R4262-313 „Jako przez nieposłuszeństwo jednego”

Zmień język

::R4262 : strona 313::

„Jako przez nieposłuszeństwo jednego”

Jeden z naszych czytelników zapytuje: Jak mógł Chrystus okazać się przed oblicznością Bożą za nami, to jest za Kościół, bez okazania się za Adama, czyli bez dokonania pojednania za niego? Przecież Adam był istotnym przestępcą a my zostaliśmy tylko włączeni w to, z racji naszego pokrewieństwa z nim.

Odpowiadamy, że pytający w rzeczywistości opowiedział na swoje pytanie: Sam tylko Adam był doskonały, postawiony był na próbie i tylko on, przez swoje nieposłuszeństwo dostał się bezpośrednio pod wyrok śmierci. O jego potomstwie jest napisane, że w nieprawości są poczęci i w grzechu zrodzeni. W tym stanie niedoskonałym, żaden z ludzi nie nadawał się do ponownej próby, co okazane było w Żydach, którzy przez szczególną łaskę, umieszczeni zostali pod Przymierzem Zakonu, które spodziewali się zachować i przez to osiągnąć żywot wieczny. Apostoł wszakże wyjaśnił im, że według warunków tegoż zakonu, oni zostali ponownie potępieni na śmierć. To samo byłoby prawdą z wszystkimi innymi narodami w podobnych warunkach, lecz warunki takie nie zostały nałożone na inne narody. Sami tylko Izraelici znaleźli się pod zakonem i pewne błogosławieństwa były im obiecane w rezultacie doświadczeń w tym czasie niezadowalająco znoszonych. Należy więc zauważyć, że Żydzi byli postawieni pod specjalną próbę i tym sposobem dostali się pod specjalne potępienie, co też spowodowało konieczność wykupienia ich jako narodu. Stąd czytamy o Jezusie, że On „stał się (narodził się) pod zakonem, aby tych, którzy pod zakonem byli, wykupił” (Gal. 4:4,5). Gdyby Jezus narodził się poza obrębem narodu żydowskiego, wykupienie innych narodów świata byłoby tak samo jak jest teraz, lecz naród żydowski nie byłby wykupiony, ponieważ przez ich Przymierze Zakonu, zapieczętowane przy górze Synaj, Izraelici zostali, że tak powiemy, wyjęci z reszty rodzaju ludzkiego i umieszczeni zostali pod osobną próbę – jako naród – jakoby adoptowana rodzina Mojżesza, uznanego przez nich pośrednika.

Tak jak Bóg mógł uczynić warunkowe przymierze z cielesnym Izraelem, podobnie mógł On uczynić warunkowe zarządzenie dla duchowego Izraela, przez Chrystusa, naszego Przedstawiciela i Głowę. Boskie zarządzenie dla wierzących w tym Wieku Ewangelii jest usprawiedliwienie z wiary dla tych, którzy odwracają się od grzechu i przyjmują Jezusa za ich Odkupiciela. Jezus „okazał się za nami” – za członkami tej klasy. On jest ich reprezentantem u Ojca, przypisując im zasługę Swej ofiary, umożliwiając tym z „domowników wiary”, którzy poświęcają samych siebie Bogu, że ich ofiara może być przyjemna Ojcu, przez Chrystusa Jezusa, który przyjmuje tych poświęconych za członków Swego ciała – za Swój Kościół. Przyjęcie to uzasadnione jest na ich przymierzu postępowania śladami ich Odkupiciela, jako ofiary żywe. Tylko ci, którzy w tej społeczności utrzymają się wiernie i w sercach swych osiągną podobieństwo charakteru ich Odkupiciela, uznani zostaną za godnych członkostwa w Małym Stadku, których Sam Ojciec przeznaczył, aby byli przypodobani obrazowi Syna Jego.

TYLKO ADAM BYŁ NA PRÓBIE

Na ile to się tyczy Boskiego programu, jeden tylko człowiek zgrzeszył tylko jeden został na śmierć skazany i tylko jeden człowiek Chrystus Jezus potrzebował umrzeć na wykupienie i wybawienie od śmierci całej rodziny ludzkiej. Wszakże ta jedna ofiara Chrystusowa byłaby też konieczna na wybawienie któregokolwiek poszczególnego człowieka, ponieważ wszyscy są niedoskonali i, według wymagań Boskiej Sprawiedliwości, żaden nie może mieć pretensji być uwolnionym od śmierci. Z tego wynika, że gdy nasz Pan wstąpił na wysokość, On miał w Swoich rękach cenę dostateczną na spłacenie kary, bądź za któregokolwiek członka ludzkiego rodzaju, bądź za wszystkich, bądź też za tylu z nich, za ilu chciałby tę sumę (zasługę Swej ofiary) zastosować. Według Pism, upodobało się Jemu zastosować Swoją zasługę, w tym wieku, czyli w pozafiguralnym Dniu Pojednania, tylko za tych, którzy w Niego uwierzą. W rezultacie tego zastosowania „za nami”, my, którzyśmy uwierzyli, dostąpiliśmy przywileju powrotu do Boskiej łaski oraz sposobność stania się współdziedzicami z Odkupicielem.

Boskim celem w przygotowaniu Okupu było, aby błogosławić wszystkie rodzaje ziemi – aby uwolnić wszystkich ze stanu grzechu i śmierci, i przywrócić do Boskiej łaski wszystkich, którzy okażą się posłusznymi Jemu. Z tego wynika, że dzieło naszego Pana nie zakończyło się zastosowaniem Jego zasług za tych, których Ojciec przyjął jako członków ciała Chrystusowego. Raczej dozwolonym zostało, aby ofiara nadal postępowała na szerszą skalę – aby ofiary Kościoła, członków Jego ciała, były wliczone jako dalszy ciąg i dopełnianie Pańskiej osobistej ofiary. Kiedy już wszyscy członkowie tego mistycznego ciała Chrystusowego dopełnią swego „ucierpienia z Nim” – kiedy On wielki pozafiguralny Arcykapłan dopełni ofiary, nie tylko z Samego Siebie ale i ze Swoich zaadoptowanych członków, wtedy Sprawiedliwość będzie miała wszystko co kiedykolwiek żądała, a nawet znacznie więcej. Będzie miała tą jedną bardzo kosztowną ofiarę Jezusową, a w dodatku ofiarę Jego członków – 144 000 usprawiedliwionych z wiary w Jego krew, których ofiary, według orzeczenia Apostoła, były przed obliczem Bożym „święte i przyjemne” (Rzym. 12:1).

Czy byłoby słusznym, aby Sprawiedliwość przyjmowała 144 001 ofiar, gdy w rzeczywistości tylko jedna jest wymagana? Odpowiadamy: Tak! Sprawiedliwość nie napotyka na trudności w tym względzie — Boska Sprawiedliwość nie byłaby powstrzymana od przyjęcia wszystkich tych ofiar w taki sposób stawionych. Sprawiedliwość nie mogłaby wszakże wymagać ani przyjąć mniej aniżeli jedno doskonałe życie ludzkie. Pamiętać nam trzeba, że żadna z tych dodatkowych ofiar nie była wymagana ani wymuszona przez sprawiedliwość – lecz wielka nagroda była wystawiona za wierność w tym czasie „przyjemnym”. Nasz Pan był pociągniony tą nagrodą i „dla wystawionej Jemu radości, podjął krzyż, nie zważając na pohańbienie”. Faktycznie, w Boskim Planie, dopiero przez Niego drzwi sposobności zostały otworzone także dla innych, którzy w tym wieku posiadają Jego ducha (usposobienie), czyli dla ograniczonej i naprzód ustanowionej liczby, którą, w naszym mniemaniu, jest 144 000. Ofiary tych nie były wymagane. One są dobrowolne, ponieważ oni widzieli bogactwa łaski i Boskiej nagrody, które uważają sobie za przywilej osiągnąć. Przeto w Boskim Planie, świat został wykupiony mniej bezpośrednio aniżeli mogliśmy sobie wyobrażać; lecz stało się to na naszą korzyść, w tym, że dozwolonym nam było stać się członkami klasy oblubienicy; członkami ciała Onego wielkiego Pośrednika, którego dziełem podczas Tysiąclecia będzie wstawiennictwo, pośredniczenie pomiędzy Bogiem a człowiekiem — w ogóle całą ludzkością. My, którzy pod tym zarządzeniem wchodzimy teraz jako członkowie Jego ciała, jako członkowie nasienia Abrahamowego i Onego wielkiego pozafiguralnego Pośrednika, Proroka, Kapłana, Króla i Sędziego, jesteśmy jako Jego członkowie, pod Jego nadzorem, składając swe życie w ofierze w tym wieku; a ofiary te, liczone z Jego ofiarą, stanowią krew Onego Chrystusa, która zapieczętuje Nowe Przymierze pomiędzy Bogiem a światem. To Nowe Przymierze nie będzie zapieczętowane prędzej aż wszystka krew Onego wielkiego Pośrednika zostanie przelana. Wtedy Głowa i ciało, Oblubieniec i oblubienica, zostaną przedstawieni Ojcu i Krew Onego wielkiego Chrystusa, jak pokazane to jest w typach Księgi Kapłańskiej (3 Ks. Mojżeszowa), zostanie zastosowana na zgładzenie grzechu świata, tak jak krew Jezusowa jest teraz zastosowana za grzechy nasze.

