R5735-227 „Początek boleści”

Zmień język 

::R5735 : strona 227::

„POCZĄTEK BOLEŚCI”

„Ponieważ się tedy to wszystko ma rozpłynąć, jakimiż wy macie być w świętych obcowaniach i pobożnościach?” – 2 Piotra 3:11.

WIELU w przeszłości źle rozumiało proroctwo Św. Piotra, dotyczące zniszczenia obecnych niebios i ziemi. Uznali, że Apostoł miał na myśli spalenie w wielkiej pożodze literalnej ziemi i literalnych niebios. Myśl ta wydaje się pojawiać we wszystkich wyznaniach wiary, tak protestanckich, jak i katolickich. Niewątpliwie popełniono tu poważny błąd. Apostoł używa tych słów w znaczeniu metaforycznym, tak jak moglibyśmy powiedzieć, że człowiek poruszyłby niebo i ziemię, aby zrealizować swoje zamiary. W proroctwach biblijnych niebiosa oznaczają władze kościelne, a ziemia – zorganizowane społeczeństwo, w tym władze finansowe i polityczne.

Obecny Porządek ma wkrótce przeminąć – jego instytucje bankowe, finanse, akcje i obligacje, ustrój polityczny, wielkie systemy religijne, a nawet cała struktura społeczna. Cały ten system niedługo się rozpłynie. Nastanie zupełnie Nowy Porządek. Ten proces rozpływania rozpocznie się od zniszczenia instytucji religijnych. Będzie to niespodziewana i miażdżąca katastrofa dla całego świata, lecz dla prawdziwego Kościoła, dla tych, którzy czuwają, tak jak Pan im polecił, nie będzie to niespodzianką, ponieważ są „synami światłości” i ten Dzień Pański nie zaskoczy ich jak złodziej.

Wierny i czuwający lud Pana, kierowany Słowem Prawdy zrozumie ziemskie wydarzenia. Jak nas zapewnia Św. Paweł, pomimo iż ten Dzień przyjdzie na cały świat jak złodziej i będzie dla niego sidłem, to jednak nie dotknie w taki sposób dzieci Bożych, które żyją w zgodnie ze swoimi przywilejami. „A gdy się to pocznie dziać, spoglądajcież a podnoście głowy wasze, przeto iż się przybliża odkupienie wasze […] gdy ujrzycie, iż się to dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże” (Łuk. 21:28,31). Mistrz nie mówi: gdy ujrzycie to wszystko, ale: gdy się to zacznie dziać, wtedy mamy podnieść nasze głowy i radować się – nie radować się z ucisku ani cierpień drugich, ale z tego, że Obecny Porządek wkrótce zostanie zastąpiony Nowym Porządkiem, który będzie o wiele lepszy, o wiele korzystniejszy i bardziej odpowiedni dla wszystkich.

To Kościół będzie „nowymi niebiosami” i otrzyma wielką chwałę, moc i przywilej. Najwyraźniej we wczesnym Kościele panowało przekonanie, że te dyspensacyjne zmiany nadejdą szybko. Wierni żyli w stanie nieustannego oczekiwania na przyjście Pana, na ustanowienie Jego Królestwa i uwielbienie Kościoła. Niektórzy byli nawet zbyt pewni siebie w tej kwestii. Dlatego Apostoł Paweł pisze do Kościoła w Tesalonice, że niektórzy z jego członków popełnili błąd, myśląc, że Dzień Pański mógł już nadejść. Wskazuje im, że ten Dzień nie nastanie, dopóki Człowiek Grzechu nie będzie objawiony. Tak więc już od czasów Apostołów Kościół był zawsze w stanie gotowości i przez cały ten Wiek lud Pański, nie mając pewności co do czasu drugiego przyjścia Mistrza, czuwał i przygotowywał się do Królestwa, wiedząc, że Dzień Chrystusa przyjdzie „jako złodziej w nocy” w wyznaczonym czasie – 2 Tes. 2:3.

