R3165-88 Studium biblijne: Nowe życie w Chrystusie

Zmień język

::R3165 : strona 88::

NOWE ŻYCIE W CHRYSTUSIE

Efez. 2:1-10 – 22 MARCA –

Złoty tekst – „[…] łaską jesteście zbawieni przez wiarę […]” – Efez. 2:8.

Z RZYMSKIEGO więzienia Apostoł Paweł napisał List do Efezjan, jeden z najpiękniejszych listów spośród wszystkich, jakie napisał do Kościołów – list pełen głębokich duchowych pouczeń. Jego myślą przewodnią jest: „w Chrystusie”, a to wyrażenie lub jego równoważniki, występują w tym Liście co najmniej dwadzieścia razy. Tak jak w pierwszym rozdziale Listu Apostoł podkreśla, że Kościół jest wybierany w Jezusie Chrystusie, tak też nasza lekcja dowodzi, że mamy życie jedynie w Chrystusie, zatem wszystkie Boskie łaski i błogosławieństwa dla Jego ludu wynikają wyłącznie z tego, że ci, co są Jego ludem, istnieją w Jezusie Chrystusie – są członkami Ciała Chrystusa, członkami Nowego Stworzenia. Nikt nie może jasno i wyraźnie zrozumieć znaczenia słów Apostoła, z wyjątkiem tych, którzy dostrzegają oczywistą różnicę pomiędzy Kościołem a światem i rozumieją ich różne nadzieje, zbudowane na różnych obietnicach. Zauważają również, że w obecnym czasie Boski plan dotyczy jedynie Kościoła – że nadzieja świata należy do przyszłości i bardzo różni się od nadziei Kościoła, który w tym czasie jest nazwany Ciałem Chrystusowym – „członkami, każdy z osobna”.

Nasza lekcja rozpoczyna się ponurym obrazem, opisującym stan całego świata, spowodowany upadkiem, stan grzechu i światowości pod władzą Szatana, stan nieposłuszeństwa wobec Boga, pod Boskim wyrokiem śmierci, w moralnym, umysłowym i fizycznym upodleniu. Wszyscy ludzie, chociaż są Boskimi stworzeniami, a więc w ogólnym znaczeniu Jego potomstwem lub dziećmi, przestali być dziećmi, zasługującymi na Boską łaskę, a stali się „dziećmi gniewu” w wyniku grzechu. Apostoł wskazuje Efezjanom, że taki był kiedyś ich niegodziwy, okropny stan, wspólny wszystkim ludziom. Jak prawdziwy jest ten obraz także i dziś! Należy jednak pamiętać, że nie odnosi się on jedynie do łotrów i wyrzutków społecznych, ale jest obrazem całego świata, włącznie z jego najlepszymi przedstawicielami. „Wszyscy zgrzeszyli i nie dostaje im chwały Bożej”. Wszyscy są „dziećmi gniewu”, wszyscy mniej lub bardziej znajdują się w mocy i pod kontrolą potężnego Przeciwnika; mniej lub bardziej kierowani duchem nieposłuszeństwa, powszechnego wśród ludzi w świecie.

Jedynymi wyjątkami od tej reguły są nieliczni, którzy – tak jak ci w Efezie, do których skierowany był list, uniknęli tej niewoli, tego zepsucia, tego stanu śmierci i wyobcowania od Boga. W czasach Pana i wówczas, gdy Apostoł pisał te słowa, było ich niewielu, jedynie „Małe Stadko”, z pewnością i dzisiaj jest ich niewielu.

Apostoł dalej zauważa, że święci z Efezu bardzo się zmienili, gdy przyjęli Ewangelię; i my także bardzo się cieszymy, że podobna zmiana dotyczy wszystkich, którzy stali się Pańskimi świętymi od tamtego dnia do obecnego czasu! Doświadczenie przejścia ze śmierci do życia jest w każdym wypadku takie samo, chociaż okoliczności i warunki towarzyszące tej przemianie mogą się znacznie różnić. Akty łaski, przez które Pan wybawił nas ze stanu dzieci gniewu pod władzą Przeciwnika, są przedstawione przez Apostoła w następnych wersetach. Prześledźmy je i ustalmy, jak dalece z nich skorzystaliśmy i w jakiej mierze nasze doświadczenia są podobne do tych, które opisuje Apostoł.

Nasza odnowa nie wypłynęła z nas – nie rozpoczęła się od dobrych postanowień, dobrych czynów itp. Nie mogliśmy sami się udoskonalić i zyskać w ten sposób uznanie Boga. Przeciwnie, to Bóg był inicjatorem naszego uwolnienia i odnowy. Pobudzony dobrocią, pospieszył nam z pomocą, ponieważ jest „bogaty w miłosierdziu”. Bóg jest bogaty we wszystkie swoje przymioty: bogaty w mądrość, bogaty w sprawiedliwość, bogaty w moc i bogaty w miłość, ale to przymiot miłości i współdziałająca z nią dobroć lub miłosierdzie jest tu przedstawiona przez Apostoła. Jak konieczne jest dla nas, aby przesłanie o bogactwie Boskiego miłosierdzia dobrze zakorzeniło się i ugruntowało w naszych sercach – abyśmy nigdy nie zwątpili w Jego hojność, dobroć, wsparcie i miłosierdzie dla wszystkich, którzy pragną i starają się poznać i czynić Jego wolę! Potrzebujemy wielkiej wiary w naszego Niebiańskiego Ojca i tylko wtedy, gdy przez Słowo poznamy Jego plan pełen chwały, będziemy mogli rozwinąć taką ufność w Jego miłość i miłosierdzie. Przeciwnik najwyraźniej pragnie, abyśmy nie rozumieli naszego Stwórcy, dlatego w każdy możliwy sposób starał się przedstawić w nieprawdziwym świetle Jego charakter i plan – zrobił to tak skutecznie, że teraz 999

::R3165 : strona 89::

z każdego 1000 wyznających Jego imię, kieruje się raczej strachem przed wiecznymi mękami niż miłością do Boga i oceną Jego miłości do nich.

Apostoł zapewnia, że Bóg darzył nas wielką miłością nawet wówczas, gdy byliśmy umarli w grzechu – gdy byliśmy skażeni. Gdy rozmyślamy o Boskiej wielkości, czystości i wspaniałości charakteru, a następnie o upadłym stanie człowieka – o umysłowym, moralnym i fizycznym jego zepsuciu – trudno nam zrozumieć, jak święty Jehowa mógł okazać miłość swym upadłym stworzeniom. Możemy być pewni, że nie była to czuła miłość, jaką Bóg ma obecnie dla nas jako Jego synów, nowo spłodzonych z ducha, lecz jedynie miłość współczująca. Bóg dostrzegł nasz nędzny stan i wiedział, że propozycja uwolnienia od deprawacji oraz powrotu do świętości i harmonii z Nim zostanie przez niektórych – miejmy nadzieję, że wielu – z radością doceniona i przyjęta. Niewątpliwie z myślą o takiej odpowiedzi na Jego dobroć i miłosierdzie, nasz Stwórca otworzył dla ludzkości drogę „w nowości żywota” w Panu Jezusie i przez Jego dzieło odkupienia.

Ale chociaż ta współczująca miłość była skierowana do całego świata, nie jest jeszcze powszechnie znana – nie została jeszcze zastosowana wobec świata, a jedynie wobec niewielkiej części całości. Poselstwo posłano tu i tam, do szczególnej grupy, do tych, którzy mają „uszy ku słuchaniu” – inni obecnie nie będą go słyszeli, nimi Bóg zajmie się później (Iz. 35:5). Apostoł pisze właśnie do tych, którzy mają „uszy ku słuchaniu” i którzy usłyszawszy, odpowiedzieli i uchwycili się Boskiej łaski w Chrystusie. Zwraca ich uwagę na błogosławieństwo tego doznania. Nie odnosi się do tych, którzy wykonali zaledwie pierwszy krok wiary i posłuszeństwa ku usprawiedliwieniu i tych, którzy uczynili też następny krok zupełnego poświęcenia się Panu „aż do śmierci”, lecz zwraca się jedynie do tych drugich – tych, którzy po zupełnym poświęceniu Bogu swojego usprawiedliwionego człowieczeństwa, zostali spłodzeni z ducha i ożywieni, wzmocnieni tym duchem jako członkowie Ciała Chrystusowego. Apostoł wtrąca (Efez. 2:5), że pełnia tego błogosławieństwa nie spłynęła na nas z powodu naszej szlachetności, ani naszej pracy, ale że „dzięki łasce Bożej zostaliśmy ocaleni”. Osiągnęliśmy ten stan w nowości żywota – stan poczytanego zbawienia przez wiarę – uwolnienia spod wyroku grzechu, wybawienia z ciemności i od złudzeń Przeciwnika*, wybawienia od gniewu Bożego, a w zamian przyjęcia do Jego miłującej łaski. O, jak wspaniałe jest zbawienie, które towarzyszy zupełnemu nawróceniu się i zupełnemu poświęceniu się Panu! Jaką cudowną zmianę w myślach, słowach i czynach nam przynosi! A jednak jest to dopiero początek naszego zbawienia lub tego, o czym w innym miejscu mówi Apostoł: „Nadzieją bowiem jesteśmy zbawieni […]” (Rzym. 8:24, UBG). W ten sposób obecnie zbawieni dzięki łasce nadal czekamy na dalsze zbawienie z łaski – „w łasce [zbawieniu], która wam jest dana w objawieniu się [naszego Pana i Zbawcy] Jezusa Chrystusa” – na Pierwsze Zmartwychwstanie.


*Apostoł mocno wierzył w istnienie osobowego Diabła i przestudiowanie na podstawie Biblii jego nauk na ten temat, przyniesie korzyść dla wielu z Pańskiego ludu, gdy obecnie z powodu Chrześcijańskiej Nauki (Christan Science – wyznanie religijne założone w USA w 1879 r. – przyp. tłum.) i innych zwodniczych nauk, zaprzecza się istnieniu Przeciwnika i w ten sposób wielu jest jeszcze bardziej narażonych na jego podstępy i kłamstwa. Zwróćcie uwagę na następujące komentarze innych Apostołów, odnoszące się do Szatana: Dz. Ap. 13:10; Dz. Ap. 26:18; Rzym. 16:20; 1 Kor. 5:5; 1 Kor. 7:5; 2 Kor. 2:11; 2 Kor. 11:14; Efez. 4:27; Efez. 6:11; 1 Tes. 2:18; 2 Tes. 2:9; 1 Tym. 1:20; 1 Tym. 3:6,7; 1 Tym. 5:15; 2 Tym. 2:26. Nasz Pan również wielokrotnie wspominał o Przeciwniku: Mat. 4:10; Mat. 12:26; Mat. 25:41; Mar. 4:15; Mar. 8:33; Łuk. 10:18; Łuk. 22:31; Jana 8:44; Jana 14:30.


Wszystko, co z łaski Bożej ostatecznie otrzymamy dzięki „przemianie” przy zmartwychwstaniu jako członkowie Ciała Chrystusowego, wszystkie niebiańskie rzeczy, włączając społeczność i duchową bliskość z Ojcem i z naszym Panem – są uznane za zapoczątkowane w obecnym życiu. Dlatego też ktoś, kto obecnie nie zaznał tego początku nowego życia i jego Świętego Ducha, nie ma żadnego powodu, aby wierzyć, że został spłodzony z Ducha Świętego – że jest Nowym Stworzeniem w Chrystusie. Te Nowe Stworzenia uznane są za wydobyte ze stanu grzechu i śmierci do stanu nowego życia i umiłowania sprawiedliwości. Symbolicznie zostają wprowadzeni do Świątnicy Przybytku, gdzie korzystają ze światła Złotego Świecznika i z duchowych Chlebów Pokładnych, gdzie mogą ofiarować Bogu duchowe Kadzidło i mieć z Nim społeczność „w Chrystusie Jezusie” – jako członkowie Eklezji, „Kościoła, który jest Jego ciałem”. Jest to, symboliczne zmartwychwstanie – figura i zapowiedź rzeczywistego zmartwychwstania ze stanu śmierci, które osiągnie każdy z nich, jeśli okaże się lojalny wobec Boga i wierny swojemu przymierzu jako członek Ciała Chrystusowego – umrze wraz z Głową, aby także mógł z Nim żyć przez udział w Jego zmartwychwstaniu – Rzym. 6:5,8.

