R2995-120 Wiersz: Jak się to opłaci?

Zmień język

::R2995 : page 120::

JAK SIĘ TO OPŁACI?

MAL. 3:14-18

„Jak mi się to opłaci?” Słyszałem zmęczony głos wędrowca
Gdy upadł obok swych rzeczy na „wąskiej ścieżce”.
„Co uzyskam” – żałośnie zakrzyknął – „w służbie memu Bogu,
Poza dotkliwym bólem i płacą, niosąc ten ciężki bagaż?
Przez wiele ponurych lat trudziłem się przez słońce i przez deszcz
Przez przenikliwe wiatry i zimowe podmuchy, cierpiałem najgłębsze boleści,
Skały cięły me zmęczone stopy, za mną pozostał krwawy szlak
Nie mogę wspinać się po tej stronie góry, moje stopy się ześlizgują.

Czemu mam cierpieć tak dzień po dniu, nosząc ten ciężki krzyż?
Czemu nie mogę otrzymać „obietnicy” bez tego bólu i strat?
Widzę dokoła tak wielu, którzy nie służą Panu
A jednak nie są tak przytłoczeni, a w ich życiu są wielkie nagrody;
Ich stodoły są wypełnione obfitością, a ich beczki z winem się przelewają
I to podczas gdy muszę pić kielich gorzkości i cierpień”
I tak zemdlał wśród swej drogi, a ciemność wypełniła jego sercę.
O, głupcze! z „zbroją” poluzowaną, i przekłuty Szatańskim „pociskiem”…

Czy nie słyszałeś słów Mistrza: „Sługa jest taki, jak Pan jego”
O, posłuchaj jego wiadomości i bacz na Jego Święte Słowo:
„Jeśli będziecie cierpieć ze mną, to i ze mną królować będziecie;
Ten, kto chce lśnić w chwale, jest udoskonalany przez ból”.
Nie możemy iść z Chrystusem, naszym Panem, i wciąż znajdować ukwieconych ścieżek,
Szlak, który wiedzie ku Niebiańskim wyżynom, biegnie przez wiele pochmurnych dni;
„Wąska ścieżka” do Życia Boskiego, biegnie przez dolinę ciemności,
A jednak kochający Mistrz idzie u naszego boku i podtrzymuje naszą trzęsącą się dłoń.

Nie możemy zaprzestać używać „tarczy wiary” podczas naszej drogi,
Gdyż „pociski” gęsto i prędko latają od najgorszego wroga Chrześcijanina;
Świat nie został „powołany”, by kroczyć „wąską ścieżką”.
Powierzchowne przyjemności, którymi oni się cieszą, są tylko na chwilkę.
O, kto chciałby pożądać ich biednych radości, albo patrzyć zazdrosnym okiem
Na kwiaty, które zaścielają ich ścieżki i kwitną, ale ku śmierci?
Szczęśliwi jesteście wy, wy synowie Boga! O, „Klejnoty” naszego Pana
Napierajcie! Nie mdlejcie na drodze, która wiedzie ku waszej nagrodzie!

Droga jest trudna, ale kończy się życiem, w błogosławieństwie, w Bogu!
Napierajcie! Nie spoglądając tęsknie na szlak, który porzuciliście
Biegnijcie dalej w górę ku „Nagrodzie”, i niech jej chwała wzbudzi
Chwalebne „Hallelujah” dla naszego Króla, który cierpiał dla naszej przyczyny;
Który umarł, by dać nam życie, abyśmy mogli także z Nim umrzeć,
A potem dzielić „Jego Zmartwychwstanie” i Jego chwalebny tron na Wysokościach! — Alice G. James.

====================

— 15 kwietnia 1902 r. —