R1560-227 Szczególna opatrzność Boża

Zmień język 

::R1560 : strona 227::

Szczególna opatrzność Boża

„Według rady swej prowadź mnie, a potem do chwały przyjmiesz mnie” – Ps. 73:24

Na przedmiot o Boskiej Opatrzności ludzie różnie się zapatrują; nawet są Chrześcijanie niektórzy, co powątpiewają w działalność Opatrzności, zaś niektórzy mają tak krańcowe zapatrywanie, że odmawiają wolnej woli człowieka i odpowiedzialności. Ażeby właściwie zrozumieć ten przedmiot, potrzeba starannie rozpatrzyć miejsca w Piśmie Świętym, które traktują o Boskiej Opatrzności. Najprzód można zauważyć, że ponieważ Bóg jest dobry, zatem i Jego Opatrzność musi być skierowana dla mądrego i dobroczynnego celu, bez względu, czy to odnosi się do teraźniejszości, czy dalekiej przyszłości. Po wtóre, ponieważ Bóg uczynił człowieka na wyobrażenie Swoje, dając mu wolną wolę wyboru dobrego lub złego, zatem byłoby to przeciw Boskiemu zamiarowi, ażeby miał ograniczyć człowieka prawami, które by sprzeciwiały się z jego wolną wolą, która jest ozdobą człowieczeństwa, a gdy jest właściwie użytą, okazuje się wtedy jej wartość i zaleta. Po trzecie, widzimy, że Bóg wszystko wykonywa według rady woli swojej, według zamierzonego planu, który postanowił w samym sobie od założenia świata (Efez. 1:9-11; Efez. 3:11), a ponieważ Bóg się nie odmienia (Mal. 3:6), lecz Jego wszystkie zamiary zostaną wykonane (Iz. 55:11), przeto Opatrzność Jego nie może działać na szkodę lecz w końcu wykona zamierzony plan i cel.

Jeżeli będziemy mieli na uwadze te trzy zasady to jest: dobroć Bożą, nienaruszalność wolnej woli człowieka i konieczność zgody Boskiej Opatrzności z Boskimi zamiarami, natenczas może nas to ochronić z jednej strony od powątpiewania, a z drugiej strony od fanatyzmu, a zarazem pomoże wierzącemu do lepszego wyrozumienia i ocenienia Boskiej działalności tak w szczególności jak i w ogólności.

Psalmista mówi: „Dobry jest Pan wszystkim, a miłosierdzie Jego nad wszystkimi sprawami Jego” (Ps. 145:9). To wyrażenie obejmuje tak materialny wszechświat, jak również dotyczy najniższe, jak i najbardziej wywyższone stworzenie. Tu jest pokazana opieka nad wszelkim stworzeniem. Bóg nasz Jehowa, jest Władcą Wszechświata, a Jego mądrość, moc i dobroć są odpowiednie do wymogów tak wielkiego i wyniosłego stanowiska. Umysł ludzki jest za słaby, by pojąć zdolności umysłowe istoty zdolnej do wykonywania tak wielkich czynności. Pomyślmy na chwilę o pamięci, która nigdy nie zawodzi; o sądzie, co nigdy nie błądzi; o mądrości, która może tworzyć plany na nieskończone wieki bez najmniejszej obawy chybienia celu; lub o mocy i zdolności, która może ujarzmić wszelkie przeciwne elementy, ożywić lub unicestwić i sprawić, ażeby wszystkie współdziałały do wykonania przez Niego zamierzonych planów; albo o nigdy nieustającej i niezmęczonej czujności, która by szukała ulgi z powodu wymaganych starań o posiadłość wszechświata, który nigdy nie śpi, a Jego ucho zawsze słyszy, który zawsze wie o wszystkich potrzebach i świadomy wszystkiego w swoim niezmierzonym państwie.

Nic też dziwnego, że psalmista rozważając ogrom, jak najdrobniejszy szczegół Boskiej opatrzności i opieki nad wszystkim swoim dziełem mówi: „Dziwniejsza umiejętność Twoja nad dowcip mój: wysoka jest, nie mogę jej pojąć” (Ps. 139:6). I my pojąć nie możemy; lecz przeszywające uczucia: zmieszana cześć, miłość i uwielbienie zapełnia serce, gdy możemy uchwycić błysk tej umiejętności, chwałę i majestat naszego Boga. Gdy w ten sposób przypatrujemy się Jemu, cała natura zdaje się wychwalać Boga: prawdziwie „niebiosa opowiadają chwałę Bożą, a dzieło rąk Jego rozpostarcie oznajmuje. Dzień dniowi podaje słowo, a noc nocy pokazuje umiejętność” (Ps. 19:2, 3). One mówią o porządku i harmonii otaczających sfer i dobroczynnych zamiarach Wielkiego Stwórcy i Władcy, gdy następują zmiany pór roku i zmiana długości nocy i dni, gdy róg obfitości orzeźwia i wzmacnia wszelką duszę żywiąca.

Pismo Święte wyraźnie uczy, że miłosierdzie Boże – Opatrzność Boża – czuwa nad wszystkim Jego dziełem, że Boskie zamiary zostaną wykonane według zamierzonych planów i że ostateczny cel we wszystkim Jego dziele jest ustanowienie uniwersalnej, trwałej harmonii, wiecznego pokoju i szczęśliwości wszystkich Jego stworzeń (Ps. 145:9; Iz. 55:8-13; 1 Kor. 15:24,25). Dysharmonia, jaka w obecnych czasach daje się zauważyć w naturze, może być uważana jako przygotowanie do doskonałości wszystkich rzeczy, która we właściwym czasie „w zupełności czasów” nastąpi, tj. po Tysiącletnim panowaniu Chrystusa (Efez. 1:10; Efez. 3:11,15; 1 Kor. 15:24,25). Będąc oświeceni znajomością planu Bożego widzimy, jak rodzaj ludzki nawet przed osiągnięciem fizycznej doskonałości ludzkiej natury objawia dziś nadzwyczajną umiejętność. To zaś jest potrzebnym warunkiem do osiągnięcia doświadczeń i próby rodzaju ludzkiego, znajdującego się w stanie grzesznym i pod przekleństwem, którego praca jest zużytkowaną w przygotowywaniu ziemi, by ostatecznie stała się według wzoru, jaki był pokazany w pierwotnym Raju, a w międzyczasie rodzaj ludzki zostanie wyswobodzony w zupełności z upadku a będzie ustanowioną sprawiedliwość.

Jeżeli będziemy mieli na pamięci, nie wypuszczając z uwagi, ostatecznego celu Boga, że obecny stan jest dopiero przygotowaniem do uzupełnienia doskonałego i trwałego stanu, to nigdy nie będziemy wątpić w Opatrzność Bożą, która w obecnym czasie dopuszcza na różne wydarzenia jak trzęsienie ziemi, wybuchy wulkaniczne, cyklony, itp. powodujące uciśnienia, szkody i cierpienia. Te wszystkie rzeczy jakkolwiek nieprzyjemne, jednak zamierzone dla ostatecznego dobra, wiecznego pokoju, chwały i piękności. Nawet tak wielkie wydarzenie, jakim był potop, który zmiótł z powierzchni ziemi cały ówczesny rodzaj ludzki zmieszany z aniołami z wyjątkiem rodziny Noego, który był sprawiedliwym i „doskonały w rodzaju swoim” (1 Moj. 6:8,9; 2 Piotra 2:5; Judy 1:6) było to prawdopodobnie częścią tego przygotowawczego prawa natury, przygotowując ziemię do nowego okresu, jaki się zaczął po potopie od Noego i jego rodziny.

Podczas gdy dobroć Boża czuwa nad wszystkim Jego dziełem trzymając w opiece wszystko stworzenie, to musimy pamiętać, że człowiek z powodu grzechu utracił wszelkie prawa do Boskiej Opatrzności i opieki. Adam, jako syn Boży miał prawo od swego Niebieskiego Ojca spodziewać się Ojcowskiej opieki, lecz odkąd człowiek dobrowolnie odrzucił, pogardził prawo Boże, tym samym utracił prawo do ojcowskiej opieki, został skazany na śmierć. Odtąd, rodzaj ludzki okazał się niegodnym żywota, ani Boskiej opieki – opatrzności, – która jedynie mogła żywot jego podtrzymać. Z tej przyczyny skazany na potępienie świat, nie ma prawa kwestionować, dlaczego Bóg dopuszcza na różne wypadki, które przyprowadzają ludzkość do zguby. Świat nie może się spodziewać, czego innego; a jeżeli człowiek nie ginie przez wypadki to zginie na pewno przez proces zniszczenia, jako skutek zapowiedzianego wyroku z przyczyny grzechu.

Świat pozostawiony jest własnemu losowi, który go wolniej lub prędzej prowadzi do grobu. Kara grzechu bywa niekiedy wykonaną przez burzliwe elementy np. zarazy, epidemię, huragany, pioruny, wybuchy wulkaniczne, trzęsienia ziemi, wybuchy gazów w kopalniach itp., niekiedy zaś z powodu dziedzicznych chorób, innym razem z powodu rozpasanych namiętności rozgniewanych narodów, kończących się wojną ogólną lub powodujących zaburzenia, powstania, strajki, osobiste i domowe zakłócenia spokoju, niekiedy kończące się zemstą. Często jednak bywają wypadki z powodu niedbalstwa i lekceważenia ostrożności, które pochłaniają tysiące ofiar rocznie np. wypadki kolejowe, automobilowe, pożary, pijaństwa itp. Wszystkie te wydarzenia są wykonawcami kary za grzech, ciążącej na całym rodzaju ludzkim.

Z jakiej więc racji ktokolwiek miałby się spodziewać, ażeby Bóg nie miał wykonać zapowiedzianego wyroku lub przeszkadzać wykonaniu sprawiedliwego sądu? – szczególnie w sprawie tych, co w dalszym ciągu kroczą i brodzą w grzechu, wcale nie zważają na święte prawo Boże a szczególnie ci, co nie chcą wrócić do łaski Bożej i poddać się pod Jego prawo? Prawda, że Bóg niekiedy okazał wyjątek w przeprowadzaniu naturalnego wyroku, a to w tym celu, ażeby ułatwić przeprowadzenie swoich zamiarów; lecz człowiek nie ma wcale prawa wymagać podobnych wyjątków dla siebie, ani nie byłoby to dowodem żadnej łaski dla grzesznika. Niekiedy, choć nie zawsze nagłe klęski służyły jako szczególne narzędzie w przeprowadzeniu Boskich zamiarów np. potop, zniszczenie Sodomy i Gomory, upadek wieży w Siloe (Łuk. 13:4) itp., lecz zwykle one służą do zamierzonego przez Boga celu, jako wykonanie wyroku śmierci na potępionych grzeszników.

Rodzaj ludzki, pomimo, że został pozostawiony własnemu losowi, to jednak Pan Bóg ludziom dozwala, ażeby każdy mógł wykonywać swoją wolę i rządził się według własnego sposobu myślenia. Ludzie mogą wykorzystać znajdujące się w naturze elementy na swoje dobro lub użyć zdolności medycznych, lub chirurgicznych a w ten sposób przedłużyć dni swojego żywota, lub to życie uprzyjemnić nawet będąc pod przekleństwem. Ludzie mają także możność puścić wodze swym namiętnościom lub trzymać nad nimi kontrolę a więc działać na osobistą, lub wspólną korzyść lub szkodę. Mogą także ustanowić prawa za wspólną zgodą i porozumieniem, a zamierzone dla dobra ogółu, które jednak ludzie źli i przewrotni przez intrygi i knucia mogą obrócić na własną korzyść z krzywdą dla innych. Lecz wszystkie sprawy, są w rękach ludzi i od nich samych zależy ich los i powodzenie. Pan Bóg w tym nie jest przyczyną i dlatego Bóg nie jest odpowiedzialny i nie może być winiony za tę nędzę i utrapienia, które ludzie na siebie sami sprowadzają przez prowadzenie złego i bezbożnego życia. Prawda, że Pan Bóg mógłby położyć koniec grzechowi i tej biedzie, jaka panuje na świecie, gdyby nie przewidział dobra, jaki dozwolenie złego ma ostatecznie sprowadzić, tak, że nawet gniew i złość ludzka, choć bezwiednie, a jednak wykonywa Boskie zamiary.

Lecz rzecz ma się zupełnie inaczej z tymi, co nawrócili się do Boga, wyrzekli się własnej woli, otrzymali przebaczenie grzechów przez Chrystusa a tym sposobem została im przypisaną doskonałość, jaką Adam posiadał przed grzechem i zostali uznani za synów Bożych. Wszyscy tacy uznani za dzieci Bożych, stali się uczestnikami łask Bożych przez Chrystusa – „ponieważ synem, tedy i dziedzicem Bożym przez Chrystusa” (Gal. 4:7). Zatem tacy jedynie mogą się spodziewać od Boga pomocy wyrażonej w naszym tekście: „Według rady swej prowadź mnie a potem do chwały przyjmiesz mnie”.

Jakich więc korzyści ci synowie Boży, którzy odłączyli się od świata i jego ducha, powinni się spodziewać? Będąc pojednani z Bogiem należałoby się spodziewać powrócenie łask Bożych, które zostały utracone przez upadek pierwszego człowieka a mianowicie życie wieczne, zdrowie, pokój, powodzenie i szczęśliwość. Lecz co się okazuje? Zamiast powyższych błogosławieństw, widzimy, że ci usprawiedliwieni cierpią i umierają jak i inni ludzie. Zło na nich przychodzi; choroby się ich czepiają i trzymają, ubóstwo jest ich działem; przyjaciele od nich odstępują, a w końcu śmierć ich zagarnia na równi z drugimi ludźmi; a nawet cały układ teraźniejszego wieku złego jest przeciw nim; ich staranie się o wykonywanie sprawiedliwości, połączone jest z wieloma trudnościami. Zatem gdzie są ich korzyści?

Świat nie może się dopatrzyć, w czym jest ich korzyść, ponieważ duchowe korzyści można jedynie dostrzec oczami wiary w radzie Słowa Bożego. Wszyscy synowie Boży przyjmują tę radę za swego przewodnika. Ono opisuje, że doczesny żywot jest stanem przygotowawczym a jeżeli użyty właściwie, przysposobi ich do chwalebnego stanu, zamierzonego dla synów Bożych w przyszłości. Ze względu na to oświadczenie Słowa Bożego psalmista w słowach naszego tekstu wyraża swoją ufność, kierownictwa Bożego a następnie wejście do wiecznej chwały. Doczesny żywot jako przygotowawczy, jest czasem nauki i ćwiczeń, dla synów Bożych, którzy muszą znosić złe obecnej chwili, a często bardzo przykre i bolesne doświadczenia a które uważają, iż są im potrzebne, bo są zamierzone w Boskiej Opatrzności, aby sprawiły daleko większe i wiecznie ważące chwałę (2 Kor. 4:17). Z powodu tej ufności i wyrozumienia rzeczy posiadają pokój i radość nawet w śród dolegliwości. Zatem ten pokój, radość z powodu otrzymanego przebaczenia grzechów i otrzymanej łaski, jak również doświadczenia, ćwiczenia i kierownictwa pod Boskim nadzorem są tymi korzyściami synów Bożych w teraźniejszym czasie, zaś wieczna chwała zachowaną jest dla wszystkich, którzy okażą się wiernymi.

Opatrzność, która czuwa nad tymi synami Bożymi jest szczególniejszą opatrznością – tak dalece, że wszystkie ich drogi są sprawowane od Pana (Ps. 37:24); a nawet wszystkie włosy na głowie są policzone (Łuk. 12:7). Jego oczy skłonne są na sprawiedliwych, a uszy Jego otwarte są na ich prośby (1 Piotra 3:12). Wszyscy aniołowie są ducha -mi usługującymi posłani na posługę tym, co będą dziedzicami zbawienia (Żyd. 1:14). Wszystkie rzeczy pomagają ku dobremu to jest, tym, którzy według zamiaru Boga są powołani (Rzym. 8:28); i nie odmawia, co jest dobrego tym, co chodzą w niewinności (Ps. 84:12). Jak cudownym i szczegółowym jest ta opieka! mają bowiem obiecane, że to staranie o nich będzie trwało do końca ich drogi. Bóg zaiste jest Ojcem wszystkich, co położyli w Nim swoją ufność. Lecz jest wielka różnica między tymi, co są prawdziwie synami Bożymi a tymi, co są obcymi, a nawet Jego nieprzyjaciółmi.

Przypatrując się obecnie działającej Opatrzności tak względem świata jak i względem tych, co są uznani za synów Bożych, możemy spojrzeć jeszcze wyżej. Tutaj możemy zauważyć rozmiar planu Bożego, że chociaż Bóg nie może obchodzić się ze światem tak, jak z synami, by go otoczyć ojcowską opieką i łaską, bo jednak Bóg przygotowuje dla świata błogosławieństwa i udzieli je jak tylko świat przyjdzie do właściwego usposobienia synów.

Bóg obmyślił i w części wypełnił plan odkupienia i przywrócenia do doskonałości wszystkich, którzy z czasem nawrócą się i zupełnie poddadzą Jego sprawiedliwym wymaganiom. W teraźniejszym nieprzyjaznym stanie, Bóg daje im takie doświadczenia, że przez nie dojdą do wyrozumienia, pojmą swoją bezradność i niemoc i będą się starać o pozyskanie łaski Bożej. Bóg rozwijając ogólny plan, jaki zamierzył, aby w swoim czasie błogosławić wszystkie rodzaje ziemi, a w którym wszelka gorzkość i złość grzechu i wszelkie zło, jakie ludzie doświadczają było przewidziane. W tym celu przez sześć tysięcy lat Bóg trzymał w swej władzy sprawy ludzkie. Podczas, gdy Bóg dozwala ludziom, by się rządzili sami według własnych idei, to jednak Bóg, nieznany im, kieruje tymi złymi sprawami tak, że okoliczności i wydarzenia, których oni nie przewidzieli, ani się spodziewali, by na daleką metę w końcu wykonywały Boskie zamiary. Na przykład: Zaślepiony świat swym grzesznym postępowaniem sprowadzi czas wielkiego ucisku, który Bóg przewidział i dozwolił, ażeby stał się przyczyną obalenia wszystkich ludzkich instytucji i ustanowienia nowych Boskich rządów. W przeszłości ludzie wykonywali swoje plany według własnej woli na ile mogli się między sobą zgodzić i na ile książę tego świata Szatan im się nie sprzeciwiał, i na ile ich plany nie sprzeciwiały się planom i zamiarom Bożym.

Tym sposobem ludzie nie wiedząc załatwiali swoje sprawy bez względu tak na Boga jak i na Szatana, Bóg jednak po wszystkie czasy miał w swej mocy tak sprawy i działalności Szatana, jak i sprawy odnoszące się do losu narodów, dając ludziom rozległe doświadczenia grzechu i jego skutków, aby przez to przygotować ich do przyjęcia sprawiedliwego panowania Księcia pokoju. Ludzie spróbowali wszelkiego rodzaju rządów a teraz, gdy czasy pogan się skończyły, świat zaczyna okazywać, że z niczego nie jest zadowolony a to niezadowolenie zakończy się ogólną światową anarchią. Kryzys – przełom – szybko się zbliża a koniec nastąpi, gdy ten zły świat dojdzie do ostateczności. Ta ludzka ostateczność będzie dla Boga sposobnością i dlatego On pozwala, aby w swej ślepocie doszli do tego stanu. Gdy jednak w tym wielkim ucisku nawrócą się do Boga sercem skruszonym wtedy się przekonają i dowiedzą o miłości Bożej gotową do przebaczenia tak, że pierwej niż zawołają On się im odezwie (Iz. 63:24). Najprzód w przygotowanym odkupieniu; następnie, w potrzebnych trudnych doświadczeniach, które przyprowadziły ich do pokuty i do wyrozumienia potrzeby Boga i Jego Ojcowskiej opieki a także do pokory i uległości.

Trzymanie w swej mocy spraw narodów, nie mamy uważać za Opatrzność Bożą nad tymi narodami lub okazywanie łaski grzesznikom, lecz jest to pewnego rodzaju przygotowanie, by się mogli stać pokutującymi i posłusznymi synami, gdy zauważą różnicę między obecnym złem, a zbliżającym się dobrem; jak również do pewnego stopnia dla dobra tych, którzy są synami Bożymi.

Mając te rzeczy na myśli możemy zauważyć postępowanie naszego Boga, a co jest zapisane na kartach historii; jak nawet gniew i złość ludzka przyczyniały się do wykonywania planu Bożego. Powstawanie i upadanie mocarstw, prowadzenie wojen i rewolucji, które niepokoiły świat, a chociaż te rzeczy były złe same w sobie, to jednak ochroniły ludzi od większego popadania w uśpienie i degradację; one rozbudzały umysły ludzkie i zaczęto się zastanawiać i myśleć nad polepszeniem swoich warunków. Te rzeczy sprowadziły ludzi różnych pokoleń i narodów razem, zaostrzyły i powiększyły spryt, przyprowadziły do wielu odkryć i wynalazków, a tym sposobem pomogły ludzkości podnieść się wyżej intelektualnie. Nawet w handlu niewolnikami, który sprowadził tysiące murzynów z Afryki do tego kraju możemy zauważyć kierownictwo Opatrzności, bo ci murzyni, gdyby pozostali w rodzinnym kraju nigdy by nie mogli korzystać z cywilizacji, jaką tu osiągnęli. Podobne kierownictwo Opatrzności możemy zauważyć w prześladowaniu, ucisku i udręczeniu praktykowanym w Europie a co spowodowało, że tysiące miłośników swobody przybyło do Ameryki, założyli wolny rząd i warunki społeczne sprzyjające szczególnie do wykonania się zamiarów Bożych, by zgromadzić lud imieniowi Jego. Przedmiot jest za obszerny by mógł być więcej szczegółowo rozpatrywany, lecz chociaż myśli podane są w skróceniu to jednak czytelnik dopatrzy się tysięcy wydarzeń, gdzie Opatrzność Boża jest widzialną w różnych sprawach i czasach, o których podaje historia a to wszystko prowadzi do zamierzonego celu, a mimo to świat w dalszym ciągu postępuje swą złą drogą i będzie tak dalej postępował, aż przyjdzie sąd Pański, który obali i podbije go pod swą władzę.

W obecnym czasie żaden naród nie może się poszczycić, ażeby miał szczególniejszą od Boga łaskę i otoczony był Jego opieka, bo takiego narodu, któryby mógł się liczyć za synów Bożych nie ma. Z tego wynika, że żaden naród nie może liczyć, ani się spodziewać szczególniejszej opieki, ani protekcji od Boga. Wszystkim jednakowo trafiają się chwile szczęścia lub nieszczęścia, powodzenia lub niepowodzenia zależnie od drogi, po której postępują. Bóg się wcale nie sprzeciwia, z wyjątkiem, gdyby postępowanie ludzkie miało wpłynąć ujemnie na zamierzony cel Boży w tym kierunku. Pismo Święte mówi nam, że ukształtowanie spraw ludzkich w obecnym czasie nie odpowiada zamiarom Boga, które On postanowił przeprowadzić i z tego powodu okazuje się potrzeba obalenia wszystkich tronów świata w czasie wielkiego ucisku, jaki jest zapowiedziany: Jer. 25:15,16,26,27; Dan. 2:44; Dan. 12:1; Agg. 2:21,22; Żyd. 12:26,27; Obj. 11:15.

Lecz gdy czas ucisku nadejdzie, lud Boży – Jego synowie i córki – mają prawo do odwołania się do drogocennych obietnic, kierownictwa i Jego rady. Oni są Jego „narodem świętym, ludem nabytym” (1 Piotra 2:9), nie uznany od świata, lecz wkrótce zostanie objawiony światu w mocy i wielkiej chwale. Przed wiekiem ewangelicznym Pan Bóg miał wybrany naród, lud święty a szczególna Opatrzność Boża czuwała i opiekowała się tym narodem, który służył za ilustrację – obraz do podobnej opieki nad Kościołem wieku Ewangelii, który był antytypem. Lecz nie przeoczmy faktu, że Opatrzność Boża nad Izraelem nie była w charakterze ćwiczenia, jak to się ma rzecz teraz z Kościołem, duchowym Izraelem. Naród Izraelski był prowadzony, nauczany, karany lub zachęcany stosownie do potrzeby względem jego rozwoju, udoskonalenia i przygotowywania na synów Bożych. Ci, co wówczas poddali się dobrowolnie pod kierownictwo Opatrzności i postępowali wiarą jak my to czynimy teraz; oni nie otrzymali zaraz nagrody za swoją wierność (Dz. Ap. 7:5; Żyd. 11:39,40), bo mieli odpoczywać w swym losie, aż we właściwym czasie Bóg ich wzbudzi i będą uznani jako dziedzice Boskich obietnic i łask, które im będą wówczas dane.

Podobny sposób postępowania daje się zauważyć podczas wieku ewangelicznego, w którym poświęceni wierzący podobne mają doświadczenia, że ich opatrzność prowadzi, uczy, strofuje i zachęca; a otrzymawszy pieczęć synostwa oni również musieli jeden po drugim iść na spoczynek aż do dnia objawienia się Pana i Jego królestwa. „Droga jest przed oczyma Pańskimi śmierć świętych Jego” (Ps. 116:15). Ci byli prowadzeni radą Jego i ci będą przyjęci do chwały – ci, co żyli przed wiekiem ewangelicznym do chwały w ziemskiej fazie królestwa, zaś wierzący wieku Ewangelii do chwały duchowej fazy (zob. Wyk. Pisma. Św. Tom 1 rozdz. 14).

W tym rozumnym, opartym na Piśmie Świętym poglądzie o Boskiej opatrzności, pokorne wierzące dziecko Boże, pomimo, że nie zawsze będzie zdolne wyrozumieć drogi Bożej we wszystkich zarysach, to jednak może pojąć Boską mądrość, miłość i opiekę, a przez to ufać Bogu tam, gdzie nie może się Go dopatrzyć. Nie możemy się spodziewać, ażebyśmy zawsze byli zdolni pojąć i zrozumieć mądrość Bożą, która tak wielce przewyższa naszą, lecz często możemy się dopatrzyć jej w następstwie. Czasami Jego ćwiczenia zdają się być srogimi i wcale nie łatwymi do zrozumienia, lecz w następstwie przynosi owoce pokoju sprawiedliwości. Po gorzkości następuje słodycz, przeto przyjmujmy w cierpliwości i poddaniem się w nadziei wypełnienia się we właściwym czasie wielkich i drogocennych obietnic dla tych, którzy nie ustają czynić dobrze, poddając się bez szemrania pod kierownictwo opatrzności i rady Boskiej.

Psalmista wyobraża wielką klasę niedojrzałych, niedoświadczonych i tylko częściowo oświeconych dzieci Bożych, gdy mówi: „Ale nogi moje mało się były nie potknęły, a blisko tego było, że mało nie szwankowały nogi moje, gdym był zawiścią poruszony przeciwko szalonym, widząc szczęście nie pobożnych. Bo nie mają związków aż do śmierci, ale w całości zostaje siła ich. W pracy ludzkiej nie są, a kaźni, jako inni ludzie nie doznają; przeto otoczeni są pychą jako łańcuchem złotym, a przyodziani okrutnością, jako szatą ozdobną. Wystąpiły od tłustości oczy ich, a więcej mają nad pomyślenie serca. Rozpuścili się i mówią złośliwie, o uciśnieniu bardzo hardzie mówią. Wystawiają przeciwko niebu usta swe, a język ich krąży po ziemi; (mają wpływ w swoim postępowaniu) a przetoż na to przychodzi lud Jego (Boży), gdy się im wody już wierzchem leją, że mówią: Jakoż Bóg ma o tym wiedzieć?, albo mali o tym wiadomość Najwyższy? albowiem, oto ci nie zbożnymi będąc, mają pokój na świecie i nie bogactw” – Ps. 73:2-12.

Obraz ten doskonale przedstawia obecne panowanie złego (zob. Mal. 3:15). Ci, co starają się jedynie o własne dobro i wywyższenie bez względu na dobro drugich, tym się dziś powodzi najlepiej i tacy zajmują najgłówniejsze i najpopłatniejsze stanowiska, tak w polityce jak w finansach a nawet stanowiska religijne; zaś pobożni, co gardzą uciskaniem innych i miłują sprawiedliwość, a więc żyją w przeciwieństwie do ducha tego świata złego, tacy właśnie są przedmiotem wyzysku i bywają uciskani.

Z punktu zapatrywania ludzkiego na tę sprawę można by zapytać: Dlaczego Pan dozwala bezbożnym triumfować i bogacić się kosztem sprawiedliwych? Psalmista w dalszym ciągu (w. 16,17) występując w charakterze klasy dzieci Bożych, mówi: tę sprawę „chciałem rozumem doścignąć, ale mi się to trudno zdało; ażem wszedł do świątnicy Bożej, (do świątnicy, zupełnego ofiarowania się Bogu co figurowało „miejsce święte” w przybytku) a tu zrozumiałem dokończenie ich”. W tym stanie będąc, Słowo Boże i Opatrzność Boża szczególnie dają pojęcie i wyrozumienie przyczyny, dlaczego Bóg dozwolił na taki zły stan rzeczy, jaki obecnie na świecie panuje, że to jest dla ważnego i mądrego celu dozwolone do pewnego czasu; lecz niezadługo nastąpi wielka zmiana, gdy sprawiedliwi, którzy teraz bywają próbowani i doświadczani pod panowaniem ucisku i przemocy, przyjdą do chwały i władzy.

Nie jest to łatwą rzeczą pojąć i ocenić głębokość zamysłów wyrażonych w Planie Bożym i przywilej świętych, aby byli próbowani, doświadczani i ćwiczeni w czasie panowania złego, aż wejdą do stanu Świątnicy zupełnego poddania się woli Bożej, będąc karmieni przez Słowo Boże i oświeceni Duchem Świętym. Wtedy, podobnie jak Psalmista (w. 22) wyrażają swoją nieświadomość i głupotę, że się gniewali na powodzenie bezbożnych i złych. Pomimo, że świętych w pierwotnej ich nieświadomości i głupocie, o mało, że się nogi ich nie poślizgnęły, to jednak dzięki Bogu, że jego Opatrzność poprowadziła ich za rękę i nie dozwoliła na upadek. Mając na względzie doświadczenia w przeszłości, możemy więc z radością zupełnie ufać Bogu nie tylko w obecnych próbach i doświadczeniach, ale także cokolwiek odnosi się tak do naszej przyszłości, jak i całego rodzaju ludzkiego. Osiągnięty właściwy stan pełen ufności w Boską Opatrzność przez klasę Świątnicy jest wyrażoną przez Psalmistę (wiersz 24-26), „Według rady Swej prowadź mnie, a potem do chwały przyjmiesz mię. Kogóż bym innego miał na niebie? I na ziemi prócz Ciebie w nikim innym upodobania nie mam. Choć ciało moje i serce moje ustanie (ciało jest za słabe, a serce nie zdolne postępować drogą wytkniętą dla sprawiedliwych w teraźniejszym złym dniu, chyba, że są wzmocnieni i podtrzymywani mocą z wysoka); jednak Bóg jest skałą serca mego i działem moim na wieki”.

Gdy kto pojmie i zrozumie cudowny Plan Boży wszystko w naturze i wszystkie doświadczenia świadczą, że Opatrzność Boża nad wszystkim czuwa. Niebiosa opowiadają chwałę Bożą, a dzieło rąk jego rozpostarcie oznajmuje; wszystko dowodzi o istności Wielkiego i inteligentnego Stwórcy, który zamierzył, aby wszystko ostatecznie wyszło na dobro i korzyść Jego inteligentnych stworzeń. Promienie słoneczne, jak każdy listek i trawa świadczą o cudownej mądrości i Opatrzności Bożej dla człowieka myślącego. Wszelka zaś nie harmonijność w naturze, gdy się jej przypatrujemy z punktu planu Bożego, to widzimy, że jest częścią wielkiego procesu, przez który Bóg przygotowuje doskonały porządek rzeczy, który ma trwać na wieki, gdy grzech i jego skutki zostaną zupełnie usunięte przez skuteczną władzę i panowanie Chrystusa; a nawet długo dozwolona złość ludzka i Szatana, ostatecznie będzie chwalić Boga.

====================

— 1 sierpnia 1893 r. —