R5744-0 (241) 15 Sierpnia 1915 r.

Zmień język 

::R5744 : strona 241::

TOM XXXVI 15 SIERPNIA 1915 R. NR 16
A. D. 1915—A.M. 6043

—————

ZAWARTOŚĆ

Przywileje płynące z Tronu łaski . . . . . . . . . . . . . . . . . . 243
Modlitwa możliwa do przyjęcia . . . . . . . . . . .243
Samolubne modlitwy są nieuzasadnione . . . . . . . 244
„Błogosławieni czystego serca” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 245
Krytycy, oskarżyciele braci . . . . . . . . . . . .245
Ostateczna kwestia to życie albo śmierć . . . . . .246
Jehowa nasz Bóg jest jeden . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 247
Zamieszanie w poglądzie trynitarzy . . . . . . . . 249
Pozyskiwanie przyjaciół dzięki niesprawiedliwej mamonie . . . . . . .250
Przewinienia i grzechy oraz ich wpływ na charakter . . . . . . . . . 251
Grzech przeciwko Duchowi Świętemu . . . . . . . . .251
Powrót i zwycięstwo Eliasza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .252
Ucieczka i wizja Eliasza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 254
Co widzi antytypiczny Eliasz . . . . . . . . . . . 254
Początek wypełniania się wizji . . . . . . . . . . 254
Interesujące listy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 255
Strażnice nawiązujące do Cieni Przybytku . . . . . 255
Kiedy zaczęło się ich szczęśliwe życie . . . . . . 255

::R5744 : strona 242::

PUBLIKOWANE PRZEZ
WATCH TOWER BIBLE AND TRACT SOCIETY
CHARLES T. RUSSELL, PRESIDENT
„BROOKLYN TABERNACLE”, 13-17 HICKS ST.,
BROOKLYN, N. Y., U. S. A.

Biura zagraniczne: Oddział brytyjski: LONDON TABERNACLE, Lancaster Gate, Londyn. Oddział zachodnioniemiecki: Unterdorner Str., 76, Barmen. Oddział australijski: Flinders Building, Flinders St., Melbourne. W każdym przypadku prosimy o kontakt z TOWARZYSTWEM.

—————

KOSZT ROCZNEJ PRENUMERATY – $1,00 (4s) (4 szylingi to 1/2 funta według systemu monetarnego sprzed 1971 r. – przyp. tłum.). PŁATNE Z GÓRY.
PROSIMY PRZESYŁAĆ PIENIĄDZE PRZEKAZEM EKSPRESOWYM, CZEKIEM BANKOWYM, PRZEKAZEM POCZTOWYM LUB POLECONYM.
ZAMÓWIENIA ZAGRANICZNE WYŁĄCZNIE PRZEKAZEM W OBCEJ WALUCIE.

—————

Warunki dla ubogich Pańskich są następujące: Wszyscy Badacze Biblii, którzy z powodu podeszłego wieku, jakiejś choroby lub z powodu innych przeciwności losu, nie są zdolni zapłacić za to Czasopismo, niech, co roku w maju wyślą Pocztówkę, opiszą swoją sytuację i poproszą o kontynuację prenumeraty, a będą otrzymywać ją bezpłatnie. Nie tylko chcemy, ale również pragniemy, aby wszyscy tacy byli stale na naszej liście i mogli korzystać z WYKŁADÓW itp.

—————

EDYCJE DOSTĘPNE SĄ RÓWNIEŻ W JĘZYKU FRANCUSKIM, NIEMIECKIM, SZWEDZKIM I DUŃSKIM.
OKAZOWE EGZEMPLARZE BEZPŁATNE.

—————

WYSYŁKI POCZTOWE DRUGĄ KLASĄ Z URZĘDU POCZTOWEGO W BROOKLYNIE, N.Y.
WYSYŁKI POCZTOWE DRUGĄ KLASĄ Z URZĘDU POCZTOWEGO W OTTAWIE,
KANADA.
(drugą klasą w Stanach Zjednoczonych wysyłane są gazety i czasopisma – przyp. tłum.).

—————

Nakład Biblii Wrighta jest na stałe wyczerpany.

—————

Wszystkie czeki, przelewy, przekazy pieniężne itp. należy wystawiać na adres Watch Tower Bible and Tract Society. Nie ma wyjątków od tej zasady.

—————

SPECJALNE CENY SCENARIUSZA „FOTODRAMY STWORZENIA”

W numerze z 1 lipca podaliśmy bardzo specjalną cenę za Scenariusz w oprawie papierowej – dziesięć kompletów (30 części) za $1, w tym koszty przesyłki.

Mamy dodatkowe wydania De Luxe po $1. Oferujemy je od razu – dwa egzemplarze w cenie jednego; płatne z góry. Przekażcie je w ręce czytelników.

—————

KONWENCJA I.B.S.A. W POBLIŻU HARRISBURGA W PENSYLWANI

Mamy nadzieję, że w następnym wydaniu będziemy mogli przedstawić wszystkie szczegóły, dotyczące ośmiodniowej konwencji, która odbędzie się od 5 do 12 września, w pięknym, cichym miejscu w pobliżu Harrisburga w stanie Pensylwania. Znajduje się tam piękna sala koncertowa i inne udogodnienia. Koszt dzienny pobytu to $1. Wysyłajcie zgłoszenia jak najszybciej.

—————

BEREAŃSKIE STUDIUM BIBLIJNE MIĘDZYNARODOWEGO STOWARZYSZENIA BADACZY PISMA ŚWIĘTEGO WE WRZEŚNIU

Pytania z podręcznika do drugiego tomu Wykładów Pisma Świętego
Wykład IX

Tydzień od 5 września . . . . pytania od 57 do 61
Tydzień od 12 września . . . pytania od 62 do 69
Tydzień od 19 września . . . pytania od 70 do 80
Tydzień od 26 września . . . pytania od 81 do 89

Podręczniki z pytaniami do drugiego tomu Wykładów Pisma Świętego, 5¢ za egzemplarz lub 50¢ za tuzin, przesyłka za pobraniem.

====================

::R5744 : strona 243::

PRZYWILEJE PŁYNĄCE Z TRONU ŁASKI

„Przystąpmyż tedy z ufnością do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i łaskę znaleźli ku pomocy czasu przygodnego” – Żyd. 4:16

CHOCIAŻ te słowa Apostoła zawsze odnosiły się do ludu Bożego, są one szczególnie ważne dla nas, którzy mamy świadomość, że obecnie żyjemy w tym złym dniu, do którego Apostoł odniósł się w swoim liście do Efezjan, mówiąc, że ten dzień już nadszedł i że jedynie ci, którzy przywdziali zupełną zbroję Bożą, będą odpowiednio wyposażeni, by stawić opór atakom wroga. Zalecenie Apostoła, aby chrześcijanin zaopatrzył się w kompletną zbroję Bożą, wskazuje na potrzebę tej zbroi, na trudności w odpieraniu ataków wroga, jakich należy się spodziewać w obecnym czasie oraz na niewielką liczbę tych, którzy ostatecznie się ostoją. Istotą napomnienia jest to, aby wziąć nie tylko tarczę wiary, nie tylko przyłbicę zbawienia, nie tylko pancerz sprawiedliwości, nie tylko Miecz Ducha, nie tylko sandały gotowości do zachowania pokoju, nie tylko pas Prawdy, ale aby wziąć je wszystkie. Wniosek jest taki, że potrzebujemy ich wszystkich, aby przetrwać każdy atak, którego należy się spodziewać w tym złym dniu.

Niestety, jak niewielu uświadamia sobie znaczenie tej zbroi, którą zaleca Bóg! Ich trudności wynikają z tego, że nie rozpoznali czasu, w którym obecnie żyją, że nie są wystarczająco przebudzeni, że nie badali gorliwie Pisma Świętego i nie są uzbrojeni do bitwy Wielkiego Dnia Boga Wszechmogącego.

Jednak oprócz tych wszystkich przygotowań, jakie może poczynić gorliwy chrześcijanin, powinien on upewnić się, że istnieje bezpośrednia i nieustanna łączność pomiędzy jego sercem a jego Panem. Bóg zawczasu podał nam w Biblii swoje Poselstwo, swoje obietnice i swoje instrukcje. W innym miejscu Św. Paweł oświadczył, że to Słowo jest „pożyteczne ku nauce, ku strofowaniu, ku naprawie, ku ćwiczeniu, które jest w sprawiedliwości, aby człowiek

::R5745 : strona 243::

Boży był doskonały, ku wszelkiej sprawie dobrej dostatecznie wyćwiczony”. Doceniamy to zapewnienie, mając jednocześnie świadomość, że jesteśmy niegodni, mizerni i niedoskonali. Jednak pomimo tego, nasz Pan zapewnił nas, że możemy z odwagą przychodzić do Tronu Niebiańskiej Łaski, by tam otrzymać miłosierdzie i znaleźć łaskę ku pomocy w czasie potrzeby – i przebaczenie grzechów.

Wspomniana obietnica przebaczenia nie dotyczy grzechu pierworodnego, ponieważ jest on nam przebaczony wówczas, gdy poświęcimy się Panu, dlatego nie ma potrzeby, by codziennie o nim wspominać. Lecz po poddaniu naszej woli Panu, idziemy wąską drogą, powinniśmy zatem wiedzieć, jaka ma być nasza rozsądna służba dla Boga (Rzym. 12:1). Każde zarządzenie, które On dla nas przygotował, jest nam potrzebne. To nasze grzechy, popełniane każdego dnia, potrzebują codziennego przebaczenia. Dlatego każdy, kto chce być dobrym żołnierzem Pana Jezusa, musi utrzymywać bliski kontakt z Kwaterą Główną. Ma ten przywilej, przychodząc codziennie do Tronu Łaski.

Gdybyśmy porównali przywilej zbliżania się do Boga z przywilejem zbliżania się do ziemskich władców, zauważylibyśmy wyraźne dowody Boskiej łaski wobec nas. W przypadku króla Anglii, cesarza Niemiec lub każdego innego ziemskiego władcy, godność królewskiej władzy jest zachowana w taki sposób, że trudno jest się do niego zbliżyć. Trzeba szczerze tego pragnąć. A jeśli ktoś stanie przed królem, musi być odpowiednio ubrany, przestrzegać określonej etykiety, a także musi być odpowiednio przedstawiony. Jeśli król okaże łaskawość, udzieli audiencji. Lecz nasz Bóg, Potężny Stwórca Wszechświata, każdemu, kto został spłodzony z Ducha Świętego, łaskawie udzielił przywileju przynoszenia wszystkiego w modlitwie do Niego – wszystkich swoich potrzeb, wszystkich swych trudności – i nazywania Go czułym imieniem „Ojciec”. Cóż za cudowna łaska!

Zatem przed przystąpieniem do Tronu Łaski, każde dziecko Boże powinno starać się dowiedzieć, co Pan pochwala, a co potępia. Głównym celem dziecka Bożego powinno być, poznanie woli Ojca i w zgodzie z nią pokierowanie swoimi sprawami. Przyjmując za pewnik, że nasze serca są zupełnie poddane Pańskiej woli, Apostoł opisuje chrześcijańskiego żołnierza, który już włożył kompletną zbroję Bożą lub właśnie ją zakłada i stara się zbliżyć do najwyższego wzoru. Będzie on potrzebował zarówno całej swojej zbroi jak też rozwijania i korzystania z przywileju modlitwy – Efez. 6:18.

MODLITWA MOŻLIWA DO PRZYJĘCIA

Przytoczony werset mówi nam, w jaki sposób należy się modlić: „We wszelkiej modlitwie i prośbie modląc się w każdym czasie w Duchu […]”. Powinniśmy kłaść nacisk na słowo „w Duchu”. Porównajmy taką modlitwę z innymi, które nie są „w Duchu”, są wyłącznie formalistyczne. Wiemy, że modlitwy pogan są bardzo formalne. Na przykład Chińczycy mają koło na którym są zapisane pewne modlitwy i uważają, że im częściej obracają kołem, tym bardziej modlitwa wznosi się do ich Boga. Takie powtarzanie jest bezcelowe. Lecz Chińczycy są poganami, oni nie poznali prawdziwego Boga. Inni zwracają się

::R5745 : strona 244::

do prawdziwego Boga, używając niepotrzebnych powtórzeń, nie wiedząc, czego chcą, co jest dla nich najlepsze lub jaka jest wola Boża. Niektórzy chrześcijanie używają drukowanych formularzy modlitwy, która w istocie nie zawiera ich własnych uczuć ani ducha, a którą mniej lub bardziej niedbale zanoszą do Boga jako Jego wyznawcy. Niektóre modlitwy są symbolizowane przez paciorki różańca, którego używają nasi rzymskokatoliccy przyjaciele. Każdy paciorek oznacza modlitwę, a jej powtarzanie ma pomóc wiernemu, który raz po raz przesuwa paciorki, ponawiając swoją modlitwę przy każdym z nich.

Wszystkie te ludzkie starania, pogan i chrześcijan, aby przybliżyć się do Boga w modlitwie, wskazują, że istnieje uzasadniona potrzeba Boskiej pomocy. Lecz nie należy zbliżać się do Boga jedynie formalnie. On nie da się z siebie naśmiewać. Gdybyśmy tak zdawkowo odnosili się do ziemskiego króla, mógłby on uznać, że nasza prośba jest nieszczera i byłby urażony. Wiedzmy zatem, że gdy modlimy się do Boga jedynie wargami, nasze modlitwy nie zostaną wysłuchane. Musimy także pamiętać, że Bóg może przyjąć wyłącznie modlitwy, zanoszone przez tych, którzy są w przymierzu z Bogiem przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. Nie ma innego sposobu, przyznającego nam prawo zbliżania się do Wszechmocnego i zwracania się do Niego „Ojcze Nasz”.

Ponownie odnosząc się do tekstu: „We wszelkiej modlitwie i prośbie modląc się w każdym czasie w Duchu […]” rozumiemy, że Apostoł ma na myśli, że niezależnie od tego, czego dotyczy nasza prośba, każda modlitwa powinna być pełna ducha gorliwości. Modlitwa zawsze musi być zanoszona „w duchu”, z serdecznym pragnieniem tego, o co prosimy. Jeśli będzie inaczej, nie zostanie przyjęta przez Boga. Ona musi być „błaganiem”, żarliwą prośbą. Gdy modlimy się do Boga, „[…] czuwając nad tym z całą wytrwałością […]” – mamy być natarczywi w modlitwie, nie poddawać się szybko zniechęceniu, jeśli nasze prośby nie zostaną natychmiast wysłuchane. Nie powinniśmy modlić się o to, co zgodnie z zasadami Słowa Bożego, nie jest Pańską wolą, módlmy się o to, co, jak wierzymy, jest wolą Bożą; i mamy rzeczywiście pragnąć tego, o co się modlimy. Potem mamy wyczekiwać spełnienia naszych modlitw i w ten sposób przygotować się na błogosławieństwo, gdy ono nadejdzie. Nasz Ojciec wie, czego potrzebujemy, zanim Go o to poprosimy – Mat. 6:32,8.