CO CZUWAJĄCY WIDZĄ OBECNIE

My, którzy żyjemy w tym Dniu, dostrzegamy początek tych przepowiedzianych wydarzeń. Obserwujemy wstęp do wielkiej Bitwy Armagedonu. Rozumiemy, że Armagedon to potężne „trzęsienie ziemi”, o którym mówi Księga Objawienia (Obj. 16:16-18). W tej wielkiej rewolucji i anarchii, która po niej nastąpi, wszystkie ziemskie instytucje zostaną zmiecione. Skutek złości, nienawiści i walki byłby tak straszny, że doprowadziłby do zniszczenia ludzkości, gdyby pozwolono im trwać w nieskończoność. Jednak ze względu na Wybranych, po to, aby mogli rozpocząć swoje pełne chwały panowanie, Bóg ukróci tę rzeź i ustanowi własne Królestwo pod rządami Chrystusa i Jego wybranego Kościoła. Chrystus i Jego Oblubienica przejmą władzę nad królestwami tego świata i w ten sposób powstrzymają ludzi przed popadnięciem w skrajność, do czego w przeciwnym razie by doszło. Jednak ta walka nie zostanie powstrzymana, dopóki Obecny Porządek zupełnie się nie rozpłynie.

Prorocy przedstawiają sugestywny opis tego strasznego Czasu Ucisku. Dla dobra naszych nowych czytelników podajemy kilka wersetów z takich proroctw, które zasługują na analizę: (Iz. 24:17-22; Iz. 28:21,22; Iz. 33:7-14; Iz. 34:1-8; Ps. 18:7-19). Sprawdźcie w Wykładach Pisma Świętego, tom 4, str. 15-20. W odniesieniu do tego samego tematu przeczytajcie także: Iz. 13:1-13; Jer. 25:8-38; Obj. 18:1-24; Obj. 16:12-21. Wierzymy, że obecna wojna w Europie jest przejmująco opisana w niektórych przywołanych proroctwach i że jest to dopiero początek wielkiego ucisku i niszczenia, rozbijania narodów na kawałki

::R5735 : strona 228::

jak glinianych naczyń. We własnym kraju w strajkach, zamieszkach pracowników, demonstracjach, związanych z pierwszą wojną światową itp. widzimy zapowiedzi nadchodzącego ucisku. Przywołane powyżej wersety Pisma Świętego jednoznacznie dowodzą, że cały Obecny Porządek eksploduje wielkim konfliktem. Niedawne zajścia w kopalniach w Colorado, strajki w Londynie, Chicago, Bridgeport i Bayonne to jedynie zapowiedzi, które tak jak inne niepokoje o podobnym charakterze, zwiastują nadchodzącą nawałnicę.

Samolubstwo jest wielką siłą napędową tego świata – ludzie są w stanie zrobić wszystko, żeby osiągnąć korzyść dla siebie. Chcą, aby ich nazwiska były sławne i dlatego wysilają całą energię, aby osiągnąć ten cel. Tak postępują w polityce – starając się w przyszłości „obrosnąć w piórka”. W Europie w ustrojach monarchistycznych dzieje się podobnie. Różne rody mające władzę usiłują zdobyć i utrzymać szacunek ludzi. Cały świat, zamiast na sprawy Pańskie, kieruje swe serce i umysł na to, co ostatecznie nie przyniesie prawdziwego zadowolenia.

Apostoł wskazuje, że wszystko, co teraz napełnia ludzkie umysły i pochłania ich energię, przeminie. Nic z tego nie przetrwa i jesteśmy tego świadomi. Rozumiemy, że stanie się to lada chwila, właśnie w naszych czasach. Inni jeszcze tego nie zauważają, chociaż wiele wnikliwych umysłów dostrzega, że obecne warunki nie mają precedensu i że jakaś wielka zmiana zbliża się nieuchronnie, a serca ludzi myślących mdleją ze strachu.

Z pewnością wiedza o tych wydarzeniach, o przemijalności, znikomej wartości najbardziej urzekających ziemskich darów, powinna skłonić nas do odwrócenia się od nich i skierowania naszych uczuć i nadziei na rzeczy Niebiańskie, które są niezniszczalne i które nigdy nie przeminą. Powinniśmy gromadzić skarb w Niebie, tam, gdzie instytucje będą trwałe, a armie i rewolucje nie zniszczą tej Władzy. Ci, którzy wierzą, że wielkie zmiany są tuż przed nami, powinni żyć dla przyszłości, a nie dla teraźniejszości. Dlatego im lepiej poznajemy nauki Biblii, tym więcej ich ducha wchłaniamy, tym bardziej żyjemy dla wspaniałych błogosławieństw, obiecanych w przyszłości wszystkim, którzy miłują Boga i coraz bardziej się do nich przygotowujemy. „Świętymi bądźcie iżem Ja jest święty” – oto napomnienie naszego Ojca, który jest w Niebie.

ŚWIĘTA ATMOSFERA DLA NOWYCH STWORZEŃ, A NIE ZŁY WPŁYW

Te rady nie są dla świata ani nie dla ciał dzieci Bożych. One są skierowane do nas jako Nowych Stworzeń w Chrystusie. Stare stworzenie jest niedoskonałe i nie ma społeczności z Bogiem, lecz w Nowym Stworzeniu nie ma nic bezbożnego, a niedoskonałości jego ciała zostały przykryte Szatą sprawiedliwości Chrystusa, dzięki czemu ma ono wartość dla Boga. Trudności, z jakimi Nowe Stworzenie musi się obecnie zmagać to słabość ciała, w którym mieszka oraz niebezpieczeństwo zbłądzenia, odciągnięcia od tego, co święte. Nowe Stworzenie codziennie stara się kontrolować ciało i całkowicie je sobie podporządkowywać.

Nowe Stworzenie spłodzone z góry pragnie być święte i zachować swoje ciało w świętości. Ono naturalnie oddycha świętą atmosferą, bo wszystko, co temu nie sprzyja, jest trujące dla tego Niebiańskiego zarodka, który z wielką troskliwością musi być pielęgnowany i odżywiany. Nowe Stworzenie powinno być karmione „najwyborniejszą pszenicą”, aby mogło właściwie się rozwijać. Jest także konieczne, aby rozmyślania

::R5736 : strona 228::

jego umysłu i serca były jak najbliższe doskonałego wzoru, ustanowionego przez Boga dla Nowych Stworzeń. Dlatego Ojciec Niebieski, który spłodził nas do nowej natury, dostarcza nam pożywnego pokarmu.

Dziecko Boże, które jest niedbałe lub lekkomyślne w zarządzaniu swoim ziemskim ciałem i nie żyje zgodnie z zasadami prawdziwej świętości, nie rozwija w sobie właściwie tego Niebiańskiego „zarodka”. Jeśli to możliwe, Nowe Stworzenia powinny stanowić wspólnotę. Powinny się starać budować się wzajemnie w najświętszej wierze. Powinny pamiętać, żeby nie osłabiać jedni drugich, ale starać się sobie pomagać. Ktokolwiek myśli: „Kiedyś przyjdzie Królestwo Boże, kiedyś Czas Ucisku zburzy obecny porządek rzeczy; lecz zanim to nastąpi, my będziemy korzystać z rzeczy tego świata”, nie będzie żył odpowiednio do swoich przywilejów i będzie zaskoczony, nieświadomy, że nadszedł „złodziej w nocy”, ponieważ nie żyje we właściwej relacji z Bogiem i zauważy, gdy prawdopodobnie już będzie za późno, że stracił „nagrodę”.

„Ponieważ się tedy to wszystko ma rozpłynąć, jakimiż wy macie być w świętych obcowaniach i pobożnościach”!

„Ojcze mój! Ojcze mój! To serce będzie własnością Twoją!
Nie pozwól, aby pobłądziło!
Nawiedź i nakarm winorośl dziką swoją,
Nawet gdy gorzkich strumieni użyć trzeba – oby tak było!
Aż skończy się czas próby i przycinania,
A dziecię Twe dosięgnie brzegu wiecznego odpoczywania!”

====================

— 1 sierpnia 1915 r. —

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.