R5733-222 Studium biblijne: Reformy króla Azy

Zmień język 

::R5733 : strona 222::

REFORMY KRÓLA AZY

– 22 SIERPNIA – 2 KRONIK 15:1-15

PRAWNUK KRÓLA SALOMONA – ZŁY WPŁYW KRÓLESTWA DZIESIĘCIU POKOLEŃ – ZNISZCZENIE BAŁWOCHWALSTWA PRZEZ KRÓLA AZĘ – ODPARCIE EGIPSKIEGO NAJAZDU – WIELKIE NARODOWE ODRODZENIE – BOŻKI Z BRĄZU, DREWNA, KAMIENIA, PIÓRA I ATRAMENTU – BÓG Z WYZNAŃ WIARY – KTOŚ TAKI JAK AZA POTRZEBNY DZISIAJ – POTRZEBA KOLEJNEGO UROCZYSTEGO SOJUSZU I PRZYMIERZA – WYBAWIENIE PRZEZ MESJAŃSKIE KRÓLESTWO.

„Przybliżcie się ku Bogu, a przybliży się ku wam […]” – Jak. 4:8.

AZA, król Judy, był prawnukiem króla Salomona. Duch światowości, który wkradł się do królestwa Salomona pod koniec jego rządów i doprowadził do oddzielenia się dziesięciu pokoleń za panowania jego syna Roboama, został po części powstrzymany podczas panowania króla Azy. Gdy królestwo dziesięciu pokoleń, zwane Izraelem, zbuntowało się i popadło w bałwochwalstwo, w pewnej mierze objęło swoim wpływem także królestwo Judy, przyczyniając się do jego częściowego bałwochwalstwa. Posągi Baala i gaje, gdzie odbywały się rozpustne orgie ku jego czci, mnożyły się w Judzie aż do czasów króla Azy. Jako reformator, król przystąpił do wytępienia wszelkiego bałwochwalczego kultu i zastąpienia go prawdziwą religią Boga Izraela, zapoczątkowaną przez Mojżesza i Przymierze Zakonu. Nie wiemy, co było powodem, że król Aza obrał tak odmienny sposób postępowania niż jego ojciec i dziadek; być może wyciągnął wnioski z doświadczeń swojego ludu.

Prawdopodobnie pierwsze wysiłki wykorzenienia bałwochwalstwa były jedynie częściowo skuteczne. Później król skoncentrował się na wzmocnieniu obronności własnego kraju. Niebawem rozpoczęła się wielka wojna z egipskim najeźdźcą Zarą i jego ogromną armią, liczącą milion żołnierzy, którzy dysponowali trzystoma żelaznymi rydwanami. Najeźdźcy zaatakowali królestwo Judy od południa, a ich liczba i powszechne uznanie ich potęgi, budziły strach. Ich celem było zdobycie łupów.

W tych okolicznościach przesłanie Pana przez proroka Azariasza do króla Azy zostało przyjęte ze szczególnym zadowoleniem. Prorok wykazał, że przyczyną nieszczęść, jakie dotknęły dziesięć pokoleń, jest ich brak uznania prawdziwego Boga, Prawa i nauczania kapłanów. Popadły w stan anarchii, w którym nikt nie cieszył się pokojem; jednak Bóg pomagał nawet im, w miarę jak oni zwracali się do Niego. Bóg zawsze okazywał gotowość do zachowania harmonii z tymi, którzy tego pragną i błogosławienia im. Król Aza okazał takie usposobienie i wówczas otrzymał zachęcające przesłanie: „Przetoż wy zmacniajcie się, a niech nie słabieją ręce wasze; bo czeka zapłata pracy waszej”.

Poselstwo zachęciło króla do dalszego zwalczania bałwochwalstwa oraz odnowienia ołtarza Domu Pańskiego. Dla tych działań uzyskał poparcie najbardziej pobożnych ludzi we własnym kraju, a ponadto przyszło mu z pomocą wielu z królestwa dziesięciu pokoleń, którzy wciąż szanowali Boga i Jego obietnice. Z radością udali się tam, gdzie oddawano cześć wielkiemu Bogu.

Bóg pobłogosławił króla Azę i jego lud w odparciu najazdu Zary i jego zastępów. Wzmógł się duch czci dla Boga. Ludzie przejawiali pobożność i nastąpiło wielkie narodowe religijne przebudzenie. Zawarto z Panem przymierze, że wszyscy, którzy będą Mu się sprzeciwiać, poniosą śmierć. „A weselił się wszystek lud Judzki z onej przysięgi: albowiem ze wszystkiego serca swego przysięgali, i ze wszystkiej ochoty szukali go, i dał się im znaleźć, i dał im Pan odpocznienie zewsząd”.

ZNACZENIE TEJ LEKCJI DLA NAS

Ta lekcja interesuje nas z dwóch powodów. Po pierwsze, jest to fragment starożytnej historii, który pokazuje nam, że Bóg opiekował się swoim ludem, a gdy ten Go szukał, był gotowy pozwolić mu się odnaleźć, nawet jeśli ci, co Go szukali i ich przodkowie przez pewien czas byli niewierni. Po drugie, stosując tę lekcję do naszych czasów, wszędzie zauważamy ludzi, pogrążonych w bałwochwalstwie – nie tylko pogan, czczących bóstwa z brązu, drewna i kamienia, ale również bardziej cywilizowanych, którzy ustanowili bożki z wyznań wiary. Te ostatnie, utrwalane atramentem na papierze, przedstawiają charakter Boga w sposób równie odrażający, co bóstwa pogan. Prawdziwy Bóg jest mało znany – Bóg miłości, „Bóg wszelkiej łaski”, „Ojciec miłosierdzia”, od którego pochodzi „Wszelki datek dobry i wszelki dar doskonały”.

Bożki naszych wyznań wiary przedstawiają Boga jako wielkiego potwora, demona, który, zanim stworzył świat, zasiadł i starannie zaplanował stworzenie naszej rasy jedynie po to, by prawie wszyscy ludzie przeżywali wieczność, znosząc straszne tortury z rąk diabłów, odpornych na ogień. Przedstawiają Kościół jako wybrańców, zabranych do Nieba, obserwujących ze szczytu murów obronnych w Niebie potworne cierpienia wszystkich pogan i wszystkich Żydów, którzy ponoszą karę za odrzucenie Chrystusa, jak też cierpienia prawie wszystkich ludzi z krajów chrześcijańskich, ponieważ nie stali się świętymi pod wpływem nauk Ewangelii.

Te straszne bożki nie są już poważane przez inteligentnych ludzi, ale większość wciąż je uznaje, kłania się im i oddaje im cześć. Prawdziwy Bóg jest wciąż odrzucany przez ludzi, ponieważ go nie znają. Co prawda mówi się im, iż jest On Bogiem miłości, lecz jednocześnie dodaje się, że pali ogniem miliardy ludzi i że wiedział o ich obecnych cierpieniach jeszcze przed założeniem świata, ponieważ je zaplanował. Dlatego wszelkie opowiadanie o Jego Sprawiedliwości i Jego Miłości od razu traci swą wartość, a ludzie, przywiązani niewiedzą i przesądami do tych odwiecznych bożków, cierpią z powodu swojej ignorancji.

Dzisiaj także potrzebujemy, aby pojawił się ktoś taki jak Aza i zachęcony Boskimi obietnicami, rozbił na kawałki wielkie wyznaniowe bożki chrześcijaństwa, uwalniając ludzi z ich niewoli. Tak jak król Aza, ktoś taki powinien mieć poparcie wszystkich

::R5734 : strona 222::

pobożnych ludzi. W miarę, jak zanikałby kult tych bożków, postępowałaby naprawa prawdziwego ołtarza Boga, a wielu ludzi z radością stawiłoby swoje ciała w Jego służbie ofiarą żywą, świętą i przyjemną Bogu (Rzym. 12:1,2). Te potężne wyznaniowe bożki nie zostałyby zniszczone siłą fizyczną, przemocą, rzeczywistymi siekierami, lecz dzięki przedstawieniu Słowa żywego Boga. W miarę jak ludzie będą właściwie rozumieć Biblię, zaczną dostrzegać nonsensy wyznań wiary oraz ich niezgodność z Pismem Świętym.

PRAWDZIWI WYZNAWCY PRZYMIERZa, MY WSZYSCY

Bardzo interesujący jest opis związania się ludu Judy i Benjamina – najbardziej religijnych ludzi tamtych czasów – przysięgą, czy też przymierzem z Bogiem. Przypomina nam to podobny ruch religijny w Szkocji, którego wyznawcy, stanowiący lud Boży, przysięgali wierność Bogu zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą i podpisywali przymierze własną krwią.

Nadszedł dzień, w którym inni wyznawcy przymierza powinni się ujawnić i zawrzeć przymierze z Bogiem, zobowiązując się do zachowania wierności wobec Niego oraz Jego Słowa i odrzucenia bożków wyznań. Dzisiaj mamy większą wiedzę

::R5734 : strona 223::

niż ci, którzy zawarli przymierze w Szkocji, ale chrześcijanie potrzebują ich ducha zupełnego poświęcenia, zupełnego oddania się Bogu. Mamy o wiele więcej wiedzy niż mieszkańcy Judy, ale potrzebujemy ich ducha, aby zniszczyć bożki, zawrzeć przymierze z Panem i być Mu wierni. Takie grono poświęconych, zawierających przymierze najwyższej rangi, pouczonych tak, jak my, którzy cieszymy się obecnie przywilejem oświecenia, stanowiłoby potężny wpływ, ogromną siłę.

Wielu sprawia wrażenie, że przychyla się do takiego stwierdzenia, a mimo to nie ma odwagi głosić własnych przekonań. Są lękliwi, bojaźliwi i – powiemy to? – obłudni. Zapominają, że przystąpienie do jakiegokolwiek kościoła oznacza publiczne potwierdzenie jego kreda wyznaniowego, a wyparcie się go prywatnie nie unieważnia ich zobowiązań. Wielu nie pamięta o słowach Mistrza: „tegoście sługami, komuście posłuszni”.

Wielu mówi: „Nie wierzymy w kreda wyznaniowe, lecz są one popularne i będziemy je popierać”. Postępują tak, ponieważ zajęcie jakiegokolwiek innego stanowiska oznaczałoby wejście w konflikt z niektórymi mądrymi, potężnymi i bogatymi, którzy, choć sami nie wierzą w kreda wyznaniowe, wydają się zainteresowani ich utrzymywaniem jako kajdan, nałożonych na ludzi. W takich warunkach nie możemy się spodziewać żadnej powszechnej reformy ani myśleć, że ci, którzy są wierni Panu, zyskają uznanie w oczach ludzi. Jednak powinniśmy się spodziewać, że kiedy Królestwo Mesjasza zostanie w pełni ustanowione, wierni będą Jego współpracownikami w Królestwie, które wówczas przejmie całkowitą kontrolę i zupełnie zniszczy ten system błędu, utrzymujący ludzkość w okowach niewiedzy i przesądów przez te wszystkie lata, oddalający ludzi od Boga, ponieważ nie potrafią ani kochać, ani z całego serca być posłuszni Temu, który jest im przedstawiany jako bezlitosny Bóg i wszechpotężny Przeciwnik.

====================

— 15 czerwca 1915 r. —

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.