Uznając, że to nowe życie zaczyna się teraz – uznając siebie za członków Nowego Stworzenia, które ma być niebawem uwielbione, pytamy wraz z Apostołem: jakiego więc wielkiego dzieła Bóg musi dokonać w nas i dla nas, jeżeli już teraz zwiastuny Jego dobroci i łaski są tak wyjątkowe? Apostoł odpowiada na to pytanie (w. 7, BW [Efez. 2:7]) zapewniając, że Bóg okaże „[…] w przyszłych wiekach nadzwyczajne bogactwo łaski swojej, w dobroci wobec nas, [którzy jesteśmy] w Chrystusie Jezusie”. Nie próbuje nam powiedzieć, jak wielkie będą te bogactwa. Chce, abyśmy zrozumieli, że Bóg jest bogaty w miłosierdzie, bogaty w łaskę

::R3166 : strona 90::

i bogaty w każdy inny wspaniały i godny szacunku przymiot, i pragnie, abyśmy ufali, że tak bogaty Ojciec obdarzy swoje adoptowane dzieci „daleko obficiej, niżeli prosimy albo myślimy”. Rzeczywiście, w innym miejscu Apostoł zapewnia nas, że dla niego nie jest możliwe wyjaśnienie, a dla nas zrozumienie „bogactwa naszego dziedzictwa”. „[…] oko nie widziało i ucho nie słyszało i na serce ludzkie nie wstąpiło, co nagotował Bóg tym, którzy Go miłują. Ale nam to Bóg objawił przez Ducha swojego […]” – 1 Kor. 2:9,10; Efez. 3:19.

Jednak objawienie przez Jego Ducha jest bardzo ogólne. Nie możemy wyraźnie dostrzec tych niewidzialnych rzeczy; nie możemy ich zrozumieć naszym ograniczonym, cielesnym umysłem. „Jeszcze się nie objawiło, czym będziemy”, lecz naszym nowym umysłem możemy, choć mgliście, zrozumieć bogactwo łaski i miłości naszego Niebiańskiego Ojca i przez analogię do obecnego życia, uzyskać niejakie wyobrażenie o wspaniałych rzeczach, które nas czekają. Gdy widzimy to, co nasz Niebiański Ojciec przygotował dla cielesnego człowieka – który ma naturę niewiele niższą od aniołów – gdy patrzymy na piękne kwiaty ziemi i poznajemy smak jej pysznych owoców, poświęcone serce coraz lepiej rozumie, że bogaty Ojciec, który z taką dobrocią opiekuje się swoimi ludzkimi synami i który pozwala, aby tak wiele z tych błogosławieństw było dostępnych dla ludzkości nawet w jej upadłym stanie, jest nie mniej hojny w miłości i miłosierdziu wobec swych duchowych synów, i nie mniej hojnie ich obdarzy. I tak jak zapewnił dla fizycznego ucha harmonię muzycznych akordów, zapachy, smaki i krajobrazy przyjemne dla ludzkich zmysłów, tak też, choć na znacznie wyższym poziomie, zaspokoi wszelkie wzniosłe pragnienia serca i umysłu Nowego Stworzenia. Obecne piękno natury będzie miało swój wznioślejszy i wspanialszy odpowiednik, stosowny dla tych, którzy zdobędą nową naturę. Kwiaty i ptaki, pola i drzewa, góry i doliny, najwspanialsze doznania, przynoszące radość oku, uchu, nozdrzom i ustom, i dreszcz przyjemności w sercu – będą tam miały swoje odpowiedniki. W ten sposób wiara, oparta na wiedzy o wielkim bogactwie łaski i miłości naszego Niebiańskiego Ojca, pozwala widzieć Nowemu Stworzeniu rzeczy niewidzialne i cieszyć się tymi cudami, mimo że obecnie są objawione jedynie częściowo.

Z tego wzniosłego stanowiska łaski i społeczności z Bogiem – zjednoczeni w niebiosach w Chrystusie, możemy wiarą cieszyć się obietnicami Słowa naszego Ojca, które zapewnia nas, że będzie nam dane współpracować z Nim w wielkim dziele następnego wieku, Wieku Tysiąclecia, w ukazywaniu Jego chwały, w podnoszeniu z obecnego upadłego stanu tylu z ludzkości, ilu tego zechce – do zupełnej restytucji tego, co zostało utracone w Adamie i odkupione przez Chrystusa.

Zauważamy (w. 8-10 [Efez. 2:8-10]), jak zdecydowanie Apostoł stara się ustrzec nas przed myślą, że dostąpiliśmy któregoś z tych błogosławieństw z powodu naszych osobistych zasług. Ponownie oświadcza: „[…] łaską jesteście zbawieni przez wiarę […]”. A jeżeli z łaski, to już nie z uczynków, jak to wykazał w innym miejscu (Rzym. 11:6). Gdyby zbawienie było z uczynków, nie byłoby z łaski. Jako członkowie upadłej rasy, nie byliśmy zdolni wykonać żadnej pracy, którą nasz święty Bóg mógłby przyjąć. Byliśmy martwi, skażeni, nieczyści, potępieni jako dzieci gniewu, gdy On ulitował się nad nami i otworzył drogę żywota. Dlatego nasze obecne stanowisko jako Nowych Stworzeń nie jest wynikiem tego, czego dokonała lub mogła dokonać stara natura. Nie jest ono z nas, jest to dar Boży. Lekcja ta musi być w pełni zrozumiana, w przeciwnym razie będziemy stale w niebezpieczeństwie upadku. Tej łaski z pewnością nie zawdzięczamy sobie i choć możemy twierdzić, że na początku mieliśmy nieco wiary (bo inaczej w ogóle nie zbliżylibyśmy się do Pana, aby przyjąć Jego łaski), to jednak wiara, dzięki której mogliśmy poświęcić się aż do śmierci, stając się tym samym Nowymi Stworzeniami w Chrystusie, nie była z nas samych – nie mieliśmy takiej wiary, gdy Bóg zwrócił na nas uwagę. To On rozwinął w nas tę wiarę, gdy przez swoje obietnice, przez swoje Słowo, objawił nam swoją miłość.

Gdyby nasze obecne stanowisko było wynikiem naszych własnych wysiłków lub „uczynków”, to pewnie moglibyśmy się chlubić. Oznaczałoby to, że nie upadliśmy jeszcze tak nisko, żeby nie móc podnieść się z błota grzechu o własnej mocy – zgodnie z teorią ewolucji. Lecz Boskie Słowo nie uznaje takich teorii, one nie mogą być uznane przez nikogo, kto chce zachować swoje stanowisko jako Nowe Stworzenie w Chrystusie. Przeciwnie, Apostoł chce, byśmy dokładnie zrozumieli, że nowe serce, umysł i wola są nowym i odrębnym stworzeniem, a nie ewolucją starej natury. Zostaliśmy stworzeni w Jezusie Chrystusie jako dzieło Boga, przygotowani do dobrych uczynków, lecz nie przez dobre uczynki.

Apostoł zapewnia nas, że Bóg już wcześniej zarządził, by Nowe Stworzenie rozwijało umiejętność wykonywania dobrych uczynków. Aby stać się Nowymi Stworzeniami w Chrystusie, chętnie poddaliśmy nasze wszystko Panu, tak abyśmy mogli poznać Jego wolę i ją wykonywać. A przyjąwszy nas w Chrystusie, Bóg oświadcza, że jest Jego pragnieniem, aby całe nasze życie zostało odnowione, abyśmy zupełnie wyrzucili z naszych serc, umysłu i woli wszystko, co nie jest święte i jak dalece jest to możliwe, nasze śmiertelne ciała poddali kontroli naszych nowych umysłów i chodzili w nowości żywota także po tej stronie Zasłony – dając w ten sposób dowód naszej

::R3166 : strona 91::

szczerości, rozwijając charakter i przygotowując się do „dziedzictwa świętych w światłości”, w chwale. Ktokolwiek nie jest skłonny postępować Pańskimi drogami świętości i opozycji wobec grzechu, i rozwijania umysłu, ducha Pańskiego, Świętego Ducha, z pewnością się oszukuje, jeśli myśli, że przeszedł ze śmierci do życia i że jest Nowym Stworzeniem w Chrystusie Jezusie.

====================

— 15 marca 1903 r. —

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.