R5640-0 (049) 15 Lutego 1915 r.

Zmień język 

::R5640 : strona 49::

TOM XXXVI 15 LUTEGO NR 4
A. D. 1915—A.M. 6043

—————

ZAWARTOŚĆ

Obecny obowiązek i przywilej Świętych . . . . . . . . . . . . . 51
Oczywiste fakty w dzisiejszym Chrześcijaństwie . . 52
Ustanowienie Królestwa Bożego . . . . . . . . . . .53
Wstrząsy finansowe . . . . . . . . . . . . . . . . 53
Posługa aniołów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 55
Nasz Pan Jezus głównym Posłańcem . . . . . . . . . 56
Każdy Święty ma własnego usługującego anioła . . . 57
Święci aniołowie nie objawiają się naszym zmysłom .57
Woleli monarchię niż republikę . . . . . . . . . . . . . . . . .57
Narodowy krok wstecz . . . . . . . . . . . . . . . 58
Działanie złych sił okultystycznych . . . . . . . .58
Psychologiczny moment . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 59
Boski charakter obroniony . . . . . . . . . . . . .60
Świat pełen królów . . . . . . . . . . . . . . . . 60
Lekcje z błędów Saula . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 61
Pragnienie kolejnej szansy . . . . . . . . . . . . 62
Świat w przyszłości . . . . . . . . . . . . . . . .62
Ton głosu (Wiersz) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .63
Interesujące Listy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .63
Ten traktat wciąż przynosi dobro . . . . . . . . . 63

::R5640 : strona 50::

PUBLIKOWANE PRZEZ
WATCH TOWER BIBLE AND TRACT SOCIETY
CHARLES T. RUSSELL, PRESIDENT
„BROOKLYN TABERNACLE”, 13-17 HICKS ST.,
BROOKLYN, N.Y., U.S.A.

Przedstawicielstwa zagraniczne: Oddział brytyjski: LONDON TABERNACLE, Lancaster Gate, Londyn. Oddział zachodnioniemiecki: Unterdorner Str., 76, Barmen. Oddział australijski: Flinders Building, Flinders St., Melbourne. W każdej sprawie prosimy o kontakt z TOWARZYSTWEM.

—————

CENA ROCZNEJ PRENUMERATY – $1,00 (4s.) PŁATNE Z GÓRY.
PIENIĄDZE NALEŻY PRZESYŁAĆ PRZEKAZEM BŁYSKAWICZNYM, CZEKIEM BANKOWYM, PRZEKAZEM POCZTOWYM LUB POLECONYM.
Z ZAGRANICY TYLKO POPRZEZ ZAGRANICZNE PRZEKAZY PIENIĘŻNE.

—————

Warunki dla ubogich Pańskich są następujące: Wszyscy Badacze Biblii, którzy z powodu podeszłego wieku, jakiejś choroby lub z powodu innych przeciwności losu, nie są zdolni zapłacić za to Czasopismo, niech, co roku w maju wyślą Pocztówkę, opiszą swoją sytuację i poproszą o kontynuację prenumeraty, a będą otrzymywać ją bezpłatnie. Nie tylko chcemy, ale również pragniemy, aby wszyscy tacy byli stale na naszej liście i mogli korzystać z WYKŁADÓW itp.

—————

RÓWNIEŻ WYDANIA W JĘZYKU FRANCUSKIM, NIEMIECKIM, SZWEDZKIM I DUŃSKIM.
EGZEMPLARZE OKAZOWE BEZPŁATNE.

—————

NADAWANE JAKO PRZESYŁKI DRUGIEJ KLASY W URZĘDZIE POCZTOWYM W BROOKLYNIE, NOWY JORK.
NADAWANE JAKO PRZESYŁKI DRUGIEJ KLASY W URZĘDZIE POCZTOWYM W OTTAWIE, KANADA.

—————

::R5640 : strona 50::

POSZERZENIE PRACY OCHOTNICZEJ

Bracia wszędzie wyróżniają się miłującą gorliwością wobec Pana, Jego Prawdy i braci. W niczym nie jest to lepiej widoczne niż w tym, co nazywamy pracą ochotniczą, dobrowolnym rozpowszechnianiem bezpłatnej literatury Towarzystwa. Żadne inne Towarzystwo na świecie nigdy nie przejawiało tak wiele gorliwości i samozaparcia w taki sposób. Nie jesteśmy skłonni doradzać jakiegoś wzmożenia działań w tym kierunku. Niemniej jednak naszym zadaniem jest przedstawianie sugestii i wskazywanie możliwości oraz dostarczanie bezpłatnej literatury, a waszym, drodzy bracia, określenie zakresu waszej rozsądnej i możliwej służby dla Króla królów. Wiemy, że w naszej ojczyźnie są miliony ludzi, którzy nigdy jeszcze nie skosztowali duchowego pokarmu, „pokarmu na czas słuszny”, który nas tak bardzo odświeżył i wzmocnił. Ochotnicy nie dotarli jeszcze do setek miast, miasteczek i wiosek. To wy osobiście i jako zbory, decydujecie, co możecie dla nich zrobić. Jedna z naszych najlepszych bezpłatnych broszur została szeroko rozpowszechniona, z wyjątkiem miejsc, o których wspomniano. Zawiera ona bardzo interesujący artykuł: „Prawdziwa Podstawa Ludzkiej Równości”, następny na temat „Obalania murów piekła” i jeszcze jeden dowodzący, że ani Pastor Russell, ani Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Biblii nie nauczało, że „Koniec świata nastąpi w 1914 roku”, ale przeciwnie, że „ziemia trwa na wieki”.

Dysponujemy 400 000 egzemplarzy do wykorzystania w miejscach, które wcześniej nie były objęte pracą ochotniczą. Będziemy zadowoleni z wiadomości od wszystkich, którzy są w stanie i chcą przyłączyć się do tej ochotniczej pracy. Prosimy o podanie ilości i szczegółowych danych do wysyłki. Wszystkie koszty zostaną opłacone z góry. Należy podać nr 61, Bible Students Monthly.

::R5639 : strona 50::

SPISKOWA LITERATURA KLERU

W różnych kręgach Przeciwnik wzbudza opozycję przez publikowanie oszczerczych wypowiedzi, na które jak wiedzą nasi czytelnicy, już dawno udzielono odpowiedzi. Radzimy, aby po dokonaniu takiego ataku nasi przyjaciele odpowiedzieli tak szybko, jak to możliwe, w następnym numerze codziennej gazety. Nie oddawajcie oszczerstwem za oszczerstwo, ale spokojnie, uprzejmie zwróćcie uwagę na niebiblijne postępowanie. Należy przypomnieć temu, kto dopuścił się takiego wykroczenia, o złotej regule i Boskim przykazaniu: „Nikogo nie lżyli”. Przypomnijmy społeczeństwu, że od wieków oszczerstwa były metodą tych, którzy nie mają argumentów. Wśród tych, których oczerniano, był sam nasz Zbawiciel. Mówiono, że jest przyjacielem celników i nierządnic, oskarżano, że jest żarłokiem i pijakiem i nazywano księciem diabłów. Podobnie postępowano od tamtej pory wobec wielu Jego naśladowców. Upewnijcie się, że jesteście dobrze zapoznani z faktami i przedstawcie każdemu zainteresowanemu prawdziwe szczegóły.

Następnie, póki temat jest aktualny, skorzystajcie z okazji, aby poszerzyć pracę Ochotniczą. Mamy jeszcze jeden numer Bible Students Monthly, który oprócz innych cennych artykułów zawiera jeden pod tytułem: „Klerykalny Spisek mający na celu zaszkodzenie pastorowi Russellowi”. Artykuł ten krótko i rzeczowo omawia różne pomówienia, a jeśli ktoś będzie bardziej zainteresowany, to możemy wysłać inne artykuły zawierające szczegółowe informacje. Jednak prawie we wszystkich przypadkach, ten jeden niewielki traktat wszystko wyjaśnia i przekonuje ludzi, że duchowieństwo tak naprawdę walczy z biblijną Prawdą, na którą nie mogą odpowiedzieć. Prosząc o ten numer, oznacz go jako „Specjalny Spisek”. Zapewniamy ich odpowiedni stan i dokonamy szybkich, bezpłatnych wysyłek po otrzymaniu listów lub telegramów.

—————

SŁUŻBA KOLPORTERSKA

Obfite plony pszenicy, kukurydzy i owsa, a także wyjątkowe ceny sprzedaży, powinny zapewnić dobre warunki dla „Pracy Żniwa”. W okręgach uprawiających zboże Kolporterzy powinni sobie świetnie poradzić. Nic nie powinno przeszkadzać najważniejszej pracy na ziemi.

Kolporterzy w mniej korzystnych regionach, w których praca jest niemożliwa, powinni starać się udać na korzystniejsze tereny.

—————

BEREAŃSKIE BADANIA BIBLII PROWADZONE PRZEZ I. B. S. A.
(MIĘDZYNARODOWE STOWARZYSZENIE BADACZY BIBLII) W MARCU

Pytania z Zestawu pytań do drugiego tomu
WYKŁADÓW PISMA ŚWIĘTEGO

WYKŁADY VI.-VII.

Tydzień od 7 marca……pyt. 37 do 38 Tydzień od 21 marca……pyt. 1 do 7
Tydzień od 14 marca……pyt. 39 do 42 Tydzień od 28 marca……pyt. 8 do 13

Pytania do II tomu Wykładów Pisma Świętego po 5¢, a za tuzin 50¢, przesyłka opłacona.

====================

::R5630 : strona 51::

OBECNY OBOWIĄZEK I PRZYWILEJ ŚWIĘTYCH

„Wołaj donośnie, nie wstrzymuj się, podnoś swój głos jak trąba i oznajmij mojemu ludowi ich przestępstwa, a domowi Jakuba ich grzechy. Mimo że szukają mnie każdego dnia i chcą poznać moje drogi, niczym naród, który czyni sprawiedliwość i nie opuszcza sądu swego Boga. Pytają mnie o sądy sprawiedliwości i pragną zbliżyć się do Boga […]” – Iz. 58:1,2 (UBG).

ROZUMIEMY, że Pan przez Proroka Izajasza opisuje tutaj stan nominalnego ludu Bożego. Te słowa prawdopodobnie miały zastosowanie w czasach Proroka, ale myślimy, że mają szczególne zastosowanie i w naszych czasach. Gdybyśmy traktowali te słowa jako ogólne stwierdzenie, mogące mieć zastosowanie w dowolnym czasie, to wydaje się, że odnoszą się one do takich, którzy są prawdziwym Pańskim ludem, a także do Domu Jakuba ogólnie. Prorok mówi o pewnych wykroczeniach ludu Bożego, błędach i grzechach Domu Jakuba (Cielesnego Izraela) – szczególnie o poważnych przestępstwach.

Odnosząc to, do dzisiejszych czasów rozumiemy, że lud Boży to ci, którzy są związani przymierzem z Bogiem, Jego prawdziwy lud i nikt inny. Tych, którzy zawarli przymierze z Bogiem, jest stosunkowo mało. Zdecydowana większość tak zwanego ludu Bożego popełnia wiele wykroczeń wobec Boskiej woli i Prawa, wielu z nich całkowicie nieświadomie podąża za ślepymi przywódcami, podążając za wyznaniami wiary z mrocznej przeszłości. Termin „Dom Jakuba” jest jednak wyjątkowym określeniem, odnoszącym się wyłącznie do Żydów, do starożytnego ludu, który pozostaje w Przymierzu z Bogiem.

Lud Pana obecnie to ci, którzy są oświeceni Światłem Prawdy, świecącej teraz z Jego Słowa, dlatego on powinien, jeśli tylko ma odpowiednią okazję, wykazywać dzisiaj Chrześcijaństwu a szczególnie tym, którzy uważają się za Boży lud ich błędy, pokazywać im, gdzie odsunęli się od Słowa Bożego, gdzie ich postępowanie nie jest zgodne ze Złotą Regułą itp. Ponadto, jeśli mają sprzyjającą okazję, to mogą wskazać Żydom powody, dla których oni są teraz odrzuceni. Jednak nie byłoby dobrze, aby ich obrażać lub kogokolwiek krytykować.

Takim postępowaniem niewiele dobrego można osiągnąć, bo sama Prawda powinna być Mieczem. To jest ostry, obosieczny Miecz tak jak Słowo Boże. Ta praca, którą każdy z nas mógłby wykonać niezależnie od Słowa Bożego, byłaby jedynie nieudolną pracą, podczas gdy „Słowo Boże bowiem jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku”. Mamy „wołać donośnie, nie wstrzymywać się”, aby wykazać, co Pismo Święte ma do powiedzenia – przy właściwych okazjach. Nie oznacza to obrażania ludzi. Ambasadorowie Boga nie mają upoważnienia do obrażania kogokolwiek. To jednak uprzejmymi słowami możemy wskazać im na dzisiejsze warunki, na niebezpieczeństwa, które obecnie stoją przed światem, oraz na właściwe stanowisko, jakie powinni zająć ci, którzy chcieliby podążać za Panem.

FORMA POBOŻNOŚCI, LECZ BEZ JEJ MOCY

Słowa rozważanego tekstu są podobne do słów Proroka Izajasza z rozdziału 29:13, [Iz. 29:13] które zostały zacytowane przez naszego Pana. Prorok oświadcza tam: „[…] lud ten przybliża się do mnie, usty swymi i wargami czci mnie; ale serce ich daleko jest ode mnie […]”; „Lecz”, jak Mistrz dodaje następne słowa (Mat. 15:9, UBG): „Lecz na próżno mnie czczą, ucząc nauk, które są przykazaniami ludzkimi”.

Przekład wersetu 2 [Iz. 58:2] nie jest tak jasny, jak mógłby być. Myśl wydaje się następująca: Oni najwyraźniej szukają Mnie każdego dnia, najwyraźniej zachwycają się poznaniem Moich dróg. Ogromnym kosztem budują kościoły z wysokimi wieżami i wspaniałymi ozdobami. Wiele kościołów ma imponujące wizerunki świętych lub wspaniałe obrazy, które nadają im piękny wygląd na zewnątrz. Mają drogie, dźwięczne dzwony wydobywające z siebie piękne melodie, takie jak: „Bliżej, mój Boże, do Ciebie”, „Skała Wieków” itp. Oni mają dobrze wyszkolone chóry, aby śpiewały hymny. Mają świetnie wykształconych duchownych, którzy są utalentowanymi mówcami i wygłaszają elokwentne kazania. Na zewnątrz uchodzą za bardzo gorliwych, aby myślano o nich, że są sprawiedliwi i dobrze postępują. Wyznaczają coroczny Dzień Dziękczynienia

::R5631 : strona 51::

i zbierają duże zbiórki dla ubogich, a swoim kaznodziejom wypłacają wysokie pensje oraz zbierają pieniądze na misje. Jest tak, jak było za czasów naszego Pana, w czasie Jego Pierwszego Adwentu, kiedy powiedział: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że obchodzicie morze i stały ląd, aby uczynić jednego, nawróconego; a gdy się nim stanie, czynicie go synem gehenny dwakroć bardziej niż wy” – Mat. 23:15 (Nowa Biblia Gdańska).

Okazuje się wielką gorliwość dla ludzkich tradycji, dla propagowania ludzkich teorii, dla promowania interesów wyznaniowych, dla przyciągania świata za pomocą różnych i licznych środków, aby zdobyć ich wpływy i wsparcie finansowe. Przykładem tego jest Dzień Dziękczynienia, który został ustanowiony we wczesnej historii Nowej Anglii. To wtedy stało się zwyczajem w Stanach

::R5631 : strona 52::

Zjednoczonych, aby wyznaczać ostatni czwartek listopada jako dzień dziękczynienia Bogu za żniwa danego roku. Jako pierwszy ustanowił go Gubernator Stanu Massachusetts, potem Gubernator kolejnego stanu, a potem kolejny, a następnie ten zwyczaj został przyjęty przez Prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wreszcie, zwyczajem Prezydenta stało się, że wyznaczał odpowiedni termin każdego roku, który następnie był ogłaszany przez każdego Gubernatora Stanu, aby ten dzień był świętem ustawowo wolnym od pracy. Wtedy to banki i miejsca prowadzenia działalności gospodarczej były zamykane, aby ludzie mogli swobodnie się spotkać, wychwalając i dziękując Bogu za błogosławieństwa minionego roku. Zwyczaj ten nadal się utrzymuje. Być może teraz wydaje się innym narodom, że mieszkańcy Stanów Zjednoczonych są świętymi. Takie narody mogą powiedzieć: Czy nie wystarczyło, aby Rząd Stanów Zjednoczonych ustanowił takie zarządzenie, lecz każdy Stan czyni to samo – i czynią to, co roku.

Tak naprawdę, gdyby Prezydent Stanów Zjednoczonych był osobą niewierzącą, należałoby oczekiwać, że zastosuje się do tego zwyczaju i wyda takie samo oświadczenie. Gdyby Gubernator pewnego Stanu był Katolikiem, bądź Protestantem czy ateistą, to od niego także by się spodziewano, że postąpi podobnie. Stało się to zwyczajem, podobnie jak wskazówki obracające się wokoło zegara. Jednak bardzo niewielu ludzi myśli o tym dniu w innym świetle, niż jako o przyjemnym święcie, kiedy mogą zjeść smaczny obiad i ogólnie miło spędzić czas. Zdecydowana większość nie zwraca najmniejszej uwagi na to, co stanowi prawdziwą wartość tego święta – na dziękczynienie Bogu.

Podobnie jest z innymi zwyczajami w różnych narodach świata. Gdybyśmy znaleźli się w kraju mahometańskim, ujrzelibyśmy, jak o godzinie dwunastej każdy Mahometanin, bez względu na to, czym się zajmował, natychmiast przerywa swe czynności, by przez chwilę pomodlić się do Allacha. Ktoś nieobeznany mógłby pomyśleć, że Mahometanie to ludzie bardzo świętobliwi, uczciwi i prawi we wszystkich swoich uczynkach – jednakże lepiej zachować czujność. Dzisiaj, znaczna część rozpowszechnionych na całym świecie zwyczajów jest jedynie mechaniczną formą, zewnętrznym pozorem – formą pobożności, lecz bez jej mocy.

OCZYWISTE FAKTY W DZISIEJSZYM CHRZEŚCIJAŃSTWIE

W naszym tekście Prorok oświadcza, że prawdziwe dzieci Boże powinny podnieść swój głos i donośnie wołać, i oznajmić ludowi, mieniącemu się ludem Bożym, ich przestępstwa. Wynika z tego, że istnieje szczególna potrzeba publicznego zwrócenia uwagi na fakt, że jest wiele hipokryzji praktykowanej w imię religii. Jeśli pomyślimy o Brytyjczykach bądź Rosjanach lub Niemcach, to wszyscy oni mają bardzo surowe przepisy religijne. One były jeszcze bardziej surowe i tak srogie, że my, którzy głosimy Teraźniejszą Prawdę, nie moglibyśmy tam żyć. Były tak surowe, że moglibyśmy utracić nasze życie. Jednak ilu mieszkańców tych krajów tak naprawdę służy Bogu i postępuje zgodnie z instrukcjami Jego Słowa danymi dzieciom Pana? Który z tych rządów w swoich kontaktach z innymi narodami postępował lub teraz postępuje zgodnie ze Złotą Regułą nauczaną przez Zbawiciela? Co historia, przeszła i obecna pokazuje nam w tej sprawie?

Obecnie nie ma potrzeby, aby podnosić swój głos na ulicach, bo opinia publiczna jest tego już świadoma. Wszystko to, o czym mówimy, jest krytykowane w gazetach i różnych innych miejscach. Jeśli myślimy o nietolerancji religijnej, to prawie wszystkie wyznania mają swój udział w prześladowaniach innych wyznań. Ale nie wydaje się, aby dzisiaj serca wielu były bardziej wierne niż dawniej, mimo że obecnie rzadko dochodzi do brutalnych prześladowań. Jeśli to właściwie rozumiemy, to zaledwie około jedna dziesiąta wszystkich duchownych wierzy w Biblię jako Słowo Boże. Jeśli tak jest, to po prostu żyją na wysokim poziomie moralnym, chociaż nie wiemy, czy dotyczy to bardziej duchowieństwa niż całego świata. Lecz jest tam wiele religijnych formalności, Te sto osiemdziesiąt tysięcy duchownych nadal czerpie swoje teksty z Biblii, tak jak czynili to poprzednio, chociaż oni uznają tylko te nauki Boskiego Objawienia, które ich zdaniem są zgodne z Wyższą Krytyką i powszechną inteligencją. Wydaje się, że Pan przez tego Proroka odnosi się do tych warunków.

Myślimy, że nie powinniśmy podnosić swojego głosu w jakiś niestosowny sposób i nie wchodzić do kościołów, aby głośno krzyczeć. Ci, którzy chodzą do kościoła, mają prawo się tam zbierać i być tak szczerzy, jak im się podoba, lub też tak obłudni, jak im się podoba. Nie byłoby też rozsądne chodzenie po ulicach i głośne wołanie. Istnieje bardziej odpowiedni i skuteczny sposób, aby to ogłosić.

Jako godny uwagi przykład obecnej postawy nominalnej służby duchowieństwa w kościele, przytaczamy słowa Wielebnego dr Akeda. Nasza wzmianka o tym nie jest ujawnieniem jakiejś prywatnej sprawy, ponieważ dr Aked poprzez jej publikację w gazetach, sam ją ujawnił. Nie tak dawno temu ten duchowny, ku swemu własnemu zadowoleniu, odrzucił niepokalane narodzenie naszego Pana Jezusa i starał się wyjaśnić tę naukę. Wielebny Akeda jest bardzo zdolnym człowiekiem, on zajmuje wysoką pozycję wśród ludzi wyższych uczelni i duchowieństwa. W San Francisco znajduje się oddział Federacji Kościołów Chrześcijańskich, której przewodniczącym został wybrany Wielebny Akeda. Ktoś zaatakował Wielebnego Akeda w gazetach i powiedział, że powinien on zostać „wyklęty”, „pozbawiony godności duchownej” itp., za swoje wypowiedzi. Dr Aked odpowiedział, że myślał, iż wszyscy zrozumieli jego wypowiedź. Złożył on rezygnację z funkcji Przewodniczącego Federacji Kościołów. Ten człowiek, który uważał, że on powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności za swoją wypowiedź, został potraktowany jak przestępca, a Wielebnego poproszono, aby został na stanowisku Przewodniczącego. A przecież ten duchowny publicznie powiedział, że nie wierzy w ani jedno słowo opowiadające o historii Odkupienia ludzkości i nie wierzy, że Jezus był kiedykolwiek nadludzką istotą. A fakt, że był wspierany przez swoich kolegów duchownych z nielicznymi wyjątkami, dowodzi, że ciało dzisiejszego duchowieństwa niestety nisko upadło, bo „ślepy prowadzi ślepego”.

PRACA KRÓLESTWA PO TEJ STRONIE ZASŁONY

Nie jesteśmy zaskoczeni tą sytuacją, ponieważ został on dawno temu przepowiedziany w Słowie Bożym. Zostaliśmy zapewnieni, że nasze czasy będą świadkami wypełnienia się tych proroctw, które opisują te wydarzenia. Gdziekolwiek spojrzymy, jesteśmy świadkami rozpadu tego obecnego porządku, niezależnie od tego, czy patrzymy na tę sytuację z perspektywy społecznej, religijnej czy finansowej. Wygasła dzierżawa władzy dla królestw tego świata. Zostało to przepowiedziane przez Proroka Daniela, że „za dni tych królów”, przed ich całkowitym zniszczeniem, Bóg Niebios ustanowi Królestwo, które powinno uderzyć i rozbić na kawałki wszystkie królestwa ludzi, te królestwa bestii ze snu Daniela. Kiedy te królestwa zostaną oddane „ludowi świętych Najwyższego”, mieli oni „pokruszyć je jak naczynie gliniane”. Wskazuje to, że w pewnym sensie tego słowa, Pan weźmie je w posiadanie, zanim one zostaną całkowicie zniszczone i że niektóre z tych królestw przedstawione w Pogańskim Obrazie będą istnieć w tym czasie.

Zatem, o jakim czasie mówi to wyrażenie „za dni tych królów”, kiedy to Królestwo Boże miało zostać ustanowione w mocy? Myślimy, że pierwszym krokiem do ustanowienia tego Królestwa było wzbudzenie śpiących świętych, żyjących w Wieku Ewangelii, które jak wierzymy miało miejsce

::R5631 : strona 53::

wiosną 1878 roku. To wtedy rozpoczęło się uwielbienie Kościoła. Rozumiemy, że praca nad ustanowieniem Królestwa postępuje od tej daty i obecnie brakuje tylko ostatnich członków klasy Kościoła. Gdy oni zajmą swoje miejsca jako członkowie w chwale Kościoła, to Królestwo zostanie w pełni ustanowione.

Nie oznacza to, że część pracy tego Królestwa nie może rozpocząć się, gdy niektórzy członkowie Chrystusa nadal będą jeszcze żyli. Rzeczywiście, niektóre wersety Pisma Świętego zdają się sugerować, że po tej stronie Zasłony będzie wykonywana praca Królestwa, natomiast po drugiej stronie Zasłony postępuje dzieło o wiele większej władzy. Czytamy: „Niech święci się radują w chwale Bożej, niech śpiewają na swych posłaniach”. Wydaje się to sugerować, jak wspomnieliśmy wcześniej, że jest to specjalna praca, podczas gdy ci święci nadal będą na swoich posłaniach, przez jakiś czas odpoczywając, bo nie będą „miotanymi i unoszonymi każdym powiewem nauki”, lecz w pełni polegając na wielkim Planie Bożym. Pismo Święte mówi dalej, że oni mają w swoich rękach miecz obosieczny, Słowo Boże. Oni używają go jako Miecza Ducha. Oni nie mogliby tak postępować, gdyby znajdowali się po drugiej stronie Zasłony. Oni nie używaliby tam miecza. Pismo Święte oświadcza także, że głośne wysławianie Boga będzie na ich ustach. Wydaje się, że to także dotyczy osób po tej stronie Zasłony.

::R5632 : strona 53::

Ostatni werset tego rozdziału: „Aby wykonali na nich zapisany wyrok”, zdaje się sugerować, że święci po tej stronie Zasłony będą mieli coś do zrobienia w związku z wykonywaniem wyroków nad narodami. Nie wiemy jeszcze w pełni, co to oznacza. Nie widzimy tu jednak nic sprzecznego z myślą, że Królestwo Boże może być właściwie rozumiane jako już rozpoczęte, a obecne uderzanie narodów jest pod kontrolą tego Królestwa. Fakt, że niektórzy członkowie klasy Królestwa są nadal w ciele, wcale nie sprzeciwia się tej myśli. Widzimy, jak królestwa tego świata rozpadają się na kawałki i spodziewamy się, że proces ten będzie kontynuowany, dopóki one nie zostaną kompletnie starte na proch. One staną się jak plewy podczas letniego młócenia, które wiatr rozwieje, a wtedy już ich więcej nie będzie – Dan. 2:35.

USTANOWIENIE KRÓLESTWA BOŻEGO

Ponieważ pewne ważne rzeczy mają się wypełnić, widzimy, że Bóg dopuszcza na to, co innym może wydawać się czysto ludzkim diabelstwem. Dla mądrego celu On dozwala na rządy bezprawia, stanu, który wzbudza ogólną niechęć. Myślimy, że powinniśmy dzień po dniu wciąż szukać dalszych dowodów na to, że Czasy Pogan się skończyły i że Królestwo Boże rozpoczęło swą działalność. Spodziewamy się zobaczyć wiele dowodów mocy Królestwa, chociaż świat nie rozpozna ich jako takich, dopóki nie objawi się w płonącym ogniu Anarchii, który jest jeszcze przed nami. Obecnym etapem jest wojna narodów. Następnym etapem będzie Socjalizm – próba Socjalizmu wśród ludzi. Potem stopniowo nadejdzie trzeci krok, Anarchia. Kiedy ten symboliczny ogień zapanuje, wtedy świat zrozumie to, co próbujemy im teraz powiedzieć, a mianowicie, że Królestwo Boże przejmuje kontrolę i że te różne demonstracje są dowodami na to, że nasz Pan przejmuje Swoją wielką władzę. Lecz wielu nie zacznie tego widzieć, dopóki nie zostanie objawiony płonący ogień. Gdy próbujemy powiedzieć im to teraz, oni tego nie przyjmują, ale zostaną całkowicie przekonani, gdy zobaczą niszczycielski ogień Anarchii.

Dopiero w czasie przerwy między zniszczeniem królestwa Izraela a ustanowieniem Królestwa Niebios, dana będzie tym pogańskim królestwom możliwość sprawdzenia, co mogą zrobić, aby ustanowić sprawiedliwy rząd na ziemi. Teraz nadszedł czas, aby Królestwo Boże je usunęło; ale one nie zrezygnują dobrowolnie ze swoich koron i bereł. One się buntują. Dlatego do ich zniszczenia potrzebna jest siła. Minęło 2520 lat ich rządów i one muszą teraz ulec całkowitemu obaleniu. Spodziewamy się, że ta praca nad ich kruszeniem będzie stale kontynuowana, aż do jej pełnego zakończenia. Pismo Święte oświadcza: „[…] sprawę skończy i skróci w sprawiedliwości; sprawę zaiste skróconą uczyni Pan na ziemi” – Rzym. 9:28.

Podczas trąbienia Siódmej Trąby Mesjasz miał wziąć swoją wielką moc i panowanie. Ta Trąba teraz brzmi! „I rozgniewały się narody i przyszedł gniew twój […]” (Obj. 11:18). Z pewnością narody są teraz rozgniewane! One zachowują się tak, jakby były pozbawione zdrowego rozsądku. Widzimy wystarczająco wyraźnie, że od samego początku panował tam duch samolubstwa; ale powstrzymywała je jakaś przeszkoda lub strach. Ale w końcu, kiedy Pan „w odpowiednim czasie” na to dozwoli, oni przełamią swoje ograniczenia. W tym właśnie czasie Pan szczególnie ma do czynienia ze sprawami tych narodów. Dozwolone zostało, aby ta wojna miała miejsce pod koniec Czasów Pogan, w odpowiednim czasie, kiedy one zostaną rozbite na kawałki żelazną laską Żelaznej Władzy (Ps. 2:6-12). W naszej ocenie zobaczymy więcej tej żelaznej władzy i jej niszczącego wpływu, nie tylko wobec narodów, ale wobec całego społeczeństwa. Teraz w tym wielkim Dniu Pana, wszystko, co może być poruszone, jest roztrzaskiwane na kawałki i potrząsane, aby nie pozostało nic niesprawiedliwego lub niegodnego. Sam Bóg dokonuje tego wstrząsu.

WSTRZĄSY FINANSOWE

Ze swojej strony oczekujemy wielkiego wstrząsu w sprawach finansowych. Nigdy wcześniej nie było wojny, która wstrząsnęłaby światem tak, jak uczyniła to ta wojna. To, co się dzieje, jest w dużej mierze spowodowane warunkami finansowymi. Jedyną rzeczą, która ma obecnie wartość, jest złoto. Srebro zostało wycofane z obiegu czterdzieści lat temu. Rezultaty tego właśnie odczuwamy. Obecnie akcje, obligacje i wszystkie inne rodzaje papierów wartościowych są w dużej mierze oparte na zaufaniu. Gdy tylko zaufanie zaczyna się chwiać, wszystkie te wartościowe papiery tracą na wartości. Przy takim braku zaufania wśród ludzi możemy łatwo zauważyć, że bankowcy mają powody do dużego niepokoju, bo „[…] Ludzie drętwieć będą ze strachu […]” – Łuk. 21:25,26 (UBG).

Od początku wojny obligacje i akcje były sprzedawane nawet o trzydzieści procent taniej niż w lipcu ubiegłego roku. Ale giełdy nie uznały tej sprzedaży. Dlaczego? Bo chcą utrzymać ceny na wysokim poziomie. Banki mają swoje skarbce wypełnione akcjami i obligacjami. Gdyby Inspektorzy Rządowi przyszli, by przeprowadzić inwentaryzację, policzyliby rezerwy po cenie ostatniej sprzedaży, a obowiązkiem urzędnika Rządowego byłoby powiedzieć: „Zgodnie z prawem musicie to ujawnić, zanim jutro rano rozpoczniecie swoją działalność”. Oni mogliby odpowiedzieć, że mają dowolną ilość papierów wartościowych jako zabezpieczenie. Ale odpowiedź brzmiałaby: „Nie chcemy papierów wartościowych jako zabezpieczenia. Chcemy złota”. Na świecie nie ma wystarczającej ilości złota, aby spłacić długi. Długi te są inwestowane w obligacje oparte na złocie, a odsetki od wszystkich długów są zabezpieczone przez obligacje oparte na złocie. Ale każdy powie: „Nie chcę obligacji ani akcji, chcę złota”.

Dzisiejsi biznesmeni, którzy najbardziej odczuwają skutki kryzysu, to ludzie zamożni. Mają akcje i obligacje, ale nie mają złota, pieniędzy. Jeśli zażądasz od banku złota w zamian za coś innego, może ci je dać, ale niechętnie. Obligacje oparte na

::R5632 : strona 54::

złocie są tak samo wartościowe, jak złoto, ponieważ zgodnie z prawem, Skarb Państwa musi mieć tyle zabezpieczonego złota, aby je wymienić za obligacje.

Ta sytuacja powoduje problemy nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także w Ameryce Południowej i Środkowej. Oni chcieliby kupować towary. I pojawia się pytanie: „Czy macie pieniądze? Czy macie złoto?” „Nie, nie mamy złota. Sprzedawajcie nam w taki sam sposób jak dotychczas”. „Nie, nie możemy tego uczynić, coś się zatrzymało. Nie wiemy, co się stało”. Obracające koła zatrzymały się, a ludzie zaangażowani w te sprawy, stają się biedni. Nie ma wystarczającej ilości pieniędzy; a ci sami ludzie, którzy czterdzieści lat temu zniszczyli srebrne pieniądze, są tymi, którzy teraz biednieją.

NADSZEDŁ ODPOWIEDNI CZAS NA SĄD

Wierzymy, że Czasy Pogan skończyły się w odpowiednim czasie, jak to pokazano w Tomie II Wykładów Pisma Świętego. Ręka Sprawiedliwości dokonuje teraz kruszenia, a narody zostaną potłuczone „jak naczynie gliniane”. Cały ten kataklizm problemów może dotknąć świat w ciągu najbliższych dziesięciu miesięcy lub zostać odroczony na dłuższy czas. Wierzymy, że czas na ustanowienie Królestwa upłynął 21 września 1914 roku. W tym czasie, który był odpowiednim czasem dla naszego Pana na objęcie przez Niego wielkiej władzy i panowania, narody były już rozgniewane. One od ponad miesiąca były już w stanie wojny, ponieważ były bardzo rozgniewane.

Ten czas „gniewu” rozpoczął się 21 września. Spodziewamy się, że ten gniew jeszcze bardziej będzie się pogłębiał. Wiele narodów przejawiało niemiłującego ducha wobec siebie przez wiele lat. To jednak ten czas był powstrzymywany przed tym gniewem. Wierzymy, że ten Boży czas jeszcze nie nadszedł. Dziwiliśmy się i wielu ludzi dziwiło się, jak ich gniew może być powstrzymywany tak długo. O tym wiele pisano w gazetach. Kiedy doszło do wojny na Bałkanach, czego powodem były rozgniewane narody, to niewiele było potrzeba, by doprowadzić do pożaru. Austria próbowała wywołać konflikt w tym czasie, ale Cesarz Niemiec powstrzymał ją, jednak teraz ta powstrzymująca ręka została usunięta, bo nadszedł odpowiedni czas.

„JAKIMIŻ WY MACIE BYĆ?”

Widząc te wszystkie rzeczy z taką jasnością i zdając sobie sprawę z tego, co to wszystko oznacza dla Kościoła, jak trzeźwo, ostrożnie i wiernie powinniśmy żyć! Nigdy słowa apostoła Pawła – „Czuwajmy i bądźmy trzeźwymi” – nie były bardziej stosowne niż teraz. Doniosłym wydarzeniom, które zapoczątkowują Nową Dyspensację, towarzyszą szczególne próby i trudności, nie tylko dla świata, ale także dla Kościoła. Apostoł mówi: „Wy, bracia, nie jesteście w ciemności, aby ten dzień zaskoczył was jak złodziej”. Ale „jako sidło bowiem przyjdzie na wszystkich, którzy mieszkają na ziemi”. Wszyscy, z wyjątkiem braci, będą zaskoczeni, rozczarowani, zawiedzeni, nieprzygotowani i mniej lub bardziej uprzedzeni. Ale bracia, ponieważ karmili się przy stole Pańskim i są silni w Jego mocy, nie zostaną zaskoczeni. Apostoł napomina, że skoro bracia są „dziećmi światłości”, „dziećmi Dnia”, nie powinni postępować jak dzieci ciemności, „dzieci nocy”.

W tym Nowym Dniu, który właśnie nadchodzi, nastaną „Rządy Sprawiedliwości”. My należymy do tej Nowej Dyspensacji. Żyjąc w ciele, nie żyjemy według ciała; żyjąc w świecie, nie należymy do tego świata. Nasze umysły są rozjaśnione światłem Nowego Dnia. Nie interesują nas sprawy tego świata, lecz sprawy Pana; a ze względu na naszą szczególną relację z Panem, jako Jego Wybrani, nie jesteśmy pozostawieni w ciemnościach świata.

Dlatego przede wszystkim powinniśmy być trzeźwi, a kiedy Apostoł zachęca: „Trzeźwymi bądźcie”, to nie ma na myśli używania odurzających trunków; ponieważ ci, którzy mają Ducha

::R5633 : strona 54::

Pańskiego, Pański umysł – Prawdę – nie pobłażają sobie w ten sposób. Nie powinniśmy również rozumieć, że powinniśmy zawsze mieć smutny wyraz twarzy, ponieważ dzieci Światła w odróżnieniu od wszystkich innych, powinny być szczęśliwymi, pogodnymi ludźmi. My powinniśmy być trzeźwi w tym znaczeniu, że mamy poważny umysł, rozwagę, nie jesteśmy skłonni do frywolności lub lekkomyślności, ale pilnie przyglądamy się naszym myślom, naszym słowom, naszym czynom, abyśmy we wszystkich sprawach mogli oddawać cześć naszemu Królowi, którego imię nosimy. My, którzy mamy otwarte oczy, widzimy, czym jest grzech i jak jego panowanie wkrótce osiągnie punkt kulminacyjny. Widzimy Boskie zarządzenia, a zawierając Przymierze z Bogiem, z pewnością musimy być poważni, czujni, zdając sobie sprawę z wielkiej walki, która teraz toczy się pomiędzy Światłością a Ciemnością, między Prawdą a Błędami – rozumiejąc, że wierność w tym „złym dniu” będzie wymagała zupełnej trzeźwości umysłu, całej wytrwałości, jaką tylko posiadamy. Będziemy nieustannie potrzebować mądrości z Góry. „A jeśli komuś z was brakuje mądrości, niech prosi Boga, który daje wszystkim obficie i bez wypominania, a będzie mu dana” (Jak. 1:5, UBG). Tylko ci, którzy najlepiej jak potrafią, wykorzystują swoje siły i talenty, jakie zostały im dane, mają prawo prosić o dalszą mądrość i są gotowi więcej jej używać.

„KIELICH” ODSTĘPCZEJ „NIEWIASTY”

Pismo Święte mówi o różnych rodzajach odurzenia. Możemy być odurzeni duchem tego świata. Ale dla prawdziwych dzieci Niebiańskiego Króla jest niemożliwym tak się odurzyć. My mamy nowe wino, które daje Pan i powinniśmy być z niego w pełni zadowoleni, a nie szukać upojenia światem. Potem przychodzi duchowe odurzenie, duch błędu. Cały świat jest odurzony tym duchem. Całe Chrześcijaństwo upiło się tym winem, które jest nalewane ze Złotego Kielicha wspomnianego w Objawieniu, który Odstępcza Niewiasta podała, aby wszyscy z niego pili. Kielich ten jest pełen fałszywych doktryn. Te fałszywe doktryny były tym, co ona przygotowała. Dzięki Bogu! Upojenie nimi przemija, a my jesteśmy w stanie widzieć lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Jednak widzimy wielu, którzy wciąż są odurzeni.

Najbardziej oszałamiającym napojem jest doktryna o wiecznych mękach. Ona daje ludziom wrażenie, że po tym, jak usłyszeli o Chrystusie, kiedy odwrócili się od jawnego grzechu i wyznali Jego imię, to wystarczyło, co powinni uczynić i próbują nakłonić innych do odwrócenia się od życia w grzechu. Oni doprawdy myślą, że nie ma już nic więcej do zrobienia, nie uznają, że ich serca potrzebują łaski, bo muszą starać się, aby poznawać Boga i starać się, aby być posłusznym Jego woli; gdyż taka jest Jego wola, „to jest poświęcenie wasze”. W wyniku tego wielu z nich jest tylko niemowlętami w Chrystusie, a wielu innych nie jest nawet usprawiedliwionych, aby żyć, ponieważ nigdy nie poświęcili się w pełni.

Wielu tak zwanych Chrześcijan, o szerokich poglądach i dobrych intencjach, jest całkowicie zamroczona tym winem fałszywej doktryny. Zadowalają się dawaniem pieniędzy na system kościelny, do którego należą i kiedy mogą się zaangażować w jakieś dobroczynne cele. Nie starają się poznać Boga i służyć Mu. Jak bardzo potrzebują oni uwolnienia od zniewalających wpływów, które wiążą ich ręce i nogi! Jakże się cieszymy, jakże jesteśmy wdzięczni, że łańcuchy niewoli wkrótce zostaną zerwane, a wszyscy niewolnicy będą uwolnieni! Jednak dzieci Światłości cały czas mają się na baczności. Oni nie ulegają wpływom zwodniczych, fałszywych doktryn. Cieszymy się, że ten Poranek wkrótce zaświta, a wtedy wszyscy będą przebudzeni i zobaczą światło takim, jakie

::R5633 : strona 55::

będzie płynęło ze Słońca Sprawiedliwości, zmartwychwstając w Jego uzdrawiających promieniach.

My, którzy teraz zostaliśmy przebudzeni, to powinniśmy być bardzo aktywni i energiczni służąc Bogu, ponieważ mamy stokrotnie więcej możliwości niż żyjący w innych czasach. Korzystamy z telegrafu, telefonu, poczty i gazety, przez szybkie i wygodne połączenia pociągów, przez drukowane strony itp. Jest to przede wszystkim czas dla Pańskich dzieci, „dzieci dnia”, aby były trzeźwe, czujne i aktywne. W obliczu tak wielkich możliwości któż nie powinien być trzeźwy i czujny.

A my mamy czuwać. Czego strzec? Przede wszystkim powinniśmy pilnować samych siebie, aby ustrzec się przed sidłami obecnych czasów, które są bardziej podstępne i usidlające niż kiedykolwiek wcześniej, tak abyśmy nie zagrozili naszemu pokojowi z Bogiem, ani nie utracili naszego oświecenia. Przeciwnik czuwa i dlatego Pański lud musi być szczególnie czujny i ostrożny. W przeszłości Pański lud miał niewiele okazji, aby obserwować wypełnienia Pisma, ponieważ te wypełnienia były rozproszone w czasie. Jednak teraz nadszedł czas, abyśmy szczególnie czuwali właśnie w tych sprawach. Czasy Pogan dobiegły końca, a narody teraz się rozpadają.

Istnieją pewne dowody na to, że w obecnym czasie Pan ma wielkie dzieło dla całego swojego ludu, swoich czuwających świętych. Jeśli nie będziemy czujni, to możemy zasnąć. W czasach naszego Pana uczniowie byli skłonni zasnąć i wrócić do łowienia ryb, zamiast prowadzić pracę, którą Pan nakreślił. Wszyscy powinniśmy być całkowicie przebudzeni i czuwać, aby zobaczyć, co jest obowiązkiem w danej godzinie, a następnie pilnie to wykonać.

OKAZJA DO SŁUŻENIA NIGDY PRZEDTEM NIE BYŁA TAK WIELKA

Niektóre Pańskie dzieci są opętane myślą, że „drzwi są zamknięte” i że nie ma już dalszej możliwości służby. Dlatego stają się leniwi i nie służą w tej Pańskiej pracy. Nie powinniśmy tracić czasu na myślenie, że drzwi są zamknięte! Nadal są ludzie, którzy szukają Prawdy – ludzie, którzy siedzą w ciemności. Nigdy nie było takiego czasu jak obecnie. Nigdy nie było tak wielu ludzi gotowych słuchać dobrego Poselstwa. Przez wszystkie czterdzieści lat Żniwa nie było takich okazji do głoszenia Prawdy, jak te, które teraz się okazują. Wielka wojna i złowieszcze znaki czasów budzą ludzi, a wielu z nich zadaje pytania. Zatem Pański lud powinien być bardzo pilny, wykonując z całych sił to, co ich ręce znajdą do zrobienia.

Ludzie biznesu są bardzo zmartwieni. Obecnie tysiące biznesmenów prawie nie odpoczywa w nocy. „[…] Ludzie będą drętwieć ze strachu w oczekiwaniu tego, co przyjdzie na cały świat […]” (Łuk. 21:26, UBG). Oni nie wiedzą, co robić. Myśleli, że są bezpieczni, bo mieli duże konta bankowe, akcje i obligacje. Teraz mówią, że nie wiedzą, ile one są warte. Oni mówią „Byliśmy również ubezpieczeni, ale nie wiemy, czy Towarzystwa Ubezpieczeniowe są wypłacalne”. Ich akcji i obligacji nikt nie kupi, dlatego ich właściciele są w rozterce. Oni nie są zabezpieczeni Boskimi obietnicami, oni nie mają niczego, na czym mogą polegać. Ale Pański lud ma zupełne zapewnienie Jego Słowa, „że wszystko współdziała dla dobra tych, którzy miłują Boga, to jest tych, którzy są powołani według postanowienia Boga” – miłują Go ponad wszystko.

Niech każdy z nas, którego oczy zostały namaszczone „maścią wzrok naprawiającą” Teraźniejszej Prawdy, którzy jesteśmy lojalni wobec Pana, podnieśmy nasze głosy i pokażmy drogę tym, którzy są zdezorientowani i zaniepokojeni, którzy nie wiedzą, którą drogą pójść, ani gdzie szukać pocieszenia, którzy tęsknią za czymś trwałym, na czym mogliby spocząć, gdy wszystko zdaje się obsuwać im spod nóg. Ich religijni nauczyciele zawiedli w swoich zobowiązaniach i pozostawili ich na pastwę ciemności. Niektórym z nich możemy pomóc przez nasze wysiłki i przyprowadzić na „zielone pastwiska” i do „wód cichych” prawdziwej Owczarni Pasterza, zanim ciemna noc w pełni ogarnie świat.

===================

::R5633 : strona 55::

POSŁUGA ANIOŁÓW

„Zatacza obóz Anioł Pański około tych, którzy się go boją, i wyrywa ich” – Ps. 34:8

WSZYSTKIE próby rozmyślania o wielkim Jehowie, Jego charakterze i mocy wywołują mniejsze lub większe trudności. Pismo Święte wskazuje, że Bóg używał różnych sposobów, aby okazać swoją potęgę swojemu ludowi – Żydom w Wieku Żydowskim i Kościołowi Chrześcijańskiemu w Wieku Ewangelii. Uważamy, że nie będzie niewłaściwe uznać, że słowo anioł może oznaczać jakikolwiek czynnik lub moc, ożywione lub nieożywione, których Bóg zechce użyć w związku ze służbą. Bóg może uczynić wiatr lub ogień swoim posłańcem. Mógłby uczynić swoim posłańcem wielkiego Archanioła lub anioła niższej rangi. Mógłby użyć czegokolwiek lub kogokolwiek jako swojego posłańca, udzielając im potrzebnej mocy. Podobnie jak przedstawiciel Stanów Zjednoczonych, udający się do innego kraju, zostałby uznany, niezależnie od jego osobistych zdolności lub dobrego imienia.

Szczegóły tego, w jaki sposób Wszechmocny poznał nasze modlitwy, nasze myśli, nasze słowa, nasze potrzeby, nie zostały nam przekazane w Piśmie Świętym i najwyraźniej nie ma potrzeby, abyśmy je poznali. Nie sądzimy, aby jakikolwiek ograniczony umysł mógł zrozumieć Boga. Jest On zbyt wielki, abyśmy mogli Go zrozumieć, zbyt potężny, abyśmy mogli zgłębić to, co Go dotyczy, pojąć Jego wielką moc, Jego zdolności. Możemy jednak zrozumieć pewne treści, dotyczące Boga i dlatego jesteśmy zachęcani w Piśmie Świętym do poznawania Go zgodnie z Jego Objawieniem. Pogląd, że Bóg jest w każdym miejscu, w każdym zakątku przestrzeni całego Wszechświata, wydaje się nam absurdem, którego Biblia nie naucza. Przekonanie, że Bóg wie o każdej małej kijance, mikrobie, a nawet,

::R5634 : strona 55::

że zna każdy uczynek każdego człowieka, a przecież są ich miliony, nie wydaje się rozsądne.

Gdybyśmy ograniczyli Boską troskę do Kościoła, nadal są to tysiące, a zrozumienie i radzenie sobie z dziesięcioma lub dwudziestoma tysiącami ludzi jednocześnie wydaje się niemożliwe. Nie takiego sposobu postępowania oczekiwalibyśmy od Boga. Każdy człowiek, który sam próbowałby się zajmować choćby setką osób i wiedzieć o wszystkim, co się z nimi dzieje, byłby uważany za bardzo nierozsądnego. Miałby on raczej swoich przedstawicieli, przez których wobec tych stu ludzi wykonywałby swoją wolę, wiedziałby, co robią, a oni znaliby jego cele dotyczące pracy, którą mają wykonać. Jego ogólna wiedza nie oznaczałaby, że byłby w tym samym momencie w każdym pokoju w domu ani że w tej samej chwili jego uwaga byłaby skierowana na każdego z tej setki.

Sądzimy, że Psalmista w naszym tekście użył słowa „anioł” w odniesieniu do istot duchowych. Uważamy tak dlatego, że w dawnych czasach

::R5634 : strona 56::

przed Pięćdziesiątnicą, prawie wszystkie objawienia Pana były przekazywane przez istoty duchowe, które się materializowały i następnie się dematerializowały, znikając z pola widzenia. W istocie na podstawie Pisma Świętego można uznać, że Bóg w tamtych czasach porozumiewał się ze swoim ludem za pośrednictwem aniołów. W odniesieniu do Wieku Ewangelii, który właśnie się kończy, mamy pewność, że Bóg wykazał się o wiele większą troską w swoich relacjach z duchowym Izraelem niż z cielesnym Izraelem, ponieważ duchowy Izrael jako Dom Synów jest bliżej Niego niż cielesny Izrael jako Dom Sług. Jednak Bóg oczekuje, że Dom Synów będzie chodził wiarą, a nie widzeniem. Jego objawienia nie odwołują się do naturalnych zmysłów, są jednak tak samo prawdziwe.

OCZY PANA

Czytamy „oczy Pańskie patrzą na wszystkę ziemię, i dodawają mocy tym, którzy weń sercem doskonałem wierzą”, a także „Na każdem miejscu oczy Pańskie upatrują złe i dobre”. Lecz to nie oznacza, że Bóg osobiście obserwuje każdy uczynek każdego człowieka na ziemi, ale że zapoznaje się ze sprawami całego świata, korzystając, ze swojej mocy i swoich pośredników. „Oczy”, o których jest tutaj mowa, są Pańskim wpływem, Jego zdolnością poznania, niezależnie od użytych środków. Nie ma znaczenia, czy Jego moc jest wykonywana i Jego wola realizowana przez aniołów lub przez inne moce i przedstawicieli – podobnie jak nie miałoby dla nas, gdybyśmy zechcieli zrealizować swoje życzenia. Gdybyśmy chcieli dowiedzieć się o czymś, co się wydarzyło w Filadelfii, moglibyśmy użyć różnych metod, by to uczynić. Moglibyśmy zatelefonować i nawiązać bezpośredni kontakt z osobą, która ma telefon. Moglibyśmy też wysłać wiadomość za pośrednictwem telegrafu lub posłańca, który pieszo, pociągiem lub innym środkiem transportu udałby się bezpośrednio do tego, z kim chcielibyśmy się porozumieć.

Skoro ludzkość już teraz potrafi różnymi metodami realizować swoje zamierzenia, to tym bardziej możemy uznać wielkość Niebiańskiego Ojca, gdy pomyślimy o Jego nieograniczonej zdolności porozumiewania się ze swymi dziećmi poprzez rozmaite środki komunikacji. Z pewnością są one o wiele doskonalsze niż nasze. Bóg nie wyjawił nam, jakich sposobów używa, powiedział nam jedynie, że wie o wszystkim, co dotyczy zarówno nas, jak i całego świata. Mówi nam, że aniołowie są Jego sługami i że mają nadzór nad Jego ludem. „Czy nie są oni wszyscy duchami służebnymi, posyłanymi, by służyć tym, którzy mają odziedziczyć zbawienie?”. Nie służą w tym znaczeniu, że bezpośrednio dostarczają nam chleb, przygotowują pokarm lub budują nasze domy – oni nie służą w ten sposób. Jak zatem nam służą? Nie mamy żadnego pewnego źródła, aby dowiedzieć się, w jaki sposób służą, poza słowami naszego Pana Jezusa, że aniołowie „maluczkich” Boga, zawsze widzą twarz Ojca, zawsze mają do Niego dostęp.

Stwierdzenie, że ci aniołowie są przedstawicielami Pańskich „maluczkich”, oznacza, że mają bezpośredni dostęp do Boga i możliwość natychmiastowego uzyskania Jego uwagi. Po co Ojciec miałby ich przyjmować, gdyby nie miał im czegoś do przekazania? Rozumiemy, że Boska wiedza o nas i naszych sprawach jest zdobywana metodami, których nie znamy. Możemy jednak uznać, że Bóg używa do tego anielskich posłańców. Każdy szef firmy lub banku posługuje się określonymi prawami, pewnymi regulaminami, według których zarządza organizacją. Podobnie Bóg ma pewne prawa regulujące naturę. Nie musimy modlić się do Boga, aby Ziemia obracała się wokół swojej osi i aby nadszedł kolejny dzień. Możemy być pewni, że Wszechmogący, Ten, który reprezentuje bezwzględną Sprawiedliwość i nieskończoną Mądrość, ustanowił prawa, rządzące całym Jego Wszechświatem. Aniołowie znają te prawa i są posłańcami Jehowy, podobnie jak w ziemskim sądzie wyznacza się kogoś do prowadzenia sekretariatu sądu i zdobywania informacji.

NASZ PAN JEZUS GŁÓWNYM POSŁAŃCEM

Jeśli w związku z naszym tekstem zwrócimy uwagę na słowa naszego Pana wypowiedziane przed Jego wniebowstąpieniem: „Jam jest z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata”, zrozumiemy, że Pan Jezus jest Głównym Posłańcem, czyli Aniołem Jehowy. Z pewnością był On Głównym Posłańcem do Kościoła w Wieku Ewangelii. Uważamy zatem, że za pośrednictwem aniołów i innych przedstawicieli, Bóg rządzi światem, a szczególnie troszczy się o swój lud przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, który jest Głową wszystkich Boskich mocy duchowych i zarządza wszystkimi sprawami Jehowy. Zostaliśmy przyjęci do Szkoły Chrystusa. On jest naszym Nauczycielem. Gdy zbliżamy się do Ojca w modlitwie, nie pomijamy tego Nauczyciela, ale przystępujemy w Jego imieniu; nie uważamy, że Ojciec Go pominie. W postępowaniu z nami On jest Przedstawicielem Ojca. Nie powinniśmy jednak sądzić, że Pan Jezus osobiście nadzoruje każdy szczegół odnoszący się do świata, ale raczej, że aniołowie zdają Mu raport o wszystkim, co jest niezbędne i że w ten sposób działają pewne zasady. Uznajemy, że jest to rozsądny i logiczny porządek w Boskim działaniu. Nie narzucamy tego poglądu innym, mówimy jedynie, że nas to przekonuje.

Zważywszy na to, że Kościół podlegał szczególnemu nadzorowi Pana Jezusa, nie będzie błędem uznać, że Jehowa rozbija obóz wokół swego ludu dzięki Jezusowi i że aniołowie są pod Jego zarządem. Jeśli Szatan jest wodzem zgrai swoich aniołów, to również nasz Pan ma aniołów, którzy są pod Jego kontrolą, a On jest ich Księciem. Czytamy o wielkich osiągnięciach Aleksandra Wielkiego czy Napoleona Bonaparte, chociaż dokonali tego, ponieważ mieli pod swoją komendą wiele tysięcy, które spełniały ich wolę. Zatem uznajemy, że te wszystkie duchowe istoty znajdują się pod kierownictwem i przywództwem Jezusa Chrystusa. W Jego ręce Bóg oddał wszelką moc na Niebie i na ziemi. Wszyscy aniołowie Boży zostali Mu poddani i za ich pośrednictwem, pod wodzą naszego Pana, są nadzorowane wszystkie sprawy ludu Bożego. Tak to rozumiemy i to nas zadowala.

RÓŻNE SPOSOBY UWOLNIENIA

Nasz tekst mówi dalej, że anioł, który zatacza obóz wokół ludu Pana, „wyrywa ich”. W dawnych czasach Pańskie dzieci były niekiedy uwalniane w cudowny sposób. Niektóre były uwalniane z więzienia, a inne nie. Niektóre były wybawiane spod miecza, a inne nie. Powinniśmy uznawać wolę Boga, jaka by ona nie była. Jednak, aby tak się stało, dla naszego duchowego dobra, naszego najwyższego dobra musimy sobie uświadomić, że zostaliśmy przez Niego przyjęci pod warunkiem, że bez zastrzeżeń oddamy się w Jego ręce. Właściwa bojaźń, czyli cześć dla Pana z pewnością doprowadzi nas do zupełnego oddania się pod Jego opiekę, Jego kierownictwo i nadzór. Nasze doświadczenia życiowe ukazały nam, jak jesteśmy niezdolni do właściwego kierowania sobą. Pan wybawi każdego z nas w sposób, który przyniesie nam największą miarę błogosławieństwa.

W czasie, gdy żyli Apostołowie, Święty Piotr został uwolniony z więzienia przez Pańskiego anioła, który ukazał mu się jako człowiek. Stało się tak nie tylko dla dobra

::R5634 : strona 57::

Apostoła, ale i całego Kościoła jako świadectwo, że Pan w pełni potrafi zatroszczyć się o swój lud i jako cenna lekcja. I chociaż obecnie nie doświadczamy tych zewnętrznych przejawów, które nie są już potrzebne Kościołowi, mamy jednak inne błogosławieństwa, z nawiązką rekompensujące ich brak. Możemy stwierdzić razem z Apostołem, że wszystko działa dla dobra tych, którzy miłują Boga i którzy według postanowienia Bożego są powołani. Powinniśmy zupełnie Mu zaufać, ponieważ On nieustannie się o nas troszczy.

KAŻDY ŚWIĘTY MA WŁASNEGO USŁUGUJĄCEGO ANIOŁA

Chociaż nie mamy zupełnej pewności, czy dobrze rozumiemy ten temat, uważamy jednak, że każdy, kto należy do Pańskiego ludu, zależnie od tego, ile ma w sobie cech prawdziwego Bożego dziecka, ma usługującego ducha, istotę, anioła, który sprawuje nadzór nad jego życiem. Ten anioł składa meldunek Panu, nie wiemy, czy co miesiąc, co tydzień, czy co godzinę. Jeśli Bóg uznaje to za mądry i właściwy sposób postępowania, mamy zupełne zaufanie do Jego Mądrości. Jesteśmy zadowoleni ze wszystkiego, co Bóg zaplanował, uznając, że jest to właściwe i w pełni zgodne z Jego charakterem.

Sądzimy, że ta zasada została ukazana w Księdze Proroka Daniela. Daniel się modlił i po pewnym czasie jego modlitwa została wysłuchana. Anioł Gabriel, który był Pańskim posłańcem do Daniela, wyjaśnił mu

::R5635 : strona 57::

pewne rzeczy. Pan zamierzał odpowiedzieć Danielowi, jeszcze zanim ten skończył się modlić. Gabriel został wysłany specjalnie, aby mu to wyjaśnić, lecz zatrzymały go pewne inne obowiązki. Wstrzymanie anioła nie oznacza, że Daniel lub ktoś z Pańskiego ludu został kiedykolwiek zapomniany, lecz że mniej ważne sprawy Daniela zostały powierzone aniołowi niższej rangi, podczas gdy sprawy dotyczące najwyższego dobra Daniela znajdowały się pod nadzorem Gabriela, jako nadzorującego pełnomocnika. Gabriel wspomniał, co spowodowało opóźnienie – książę Persji przeciwstawiał się mu przez dwadzieścia jeden dni.

Wykazaliśmy już, że Wiek Ewangelii różnił się od Wieku Żydowskiego i poprzednich wieków; że po rozpoczęciu Dyspensacji Ewangelii zewnętrzne przejawy, takie jak dary Ducha Świętego – dar uzdrawiania, dar mówienia językami, dar tłumaczenia języków i rozpoznawania duchów – a także nawiedzenia aniołów, przeminęły. W Wieku Ewangelii jest wolą Boga, aby Duchowy Dom Izraela postępował wiarą, a nie widzeniem i dlatego, po tym, jak Kościół został w pełni ustanowiony, byłoby niewłaściwe oczekiwać ukazywania się aniołów, dostrzegania ich obecności fizycznymi zmysłami.

Jednak aniołowie Pana mają nadzwyczajny nadzór nad nami, Kościołem Ewangelii, taki, jakiego nigdy wcześniej w historii świata nie doświadczał żaden inny Pański lud. Pan jest szczególnie zainteresowany duchowym Izraelem. Zatem ci aniołowie troszczą się o nas, nadzorują nasze sprawy i są Boskimi przedstawicielami lub pośrednikami w przekazywaniu nam Jego woli, co wyraża się taką lub inną opatrznością wobec nas.

ŚWIĘCI ANIOŁOWIE NIE OBJAWIAJĄ SIĘ NASZYM ZMYSŁOM

Nie chcemy snuć rozważań o aniołach szepczących nam do ucha. Uważamy, że aniołowie, którzy teraz szepczą do ucha, są tymi samymi, którzy stukają w stoliki, komunikują się przez deseczki do pisania podczas seansu spirytystycznego, porozumiewają się poprzez odręczne pismo i różne inne przekazy, oddziałujące na zmysły mediów spirytystycznych, ich wzroku i słuchu. Są to złe duchy, upadli aniołowie. My wiemy, że święci aniołowie tak nie postępują. Pański lud w obecnym Wieku ma być uczony przez Słowo Boże. Nie potrzebuje ani Księgi Mormona, ani książek spirytystycznych, ani zasad Nowej Myśli, ani jasnowidzenia, ani nadzwyczajnych wrażeń słuchowych. Wszystkie te pułapki są sidłami Przeciwnika i jego demonów.

Naśladowcy Chrystusa mają Biblię i niewidzialną służbę świętych aniołów, którzy dbają o ich życie, opatrznościowo strzegąc i kierując ich sprawami. Jest to dla nas bardzo prawdziwe i pocieszające. Gdybyśmy uważali, że Bóg czyni to wszystko osobiście, uznalibyśmy za pewne, że o nas zapomni. Jednak mając zapewnienie Jego Słowa, że ani jeden włos nie spadnie nam z głowy bez wiedzy naszego Ojca, nasz umysł może być spokojny, że przez posługę świętych aniołów, On zrealizuje zamierzenia wobec swoich dzieci w Chrystusie.

====================

::R5636 : strona 57::

WOLELI MONARCHIĘ NIŻ REPUBLIKĘ

– 7 MARCA – 1 SAM. 8‑10 – [1 SAM. 8:1-22; 1 SAM. 9:1-27; 1 SAM. 10:1-27]

IZRAEL TEOKRACJĄ – DLA LUDZI REPUBLIKA – PRAGNIENIE KRÓLESTWA – SAMUEL URAŻONY – SPEŁNIENIE PROŚBY – SAUL, SYN KISZA – JEGO NAMASZCZENIE – WYBRANY W WYNIKU LOSOWANIA.

„[…] Boga się bójcie, króla czcijcie” – 1 Piotra 2:17 (UBG).

USTRÓJ Izraela był teokracją, co oznaczało, że Bóg był królem narodu, a rządy sprawowano zgodnie z Jego Prawem. O powodzenie każdego pokolenia dbali jego starsi. Bóg ustanowił pokolenie kapłanów, którzy byli odpowiedzialni za religijne dobro ludu. Co pewien czas byli do niego posyłani Prorocy i Sędziowie jako szczególni wysłannicy Pana, jednak nie mieli oni żadnej władzy, chociaż lud przyjmował ich rady, uznając, że są mądre. Zatem w ziemskich sprawach Izrael był republiką, związaną przymierzem z Bogiem.

Nikt nie zaprzeczy, że republika jest najdoskonalszą formą rządów. W republice każdy obywatel jest suwerenem i ci suwereni, głosując, wybierają niektórych spośród siebie jako swoich reprezentantów i sług. Jednak taki ustrój może być w pełni doceniony jedynie przez mądre społeczeństwo i może przynieść najwyższe dobro tylko za sprawą rozumnych i sumiennych ludzi, poddanych Boskim zarządzeniom.

Gdyby nie upadek, na świecie z pewnością panowałaby ta najlepsza forma ludzkich rządów. Pismo Święte wskazuje, że gdy Królestwo Mesjasza zupełnie ujarzmi grzech, podźwignie ludzkość, na zawsze zniszczy wszystkich dobrowolnych grzeszników, a pozostałych doprowadzi do absolutnej doskonałości, wówczas, przy końcu panowania Mesjasza świat na wieczność stanie się republiką, a każdy człowiek będzie suwerenem.

Nasza lekcja ukazuje, że Izraelici nie docenili swojej republiki, przygotowanej przez Boga. Widzieli potęgę okolicznych narodów i uznali, że byłoby dla nich lepiej, gdyby mieli inny rząd.

Szlachetna reforma, wprowadzona przez Samuela i utrzymywana przez cały okres jego długiego sędziowania, przyniosła ludziom wiele błogosławieństw i wzmocniła ducha w narodzie.

::R5637 : strona 58::

Gdy jednak Izraelici spostrzegli, że Prorok się starzeje, obawiali się, że jego synowie będą chcieli objąć po nim urząd i pozostać sędziami. Opis podaje, że byli złymi sędziami – „nie poszli w ślady swego ojca: szukali własnych korzyści, chętnie przyjmowali podarunki, wypaczali prawo”.

NARODOWY KROK WSTECZ

Starsi pokoleń naradzili się i wspólnie doszli do wniosku, że lepiej będzie wybrać spośród siebie króla, stając się w ten sposób, jak okoliczne narody. Przyszli z tym do Samuela, jak dzieci do ojca, jak mędrcy do męża stanu o niezwykłej mądrości. Powiedzieli mu o swoich pragnieniach. Samuel był rozczarowany, lecz nie udzielił im odpowiedzi, dopóki nie naradził się z Panem. Pan nakazał mu, aby się nie obrażał – to nie Samuel został odrzucony, lecz Pan i Jego rządy.

Jednak Pan zezwolił, aby doświadczyli, jak to jest mieć króla. Upoważnił Samuela do wyjaśnienia im, jakie będą tego konsekwencje, jakie są obyczaje królów, jakie wynikną problemy. Wyjaśnił, że ich wolność zostanie ograniczona – królowie będą sprawować mniej lub bardziej autokratyczną władzę, będą powoływać ich synów do służby i do wojska, do prac publicznych, ograniczając tym samym ich wolność, umniejszając ich bogactwo, ponieważ część ich majątku będzie wpływać do skarbca króla, a najlepsze ich ziemie oraz wszystkie inne dobra stopniowo przejdą pod jego kontrolę. Z ludzi niezależnych, staną się niewolnikami władcy, zachowując w najlepszym razie jedynie część swoich praw itd.

Jednak ludzie pragnęli króla. Oczyma wyobraźni widzieli, jak król będzie ich prowadził, jak przyda im godności, zgromadzi ich zastępy i wzbudzi strach w sercach nieprzyjaciół.

ILUSTRACJA BOSKIEGO PRZEWIDYWANIA

W wyznaczonym czasie Samuel, najwyraźniej z Boskiego upoważnienia, otrzymawszy instrukcje od Pana, spotkał się z tym, który miał zostać przyszłym królem – z Saulem, synem Kisza. Ta historia niektórym jawi się jako działanie tajemnych i nadprzyrodzonych sił. Z gospodarstwa Kisza uciekło stado osłów i wysłano Saula, aby je odnalazł. Po bezowocnych poszukiwaniach on i jego sługa zwrócili się do Proroka z prośbą o mądrą radę – aby Wieszcz powiedział im, gdzie są osły. Odpowiedział, że osły już znaleziono, dlatego Saul może przyjąć zaproszenie do wspólnego posiłku z Prorokiem i zaproszonymi gośćmi, w wyznaczonym miejscu, gdzie już wcześniej przygotowano potrawy itd.

Przyznano Saulowi honorowe miejsce, a młody człowiek, niedoświadczony i pochodzący ze wsi, był zdumiony, słysząc, jak Prorok mówi o nim, jako o wybranym przez Izraelitów na ich przywódcę. Skromnie zauważył, że należał do podrzędnego pokolenia – nielicznego pokolenia Beniamina, a jego rodzina nawet w nim nie była największa. Jednak Prorok nie ustępował, zwracając się do niego jako do tego, który w przyszłości dostąpi wyróżnienia.

Nazajutrz wcześnie rano został wezwany i Prorok zapowiedział pewne wydarzenia podczas podróży, w którą Saul miał się udać. Wypełnienie się tych wydarzeń miało upewnić Saula, że Prorok je przewidział. Miał spotkać pewnych ludzi, inni mieli go zaprosić do wspólnego posiłku itd. Czekały go też pewne doświadczenia, które miały go zmienić. Gdy tak szli obaj razem, a sługa Saula szedł przed nimi, Prorok wyjął naczynie z olejkiem i wylał go na głowę Saula, namaszczając go na wybranego przez Boga króla Izraela. Było to jednak utrzymane w tajemnicy, która miała zostać ujawniona w odpowiednim czasie.

Ufność Saula w świadectwo Proroka wzmocniła się, ponieważ wypełniło się każde z przepowiedzianych przez niego zdarzeń. Gdy spotkał gromadę tych, którzy należeli do szkoły proroków, Duch Pański zstąpił na Saula i przyłączył się do ich śpiewu i prorokowania. Czytamy, że „[…] Bóg przemienił mu serce na inne […] i spoczął na nim Duch Boży, i prorokował […]” – 1 Sam. 10:9,10 (UBG).

INNE DZIAŁANIA DUCHA ŚWIĘTEGO

Powinniśmy pamiętać, że Duch Boży oznacza niewidzialną moc Boga. Ci, którzy znaleźli się pod wpływem tej mocy, działali w różny sposób – niekiedy mówili, niekiedy pisali, pobudzani Mocą Świętego, Jehowy. Nie zapominajmy o wyraźnym rozróżnieniu, jakie Biblia czyni pomiędzy działaniem Ducha Świętego wobec ludzi przed Pięćdziesiątnicą i po niej. Od Pięćdziesiątnicy udzielanie Ducha Świętego na ogół oznacza wpływ spłodzenia, udzielonego przez Pana poświęconym wierzącym w Pana Jezusa Chrystusa; dzięki temu spłodzeniu i namaszczeniu mogą oni zostać przyjęci do rodziny Boga jako synowie i z coraz większym uznaniem doceniać mądrość Boga, objawioną w Biblii przez Proroków z przeszłości.

Jednak wcześniej Duch Święty oznaczał jedynie działanie świętej energii, a nie spłodzenie do synostwa. Pismo Święte oświadcza, że Duch Święty (w tym znaczeniu) nie był dany, dopóki Jezus nie został uwielbiony (Jana 7:39). Jedynie święci, zupełnie poświęceni Bogu i w pełni ufający w zasługę Jezusa, są obecnie spładzani z ducha, choć Pan, zawsze i wszędzie, może niekiedy posłużyć się kimś, jako sekretarzem do zapisania lub sługą do zrobienia czy powiedzenia tego, co Pan zechce, aby zostało powiedziane, zrobione lub napisane.

Duch, który spłynął na Saula, nie był Duchem synostwa, a przemiana jego serca nie oznaczała, że stał się Nowym Stworzeniem w Chrystusie, ponieważ nie było to możliwe dla nikogo, dopóki Chrystus, Głowa Kościoła, nie przyszedł i jako Poprzednik swoich członków nie otworzył „drogi nowej i żywej”. Saul miał nowe serce w tym znaczeniu, że nie miał już umysłu, celów, „usposobienia” rolnika, lecz Boskie „usposobienie”, wolę, ambicję, osąd i mądrość, które otrzymał i które szczególnie uzdolniły go do urzędu, na który wybrał go Bóg – aby stał się mężem stanu.

Innymi słowy, Boży Święty Duch, przygotowując Saula na urząd króla, działał w sposób mechaniczny; czytamy, że podobnie Bóg przygotował pewnych rzemieślników do budowy Przybytku. Pan powiedział do Mojżesza: Wybierz rzemieślników do tego wyjątkowego dzieła, a ja udzielę im mojego Ducha, aby ich uzdolnił do wykonania powierzonej im pracy. Możemy być pewni, że jeśli Bóg powoła kogoś do jakiejś szczególnej pracy, jest też w stanie przygotować go do jej wykonania, niezależnie od tego, czy będzie to praca religijna, niekiedy powierzana Jego poświęconemu ludowi, czy też jakaś praca dla publicznego dobra, jak choćby współczesna wynalazczość, zwiastująca Nową Dyspensację.

DZIAŁANIE ZŁYCH SIŁ OKULTYSTYCZNYCH

Różnica między Samuelem i jego nadprzyrodzonymi zdolnościami a współczesnymi zdolnościami okultystycznymi polega na tym, że umiejętności Samuela ujawniały się pod Boskim zwierzchnictwem, w tamtym bowiem czasie Bóg był przychylny, gdy używano takich mocy w Izraelu, wśród Jego ludu – mocy, które z pewnością w pewnej mierze będą wykorzystywane w Wieku Tysiąclecia w doradzaniu światu. Jednak Pismo Święte rozpoznaje złe wpływy okultystyczne, dlatego Izraelici zostali ostrzeżeni przed tymi, którzy przyzywali duchy zmarłych, twierdząc, że mają kontakt ze zmarłymi oraz przed tymi, co podglądali, mamrotali i byli mediami itp.

::R5637 : strona 59::

Biblia wyjaśnia, że to upadli aniołowie podają się za zmarłych. Oświadcza, że umarli rzeczywiście są martwi, że o niczym nie wiedzą, dopóki nie zostaną wskrzeszeni. Pan ostrzegł Izraelitów, że te złe duchy będą próbowały udawać zmarłych, aby w ten sposób utwierdzać ich w błędzie i odwodzić od Boga. Podobnie w Wieku Ewangelii te same złe duchy, te same upadłe anioły wykorzystywały okultystyczne wpływy i nadal w pewnej mierze posługują się okultystycznymi mocami – mocami oddziałującymi na psychikę, mocami mediów i hipnozą – aby zwodzić, zniechęcać do Prawdy, przedstawiając błąd jako Prawdę, oszukując ludzi, by wierzyli, że ich zmarli przyjaciele nie są martwi, ale są bardziej żywi niż przed śmiercią.

Wierzymy, że w Wieku Ewangelii Bóg nie używa hipnotycznych mocy, ale jak oświadcza Św. Paweł „przemówił do nas przez Syna” i dał nam swoje Święte Pismo, „aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany” – nie potrzebując żadnych nadprzyrodzonych mocy. Z tego powodu ich nie mamy, lecz rozpoznajemy je jako oszustwa Przeciwnika, z którymi lud Boży walczy.

WYBÓR PIERWSZEGO KRÓLA IZRAELA

Gdy przyszedł czas, lud, zgodnie z wolą Sędziów Izraela i za Boskim przyzwoleniem, zwrócił się do Samuela, aby rozstrzygnął, kto ma zostać królem – aby Pan objawił swoją wolę w tym wyborze. Samuel ponownie napomniał Izraelitów i wskazał na niebezpieczeństwa, wynikające z odrzucenia prostoty Bożego sposobu sprawowania rządów i przyjęcia rządów królewskich. Jednak widząc, że nadal pragną króla, wystąpił w ich imieniu i rzucił losy, wskazując na pokolenie, potem na rodzinę w wybranym pokoleniu, a w końcu na jednego członka tej rodziny. Los padł na Saula, o czym Samuel już wiedział, podobnie jak wiedział to Saul; obaj wierzyli, że w tym wyborze działała Pańska ręka.

Rzucanie losów nie powinno obecnie być uznane za właściwą metodę, ponieważ żyjemy w innych warunkach i ani cieleśni, ani duchowi Izraelici nie są w takiej relacji z Bogiem, w której On proponuje, że będzie kierować ich życiem poprzez rzucanie losów.

Gdy los padł na Saula, starsi z różnych pokoleń zaczęli go szukać. Gdzie on jest? Znaleźli go wreszcie, onieśmielonego, siedzącego wśród bagaży tych, którzy przybyli na zgromadzenie. Gdy go przyprowadzono, młodzieniec w sile wieku – wzrostu około siedmiu stóp, atletycznej budowy – dokładnie odpowiadał ideałowi ludu. Wszyscy byli zadowoleni z Boskiego wyboru, a Bóg powołał Saula, aby się stał wielkim królem, jeśli będzie Mu wierny, oddany i pozwoli Mu się prowadzić.

====================

::R5635 : strona 59::

PSYCHOLOGICZNY MOMENT

– 14 MARCA – 1 SAM. 11:1‑15

KRÓL SAUL, POMIMO NAMASZCZENIA PRZEZ BOGA, CZEKAŁ NA GŁOS LUDU – DOGODNY MOMENT I TO JAK GO WYKORZYSTUJE – LUD AKCEPTUJE SAULA – MOŻLIWOŚCI OTWARTE DLA WSZYSTKICH – LEKCJE DLA WSZYSTKICH Z DOŚWIADCZEŃ SAULA – SZCZEGÓLNE LEKCJE DLA KOŚCIOŁA, POWOŁANEGO RÓWNIEŻ NA URZĄD KRÓLEWSKI – KRÓLEWSKIE KAPŁAŃSTWO – WSZYSCY LUDZIE PONOWNIE STANĄ SIĘ KRÓLAMI PRZEZ PANOWANIE MESJASZA – WSZYSCY MIŁUJĄCY NIEPRAWOŚĆ ZOSTANĄ ZNISZCZENI.

„Lepszy jest nieskory do gniewu niż mocarz, a kto panuje nad swym duchem, jest lepszy niż ten, kto zdobywa miasto” – Przyp. 16:32, UBG.

IZRAEL poprosił o króla. Bóg przez proroka Samuela spowodował, że Saul został namaszczony na króla. Lud Izraela się zgromadził, a Samuel, prorok Boga, oznajmił im o Bożym wyborze. Niektórzy z ludu chętnie zaakceptowali ten wybór, lecz inni, bardziej awanturniczy, odrzucili go, szydząc: Kim on jest? Jakie ma zasługi, że powinniśmy wiązać z nim nadzieje, iż dokona czegoś wielkiego?

Wyglądało to tak, jakby Pan i Jego plan zawiedli – jakby wybór był nieodpowiedni i nie przyniósł spodziewanego wyniku. Saul, widząc, że lud nie jest przekonany, co do słuszności jego wyboru, nie próbował objąć władzy. Wrócił do domu – i dalej zajmował się rolnictwem, jednak możemy być pewni, że cierpliwie czekał na odpowiedni, czy też psychologiczny moment, aby z Boskim błogosławieństwem podjąć obowiązki i odpowiedzialność króla, do czego został namaszczony przez Boga.

Saul pracował na roli tylko miesiąc, aż nadarzyła się okazja, która przyniosła mu poparcie całego ludu jako królowi. Ammonici, zamieszkujący na wschód od izraelskich posiadłości, rozpoczęli wojnę z jednym z pokoleń Izraela. Przez pewien czas oblegali Jabesz w Gileadzie, dopóki miasto nie znalazło się w tak trudnej sytuacji, że jego mieszkańcy poprosili o podanie warunków kapitulacji. Dowódca Ammonitów zadrwił z nich, mówiąc, że pozwoli im zachować życie pod jednym warunkiem, mianowicie, że każdy z nich pozwoli, aby mu wyłupiono jedno oko jako znak hańby dla całego ludu Izraela.

Mieszkańcy miasta poprosili o czas – siedem dni – na podjęcie decyzji. Gdyby przez ten czas nie otrzymali pomocy, przystaną na ten warunek. Wysłano posłańców prawdopodobnie do wszystkich pokoleń, ponieważ niektórzy z posłańców przybyli do miejsca, w którym przebywał Saul, najwidoczniej mając nadzieję, że on, wybrany na króla, zaakceptowany przez część ludu, podejmie działania, aby ich wyzwolić. Hańba ich położenia głęboko ugodziła serce Saula. Izraelowi, któremu Bóg obiecał posiadanie ziemi i pomoc, zabrakło wiary i przywództwa.

Saul został wyznaczony na przywódcę i nadszedł dla niego psychologiczny moment, aby się nim stać. Zabił woły prowadzące jego zaprzęg i rozesłał ich części do wszystkich pokoleń, ogłaszając, że jeśli ktoś nie dołączy do obrońców wspólnej sprawy, aby zmazać hańbę, jego woły również zostaną porąbane na kawałki. Jak na króla było to osobliwe polecenie, ale wydaje się, że odniosło skutek, ponieważ trzysta trzydzieści tysięcy ludzi odpowiedziało na ten apel. Posłańcy wrócili do Jabesz w Gileadzie z zapewnieniem pomocy, która miała nadejść przed południem następnego dnia, a Ammonici otrzymali odpowiedź, że w wyznaczonym czasie oblegani wyjdą do nich, aby ci uczynili z nimi to, co uznają za słuszne – jednak do tego czasu miasto spodziewało się uwolnienia, które uczyniłoby ich wrogów niezdolnymi do wyrządzenia mu krzywdy.

Król Saul podzielił swoją armię na trzy oddziały i z trzech różnych miejsc niespodziewanie uderzył na wojska, oblegające miasto, rozgromił je, zabijając wielu ludzi i wyzwalając lud Izraela. Wówczas Izraelici zrozumieli, że Bóg dał im naprawdę mądrego króla, którego wcześniej nie doceniali. Dopytywali się o tych, którzy początkowo byli przeciwni Saulowi i mówili: Niech teraz zostaną zabici. Jednak król był mądry i wielkoduszny, i odparł: „Nie będzie nikt zabity dnia tego, bo dziś Pan uczynił wybawienie w Izraelu” – werset 13 [1 Sam. 11:13].

::R5635 : strona 60::

BOSKI CHARAKTER OBRONIONY

Ponownie przypominamy naszym czytelnikom, że chociaż ta wojna i wymordowanie Ammonitów miały Boską aprobatę i błogosławieństwo, jednak nie oznaczały tego, co wielu z nas niegdyś uznawało za prawdę – mianowicie, że te tysiące Ammonitów, zabitych we śnie lub w chwili przebudzenia, w tym samym momencie zostały wtrącone do teologicznego Piekła, aby tam cierpieć wieczne męki. Przeciwnie, ci ludzie zostali jedynie zamknięci w wielkim więzieniu śmierci, grobie, aby tam spać w oczekiwaniu, aż zgodnie z Boskim zarządzeniem Chrystus umrze jako Odkupiciel świata – i dalej: aż przy Swoim Drugim Adwencie Odkupiciel przejmie wielką moc i będzie królował, rozpoczynając dzieło przywoływania ze śmierci wszystkich, którzy są w grobach – Jana 5:28,29. Zobacz RSV (odpowiednik RSV – BW – przyp. tłum.).

Aby to zrozumieć, koniecznie zapamiętajmy, że wszyscy ludzie znajdują się pod wyrokiem śmierci, ponieważ nie są godni życia wiecznego. Wszyscy muszą umrzeć i nie ma znaczenia, czy umrą z głodu, choroby, zarazy, czy od miecza. Karą było: „Śmiercią umrzesz” – nie będziesz żył, w żadnej formie, nigdzie. Ten pogląd wpływa na wszystko, co się wiąże z Pańskim upoważnieniem do prowadzenia wojen, zezwoleniem na głód, choroby itp. Bóg wymierzył karę: „zapłatą za grzech jest śmierć” i w ten sposób okazał swoją sprawiedliwość. W inny sposób przygotowywał się do okazania swojej miłości. Pierwszym etapem okazania miłości było posłanie Syna, aby stał się Odkupicielem człowieka, aby umarł za grzech Adama, przez który cała ludzkość została skazana na śmierć.

Jednak Boski Plan jest nadal ukryty przed całym światem. Jedynie Pański poświęcony lud dzięki Biblii może jasno rozumieć wielki Boski Plan miłości wobec ludzkości. Dzieci Boże znają i potrafią zrozumieć Poselstwo o tym, że Bóg w końcu ustanowi Królestwo, które zwiąże moc Szatana,

::R5636 : strona 60::

uwolni ludzi od umysłowych, moralnych i fizycznych słabości, wynikających z przekleństwa i przywróci wszystkich posłusznych do zupełnej doskonałości i społeczności z Bogiem.

WSPANIAŁE MOŻLIWOŚCI CZEKAJĄ NA WSZYSTKICH

Obserwując świat, dostrzegamy, że sposobności do postępu i wielkości wcale nie są rozdzielone po równo. Jednak niewielu mężczyzn i niewiele kobiet wykorzystuje wszystkie te wyjątkowe sposobności, aby się rozwijać i pomagać bliźnim. Lecz wszyscy mogą się nauczyć od Saula dobrej lekcji, ponieważ z natury miał pewne dobre cechy, którym później się sprzeniewierzył lub niewłaściwie je wykorzystał.

O pokorze Saula świadczy to, że gdy zaproponowano mu, aby został królem, odrzucił tę myśl, mówiąc, że są potężniejsze plemiona niż to, do którego należał i że nawet w jego własnym plemieniu jego rodzina niczym się nie wyróżniała. Później, gdy prorok Samuel zwołał lud, aby los Pana zdecydował, kto powinien zostać królem, Saul ukrył się w taborze, siedząc wśród stosów bagaży. Wiedział, na kogo padnie Pański los i na jego korzyść świadczy to, że się nie obnosił wobec ludu, wskazując na siebie i mówiąc: Pan na pewno mnie wybierze. I znowu, gdy niektórzy z ludu narzekali, że Saul nie nadaje się na króla, spokojnie udał się do swojego domu, do swojej pracy na roli, pozwalając przycichnąć tej wrzawie. W ten sposób okazał cierpliwość i mądrość, a także pokorę.

Jego późniejsze postępowanie i dowodzenie armią Izraela ukazały jego wiarę w Boga i odwagę. Gdyby Saul zachował te cechy, jego kolejne doświadczenia byłyby zupełnie inne. Prawie każdy młody mężczyzna i młoda kobieta u progu życia, a także w starszym wieku, mogą uzyskać pewne cenne i trwałe lekcje z doświadczeń Saula.

Niektórych może zaskoczyć, gdy powiemy, że chrześcijanie – lud poświęcony Bogu – mogą się nauczyć wyjątkowych lekcji z doświadczeń Saula. Podobnie jak Saul, zostali wybrani przez Boga nie tylko na królów, ale także na kapłanów, „Królewskie Kapłaństwo”. Saul został namaszczony olejem, tak i to Królewskie Kapłaństwo jest namaszczone Duchem Świętym. Tak jak Saul został odrzucony przez lud i cierpliwie czekał na Pański czas, tak ludzie, ludzkość, nie są jeszcze gotowi na panowanie Królewskiego Kapłaństwa, którego Głową jest Jezus. Jeszcze nie nadszedł Boski czas na ustanowienie tego Królestwa. Lekcje cierpliwości, pokory i zaufania do Boga są niezbędne, aby wytrwawszy, odziedziczyć obietnice – Żyd. 6:12.

Zbliża się wielki Armagedon i świat nauczy się strasznych lekcji za ogromną cenę. Potem jednak Królestwo Mesjasza stanie się bardzo pożądane, a ludzie będą mówić, tak jak mówili w czasach Saula: Zabijmy wszystkich, którzy się sprzeciwiali. Lecz uwielbiony Chrystus – Jezus jako Głowa, Kościół jako Jego członkowie – będzie bardzo łaskawy, a dla wszystkich, którzy będą chcieli postępować zgodnie z zasadami Królestwa, zostanie ogłoszona powszechna amnestia.

Nie tylko ci, którzy prześladowali Zbawiciela, otrzymają przebaczenie i pomoc, aby przez Niego powrócić do harmonii z Bogiem, ale także i ci, którzy pogardzali Królewskim Kapłaństwem i nieświadomie je prześladowali, zostaną łaskawie potraktowani. „Wasi bracia, którzy was nienawidzą, którzy wypędzają was ze względu na moje imię, mówią: Niech PAN pokaże swoją chwałę. [Czynimy to dla dobra sprawy] Ukaże się jednak dla waszej radości, a oni będą zawstydzeni”.

Wstyd, jaki będą odczuwać ci, którzy dotychczas sprzeciwiali się Pańskiemu wyborowi do klasy Jego Królestwa, będzie wystarczającą karą. Po tym upokorzeniu i Boskim przebaczeniu, wszystkim chętnym i posłusznym Chrystus przyniesie błogosławieństwa Restytucji, „[…] odnowienia wszystkich rzeczy, co od wieków przepowiedział Bóg przez usta swoich świętych proroków” – Dz. Ap. 3:21, BT.

ŚWIAT PEŁEN KRÓLÓW

Bóg stworzył Ojca Adama królem ziemi. Gdyby Adam pozostał wierny wobec swojego Boga, zachowałby nie tylko życie, zdrowie i szczęście, ale także królewską władzę nad zwierzętami, rybami i ptactwem – władając nimi za pomocą zdolności telepatycznych. Złamanie przez Adama Przymierza z Bogiem nie tylko przyniosło mu śmierć i oddzielenie od Boga, ale także osłabiło jego władzę nad niższymi stworzeniami. Odkupienie, dokonane przez śmierć Jezusa, ostatecznie obejmie wszystkich potomków Adama i będzie miało zastosowanie nie tylko do przywrócenia ludzkiej doskonałości ich umysłu i ciała, ale także obejmie przywrócenie im królewskiej władzy.

W republice uznaje się, że wszyscy ludzie są równi wobec prawa. W republice każdy człowiek jest królem, a ci królowie głosują na jednego z nich, aby był prezydentem-królem lub zajmował jakieś inne kierownicze stanowisko w rządzie jako sługa wszystkich. Taka jest teoria, ideał, lecz wszyscy wiemy, że jest ona mniej lub bardziej ułomna. Daremnie twierdzimy, że wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi, skoro wiemy, że istnieją wielkie nierówności w urodzeniu, w charakterze, w talentach i w sile woli. Zatem republika byłaby idealnym stanem dla doskonałych ludzi, lecz dopóki człowiek jest niedoskonały, sprawdza się jedynie częściowo.

Królestwo Mesjańskie nie zostanie ustanowione jako republika. Zamiast dawać ludzkości więcej władzy i pozostawić wszystko do rozstrzygnięcia przez powszechne głosowanie zgodnie z wolą większości,

::R5636 : strona 61::

Królestwo Mesjasza postąpi przeciwnie. Ustanowi prawo, ukarze każde jego naruszenie i udowodni ludziom, że nie potrafią sami sobą zarządzać. Bóg ustanowił Królestwo Mesjasza po to, aby panowało nad ludzkością, dopóki ludzie będą niedoskonali i aby przez Restytucję doprowadzić ich do zupełnej doskonałości, w której wszyscy będą zdolni stać się królami, zgodnie z pierwotnym zamysłem. Lecz jeśli się takimi nie staną, zostaną zniszczeni jako niepoprawni miłośnicy nieprawości.

Boski Plan wobec ludzkości z pewnością jest piękny, prosty, wzniosły i w najwyższym stopniu wyjątkowy! Nie pozostawia nic do życzenia. Jak oświadcza Biblia, stanie się on „pożądany przez wszystkie narody”. Ci, których oczy i uszy zrozumienia są otwarte na tyle, aby docenić to Poselstwo Biblii, mają obecnie znaczną przewagę nad innymi. Ta wiedza bardzo im pomaga, gdy zrozumieją, że namaszczenie Duchem Świętym ma ich przygotować, aby w przyszłości stali się Królewskim Kapłaństwem i razem z Jezusem przywrócili ludzkości błogosławieństwa Jehowy, utracone przez grzech, a odkupione na Kalwarii.

====================

::R5638 : strona 61::

LEKCJE Z BŁĘDÓW SAULA

– 21 MARCA – 1 SAM. 14:1‑46

POSŁUSZEŃSTWO BEZ WŁAŚCIWEGO DUCHA SPOWODOWAŁO PROBLEMY SAULA – KRÓLESTWO ODEBRANE RODZINIE SAULA, DANE DAWIDOWI, „MĘŻOWI WEDŁUG SERCA BOŻEGO” – SAUL CZĘŚCIOWO WYCIĄGNĄŁ WNIOSKI ZE SWOICH BŁĘDÓW I ZOSTAŁ STOSOWNIE DO TEGO POBŁOGOSŁAWIONY – LEKCJE DLA WSZYSTKICH – SZCZEGÓLNIE DLA POŚWIĘCONEGO LUDU BOŻEGO.

„[…] obleczmy się w zbroję światłości” – Rzym. 13:12.

PO odniesieniu zwycięstwa, opisanego w naszym ostatnim Wykładzie, armia zgromadzona przy Saulu została rozwiązana. Potem król utrzymywał stałą armię, liczącą trzy tysiące ludzi. Tysiącem dowodził jego syn, Jonatan, reszta stanowiła gwardię królewską i znajdowała się pod bezpośrednim dowództwem Saula. Prawdopodobnie ziemia Izraela była zupełnie opanowana przez Filistynów, którzy tu i tam mieli swoje garnizony. Byli zadowoleni z pobierania podatków od ludu, podobnie jak Brytyjczycy, którzy rządzą Indiami.

Izraelici byli słabo uzbrojeni, ponieważ Filistyni z obawy przed buntem nie pozwalali, aby mieli broń. Z tego samego powodu Brytyjczycy nie pozwalają na dostarczanie broni do Indii. Gdy Jonathan zaatakował garnizon Filistynów i go zniszczył, wybuchło zamieszanie; podobnie byłoby, gdyby ludność Indii powstała przeciwko brytyjskiemu garnizonowi. Oznaczało to wojnę. Hebrajczycy drżeli przed możliwymi skutkami, tak jak mieszkańcy Indii drżeliby przed tym, co Brytyjczycy mogliby zrobić w podobnej sytuacji.

Filistyni zwiększyli swoją armię okupacyjną, a Izraelici – nieuzbrojeni, nie licząc narzędzi rolniczych – byli terroryzowani przez wojowniczych Filistynów. Choć armia Saula, początkowo licząca trzy tysiące wojowników, zmniejszyła się do sześciuset ludzi, jednak zgodnie z wiadomością, otrzymaną od proroka Samuela, Saul miał czekać siedem dni na jego przybycie, najwyraźniej po to, aby lud odczuł swoją zupełną bezsilność i wołał do Pana o pomoc. Król Saul postąpił zgodnie z poleceniem, czekając siedem dni; po czym, widząc, jak jego armia słabnie, a Samuel nie wraca, siódmego dnia ustanowił się kapłanem. Złożył Bogu ofiary, nie mając do tego upoważnienia.

Właśnie, gdy zakończył składanie ofiar, pojawił się prorok Samuel, ostro zganił króla i oświadczył, że z powodu nieposłuszeństwa Saula wobec Pana, rodzina Saula nie może dłużej być przedstawicielami Pana w królestwie Izraela. Król przeprosił i wyjaśnił okoliczności – uznał, że powinien coś zrobić i że to, co zrobił, było jedynym, co mu przyszło do głowy. Bardzo niewielu królów lub generałów w naszych czasach byłoby skłonnych ściślej się trzymać woli Pana niż król Saul. Bardzo niewielu w ogóle czekałoby siedem dni lub dałoby posłuch prorokowi. Bardzo niewielu później by go przeprosiło i wyjaśniło, dlaczego usiłowali złożyć ofiarę Bogu.

Moglibyśmy uznać, że gdyby królowi Saulowi dano więcej sposobności, mógłby z czasem nauczyć się lekcji bezwarunkowego posłuszeństwa Bogu, jednak kolejna nasza lekcja ukaże nam, że ponownie dopuścił się takiego samego uchybienia. Potrzeba wielu doświadczeń, aby niektórych z nas nauczyć lekcji zupełnego polegania na Panu i całkowitego posłuszeństwa Jego wszelkim wymaganiom. Możliwe, że Pan chciał w ten sposób udzielić szczególnej lekcji – że każdy król zasiadający na typicznym tronie Pana musi być bezwarunkowo posłuszny nie tylko literze przykazania, ale także jego duchowi, ponieważ królowie Izraela w znacznej mierze stanowili zapowiedź Królestwa Chrystusa i Jego Kościoła. Ci, którzy będą współdziedzicami z Mesjaszem w Jego Królestwie chwały, muszą się nauczyć posłuszeństwa, w przeciwnym razie nie zostaną uznani za godnych zaszczytów Królestwa. Muszą być posłuszni nie tylko zewnętrznie, ale i wewnętrznie, zgodnie z duchem lub celami Pańskiego Prawa.

JEDYNIE KAPŁANI MOGLI SKŁADAĆ OFIARY

Przy tej okazji dobrze jest zauważyć, dlaczego ofiara całopalenia, składana Panu przez króla Saula została potępiona jako grzech. Stało się tak, ponieważ Bóg ustanowił szczególne prawo, zgodnie z którym jedynie kapłani mogli składać ofiary. Pojawia się zatem pytanie: Dlaczego Bóg ograniczył składanie ofiar do pokolenia kapłanów? Odpowiadamy, że to pokolenie typicznie reprezentowało Kościół – zupełnie poświęconych Bogu i przez Niego przyjętych. Apostoł nazwał ich antytypami nie tylko królów Izraela, lecz także kapłanów Izraela. Św. Piotr mówi o całym Kościele, a nie jedynie o duchowieństwie: „wy jesteście […] królewskim kapłaństwem”.

W antytypie wszyscy poświęceni Bogu są prospektywnymi królami i kapłanami, składającymi ofiary. Dopóki tacy zacni chrześcijanie nie poświęcą swoich ziemskich spraw, swojego obecnego życia, nie otrzymają wielkiej nagrody współdziedzictwa z Chrystusem, wielkim Arcykapłanem ich wyznania. Czytamy, że: „Jeśli cierpimy, z nim też będziemy królować”. Podobnie Św. Paweł pisze: „Proszę was tedy, bracia! […] abyście stawiali ciała wasze ofiarą żywą”.

Byłoby zatem błędem, gdybyśmy, jak niektórzy, sądzili, że obecnie szczególne kapłańskie urzędy zajmują wyłącznie duchowni i jedynie oni są upoważnieni do odprawiania mszy i odmawiania modlitw. Nie zapominajmy, że jest tylko jeden wielki Arcykapłan – Pan Jezus – który się ofiarował podczas swego ziemskiego życia i przeszedł poza Zasłonę do chwały, a od tego czasu ofiaruje swój poświęcony lud, który Mu się oddaje we właściwym duchu poddania i samoofiary.

Biblia nie uznaje podziału ludu Bożego na duchownych i świeckich. Jest to sidło Przeciwnika, wprowadzane stopniowo w trzecim i czwartym wieku. Biblia naucza, że wszystkie dzieci Boże, spłodzone z ducha,

::R5638 : strona 62::

są członkami antytypicznego Królewskiego Kapłaństwa, że wszystkie są braćmi, że wszystkie są wyświęcone lub upoważnione do głoszenia Poselstwa Bożej łaski, przedstawionego w Słowie Bożym, że żadnego człowieka na ziemi nie powinny nazywać ojcem, pamiętając o tym, że sam Bóg jest ich Jedynym Ojcem, a Jezus Starszym Bratem.

PRAGNIENIE KOLEJNEJ SZANSY

Jak wielu ludzi, znajdując się na łożu śmierci, miało poczucie, że gdyby mogli przeżyć życie jeszcze raz, lekcje z ich doświadczeń byłyby cenne i pozwoliłyby im postępować o wiele lepiej! Mężczyzna lub kobieta, którzy nie doświadczyli żadnych niepowodzeń i nie starali się ich przezwyciężyć, aby stać się lepszymi, na próżno przeżyli swoje życie. Dlatego zachęcajmy się wzajemnie do osiągania wzniosłych ideałów i nie zniechęcajmy się naszymi niezamierzonymi uchybieniami. Wyraża to pewne powiedzenie, które wszyscy poznaliśmy w dzieciństwie: „Jeśli nie uda ci się za pierwszym razem, próbuj, próbuj ponownie”. To proste przesłanie, które dotarło do naszych dziecięcych umysłów, było bardzo cenne. Pomogło nam przezwyciężyć wiele zniechęceń.

Czy można się dziwić, że nie potrafimy sprostać doskonałym standardom Słowa Bożego, skoro nie udaje się nam osiągnąć nawet własnych najwyższych ideałów, ponieważ ograniczają nas słabości, z którymi się urodziliśmy, a otaczają nas inni, którzy podobnie jak my, mają słaby umysł, ciało i charakter, i jak zapewnia nas Pismo Święte, jesteśmy atakowani przez Szatana i upadłych aniołów, chcących nas usidlić i odwrócić od Boga i od sprawiedliwości?

Najprostszym streszczeniem Bożego Prawa jest Złota Reguła. Jednak ilu z tych, którzy rozumieją Złotą Regułę i jej ducha może twierdzić, że spełniają jej wymagania w każdej godzinie, każdego dnia? „Będziesz miłował Pana, Boga twego, ze wszystkiego serca twego i ze wszystkiej duszy twojej, i ze wszystkiej myśli twojej, i ze wszystkiej siły twojej. […] Będziesz miłował bliźniego twego, jako samego siebie”. Wszystko, co każdy z nas może zrobić, to być uczciwym wobec siebie, przyznać się do swoich wad, codziennie starać się je pokonywać i coraz bardziej zbliżać się do Boskich standardów w myśli, w słowie, w czynie.

Jest to kolejna lekcja, której nauczyli się jedynie chrześcijanie: że życie zgodne ze standardami tego Prawa nie jest możliwe i że potrzebujemy przykrycia zasługą Odkupiciela – nawet po tym, jak oddaliśmy Mu wszystko, starając się chodzić Jego śladami – przykrycia naszych wad, aby utrzymać nas w społeczności z Bogiem. Inną lekcją, której chrześcijanin się uczy, jest to, że ci, którzy trwają w społeczności z Bogiem, znajdują nie tylko przebaczenie za winy popełnione nieumyślnie, ale także znajdują łaskę pomocy, ratunek w każdej potrzebie – dzięki temu samemu Zbawicielowi.

W ten sposób chrześcijanin poznaje własne słabości i Boże miłosierdzie, i dzień po dniu staje się silniejszy w walce o dobro. Dzięki zasłudze Chrystusa każdego dnia ma nie tylko drugą szansę, ale wiele ponownych szans na pokutę za grzech i na nowy początek po uzdrowieniu z potknięcia.

Z naszej lekcji wynika, że król Saul nie miał takiego doświadczenia; Zbawiciel jeszcze nie umarł; nie pojawił się przed Bogiem, aby przedstawić ofiarę zadośćuczynienia czy też otworzyć nową drogę życia. Saul miał więc tylko zarządzenie, wspólne dla wszystkich Żydów – typiczny Dzień Pojednania raz w roku jako zadośćuczynienie na jeden rok za grzechy całego ludu razem z typicznym kapłaństwem, przez które przekazywano im Boże poselstwo. Ze względu na to, że sam król stanowił typ, było konieczne, aby został potraktowany zgodnie z wymogami ścisłej sprawiedliwości.

::R5639 : strona 62::

Otrzymał zapowiedź, że jego rodzina utraci królestwo, ponieważ złożył ofiarę Panu, nie będąc do tego upoważniony.

ŚWIAT W PRZYSZŁOŚCI

Studenci Biblii stopniowo się dowiadują, że nieprawdziwe są różne chrześcijańskie wyznania o przeznaczeniu wszystkich pogan na wieczne męki, podobnie jak Żydów, ponieważ nie uwierzyli w Pana Jezusa Chrystusa. Według tych wyznań prawie wszyscy ludzie z cywilizowanych krajów, którzy umarli, są skazani na wieczne męki, gdyż usłyszawszy o Chrystusie, nie stali się Jego świątobliwymi naśladowcami. Te straszne doktryny odepchnęły wielu od Boga i Jego natchnionej Księgi, ludzie bowiem w coraz większym stopniu zdają sobie sprawę z tego, jak są przerażające i niesprawiedliwe.

Studenci Biblii zaczynają rozumieć, że Bóg przewidział dwie próby dla ludzkości. Pierwsza miała miejsce w Edenie, a Ojciec Adam reprezentował nie tylko siebie, ale także całą swoją rasę. Ta próba zakończyła się klęską dla wszystkich, których dotyczyła. Gdyby Bóg nie przygotował drugiej próby, nikt z ludzkiej rodziny nigdy nie uzyskałby życia wiecznego, ani nie uchroniłby się przed wyrokiem, który został na niego wydany. Chrystus umarł właśnie po to, aby udzielić drugiej próby Adamowi i wszystkim jego potomkom, jak oświadcza Apostoł: „[…] ponieważ przez człowieka śmierć, przez człowieka też powstanie umarłych. Albowiem jako w Adamie wszyscy umierają, tak i w Chrystusie wszyscy ożywieni będą. Ale każdy w swoim rzędzie […]” – 1 Kor. 15: 21‑23.

Podczas Wieku Ewangelii ci, którzy wierzą w Poselstwo Ewangelii i zupełnie poświęcają się Panu, których On przyjmuje przez spłodzenie z Ducha Świętego – ci stają się Nowymi Stworzeniami w Chrystusie, a te Nowe Stworzenia przechodzą próbę po raz drugi. Ich przeznaczeniem jest albo życie wieczne na poziomie duchowym, albo wieczna śmierć. Reszta ludzkości nadal znajduje się w stanie potępienia lub, jak mówi Apostoł, jeszcze się nie wydostała spod potępienia, które jest na świecie. Obecnie istnieje tylko jedna droga ucieczki – przez przyjęcie Chrystusa na warunkach uczniostwa.

Jednak dostrzegamy, że Boże postanowienie o drugiej próbie obejmuje pozostałą część ludzkości, która teraz nie usłyszała o Chrystusie albo nie przyjmuje Go i nie jest ponownie spłodzona jako Nowe Stworzenia. Czas próby dla całego świata nadejdzie w Tysiącleciu. Wówczas „ziemia będzie napełniona znajomością chwały Pańskiej”, „Pana […] wszyscy poznają od najmniejszego z nich aż do największego z nich”. Nie będą musieli przeciwstawiać się Szatanowi, ponieważ w tym czasie będzie on związany. Otrzymają pomoc od Chrystusa i uwielbionego Kościoła, Królewskiego Kapłaństwa.

Celem tego Tysiącletniego Królestwa będzie podniesienie świata – przywrócenie wszystkich chętnych i posłusznych do ludzkiej doskonałości i życia wiecznego oraz zniszczenie wszystkich niepoprawnych, którzy odmówią wykorzystania pełnej, drugiej szansy. W związku z tym przypominają się nam słowa poety:

„Chciałbym, żeby istniało jakieś cudowne miejsce
Nazwane Krainą Nowego Początku,
Gdzie wszystkie nasze błędy i wszystkie nasze zmartwienia
I cały nasz biedny, samolubny smutek
Można by porzucić jak stary, znoszony płaszcz przy drzwiach,
I nigdy więcej go nie założyć”.

Słowa poety niebawem się spełnią. Jeśli, jak spodziewają się studenci Biblii, obecna wojna w Europie jest zapowiedzią anarchii wielkiej Bitwy Armagedonu i przygotowaniem do Królestwa Mesjasza, to już bardzo bliski jest czas zrzucenia przez całą ludzkość tego „starego, znoszonego płaszcza” obecnej niedoskonałości. Z pewnością wszyscy, którzy zrzucili brudne łachmany własnej sprawiedliwości i przez wiarę założyli Szatę Chrystusowej Sprawiedliwości, mogą się radować, że biedny świat – poganie, Żydzi i cywilizowani poganie – wszyscy mogą mieć tę dobrą sposobność, którą Boża

::R5639 : strona 63::

miłość i miłosierdzie zapewniły im dzięki wielkiej Ofierze, złożonej na Kalwarii, gdy Jezus Chrystus „z łaski Bożej za wszystkich zaznał śmierci”, aby ten, kto w Niego wierzy, czy teraz, czy w przyszłości, nie zginął, ale mógł uzyskać życie wieczne.

Wszystkim, którzy obecnie przychodzą do Jezusa, On udziela łaskawej sposobności „próbowania, próbowania ponownie”, rozwijania swojej lojalności i okazywania jej wobec Boga i sprawiedliwości. Lecz nie tylko im. Biblia wskazuje, że taka sposobność będzie dana całemu światu. Przez tysiąc lat świat będzie miał możliwość próbowania, próbowania ponownie, aby przez wiele lekcji wówczas udzielonych, nauczyć się sprawiedliwości i dojść do zupełnej zgody z Wielkim Wiecznym Królem i Jego pełną chwały Złotą Regułą. Pismo Święte, opisując Tysiąclecie, upewnia nas, że gdy Pańskie „[…] sądy odbywają się na ziemi, mieszkańcy świata uczą się sprawiedliwości” – Iz. 26:9 (UBG).

WIARA JONATANA ZOSTAŁA NAGRODZONA

Dalej nasza lekcja opowiada o tym, jak Jonatan i jego giermek, pobłogosławieni przez Pana, zwyciężyli wrogów i jak Filistyni, podzieleni na trzy oddziały, wzajemnie się zabijali, uznając jeden drugiego za Hebrajczyków.

====================

::R5639 : strona 63::

„TON GŁOSU”

„Nie tyle chodzi o to, co powiesz,
Co o sposób, w jaki to wypowiesz;
Nie tyle chodzi o język, jakiego używasz,
Co o ton, jakim go wyrażasz.

„»Chodź tu!«, powiedziałem ostro,
A dziecko usiadło, i płaczem się zaniosło;
»Chodź tu,« powiedziałem miło, a ono spojrzało i się uśmiechnęło
I prosto na me kolana wskoczyło.

„Słowa mogą być miłe i łagodne,
A tony mogą być jak strzała przeszywające;
Słowa mogą być gładkie jak letnie powietrze,
Ale tony mogą być serce łamiące.

„Bo słowa wychodzą z umysłu jedynie
I rozwijają się przez analizę i ćwiczenie,
Ale tony wyskakują z wnętrza naszego
I objawiają stan serca każdego.

„Czy wiesz o tym, czy nie,
Czy to dla ciebie coś znaczy lub obchodzi cię,
Łagodność, uprzejmość, miłość i nienawiść,
Zazdrość i złość tam znajdują się.

„Unikaj więc sprzeczek,
I w pokoju i miłości się rozkoszuj,
A gniew trzymaj z daleka, nie tylko od swoich słów,
Ale też od swego głosu”.

====================

::R5639 : strona 63::

INTERESUJĄCE LISTY

„NIC INNEGO NIE POZOSTAŁO JAK TYLKO MODLITWA”

UMIŁOWANY BRACIE RUSSELL:

Ten rok nie może minąć bez słowa radości i zachęty z naszej strony, a także bez życzeń Bożego błogosławieństwa dla każdego słowa, myśli i czynu, które służą Jego chwale.

Właśnie zakończyliśmy wielotygodniową długą podróż, związaną z Fotodramą. Było to trudne doświadczenie, ale pomocne, ponieważ pokazało nam, że napomnienie Apostoła: „cierpliwości wam potrzeba”, jest ciągle potrzebne. Okazuje się, że nadal potrzebujemy wyjątkowej czujności wobec tych cech charakteru, o których zaczynaliśmy myśleć, że są prawie zupełnie wyrobione.

Naprawdę cieszymy się, że tak wiele tysięcy osób poprzez Fotodramę zostało bezpośrednio zapoznanych z Prawdą – czystym przesłaniem – zwłaszcza teraz, gdy duchowieństwo (które powinno karmić i pocieszać swoje owce) jest całkowicie bezsilne i nie ma żadnego przesłania do przekazania. Z drugiej strony wielu z nich – a tak naprawdę, większość – uczy o wojnie i zachęca do posługiwania się cielesną bronią, największego bożyszcza młodych i starych.

Frekwencja na pokazach Fotodramy w ostatnich tygodniach była nadzwyczajna i otrzymaliśmy wiele słów uznania na jej temat. Przy tej okazji czujemy się zobowiązani do wspomnienia o Bracie Shearn, ponieważ jego energia nie ustawała w dzień i w nocy. W wielu sytuacjach był bardzo oszczędny, dobrze sobie radząc w finansach, pokonując przeszkody w sytuacjach, w których niejeden zdolny człowiek zrezygnowałby z walki.

Niestrudzony to najlepsze słowo w naszym języku, jakie możemy do niego odnieść, a i ono nie jest wystarczająco dobitne. Utrzymywał nas w pełnej gotowości podczas tej pracy, i tak, jak opisuje to pieśń: „Nic innego nie pozostało, jak tylko modlitwa”. Wspaniała i bezinteresowna współpraca zastępu braci pokazała, co Prawda może uczynić, a jednomyślność wśród nich była tak widoczna, że wywarła wrażenie na gościach, którzy z kolei wyrazili zachwyt i podziw dla takiej służby.

Teraz trochę zwolniliśmy i cieszymy się, że możemy korzystać z chwili wytchnienia. I chociaż nie spodziewamy się, że będziemy mogli poświęcić tyle czasu dla Dramy, jednak jeśli pokazy będą kontynuowane, ufamy, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy.

Twój w drogim Panu, F. GUARD – Anglia.

—————

TEN TRAKTAT WCIĄŻ PRZYNOSI DOBRO

DRODZY BRACIA:

Pozdrowienia w drogim imieniu Jezusa. Chciałbym jedynie przekazać pewne ogólne informacje. W lutym ubiegłego roku otrzymałem traktat od brata, który interesuje się Pismem Świętym. Tak bardzo do mnie przemówił, że zostałem badaczem Biblii, podobnie jak moja żona. Wcześniej byłem rzymskim katolikiem, a moja żona należała do kościoła anglikańskiego. Nie muszę dodawać, że były między nami różnice wyznaniowe, które nas dzieliły. Z drugiej strony, teraz trzymamy się razem pomimo bardzo trudnych i ciężkich czasów. Moja szwagierka również jest badaczką Biblii, a zaczęła dzięki nam.

Bardzo się cieszę, że mogę powiedzieć, iż od lutego ubiegłego roku kilku moich sąsiadów interesuje się Pismem Świętym i mam nadzieję, że niektórzy będą mogli nas naśladować.

Jedną z moich metod jest zapisywanie niektórych tekstów Pisma Świętego i pytanie moich sąsiadów, co sądzą na ich temat. Gdy muszą je odszukać w Biblii, zaczynają się interesować, a wówczas odsyłam ich do Wykładów Pisma Świętego.

Teraz, Bracia, mieszkam tutaj w odosobnieniu i nie mogę pojechać do Edmonton, aby uczestniczyć w zgromadzeniu, ponieważ jestem rolnikiem i nie mogę być długo poza domem. Jeśli któryś z braci będzie przejazdem w tej okolicy, zawsze będzie mile widziany w moim domu, jeśli chciałby zatrzymać się u mnie na jeden dzień, aby porozmawiać na biblijne tematy.

Pozostaję z najlepszymi życzeniami,

Wasz brat w służbie Pana, C. R. BANNISTER.

—————

TERAZ JESTEŚMY NIEROZŁĄCZNĄ RODZINĄ

NASZ DROGI PASTORZE I BRACIE W CHRYSTUSIE:

Moje serce jest przepełnione i muszę ci powiedzieć o wielkich błogosławieństwach, jakie otrzymałam w mieście Providence i ich wpływie na Brata Kiesa.

Ponieważ należał do Kościoła M.E., postępował tak sprawiedliwie, jak to tylko możliwe – był robotnikiem itd. – uważał się za chrześcijanina, lecz teraz mówi: „Cóż, nigdy nie byłem chrześcijaninem, ponieważ nigdy nie uznałem, że jestem grzesznikiem i nigdy nie przyjąłem Jezusa jako mojego osobistego Zbawiciela”. Dlatego twój wykład: „Kim jest chrześcijanin?” bardzo go zainteresował i dał mu początek, od którego mógł zacząć.

Następnie na popołudniowym spotkaniu otrzymał Plan Wieków, a wieczorem w Bostonie dowiedział się, co i jak robić, jeśli się jest chrześcijaninem. Och, stało się to dla niego tak jasne. Mówi, że tego, co dostał, nie oddałby za tysiąc dolarów!

Ja również jestem niemowlęciem w Chrystusie i swoje poświęcenie okazałam w symbolu 2 listopada w Springfield, Massachusetts, i starałam się, aby moje światło świeciło. Stwierdził, że to zauważył i obserwował mnie, a gdy mówiłeś o tym w Bostonie, po prostu to zrozumiał.

Och, jak wiele to znaczy dla nas obojga, chwała Jego imieniu! Zamierza wystąpić z kościoła metodystów i podać powód, dla którego to robi oraz złożyć świadectwo o tym, w jaki sposób „prawdziwie się nawrócił”. Wszyscy się cieszymy, a Brat i Siostra Merrill mówią: „Teraz jesteśmy nierozłączną rodziną”. Jestem taka szczęśliwa!

Trudno było mi go odrzucić, lecz teraz, gdy został mi przywrócony, możecie sobie wyobrazić moją radość.

Twoja w jedynej błogosławionej nadziei,
SIOSTRA CLARENCE KIES.

====================

::R5639 : strona 64::

Zbory Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Biblii
STUDIA I WYKŁADY POD PATRONATEM STOWARZYSZENIA LUDOWEJ KAZALNICY (PEOPLES PULPIT ASSOCIATION)

====================

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.