W międzyczasie, przed zapieczętowaniem Nowego Przymierza, Jezus i wszyscy członkowie Jego ciała są „sposobnymi sługami tegoż Nowego Testamentu (Przymierza)”; są wykwalifikowanymi sługami składającymi ofiary — wykwalifikowanymi na Boskich przedstawicieli, aby ogłaszali tym, co mają uszy do słuchania o warunkach tegoż przyszłego Przymierza, a także o warunkach, na których stajemy się sługami i przedstawicielami Boga i Jego sprawiedliwości, którą to nowe przymierze wprowadzi na świat.

OSTATNI PIERWSZYMI — PIERWSI OSTATNIMI

Wracając do oryginalnego pytania, przypominamy, że, jak oświadczył to Apostoł: „Wszyscyśmy grzesznymi”- że wszyscy są winnymi przed Bogiem, nie w tym znaczeniu, że każdy był na próbie i został potępiony, ale w znaczeniu, że wszyscy odziedziczyli słabości i niedoskonałości, które czynią ich winnymi i na pewno potępiłyby ich gdyby postawieni zostali na próbę w czasie obecnym. To też zamiast postawić ludzkość na próbie przed ławą Boskiej Sprawiedliwości, tak jak był Adam, Bóg zarządził Tysiąclecie, jako okres, w którym ludność tego świata będzie pouczona, oświecona i naprawiona w sprawiedliwości, będąc także wspierana i podnoszona ze stanu grzechu i śmierci, z powrotem do doskonałości. W Tysiącleciu, żaden nie będzie znajdował się na próbie przed ławą Boskiej sprawiedliwości. Zaiste Apostoł wyraża myśl, że „straszną byłoby rzeczą” wypaść z rąk Chrystusowych i „wpaść w ręce Boga żywego”, albowiem Boskie zarządzenia o miłosierdzie i przebaczenie są wszystkie w Chrystusie. To też nie ma zbawienia w żadnym innym imieniu ani w żaden inny sposób jak tylko przez wiarę i posłuszeństwo Onemu wielkiemu Pośrednikowi.

Nie jest jednak koniecznym, aby to dzieło wybawiania ludzkości rozpoczęło się z Adamem – przeciwnie, na ile to się tyczy Boskiego zarządzenia, Słowo Boże zdaje się wskazywać, że pierwsi będą ostatnimi a ostatni pierwszymi. Adam, który korzystał z różnych doświadczeń przez 930 lat, będzie pomiędzy ostatnimi, jeśli nie ostatnim, z tych, co powstaną z grobu, aby okazać swoją gotowość do postępowania zgodnie z Boskim programem. Dopiero przy końcu Tysiąclecia, Adam i jego potomstwo będą przekazani Ojcu. Oni wtenczas „wpadną w ręce Boga żywego” i to bez jakiejkolwiek szkody dla nich, ponieważ Pośrednik doprowadzi ich przedtem do zupełnej doskonałości umysłu i ciała, a wszystkich niepoprawnych zniszczy śmiercią wtórą. To też z właściwością i z natury rzeczy, po skończeniu się Tysiąclecia, Królestwo zostanie oddane Bogu Ojcu (1 Kor. 15:23-27). Wtenczas, pierwszym dziełem Ojca względem ludzkości będzie: doświadczyć ich wierności, tak jak na początku doświadczył ojca Adama. Ktokolwiek z ludzi, po doświadczeniu upadku i naprawy, znowu zgrzeszy, zostanie nie tylko potępiony na śmierć, ale śmierć ta będzie zupełna, wieczna. „Chrystus więcej nie umiera”. Nie będzie już innego zarządzenia ani wybawienia, oprócz jednego Odkupienia i jednej Restytucji.

====================

— 15 października 1908 r. —