::R5554 : strona 308::
ŁOWIENIE RYB SIECIĄ EWANGELII
„I rzekł do nich: Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi” – Mat. 4:19 (BT).
PRZYPOWIEŚCI naszego Pana, przenośnie i inne „niejasne wypowiedzi”, takie jak ta, zwykle odnosiły się do wydarzeń, związanych z Jego misją. Pamiętamy kontekst tej wypowiedzi – Jezus nauczał nad Morzem Galilejskim, a z powodu tłumu głosił z łodzi (Łuk. 5:1-11). Łódź była używana do połowu ryb, którym się trudnili Piotr, Jakub i Jan. Po kazaniu Jezus słowami „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi”, zaprosił tych mężczyzn, by zostali Jego uczniami.
::R5555 : strona 308::
Wyrażenie „rybakami ludzi” dobrze opisuje pracę Wieku Ewangelii. Aby połów się udał, konieczna jest ostrożność. Wprawny rybak rozważa, jakiego rodzaju haczyka użyć oraz jaką przynętę na nim umieścić. Potem pojedynczo łowi ryby. Podobnie znaczna część dzieła tego Wieku była pracą indywidualną, wykonywaną poprzez rozmowy z ludźmi. Ci, którzy się w nią angażują, powinni szukać mądrości, pochodzącej z góry, aby przedstawiać Poselstwo w formie najodpowiedniejszej dla ludzi – aby ci mogli zostać złowieni przez Ewangelię.
Przedstawiając dzieło Wieku Ewangelii, Pan posłużył się ilustracją zarzucania sieci. Przez ostatnie osiemnaście stuleci sieć Ewangelii była zarzucona w świecie, jednak nie wszystkie ryby się w nią złowiły, ponieważ została zarzucona jedynie w niektórych rejonach ziemi, które Bóg wybrał, aby okazać im szczególną łaskę. W ten sposób wypełnił sieć, a teraz mówi, że przy końcu tego Wieku nastąpi sortowanie ryb – odrzucenie niektórych z powrotem do morza jako niegodnych i zatrzymanie pozostałych. Przez ten Wiek Ewangelia niekiedy przyciągała ludzi, którzy nie nadawali się do Bożego dzieła; nie byli tymi, których Bóg chciał wybrać, dlatego nie wtajemniczył ich we wszystko tak, aby pozostali, ale raczej zakrył przed nimi pewne rzeczy po to, aby odrzucili Prawdę i odwrócili się od niej.
CHARAKTER PRACY ŻNIWA
Jednak Przypowieść o Łowieniu Siecią, która ukazuje lud Pański jako rybaków ludzi i która pod pewnymi względami zdaje się mieć zastosowanie jedynie do końca Wieku Ewangelii, zawiera także inne polecenie. Jest ono skierowane ogólnie do całego ludu Pańskiego i ma zastosowanie również obecnie. Brzmi ono: „Duch Pana Boga jest nade mną, bo Pan mnie namaścił, abym głosił dobrą nowinę cichym, posłał mnie, abym opatrzył rany skruszonym w sercu, abym zwiastował uwięzionym wyzwolenie, a związanym otworzenie więzienia. Abym ogłosił miłościwy rok Pana i dzień pomsty naszego Boga; abym pocieszył wszystkich płaczących; Abym sprawił radość płaczącym w Syjonie i dał im ozdobę zamiast popiołu, olejek radości zamiast smutku, szatę chwały zamiast ducha przygnębienia […]” – Iz. 61:1-3 (UBG).
Czytamy, że gdy Jezus przemawiał do ludzi, podawał pewne stwierdzenia i przypowieści, których nie mogli zrozumieć. Na przykład powiedział, że jeżeli nie będą jedli ciała i pili krwi Syna Człowieczego, nie będą mieli w sobie życia. Pytali: Kto to może zrozumieć? Któż może przyjąć taką naukę? I już z Nim nie chodzili – wydostali się z sieci. Przez cały ten Wiek Pan gromadzi ryby. Lecz wielkie dzieło wybierania ma zostać dokonane przy końcu tego Wieku. Podczas tego Wieku tysiące ludzi poniekąd zostało złowionych siecią Ewangelii i znalazło się pod mniejszym lub większym wpływem Prawdy, a jednak nie nadają się do Królestwa. Pan nie jest wobec nich nieżyczliwy, po prostu usuwa ich z miejsca nieodpowiedniego dla nich.
