R5702-172 Ojcowska mądra rada

Zmień język 

::R5702 : strona 172::

OJCOWSKA MĄDRA RADA

„Synu Mój! daj mi serce twoje, a oczy twoje niechaj strzegą dróg moich” – Przyp. 23:26

SALOMON, człowiek mądry, miał wiele żon, dlatego możemy rozsądnie przypuszczać, że miał i wielu synów. Jednak przypuszczenie, że skierował powyższe słowa do jednego ze swych synów, lub do każdego z nich po kolei, w naszej ocenie, nie wydaje się rozsądne. Trudno bowiem zakładać, że Salomon chciałby zwrócić szczególną uwagę na swój własny sposób postępowania – „oczy twoje niechaj strzegą dróg moich”. On sam nie zawsze był dobrym wzorem do naśladowania dla syna. Wydaje się nam, że konkretnego znaczenia musimy poszukać głębiej. Pamiętamy, że Salomon był bardzo wcześnie obdarowany pochodzącą od Pana specjalną mądrością w związku ze swą szczerą prośbą w tej sprawie zaraz po tym, jak został królem. Możemy więc rozumieć, że był on uosobieniem Mądrości, a Mądrość ta mówiła: „Synu mój, [ktokolwiek pragnie być synem Mądrości] daj mi serce twoje”. Jako że Mądrość to zaledwie jedno z imion odnoszących się do Stwórcy, możemy wywnioskować, że Bóg kieruje do swoich synów zaproszenie, aby oddali Mu swoje serca i strzegli Jego dróg. Wydaje się, że jest to pod każdym względem ta dobra lekcja, jaką możemy zyskać z omawianego wersetu.

JAK MOŻNA UTRACIĆ LUB ZACHOWAĆ SYNOSTWO

Rozumiemy, że Bóg, który jest Ojcem naszej rasy, obdarzył nas życiem, stworzył nas doskonałymi – na początku w naszym ojcu Adamie. Również aniołów obdarzył doskonałym życiem i bytem i pragnął, aby wszyscy oni oddali Mu swoje serca. Byli Jego synami od chwili, gdy zostali stworzeni. Lucyfer był synem Boga. Adam był synem Boga. Właściwym sposobem postępowania ze strony syna Bożego byłoby całkowite oddanie się, by w zupełności czynić wolę swego Ojca. Jednak w przypadku Lucyfera widzimy, że zamiast oddać swoje serce Ojcu, on stał się samolubny i usiłował postępować według swojej własnej woli – i haniebnie upadł. Co do niektórych z tych aniołów, którzy nie zachowali swojego pierwotnego stanu, choć byli synami Bożymi, to nie oddali oni swych serc Panu i srodze zawiedli. Grzesząc, wszyscy stracili swoje synostwo. Stan synostwa może być nadal zachowany tylko dzięki ciągłej wierności i posłuszeństwu.

Bóg zaplanował, że ludzkość będzie mogła do Niego powrócić. Podobnie rozumiemy, że każdy z upadłych aniołów, który pokutuje, będzie mógł w wielkim Dniu Sądu powrócić do społeczności z Bogiem. W odpowiednim czasie Jego Poselstwo do tych wszystkich, którzy będą pragnąć do Niego powrócić, będzie brzmieć: „Synu mój! daj mi serce twoje, a oczy twoje niechaj strzegą dróg moich”.

Dopiero od czasu Pierwszego Przyjścia naszego Pana Jezusa ta sposobność stania się synami Bożymi została dana każdej z Jego upadłych istot, a potem tylko pewnej klasie tych, którzy pochodzili z upadłego rodu Adama. To oni zostali powołani, aby być synami na Boskim poziomie istnienia – otrzymali ofertę, jaka nigdy przedtem nie była złożona przez Jehowę nikomu z rodzaju ludzkiego. Nasz Pan Jezus jako Syn całkowicie oddał swoje serce Bogu. I chociaż, kiedy przyszedł na ziemię, Jego droga wierności i posłuszeństwa wiodła drogą cierpienia, to doprowadziła Go do chwały, czci i nieśmiertelności. Ci, którzy od tego czasu starali się zostać synami Bożymi, słyszą poselstwo mówiące, że Ojciec nie przyjmie nikogo poza tymi, którzy przychodzą za pośrednictwem Jego Syna Jezusa, jako ich Odkupiciela, a następnie zupełnie się poświęcają, aby, czynić wolę Bożą.

Widzimy, że wszyscy, którzy próbowali być ludem Bożym i przestali spełniać te warunki, popełnili poważny błąd i nie osiągnęli tego, co pragnęli osiągnąć. Nie mamy uchylać się od niczego. Musimy pokazać całkowicie wierność wobec zarządzeń, które Bóg ustanowił w celu naszego zbawienia. Nasze serca muszą być doprowadzone do wspomnianego stanu całkowitego poświęcenia się i stan ten zachować. Do tych, którzy w lojalności serca spełniają wszystkie te rozsądne Pańskie wymagania, Pan mówi: „[…] Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota” – Obj. 2:10.

BOŻE DROGI POKAZANE W NATURZE

Ci, którzy oddają swe serca Panu, są następnie zachęcani, aby przestrzegali Jego dróg. Co to oznacza? Czy mamy starać się czynić wszystko to, co widzimy, że czyni Bóg? Jest rzeczą właściwą,

::R5703 : strona 173::

aby Pan dokonał osądu i nakładał kary na tych, którzy zeszli z drogi i wymagają skarcenia. Czy byłoby właściwe, abyśmy to my sądzili lub potępiali w ten sposób? Nie. Nie do nas należy potępianie, wydawanie na kogokolwiek wyroku. Możemy potępiać grzech i nie aprobować tego, co wydaje się grzechem w słowie lub uczynku. Możemy też uprzejmie wskazywać na to, co uważamy za odpowiednie powody, nakazujące nam myśleć, że coś jest grzechem. Wolno nam napominać w miłości. Ale jesteśmy bardzo podatni na błędy w takich sprawach, a potępienie osoby, jako nienadającej się do Pańskiej rodziny itp., nie leży w naszych kompetencjach. Nie mamy więc podążać drogami Pana w tym zakresie. Jednak w drogach Pańskich dostrzegamy ilustrację Jego charakteru – Jego Mądrość, Jego Sprawiedliwość, Jego Miłość i Jego Moc. Zauważamy te przymioty Jego charakteru, obserwując Jego drogi, i wywołują one nasz podziw i szacunek. Wszystkie drogi Boże będą kiedyś naszymi, lecz jeszcze nie teraz, nie jesteśmy bowiem tacy jak On ‒ doskonali, ani nie zajmujemy jeszcze tak odpowiedzialnego stanowiska.

Świat nie zdaje sobie pewnie sprawy, że naśladuje Pańskie drogi w wielu poczynaniach, które podejmuje w tym wspaniałym dniu – tworząc pompy tłoczące, silniki, zajmując się elektrycznością itp. Bardzo niewielu zdaje sobie sprawę, że próbuje naśladować Boże sposoby działania. Na przykład, w ludzkim ciele znajduje się cudowny mechanizm, dzięki któremu krew pompowana jest przez tętnice i żyły i dzięki któremu pozostaje pod kontrolą. Mechanizm ten jest kopiowany tylko w najlepszych silnikach na świecie. Gdyby ludzie umieli kopiować układ nerwowy ciała, to dawno już wiedzieliby, jak mają przebiegać linie elektryczne itp. Każdy, kto będzie obserwował Boże drogi, będzie o wiele mądrzejszy od tych, którzy nie potrafią tego uczynić. Świat jednak nie zna Boga. Natomiast lud Boży, nawet jeśli nie jest wynalazcą, może otrzymać wielkie błogosławieństwa, obserwując w naturze drogi Boże.

Zauważcie dalej cudowną i nadrzędną mądrość przejawiającą się w ludzkim ciele – mechanizmie zasilanym bardzo niewielką ilością energii, która jest pobierana w określonych odstępach czasu i dzięki której jest on w stanie podtrzymać naszą energię życiową i jej siłę. Weźmy pod uwagę konia. Ilość owsa i siana, którą zjada koń, jest stosunkowo niewielka, ale ilość energii i siły, jaką ona przyniesie, jest zadziwiająca. Ale w przypadku człowieka oprócz wspomnianej siły i działania występuje jeszcze inteligencja, moc myślenia i rozumowania, która jest naprawdę cudowna, a im bardziej ją badamy, tym bardziej przekonujemy się, jak jest wspaniała.

BOŻE DROGI POKAZANE W JEGO SŁOWIE

Kiedy stajemy się synami Boga i zaczynamy przestrzegać Jego dróg, zaczynamy zdobywać wiarę, wiedzę, ducha posłuszeństwa i większe oddanie wobec Boga. Wszyscy, którzy są synami Boga, będą uczyć się Jego dróg. Szczególnie poznajemy Jego drogi poprzez studiowanie Jego Słowa. Nie oznacza to jedynie czytania lub uczenia się Biblii na pamięć. Są ludzie, którzy potrafią cytować całe rozdziały lub księgi Biblii, a mimo to nie rozumieją tego, co czytają. Jeśli myślimy, że czytając bardzo wiele rozdziałów, robimy coś zasługującego na pochwałę, to jesteśmy w błędzie. To nie samo czytanie Biblii jest pomocne dla ludu Bożego, ale towarzysząca mu odnawiająca i wzmacniająca moc, która sprawia w nas i chęć i wykonanie według Jego upodobania.

====================

— 1 czerwca 1915 r. —

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.