::R5639 : strona 63::
INTERESUJĄCE LISTY
„NIC INNEGO NIE POZOSTAŁO JAK TYLKO MODLITWA”
UMIŁOWANY BRACIE RUSSELL:
Ten rok nie może minąć bez słowa radości i zachęty z naszej strony, a także bez życzeń Bożego błogosławieństwa dla każdego słowa, myśli i czynu, które służą Jego chwale.
Właśnie zakończyliśmy wielotygodniową długą podróż, związaną z Fotodramą. Było to trudne doświadczenie, ale pomocne, ponieważ pokazało nam, że napomnienie Apostoła: „cierpliwości wam potrzeba”, jest ciągle potrzebne. Okazuje się, że nadal potrzebujemy wyjątkowej czujności wobec tych cech charakteru, o których zaczynaliśmy myśleć, że są prawie zupełnie wyrobione.
Naprawdę cieszymy się, że tak wiele tysięcy osób poprzez Fotodramę zostało bezpośrednio zapoznanych z Prawdą – czystym przesłaniem – zwłaszcza teraz, gdy duchowieństwo (które powinno karmić i pocieszać swoje owce) jest całkowicie bezsilne i nie ma żadnego przesłania do przekazania. Z drugiej strony wielu z nich – a tak naprawdę, większość – uczy o wojnie i zachęca do posługiwania się cielesną bronią, największego bożyszcza młodych i starych.
Frekwencja na pokazach Fotodramy w ostatnich tygodniach była nadzwyczajna i otrzymaliśmy wiele słów uznania na jej temat. Przy tej okazji czujemy się zobowiązani do wspomnienia o Bracie Shearn, ponieważ jego energia nie ustawała w dzień i w nocy. W wielu sytuacjach był bardzo oszczędny, dobrze sobie radząc w finansach, pokonując przeszkody w sytuacjach, w których niejeden zdolny człowiek zrezygnowałby z walki.
Niestrudzony to najlepsze słowo w naszym języku, jakie możemy do niego odnieść, a i ono nie jest wystarczająco dobitne. Utrzymywał nas w pełnej gotowości podczas tej pracy, i tak, jak opisuje to pieśń: „Nic innego nie pozostało, jak tylko modlitwa”. Wspaniała i bezinteresowna współpraca zastępu braci pokazała, co Prawda może uczynić, a jednomyślność wśród nich była tak widoczna, że wywarła wrażenie na gościach, którzy z kolei wyrazili zachwyt i podziw dla takiej służby.
Teraz trochę zwolniliśmy i cieszymy się, że możemy korzystać z chwili wytchnienia. I chociaż nie spodziewamy się, że będziemy mogli poświęcić tyle czasu dla Dramy, jednak jeśli pokazy będą kontynuowane, ufamy, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy.
Twój w drogim Panu, F. GUARD – Anglia.
—————
TEN TRAKTAT WCIĄŻ PRZYNOSI DOBRO
DRODZY BRACIA:
Pozdrowienia w drogim imieniu Jezusa. Chciałbym jedynie przekazać pewne ogólne informacje. W lutym ubiegłego roku otrzymałem traktat od brata, który interesuje się Pismem Świętym. Tak bardzo do mnie przemówił, że zostałem badaczem Biblii, podobnie jak moja żona. Wcześniej byłem rzymskim katolikiem, a moja żona należała do kościoła anglikańskiego. Nie muszę dodawać, że były między nami różnice wyznaniowe, które nas dzieliły. Z drugiej strony, teraz trzymamy się razem pomimo bardzo trudnych i ciężkich czasów. Moja szwagierka również jest badaczką Biblii, a zaczęła dzięki nam.
Bardzo się cieszę, że mogę powiedzieć, iż od lutego ubiegłego roku kilku moich sąsiadów interesuje się Pismem Świętym i mam nadzieję, że niektórzy będą mogli nas naśladować.
Jedną z moich metod jest zapisywanie niektórych tekstów Pisma Świętego i pytanie moich sąsiadów, co sądzą na ich temat. Gdy muszą je odszukać w Biblii, zaczynają się interesować, a wówczas odsyłam ich do Wykładów Pisma Świętego.
Teraz, Bracia, mieszkam tutaj w odosobnieniu i nie mogę pojechać do Edmonton, aby uczestniczyć w zgromadzeniu, ponieważ jestem rolnikiem i nie mogę być długo poza domem. Jeśli któryś z braci będzie przejazdem w tej okolicy, zawsze będzie mile widziany w moim domu, jeśli chciałby zatrzymać się u mnie na jeden dzień, aby porozmawiać na biblijne tematy.
Pozostaję z najlepszymi życzeniami,
Wasz brat w służbie Pana, C. R. BANNISTER.
—————
TERAZ JESTEŚMY NIEROZŁĄCZNĄ RODZINĄ
NASZ DROGI PASTORZE I BRACIE W CHRYSTUSIE:
Moje serce jest przepełnione i muszę ci powiedzieć o wielkich błogosławieństwach, jakie otrzymałam w mieście Providence i ich wpływie na Brata Kiesa.
Ponieważ należał do Kościoła M.E., postępował tak sprawiedliwie, jak to tylko możliwe – był robotnikiem itd. – uważał się za chrześcijanina, lecz teraz mówi: „Cóż, nigdy nie byłem chrześcijaninem, ponieważ nigdy nie uznałem, że jestem grzesznikiem i nigdy nie przyjąłem Jezusa jako mojego osobistego Zbawiciela”. Dlatego twój wykład: „Kim jest chrześcijanin?” bardzo go zainteresował i dał mu początek, od którego mógł zacząć.
Następnie na popołudniowym spotkaniu otrzymał Plan Wieków, a wieczorem w Bostonie dowiedział się, co i jak robić, jeśli się jest chrześcijaninem. Och, stało się to dla niego tak jasne. Mówi, że tego, co dostał, nie oddałby za tysiąc dolarów!
Ja również jestem niemowlęciem w Chrystusie i swoje poświęcenie okazałam w symbolu 2 listopada w Springfield, Massachusetts, i starałam się, aby moje światło świeciło. Stwierdził, że to zauważył i obserwował mnie, a gdy mówiłeś o tym w Bostonie, po prostu to zrozumiał.
Och, jak wiele to znaczy dla nas obojga, chwała Jego imieniu! Zamierza wystąpić z kościoła metodystów i podać powód, dla którego to robi oraz złożyć świadectwo o tym, w jaki sposób „prawdziwie się nawrócił”. Wszyscy się cieszymy, a Brat i Siostra Merrill mówią: „Teraz jesteśmy nierozłączną rodziną”. Jestem taka szczęśliwa!
Trudno było mi go odrzucić, lecz teraz, gdy został mi przywrócony, możecie sobie wyobrazić moją radość.
Twoja w jedynej błogosławionej nadziei,
SIOSTRA CLARENCE KIES.
====================
— 15 lutego 1915 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: