R1811-115 Biblijna astronomia

Zmień język 

::R1811 : strona 115::

BIBLIJNA ASTRONOMIA

—————

NIEDAWNO niektórzy z naszych czytelników przysłali nam niewielki traktat, zatytułowany „Biblijna astronomia” z prośbą, abyśmy pomogli im zrozumieć, czy teorie, których propagowanie ma on na celu, są, czy też nie są, częścią ewangelii, jak najwyraźniej wierzy jego autor i osoby go rozpowszechniające. W związku z tym, że szczególna misja Strażnicy polega na tym, „Aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania Ciała Chrystusowego”, oraz w związku z tym, że pytanie: Co składa się na ewangelię? jest bardzo ważne, z przyjemnością zbadamy je tutaj z biblijnego punktu widzenia i tylko z tego punktu widzenia, a to z dwóch powodów: 1) ponieważ jedynie z biblijnego punktu widzenia możemy określić, czy proponowane teorie są częścią ewangelii; oraz 2) ponieważ redaktor Strażnicy nie jest astronomem; jeśli temat miałby być omawiany z naukowego punktu widzenia, powinniśmy mieć najdokładniejsze informacje od najbardziej zaawansowanych astronomów naszych czasów, a także ze wszelkich innych wiarygodnych źródeł.

Astronomia jest zawiłą nauką, którą pasjonowały się niektóre z najzdolniejszych umysłów wszystkich wieków. Ci, którzy z jakiegoś powodu zajmowali się nią, zwykle poświęcali jej najlepsze siły swojego życia. Jej rozwój przebiegał stopniowo, przez wiele stuleci, dzięki wielu żmudnym studiom i badaniom, i miał swoich apostołów w prawie każdym narodzie. Chociaż odkrycia i wnioski z tamtych wczesnych lat cieszyły się dużym zainteresowaniem, poczyniono stosunkowo niewielkie postępy, dopóki całkiem niedawno wynalezienie teleskopu i jego liczne ulepszenia spowodowały, że gwiaździste niebo znalazło się w sferze bliższej obserwacji, a postęp w naukach matematycznych umożliwił wykonanie wielu obliczeń astronomicznych, co wcześniej nie było możliwe. To oraz zgromadzone odkrycia, wnioski i dodatkowe informacje z przeszłości, bez wątpienia znacznie przyspieszyły rozwój tej nauki i nadały jej pozycję, dzięki której nie tylko zyskuje ona uznanie ludzkiego rozumu, ale także oddaje cześć wielkiemu Stwórcy wszystkich rzeczy, którego wspaniałe dzieło w materialnym wszechświecie jest postrzegane jako porównywalne z Jego wielkim „planem wieków”, objawionym w Piśmie Świętym. Wydaje się, że pieczęć boskości została odciśnięta zarówno na jednym, jak i na drugim. Nie powinno też dziwić, że gdy Bóg poprzez badania naukowe i nowoczesne wynalazki, objawiał swemu ludowi cuda swojej łaski, tym samym torował drogę dla bardziej zgodnego z rzeczywistością wyobrażenia o swoim, nie mniej cudownym dziele stworzenia.

Chociaż jest prawdą, że w odniesieniu do spraw duchowych, postępowe działania wybitnych duchownych i ich naśladowców mogły być obarczone poważnymi błędami, nie powinniśmy zakładać, że podobnie jest z prawdą w nauce, sztuce i mechanice. Wręcz przeciwnie, jest zupełnie odwrotnie, i to z oczywistych powodów: ponieważ rzeczy duchowe są postrzegane duchowo i nie mogą być przyjęte przez cielesnego człowieka, a także, ponieważ „sercem (jak również głową) wierzy się ku sprawiedliwości”, wysiłki zmierzające do zbadania rzeczy duchowych naturalnym umysłem i nieobrzezanym sercem, przynoszą owoc w postaci błędów i absurdów. Ale nie tak poznaje się wielkie prawdy natury. Natura odsłania swoje tajemnice umysłowi naturalnego człowieka, który ich docieka ze szczerością i prostotą, przez pilne i wytrwałe badania. Dlatego należy oczekiwać postępu w nauce i odkryciach oraz rozwoju sztuki, jako wyniku pilnych i rzetelnych badań ze strony naturalnego człowieka, który ma zdolności intelektualne i sprzyjające warunki, aby się tym zająć. Zaprzeczanie takiemu postępowi na świecie oznacza jedynie zaprzeczanie rozumnym dowodom. Któż nie zauważył prawdziwego, praktycznego i dobroczynnego postępu

::R1811 : strona 116::

we wszystkich dziedzinach ludzkich osiągnięć – w prawie, medycynie, architekturze, mechanice itd. I pamiętajmy, że cały ten postęp jest częścią Boskiego planu, realizowanego w obecnym Dniu Przygotowania do ustanowienia Jego Królestwa.

Traktat, który mamy przed sobą, przedstawia szereg fragmentów Pisma Świętego na poparcie teorii, która zakłada, że Ziemia zajmuje najważniejsze miejsce w materialnym akcie stworzenia, a Słońce, Księżyc i gwiazdy to jedynie podrzędne dodatki, stworzone jedynie po to, by służyć Ziemi, uznawanej za unoszącą się na wodzie płaszczyznę, która z kolei musi być oparta na czymś trwałym, a to z kolei na czymś innym, i tak w nieskończoność.

W zasadzie wspomniana teoria jest bardzo stara, poprzedza wszystkie współczesne odkrycia i wynalazki. Jednak nie ma prawa do tytułu „Biblijnej astronomii”, ponieważ nie wzięła swego początku od Mojżesza ani od Żydów, ale była głoszona przez egipskiego astronoma Ptolemeusza, który odniósł sukces w Aleksandrii około roku 130 n.e., ale którego system już dawno ustąpił miejsca systemowi obecnie powszechnie akceptowanemu przez wszystkich uczonych i znanemu jako system kopernikański, ponieważ rewolucja ta została wprowadzona głównie dzięki wysiłkom Kopernika.

