R5084-261 Umysłowe sugestie sposobem kuszenia

Zmień język 

::R5084 : strona 261::

Umysłowe sugestie sposobem kuszenia

„Pójdź precz szatanie! albowiem napisano: Panu Bogu twemu kłaniać się będziesz i jemu samemu służyć będziesz” – Mat. 4:10

Krótko po chrzcie Jezus prowadzony Swoim duchem, zmysłem oświecanym przez Ducha Świętego, którego otrzymał przy chrzcie, udał się na odosobnienie, na puszczę Judzką na czterdzieści dni aby studiować. Przy końcu tego okresu badania Biblii i modleniu się. Jezus był osłabiony czterdziestodniowym postem tak, że przystąpił do Niego Szatan, aby zaatakować Go subtelnymi pokusami.

Nie mamy powiedziane, w jaki sposób Jezus rozpoznał Szatana, lecz przypuszczamy, że Przeciwnik nie był widziany naturalnymi oczami Naszego Pana, ale oczami myśli – wzrokiem wyrozumienia; albowiem Szatan, tak samo jak i inni upadli aniołowie, został poddany łańcuchom ciemności, na sąd dnia wielkiego. Mniemamy, że Szatanowi było dozwolone nasuwać różne sugestie na umysł Pana Jezusa. Jezus widocznie rozpoznał źródło tych myśli jako złe, bez względu, w jaki sposób one się nasuwały.

Ogólnie przyjęte pojęcie o szatanie z rogami i kopytami, jest przesądem zaczerpniętym z Ciemnych Wieków. Tak naprawdę, w jego własnej osobowości jest on wspaniałą istotą, która nie była zbytnio upośledzona przez te sześć tysięcy lat nieprzyjaźni z Bogiem, chociaż jego oblicze musiało stracić nieco z Boskości.

MOC DUCHOWA NIE MOŻE BYĆ UŻYWANA DO CELÓW SAMOLUBNYCH

Zbliżywszy się do Pana, Szatan nie usiłował kłamać jawnie, ani przekręcać faktów, ale raczej starał się nadać im fałszywy kolor. On mógł zbliżyć się do Jezusa jako przyjaciel, ponieważ znał Go w przedludzkim stanie i głęboko interesował się Jego dobrem. Jego wtrąceniem się przede wszystkim, było danie uprzejmej porady przez sugestię  że od kiedy Jezus pościł przez tak długi czas, mógł sobie uczynić szkodę i gdyby wiedział, jaką moc posiada to rozkazałby tym kamieniom aby się stały chlebem.

Mając kontakt w ten sposób z osobą wyższego rzędu niż On sam, który to nie przybrał ludzkiej formy, było rzeczą całkiem słuszną, że Jezus nie odtrącił Szatana, lecz odpowiedział w uprzejmy sposób: „Nie samym chlebem człowiek żyć będzie, ale każdym słowem pochodzącym przez usta Boże” (Mat. 4:4). Ja poświęciłem  samego Siebie Bogu i staram się rozpoznać i czynić Jego wolę, bez względu jak trudna ona może się okazać. Ponieważ moje życie poświęciłem Bogu, nie użyję tej mocy, jaką posiadam na jakąkolwiek osobistą wygodę lub korzyść.

MOC DUCHOWA NIE MA BYĆ UŻYWANA DO CELÓW NIEMĄDRYCH

Pokonany w pierwszej swej próbie, Przeciwnik prędko zmienił temat, nawet nie oponując wobec decyzji naszego Pana. Wtedy nasunął drugą subtelną pokusę, aby skłonić Jezusa do użycia danej Mu od Boga mocy. Nie rozumiemy, aby Szatan literalnie wziął Jezusa na wierzchołek Świątyni Jerozolimskiej, ale raczej nasunął na myśl plan, przez który Pan Jezus mógłby się stać sławnym przed ludźmi i jednocześnie okazać cudowną moc, jaką Mu Bóg Najwyższy udzielił.

Spostrzegawczy umysł naszego Pana prędko zauważył błąd i natychmiast odpowiedział: „Zasię napisano: Nie będziesz kusił Pana twego” (Mat. 4:7). Szatan zmieniając swą metodę po raz kolejny, starał się wywrzeć na Jezusie wrażenie, że on sam czuje się już zmęczony tym buntem wobec  Boga na świecie i że jest on gotów połączyć się z Jezusem, w celu dokonania wielkiej społecznej reformy. Jezus prawdopodobnie wiedział, że Szatan był księciem świata i że wpływy jego były odczuwane wszędzie.

MOC DUCHOWA NIE MA BYĆ UŻYWANA PRZECIW WOLI BOŻEJ

Jak w poprzedniej pokusie nie rozumiemy aby nasz Pan był przeniesiony przez Szatana z puszczy na wieżę Świątyni Jerozolimskiej, ale raczej działo się to w Jego umyśle, tak samo rzecz się miała i z trzecią pokusą. Na całym świecie nie ma takiej góry, z której by można zobaczyć wszystkie królestwa świata, przypuszczamy więc iż tą „górą” jest państwo szatana, które rozprzestrzenia się na cały świat. Szatan bez wątpienia stawił przed umysłem Pana Jezusa najwspanialszy obraz, co tylko wiedział o wielkim Cesarstwie Rzymskim, oraz ogromny wpływ, jaki Jezus mógłby wywrzeć będąc doskonałym człowiekiem po zajęciu dominującego stanowiska w tym cesarstwie.

Możemy sobie wyobrazić Szatana jakby mówiącego: „Mesjasz ma być królem nad całą ziemią. Ja mogę ci dopomóc do łatwego i prędkiego zdobycia tego stanowiska. Współdziałajmy więc razem. Ja uczynię cię głównym władcą ziemi pod warunkiem, że ty mnie uznasz. Nie stawiam warunku, iż nie masz uznawać Jehowy, ale żebyś działał pod moją nadzorczą władzą. Bez żadnych trudności mogę ci zapewnić królewską władzę, mniejsza o przyszłość, zauważ tylko jak wielki postęp możesz uczynić teraz. Postawię cię na zaszczytnym stanowisku, bez usuwania stamtąd kogokolwiek, ani będzie wymaganym byś czynił coś złego”.

Podczas czterdziestodniowego rozmyślania na puszczy Pan Jezus poznał, że panowanie nad ziemią może być osiągnięte tylko przez wielkie cierpienie. Długi post osłabił Go znacznie, a różne szczegóły proroctw stały przed Jego umysłem. Widział w nich siebie, jako owcę, która oniemiała przed tymi, co ją strzygą; jako pozafigurę węża podwyższonego na puszczy. Myśli nasuwane przez Szatana były pokusą. Po chwilowym zastanowieniu się Jezus poznał, że Szatan pobudzał Go do pogwałcenia przymierza – do podjęcia kroków niezgodnych z wolą Bożą. Natychmiast też odrzekł: „Pójdź precz Szatanie! albowiem napisano: Panu Bogu twemu kłaniać się będziesz i Jemu samemu służyć będziesz” – Mat. 4:10.

Tedy opuścił Go diabeł, nie znalazłszy żadnej słabej strony, z której mógłby dalej atakować – tak wiernym był Jezus Słowu Bożemu. Później przystąpili Aniołowie i służyli Mu.

NAWET UPADLI ANIOŁOWIE SĄ WYŻSZYMI MOCĄ

Fakt, że Pan Jezus prowadził dyskusję z nieprzyjacielem  nie znaczy, aby ktokolwiek z nas miał próbować swoich zdolności w tym kierunku. Dla wielu z nas, przy naszych niedoskonałych zdolnościach rozumowania, wszczynanie podobnej dyskusji z Szatanem byłoby rzeczą bardzo niewłaściwą. Bez wątpienia, były przyczyny dla których nasz Pan rozmawiał z Szatanem; lecz dla nas byłoby rzeczą niebezpieczną czynić coś podobnego. Jeśli jesteśmy pewni, że komunikowaliśmy się z upadłymi aniołami, to pamiętajmy, że mamy powierzone kazanie Ewangelii ludziom  a nie Aniołom.

Niektórzy z ludu Pana popadli w różne trudności z powodu, że nie używali ducha zdrowego umysłu w tej sprawie. Złe duchy mają sposób wciągania stopniowo osób niczego niespodziewających się, Są to „duchy zwodzące”, jak je apostoł Paweł nazywa (1 Tym. 4:1). Pewien brat będący w Prawdzie, pewnego dnia  powiedział nam  o swym doświadczeniu, jakie miał ze złymi duchami. A co dziwniejsze, że brat ten był już wówczas w Prawdzie, kiedy komunikował się  z nimi. Nie mówił, w jaki sposób rozpoczął z nimi kontakt, nadmienił tylko, że zaczął im tłumaczyć plan Boży i powiedział im, co ich ma spotkać. Przez kilka dni duchy okazywały zainteresowanie i przychodziły często, aby go słuchać. Po pewnym czasie zaczęli dysputować pomiędzy sobą, w końcu wyzywać i przeklinać się nawzajem.

Brat ten miał tak wykształconą siłę wyjątkowego słuchu, że mógł ich słyszeć. Ze wstrętem chciał się więc ich pozbyć. Nie tylko, że nie chcieli odejść, ale sprawy stały się nieznośne dla niego. W końcu napisał do nas w rozpaczy, prosząc o radę, jakim sposobem mógłby się ich pozbyć. Poradziliśmy mu, udać się do Pana w modlitwie, wyznać swój błąd i prosić Go o przebaczenie, poczym w imieniu Pana rozkazać duchom, aby odeszły. Brat ten pisał nam później, że zastosował się do naszej rady i po pewnym czasie trudnego borykania się, udało mu się w końcu pozbyć swych niepożądanych gości.

ZŁE MOCE ZWIĘKSZAJĄ SIĘ

Możemy przypuszczać, że w miarę zbliżenia się wielkiego ucisku, zwiększać się będzie moc naszego nieprzyjaciela. Szatan i upadli aniołowie będą mieli ogromny wpływ nad  ludzkością.

Zwrócono naszą uwagę na dość dziwne zdarzenia. Jedno było relacją  zdarzenia z fotografią. W pewnej miejscowości sfotografowano dom. Kiedy fotografia została wywołana,  pokazała się na nim podobizna jakiegoś mężczyzny, w którym rozpoznano poprzedniego już nieżyjącego właściciela tego domu. To zdaje się dowodzić, że złe duchy mogą do pewnego stopnia wywierać wpływ nawet na aparat fotograficzny.

Inne wydarzenie było związane z człowiekiem, który oświadczał, że widział rzeczy, jakich w rzeczywistości nie było, ani mogły się stać. My nie wiemy,  jaką wielką moc złe duchy posiadają. Słyszeliśmy o wypadkach mesmeryzmu, hipnozy itp. gdzie osoba będąca pod wpływem takiej siły, była w stanie opisać dokładnie rzeczy, które miały miejsce w znacznej odległości. Nie umiemy powiedzieć, w jaki sposób to się dzieje, lecz przypuszczamy jednak, że upadłe duchy mają moc tak oddziałać na mózg danego medium, że ono zdaje się widzieć rzeczy, które w istocie mają miejsce w innej miejscowości. We śnie widzimy ludzi i słyszymy ich mowy. Jeśli  możemy mieć podobne wizje podczas snu, gdy jesteśmy w stanie normalnym, to można łatwo przypuszczać, że i złe duchy mogą wywrzeć swój wpływ w tym kierunku.

UNIKAĆ WSZYSTKIEGO, CO MA POZORY OKULTYZMU

Jednak wydarzenia te nie dają nam możności zrozumienia całej filozofii tej sprawy. Nie wiemy, do jakiego stopnia rzeczy te będą używane w przyszłości, lecz nie wątpimy, iż dziać się będą rzeczy zadziwiające. Nawet znającym Plan Boski rzeczy te zdawać się będą dziwnymi. Powinniśmy być przygotowani na wszelkie możliwości.

Mamy pewność, iż złe duchy mogą, tak jak twierdzą, dokonywać  zadziwiających rzeczy. W rzeczywistości widzimy, że podczas materializowania się, to byłoby dla nich możliwe, to jednak wywieranie wpływu na umysł będzie wiele łatwiejsze. Nasuwania różnych obrazów  na mózg człowieka będzie także bardzo łatwym. Być może, iż złe duchy użyją swej mocy w tym kierunku, nie oszczędzając także i ludzi poświęconych Panu. Bądźmy przygotowani na różne takie rzeczy. Jesteśmy już za blisko końca naszego biegu, aby się wracać.

====================

— 15 sierpnia 1912 r. —