R5718-200 Komu jesteśmy posłuszni, tego jesteśmy sługami

Zmień język 

::R5718 : strona 200::

KOMU JESTEŚMY POSŁUSZNI, TEGO JESTEŚMY SŁUGAMI

„Byliście bowiem niegdyś ciemnością, a teraz jesteście światłością w Panu. Postępujcie jako dzieci światłości” – Efez. 5:8 (BW).

JAN, umiłowany Apostoł Jezusa napisał: „Bóg jest światłość, a żadnej ciemności w nim nie masz”. Ta figura retoryczna przenika całą Biblię. Światło zawsze oznacza Prawdę i sprawiedliwość, a ciemność przedstawia błędy, przesądy i grzechy. Nasz Pan Jezus, będąc w zupełnej harmonii z Ojcem, był Światłością świata. W tym właśnie celu przyszedł na świat. Jednym z tytułów, jaki przybrał był: „[…] Jam jest światłość świata […]” (Ew. Jana 8:12). Chociaż był na świecie, świat Go nie poznał. Kochali raczej ciemność niż światło, ponieważ ich uczynki były złe.

Apostoł Paweł wyjaśnia, że ciemność tego świata pochodzi bezpośrednio lub pośrednio od Przeciwnika. Mówi, że: „Bóg świata tego oślepił zmysły, to jest w niewiernych”. Następnie tłumaczy nam, dlaczego tak się dzieje. Szatan czyni to, „aby im nie świeciła światłość Ewangelii chwały Chrystusowej, który jest wyobrażeniem Bożem”, aby ich serca nie były oświecone. Aby ludzi odwrócić od Boga, Szatan stawia światłość za ciemność a ciemność za światłość. Stało się to głównie za sprawą dobrych ludzi, których Szatan wykorzystał jako swoje narzędzia, w większym lub mniejszym stopniu, chociaż oni nie byli tego świadomi. Tak naprawdę ciemność na świecie jest bardzo wielka i mało jest tych, którzy widzą prawdziwą światłość. W ten sposób Apostoł modli się za Kościół, aby oczy ich zrozumienia zostały oświecone, wskazując, że oczy nawet poświęconego ludu Bożego nie są w pełni oświecone, nie są w pełni otwarte. Modli się o to, aby mogli

::R5719 : strona 200::

zrozumieć, jaka jest długość, szerokość, wysokość i głębokość miłości Bożej, miłości Chrystusowej, która przewyższa wszelkie zrozumienie.

Dostrzegamy więc, że widzieć Boga – to zrozumieć Prawdę, poznać głębokie sprawy Boże – to znaczy mieć prawdziwe, chwalebne pojęcie o Wszechmocnym, o Jego charakterze i Planie. Wiemy, że Przeciwnik stara się trzymać nas w ciemności i że Bóg dozwala na to przez pewien czas, bo on dozwala, aby nieświadomość, przesądy, grzech i ciemność otaczały ludzkość. Ale ci, którzy uczą się o Zbawicielu, którego Bóg zapewnił i którzy oddali się w Jego ręce, którzy badają Boże Słowo, a przez to walczą z ciemnością błędu, przesądów i słabości, otwierają im się szerzej oczy. A kiedy tak postępują, ich charaktery stają się coraz silniejsze. Te bitwy służą więc dobremu celowi. W związku z tym powinniśmy prowadzić dobry bój z grzechem i samolubstwem.

PRZEJŚCIE Z CIEMNOŚCI DO ŚWIATŁOŚCI

Można zadać pytanie, w jaki sposób przechodzimy z jednej grupy do drugiej, jak zmieniliśmy się z dzieci ciemności w dzieci światłości. Byliśmy kiedyś zaliczani do tych, co byli w ciemności. Wcześniej żyliśmy w niewiedzy i nie rozumieliśmy Boga – w niewierze. Byliśmy pogrążeni w przesądach Ciemnych Wieków. Ale obecnie cieszymy się światłem. Nikt z nas nie cieszy się jeszcze pełnym światłem, lecz niektórzy rosną szybciej niż inni w łasce, wiedzy i miłości. Po naszym spłodzeniu z Ducha rozwijamy owoce tego Ducha i jesteśmy przemieniani w umyśle, a ostatecznie udoskonaleni w Pierwszym Zmartwychwstaniu.