Teoria, której autor tego traktatu nadał dostojną nazwę „Biblijnej astronomii”, jest powszechnie bardziej znana jako „teoria płaskiej Ziemi”. Zechcemy obecnie wykazać, że wersety przytaczane w celu udowodnienia, że Ziemia jest płaszczyzną kolistą, a nie kulą, tego nie dowodzą. Gdy to uczynimy, wciąż otwarty będzie temat do dyskusji dla tych, którzy mają czas i talent, aby je poświęcić tej kwestii z naukowego punktu widzenia, uwzględniając obecny rozwój nauki. Jak się jednak okaże, będzie ona zupełnie niezwiązana z „ewangelią Królestwa”, do której głoszenia powołani są wszyscy święci i której poświęcili cały swój czas i energię. Obserwowanie przez nas tych poświęconych, którzy pozwolili, aby tematy inne niż „ta ewangelia” zajęły ich czas i uwagę, prowadzi nas do tego, by poradzić im, aby bardzo zazdrośnie gospodarowali czasem i talentem na rzecz służby ewangelii, pozostawiając teraz wszystkie inne tematy, jakkolwiek interesujące, innym, a w przypadku nas samych, do przyszłego życia, kiedy cała wiedza będzie dla nas dostępna. Niezmiennie jesteśmy świadkami tego, że ci, którzy z jakiegokolwiek możliwego do uniknięcia powodu, odwracają się od służby na rzecz prawdziwej i jedynej ewangelii, szybko schodzą z drogi lub napotykają znaczne utrudnienia na drodze ku „nagrodzie naszego Wysokiego Powołania”. Decyzja Apostoła Pawła w tej kwestii jest godna przyjęcia przez wszystkich świętych, mianowicie: „Albowiem nie osądziłem […] co inszego umieć między wami [mówić ani dyskutować] tylko Jezusa Chrystusa, i to onego ukrzyżowanego” (1 Kor. 2:2). Rzeczywiście, nawet ci, którzy w ogóle nie mają wiedzy na ten temat, mogliby zadać wiele pytań, na które nie bylibyśmy w stanie odpowiedzieć, nie będąc astronomami, ale niech żadne przynęty ciekawości nie odwiodą nas z wąskiej drogi. Poświęcamy te przyjemności zdobywania wiedzy naukowej dla wielkich celów, do których dążymy jako nowe stworzenia w Chrystusie. Z czasem naszym wspaniałym przywilejem będzie poznanie wszystkiego i cieszenie się w pełni oglądaniem chwały Pana, kiedy staniemy się podobni do Niego, ujrzymy Go takim, jakim jest, i poznamy, tak jak sami jesteśmy znani.

Ci, którzy myślą, że Biblia naucza, że z wyjątkiem jej gór i dolin, Ziemia jest płaska, (jest płaszczyzną kolistą), nie twierdzą, że jakieś wersety Pisma Świętego opisują w ten sposób kształt Ziemi. Wyciągają jednak wniosek, że taki jest jej kształt z ośmiu grup wersetów, które wskażemy i zbadamy. Na ich podstawie wnioskują, że: (1) niebo, firmament, jest materialne, stabilne, a nie eteryczne i jest zbiornikiem wodnym; (2) firmament, niebo, jest materialnym sklepieniem, podtrzymującym tron Boga, a w istocie, całe niebo; (3) często używane w Biblii terminy „w górę”, „w dół”, „wschód” i „zachód słońca”, dowodzą, że Ziemia stanowi centrum Wszechświata; (4) opis z Księgi Rodzaju naucza, że Słońce i gwiazdy zostały stworzone jedynie jako udogodnienia i ozdoby Ziemi; (5) biblijne wyrażenie „wody pod ziemią” i podobne określenia uczą, że Ziemia spoczywa na morzu; (6) wyrażenie „filary ziemi” wskazuje na stały, lity fundament; (7) zapis, że pewnego razu Słońce i Księżyc się zatrzymały, dowodzi, że Ziemia nie jest kulą; oraz (8), że Ziemia jest tak posadowiona, że pozostaje nieruchoma. (9) Zbadamy tekst, który oni osobliwie pomijają.

Rozważmy teraz wersety podawane jako dowód:

::R1812 : strona 116::

(1) NIEBO JEST MATERIALNE i STANOWI ZBIORNIK WODNY

—————

Wersety, które mówią o firmamencie nad Ziemią, zwolennicy omawianej teorii rozumieją jako oznaczające coś materialnego lub stabilnego – nieeterycznego – i interpretują je następująco:

„I uczynił Bóg firmament, i oddzielił wody […] od wód, które są nad firmamentem […]” – 1 Moj. 1:7 (UBG);

„[…] okna niebieskie otworzyły się [na marginesie »źródła wielkiej głębi«]” (1 Moj. 7:11), tak że wody znad firmamentu wylały się podczas potopu.

Odpowiedź: Pojęcie stabilności pojawia się w angielskim tłumaczeniu z łaciny, a nie w oryginale hebrajskim. Hebrajskie słowo, z którego tłumaczony jest „firmament”, to raqui, które nie zawiera myśli o stabilności. Prawdziwym jego znaczeniem jest przestrzeń. Patrz – Analityczna konkordancja Younga.

Powietrze, substancja gazowa, złożona głównie z tlenu i azotu, otacza Ziemię na odległość około pięćdziesięciu mil od jej powierzchni. Powyższe teksty informują nas, że Bóg oddzielił mgliste opary od wód na Ziemi, tworząc w ten sposób przestrzeń („firmament”), czyli niebo w powietrzu (patrz „ptactwo niebios”, które „lata pośrodku nieba”, wielokrotnie wspominane w Piśmie Świętym). Słowo przestrzeń („firmament”) lub niebiosa ma również szersze zastosowanie i zawiera znaczenie nieskończoności przestrzeni. Zasugerowano, najwyraźniej mając dobre dowody, że przed potopem objętość wody nad firmamentem, niebiosami w powietrzu, była znacznie

::R1812 : strona 117::

większa niż obecnie, a wody pod firmamentem były odpowiednio mniejsze, że w tym czasie Ziemię prawdopodobnie otaczał pierścień wody, podobny do kilku pierścieni Saturna. Istnieje teoria, że opadnięcie wód tego „pierścienia” spowodowało potop, a zwiększony ciężar wód w oceanie spowodował wypiętrzenie się dodatkowych pasm górskich, zwłaszcza w Ameryce.

(2) NIEBO MATERIALNYM SKLEPIENIEM

—————

Twierdzi się, że niektóre teksty sugerują płaskość Ziemi, odnosząc się do nieba jako sklepienia i zasłony oraz że mieszkanie Boga, „komnaty”, w których On „siedzi”, znajduje się tuż za kurtyną nieba, usianą gwiazdami i ozdobioną naszym Słońcem. Na dowód przytaczane są następujące teksty:

„Buduje w niebie swoją komnatę, a strop swój zakłada na ziemi […]” – Am. 9:6 (BW).

„Czy rozpościerałeś z nim niebiosa, które są trwałe i podobne do zwierciadła odlanego?” – Ijoba 37:18 (UBG).

„[…] który stworzył niebiosa i rozpostarł je […]” – Iz. 42:5.

„Ten, który siedzi nad okręgiem ziemi […] który rozpostarł niebiosa jako cienkie płótno, a rozciągnął je, jako namiot ku mieszkaniu” – Iz. 40:22.

Nasuwa się zatem pytanie: „Czy te wersety nie opisują firmamentu nie jako nieograniczonej przestrzeni, lecz jako stabilnej, litej konstrukcji opartej na fundamentach? – wyniosłej kopuły, sklepienia wspaniale wykonanego, rozciągniętego nad kolistą płaszczyzną Ziemi i otaczającego ją »jak namiot mieszkalny«”?

Uważamy, że nie. Użyty język jest bardzo symboliczny i poetycki – taki, którego ogromne bogactwo występuje u proroków, a także w poezji Ijoba i Psalmów. Jest podobny do tego, który można znaleźć w dzisiejszej poezji, gdzie takie wyrażenia, jak sklepienie nieba, błękitna kopuła nieba, baldachim nieba itp., występują często i nigdy nie są niewłaściwie rozumiane. Każdy znawca hebrajskiego może zaświadczyć, że wszystkie te teksty zostały napisane w formie poetyckiej – tak, jak prawie wszystko, co prorocy napisali o Bogu i Jego potężnych dziełach. Ci, którzy nie są znawcami hebrajskiego, mogą – jeśli mają wątpliwości – potwierdzić nasze przekonanie, że te fragmenty są poetyckie, zaglądając do tłumaczenia Biblii Younga.

Na dowód, że taki język jest powszechnie używany przez współczesnych nam poetów, którzy najwyraźniej nie kwestionują świadectw współczesnej astronomii, podajemy następujące cytaty, zaznaczając odpowiednie słowa kursywą:

„Ta scena nieruchoma, hebanowe nieba sklepienie,
Wysadzana niewymownie jasnymi gwiazdami,
Po której w noc bezchmurną księżyc piękny płynie,
Jak baldachim wygląda, który miłość wzniosła nad nami,
Aby zasłoną otulić świat, który drzemie” – Shelley.

„Tajemnicza Noc! Pierwszy człowiek ledwie znał Cię
Ze słyszenia, niewidzialnego i usłyszał twoje imię,
Czyż nie drżał z powodu tej cudownej Oprawy jedynie,
Tego wspaniałego baldachimu Światła i Błękitu na niebie?
Jednak pod kurtyną” itd. – J. Blanco White.

„Nie walczysz, Słońce, ani nie płaczesz
Pośród twych ulic z chmur” – Faber.
„Ten majestatyczny dach, z progami ze złotego ognia” – Szekspir.

„I były osłonięte baldachimem błękitnego nieba” – Byron.

„Chmury nad chmurami wiatrami pędzone,
Jak zasłona wokół sklepienia nieba nagromadzone” – T. L. Peacock.

(3) W GÓRĘ, W DÓŁ, WSCHÓD SŁOŃCA, ZACHÓD SŁOŃCA

—————

Twierdzi się, że terminy „pod słońcem”, „pod niebem”, „w górę”, „w dół”, „wschód słońca” i „zachód słońca”, często używane w Biblii, są dowodem na to, że Ziemia jest centrum Wszechświata, wokół którego krążą niebo, Słońce, Księżyc i gwiazdy.

Odpowiadamy, że jest to bezpodstawne twierdzenie. Wszyscy przyznają, że Słońce zdaje się wschodzić na wschodzie i zachodzić na zachodzie; wszyscy zgodnie, nawet astronomowie i twórcy kalendarzy, używają takich wyrażeń.

Należy jednak zauważyć, że te powszechnie używane określenia nie popierają teorii o „płaskiej Ziemi”. Ci, którzy twierdzą, że Ziemia jest płaszczyzną kolistą i którzy przedstawiają powyższe teksty, nie wierzą, że Słońce, Księżyc i gwiazdy wznoszą się i opadają; twierdzą, że krążą one nad Ziemią po okręgu, po prostu znikając na pewien czas z pola widzenia, ponieważ Ziemia, jak mówią, jest bardzo duża, a Słońce, Księżyc itd. – bardzo małe. Zatem użycie takiego argumentu i cytowanie takich wersetów bezpośrednio zaprzecza ich teorii.

Podobnie wyrażenie „na czterech krańcach ziemi” jest czasami używane jako dowód, że Ziemia nie jest kulą. Pytamy jednak, czy to wyrażenie dowodzi, że Ziemia jest płaszczyzną kolistą? Okrąg, tak samo, jak kula, nie ma krańców. Faktem jest, że to wyrażenie Pisma Świętego jest w ścisłej harmonii z naszym współczesnym zwyczajem mówienia o czterech „punktach” – północy, południu, wschodzie i zachodzie. Żaden rozsądny człowiek nie szukałby w tych kierunkach „punktu” ani „krańca”, tak samo, jak nie szukałby dosłownych „biegunów” – północnego i południowego. Język jest narzędziem do przekazywania myśli; nie można odrzucać myśli, a brać pod uwagę tylko pozbawiony treści nośnik.

(4) SŁOŃCE I GWIAZDY JAKO UDOGODNIENIA I OZDOBY ZIEMI

—————

Istnieje przekonanie, że stwierdzenie z 1 Moj. 1:16-18 dowodzi, że Słońce, Księżyc i gwiazdy zostały stworzone jedynie jako udogodnienia dla Ziemi, a pominięcie wszelkich wzmianek o innych światach dowodzi, że jest to jedyny świat, a Słońce, gwiazdy itp. są jedynie jego użytecznymi i ozdobnymi dodatkami. „I uczynił Bóg dwa światła wielkie: światło większe, aby rządziło dzień, a światło mniejsze, aby rządziło noc, i gwiazdy. I postawił je Bóg na rozpostarciu nieba, aby świeciły nad ziemią. I żeby rządziły dzień i noc, i czyniły rozdział między światłością, i między ciemnością; […]”.

„Który uczynił światła wielkie; […] Słońce, by panowało we dnie, […] Miesiąc i gwiazdy, aby panowały w nocy […]” – Ps. 136:7-9;

::R1812 : strona 118::

„[…] Na nich [niebiosach] wystawił namiot słońcu. A ono wychodzi jak oblubieniec ze swojej komnaty, cieszy się jak mocarz, który rozpoczyna bieg. Wyrusza z jednego krańca nieba i obchodzi je aż na drugi kraniec […]” – Ps. 19:4-6 (UBG).

Odpowiedź: Całym sercem zgadzamy się z treścią tych wersetów. Słońce zostało pięknie i poetycko opisane przez Dawida, ale nie mówi on nic o tym, że Ziemia jest „płaska”, ani o tym, że okrąg otacza płaszczyznę, a nie kulę. W istocie nie udziela on lekcji astronomii, ale błyszczy blaskiem poezji. Nie można niczym tłumaczyć niezrozumienia poezji Psalmów, tak jak nie można niczym tłumaczyć niezrozumienia poezji przytoczonej poniżej:

„Ty, który zawsze szczerze i czule patrzysz
Na blask obracającej się słońca tarczy” – Shelley.

„Swe dwa niebieskie okna lekko podnosi,
Jak jasne słońce, kiedy w nowych szatach,
Radośnie wita poranek, i ulgę ziemi przynosi”
Szekspir.

Co do opisu z Księgi Rodzaju, prawdą jest, że Słońce i gwiazdy zostały stworzone, by dawać Ziemi światło i taki był powód ich istnienia. Nic nie wskazuje jednak na to, że nie mogą one oświetlać innych planet lub że w ten sposób całkowicie wypełniły cele swojego stworzenia. Prawdą jest również, że Słońce rządzi dniem, a Księżyc nocą i że są one tak ustawione, by wyznaczać czas i pory roku. Nie ma jednak żadnej wskazówki, że jest to granica ich użyteczności. Wspomniane jest jedynie to, co szczególnie odnosi się do człowieka i Ziemi, jego domu. Bóg nie próbował uczyć astronomii: wierzymy, że pozostawił to ludzkości do zbadania. Wszystkie dziedziny nauki, sztuki, odkryć i wynalazków są otwarte dla przyjemnych i pożytecznych eksploracji człowieka, i wynagradzają cierpliwe i wytrwałe używanie jego władz, tak jak Bóg to zamierzył. Wierzymy, że taka jest Boska metoda postępowania: stopniowo objawia On człowiekowi bogactwa swojej łaski. Podobnie jest ze sprawami duchowymi, jak to nasz Pan oznajmił swoim uczniom, mówiąc: „Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia,

::R1813 : strona 118::

ale teraz nie możecie tego znieść”. Wysokości i głębokości, długości i szerokości Boskiego dzieła stworzenia i planu są objawiane we właściwym czasie i w najlepszy sposób.

(5) WODY POD ZIEMIĄ

—————

Twierdzi się również, że Ziemia spoczywa na morzu, a nie morze na Ziemi, pomimo faktu, że sondy głębinowe były w stanie – najogólniej mówiąc – dotknąć litej ziemi linami pomiarowymi. Niektórzy utrzymują, że nauczają tego następujące wersety:

„Który rozciągnął [rozpostarł] ziemię na wodach […]” – Ps. 136:6.

„[…] na niebie wzgórę […] na ziemi nisko, […] w wodach pod ziemią” – 5 Moj. 5:8.

Powyższe fragmenty odnoszą się jedynie do suchego lądu, położonego wyżej niż morze, czy też powyżej poziomu morza. Poprzedni fragment w wersji Douay jest oddany równie poprawnie: „ustanowił ziemię nad wodami”. Aby zrozumieć ten fragment, zajrzyjmy do 1 Moj. 1:9,10 i dowiedzmy się, jak Bóg rozpostarł suchy ląd i utwierdził go jako suchy ląd – gromadząc wody w morzach przez wstrząsy ziemi, wypiętrzające pasma górskie i obniżające inne części, aby zebrać wody, morza.

To samo wyjaśnienie jest stosowne do drugiego fragmentu. Wody nie znajdują się powyżej, ale poniżej, pod poziomem „suchego lądu”, zwanego ziemią. (1 Moj. 1:10). A jeśli potrzebne są dalsze dowody, przeczytanie tekstów, powiązanych z tym fragmentem, usunie wszelki cień wątpliwości co do tego, o jakie wody chodzi. Nie czyń sobie żadnego rytego obrazu, niczego, co jest wysoko na niebie, ani nisko na ziemi, ani na morzu, które jest jeszcze niżej. Izraelowi nakazano, by nie tworzył żadnych obrazów Boga ani aniołów, istot niebiańskich, ani ludzi czy zwierząt, ziemskich stworzeń kolejnego rzędu, ani ryb czy stworów morskich, postawionych jeszcze niżej. Czy ktoś może przypuszczać, że zabraniając w ten sposób tworzenia obrazów i czczenia ich, Pan pominął widzialne wody, które stanowią dwie trzecie powierzchni ziemi i odniósł się do wód pod suchym lądem, które (jeśli w ogóle tam są) nie mogą stanowić więcej, niż połowę ilości wód, znajdujących się ponad nią, a o żyjących w nich stworzeniach ludzie nie mogą niczego wiedzieć? Z pewnością każdy może zrozumieć, że chodzi o wody położone niżej niż ziemia, czy też poniżej poziomu ziemi. „I nazwał Bóg suche miejsce ziemią […]” – 1 Moj. 1:10.

(6) FILARY ZIEMI

—————

„[…] albowiem Pańskie są grunty ziemi, a na nich założył świat” – 1 Sam. 2:8.

„On wzrusza ziemię z miejsca swego, a słupy jej trzęsą się” – Ijoba 9:6.

Pierwszy z tych dowodowych tekstów pochodzi z modlitwy Anny, wypowiedzianej podczas ofiarowania Samuela na służbę Panu (w. 1-10 [1 Sam. 2:1-10]). Jest to wiersz lub psalm i jak się wydaje, jest natchniony i proroczy. Porównajcie jego język i nastrój z poetyckim proroctwem modlitewnym Marii, matki naszego Pana – Łuk. 1:46-55.

Fragment z Ijoba jest również poetycki i proroczo odnosi się do trzęsienia w nadchodzącym czasie ucisku. To, że Ijob odnosi się do wstrząsania „filarami” obecnej struktury społecznej, a Anna do ustanowienia świętych jako „filarów” nowego porządku rzeczy, zwanego „nowymi niebiosami i nową ziemią”, stanie się jasne dla wszystkich, którzy przeczytają konteksty rozważanych wersetów, gdy zwrócą uwagę na doniosłość znaczenia słowa „filar” w Piśmie Świętym – Gal. 2:9; 1 Tym. 3:15; Obj. 3:12.

 (7) SŁOŃCE I KSIĘŻYC ZATRZYMAŁY SIĘ

—————

Na dowód, że Ziemia nie jest kulą, przytaczana jest relacja z Joz. 10:12-14, a także z Abak. 3:11, „Słońce i miesiąc zastanowił się w mieszkaniu swojem […]”.

