzy nadziei nie mają, lub ci, co mają fałszywe nadzieje. Apostoł wykazuje bok przy boku stan świata i

::R2936 : strona 14::

stan kościoła pod próbami i trudnościami tego teraźniejszego zła świata, mówiąc: „Wszystko stworzenie wespół wzdycha i boleje oczekując objawienia się synów Bożych.” Następnie wyjaśnia stan ludu Bożego, spłodzonych z Jego Ducha, którzy idą śladami Pana i pijąc z strumienia na drodze, mówiąc: „Ale i my sami w sobie wzdychamy, oczekując przysposobienia synowskiego odkupienia naszego ciała” – Ciała Chrystusowego, Kościoła. Ta nadzieja, jaką mamy, nadaje zmienionego kolorytu i srebrnej powłoki każdemu ciemnemu przedmiotowi, jaki przychodzi do nas na równi z całą ludzkością, tak, że natchnieni prądami z strumienia możemy śpiewać w domu naszego pielgrzymstwa, pomimo iż jeszcze musimy wzdychać z powodu, iż jesteśmy w tym niedoskonałym namiocie, w tym niezadowalającym śmiertelnym ciele.

Pragniemy prosić Pana, naszego Mistrza i Głowy, aby on błogosławił nam więcej i więcej w miarę jak z świeżą gorliwością będziemy wiernie zabiegać i z radością pić z strumienia doświadczeń życiowych i zdobywać z nich mądrość, jaka nas przysposobi i przygotuje do Jego służby także w obecnym czasie, i przez Jego łaskę uzdolni nas abyśmy wykazywali chwały Jego we wszystkich próbnych okolicznościach i zmiennych kolejach życia, tak abyśmy chwalili Go w ciałach naszych, i w duchu, które są Jego. Weźmy, w miarę jak pijemy z strumienia lekcje z małych ptaszków, które gdy piją ciągle podnoszą głowy, jak gdyby dziękowały Bogu. Składamy ustawicznie dzięki naszemu Panu za smak życiowych prób, bo wszelkie lekcje, wszelkie próby przeznaczone są dla naszego duchowego rozwoju. Czas na wywyższenie naszych głów do chwały zbliża się, możemy podnosić nasze głowy i radować się, wiedząc, iż się przybliżyło odkupienie wasze – Łuk. 21:28.

====================

— 1 stycznia 1902 r. —