Ta przemiana z ciemności do światłości dokonuje się w mniej lub bardziej stopniowy sposób. Na początku potrzebna była nam wiedza, aby mieć pewną miarę, choć trochę przebłysku światła. Jeśli więc mieliśmy to szczęście, jako przeciętni ludzie, dostrzec przebłysk Boskiej dobroci i logicznie ocenić co jest Prawdą a co błędem, co jest rozumne a co nierozsądne, to już od naszego urodzenia znaleźliśmy się w korzystnych warunkach. Pan sugeruje, że nie wszyscy są powołani, nie wszyscy są pociągani (Ew. Jana 6:37,44; 1 Kor. 1:26-29). To, że zobaczyliśmy tyle światła, zanim poświęciliśmy się Bogu przez Chrystusa, oznacza, że okoliczności nam sprzyjały; bądź okoliczności przy naszym urodzeniu, bądź też warunki naszego wychowania i otoczenia. Pod wpływem tych korzystnych sytuacji nasze oczy zostały do pewnego stopnia otwarte i staliśmy się coraz to bardziej przygotowani, aby poświęcić wszystko i ujrzeć to światło.

Jeśli jednak nie mamy właściwego usposobienia, to gdy otrzymamy, choć odrobinę tego światła, to wolimy raczej powrócić do ciemności, niż chodzić w świetle i doświadczać trudów i prób, które przyniesie wierność takiemu światłu. Abyśmy byli godni otrzymać więcej światła, musimy mieć taki charakter, który będzie podążał za tym światłem, gdy go dostrzeżemy. „Jeźli kto chce iść za mną” – powiedział Mistrz – „niechajże samego siebie zaprze, a weźmie krzyż swój, i naśladuje mię!” – niech wyrzeknie się własnej woli, zaprze samego siebie, umrze dla siebie i zupełnie odda się w ręce Pana.

„DZIECI ŚWIATŁOŚCI” BĘDĄ WYPRÓBOWANE

Dla tych, którzy niewyraźnie widzą, jest to poważny problem. Ale ci, co miłują sprawiedliwość, a nienawidzą nieprawość, pójdą za światłością bez względu na koszty.

::R5719 : strona 201::

Pan jest dla nich łaskawy i gdy oddają Mu siebie, zgodnie z Jego warunkami, daje im spłodzenie z Ducha Świętego. To jest początek przypływu nowego światła, albowiem cielesny człowiek nie pojmuje głębokości Bożych, ponieważ one są duchowo rozsądzane i tylko duchowo można je zrozumieć (1 Kor. 2:9-14). Następnie Apostoł stwierdza, że my, Kościół, jesteśmy w stanie zrozumieć to wszystko, nawet głębokie zagadnienia Boże, ponieważ jesteśmy spłodzeni przez Boga, spłodzeni jako Nowe Stworzenia, do nowej natury. Nie zrozumiemy ich wszystkich na początku, ale coraz więcej jest nam objawianych, w miarę jak czynimy postępy na wąskiej drodze. To duchowe zrozumienie jest przewodnim światłem, inspiracją do sprawiedliwości, ono roznieca entuzjazm do sprawiedliwości. W ten sposób stajemy się dziećmi światłości.

Kiedy raz staliśmy się dziećmi światłości, czekają nas próby i udręki. Pan Jezus mówi nam, że jeśli chcemy być wierni światłu, musimy pozwolić, aby nasze światło świeciło tak, aby ukazywało chwałę naszego Ojca w Niebie. Ostrzega nas, że wielu nie doceni naszych dobrych uczynków, ale będzie fałszywie mówić przeciwko nam wszystko, co złe, ze względu na Jego imię. On zapewnia nas, że dzieci ciemności nienawidzą dzieci światłości, ale zachęca nas, abyśmy w tych doświadczeniach „radowali się i weselili; albowiem zapłata wasza obfita jest w niebiesiech”. Takie jest usposobienie dzieci światłości, że będą cieszyć się nawet w czasie prześladowania i ucisku. Gdy pozwolą światłu i Prawdzie świecić, błąd zostanie ujawniony tym, co mają właściwe zrozumienie i szlachetne serce. Dzieci ciemności i błędu będą rozgniewane na nas za wykazywanie błędów, w jakich oni są zakorzenieni i będą prześladować nas, tak jak prześladowali Mistrza.

OSTATECZNA PRÓBA KOŚCIOŁA

Rozsądnym jest oczekiwać, że nadejdzie jeszcze taki czas, gdy wszyscy wierni Panu będą traktowani w podobny sposób jak nasz Pan. Rzeczywiście, ten czas już nadchodzi. Każdy z nas powinien założyć zupełną zbroję światłości, abyśmy byli w stanie ostać się we wszelkich prześladowaniach, jakie mogą spaść na nas od zaślepionych sług Przeciwnika. To niekoniecznie znaczy, że narzędzia Szatana są mordercami i oprawcami. Kiedy patrzymy wstecz, na Pierwszy Adwent naszego Pana, to widzimy, że ci, którzy byli najskuteczniej używani przez Przeciwnika przeciwko naszemu Panu Jezusowi, byli głównymi przywódcami religijnymi, uczonymi w Piśmie, faryzeuszami, doktorami żydowskiego prawa – rzekomo mężami Bożymi i przywódcami Jego ludu. Pan powiedział: „Komu jesteście posłuszni, tego jesteście sługami”. Dlatego ci, którzy prześladowali Mistrza i ostatecznie Go ukrzyżowali, byli sługami Szatana, bez względu na to, za czyich sług się uważali.

Nie powinniśmy jednak rozumieć, że będą oni za to skazani na wieczne męki. Należy też pamiętać, że oni byli sługami Szatana częściowo z powodu nieświadomości. Jak powiedział Apostoł Piotr Żydom w Dniu Pięćdziesiątnicy: „Wiem, żeście to z niewiadomości uczynili, jako i książęta wasi”. Św. Paweł również poświadcza ten fakt, mówiąc: „Bo gdyby byli poznali, nigdy by Pana chwały nie ukrzyżowali”. Uczynili to, ponieważ byli zaślepionymi sługami Szatana. Gdyby ich serca były szczere i pokorne, byliby w stanie zobaczyć, podobnie jak wierny „ostatek” z Izraela, jak „prawdziwy Izraelita”. Żydzi, którzy ukrzyżowali Jezusa, doświadczyli za to strasznego ucisku, lecz już wkrótce „[…] patrzyć będą na mię [oczami wiary], którego przebodli; i płakać będą nad nim płaczem, jako nad jednorodzonym […]”, a Bóg na nich „[…] wyleje […] Ducha łaski i modlitw” – Zach. 12:9,10.

Prawdopodobnie i dzisiaj żyją dobrzy ludzie, którzy są sługami Szatana i o tym nie wiedzą. Ale jeśli ktoś o tym wie, a mimo to postępuje tak źle, to wydaje się, że będzie miał bardzo poważny rachunek do wyrównania. Tylko Bóg zna winy każdego z nich. Nadchodzi ogólne oświecenie i w wielkim rozczarowaniu znajdą się ci, którzy, z powodu niewierności byli narzędziami Przeciwnika, by prześladować, złorzeczyć i trapić prawdziwe dzieci Boże, które wiernie głosiły Prawdę taką, jaka jest w Chrystusie Jezusie.

===================

— 1 lipca 1915 r. —

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.