Odpowiedź: W naszym numerze z 15 marca 1892 r., odwołując się do sceny bitwy Jozuego i cudu, przedstawiliśmy sugestię, że podczas tych wydarzeń, dzień w sposób niezwykły i cudowny, został przedłużony dzięki załamaniu promieni

::R1813 : strona 119::

słonecznych na Ziemi, wywołanym celowo wyjątkowym układem chmur, tak że światło Słońca, wspomagane światłem Księżyca, podtrzymanym w taki sam sposób, praktycznie zamieniło tę noc w dzień. Nie widzimy tu innej możliwości wykorzystania Księżyca. Z pewnością, gdyby Słońce świeciło tak, jak w południe, światło Księżyca byłoby bezużyteczne i nie zostałoby wspomniane. Ale nawet gdyby Ziemia została spowolniona w swym dobowym ruchu, tak by rzeczywiście wydłużyć ten dzień, to równie właściwe byłoby powiedzenie, że słońce „nie spieszyło, aby zajść”, jak to ma miejsce w przypadku każdego innego zachodu słońca.

Fragment z proroctwa Abakuka jest zupełnie inny: stanowi element jego proroczego wiersza, pełnego symboli i figur retorycznych. Bez wątpienia odnosi się do przyszłości, kiedy jednakowo „księżyc i słońce się zawstydzi”, kiedy „zaćmi się słońce, i księżyc nie wyda światłości swojej” itd. Czytając ten rozdział od trzeciego wersetu, nie można tego nie zauważyć. Dosłowne tłumaczenie Younga oddaje wersety 10-12 [Abak. 3:10-12] w następujący sposób:

„Widziałem cię – strapione są góry [królestwa],
Przeminął zalew wód [Iz. 28:15,17],
Głębia wydała swój głos [Łuk. 21:25],
Wysoko podniosła swe ręce.
Słońce – księżyc – stanęło – domostwo,
W światłości Twe strzały mkną dalej,
W blasku lśnienie Twej włóczni.
W gniewie depczesz ziemię,
W gniewie młócisz narody.
Wyruszyłeś, by zbawić swój lud”.

Jeśli bitwa Jozuego itp., ma w ogóle cokolwiek wspólnego z przedstawionymi tu myślami, to z pewnością jedynie jako typ.

(8) ZIEMIA UGRUNTOWANA I NIERUCHOMA

—————

Niektórzy twierdzą, że Biblia wspomina o fundamentach Ziemi i filarach Ziemi w taki sposób, który wyklucza pogląd, że Ziemia jest kulą, zawieszoną w przestrzeni oraz w taki sposób, z którego wynika, że jest ona nieruchomą konstrukcją, opartą na mocnych filarach. Zdają się przy tym zapominać o swoim innym twierdzeniu, że Ziemia jest oparta na morzach i że wznosi się i opada wraz z przypływami. Filary z pewnością byłyby złym rozwiązaniem architektonicznym, jeśli chodzi o oparcie na wodzie. Czy „płaska Ziemia” bez filarów nie spoczywałaby stabilniej na wodach? Poza tym, na czym opierałyby się filary? I co podtrzymywałoby wody? I dalej, gdyby Ziemia unosiła się na morzach, podnosiła się i opadała w „czasie przypływów”, jak zgadzałoby się to z tekstem o Ziemi, który tak swobodnie cytują: „[…] utwierdził też okrąg świata, aby się nie poruszył”?

Przyjrzyjmy się uważnie wersetom, przedstawionym w celu udowodnienia tego ostatniego twierdzenia, utrzymującego, że Ziemia jest tak mocno osadzona na filarach, że nie może toczyć się w przestrzeni jak kula.

(a) „Gdzieżeś był, kiedym Ja zakładał grunty ziemi? […] Na czem są podstawki jej ugruntowane [na marginesie: »cokoły«]? […]” – Ijoba 38:4,6.

(b) „Ty dawno założyłeś fundamenty ziemi […]” – Ps. 102:25 (UBG).

(c) „Ugruntowałeś ziemię na słupach jej, tak, że się nie poruszy na wieki wieczne” – Ps. 104:5.

(d) „[…] utwierdził też okrąg świata, aby się nie poruszył” – Ps. 93:1.

(e) „Bo on na morzu ugruntował ją, a na rzekach utwierdził ją” – Ps. 24:2.

Odpowiedź: Inteligentnym i myślącym wystarczy jedynie przypomnieć, że istnieją nie tylko kamienne fundamenty, że zasady oraz rzeczy też mogą mieć fundamenty, jak na przykład: Sprawiedliwość jest „podstawą tronu [władzy]” Boga. Niektórzy ludzie za pomocą darów pieniężnych kładą fundamenty pod szkoły i uczelnie, bez względu na to, gdzie znajdują się budynki szkolne i mogą bardziej realnie kłaść fundamenty niż ludzie, którzy posługują się kamieniami i narzędziami przy wznoszeniu fundamentów budynków.

Naszą interpretację wersetu (a) można znaleźć na str. 312 w tomie III serii Brzask Tysiąclecia (Brzask Tysiąclecia jest pierwotną nazwą serii Wykładów Pisma Świętego; wyd. pol. 2010 str.318 – przyp. tłum.). Uważamy, że odnosi się on do Wielkiej Piramidy, której wymiary, „linie”, przejścia i ogólny układ spowodowały, że konstrukcja ta stała się znana na całym świecie jako znak, symbol i to właśnie w jej strukturze Bóg umieścił naukowe lekcje astronomii i geometrii, nawiązując także do swego wielkiego planu zbawienia. W czym – zdaniem naszych przyjaciół, rzeczników teorii „płaskiej Ziemi” – miałyby być zakotwiczone kamienne podstawy ich płaskiej Ziemi, tak aby stworzyć stabilny fundament? – w morzach, według ostatniego z cytowanych wersetów (e)?

Następne cztery wersety, jak wykażemy, w ogóle nie odnoszą się do literalnej Ziemi, ale do ziemi symbolicznej – społeczeństwa.

Jak już wykazaliśmy*, nie tylko lwy, niedźwiedzie, drzewa itp. są używane jako symbole, ale także ziemia jest symbolem porządku społecznego – społeczeństwa: jej góry reprezentują jej królestwa, jej niebiosa reprezentują jej najwyższe władze religijne, jej rzeki reprezentują jej oczyszczające prawdy, które pochodzą z jej niebios, a jej morza reprezentują niespokojne, niepohamowane, niezadowolone i anarchistyczne klasy. Ilustrację tych symboli można znaleźć w Psalmie 46 [Ps. 46:1-12].


*Zob. I tom Brzasku Tysiąclecia, str. 316 (str. 318 wyd. pol. 1994 – przyp. tłum.).


W odniesieniu do tej symbolicznej ziemi, społeczeństwa, Słowo Pana pokazuje nam, że w jej obecnej formie ma ona „się rozpłynąć”, być „stopiona”, „poruszona”, „wstrząśnięta”, cierpieć „zamęt”, „chwiać się jak lepianka”, ma „się słaniać jak pijany” itp. (Ps. 75:3-10; Iz. 24:1-4,17-20; 2 Piotra 3:10-12). Nie Ziemia literalna, fizyczna, lecz ziemia symboliczna – obecna organizacja społeczeństwa – „zatoczy się”, „stopi” i „rozpuści”. Pismo Święte wyraźnie wskazuje, że są to figury retoryczne, opisujące zbliżający się straszny ucisk społeczny – „[…] czas uciśnienia, jakiego nie było, jako narody poczęły być […]” (Dan. 12:1); że ogień jest symboliczny, jest „ogniem zapalczywości Boga” lub

::R1814 : strona 119::

gniewu i że po pochłonięciu „ziemi” (społeczeństwa) przez ten ogień, Ziemia wraz z żyjącymi na niej ludźmi nadal tu będzie, a wtedy Bóg przywróci „[…] narodom wargi czyste, któremiby wzywali wszyscy imienia Pańskiego, a służyli mu jednomyślnie” – Sof. 3:8,9.

Jednak stanie się to na symbolicznej „nowej ziemi”, chociaż literalna Ziemia pozostanie ta sama. Ta „nowa ziemia”

::R1814 : strona 120::

będzie nową organizacją społeczeństwa, z jej „nowymi niebiosami”, nowym systemem religijnym – Kościołem, czyli rządem sprawiedliwości, o który modlimy się: „Przyjdź królestwo twoje, bądź wola twoja na ziemi tak jak w niebie”. W tym Królestwie nie będzie już morza – nie będzie już niespokojnej, sprzeciwiającej się prawu, anarchistycznej klasy, ponieważ poprzednie rzeczy, zło obecnego porządku społecznego, ustąpią miejsca doskonałości sprawiedliwego rządu, od dawna obiecanego w Słowie Bożym.

To właśnie o tej nowej ziemi, czyli zrekonstruowanym porządku społecznym, w powyższych wersetach (c, d, e) Psalmista oświadcza, że nie zostanie on nigdy poruszony. Natomiast (b) pokazuje, że obecny porządek był dobrze ustanowiony przez Pana, chociaż w wyniku upadku stał się „teraźniejszym złym światem” (Gal. 1:4), więc musi ustąpić miejsca „przyszłemu światu, w którym mieszka sprawiedliwość” (Żyd. 6:5; 2 Piotra 3:5-7,13); że nadejdzie czas, kiedy trzeba będzie go zmienić i zastąpić nowymi warunkami Królestwa Chrystusowego – nowymi niebiosami i nową ziemią. Przeczytajcie konteksty i zobaczcie, że tak właśnie jest. „[…] tyś, Panie! na początku ugruntował ziemię, a niebiosa są dziełem rąk twoich. Oneć pominą, ale ty zostajesz; a wszystkie jako szata zwiotszeją. A jako odzienie zwiniesz je i będą odmienione […]” (Żyd. 1:10-12). Kierując się do 2 Piotra 3:10,11,13, zauważcie, że symboliczne niebiosa, jak również symboliczna ziemia mają przeminąć – ustąpić miejsca nowemu porządkowi społecznemu i religijnemu. Następnie zajrzyjcie do Żyd. 12:26,27 i zwróćcie uwagę na tę samą naukę o rozpadzie obecnego porządku, a w w. 28 [Żyd. 12:28] przeczytajcie o niewzruszonym Królestwie, które musi zostać założone przed ustanowieniem nowych niebios i ziemi, o których prorok Dawid mówi, że nie mogą być poruszone. Następnie pójdźcie do Iz. 34:2-5 i Obj. 6:14-17 i zobaczcie symbolicznie przedstawiony sposób, w jaki zostanie dokonana zmiana dyspensacji – z „obecnego złego świata”, którym rządzi „książę świata tego”, do świata, który ma nadejść, w którym „sprawiedliwość mieszka”. Następnie przeczytajcie w Obj. 21:1-5 o błogosławieństwach tego nowego „świata” lub porządku rzeczy, gdy już nastanie.

Po dotychczasowym przestudiowaniu tego tematu, z łatwością dostrzeżecie znaczenie zacytowanego powyżej wersetu (e), w którym Pan oświadcza, że nowa ziemia zostanie założona na morzach i utwierdzona na głębi wód, tj. nowa ziemia zostanie ustanowiona tam, gdzie teraz jest morze: nie będzie już klasy pokazanej kiedyś w „morzu” – „a morza już więcej nie było”.

Dokładne zbadanie Psalmów, w których znajdują się dowodowe wersety (b, c, d, e), dostarcza przekonującego dowodu, zgodnie z podanym tutaj wyjaśnieniem, że proroctwa te opisują Tysiącletnie Królestwo Mesjasza.

POMINIĘCIE WAŻNEGO FRAGMENTU

—————

Zwolennicy idei płaskiej Ziemi wydają się nie dostrzegać jedynego tekstu Pisma Świętego, który naprawdę ma związek z tym tematem. Znajduje się on w tej księdze Biblii, która zawiera więcej odniesień do gwiazd, niż jakakolwiek inna, wymieniając Oriona i Plejady pod ich obecnymi nazwami i odnosząc się do ich „oddziaływania” – w Księdze Ijoba. Werset, do którego się odwołujemy jest krótki, ale pełen znaczenia – Ijoba 26:7 w powszechnie przyjętej wersji brzmi następująco:

„On […] zawiesił ziemię na niczym” Revised Version,—

„Zawieszając ziemię na [na marginesie, nad] niczym” Tłumaczenie Leesera,—

„Zawiesił ziemię na niczym” Wersja Douay (rzymskokatolicka),—

„On […] zawiesił ziemię na niczym” Tłumaczenie Younga,—

„[…] ziemię zawiesił na niczem”.

Harmonia powyższych tłumaczeń jest znakomitym dowodem poprawności tego wyrażenia, ale jeśli ktoś jest bardziej dociekliwy, niech zajrzy do Analitycznej konkordancji Younga i znajdzie odniesienia do poszczególnych słów – „nic”, „ziemia” i „zawiesił”. Odkryje na przykład, że to samo hebrajskie słowo przetłumaczone tutaj jako „zawiesił”, wg definicji prof. Younga znaczy „powiesić na haku”. Przekona się również, że to samo słowo jest użyte trzynaście razy w odniesieniu do wieszania ludzi na szubienicy.

Co do wersetów Pisma Świętego, ten jeden werset, niepodważalny i którego nie można zinterpretować w inny sposób, zaprzecza teorii „płaskiej Ziemi”, natomiast wersety, które miały ten pogląd popierać, nie popierają go, jak zostało to wykazane.

„WIELKIE I ZADZIWIAJĄCE SĄ TWOJE DZIEŁA, PANIE BOŻE WSZECHMOGĄCY”

—————

Ile objawienia Boskiej mądrości i łaski, dotyczące inteligentnego stworzenia Bożego, budzą nasz najgłębszy szacunek, to Jego potężne dzieła stworzenia w sferze materialnej powinny nas napawać nie mniejszą czcią i podziwem. Bez wątpienia pomyślne dążenie do poznania wszystkich Bożych dzieł i sposobów działania, będzie częścią wspaniałej aktywności ludzi, gdy będą czynić postępy ku doskonałości i uświadomią sobie dany im przywilej życia wiecznego oraz wszystkie dobrodziejstwa wolnego czasu, ułatwień i sposobności, jakie przyniesie przyszłość. Chociaż wierzymy, że takie przyjemności nie są obecnie przywilejem poświęconych dzieci Bożych, których wszystkie talenty są zaangażowane w wielkie dzieło Żniwa, z przyjemnością zauważamy wielką radość, jaką uczeni i zdolni naukowcy znajdują w badaniu cudownych tajemnic natury, zwłaszcza w dziedzinie astronomii, oraz w obserwowaniu jej wzniosłego i uszlachetniającego wpływu, jaki to na nich wywiera. Ofiarowują w tej sprawie najbardziej żmudną pracę, głębokie przemyślenia, staranne badanie i poświęcają jej swoje życie.

Cieszymy się, że byli i wciąż są tacy ludzie. I korzystamy w pewnej mierze z rezultatów ich pracy, czerpiąc z ich entuzjazmu i natchnienia; sami także chcielibyśmy, aby i oni mogli, chociaż w pewnym stopniu, ocenić to, co my zrozumieliśmy z „planu wieków”, objawionego przez tego samego wielkiego Autora.

Historia astronomii sięga starożytności. Ta nauka osiągnęła pewien stopień rozwoju wśród Chaldejczyków i Egipcjan, a później wśród Greków i Rzymian. Jednakże Tales, jeden z siedmiu greckich mędrców, który żył 600 lat przed Chrystusem, był pierwszym wielkim nauczycielem tej nauki. Pitagoras, inny grecki

::R1814 : strona 121::

astronom nauczał jej wkrótce potem. Hipparchos z Egiptu, żyjący około trzech wieków przed erą chrześcijańską i Ptolemeusz, tej samej narodowości, żyjący około stu siedemdziesięciu lat później, również byli sławnymi nauczycielami.

Przed wynalezieniem teleskopu, postępem nauk matematycznych i innymi osiągnięciami współczesnych czasów, cały ten temat był bardzo niejasny. Wysuwano i badano różne teorie, aby wyjaśnić, w jakim stopniu to było możliwe – ruchy planet i różne zjawiska na niebie. Na podstawie bardzo ograniczonej wiedzy i obserwacji, prowadzonej przez wiele stuleci, wierzono, że nasza mała Ziemia jest głównym elementem całego Boskiego Wszechświata, centrum znaczenia i zainteresowania, któremu służyły Słońce, Księżyc i gwiazdy i dla których funkcja ta była jedynym celem ich istnienia. Ale prace Galileusza, Kopernika, Keplera i Sir Izaaka Newtona z XVI i XVIII wieku ery chrześcijańskiej, doprowadziły do wynalezienia teleskopu, odkryły prawa grawitacji, jak też siły dośrodkowe i odśrodkowe oraz wskazały porządek w przyrodzie, który potwierdziły nauka i obserwacje teleskopem, zadowalając wszystkich naukowców i uczonych. Są one w pełni zgodne z naszymi najszlachetniejszymi wyobrażeniami o nieskończonej mocy i mądrości naszego Boga, pięknie harmonizują z Jego potężnymi dziełami łaski w planie wieków i pokazują nam, że nasza Ziemia, mimo iż stanowi stosunkowo nieznaczną część wielkiego Bożego imperium, jest otoczona przez Niego wspaniałą opieką.

Mając skromniejsze pojęcie o Ziemi i ludzkości, zyskujemy odpowiednio poszerzone idee o Bogu i Jego potężnych dziełach. Wierzymy, że te odkrycia i naukowe wnioski są zgodne z ogólnym celem Boga, aby różnymi drogami doprowadzić człowieka do lepszego poznania Jego samego przez Jego dzieła i sposoby działania. To, że ludzie, których nazwiska wymieniliśmy, nie byli powierzchownymi entuzjastami, ale uważnymi, szczerymi i pilnymi badaczami przyrody, wynika z pracochłonnych metod, za pomocą których doszli do swoich wniosków i starali się je udowodnić.

W świetle badań naukowych Słońce jest postrzegane jako centrum wielkiego systemu światów, poruszających się wokół niego po określonych i niezmiennych orbitach z ustaloną czasową precyzją – niektóre pojedynczo, inne z towarzyszącymi im satelitami, a jeszcze inne z charakterystycznymi pierścieniami, których budowa nie jest jeszcze wyraźnie rozpoznana, ale zakłada się, że jest płynna. W tym układzie światów, nasza Ziemia jest jedną z mniejszych planet.

Stwierdzono również, że nasz Układ Słoneczny planet krąży wokół jakiegoś innego wielkiego centrum, a daleko poza najdalszymi granicami naszego układu, przy pomocy teleskopu widać inne słońca i układy, wszystkie prawdopodobnie krążą razem z naszym układem wokół jakiegoś wspólnego centrum: grupy Plejad. Wysunięto rozsądne przypuszczenie, że w tym centrum mogą się znajdować niebiosa niebios, najwyższe niebiosa, tron Boga.

Bóg tak ustanowił prawa, rządzące ruchami wszystkich ciał niebieskich, że nie dochodzi między nimi do żadnej kolizji czy dysharmonii. Każdy świat ma swoją wyznaczoną drogę i ustalony czas, a najdokładniejsze obliczenia

::R1815 : strona 121::

astronomów potwierdzają, że są one zawsze precyzyjne w odniesieniu do czasu i porządku. Jakże wspaniały jest nasz Bóg! W istocie, z tego punktu widzenia „[…] Niebiosa głoszą chwałę Boga, a firmament obwieszcza dzieło jego rąk. Dzień dniowi opowiada słowo, a noc nocy oznajmia wiedzę. Nie ma języka ani mowy, w których nie słychać ich głosu. Ich zasięg [muzyka – wg tłum. Leesera] rozchodzi się po całej ziemi i na krańce świata ich słowa […]” (Ps. 19:1-4, UBG). Wspaniały spektakl niebios dniem i nocą powinien wzbudzać naszą aprobatę i uwielbienie oraz napełniać nasze serca świętą i pełną oddania czcią. Niech ta bezgłośna aktywność, doskonałe posłuszeństwo Boskiemu prawu i błogosławiony blask niebiańskich zastępów, udzielą nam zbawiennych lekcji – lekcji gorliwego działania bez zamieszania i ostentacji; doskonałego posłuszeństwa wobec woli Tego, który wszystko czyni dobrze, który jest zbyt mądry, by błądzić i zbyt dobry, by być nieżyczliwym; lekcji dozwolenia, by chwała Pana, która nas oświeciła, z kolei świeciła od nas na każdego patrzącego. Doprawdy, dla tych, którzy zostali przyprowadzeni do bliskiej społeczności z Panem przez znajomość Jego planu wieków, postrzeganie wszystkich Jego dzieł – począwszy od najmniejszego organizmu, oglądanego przez mikroskop, do światów, odkrywanych za pomocą teleskopu – powinno zostać ocenione z głębokim uczuciem wdzięczności.

Nasze serca wołają wraz z psalmistą: „O Panie, nasz Panie, jak sławne jest twoje imię na całej ziemi! Ty, który swoją chwałę wyniosłeś nad niebiosa”, bo choć wielkie i chwalebne są cuda dzieła stworzenia, głoszą one jedynie najwyższą wspaniałość i wielkość ich Stwórcy. Czy stale podziwiamy intelektualną energię, szlachetność koncepcji i kunszt wykonania, wszechstronność i skrupulatność w szczegółach? Widzimy je tam! A uznając, że także my sami jesteśmy Jego kunsztownym dziełem – stworzonym, „w sposób zadziwiający i cudowny” – i pozostajemy w kręgu Jego uwagi i ojcowskiej troski, odczuwamy jednocześnie pokorę, dostrzegając majestat naszego Ojca i w naszych sercach powtarzamy za psalmistą: „[…] Gdy przypatruję się twoim niebiosom, dziełu twoich palców, księżycowi i gwiazdom, które utwierdziłeś; […] Czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz, albo syn człowieczy, że troszczysz się o niego? Uczyniłeś go bowiem [jedynie] niewiele mniejszym od aniołów, chwałą i czcią go ukoronowałeś. Dałeś mu panowanie nad [ziemskimi] dziełami twoich rąk […]” (Ps. 8 [Ps. 8:1-10], UBG). Doprawdy, wielki był zaszczyt, przyznany człowiekowi i chwała jego panowania (utracona w Adamie, odkupiona w Chrystusie) nad Ziemią, którą Bóg stworzył „nie nadaremno”, ale na mieszkanie dla ludzi. I chociaż, jak mówi nam Ijob, „ziemię zawiesił na niczem”, umieścił ją w przepaści kosmosu, poddaną stałym prawom, które ustanowiła Jego mądrość, radujemy się, wiedząc, że „Pan na niebiosach utwierdził stolicę; [moc, panowanie, kontrolę], a królestwo jego nad wszystkimi panuje” (Ps.103:19). Z pewnością żadne zamieszanie czy nieszczęście, nie może wydarzyć się nawet w najdalszym zakątku jego rozległego imperium, we Wszechświecie. Tak, Panie, radujemy się, wiedząc, że:

„Całe dzieło stworzenia jest pod twoim nadzorem,
Ale święci są pod twą szczególną opieką”.

::R1815 : strona 122::

„MIEJCIE GORLIWĄ MIŁOŚĆ JEDNI DLA DRUGICH”

—————

Kończąc powyższy temat, pragniemy zwrócić uwagę na kilka myśli, z którymi wszyscy z ludu Bożego, którzy mają Jego ducha i – jak wierzymy – są prowadzeni przez Jego Słowo, mogą się w pełni zgodzić.

(1) Chrześcijańska jedność nie opiera się na zgodności poglądów o astronomii. Każdy ma prawo do używania własnego intelektu na temat astronomii lub jakiegokolwiek innego przedmiotu, który nie jest częścią Boskiego objawienia i wierzymy, że jasno wykazaliśmy, iż astronomia nie jest częścią tego Boskiego objawienia.

2) Jeśli na podstawie źródeł innych, niż Biblia, brat lub siostra dojdą do wniosku, który inny brat lub siostra uważa za całkowicie nielogiczny i nierozsądny, żadne z nich nie powinno myśleć ani mówić o drugim, jak o głupcu, lecz każdy powinien pamiętać, że cała obecna wiedza jest mniej lub bardziej niekompletna i że wszystkie nasze zdolności rozumowania są obecnie niedoskonałe. Nasza wiedza jest teraz częściowa, ale gdy nadejdzie to, co doskonałe, poznamy tak, jak jesteśmy poznani. „miejcie gorliwą miłość [miłość bliźniego] jedni dla drugich”. Ta zasada umożliwi każdemu życzliwe traktowanie tego, co może mu się wydawać najbardziej absurdalnym poglądem na mało istotne tematy, tak abyśmy – dowiadując się, że ktoś inny ma takie poglądy – mogli uniknąć, na ile to możliwe, ranienia uczuć nawet najmniejszych z „maluczkich” Pana – Mat. 5:22; Jak. 5:9, na marginesie.

(3) Zawsze pamiętajmy, że astronomia i inne podobne tematy, które nie łączą się z Boskim planem i nie są nauczane w Jego Słowie, nie należą do tych, o które powinniśmy walczyć. Apostoł oświadcza, że powinniśmy gorliwie bojować „o wiarę raz świętym podaną”, ale astronomia nie jest częścią tej wiary. Nie jest to również temat, którego zbadanie lub udowodnienie powinniśmy uważać za nasz obowiązek: mamy badać Pismo Święte w kwestiach, odnoszących się do życia wiecznego i potwierdzać przez badanie i porównywanie wersetów wszystkie sugestie, dotyczące tego życia. Dlatego astronomia nie należy do tematów, co do których każdy człowiek powinien być zupełnie umysłowo przekonany. Wręcz przeciwnie, człowiek może być świętym i zwycięzcą, i wierzyć, że Ziemia jest płaska, kwadratowa, okrągła lub ma jakikolwiek inny kształt. Może on być tym bardziej skłonny pomyślnie biec do chwały, przyznając, że nie ma zupełnej wiedzy, ale jest tak zdecydowany podążać za przykładem Chrystusa – karmiąc owce i baranki chlebem życia wiecznego – że nie ma czasu na studiowanie, udowadnianie i nauczanie jakiejkolwiek innej ewangelii. Postanowienie Apostoła jest godne naśladowania. Oświadcza on: „Postanowiłem bowiem nie znać [nauczać] wśród was niczego innego jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego”.

====================

— 15 maja 1895 r. —

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.