SAMOLUBNE MODLITWY SĄ NIEUZASADNIONE

Zatem celem modlitwy jest przyniesienie korzyści nam samym i spowodowanie takiego nastawienia umysłu, aby osiągnąć gotowość serca do przyjęcia błogosławieństwa od naszego Ojca. Bóg nie życzy sobie, aby Jego najwspanialsze błogosławieństwa trafiały tam, gdzie będą daremne. Gdy udziela nam tych błogosławieństw, chce, aby nasze serca były w stanie je przyswoić i przynieść owoc. Musimy zawsze przyjąć postawę zupełnego poddania się Jego woli. Rozumiemy, że nasz Ojciec Niebiański nie tylko wie o naszych potrzebach, lecz także czeka, aby udzielić swych najwspanialszych darów, gdy tylko będziemy na nie gotowi, dlatego nigdy nie przychodźmy do Niego z powtórzeniami, niepotrzebnymi i pozbawionymi znaczenia.

Podczas gdy świat modliłby się tylko o jedzenie, ubranie, doczesne błogosławieństwa lub zwycięstwo nad wrogami, my – jako dzieci Boga – powinniśmy poddać Mu naszą wolę i modlić się, naśladując słowa modlitwy naszego Pana: „Ojcze nasz, któryś jest w niebiesiech! Święć się imię twoje; przyjdź królestwo twoje; bądź wola twoja jako w niebie tak i na ziemi”. Także: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”, bez względu na to, czy będzie go mało, czy dużo – nie mówiąc, jakiego pokarmu byśmy chcieli, ale z prostotą przyjmując to, co On uzna za potrzebne dla nas. Oddaliśmy to wszystko w ręce Pana. Prosimy szczególnie o Chleb duchowy. Nasze modlitwy mają być zgodne z zasadami Ducha, a nie z tym, czego chce ciało. Powinniśmy modlić się o ziemskie rzeczy niejako przy okazji, ponieważ poświęciliśmy nasze ciała Bogu. Skoro ciało ma umrzeć i zostało przyjęte jako ofiara, mamy starać się tak długo zachować ciało, które oddaliśmy Panu, jak jest to konieczne dla naszego duchowego rozwoju i wypróbowania oraz ukończenia każdej pracy, którą Pan nam powierzył. Musimy również być gotowi z radością je oddać, wówczas gdy Pan będzie gotów dopełnić naszej ofiary. Mamy je obecnie jedynie jako narzędzie Nowego Stworzenia.

Jako Nowe Stworzenia mamy zawsze modlić się o dobro dla tej nowej natury. Mamy łaknąć Chleba z Nieba i nim się karmić. Mamy rozwijać owoce i łaski Ducha Świętego. Czytamy, że Ojciec chętniej daje dobre rzeczy tym, którzy Go o nie proszą, niż robią to ziemscy rodzice wobec swoich dzieci. Zatem nie tylko mamy się modlić w Duchu, ale jak wskazuje Słowo Boże, nasze modlitwy mają być zgodne z zasadami Ducha, z zasadami Nowego Stworzenia, którego potrzeby są najważniejsze w naszych i w Pańskich oczach. Pan ma szczególną przyjemność błogosławić mu dla jego dobra i pragnie, abyśmy również tak myśleli i modlili się za nie.

ŻYCIODAJNY ODDECH CHRZEŚCIJANINA

Nasuwa się logiczny wniosek, że jest niewiele ziemskich rzeczy, o które mogą się modlić poświęceni Pańscy, jeśli wiedzą, że celem Kościoła nie jest restytucja, lecz poświęcenie do śmierci, a następnie chwalebne zmartwychwstanie. Dlatego modlitwy poświęconych powinny być prośbami o łaskę, aby w duchu wierności sprostać różnym próbom i doświadczeniom, podczas zakładania zbroi, a także, gdy po jej założeniu, uczymy się, jak używać Miecza Ducha, jak przeciwstawiać się Przeciwnikowi i wrogom, zakorzenionym w naszym własnym ciele – naszym Filistynom. Potrzebujemy wiele łaski, aby próby i ataki wroga dobrze nas wyćwiczyły oraz aby sobie uświadomić, że to wszystko współdziała dla dobra nas, którzy miłujemy Boga i „[…] według postanowienia Bożego powołani […]” jesteśmy. Dzień po dniu uczymy się, jak umocnić nasze „[…] powołanie i wybranie […]”.

Lud Pański jest zachęcany do uczestniczenia w spotkaniach modlitewnych, a każdy poświęcony może codziennie osobiście zbliżać się do Tronu Łaski. Nasz Pan powiedział, że gdzie dwóch albo trzech zgromadzi się w Jego imieniu, tam On będzie wśród nich. Kiedy modlimy się o coś dla ogólnego dobra, łączymy nasze serca, aby błogosławieństwo rozprzestrzeniło się i dotarło do wielu serc. Oznacza to, że lud Pański powinien modlić się przede wszystkim w społeczności, wzajemnie się wspierając. Lecz to nie ogranicza naszych osobistych modlitw do Pana, co godzinę, jeśli tego potrzebujemy, by powiedzieć Mu, że jesteśmy świadomi naszych wad i słabości, i prosić Go, aby użył drogocennej zasługi ofiary naszego Zbawiciela i usunął każdą plamę i każdą zmarszczkę z naszych szat. Taka modlitwa jest ważna dla chrześcijańskiego życia, jest „życiodajnym oddechem”.

Przekonujemy się, że wrogie działania Przeciwnika, świata i ciała mogą nas łatwo zniechęcić

::R5746 : strona 244::

lub uwikłać w sprawy doczesnego życia. Pan jednak umożliwił nam zbliżenie się do siebie z każdą próbą, każdą trudnością, a my możemy być pewni, że Bóg rozważy naszą prośbę i udzieli pomocy. Wcześniej wspomnieliśmy, że nasze cielesne słabości są tym, co niekiedy powstrzymuje nas od modlitwy. Wielu chrześcijan, gdy zrobi coś, co zraniło ich sumienie, unika przez pewien czas przychodzenia do Pana w modlitwie, odczuwając wstyd

::R5746 : strona 245::

i myśląc, że po jakimś czasie poczują się lepiej. Takie postępowanie jest bardzo niebezpieczne, ponieważ może powstrzymać nasz duchowy wzrost, dlatego nie powinno się na to pozwalać. Powinniśmy zrozumieć, że w takiej sytuacji jeszcze bardziej potrzebujemy udać się do Tronu Niebiańskiej Łaski. Pan już wcześniej wiedział o naszej słabości. Wiedział o naszym uchybieniu i pragnął, abyśmy wykorzystali to doświadczenie i w harmonii z naszymi modlitwami, stawali się coraz mocniejsi wobec grzechu i wszystkiego, co się nie podoba Panu.

JEDNA Z GŁÓWNYCH METOD ATAKÓW SZATANA

Przeciwnik z pewnością podejmuje wysiłki, aby zakłócić nasze modlitwy, naszą łączność z Ojcem. Jedna z pieśni mówi, że:

„Dreszcz przeszywa Szatana,
gdy najsłabszy święty pada na kolana”.

Nie powinniśmy posuwać się do krańcowości, myśląc, że Szatan rzeczywiście drży; ale wiemy, że on jest świadomy, jaką moc ma modlitwa w życiu dziecka Bożego, a jedną z głównych metod jego ataków jest próba przerwania naszej łączności z Panem. Tak jak w czasie wojny zdolny dowódca stara się odciąć nieprzyjacielowi łączność z kwaterą główną, z bazą zaopatrzenia, podobnie jest z Szatanem. Gdyby udało mu się przerwać nasze połączenie z Niebieską Stolicą, bylibyśmy bardziej zagrożeni upadkiem wobec jego niegodziwych i podłych ataków. Wówczas istotnie będziemy bezbronni, nie mając Boskiego kierownictwa.

Na pytanie: Co Szatan może zrobić, aby przerwać naszą łączność? Odpowiadamy, że jest wiele sposobów wdzierania się do ludzkiego umysłu – myśli mogą wnikać do umysłu, gdy dziecko Boże się modli lub w innych sytuacjach – myśli o interesach, przyjemnościach, grzechu, światowych zainteresowaniach i planach itp. Nie wiemy, jak wielką władzę otrzymał Przeciwnik wobec Pańskich dzieci. Wiemy jednak, że nie może ingerować w ich wolę. Ma jednak moc pobudzania niektórych władz naszego umysłu tak, że jeśli nie będziemy bardzo czujni, możemy zostać odcięci od prawdziwej społeczności z Panem, a nasza chrześcijańska odwaga może zostać mniej lub bardziej osłabiona. Tym samym będziemy ograniczeni w naszej zdolności przeciwstawienia się światu, ciału i Przeciwnikowi.

Dlatego właściwe jest podejmowanie wszelkich środków ostrożności dla zachowania łączności z naszym Niebiańskim Ojcem. Na przykład, gdy modlimy się w domu i ogarnia nas senność lub zaczynamy myśleć o różnych rzeczach, podnieśmy głowę, jeśli jest pochylona lub otwórzmy oczy, jeśli są zamknięte i spójrzmy w górę. Pamiętajmy, aby wszystkie nasze modlitwy były w Duchu, a nie jedynie zdawkowe i formalne. Musimy się upewnić, że są rzeczywiście pragnieniami naszych serc. Możemy powiedzieć, że kilka zdań prawdziwej serdecznej modlitwy dokonuje więcej dobrego dla dziecka Bożego niż długie modlitwy, wypowiadane jedynie wargami. Tym, którym trudno skupić się podczas modlitwy, radzimy, aby ich modlitwy były pełne uczucia i krótkie i aby wszystko, o co się modlą i czego pragną, było zgodne z Pańskim Słowem – dla dobra Nowego Stworzenia.

====================

::R5746 : strona 245::

„BŁOGOSŁAWIENI CZYSTEGO SERCA”

„Wszystkoć czyste czystym, lecz pokalanym i niewiernym nie masz nic czystego, ale pokalany jest i umysł, i sumienie ich. Udawają, że Boga znają; ale uczynkami swemi tego się zapierają, będąc obrzydłymi i nieposłusznymi, a do wszelkiego dobrego uczynku niesposobnymi”. „Strzeż serca twego; bo z niego żywot pochodzi” – Tyt. 1:15,16; Przyp. 4:23.

NASZ pierwszy tekst jest niezwykle surowym potępiającym oskarżeniem. Kontekst wydaje się wskazywać, że pisząc to zdanie, Apostoł Paweł zwraca się do tych, którzy do pewnego stopnia byli kojarzeni ze Sprawą Boga, lecz w naukach i sposobie życia nie byli w zgodzie z Poselstwem Ewangelii. Czy miał on na myśli niewiernych Żydów, czy też takich, którzy przynajmniej powierzchownie stali się wyznawcami Chrystusa, pewności mieć nie możemy, w każdym razie miał na myśli tych, którzy przyznawali, że poznali Boga, czy to za pośrednictwem Prawa Zakonu, bądź też dzięki Ewangelii. Użyty tu język zdaje się wskazywać, że byli oni krytykami, którzy doszukiwali się wszędzie błędów. We wszystkim potrafili znaleźć wadę, według nich nikt nie był w stanie zwyczajnie zrobić czegokolwiek dobrze, żadna doktryna nie była właściwa. Wszyscy spotkaliśmy tego rodzaju ludzi – ludzi, którzy nigdzie nie widzą nic czystego, nic dobrego, natomiast cały czas potępiają innych.

Oświadczenie Apostoła jest bardzo mocne i dosadne – „Wszystkoć czyste czystym, lecz pokalanym i niewiernym nie masz nic czystego, ale pokalany jest i umysł, i sumienie ich”. Rozumiemy, że słowa te nie oznaczają dosłownie, że czysty nie może znaleźć niczego, co jest nieczyste, ani że nieczysty nie może znaleźć niczego czystego, ale że w ogólnym sensie jest to powszechną prawdą. Ci, którzy sami są czyści, potrafią dostrzec sprawiedliwość w Boskim Prawie i Boskich zarządzeniach. Potrafią także dostrzec prawdziwe, czyste serca Boskich szczerych „maluczkich”, pomimo słabości ich upadłych ciał. Natomiast niewierni stają się skalani grzechem, ich sumienie staje się zdemoralizowane, tak że nie są w stanie widzieć czegokolwiek lub kogokolwiek we właściwym świetle. Pozwalają złym myślom zakraść się do umysłu i w nim zamieszkać – posądzeniom, złym podejrzeniom, takim jak: „każdy człowiek ma swoją cenę, każdego można kupić, nie ma ani jednego uczciwego” i innym tego rodzaju sugestiom. Mniej lub bardziej sądzą innych według siebie.

Nie tylko umysły takich osób stają się zdeprawowane, tak że nie widzą nic dobrego, nic czystego i nic sprawiedliwego w drugich, ale skalaniu ulegają ich sumienia. Początkowo posiadane przez takich ludzi sumienie do pewnego stopnia ich potępia. Jednak stopniowo, w miarę jak ulegają temu niewłaściwemu usposobieniu serca, ich sumienie staje się zdeprawowane i nieczułe, tak że nie zdają sobie sprawy z tego, że są kłamliwi i źle osądzający, że nie widzą jak niesprawiedliwymi, nieczystymi i ślepymi się stali. „Udawają, że Boga znają”, mówi Apostoł – w sensie intelektualnym wiedzą coś o Jego Planie i Słowie – „ale uczynkami swemi tego się zapierają”. Ich czyny są przeciwne Boskiemu Słowu, które uczy, że wszyscy powinni starać się, o ile ich stać, czynić wszystko, co dobre, dopatrywać się wszystkiego, co dobre w drugich i wspaniałomyślnie ich osądzać.

KRYTYCY, OSKARŻYCIELE BRACI

Ci, którzy są skalani, to odrzucają Boga, zapierają się Go swymi uczynkami, jak oświadcza Apostoł i są „obrzydłymi i nieposłusznymi” Bogu, postępując przeciwnie do Jego przykazań. Gdy po poznaniu Pana ktoś odchodzi w przeciwną stronę i ma za nic Jego radę, to takie postępowanie jest na pewno czymś obrzydliwym. Tacy są „do wszelkiego dobrego uczynku niesposobnymi”. Nie postępują dobrze, a wręcz przeciwnie; a mimo to szukają wad we wszystkich poza sobą.

::R5746 : strona 246::

Apostoł nie chce powiedzieć, że tacy koniecznie muszą stać się niemoralni i podli przez to, że stali się krytykami wyszukującymi wszelkiego rodzaju grzechy i nieprawości. Nie powinniśmy doszukiwać się w jego słowach czegoś, co nie jest w nich napisane. Ale rzeczywiście, stwierdza, że tak dalece, o ile to dotyczy jakiejkolwiek dobrej pracy, tacy ludzie ją splugawią i narażają na uszczerbek. Byłoby lepiej, gdyby trzymali się z dala od wszelkiej pracy Pańskiej. Oni pozwalają, aby duch goryczy oddziaływał na nich do tego stopnia, że widzą wszystko w kolorach własnego sposobu myślenia. Nie umieją rozeznać, do jakiego stopnia niesprawiedliwość i nieprawość kieruje ich myślami, słowami i zachowaniem. Przynoszą szkodę wszelkiej dobrej pracy.

Tu jest lekcja przestrogi dla nas wszystkich, abyśmy nie dali się zwieść duchowi onego Złośnika i nie stali się zwykłymi poszukiwaczami błędów, oskarżycielami braci – nie poświęcając naszego czasu, naszych rąk, naszych nóg, naszych języków ku czynieniu dobra, ku błogosławieniu i podnoszeniu braci, ale raczej ku ich burzeniu. Proporcjonalnie do tego, jak ktoś to czyni, jest bezwartościowy, a nawet gorzej niż bezwartościowy dla Pana i Jego Sprawy.

KONIECZNOŚĆ STRZEŻENIA SERCA

„Strzeż serca twego, bo z niego żywot pochodzi” – upomina Mędrzec. Zawarta w tym napomnieniu myśl jest niezwykle ważna. Są to doprawdy słowa mądrości! Jak serce jest prawdopodobnie najważniejszym organem w ludzkim ciele, tak słowo „serce” jest tu użyte figuralnie na określenie ośrodka uczuć ludzkiego umysłu. Wynika z tego, że serca trzeba strzec. Wiele jest takich rzeczy, które rozpraszają uwagę, zwodzą i odciągają z właściwej drogi. Nie tylko troski związane z pracą zawodową, ale i w ogólności wszelkie modne dążenia tego świata i upadłego ciała odciągają serce od sprawiedliwości, od służenia Bogu, od czystości, miłości i uprzejmości wobec drugich.

Wielki Przeciwnik także udziela poparcia w próbach tego rodzaju zwodzenia. Serce – wola, uczucia – każdej istoty ludzkiej powinno być lojalne wobec Boga i sprawiedliwości. Takim właśnie było stworzone pierwotnie serce. Jak igła magnetyczna zwraca się zawsze w kierunku bieguna, tak ludzkie

::R5747 : strona 246::

serce powinno zawsze zwracać się ku Panu. Każde przeciwieństwo reprezentuje grzeszny, wypaczony i zdemoralizowany stan. Mimo to faktycznie – grzech mocno zakorzenił się w upadłej ludzkiej naturze. W ciągu tych długich stuleci grzechu, wielu ludzi walczyło, by zachować swe serce w prawości przed Bogiem. Lecz po tym, gdy osiągają stan prawości, większości z nich nie udaje się go utrzymać, zachować swych serc w miłości Bożej, ustrzec je przed wchodzeniem na ścieżki zła, przed popadnięciem w stan moralnie niewłaściwy.

Często mamy trudności z kontrolowaniem swego ciała. Ciało ma swoje pożądliwości, które wymagają ustawicznego czuwania. Język także wymaga ciągłego strzeżenia. Chociaż wszystko to wymaga czuwania, to jednak najbardziej trzeba czuwać nad sercem, ponieważ tam znajduje się sprężyna napędowa wszystkich złych skłonności. „Człowiek dobry z dobrego skarbu serca swego wynosi rzeczy dobre, a zły człowiek ze złego skarbu serca swego wynosi rzeczy złe”. Powinniśmy zawsze zachować czujność, by dopilnować, aby nasze serca zachowały czystość i szczerość. Gdy spostrzeżemy w nich coś nieczystego, powinniśmy to usilnie i z modlitwą zwalczać i naprawiać. Powinniśmy nieustannie wypełniać nasze umysły tym, co jest czyste, szlachetne, Boskie w swym charakterze.

Jako dzieci Boga nauczyliśmy się, że Pan Jezus Chrystus jest jedyną drogą, dzięki której jesteśmy w stanie utrzymać przed Bogiem swe serce we właściwym stanie. Przyszliśmy do Boga poprzez Chrystusa i tym sposobem staliśmy się Jego synami, otrzymując Jego Ducha Świętego. Zyskujemy wiec nowy wpływ – nowe źródło, otwarte w sercu, które zmienia jego nastawienie, które osładza to, co z niego wypływa. Od tego czasu miłujemy sprawiedliwość, a nienawidzimy nieprawość. Jeżeli kiedykolwiek zauważymy jakiekolwiek odchylanie od powyższego stanu, powinniśmy dopilnować, aby natychmiast powrócić do harmonii z Duchem Pana. Musimy ciągle badać swe serce, abyśmy mogli utrzymać się w bliskiej społeczności z Ojcem i z naszym Panem Jezusem.

„Bo z niego [z serca] żywot pochodzi”, oświadczył Salomon. Ten narząd to serce, które pompuje krew i doprowadza ją do wszystkich części ciała, a w ten sposób ciało zawdzięcza sercu swoją siłę, witalność, istotę swego życia. Ciało byłoby martwe, gdyby serce zaprzestało ciągłego rozprowadzania krwi po całym systemie krwionośnym. To w ten sposób podstawy naszego życia w ciele wypływają z serca każdego dnia, a nawet w każdej chwili. Każdego dnia wysyła ono mniejszą lub większą porcję życia. Podobnie jest z naszymi uczuciami i naszą wolą. Na wszystkich, z którymi mamy kontakt, codziennie wywieramy wpływ, który popycha ich ku dobremu albo ku złemu, zależnie od tego, jakiego ducha okazujemy. Bardzo ważne jest, aby całe nasze postępowanie w życiu pozostawało pod właściwym kierownictwem czystego serca, które jest starannie obserwowane i utrzymywane pod nadzorem tak, aby w stosunku do innych w naszym obecnym postępowaniu z naszych serc wypływały dobre rzeczy. Tak postępując, będziemy podobać się Panu, który uzna nas za „dzieci miłe”. W ten sposób zachowamy nasz umysł i sumienie w nieskalanym stanie.

OSTATECZNA KWESTIA TO ŻYCIE ALBO ŚMIERĆ

Pojawia się jeszcze kolejne znaczenie, żywotne znaczenie, które wskazuje, że istota życia zależy od serca. Bóg poucza nas, że chociaż skazał nasz ród na śmierć, to przygotował zarządzenie dotyczące przyszłości i życia wiecznego dla wszystkich, a warunki, na których ktokolwiek może otrzymać to wieczne życie, są przedstawione w Piśmie Świętym. Mówi nam ono o konkretnych rzeczach, które trzeba zrobić. Dla nas, którzy jesteśmy obecnie powoływani i akceptowani, ważne jest, abyśmy uczynili wszystko, co tylko jesteśmy w stanie uczynić, ponieważ grzech z natury zakorzenił się w naszym ciele. Tak jak cały ród Adama, jesteśmy z natury niedoskonali z powodu jego upadku, lecz Pan informuje nas, że jeżeli staniemy się Jego dziećmi, będzie nas sądził według serca – według naszej woli, intencji, pragnień i wysiłków. Dlatego, gdy rozmyślamy o przygotowanej chwalebnej nagrodzie, powinniśmy pamiętać, że ostateczny wynik w tej kwestii, ostateczna decyzja, będzie całkowicie zależeć od tego, jak wypełniliśmy postawione warunki. Jest tak jak w sądzie, gdzie ława przysięgłych ma zadecydować, jaki będzie werdykt – czy na korzyść jednej, czy też drugiej strony. Pojawi się tam i w naszej sprawie pewna kwestia, zapadnie decyzja, od której nie będzie odwołania.

Świat będzie na próbie w następnym Wieku, natomiast członkowie Kościoła Chrystusa znajdują się na próbie teraz – od czasu kiedy zostali spłodzeni z Ducha Świętego. Na próbie znajduje się nowe życie. Nasze nowe serce stoi u podium Boskiego sądu. To nowe serce potrzebuje więc bardzo troskliwej ochrony, ponieważ z nim wiąże się kwestia wiecznego życia lub wiecznej śmierci. Nasze nadzieje nie zależą od posiadania doskonałego ciała; bo przecież niektórzy mogą mieć chore ciało, niektórzy mogą mieć naturalnie uprzejme usposobienie, a inni nie. Jednakże nasze stare ciała zostały uznane za umarłe od chwili, gdy staliśmy się Nowymi Stworzeniami, a Nowe Stworzenie jest odpowiedzialne za kontrolowanie swojego ciała, najlepiej jak tylko potrafi. Nowe serce ma zachować lojalność wobec Boga, Prawdy, zasad sprawiedliwości i uczciwości – wierność wobec naszego Przymierza. Jeżeli zaniedbamy właściwy rozwój charakteru na podobieństwo Chrystusowe, jeżeli nie zdołamy pozostać w harmonii z Panem, to nigdy nie rozwiniemy się jako Nowe Stworzenia w Chrystusie. A gdy nadejdzie czas decydujących prób, to okaże się, że nie spełniamy postawionych wymagań.

Pan obiecał, że obdarzy błogosławieństwem chwały, czci, nieśmiertelności i współdziedziczenia z Jezusem tych,

::R5747 : strona 247::

którzy podczas Wieku Ewangelii osiągną podobieństwo Jego charakteru. I tak podobni do charakteru Boga będą wierni zasadom sprawiedliwości i Boskiej woli. Co do naszego Pana Jezusa, był On gotowy z radością poświęcić wszystko, aby czynić wolę Ojca. Tak też musi być w przypadku wszystkich, którzy mogą być policzeni wraz z Chrystusem. W tym zawiera się istota naszego życia, jego rezultaty. Bóg zwraca się do nas jako do naśladowców Chrystusa, jako Jego zdeklarowanych uczniów, mówiąc: „Położyłem dziś przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierz zatem życie, abyś mógł żyć”. Życie jest tym błogosławieństwem, a śmierć przekleństwem. W całej Biblii przewija się myśl, która wskazuje, że Boże błogosławieństwo życia wiecznego jest darem Jego łaski, a „zapłatą za grzech” jest przekleństwo śmierci – a nie męczarnie.

Tak więc dla Chrześcijan istotną kwestią naszego życia tu na ziemi jest życie wieczne, o ile będziemy wierni. Jeśli nie zdołamy osiągnąć życia wiecznego, pójdziemy na śmierć – Wtórą Śmierć, ponieważ jeśli będziemy nielojalni wobec zasad sprawiedliwości i sposobności danych nam w obecnej próbie do życia wiecznego, która została przygotowana dla nas w Wieku Ewangelii, nie będzie już dla nas żadnych przyszłych sposobności. Słowa te stosują się do tych, którzy naprawdę stali się dziećmi Boga i którzy zakosztowali „daru niebieskiego”. Jak ważną jest więc rzeczą, abyśmy zachowali nasze serca w stanie szczerości, wierności i nieskalania!

RÓŻNE RANGI OSTATECZNEGO STANU ŻYCIA

Pomiędzy tymi, którzy osiągną życie wieczne, będą różne rangi w zależności od stopnia chwały i błogosławieństwa. Jak przedstawia to Apostoł: „albowiem gwiazda od gwiazdy różna jest w jasności. Takci będzie i powstanie umarłych” – tak będzie z tymi, którzy dostąpią Pierwszego Zmartwychwstania. Niektórzy dostąpią w Królestwie większej chwały niż inni. Możemy powiedzieć, że będą istnieć różne poziomy – większej chwały i mniejszej chwały. Jak jest to pokazane w innym miejscu w Piśmie Świętym, są dwie klasy, które dostąpią życia wiecznego na duchowym poziomie egzystencji. Wielu znajdzie się w Wielkiej Kompani, niewielu w Małym Stadku, Oblubienicy Chrystusa. Niektórzy dostąpią najwyższej chwały, nieśmiertelności, ale więcej będzie takich, którzy otrzymają życie podobne do anielskiego, na niższym poziomie duchowym.

Widzimy więc mądrość biblijnego napomnienia, które mówi, że serce potrzebuje ustawicznej troskliwej uwagi, ponieważ wiążą się z nim tak ważne, zasadnicze dla naszego życia, kwestie. Dostrzegamy też mądrość w ostrzeżeniu przed niebezpieczeństwem zezwolenia umysłowi i sumieniu, by stały się nieczyste i skalane. Ktoś mógłby powiedzieć: „Będę bardzo ostrożny w stosunku do każdego wypowiadanego przeze mnie słowa”. Bardzo dobrze. Ale samo kontrolowanie języka nie będzie wystarczające do osiągnięcia życia wiecznego, w niektórych bowiem przypadkach serce może zupełnie różnić się od języka. Ktoś może być w stanie mówić bardzo łagodnie, a jednak mieć przewrotne, nieczyste serce. Ktoś inny mógłby powiedzieć: „Będę czuwać nad moim ciałem, aby nie grzeszyło”. Lecz i to może nie wystarczyć. Musimy dotrzeć do samego źródła. Pan patrzy na pragnienia, na intencje serca Swego ludu. To ono musi być szczególnie dopilnowane, ponieważ serce jest głównym polem walki, bo jakże doniosłe są kwestie z niego wynikające – życie lub śmierć. Jeśli życie, to pragniemy, byśmy mogli otrzymać najwyższe miejsce, jakim Bóg jest gotów nas obdarzyć. I ono będzie naszym udziałem, o ile zastosujemy się do stawianych warunków.

====================

::R5747 : strona 247::

JEHOWA NASZ BÓG JEST JEDEN

„Ale my mamy jednego Boga Ojca, z którego wszystko […]” – 1 Kor. 8:6.

POMIMO powszechnej akceptacji doktryny o Trójcy, my trzymamy się ściśle Biblii, która naucza, że istnieje tylko jeden Bóg. Jezus nazywał Boga swoim Ojcem, a o sobie mówił jako o Synu Bożym. Ojciec jest dawcą życia. Syn jest potomkiem, czyli tym, który otrzymuje życie od ojca. To rozróżnienie wskazuje, że ojciec istniał jako pierwszy. Dlatego Jezus mówi o sobie „[…] gdyżem ja od Boga wyszedł i przyszedłem […]” – Jana 8:42.

W naszych pismach wskazujemy na jasne nauki Biblii o Jezusie w Jego przedludzkim stanie: że był Logosem, Słowem lub Poselstwem od Ojca i dlatego był nazwany bogiem, ale nie tym jedynym Bogiem – Ojcem. W tak ważnej kwestii, jak równość Ojca i Syna, nie możemy polegać na świadectwie żadnego człowieka, z wyjątkiem tego, które przedstawili natchnieni pisarze Pisma Świętego. Nie powinniśmy przyjmować żadnych twierdzeń innych niż te, które pochodzą z Boskiego Słowa. Zapytajmy Jezusa. On Odpowiada: „[…] Ojciec mój większy jest niż ja”; „Nie mogęć Ja sam od siebie nic czynić; jako słyszę tak sądzę […]”, „Ojciec mój, który mi je dał, większy jest nad wszystkie […]”; „[…] Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego”; „A toć jest żywot wieczny, aby

::R5748 : strona 247::

cię poznali samego prawdziwego Boga i któregoś [Ty] posłał, Jezusa Chrystusa” – Jana 14:28; Jana 5:30; Jana 10:29; Jana 17:3; Jana 20:17.

W naszych pismach wskazujemy, że Jezus był pierwszym z Bożych stworzeń, jedyną istotą bezpośrednio stworzoną przez Jehowę i że całego późniejszego stworzenia Jehowa dokonał za pośrednictwem Syna. Czytamy zatem, że Jezus był „początkiem stworzenia Bożego”; „pierworodny wszystkich rzeczy stworzonych”; „Alfa i Omega, początek i koniec, pierwszy i ostatni”, bezpośrednio stworzony przez Ojca (Obj. 3:14; Obj. 22:13; Kol. 1:15). Apostoł Jan oświadcza (Jana 1:1-3): „Na początku [nie początku Jehowy, bo On nie miał początku, ale na początku świata albo początku człowieka] było Słowo [Logos], a ono Słowo było u Boga, a bogiem było ono Słowo […]. Wszystkie rzeczy przez nie się stały, a bez niego nic się nie stało, co się stało”. Czy można to przedstawić bardziej dosadnie? Po co niepotrzebnie wprowadzać się w błąd? Po co walczyć z oczywistymi stwierdzeniami Słowa Bożego i podtrzymywać teorię, która nie ma potwierdzenia w Biblii i została sformułowana w średniowieczu?

Uczymy tak, jak Biblia, że Pan Jezus przyszedł na ziemię z Nieba, że narodził się z matki dziewicy, że „[…] to Słowo [Logos] ciałem się stało, i mieszkało między nami […]” i że Jego uczniowie widzieli „[…] chwałę jego, chwałę jako jednorodzonego od Ojca, pełne łaski i prawdy” (Jana 1:14). Jezus nie miał dwóch natur, ale jedną, zamieniwszy wyższą, duchową naturę na naturę ludzką. Jak oświadcza Pismo Święte, „[…] że dla was stał się ubogim, będąc bogatym, abyście wy ubóstwem jego ubogaceni byli” (2 Kor. 8:9). A gdy osiągnął męską dojrzałość, zyskał łaskę u Boga i ludzi. Był doskonały – „święty, niewinny, niepokalany, odłączony od grzeszników” – Łuk. 2:52; Żyd. 7:26.

JEZUS STAŁ SIĘ NOWYM STWORZENIEM

W trzydziestym roku życia, kiedy zgodnie z Prawem Zakonu osiągnął dojrzałość jako mężczyzna, ten Doskonały poświęcił lub oddał swoje życie Bogu jako wielką Ofiarę za grzech człowieka, spełniając zapowiedź Pisma „[…] aleś mi ciało sposobił […]” na „[…] ucierpienie śmierci […]” (Żyd. 10:5; Żyd. 2:9). Bóg przyjął tę poświęconą ofiarę Człowieka Jezusa i okazał swoją akceptację przez namaszczenie Jezusa przy Jordanie Duchem Świętym. Odtąd był On dwoisty – miał doskonałe ludzkie ciało z

::R5748 : strona 248::

nowo spłodzonym umysłem – spłodzonym z Ducha. Jako Nowe Stworzenie miał dokończyć ofiarowanie swego ciała, a Jego nowy umysł – Nowe Stworzenie – miał się rozwijać aż do osiągnięcia doskonałości. Jezus modlił się, aby Ojciec przywrócił Go do chwały, którą miał u Niego „[…] pierwej niżeli świat był” (Jana 17:5). W swojej pokorze Jezus nie prosił o wyższą chwałę. Jego ofiara została zakończona na Kalwarii, a Jego nowy umysł, Jego spłodzona z ducha nowa natura, otrzymała w zmartwychwstaniu nowe ciało, obiecane przez Ojca. „Wsiane w niesławie”, został „wzbudzony w chwale”; „wsiane w słabości”, został „wzbudzony w mocy”; było wsiane „ciało cielesne, lecz zostało wzbudzone ciało duchowe” – 1 Kor. 15:43,44.

Nasz Pan nie został stworzony tak, jak aniołowie; On był bezpośrednim stworzeniem Ojca, podczas gdy aniołowie byli pośrednimi stworzeniami Boga, ponieważ zostali stworzeni przez Syna. Św. Paweł oświadcza, że wszystkie rzeczy pochodzą z Ojca i wszystkie rzeczy istnieją przez, za pośrednictwem Syna (1 Kor. 8:6). Syn dostąpił zaszczytu reprezentowania Ojca we wszystkich innych dziełach stworzenia.

Nasz Pan Jezus stał się Chrystusem, Pomazańcem, gdy został namaszczony Duchem Świętym podczas chrztu. Stał się doskonały jako Chrystus przy swym zmartwychwstaniu. Był bogiem (Mocarzem), zanim przyszedł na świat; był bogiem także po spłodzeniu z Ducha Świętego w Jordanie. Nadal jest bogiem, zasiadłszy po prawicy Ojca. Lecz nie jest Tym Bogiem. Nigdy Nim nie był i nigdy nie będzie. Zwróćmy raz jeszcze uwagę na Jego słowa, które wypowiedział do Marii Magdaleny po swoim zmartwychwstaniu: „[…] Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, i do Boga mego i Boga waszego” (Jana 20:17). Posłuchajmy, co mówi Św. Paweł: „[…] my mamy jednego Boga Ojca, z którego wszystko […] i jednego Pana Jezusa Chrystusa, przez [lub za pośrednictwem] którego wszystko […]” (1 Kor. 8:6). Ponownie odnosząc się do Jehowy, Apostoł używa określeń: „[…] Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa […]” i „[…] Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa […]” – 2 Kor. 1:3; Efez. 1:3,17.

POWSZECHNY, LECZ NIEBIBLIJNY POGLĄD

Pan Jezus nie jest drugą osobą w trójosobowym Bogu. Słowo „trójosobowy” jest niebiblijne, tak jak myśl w nim zawarta. Św. Paweł jasno tłumaczy to słowami, które zacytowaliśmy powyżej. Mówi także, iż Jezus „[…] nie poczytał sobie tego za drapiestwo równym być Bogu, Ale wyniszczył samego siebie […]” (Fil. 2:6,7). Żadne tłumaczenie tego fragmentu, z wyjątkiem tłumaczenia Common Version, nie zawiera myśli, że Jezus uważał się za równego Bogu Ojcu, ale wszystkie potwierdzają, że było przeciwnie. Tłumaczenie według przekładu Common Version najwyraźniej jest błędne. Cały wywód Apostoła wykazuje, że Chrystus z własnej woli się poniżył, a nie, że rościł sobie prawo do bycia równym Jehowie!

Nie znajdziemy w Piśmie Świętym słowa „trójca”. Jedyny tekst, który wydaje się w jakiś sposób nawiązywać do trójcy, został dołączony do Biblii około piątego wieku i jest fałszerstwem, co przyznają nawet sami trynitarze. Dodatek ten stanowi część 1 Jana 5:7,8. Cytujemy ten fragment, zaznaczając nawiasami dodane słowa: „Albowiem trzej są, którzy świadczą [na niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są. A trzej są, którzy świadczą na ziemi]: Duch i woda, i krew, a ci trzej ku jednemu są”. Porównajcie tłumaczenia Revised Version, Emphatic Diaglott, American Standard Union, Young’s itd. Fragment ten uznały za dopisek tak wybitne autorytety, jak Izaak Newton, Benson, Adam Clarke, Horne, Griesbach, Tischendorf i Alford.

Wyjaśniliśmy w naszych pismach, że był czas, gdy nasz Pan Jezus nie istniał, a Jehowa był sam. Jak inaczej Biblia mogłaby świadczyć, że Jezus był jako „[…] początek stworzenia Bożego”? (Obj. 3:14). Jaką wartość miałby język, gdybyśmy nie nadawali słowom ich oczywistego znaczenia? Jezus z pewnością miał początek. Ten początek nastąpił, zanim Jezus przyszedł na ziemię jako istota ludzka, aby umrzeć za Adama i jego rasę. Ci, którzy nas atakują, powinni przeczytać nasze pisma, zanim je skrytykują. Wówczas, jeśli są uczciwi, nie potępialiby nas, ponieważ wiedzieliby, że nie ma żadnych podstaw do krytyki tych, którzy trzymają się Biblii jako Słowa Bożego.

LOGOS PRZENIESIONY Z NIEBA NA ZIEMIĘ

Zanim Pan Jezus przyszedł na świat, miał naturę Niebiańską. Jak już wykazaliśmy, zamienił tę naturę na ziemską, aby mógł złożyć swoje ciało, swoje człowieczeństwo jako cenę Okupu za grzechy całego świata. Dokonawszy tego wielkiego dzieła, został obdarzony przez Ojca stanowiskiem i naturą wyższymi niż te, które miał wcześniej, pomimo że poprzednio Jego stanowisko było drugie w kolejności po samym Jehowie. Św. Paweł tak opisuje godność urzędu, który Chrystus otrzymał przy swoim zmartwychwstaniu: „Dlatego też Bóg nader Go wywyższył i darował mu imię, które jest nad wszelkie imię; Aby w imieniu Jezusowem wszelkie się kolano skłaniało, tych, którzy są na niebiesiech i tych, którzy są na ziemi, i tych, którzy są pod ziemią [tych, którzy są jeszcze w grobach, lecz mają powstać, aby poznać Prawdę, która jest w Jezusie]. A wszelki język, aby wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca” – Filip. 2:9-11.

Gdy Jezus był na ziemi, w żadnym sensie nie był grzesznym człowiekiem. Jego narodzenie z Dziewicy Marii było cudem. Jego święte życie zostało przeniesione do ziemskich warunków. Stał się człowiekiem – „świętym, niewinnym, nieskalanym, oddzielonym od grzeszników”, a zatem odpowiednim, aby stać się wielką ofiarą za grzech Adama i jego potomstwa. Aż do czasu swego chrztu w Jordanie, był jedynie Człowiekiem Jezusem, lecz namaszczenie, które tam otrzymał, uczyniło Go Pomazańcem Bożym, Chrystusem, Mesjaszem.

STAŁ SIĘ „UCZESTNIKIEM BOSKIEJ NATURY”

Zanim stał się człowiekiem, Jezus był bogiem, Mocarzem potężniejszym od aniołów. Gdy się narodził jako niemowlę, wcale nie był bogiem, lecz istotą ludzką. Również nie był bogiem jako doskonały człowiek w wieku trzydziestu lat. Lecz gdy został namaszczony Duchem Świętym, Mocą Bożą, stał się Tym Potężnym w wyniku spłodzenia z Ducha Świętego. A od czasu swego zmartwychwstania jest bogiem potężniejszym niż kiedykolwiek przedtem, „uczestnikiem Boskiej natury”, a członkowie Jego Kościoła są powołani do tej samej chwały, aby mogli uzyskać chwałę swojego Pana i wraz z Nim, będąc Mu podobni, jako Jego Oblubienica stać się członkami Jego chwalebnego Ciała – 2 Tes. 2:14; 1 Jana 3:2; Obj. 22:17; 1 Kor. 10:16,17; 1 Kor. 12:12,13,27; 2 Piotra 1:4.

Nasz Pan jest wspaniałą Głową swego Kościoła, a Głowa i Ciało w chwale muszą mieć tę samą naturę. Jezus wydał swoją ludzką naturę na śmierć, aby odkupić ludzkość Obj. 21:2,9. Przez część trzech dni leżał martwy w grobie – nieżywy w każdym sensie, ponieważ śmierć jest niebytem, brakiem życia. Jezus złożył swoje ludzkie życie, aby go nigdy ponownie nie otrzymać. Ono było ceną okupu za świat. Został wzbudzony do Boskiej natury, co było wywyższeniem, jakiego żadne Boże stworzenie nigdy wcześniej nie dostąpiło. Jego Oblubienica jest powołana do tej samej chwalebnej natury, co jej Głowa i zaproszona do uczestniczenia w Jej dziedzictwie. Jezus został wzbudzony z martwych mocą Bożą – Rzym. 6:4; Rzym. 8:11; Dz. Ap. 2:22,24,32,33.

::R5749 : strona 249::

ZAMIESZANIE W POGLĄDZIE TRYNITARZY

Zwróćmy przez chwilę uwagę na ogromne zamieszanie, od którego jesteśmy zachowani, przyjmując świadectwo samej Biblii o naszym Panu Jezusie i odrzucając niedorzeczne poglądy średniowiecza. Zostaliśmy uchronieni od myślenia, że nasz Bóg jest trzema istotami w jednym ciele albo jedną istotą w trzech ciałach. Trynitarze nie wiedzą, które z tych wyznań wiary przyjąć – jedni przyjmują pierwsze, inni drugie. Jednak obydwa są zupełnie niedorzeczne: trzy nie są jednym, a jeden nie jest trzema. Jedność Ojca i Syna została wyjaśniona przez samego naszego Pana. Jezus modlił się, aby Jego uczniowie stali się jednym w takim samym znaczeniu, jak On i Ojciec byli jednym – z pewnością nie po to, aby Jego uczniowie stali się jedną osobą, ale aby byli jednością w duchu, w umyśle, w celu – tak jak Ojciec i On byli jednością. Zobaczcie Jana 17:20-23. Naśladowcy Jezusa stają się jednością w umyśle i celu, gdy każdy z nich wyrzeka się własnej woli, aby czynić wolę Bożą. A Jezus i Ojciec są jednością, ponieważ Jezus poddał swoją wolę woli Ojca, mówiąc: „nie moja wola, lecz twoja niech się stanie”. „Zstąpiłem […] nie po to, żeby czynić swoją wolę, ale wolę tego, który mnie posłał”. „Oto przychodzę, abym spełniał twoją wolę, o Boże”. To są słowa Pana Jezusa wypowiedziane do Ojca.

Odnosząc się do poglądu trynitarzy, Słownik Religijny Abbotta i Conanta, na stronie 944 podaje: „Pogląd trynitarzy zaczął się rozwijać i formułować w doktrynę dopiero na początku czwartego stulecia. Zaczęto również podejmować starania, by naukę tę pogodzić z wierzeniem Kościoła w JEDNEGO BOGA […]. Z próby rozwiązania tego problemu zrodziła się doktryna o Trójcy”. Trójca „jest cechą charakterystyczną hinduizmu i jest zauważalna w mitologii perskiej, egipskiej, rzymskiej, japońskiej i najstarszej – greckiej”.

Podobnie jak inne doktryny przyjęte przez protestantów od papiestwa, ta została zaakceptowana i w pełni uznana, pomimo że jej uczeni zwolennicy mają świadomość, że nie można przywołać żadnego tekstu Pisma Świętego na jej poparcie. Mimo to, na podstawie artykułów Związku Ewangelickiego, każdego, kto nie potwierdzi, że wierzy w tę niebiblijną doktrynę, uznaje się za nieortodoksyjnego – za heretyka. List do Żyd. 1:8 używany jest przez trynitarzy jako dowód, że Jezus jest Jehową, ponieważ słowo Bóg to w oryginale theos, a jest użyte w tym wersecie w odniesieniu do Jezusa i w wersecie 9 w odniesieniu do Ojca. Wydaje się, że nie zauważyli, że słowo bóg w 2 Kor. 4:4 odnosi się do Szatana i po grecku to również theos. Słowo theos można odnieść do każdego, kto jest potężny, tak samo, jak elohim w języku hebrajskim.

List do Filip. 2:8,9 zawiera myśl, że obecna chwała naszego Pana jest większa od chwały, którą miał, zanim stał się człowiekiem; inaczej nie mógłby zostać wywyższony. Mając teraz naturę boską, nieśmiertelną, Jezus nie może umrzeć. „Chrystus […] więcej nie umiera”. Jak proste, zrozumiałe i logiczne jest świadectwo Pisma Świętego w porównaniu z ludzkimi tradycjami! W jakiej mieszaninie sprzeczności i chaosu znajdują się ci, którzy głoszą, że Jezus i Ojciec są jednym Bogiem! Oznaczałoby to, że nasz Pan, żyjąc na ziemi, był obłudnikiem i udawał, że modli się do Boga, podczas gdy sam był tym Bogiem. Podobnie można by stwierdzić, że skoro jest napisane, że Bóg nie może być kuszony, to kuszenie Jezusa przez Szatana było jedynie farsą. I jeszcze: Ojciec zawsze był nieśmiertelny, dlatego nie mógł umrzeć. Jak zatem Jezus mógł umrzeć? Wszyscy Apostołowie są fałszywymi świadkami, głosząc, że Jezus umarł i zmartwychwstał, skoro On nie umarł. Jednak Pismo Święte mówi wyraźnie, że Jezus umarł – „[…] wylał na śmierć duszę swoją [swoje istnienie] […]”, a nie, jak twierdzi wielu, jedynie ciałoIz. 53:12.

Jeśli trynitarze przyznają, że Jezus rzeczywiście umarł, natrafiają na drugą przeszkodę, ponieważ wierząc, jak wielu innych, że ich trzej Bogowie są jedną osobą, tym samym przyznają, że gdy umarł Jezus, wszyscy trzej musieli umrzeć. Jeśli wszyscy trzej umarli, to kto przywrócił ich do życia? Jakie to jest nierozsądne! Przecież jeśli Jezus i Ojciec są tą samą osobą, tą samą Istotą, to Ojciec także musiał umrzeć, gdy umarł Jezus. Czy mamy w ten sposób zaprzeczać świadectwu Apostołów, Proroków i samego Jezusa? I czy mamy lekceważyć rozum i zdrowy rozsądek, aby podtrzymywać dogmat, podany w mrocznej, zabobonnej przeszłości przez zdeprawowany i odstępczy Kościół? Nie! „Do prawa i do świadectwa! Jeśli nie będą mówić według tego słowa, to w nim nie ma żadnej światłości”.

ŚWIADECTWO PISMA ŚWIĘTEGO O DUCHU ŚWIĘTYM

Następnie zbadajmy, co Biblia mówi o Duchu Świętym. Kościoły nominalne, protestancki i katolicki, twierdzą, że Duch Święty jest osobą, trzecią osobą w Trójcy. Twierdzą, że to jest „wielka tajemnica”. Tak, rzeczywiście jest to tajemnica – cecha charakterystyczna zamętu w wyznaniach wiary, wytworzonych w Babilonie przez człowieka. Ale dla tych, którzy zwracają się do Słowa Bożego i pozwalają mu mówić, wszystko jest jasne i wyraźne. Wskazujemy, że jako prawdziwą definicję wyrażenia „Duch Święty” możemy przyjąć jedynie tę, która w każdym z jego zastosowań jest spójna ze wszystkimi wersetami Pisma Świętego, odnoszącymi się do Ducha Świętego. Najpierw podamy to, co jak rozumiemy, jest taką definicją, a potem poprosimy czytelnika, aby przeanalizował wszystkie wersety Pisma Świętego, w których pojawia się wyrażenie Duch Święty i sprawdził, czy jego znaczenie we wszystkie zbadanych wersetach jest zgodne z definicją, przedstawioną poniżej.

Rozumiemy, że Biblia naucza, iż Duch Święty jest Boską wolą, wpływem, mocą lub usposobieniem, które są wykorzystywane wszędzie i w każdym celu zgodnie z Boskim upodobaniem. Bóg używa swego Ducha lub energii na rozmaite sposoby, posługując się różnymi pośrednikami i osiągając różnorodne wyniki. Wszystko, czego Bóg dokonuje przez pośredników, jest w istocie Jego dziełem, tak jakby wykonywał je sam, bez pośredników, ponieważ wszyscy pośrednicy są Jego dziełem, stworzonym Jego własną Mocą – tak, jak się mówi, że przedsiębiorca zbudował dom, chociaż może nigdy nawet nie dotknął żadnego narzędzia. Jednak dokonał tego, używając własnych materiałów i posługując się pośrednikami. Podobnie, gdy czytamy, że Bóg Jehowa stworzył niebiosa i ziemię, nie powinniśmy rozumieć, że zajął się tym osobiście. Posłużył się Pośrednikiem: „on rzekł, i stało się; on rozkazał, a stanęło”. Jego święta Moc działała przez Jego Jednorodzonego. W dawnych wiekach Duch Boży działał przez proroków, „święci Boży ludzie przemawiali prowadzeni przez Ducha Świętego [Moc Bożą]”. W naszej Biblii Common Version w odniesieniu do Świętego Ducha Bożego jest często stosowany zaimek rodzaju męskiego, ponieważ Bóg, który jest Duchem, jest również przedstawiony w rodzaju męskim, dla podkreślenia mocy. Zaimek przetłumaczony jako ten, gdy odnosi się do Ducha Świętego, równie dobrze można przetłumaczyć jako to i często jest tak oddany. Jako przykład zobaczcie Jana 14:17,26 w przekładzie Diaglott. Więcej informacji o Duchu Świętym zawarliśmy w piątym tomie Wykładów Pisma Świętego, rozdz. 8-11, gdzie obszernie omówiliśmy ten temat i tam odsyłamy zainteresowanego czytelnika.

—————

::R5749 : strona 249::

„Jeden czyta z okularami ojca na swej głowie,
I widzi rzecz tak jak to widział ojciec;
Inny czyta mając na myśli Cambella lub Scotta
I widzi dokładnie to, co oni myśleli
Inni czytają by udowodnić kredo wcześniej przyjęte
Nie rozumiejąc wiele z tego, co czytają
Każdy fragment Księgi, nad którą się pochylają
dopasowując do tego najważniejszego kształtu
Niektórzy czytają tak jak myślałem,
by nauczyć Księgę zamiast być uczonym przez nią.”

====================

::R5749 : strona 250::

POZYSKIWANIE PRZYJACIÓŁ DZIĘKI NIESPRAWIEDLIWEJ MAMONIE

„I jać wam powiadam: Czyńcie sobie przyjacioły z mammony niesprawiedliwości, aby gdy ustaniecie, przyjęli was do wiecznych przybytków” – Łuk. 16:9.

NARÓD żydowski był dziedzictwem, wybranym przez Boga. Pewni członkowie tego narodu, którzy podlegali Przymierzu Mojżeszowemu, byli przedstawicielami Boga i ludu Izraela. Dlatego Jezus mógł powiedzieć swoim uczniom: „Na stolicy Mojżeszowej usiedli nauczeni w Piśmie i Faryzeuszowie. Przetoż wszystkiego, czegokolwiek by wam rozkazali przestrzegać, przestrzegajcie i czyńcie, ale według uczynków ich nie czyńcie; albowiem oni mówią, ale nie czynią” (Mat. 23:2,3). Bóg powierzył im te szczególne obowiązki, błogosławieństwa, przywileje oraz wiedzę, a ludzie byli bardziej lub mniej od nich zależni, lecz oni postępowali niesprawiedliwie wobec ludu.

Przez swego Syna, Bóg posłał wiadomość do nauczonych w Piśmie i faryzeuszy, że mają być wyrzuceni z szafarstwa. Oni do pewnego stopnia zrozumieli, że zbliżała się Nowa Dyspensacja – Wiek Ewangelii. Jan Chrzciciel, poprzednik Chrystusa, również głosił, że Królestwo Niebieskie jest bliskie. Teraz Jezus przez przypowieść wyjaśnia, jaką drogę te klasy powinny wybrać. Podaje przykład niesprawiedliwego szafarza, który został wezwany przez swego pana, aby rozliczyć swój urząd, ponieważ jego szafarstwo miało się zakończyć.

Gdy szafarz dowiedział się, że zostanie zwolniony, próbował zaprzyjaźnić się ze wszystkimi dłużnikami swego pana. Bez względu na to, jak niesprawiedliwy był wobec nich w przeszłości, teraz pomniejszył ich długi, do czego miał prawo. W dawnych czasach szafarz miał prawo zawierać umowy w imieniu swojego pana. Zarządca zatem obniżył długi i pozyskał w ten sposób dłużników, którzy stali się jego przyjaciółmi. Odnosząc się do jego postępowania, nasz Pan powiedział, że było ono bardzo rozsądne, ponieważ w ten sposób szafarz mógł zyskać przychylność tych, którzy mogli mu pomóc. Chociaż nasz Pan pochwalił takie postępowanie jako właściwą życiową mądrość, pochwalił nie niesprawiedliwość szafarza, lecz jego bystrość w zastosowaniu taktyki, która zdobyłałaby przychylność i przyjaźń tych, których poprzednio potraktował niesprawiedliwie.

W odniesieniu do Jego czasów, słowa naszego Mistrza nauczałyby, że nauczeni w Piśmie i faryzeusze powinni byli starać się pozyskać miłość i wdzięczność swoich żydowskich braci. Gdyby starali się uszczęśliwić i zadowolić ludzi, ich obecna sytuacja byłaby lepsza. Lecz oni tego nie zrobili i kiedy na ten naród w 70 roku n.e przyszedł czas wielkiego ucisku, ci religijni przywódcy

::R5750 : strona 250::

byli wśród głównych płaczących i cierpiących w tym ucisku. Nie byli tak mądrzy, jak niesprawiedliwy szafarz.

NASZA OSOBISTA ODPOWIEDZIALNOŚĆ JAKO BOSKICH SZAFARZY

Nasz Pan zastosował tę przypowieść również do swoich uczniów i udzielił im lekcji: „I jać wam powiadam”. Zastosowanie przypowieści do Jego naśladowców jest nieco inne niż do nauczonych w Piśmie i faryzeuszy. „I Ja wam mówię: Zyskujcie sobie przyjaciół mamoną niesprawiedliwości”. Innymi słowy, jest to rada dla Pańskiego ludu, aby wszelką posiadaną, niesprawiedliwą mamonę, w jak najlepszy sposób wykorzystywał do błogosławienia innych i pomagania im. Zyska tym wdzięcznych i przychylnych przyjaciół.

Nie oznacza to, że celem naszych dobrych uczynków i wykorzystywania wszelkich środków, jakie Pan nam powierzył, jest pozyskiwanie dla siebie pochwały i materialnych korzyści, lecz wszystko to ma być użyte z myślą o rzeczywistej służbie w błogosławieniu innych, zgodnie z zasadami zawartymi w Piśmie Świętym. W ten sposób dzieci Pańskie stają się prawdziwie szlachetne i miłe Bogu. Wierzymy, że jest to dobry plan do naśladowania obecnie. Mistrz oświadczył, że synowie tego świata są zwykle roztropniejsi od synów światłości w rozpoznawaniu tego, co jest dla nich najlepsze.

CZAS UCISKU PRZEDSTAWIONY W REWOLUCJI FRANCUSKIEJ

Władze kościelne obecnych czasów twierdzą, że zasiadają na tronie Chrystusa. Mnóstwo ludzi nie wie nic więcej, niż to, co ich religijni władcy im powiedzą. Teraz gdy doktorzy Prawa widzą, że obecna Dyspensacja dobiega końca, powinni starać się naprawić dawne błędy w postępowaniu ze swoją trzodą, powinni starać się naprawić wszystkie dawne winy. Mniej lub bardziej ukrywali „klucz umiejętności” (Łuk. 11:52), narzucając ludziom przesądy i biorąc od nich pieniądze z tytułu bezpodstawnych roszczeń. Teraz, w miarę możliwości, powinni starać się wszystko naprawić, mówiąc ludziom prawdę. Powinni próbować uchronić się przed gwałtownym upadkiem, który nadchodzi. Gdyby to zrobili, nie upadliby tak mocno, gdy nadejdzie wielka katastrofa. Jednak działając wbrew interesom ludzi, przyczyniają się do własnego cierpienia w bliskiej przyszłości, na co wskazuje Pismo Święte.

Nie powinniśmy się dziwić, jeśli księża i pastorzy z powodu ich oszustwa, będą cierpieć bardziej niż inni w czasie zbliżającego się wielkiego ucisku. Katoliccy księża bardzo cierpieli podczas Rewolucji Francuskiej, która na małą skalę była ilustracją zbliżającego się kataklizmu. Rozumiemy, że Obj. 12:15,16 jasno odnosi się do Rewolucji Francuskiej. Zobacz także 3 tom Wykładów Pisma Świętego, str. 45-50,60-66. Wierzymy, że duchowni i przywódcy nominalnego kościoła szczególnie ucierpią w powszechnym obalaniu obecnego porządku, które jest już blisko. Niektórzy z nich dlatego, że czynnie sprzeciwiali się Prawdzie, inni dlatego, że mieniąc się przedstawicielami Prawdy, oświecenia i wolności ludzi, nie opowiedzieli się za Prawdą, którą wcześniej uznali, milcząc z powodów politycznych. Zawiedli w obronie zasad, którym udawali, że służą.

ZASTOSOWANIE PRZYPOWIEŚCI DO ŚWIĘTYCH

Słowa Jezusa, zastosowane do nas, zdają się uczyć, że każda, nawet najmniejsza mamona niesprawiedliwości, ziemskie dobra, powinny być hojnie, bez skąpstwa, wykorzystane stosownie do naszych możliwości. Uważamy, że Pan w tej przypowieści pokazuje nam, że jako Jego naśladowcy, mamy więcej lub mniej możliwości, środków, wpływów itp. i że powinniśmy te talenty, których On nam udzielił, wykorzystywać w popieraniu Jego Sprawy. A jeśli w naszym przedstawianiu Prawdy, spotkamy się z jakąś miarą potępienia, powinniśmy raczej tego nie zauważać i starać się być wspaniałomyślni, zachowując wierność Panu i duchowi Jego Słowa.

Mistrz dodaje: „aby gdy ustaniecie, przyjęli was do wiecznych przybytków”. Tymi, którzy mogą przyjąć nas do wiecznych przybytków, mogą być jedynie nasz Pan i Jego aniołowie. On obiecał przyjąć wszystkich swoich wiernych. Nasze wykorzystanie niesprawiedliwej mamony, nasze poświęcanie ziemskich interesów, które w niektórych przypadkach mogłyby przynieść nam błogosławieństwa od ludzi, na pewno w końcu przyniesie nam najwyższe błogosławieństwo od Pana, jak to jest obiecane. Naszym ustaniem będzie osiągnięcie kresu naszej poświęconej drogi. Każdy z Pańskiego ludu musi umrzeć – taki jest cel poświęcenia; jest to poświęcenie aż do śmierci. Jeżeli należą do tych, którzy pozyskują przyjaciół

::R5750 : strona 251::

dzięki mamonie niesprawiedliwości, ofiarując te ziemskie rzeczy, gdy ustaną, umrą, zakończą swój bieg, zostaną przyjęci do wiecznych przybytków – miejsca przygotowanego dla wiernej klasy „więcej niż zwycięzców”, ten „[…] dom w niebie, nie rękoma zbudowany, wieczny”.

Nie musimy koniecznie stosować słowa „oni” do tych, których zyskujemy jako przyjaciół. Bóg jest naszym Przyjacielem, jeśli jako Jego dzieci prowadzimy życie pełne poświęcenia i ignorujemy samolubne korzystanie z ziemskiej mamony na rzecz służby Panu. Wówczas naszymi przyjaciółmi – tymi, którzy przyjmą nas do wiecznych przybytków, kiedy ustaniemy, nie będą jedynie lub wyłącznie ci, którzy być może skorzystali z naszej ofiarności, ale będą szczególnie ci poza Zasłoną – Ojciec, Pan Jezus, uwielbieni święci i wszyscy święci aniołowie. Błogosławione oczekiwanie!

====================

::R5750 : strona 251::

PRZEWINIENIA I GRZECHY ORAZ ICH WPŁYW NA CHARAKTER

„Wszelka niesprawiedliwość jest grzech; ale jest grzech nie na śmierć” – 1 Jana 5:17.

POWINNIŚMY zauważyć różnicę pomiędzy przewinieniami a grzechami. Grzech jest mniej lub bardziej świadomy i popełniony rozmyślnie. Przewinienie jest w pewnym sensie grzechem, ale takim, który został popełniony nieumyślnie. Nazwanie grzechu przewinieniem wskazuje, że nie był on popełniony świadomie. Boskie Prawo obowiązuje bez względu na to, czy jesteśmy w stanie je zachować, czy też nie, a każde złamanie Boskiego Prawa jest w jakimś sensie grzechem. Jednak te naruszenia Prawa Bożego, które są całkowicie wynikiem naszych nieuniknionych słabości, nie są grzechami zawinionymi, a zatem nie należą do tej samej kategorii, co grzechy mniej lub bardziej świadome.

Jeśli chodzi o świat, to on już znajduje się pod potępieniem z powodu grzechu. Ci, którzy przyjęli Chrystusa i otrzymali przebaczenie swoich grzechów poprzez Niego, są określani przez Apostoła Pawła jako ci, których grzechy są już za nimi, dzięki „cierpliwości Bożej” (Rzym. 3:25). A ponieważ poświęcili swoje życie, aby być naśladowcami Chrystusa, grzechy te są na zawsze wykreślone, a oni już nie ponoszą odpowiedzialności za popełnione przez nich przestępstwa. Odtąd lud Pański nie jest już uznawany za grzeszników, ale za świętych, których całe życie jest poświęcone sprawiedliwości.

Niemniej, skarb Nowego Stworzenia mamy w ziemskich naczyniach, w naszych śmiertelnych ciałach. Nowe Stworzenie w Chrystusie nie spodziewa się już praktykować grzechu; ponieważ gdyby grzeszyło rozmyślnie, oznaczałoby to całkowite odrzucenie Przymierza, zawartego z Panem. Jednak Nowe Stworzenie popełnia przewinienia, ponieważ ma dobre intencje w sercu, ale posługuje się niedoskonałym ciałem. Apostołowie to zauważyli, Św. Paweł oświadczył, że w jego ciele nie mieszka doskonałość. Św. Jan mówi, że ktokolwiek ma się za bezgrzesznego, ten zwodzi samego siebie i nie ma w nim Prawdy (1 Jana 1:8-10). Ten sam Apostoł w tym samym liście oświadcza, że ktokolwiek grzeszy, z Diabła jest. W tym ostatnim tekście Jan najwyraźniej odnosi się do umyślnego popełniania grzechu, grzechu świadomego, a nie do nieuniknionych przewinień, ponieważ, jak stwierdził wcześniej, wszyscy popełniają te nieumyślne naruszenia Prawa Bożego. Św. Jakub mówi, że w wielu rzeczach wszyscy upadamy (Jak. 3:2). Wola jest obecna w każdym poświęconym dziecku Bożym, ale trudność polega na jej wykonaniu.

NASZA POSTAWA WOBEC PRZEWINIEŃ

Zgodnie z Pismem Świętym grzechem dla ludu Bożego jest wzajemne krzywdzenie się słowem, czynem lub myślą. Jednak wielu nie zdaje sobie sprawy z tego wysokiego standardu, nawet po wejściu do rodziny Bożej. Mogą oni poznać pełną miarę Boskiego Prawa w odniesieniu do każdej sprawy życiowej dopiero po miesiącach, a nawet latach. Dlatego jest wielu, którzy przez pewien czas są winni złego mówienia i złego myślenia, ale są nieświadomi popełnienia zła. Tego rodzaju przypadki łamania Boskiego Prawa to przewinienia. Taka oto powinna być nasza postawa wobec Boga: „Łaskawy Niebiański Ojcze, nie możemy postępować doskonale. Modlimy się do Ciebie, przebacz nam nasze przewinienia, tak jak my przebaczamy tym, którzy dopuszczają się przewinień wobec nas. Z odwagą przychodzimy do Twojego Tronu Niebiańskiej Łaski, prosząc o przykrycie tych przewinień zasługą naszego Zbawcy i o łaskę, abyśmy mogli je pokonać i abyśmy stali się świętymi w myśli, słowie i uczynku”.

Ale jeśli ktoś grzeszy, to już inna sprawa. Doświadczy karania w zależności od miary świadomości, z jaką złamał Boskie Prawo. Grzechy odciskają swoje piętno na charakterze, gdyż są rozmyślnym, przynajmniej do pewnego stopnia, łamaniem zasad sprawiedliwości i Przymierza z Bogiem, w myśl którego każdy prawdziwy chrześcijanin przyjmuje na siebie zobowiązanie przestrzegania Boskich nakazów. Pismo Święte jasno wskazuje, że jeśli ktoś zgrzeszy z premedytacją, popełnia grzech na śmierć, za który żadna kara z wyjątkiem zniszczenia we wtórej śmierci, nie będzie wystarczająca.

::R5751 : strona 251::

PRZEWINIENIA NIEKONIECZNIE SĄ PRZESZKODĄ

Słowa „[…] jeźliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego” w sposób oczywisty odnoszą się do przewinień, a nie do grzechów celowych lub świadomych, gdyż, jak już zauważyliśmy, ten sam Apostoł pisze: „Kto czyni grzech, z dyjabła jest […]”, oraz że ten, „który się z Boga narodził, nie grzeszy”. Każdy spłodzony z Boga, obdarzony Duchem Świętym, dopóki go ma, nie może grzeszyć w pełni rozmyślnie. Nie może grzeszyć świadomie, z wyjątkiem sytuacji, gdy ulega wpływowi silnej pokusy ze strony ciała, ponieważ gdyby dopuścił się takiego grzechu, okazałby, że zupełnie utracił Ducha Świętego. Tak długo, jak Duch Święty w nim przebywa, nie może grzeszyć świadomie i z rozmysłem. Może być pokonany przez słabości ciała i tym samym w pewnej mierze zgodzić się na zło, ale będzie to tylko częściowy grzech. Jednak za tę część, która wymagałaby zgody jego umysłu, otrzyma karanie, proporcjonalne do stopnia świadomości popełnionego grzechu.

Nasze niezamierzone przewinienia, właściwie zwalczane, w istocie nie przeszkadzają w rozwoju charakteru. Z Pisma Świętego wynika, że Nowe Stworzenie, które rozwija się właściwie, walczy przeciwko wszystkim rodzajom grzechu i niedoskonałości, prowadząc dobry bój. Przewinienia, których nie może uniknąć, zamiast szkodzić, służą mu, wskazując, które elementy jego charakteru są słabe i wymagają wzmocnienia. Nowe Stworzenie rozpoznaje swoje słabości, gdy popełnia mniejsze lub większe przewinienia nieumyślnie, wbrew własnej woli. Gdy tylko odkryje słabości w swoim charakterze, wzmacnianie go tam, gdzie jest to konieczne, staje się jego przyjemnością i gorliwym wysiłkiem, by było mocne „[…] w Panu i w sile mocy jego” – Efez. 6:10.

GRZECH PRZECIWKO DUCHOWI ŚWIĘTEMU

Nasz Pan oświadczył, że każdy rodzaj grzechu i bluźnierstwa zostanie wybaczony, z wyjątkiem bluźnierstwa

::R5751 : strona 252::

przeciwko Duchowi Świętemu. Wierzymy, że miał na myśli to, że ponieważ ludzie są bardziej lub mniej niedoskonali w swoim osądzie, z tego powodu Pan byłby skłonny przebaczyć wszystkie takie niedoskonałości i przewinienia, gdyż są one niezamierzone. Stąd Boskie przebaczenie dla niektórych poważnych przewinień i przestępstw, których się dopuścili. Ukrzyżowanie naszego Pana nie było całkowicie rozmyślne. Do tych, którzy ukrzyżowali Chrystusa, Apostoł Piotr powiedział: „Ale teraz, bracia! wiem, żeście to z niewiadomości [oryg. pisownia BG] uczynili, jako i książęta wasi”. Św. Paweł wyraził tę samą myśl, mówiąc: „[…] bo gdyby byli poznali, nigdy by Pana chwały nie ukrzyżowali” – Dz. Ap. 3:17; 1 Kor. 2:8.

Stwierdzenia te sugerują, że czyn ten był w mniejszym lub większym stopniu wykroczeniem ze strony sprawców. Istniała miara grzechu, miara wiedzy. Proporcjonalnie do posiadanej wiedzy ponosili oni odpowiedzialność i proporcjonalnie do niej otrzymywali kary, zarówno w wymiarze narodowym, jak i indywidualnym. Dlatego Pismo uczy nas, że będą przyszłe okazje do błogosławieństwa dla tych, którzy ukrzyżowali Księcia Życia. Gdy się obudzą, ich oczy zostaną otwarte. Cieszymy się z tego powodu. Nie zgrzeszyli z pełną wiedzą i świadomością, dlatego nie podlegają Wtórej Śmierci. Przejdą swoją próbę w przyszłości. Ale rozumiemy, że powstaną jedynie jako członkowie rasy Adama. Nie będą mieli żadnej szczególnej łaski jako Żydzi i rzeczywiście mogą potrzebować wiele karania. Możliwe, że niektórzy nigdy nie zostaną uzdrowieni.

Co to znaczy grzeszyć przeciwko Duchowi Świętemu? Odpowiadamy, że Duch Święty jest Duchem Prawdy i sprawiedliwości. Ktokolwiek rozpoznaje Ducha Prawdy, Ducha Pańskiego, a rozmyślnie zachowuje się agresywnie wobec niego i wobec posłańców Prawdy, dlatego, że są jej posłańcami, grzeszy przeciwko Duchowi Świętemu. W stopniu, w jakim to czyni, jest świadomym grzesznikiem. Jeśli jego czyn został popełniony z zupełną wiedzą i z pełną świadomością, to nigdy nie uzyska przebaczenia tego grzechu – ani w tym życiu, ani w przyszłym. Końcem grzechu przeciwko zupełnej światłości i zrozumieniu jest Wtóra Śmierć. Choć każdy rozmyślny grzech przeciwko Duchowi Świętemu i Prawdzie musi zostać ukarany w tym lub przyszłym Wieku, to jednak karą nie będzie Wtóra Śmierć, jeśli wiedza i grzech nie były zupełne, całkowite.

====================

::R5751 : strona 252::

POWRÓT I ZWYCIĘSTWO ELIASZA

– 5 WRZEŚNIA – 1 Król. 18:16-40

TYPICZNE DOŚWIADCZENIA ELIASZA – KRÓL ACHAB I KRÓLOWA JEZABELA TAKŻE TYPAMI – TRZY I PÓŁ ROKU SUSZY ZAPOWIEDZIĄ TYSIĄCA DWUSTU SZEŚĆDZIESIĘCIU LAT DUCHOWEJ SUSZY – MODLITWA WIARY ELIASZA SPROWADZA NATURALNE DESZCZE – MODLITWA WIARY KOŚCIOŁA SPROWADZA DUCHOWE DESZCZE I WIELKĄ REFORMACJĘ.

NASZA lekcja jest interesująca, ponieważ została zapisana w Biblii, ale zainteresowanie badaczy Biblii wzrasta jeszcze bardziej, gdy dowiadują się, że Eliasz był nie tylko prorokiem Pana, ale także typem ziemskich doświadczeń Kościoła. Księga Objawienia (Obj. 2:20-25; Obj. 18:7) opisuje królową Jezabelę, reprezentującą wielki religijny system Wieku Ewangelii, który wyrządził ogromną krzywdę Prawdzie. Achab reprezentował świeckie rządy cywilne. Jego żona przedstawiała fałszywy kościół chrześcijański, system religijny, poślubiony ziemskim rządom. Tak jak Achab reprezentował świeckie rządy, które twierdziły, że są królestwami Chrystusa, tak królowa Jezabela przedstawiała, czy też była typem fałszywego systemu kościelnego, który zamiast zachować swoją czystość jako dziewiczy Kościół Chrystusa, poślubił lub połączył się z tymi ziemskimi systemami. W przeciwieństwie do takiego postępowania, prawdziwy, dziewiczy Kościół Chrystusowy miał pozostać wierny swemu Niebiańskiemu Panu, oczekując Jego powtórnego przyjścia i poślubienia Go, które w tym czasie miało się dokonać.

Tak jak prorocy Baala byli pod opieką królowej Jezabeli i pod ochroną króla Achaba, podobnie księża i przedstawiciele wielkiego systemu kościelnego byli posłusznymi sługami wielkich fałszywych instytucji, przedstawionych przez Achaba i Jezabelę. Także prorok Eliasz i jego postępowanie z Achabem, Jezabelą i Izraelem były typem prawdziwego Kościoła Chrystusowego w ciele – po tej stronie Zasłony. Chociaż prawdziwy Kościół jest symbolizowany przez niewiastę, jest także przestawiony jako mężczyzna, wówczas gdy obraz obejmuje również Pana Jezusa Chrystusa, Głowę Kościoła.

Trzy i pół roku doświadczeń Eliasza zostało opisane w Księdze Objawienia symbolicznym językiem – czterdzieści dwa miesiące – 1260 dni – trzy i pół czasu lub roku (Obj. 11:2,3; Obj. 12:6,14; Obj. 13:5). W Objawieniu czas był symboliczny, każdy dzień z trzech i pół roku reprezentował rok, a zatem cały okres 1260 lat. Niektórzy badacze Biblii przyjęli, że okres ten rozpoczął się w 539 roku n.e i zakończył w 1798 roku n.e, gdy Napoleon Bonaparte wziął do niewoli papieża Rzymu i uwięził go w Paryżu.

Tak jak podczas ukrywania się Eliasza na pustyni nie padał deszcz, dopóki Eliasz nie pojawił się ponownie, i jak o tym mówi dzisiejsza lekcja, tak podczas doświadczeń Kościoła brakowało deszczu, przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt lat trwała duchowa susza, która zakończyła się w 1798 roku.

Tuż przed zakończeniem suszy, w Izraelu miał miejsce doniosły pojedynek (opisany w dzisiejszej lekcji), który zakończył się zwycięstwem Pana, podobnie w historii Kościoła miało miejsce wielkie starcie z katolicyzmem i protestantyzmem w okresie, zwanym reformacją. W obrazie przedstawionym w Objawieniu Kościół jest symbolizowany przez niewiastę, która uciekła na pustynię, w powszechnej opinii ponosząc porażkę. W typie odpowiednikiem niewiasty jest Eliasz, ukryty przed królem, królową i prorokami Baala – na świecie, ale nie z niego. Tak jak Eliasz był karmiony na pustyni przez kruki, tak opis w Objawieniu wskazuje, że niewiasta, prawdziwy Kościół, choć przebywał na odosobnieniu, był jednak duchowo karmiony przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt lat, podczas gdy na świecie brakowało duchowego pokarmu.

Klasa Eliasza wykonała bardzo odważną pracę po powrocie ze stanu pustyni. Zapanowała obfitość duchowego orzeźwienia. Przez pewien czas wydawało się, że królowa Jezabela została pokonana, że zabicie jej proroków mieczem Prawdy wykazało ich błędy i ustanowiło Prawdę Bożą oraz jej sługę Eliasza, prawdziwy Kościół, jako tych, którzy odnieśli zwycięstwo. Jednak nie trwało to długo. Nasza następna lekcja pokaże nam klasę Eliasza, gdy ponownie ucieka przed władzą Jezabeli.

DLACZEGO DESZCZ PRZESTAŁ PADAĆ

Wielu wyraża zdumienie, że w odpowiedzi na gorliwe studiowanie Biblii, Słowo Boże w naszych czasach opowiada tak piękne poselstwo Boskiej Mądrości, Sprawiedliwości, Miłości

::R5751 : strona 253::

i Mocy – poselstwo, które jest przeciwieństwem nauk z przeszłości. „Jak” pytają „to jest możliwe, że dzisiejsi badacze Pisma Świętego mają o wiele więcej światła na temat Słowa Bożego niż równie gorliwi badacze Pisma Świętego w przeszłości?”.

Odpowiadamy, że wyjaśnieniem jest tysiąc dwieście sześćdziesiąt lat duchowej suszy. Około 300 roku n.e. chrześcijańscy biskupi zaczęli rościć sobie prawo do władzy apostolskiej i tytułować się Apostolskimi Biskupami. Nadal twierdzi się, że biskupi Kościoła Rzymskiego, Kościoła Anglikańskiego itp., mają autorytet równy autorytetowi dwunastu Apostołów, chociaż Biblia twierdzi inaczej, ponieważ jedynie dwunastu Apostołów, wybranych przez Jezusa (Św. Paweł zajął miejsce Judasza), miało stanowić fundament chrześcijańskiego Kościoła, a ich nauki były zupełnie zgodne z naukami Pana Jezusa – byli Jego wyłącznymi rzecznikami dla Kościoła poprzez swoje wypowiedzi i listy. Jezus przepowiedział to odstępstwo, które spowoduje, że niektórzy będą bezpodstawnie twierdzić, że są

::R5752 : strona 253::

Apostołami. Zobacz: Obj. 2:2. Porównaj: 2 Piotra 2:1; Dz. Ap. 20:30.

To wywyższenie biskupów było stopniowe i przybrało na sile dzięki wpływowi cesarza Konstantyna, który zwołał Sobór Kościoła w Nicei, Bitynia, w 325 roku n.e. Sobór, pod przewodnictwem cesarza, opracował Nicejskie Wyznanie Wiary, które wyrażało wiarę ludu Bożego. Później wyznanie to zostało zaszczepione ludziom jako jedyna właściwa i nieomylna wiara. Podobnie inne, późniejsze uzupełnienia tego wyznania wiary, zostały wprowadzone przez biskupów. Zatwierdzenie tych wyznań wiary oznaczało, że biskupi, którzy je opracowali, mieli prawo, władzę i Boskie objawienie, niezbędne do wykonania tego dzieła; a ludzie stopniowo uznając te wyznania wiary, popierali tym samym doktrynę apostolskiej sukcesji, która później stała się szczególną cechą wyznań wiary.

Od czasu ogłoszenia i przyjęcia Nicejskiego Wyznania Wiary w 325 roku n.e., przez ponad dwanaście stuleci w zasadzie już nie badano Biblii. W tym czasie uważano, że studiowanie Biblii nie jest potrzebne, ponieważ Apostolscy Biskupi sformułowali wyznania wiary jako prawdziwą podstawę wiary Kościoła. Badanie Biblii oznaczałoby studiowanie metod walki z cesarzem oraz z mieszaniną poglądów i nauk biskupów. Poza tym Biblie, pisane wówczas na pergaminie, były warte fortunę i mieli je tylko nieliczni, a wykształcenie, niezbędne do czytania, było nadzwyczaj ograniczone.

ODRODZENIE BADANIA BIBLII

Tysiąc dwieście lat od ogłoszenia przez tak zwanych Apostolskich Biskupów pierwszego wyznania wiary doprowadza nas do 1526 roku, gdy sztuka drukarska stała się powszechna. W tym samym roku prof. Tyndale, przygotowawszy manuskrypt Nowego Testamentu, opublikował go w Niemczech, ponieważ sprzeciw duchowieństwa uniemożliwił mu wydanie go w Anglii. Następnie sprowadził cały nakład Nowego Testamentu do Londynu, gdzie ludzie zaczęli go kupować. W tamtym czasie niewielu potrafiło czytać, ale wielu chętnie organizowało spotkania i wynajmowało lektorów, aby umożliwić zaznajomienie się ze Słowem Bożym. W tym samym czasie Niemcy już zapoznawali się z różnymi naukami Nowego Testamentu dzięki Lutrowi i jego współpracownikom.

Biskupi Kościoła Anglikańskiego dowiedzieli się o tym Nowym Testamencie. Natychmiast wykupili cały nakład, dostępny w sklepach i publicznie spalili go przed katedrą Św. Pawła w Londynie. Obawiali się, że ludzie zainteresują się słowami Jezusa i Dwunastu Apostołów, natchnionych przez Ducha Świętego; a oni, którzy przywłaszczyli sobie tytuł „Apostolskich Biskupów”, staną się nikim. Wiedzieli również, że osiemnaście soborów powszechnych, które odbyły się w ciągu tych dwunastu stuleci, uznało za prawdziwą wiarę chrześcijańską wiele nauk, o których Biblia nie uczy, pomijając jednocześnie wiele nauk, których ona naucza. Obawiali się, że ludzie, stając się badaczami Biblii, dowiedzą się o tym i już nie zadowolą się dotychczasową wiarą, opartą na wyznaniach wiary, a nie na Biblii.

Zauważamy jednak, że biskupi nie musieli się obawiać, bo nauki zawarte w wyznaniach wiary, odciskając przez dwanaście stuleci swoje piętno na umysłach ludzi, tak mocno się w nich zakorzeniły, że ci, nawet jeśli czytali w Biblii coś zupełnie im przeciwnego, nigdy nie zauważali sprzeczności! Jednak wśród Brytyjczyków pojawiła się w tym czasie ogromna potrzeba badania Biblii. Wówczas wydano kilka innych tłumaczeń, aż w końcu biskupi uznali za wskazane, aby udostępnić ludziom Biblię, podkreślając, że oni przez cały czas stali na straży Biblii. Ostrzegali jednak ludzi, grożąc im wiecznymi mękami, aby nie interpretowali jej inaczej, niż zrobili to oni, tak zwani „Apostolscy Biskupi”, w wyznaniach wiary.

Zainteresowanie Biblią nie słabło, dlatego król Jakub postanowił ją upowszechnić, upoważniając komitet do przygotowania wersji, nazwanej Biblią Króla Jakuba. Podczas gdy ją przygotowywano, rzymscy katolicy, aby nie dać się prześcignąć, opracowali wersję, zatytułowaną Biblia Douay, która nadal jest popularna. Ona również została przekazana ludziom z sugestią, że jest zgodna z wyznaniami wiary i że każdy, kto inaczej ją tłumaczy, jest heretykiem, który nie znajdzie się nawet w czyśćcu, ale pójdzie prosto na wieczne męki.

William Tyndale i niektórzy inni zainteresowani Biblią, ponieśli śmierć męczeńską jako wrogowie „Apostolskich Biskupów” oraz ich wyznań i urzędów. Jak już wspomniano, konflikt trwał do 1799 roku, kiedy Biblia zyskała wielkie znaczenie, a w ciągu następnych piętnastu lat utworzono prawie wszystkie nasze wielkie Towarzystwa Biblijne. Gdy zakończył się przepowiedziany okres duchowej suszy, na świat spłynął potężny duchowy deszcz. Jednak, co ukaże nasza następna lekcja, Achab, a zwłaszcza Jezabela, nie zmienili się. Życie Eliasza ponownie znalazło się w niebezpieczeństwie, dlatego uciekł na pustynię.

====================

::R5752 : strona 253::

WSZYSCY PIELGRZYMI, ŻWAWO WĘDRUJĄCY

„W milczeniu, jak ludzie, co śpieszno wędrują,
Jak przepasani wędrowcy, co puszczę okupują.
Mdlejemy przed szeroką bramą świata tego,
Odwracając się skutecznie od niego.
A śpiesząc wąską ścieżką, choć trudna to droga,
Lecz wiedzie do życia błogiego, do Boga!

„Już nie ma powrotu, i tego nie chcemy,
Bo lęk odczuwamy, co spotkać możemy.
Porzućmy zatem grzech i jego przekleństwa,
Z postanowieniem zwycięstwa!
Bo nasze oczy, choć znają przeszkody,
To napawają się blaskiem nagrody!

„Jeszcze chwila i wreszcie dotrzemy,
Do nagrody, korony i do Domu wejdziemy!
Wcześniej lub później rok kolejny minie
I przejdziemy przez życia naszego pustynię.
To już koniec trudu, odpoczynek wita,
Bój jest ukończony, nagroda zdobyta!

„Nie żałujmy więc, drogi tej, trudności,
U jej mety wszak jest Dzień wieczności!
Nie wzdrygajmy się też przed burzami,
Z niewielkimi spokoju przerwami.
Witajmy każde zachodzące słońce,
Nim rano blask radości ujrzymy wschodzącej!”

====================

::R5752 : strona 254::

UCIECZKA I WIZJA ELIASZA

– 12 WRZEŚNIA – 1 KRÓL. 19:8-18

JEZABELA NIE OKAZUJE SKRUCHY – ACHAB JĄ WSPIERA – ŻYCIE ELIASZA ZAGROŻONE – UCIEKA, ZNIECHĘCONY – BÓG UDZIELIŁ MU WIZJI PRZYSZŁOŚCI – WIATR, TRZĘSIENIE ZIEMI, OGIEŃ, CICHY, SPOKOJNY GŁOS – CO TO OBECNIE OZNACZA DLA KLASY ANTYTYPICZNEGO ELIASZA.

ELIASZ spodziewał się, że po trzech i pół roku Boskiego karania, po którym nastąpiło szczególne objawienie Boskiej mocy, skierowane przeciwko przedstawicielom Baala, prawdziwy Bóg i prawdziwa religia będą miały pewną miarę powodzenia wśród ludzi. Był zdumiony, gdy zastał królową Jezabelę zgorzkniałą i jak zawsze pałającą żądzą mordu, a króla Achaba zupełnie podporządkowanego jej wpływowi. Eliasz oddalił się – smutny i zniechęcony. Po długim śnie, który złagodził jego nerwowe wyczerpanie, Pan za pośrednictwem anioła dał mu szczególne poselstwo pociechy i zaopatrzył go w pokarm, który wystarczył mu na czterdzieści dni, aż do czasu, gdy przyszedł do Góry Bożej – Horeb.

Tam Eliasz doświadczył serii przeżyć (tego, czy rzeczywistych, czy w formie wizji, nie możemy być zupełnie pewni), w których Pan miał się objawić. Najpierw powstały wiatry [wiatr – KJV, BG], które kruszyły skały, lecz Bóg nie był w tych wiatrach [wietrze – KJV, BG]. Następnie z niszczycielską siłą nadeszło trzęsienie ziemi, ale i w tym trzęsieniu ziemi nie było Boga. Potem nastąpił niszczący ogień, ale Boga w nim nie było. Na koniec rozległ się spokojny Głos, który w tłumaczeniu Lutra został oddany jako: „Głos Edenu”. Bóg był w tym Głosie, który realnie i prawdziwie Go reprezentował. Ta relacja nabiera jeszcze większej mocy dla badaczy Biblii, gdy uświadomią sobie, że to wszystko, co przydarzyło się Eliaszowi, zapowiadało doświadczenia, z którymi Kościół Chrystusa w ciele jest ściśle powiązany.

Jezabela wciąż reprezentuje formę wyniosłej i chełpliwej pobożności, wspieranej przez ziemską władzę, reprezentowaną przez króla Achaba. Ten obraz pokazuje nam, że wielki społeczny i religijny przewrót sprzed stu lat nie poruszył do głębi ani nie zmienił znacząco zewnętrznej postawy nominalnego Kościoła i świata wobec prawdziwego Kościoła Chrystusa w ciele, reprezentowanego typicznie przez proroka Eliasza. Reforma była jedynie częściowa. Wielkie instytucje nadal podtrzymywały wiele poważnych błędów z przeszłości. Klasa Eliasza ponownie zniknęła z publicznego widoku, lecz nadal miała łączność i społeczność z Bogiem, a Boski nadzór zaspakajał jej potrzebę wytchnienia i duchowego orzeźwienia.

Góra Horeb, zwana inaczej „Górą Boga”, trafnie przedstawia w tym obrazie Królestwo Mesjasza. Przybycie Eliasza do góry oznaczało, że Kościół stanie się jeszcze w ciele częścią władzy Królestwa, chociaż ostatni członkowie Kościoła

::R5753 : strona 254::

nie będą w pełni uczestniczyć w zaszczytach i błogosławieństwach Królestwa, zanim nie doświadczą wielkiej „przemiany” zmartwychwstania, opisanej przez Św. Pawła słowami: „[…] nie wszyscyć zaśniemy, ale wszyscy przemienieni będziemy […]”, bo „[…] ciało i krew królestwa Bożego odziedziczyć nie mogą […]” – 1 Kor. 15:50-52.

CO WIDZI ANTYTYPICZNY ELIASZ

Wielu badaczy Biblii rozumie, że chronologicznie Królestwo Mesjasza rozpoczęło swoją działalność na świecie w 1878 roku, chociaż ostatni członkowie klasy Eliasza jeszcze żyją w ciele. Biblia nie zawiera stanowczego stwierdzenia, w jakim czasie wszyscy należący do klasy Eliasza przejdą poza zasłonę, a Królestwo zostanie ustanowione z mocą i wielką chwałą.

Podczas tych wydarzeń badacze Biblii na całym świecie otrzymują od Pana wyjątkową wizję przyszłości. Oznacza to, że dzięki badaniu Biblii dowiadują się, że Królestwo Mesjasza rozpocznie się w Czasie Ucisku, jakiego nie było, odkąd istnieją narody – i nigdy później nie będzie (Dan. 12:1; Mat. 24:21). To dzięki badaniu Biblii oni rozpoznali, że wiatry konfliktu – obecna wojna – były przez lata powstrzymywane Boską mocą, a lud Boży otrzymywał w tym czasie i nadal otrzymuje pomoc w studiowaniu Biblii, co jest symbolicznie pokazane jako pieczętowanie świętych na ich czołach – Obj. 7:1-4. To oni dostrzegają cztery części wielkiego Boskiego Planu, który ustanowi Królestwo Boże, o które tak długo modlili się święci Boży: „Przyjdź królestwo twoje; bądź wola twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Rozumieją, że wiatr przedstawia wojnę, a trzęsienie ziemi z wizji Eliasza reprezentuje wielką społeczną rewolucję, która nastąpi po wielkiej wojnie, być może jeszcze przed jej zakończeniem. Rozumieją, że po rewolucji można spodziewać się anarchii, pokazanej przez ogień, który pochłania, niszczy obecny porządek rzeczy – symbolicznie przedstawiony przez Św. Piotra jako ogień, który pochłonie kościelne niebiosa oraz społeczną, finansową i polityczną ziemię, ustępując miejsca nowym niebiosom – Królestwu Mesjasza i nowej ziemi – społeczeństwu opartemu na nowej podstawie, zatwierdzonej przez Królestwo – 2 Piotra 3:10-13.

W żadnym z tych wielkich utrapień, które przyjdą na świat, Bóg się nie objawi. Wszystkie będą jedynie wstępnymi, strasznymi doświadczeniami, mającymi na celu przystosowanie i przygotowanie człowieka na Głos Edenu, który potem będzie słyszany jako zwiastun poselstwa o tym, że spełniło się „pożądanie wszystkich narodów”. Ten sam Głos Edenu jest wspomniany przez Pana, kiedy mówi przez proroka Sofoniasza, że obecny porządek rzeczy najpierw będzie pożarty ogniem gorliwości Bożej i że potem, po ogniu, Bóg przywróci „[…] narodom wargi czyste, któremiby wzywali imienia Pańskiego, a służyli mu jednomyślnie” – Sof. 3:8,9.

POCZĄTEK WYPEŁNIANIA SIĘ WIZJI

Badacze Biblii rozumieją, że te cztery wielkie zarysy Boskiego Planu przedstawione Eliaszowi, już zaczęły się wypełniać i że obecna europejska wojna uwalnia „cztery wiatry niebieskie”, wiatry konfliktu. Nie trzeba dodawać, że takiej wojny nigdy dotąd nie było. Oficjalne raporty wykazują, że ponad dwanaście milionów żołnierzy zostało już zabitych, rannych albo wziętych do niewoli. Świat przygotowywał się do tej wojny przez ostatnie czterdzieści lat i nie mógł zrozumieć, dlaczego nie rozpoczęła się wcześniej. Każdego roku prasa pisała o tym, że wojna na pewno wybuchnie przed jesienią lub na wiosnę. Teraz widzimy, dlaczego była powstrzymywana – że Pan przykazał aniołom, aby nie uwalniali wiatrów, dopóki słudzy Boży nie zostaną „popieczętowani na czołach ich”.

Nasz Pan jasno przepowiedział tę intelektualną ocenę Bożego Planu, mówiąc do swego obecnie żyjącego ludu: „A gdy się to pocznie dziać, spoglądajcież a podnoście głowy wasze przeto iż się przybliża odkupienie wasze”. Badacze Biblii obserwują, że to już się dzieje w czasie obecnej wojny. Wiedzą, czego mogą się spodziewać w najbliższej przyszłości. Eliasz to widział, zanim został zabrany w ognistym wozie, co jednak nie znaczy, że wszystkie te doświadczenia miną, zanim Kościół zostanie przeniesiony – jak napisano: „przemienieni będziemy, bardzo prędko w okamgnieniu”, ale raczej, że to wszystko było pokazane Eliaszowi na Górze Bożej jako zwiastuny inauguracji Królestwa. Miał jeszcze inne doświadczenia, zanim odszedł.

::R5753 : strona 255::

Niektórzy pytają, dlaczego Bóg dozwala na tak wielką wojnę. Biblia odpowiada, że ta wojna i wszystkie inne doświadczania śmierci naszej rasy, są częścią wielkiej Boskiej lekcji na temat niezmiernej grzeszności grzechu. W Niebie nie ma wojny – żadnych chorób, śmierci, smutku ani boleści, żadnych zakładów dla obłąkanych, sanatoriów ani lekarzy, tam bowiem nie ma żadnego grzechu. Ale tu na ziemi mamy wszystkie te straszne warunki, ponieważ – jak mówi nam Biblia – sześć tysięcy lat temu grzech pojawił się na świecie i ponieważ karą za grzech jest śmierć, a nie wieczne męki, jak nas kiedyś uczono. „Albowiem zapłata za grzech jest śmierć […]”; „[…] dusza, która grzeszy, ta umrze” (Rzym. 6:23; Ezech.18:4). Zmartwychwstanie umarłych jest nadzieją świata i opiera się na wielkiej ofierze, którą Jezus złożył, kiedy umarł za nasze grzechy.

ZACHĘTA DLA ANTYTYPICZNEGO ELIASZA

Św. Paweł, podobnie jak Jezus, mówi nam o naszych czasach. Nie tylko opisuje je jako dzień symbolicznego ognia, ale także zapewnia nas, że wszyscy, którzy są prawdziwie ludem Pana, zostaną obdarzeni otwarciem oczu zrozumienia, aby mogli ocenić własne osiągnięcia. „Każdego robota jawna będzie; bo to dzień pokaże; gdyż przez ogień objawiona będzie”. Apostoł mówi nam, że wszyscy, którzy budują swoją wiarę i charakter ze złota, srebra i drogich kamieni Boskiej Prawdy, przejdą bezpiecznie ognistą próbę obecnego czasu, bo będą „mocą Bożą strzeżeni”. Inni, którzy zbudowali swoją wiarę i nadzieję na drewnie, sianie i słomie ludzkiej tradycji, poniosą stratę, choć sami mogą być ocaleni przez ogień. (1 Kor. 3:11-15). Mówi nam, że ten dzień przyjdzie na cały świat jak złodziej i jako sidło. „[…] Lecz wy, bracia! nie jesteście w ciemności, aby was on dzień jako złodziej zachwycił. Wszyscy wy jesteście synowie światłości i synowie dnia; […]”. Chodźmy więc w światłości, jako dzieci światłości – 1 Tes. 5:1-6.

Eliasz był zniechęcony, dopóki Pan nie pokazał mu wizji o tym, jak On sam ostatecznie będzie objawiony dzięki wiatrowi, trzęsieniu ziemi, ogniowi i cichemu, spokojnemu Głosowi, i podobnie będzie z Kościołem. Był czas, kiedy odczuwano duże zniechęcenie, aż Pan rozpoczął wyjaśnianie Boskiego Planu, dzięki któremu zostanie ustanowione Królestwo Mesjasza. Rozumiejąc ten Plan, badacze Biblii podnoszą teraz głowy i cieszą się zgodnie z pouczeniami Jezusa, wiedząc, że ich wyzwolenie rozpocznie się w Czasie wielkiego Ucisku, którego oni widzą dopiero początek.

====================

::R5753 : strona 255::

INTERESUJĄCE LISTY

STRAŻNICE NAWIĄZUJĄCE DO CIENI PRZYBYTKU

[OD 1907 DO 1915]

MÓJ DROGI PASTORZE I BRACIE:

Wybacz, że zajmę trochę Twojego cennego czasu. Piszę, bo myślę, że być może będzie to pomocą i błogosławieństwem dla niektórych z trzody Pańskiej.

Podczas rozważania Cieni Przybytku często pojawiają się pewne pytania, na które można by udzielić bardziej wyczerpującej odpowiedzi. Jednakże niewielu przyjaciół ma czas, aby szukać odniesień do poprzednich tekstów w Strażnicach. Jakiś czas temu sporządziłem listę wszystkich odniesień, jakie mogłem znaleźć w Strażnicach od 1907 do 1914, odnoszących się do PRZYBYTKU, i kiedy omawialiśmy PRZYBYTEK w zborze, stwierdziłem, że te dodatkowe odnośniki są niezwykle pomocne i przydatne. Pomyślałem, że mogę przekazać to błogosławieństwo innym. W związku z tym załączam ich listę, a Ty możesz z nimi zrobić, co uznasz za stosowne. Nasze Pomoce Biblijne zawierają odniesienia do 1907 roku, a te obejmują okres od tego roku do 1914, a także kilka Sprawozdań Konwencyjnych.

Niechaj Bóg Ci błogosławi, drogi Bracie, we wszystkich wypływających z miłości działaniach teraz i w przyszłości. Nieustannie pamiętam o Tobie w moich modlitwach. Bardzo miłuję Cię i Twoją pracę.

Twój w Jedynej Nadziei, DAVID DAVIDIAN – Kalifornia.

ODNIESIENIA DO STRAŻNICY

Znaczenie szat chwały i piękności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Rok 1910 Strona 136
Węgle z ołtarza – jaki jest ich typ . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    ,,    1910     ,,     137
Dzień Pojednania typem zmartwychwstania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .   ,,    1910     ,,     138
Sytuacja Izraela w Dniu Pojednania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .. . . . . . . . . .   ,,    1910     ,,     247
Wyjście poza obóz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .   ,,    1910     ,,     150
      ,,         ,,      ,,    . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .   ,,    1909     ,,     133
Grzechy ponoszone przez kozła wypuszczanego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .   ,,    1910     ,,     235
Kozioł Pański i kozioł wypuszczany . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .   ,,    1911     ,,     426
     ,,         ,,          ,,             ,,            . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .   ,,    1911     ,,     234
Jak długo trwa kapłaństwo Melchizedeka? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    ,,    1910     ,,     270
Początek kapłaństwa Melchizedeka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    ,,    1910     ,,     270
Czy Kościół jest teraz Królewskim Kapłaństwem? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    ,,    1910     ,,     318
Kapłani, czy Lewici? – kto jest kim? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    ,,    1910     ,,     283
Warunki na dziedzińcu – postępujące usprawiedliwienie i usprawiedliwienie kompletne . . .   ,,    1910     ,,     246
Zasługa Chrystusa przypisana przy poświęceniu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    ,,    1910     ,,     206
      ,,             ,,                ,,           ,,            ,,          . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    ,,    1910     ,,     246
Usprawiedliwienie dokonane przy poświęceniu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .   ,,    1912     ,,     152
              ,,                      ,,         ,,             ,,        . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    ,,    1912     ,,     184
Warunki na dziedzińcu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1911     ,,     22
Wielka Kompania jako Lewici . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .      ,,    1911     ,,     22,23
Melchizedek i Aaron jako typy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1911     ,,     44
Czy do świątnicy wchodzimy pojedynczo? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .      ,,    1911     ,,     235
  ,,    ,,        ,,               ,,                 ,,          . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .      ,,    1911     ,,     239
Odpadnięcie do Wielkiej Kompanii – nieodwracalne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1911     ,,     235
Porównanie dwóch ołtarzy (Żyd.13:10) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .      ,,    1911     ,,     238
Kadzidło w miejscu najświętszym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .      ,,    1911     ,,     239

::R5754 : strona 255::

Kadzidło i zaspokojenie sprawiedliwości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1911     ,,     239
Kto jest pokazany w typie przez Lewitów? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    ,,    1911     ,,     348
Dlaczego są reprezentowani na dziedzińcu? Ich służba po Dniu Pojednania . . . . . . . . . . .     ,,    1911     ,,     349
Tymczasowi Lewici . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    ,,    1911     ,,     349
Zmiany typu na koniec Wieku . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    ,,    1911     ,,     349
Typiczne i antytypiczne dary i ofiary . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1911     ,,     415
Różnice płci przestaną występować – kiedy? (Łuk. 20:34-36) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    ,,    1909     ,,     174
Mojżesz pośrednikiem przed Aaronem Kapłanem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1909     ,,     325
Lewici nie mieli dziedzictwa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1912     ,,     152
„Urim i Tumim” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1912     ,,     186
Wielka Kompania i pierwsze zmartwychwstanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1912     ,,     297
Czy ofiary za grzech w Dniu Pojednania były składane za rok poprzedni,
czy za rok następny? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1907     ,,     230
Jak wyżej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1913     ,,     19
Okazanie się Najwyższego Kapłana . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1910     ,,     136
Biała szata Najwyższego Kapłana . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    ,,    1910     ,,     136

ZASTOSOWANIE OKUPU

Poniższe wzmianki są pomocne do zbadania związku z rozdziałem IV, Cieni Przybytku – „Wielki Dzień Pojednania”:

Świat nie został jeszcze kupiony . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1912     ,,     107
Elementy okupu do zapamiętania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1909     ,,     349
Uwolnienie od przekleństwa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    ,,    1911     ,,     187
Zastosowanie okupu na rzecz całej ludzkości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1911     ,,     151
Czy nasz Pan jest teraz właścicielem rodzaju ludzkiego?. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .   ,,    1910     ,,     199
„Posprzedawał wszystko, co miał i kupił” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    ,,    1909     ,,     379
Chrystus przeklął Izraela . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1912     ,,     197
Co Kościół składa w ofierze . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .     ,,    1911     ,,     390

—————

KIEDY ZACZĘŁO SIĘ ICH SZCZĘŚLIWE ŻYCIE

DROGO UMIŁOWANY BRACIE RUSSELL:

Niech miłość Boża będzie z Tobą! Od dawna pragnąłem wyrazić Ci moje uznanie na swój skromny sposób. Trzy lata temu miałem przyjemność posłuchać pracownika ze Standard Oil Yard, Pt. Richmond, Cal. Kiedy go usłyszałem, byłem zdumiony i wracając tego wieczoru do domu, powiedziałem mojej żonie, że słyszałem człowieka, który mówił tak, jak nikt inny w moim życiu, bo chociaż od dawna szukałem Prawdy, to jednak nie udało mi się znaleźć tego, co mógłbym pokochać. Wtedy moja żona poprosiła mnie, abym przyprowadził tego człowieka (Brata Starr) do domu, więc pewnego wieczoru przyprowadziłem go do domu i zaprosiłem kilku moich przyjaciół, aby go posłuchali. Dzięki niech będą Bogu za ten wieczór, bo wtedy zaczęło się nasze szczęśliwe życie! Nasz dom nie był przedtem zbyt szczęśliwy, ale od tego czasu na pewno się zmienił. Jesteśmy teraz poświęceni Panu, a jedna z naszych przyjaciółek, pewna siostra, też się poświęciła. W obu domach panuje teraz niewypowiedziane szczęście.

Pan karmi nas ze Swojego spichrza i za każdym razem, gdy czytamy Strażnicę i przeglądamy listy od przyjaciół, po prostu muszę pomodlić się za każdego z nich! Ciężko było mi nauczyć się pewnych lekcji. Modliłem się o cierpliwość, a raz po raz o niej zapominałem. Pracuję ciężko, a moi współpracownicy są bardzo niecierpliwi. Tymczasem, w jednej z niedawnych Strażnic powiedziałeś nam, abyśmy modlili się o rozwijanie w sobie miłości, a wieczorem składali sprawozdanie naszemu Ojcu Niebiańskiemu. Od kiedy o tym przeczytałem, doznałem wielkich błogosławieństw związanych z cierpliwością. Zarówno moja żona, jak i ja kochamy braci, ponieważ wśród nich spędzamy cały czas, dziękując naszemu Ojcu Niebieskiemu za jego miłującą dobroć dla nas. Moja żona zajmuje się pracą kolporterską na tyle, jak dalece pozwalają jej siły i oboje mamy z tego wielkie błogosławieństwa. Sześć tomów przyniosło nam niewypowiedziane szczęście. Codziennie modlimy się do Pana, aby dodał Ci sił. Miłujemy Cię i prosimy, abyś pamiętał o nas w swoich modlitwach do Pana, abyśmy mogli znaleźć się wśród tego Maluczkiego Stadka.

BRAT I SIOSTRA CHRISTIAN LARSEN – Cal.

====================

::R5754 : strona 256::

Klasy Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Biblii
STUDIA I WYKŁADY PRZEZ CZŁONKÓW PEOPLES PULPIT ASSOCIATION (STOWARZYSZENIE LUDOWEJ KAZALNICY)

====================

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.