::R0629 : strona 6::
OBECNOŚĆ NASZEGO PANA
„Czy to ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też mamy oczekiwać innego?” – Mat. 11:3
Jan Chrzciciel był odważnym, poświęconym i wiernym sługą Bożym. On nie zważał na niedostatki życia lub zbyt wielkie cierpienia, jeśliby przez nie mógł służyć i oddawać cześć Panu Bogu. Doświadczenia Jana były bardzo podobne do doświadczeń wielu Bożych dzieci. Od początku swej misji, pełen gorliwości i entuzjazmu, Jan niewątpliwie bardzo pragnął, aby jego działalność okazała się sukcesem – lecz nie owym sukcesem określanym według obecnego standardu i mierzonym popularnością, krasomówstwem lub wysokimi zyskami finansowymi. Bez okrywania się miękkimi szatami i żywiąc się tylko szarańczą i leśnym miodem, Jan był z tego zadowolony. Największym jego pragnieniem było, aby nakłonić ludzi do pokuty za grzech oraz przygotować ich do rozpoznania obiecanego Mesjasza, którego sam poprzedzał. Świadomość, że Pan Bóg jego wybrał, aby on wskazał światu Mesjasza, wielkiego wybawiciela dawno temu obiecanego w Edenie i oczekiwanego przez cztery tysiące lat, musiała rzeczywiście natchnąć go głębokim entuzjazmem i gorliwością.
Przez pewien czas Jan odnosił sukces, kiedy wielkie rzesze ludzi pokutowały za grzech i przyjmowały chrzest. Po sześciu miesiącach takiej działalności, Janowi dozwolone było, aby wskazał swym uczniom Baranka Bożego, który gładzi grzech świata. Okazało się, że oto jest nim Jezus z Nazaretu, kuzyn Jana. Wielu ludzi pytało: „Czyż nie jest to Jezus, syn cieśli Józefa, którego ojca i matkę znamy?”, a inni mówili: „Czy z Nazaretu może być coś dobrego?” Żydzi naprawdę byli bardzo zawiedzeni w swych oczekiwaniach.
W następstwie tego, Jan stracił swoją popularność, jego wpływ zaczął zanikać a jego odważne i wierne postępowanie wkrótce zaprowadziło go do więzienia. Jego wiara została poddana surowej próbie. Bez wątpienia, wraz z innymi Żydami Jan nie potrafił zrozumieć celu pierwszego przyjścia Chrystusa. Jakże dziwnym wydawał mu się fakt, że jego własny kuzyn wyróżniający się skromnością i pozbawiony światowych zaszczytów był wskazany jako Mesjasz, w którym miała być ześrodkowana nadzieja świata.
Pod wpływem zniechęcenia i osamotnienia jakie przeżywał Jan, jego wiara zaczęła słabnąć, a on sam zastanawiał się, czyżby został zwiedziony w tej sprawie? Zamiast znajdować się we więzieniu i znosić ludzkie urągania, może on powinien był cieszyć się zaszczytami i wygodami tego świata; a może w swoim entuzjaźmie dopuścił się wielkiego błędu?
Z powodu niepokoju wywołanego wątpliwościami, Jan wysłał dwóch uczniów do Pana Jezusa z zapytaniem: „Czy ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też mamy oczekiwać innego?” W tym czasie Pan Jezus publicznie głosił swoje poselstwo, zwracając uwagę na fakt, że zgodnie z proroctwami, czas się wypełnił i przybliżyło się królestwo niebieskie. Marek 1:14, 15. W odpowiedzi na pytanie Jana, Pan Jezus nie zareagował słowami: Idźcie i powiedzcie Janowi, że według proroctwa Daniela (9:24-27), teraz żyjemy na początku 70-tego tygodnia, co istotnie było prawdą. Nie przytoczył też wszystkich innych świadectw wskazujących na wypełnienie się proroctw dotyczących Jego osoby. Ale Pan Jezus powiedział: „Idźcie i oznajmijcie Janowi, co słyszycie i widzicie: ślepi odzyskują wzrok i chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni i głusi słyszą, umarli są wskrzeszani a ubogim zwiastowana jest ewangelia; A błogosławiony jest ten, kto się mną nie zgorszy” (Mat. 11: 4-6).
Zauważmy, że rzeczy, które oni mogli jasno widzieć i słyszeć, stanowiły wystarczające dowody, iż On rzeczywiście był Chrystusem. Jeśli Pan Bóg chce nas zapoznać z jakąkolwiek ważną prawdą, On nie ogranicza się tylko do jednego sposobu jej udowodnienia, lecz dowodzi ją rozmaitymi sposobami.
W taki właśnie sposób jest teraz podawany do wiadomości fakt drugiej obecności naszego Pana. Świętym, którzy podobnie jak Jan obecnie zapytują: „Czy ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też mamy oczekiwać innego?” Pan Jezus śle odpowiedź, mówiąc: „Idźcie i oznajmijcie im, co widzicie i słyszycie. A błogosławiony jest ten, kto się mną nie zgorszy.”
Podczas pierwszego przyjścia Pana Jezusa ludzie nie tylko usłyszeli poselstwo, że „Czas się wypełnił”, lecz oni mogli zobaczyć faktyczne wypełnienie się proroctw dotyczących Chrystusa, które właśnie w tym czasie miały się wypełnić. Nawiązując do Chrystusa, prorok wypowiedział następujące słowa: „Duch Panującego Pana jest nademną: przeto mnie pomazał Pan, abym opowiadał Ewangelię cichym, posłał mię, abym zawiązał rany tych, którzy są skruszonego serca, abym zwiastował pojmanym wyzwolenie, a więźniom otworzenie ciemnicy; Abym ogłosił miłościwy rok Pański” (Iz. 61:1 BG).
Pan Jezus zwrócił uwagę Jana na wypełnienie się powyższego proroctwa wskazującego na osobiście wykonywaną przez Niego misję. Pan Jezus nie mógł wtedy powiedzieć, że całe to proroctwo już się wtedy wypełniło; lecz On zwrócił tylko swoją uwagę na pewne wyróżniające się aspekty tego proroctwa, które wtedy wypełniły się, dostarczając zadowalających dowodów, że faktycznie On był Mesjaszem. Dla przykładu – głoszone przez Niego poselstwo skierowane było szczególnie do cichych i ubogich. W odróżnieniu od ówczesnych nominalnych nauczycieli, On nie zabiegał o przychylność i pochlebstwa bogatych ludzi, lekceważąc ubogich, lecz wprost przeciwnie. Poselstwo radosnej nowiny głoszone było ubogim i jeśliby bogaci pragnęli go słuchać, oni też na równi z innymi mieli przywilej przychodzenia do Niego na takich samych warunkach. Oczywiście, to sprowadziłoby na nich urągania ze strony ich bogatych bliźnich oraz popularnych religijnych teorii.
Pan Jezus zaczął także ogłaszać zbliżające się wyzwolenie więźniów śmierci oraz nadejście czasu, kiedy śmierci już więcej nie będzie. Przez uwolnienie niektórych ludzi z więzów śmierci, Pan Jezus wyraźnie pokazał swoją moc. „Takiego pierwszego cudu dokonał Jezus w Kanie Galilejskiej; i (zanim) objawił chwałę swoją …” (Jana 2:11) Pan Jezus powiedział: „Idźcie i znowu opowiedzcie Janowi te rzeczy. On je zna, lecz potrzebuje, aby mu na nowo je przypomnieć.” To była tylko znikoma część długiej linii proroczych świadectw, odkąd one zostały objawione Kościołowi, ale to świadectwo było wystarczające dla silnej i niewzruszonej wiary.
Taka sama sytuacja występuje obecnie. Chociaż nie przyszedł jeszcze czas wypełnienia się wszystkich proroctw dotyczących drugiego przyjścia Pana Jezusa Chrystusa, to jednak widzimy, że tamte rzeczy mające wydarzyć się na początku Jego dnia, właściwie przesuwają się przed naszymi oczami. Jak podczas pierwszego przyjścia Pana tak i obecnie, nominalny Syon jest dumny, popularny i grzeszny. Tylko ci zdają sobie z tego sprawę, którzy płaczą w Syonie – będąc teraz pocieszeni radosną nowiną przyniesioną przez wielką Głowę Kościoła, której obiecana obecność miała sprowadzić nową światłość. Jak wówczas tak i obecnie, najchętniej przyjmują Go ubodzy i pokorni ludzie, na których Pan Jezus zwraca szczególną swoją uwagę. Tacy z zachwytem odbierają piękno oraz chwałę Bożego wypełniającego się planu zamiast popiołów starych ludzkich tradycji, otrzymują olejek radości zamiast żałoby i odzienie chwały zamiast ducha zwątpienia.
Podczas pierwszego przyjścia naszego Pana, słowa proroctwa Izajasza z Rozdziału 61: 1-3 miały wypełnić się tylko częściowo; natomiast całkowite wypełnienie się tych proroczych słów ma nastąpić w obecnym dniu Pańskim. Nie powinniśmy jednak spodziewać się, że całość proroctwa wypełni się już z pierwszym brzaskiem tego dnia. Otwarcie drzwi więzienia dla jeńców związanych śmiercią nie może jeszcze nastąpić, ale to się stanie według ustalonego porządku. Teraz ma nadejść przepowiedziany „dzień pomsty” i każdy badacz znaków czasów potrafi rozpoznać zbierającą się burzę, o czym Pan Jezus wypowiedział się w następujących słowach: „Oblicze nieba umiecie rozpoznawać, a znamion czasów nie potraficie?” (Mat. 16:3).
Bezsprzecznie, zasadniczym powodem Janowych wątpliwości były zarówno jego, jak i wszystkich Żydów zawiedzione nadzieje odnośnie sposobu przyjścia Pana Jezusa Chrystusa. Obecnie też widzimy, że dla wielu to jest powodem potknięcia się. Zawsze pamiętajmy na słowa Pana Jezusa: „Królestwo Boże nie przychodzi dostrzegalnie. Ani nie będą mówić: Oto tutaj jest, albo Tam; oto bowiem Królestwo Boże jest pośród was.” – Niewidzialne dla naturalnego oka i z początku nie zauważalne przez świat (Łuk. 17: 20-21).
„Gdyby wam wtedy kto powiedział: Oto tu jest Chrystus albo tam, nie wierzcie … Gdyby wiec wam powiedzieli: Oto jest na pustyni – nie wychodźcie; oto jest w kryjówce – nie wierzcie. Gdyż jak błyskawica pojawia się od wschodu i jaśnieje aż na zachód, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego” (Mat. 24: 23, 26, 27). Wypełnienie się ostatniej części proroctwa Izajasza (R0629 : strona 7) stanowi dowód nadejścia królestwa, natomiast początkowa część powyższego proroctwa podaje świadectwo pierwszej obecności Pana Jezusa (Łuk. 3:18-20). Dzień pomsty za każdy przejaw zła, ucisku i grzechu już nastaje, a dowody tegoż mnożą się jak nigdy dotąd. Obecność Pana rozpoznajemy przez szczególne świadectwa – błyskawice światła prawdy. Gdzie prawda – jako pokarm – jest znajdywana, tam gromadzą się daleko wzroczne orły, zgłodniali święci, którzy karmią się prawdą, są przez nią oświeceni. (werset 28)Tak, widzimy przebłyski światła, które towarzyszą i świadczą o obecności naszego Mistrza, a my dostatnio karmimy się z Jego obficie zastawionego stołu (Łuk. 12:37) Chociaż widzieliśmy i znaliśmy Pana Jezusa Chrystusa według ciała, już więcej nie spodziewamy się, aby Go zobaczyć w ciele (2 Kor. 5:16), lecz ujrzymy Go takim, jakim On jest, gdy staniemy się podobni do Niego.
====================
— Czerwiec 1884 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: