R4770-62 Co znaczy „mowa plugawa”

Zmień język 

::R4770 : strona 62::

Co znaczy „mowa plugawa”

„Żadna mowa plugawa niech z ust waszych nie pochodzi; ale jeźli która jest dobra ku potrzebnemu zbudowaniu, aby była przyjemna słuchającym” – Efez. 4:29

Mową plugawą jest rozszerzanie złych gadek, złych wiadomości, zamiast dobrych. Nasz tekst może być zastosowany do wszelkich nieprzyzwoitych lub w jakimkolwiek stopniu ujemnych mów. Nasze myśli mogą nieraz spowodować wiele kłopotów tak nam, jak i drugim ludziom, jeśli nie dosyć nad nimi czuwamy i ich w pewnych karbach nie trzymamy; nasz język może nam szkodzić znacznie więcej aniżeli nasze myśli. To, o czym rozmyślamy szkodzić może tylko nam samym, lecz gdy nasz język przyłączy się do złej sprawy, to nie tylko, że nasz umysł się kala, lecz powstaje jego zakażenie i zajątrzenie, bo język rozszerza sprawę w około. Bez względu czy dana sprawa jest prawdziwą lub fałszywą, ponieważ jest ona złą, zatem rozmawianie o niej wywiera wpływ ujemny, degraduje, nakłania nieraz do niemoralności.

Zdaje się, że nie tylko pomiędzy ludźmi światowymi, – ale i pomiędzy poświęconymi istnieje skłonność do wypowiadania małych dowcipów, dwuznacznych słów lub takich uwag, które choć same w sobie nie koniecznie są grzeszne, lecz w skutku mogą zaszczepiać latorośle złego. Z tego właśnie powodu Apostoł napomina, aby żadna mowa plugawa z ust naszych nie wychodziła. Jeśli jakimkolwiek sposobem doszła do nas, jaka brudna lub nieprzyzwoita wiadomość, to powinniśmy pamiętać i czuwać, aby takowa od nas dalej się nie rozchodziła. Nieraz zastanawialiśmy się, czy to tylko skażony umysł ludzki używa języka na szkodę drugich, czy też złe duchy mają z tym coś do czynienia.

Starajmy się tedy, według rady Apostoła, wyzbywać wszelkich mów plugawych a trzymać się tych, które są dobre ku zbudowaniu. Słowa „potrzebne ku zbudowaniu” zawierają w sobie myśl, że naszymi mowami mamy budować – zachęcać, kształcić, pomagać – ku dobremu a nie ku złemu.

BOGACTWA ŁASKI BOŻEJ SĄ OBSZERNYM TEMATEM DO ROZMÓW

Nawet ci, co mówią, że miłują Pana i starają się wstępować w Jego ślady może powiedzą: „Ja nigdy nie mówię nic więcej jak tylko to, co jest prawdą; nie mam też wcale na myśli komukolwiek szkodzić, lecz jednak przy spotkaniu z przyjaciółmi muszę o czymś rozmawiać. Nie mogę z nimi rozmawiać o samej tylko religii, bo czyniąc to stałbym się dla nich za nudnym”. Bez względu, z jakich pobudek przyłączamy się do złych rozmów, obmowisk itp. są one zawsze złymi i każdy plotkarz, bez względu jak ogładzonymi metodami i słowami się posługuje, wie lub wiedzieć powinien, że opowiadanie brudnych i skandalicznych spraw nie wywrze na słuchaczu żadnego dobrego wpływu i że ten nasłuchawszy się takich wieści zostanie swą skażoną naturą nakłoniony do powtórzenia tych wieści innym. Skażona natura ludzka z rozkoszą karmi się takimi rzeczami a przy tym zwodzi wielu, że rozprawiając o takich rzeczach strofują i naprawiają grzech, że omawiając i szkalując grzechy drugich oni tylko wspominają rzeczy, którymi się brzydzą. Niestety, ich rozumowanie jest wielce zwodniczym, ponieważ ignorują radę Pańską odnośnie sprawiedliwości.

Zapewne, że pomiędzy ludem Bożym jest szerokie pole do prowadzenia rozmów na temat kosztownych łask Bożych w Panu naszym Jezusie Chrystusie, o których nam wielkie i kosztowne obietnice Słowa Bożego tak dobitnie mówią. Z pewnością, że w rzeczach tych znajduje się to, co wpływa uświęcająco nie tylko na tego, który rozmowy takiej słucha, ale i na tego, który o rzeczach takich mówi. Tego rodzaju rozmowy na ile to się tyczy nowego stworzenia, rozsiewają błogosławieństwo na wszystkie strony, dopomagają do umartwiania starej natury z wszystkimi jej namiętnościami i pożądliwościami.

To było niezawodnie myślą apostoła Piotra, gdy przemawiał do ludu Bożego i nawoływał, aby „opowiadali cnoty tego, który ich powołał z ciemności ku dziwnej swojej światłości”. Serce przepełnione duchem miłości i prawdy, Duchem Bożym z pewnością, że będzie rozmawiać z drugimi o cnotach (łaskach) Bożych raczej, aniżeli o sprawach brudnych i różnych skandalach; bo „z obfitości serca usta mówią”; „Błogosławieni czystego serca” – 1 Piotra 2:9; Mat. 12:34; 5:8.

====================

— 15 lutego 1911 —