Nie uważamy, że to porównanie w idealny sposób przedstawia kwestię wyboru – jednak jest ono bardzo obrazowe i przydatne w tym kontekście. W rzeczywistości nie łowimy ludzi tak, jak rybak łowi rybę. Rybak mniej lub bardziej krzywdzi rybę, wyciągając ją z wody, czy to za pomocą haczyka i linki, czy też sieci, a rybom, złowionym siecią nie okazuje się szacunku. Nasz Pan użył tej ilustracji wyłącznie po to, by wskazać, jak powinien wyglądać ewangeliczny połów. Jego naśladowcy mieli łowić ludzi do Królestwa – nie wyrządzać im zła, lecz wyświadczać dobro. Ci, którzy łowią ryby, wykazują dużą ostrożność. Podczas łowienia ryb zwykle się chowają, aby ryby nie widziały ich, ale przynętę. Zatem pozyskując ludzi dla Prawdy, powinniśmy się ukryć i jako przynętę podawać te zarysy Słowa Bożego, które mają zastosowanie dla osoby, z którą mamy kontakt.
W odniesieniu do obecnych czasów – może się pojawić pytanie: Czy Poselstwo Ewangelii wciąż ma być przekazywane, czy też wszystkie ryby zostały już złowione, sieć wyciągnięta na brzeg i nikt więcej nie zostanie przyjęty? Odpowiadamy, że tak nie uważamy. Wierzymy, że znajdujemy się daleko w Żniwie tego Wieku – jeżeli jeszcze nie przy końcu, to sądzimy, że musi on być bardzo blisko.
NASZE OBECNE STANOWISKO
Kiedy przyglądamy się Żniwu Wieku Żydowskiego, zauważamy, że trwało ono czterdzieści lat – przynajmniej w pewnym sensie. Początek tego czasu nie był jednak wyraźnie określony, a jego zakończenie prawdopodobnie rozciągnęło się na około sześć miesięcy. Pamiętamy, że na początku misji nasz Pan był kuszony przez czterdzieści dni, a potem nadszedł czas na gromadzenie Jego uczniów. Przez pierwszy rok nie stało się nic znaczącego. Jeżeli uznamy Jego doświadczenia za typiczne, zauważymy, że początkowa część Żniwa nie była wyraźnie zaznaczona. Żniwo zdawało się nasilać wraz z upływem czasu i nie osiągnęło punktu kulminacyjnego przed zniszczeniem Jerozolimy. Z tego powodu zastanawiamy się, czy nie czeka nas jeszcze sześć miesięcy Żniwa.
::R5555 : strona 309::
Pan najwyraźniej uznał, że lepiej będzie dla nas chodzić wiarą, a nie widzeniem i że powinniśmy przejść przez doświadczenia, które mamy. Te doświadczenia są wspaniałe. Otrzymujemy tak wiele dobra, tyle orzeźwienia, że jeżeli będzie to trwało kolejne sześć miesięcy, czy nawet sześć lat, będziemy bardzo wdzięczni, że Pan wydłużył nam tę możliwość świadczenia o Jego dobroci. Z drugiej strony może być tak, że dzieło zbierania „pszenicy” zostało już w pełni wykonane, a obecna praca dotyczy klasy Wielkiego Grona i świata.
„Więc chociaż nie wiem wcale,
co w drodze czeka mię,
z ufnością Pańską chwalę moc,
z Nim zawsze zostać chcę.
Nie traćmy więc na próżno łez,
bo próby bliski kres”.
Zakończenie Wieku Ewangelii jest przed nami. Spodziewamy się wspaniałych rzeczy, pełnych chwały. Tym, czego teraz szczególnie oczekujemy, jest zakończenie panowania pogan. Rozpad narodów, który poprzedzi ustanowienie Królestwa Mesjasza, jest bliski.
Pan nie wskazał wyraźnie, kiedy lud Pański zostanie zabrany poza Zasłonę. Mamy jednak zapewnienie, że gdy On się ukaże, zostanie objawiony – gdy nastanie Jego Epifania – będziemy z Nim, będziemy do Niego podobni i ujrzymy Go takim, jakim jest. Pan nie rozpocznie swego wielkiego dzieła ustanawiania Królestwa, dopóki nie będzie z Nim Kościoła. Być może nie rozumiemy w pełni, co to oznacza. Być może przez jakiś czas będziemy z naszym Panem, służąc po tej stronie Zasłony. Nie tego się spodziewaliśmy, jednak pragniemy, aby się wykonała jedynie Pańska wola, jakakolwiek ona będzie i czekamy na przejawy Jego opatrzności.
„Ja nie wiem, co mnie czeka,
Pan przyszłość oczom skrył,
by każdy czyn i każdy krok
tu dla mnie próbą był.
Więc każdą chwilę życia tu
ja pragnę służyć Mu.
„Nie dla mnie ziemskie cele
ni ziemskiej sławy czyn,
bo chwały wyżej wiele nam
obiecał Boży Syn.
Więc aby wstąpić w nieba próg,
mym celem zawsze Bóg”.
====================
— 15 października 1914 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: