::R3436 : strona 296::
CZAS ŻNIWA
Do autora Wykładów Pisma Świętego i REDAKTORA Strażnicy:
Szanowny Panie, skoro zmienił Pan swoje poglądy, dotyczące Czasów Pogan, pozwolę sobie zasugerować możliwość popełnienia kolejnego błędu. Liczy Pan siedemdziesiąt lat niewoli babilońskiej od obalenia Sedekiasza, ostatniego króla Judy, ale zauważyłem, że Chronologia Biskupa Ushera, cytowana w przypisach naszego powszechnego przekładu Biblii i oparta na Kanonie Ptolemeusza, rozpoczyna ten siedemdziesięcioletni okres dziewiętnaście lat wcześniej, a mianowicie w pierwszym roku panowania Nabuchodonozora, gdy wziął on do niewoli Daniela i innych wpływowych Żydów, a na ich kraj nałożył daninę. Zatem, jeśli ten powszechny sposób liczenia jest poprawny, oznaczałoby to, że Czasy Pogan rozpoczęły się dziewiętnaście lat później, niż Pan to obliczył, a mianowicie w 587 roku p.n.e. a nie w 606. A to z kolei znaczyłoby, że te czasy kończą się 19 lat później, niż Pan obliczył, czyli w październiku 1933, zamiast w październiku 1914 roku. Co Pan na to powie? Czy jest Pan wystarczająco pokorny, aby przyznać, że rzuciłem na tę sprawę pewne nowe światło i że Pan oraz wszyscy czytelnicy Wykładów Pisma Świętego „całkowicie się myliliście”, chodząc w ciemnościach?
* * *
::R3437 : strona 296::
Odpowiadamy, że w tym rozumowaniu jest zbyt wiele jeśli i że wszystkie są w zupełnej sprzeczności z faktami oraz Pismem Świętym, dlatego nie zasługują na uwzględnienie.
(1) Brat się myli, twierdząc, że zmieniliśmy nasz pogląd na temat „Czasów Pogan”. Te „czasy” to okres 2520 lat z dokładnie wyznaczonym początkiem w 606 roku p.n.e. i dokładnie wyznaczonym końcem w 1914 roku n.e. Nie znamy żadnego powodu, aby zmienić choćby jedną liczbę. Gdybyśmy to zrobili, zniszczylibyśmy harmonię i tak ważne równoległości pomiędzy wiekami Żydowskim i Ewangelii. Jedyną „zmianą” jest to, że anarchia, która nastąpi po zakończeniu tych „czasów”, nie skróci ich, a czterdziestoletnie „żniwo” Kościoła zostanie ukończone, podczas gdy światowa anarchia, która po nim nastąpi, nie zakłóci go. Jak wykazaliśmy, czyni to równoległość z Wiekiem Żydowskim jeszcze dokładniejszą, ponieważ żydowskie czterdziestoletnie żniwo zakończyło się w 69 roku n.e., zanim w następnym roku wśród Żydów zapanowała zupełna anarchia.
Brat zdaje się źle nas rozumieć w jeszcze jednej kwestii, twierdząc, że uczymy, iż przed październikiem 1914 roku nie będzie żadnego wielkiego ucisku. To nieprawda: przed tą datą spodziewamy się wielkiego ucisku z Obj. 13:15-17. Jednak to nie będzie światowy ucisk, anarchia, która spowoduje, że „ziemia”, społeczeństwo, roztopi się w żarze ognia. Będzie to szczególny ucisk dla osób poświęconych Panu. W przeszłości te dwa różne uciski były mniej wyraźnie rozróżniane niż obecnie. Lecz tego właśnie powinniśmy się spodziewać – że światło, świecące coraz jaśniej aż do dnia doskonałego nie będzie zaprzeczać prawdom wcześniej objawionym, lecz je potwierdzi i rozjaśni, również i tę o czasach i porach – Dan. 12:4,10; 1 Tes. 5:1-4.
BŁĄD DAWNO UJAWNIONY
(2) W drugim tomie Wykładów Pisma Świętego na stronach 37 i 38 zwróciliśmy uwagę na brak wiarygodności wszystkich starożytnych historii i po zacytowaniu różnych autorytetów, które to potwierdzają, dodaliśmy w ostatnim akapicie:
„Biblia – dana nam przez Boga historia pierwszych trzech tysięcy lat – jest jedyną książką
::R3437 : strona 297::
na świecie, która dostarcza jasnej i spójnej historii aż do momentu, kiedy świecka historia staje się wiarygodna. Rozpoczyna się od Adama – pierwszego człowieka, wspomnianego w historii i starożytnych napisach, którego imię, data stworzenia i śmierci zostały zanotowane. Imiona i lata życia kolejnych jego potomków dadzą się dokładnie prześledzić na przestrzeni prawie czterech tysięcy lat. Jak się przekonamy, zapis Biblii sięga pierwszego roku Cyrusa, 536 r. p.n.e. Data ta jest ogólnie ustalona i przyjęta. W tym punkcie biblijna nić chronologiczna się urywa. Jest to punkt, w którym świecka historia jest wiarygodna. W ten sposób Bóg zabezpieczył dla swoich dzieci jasny i spójny zapis historyczny aż do czasu obecnego. […] Biblia jest więc wykresem historycznym. Bez niej, jak ktoś słusznie powiedział, historia płynęłaby jak rzeki z nieznanych źródeł do nieznanych mórz”.
Na stronie 52 w tym samym tomie napisaliśmy: „Usher umiejscawia początek siedemdziesięciu lat spustoszenia osiemnaście lat wcześniej, niż wykazano powyżej – tj. przed detronizacją Sedekiasza, ostatniego króla judzkiego. Doszedł on do wniosku, że król babiloński zabrał do niewoli wielu jeńców już w owym czasie (2 Kron. 36:9,10,21; 2 Król. 24:8-16). Najwyraźniej popełnia on powszechny błąd, uznając te siedemdziesiąt lat za okres niewoli, podczas gdy Pan wyraźnie oznajmia, że mają one być latami spustoszenia ziemi, że miała ona leżeć spustoszona i bez mieszkańców” (Dan. 9:2; Jer. 26:9). „Nie było to prawdą przed detronizacją Sedekiasza (2 Król. 24:14). Za to spustoszenie, które nastąpiło po obaleniu Sedekiasza, było całkowite. Bowiem, mimo że pewni biedacy byli pozostawieni, by uprawiać winnice i ziemię (2 Król. 25:12), to wkrótce nawet i oni – »cały lud, od najmniejszego do największego« – uszli do Egiptu, obawiając się Chaldejczyków (w. 26) [2 Król. 25:26]. W tym względzie nie może być żadnej wątpliwości i dlatego przy określaniu czasu spustoszenia ziemi powinniśmy uwzględnić wszystkie okresy panowania, łącznie z panowaniem Sedekiasza. Tak też uczyniliśmy”.
Z tego, co powyżej przytoczyliśmy, wynika, że gdy pisaliśmy drugi tom Wykładów Pisma Świętego, byliśmy zupełnie świadomi, że Kanon Ptolemeusza i Chronologia Ushera skracają „siedemdziesiąt lat” „spustoszenia ziemi” i liczą je jako zaledwie pięćdziesiąt jeden lat, a Usher starał się dostosować relację biblijną do Kanonu Ptolemeusza. My jednak ściśle i konsekwentnie trzymaliśmy się relacji biblijnej i uwzględnialiśmy historię świecką jedynie tam, gdzie kończyła się historia biblijna. Nie możemy zamienić siedemdziesięciu lat spustoszenia ziemi na pięćdziesiąt jeden lat spustoszenia tylko po to, aby zachować zgodność z Ptolemeuszem (Dan. 9:2; 2 Kron. 36:21). W istocie odrzucamy cały Kanon Ptolemeusza sprzed pierwszego roku panowania Cyrusa, 536 roku p.n.e. — im dalej sięga on w przeszłość, tym większe są jego błędy.
„GDZIEŻ JEST OBIETNICA PRZYJŚCIA JEGO?”
(2 Piotra 3:4)
(3) Zauważcie, jakie zamieszanie powstałoby po wprowadzeniu sugerowanej powyżej zmiany. Przedłużyłoby to antytyp Jubileuszu o dziewiętnaście lat, powodując, że Pańska obecność oraz „czasy naprawienia wszystkich rzeczy” nie miałyby miejsca przed 1893 rokiem – rok 1874 plus 19 lat. To z kolei skróciłoby Wiek Żydowski o 19 lat, a także, zgodnie z równoległościami (Wykłady Pisma Świętego, tom II, rozdz. VII), Wiek Ewangelii. Oznaczałoby to, że „żniwo” Wieku Ewangelii musiałoby się rozpocząć 38 lat (19 plus 19) przed październikiem 1874 r. – rozpoczęłoby się w 1836 roku, a zakończyło 40 lat później, czyli w roku 1876. Znaczyłoby to, że Pańska obecność powinna nastąpić w 1836, a nie w 1874 roku, zgromadzenie śpiących świętych w 1840 roku, zamiast w 1878, a zakończenie zbiorów „pszenicy” w 1876, zamiast w 1914 roku, gdy miało także nastąpić palenie „kąkolu” w „czasie ucisku” świata.
Całe to zamieszanie wynikałoby z porzucenia tego, co zostało napisane w Biblii i uznania Kanonu Ptolemeusza. Niech ci, którzy pragną ciemności, w niej pozostają, lecz my, których oczy zrozumienia zostały otwarte, coraz bardziej cieszymy się prawdziwym światłem. Jak już się przekonaliśmy, obecne „żniwo” jest czasem przesiewania „pszenicy” – czasem podziału, oddzielania, w którym każdy z nas musi udowodnić rozwój swojego charakteru, abyśmy mogli „wszystko wykonawszy, ostać się”.
Próby obecnego „żniwa” muszą być podobne do tych z żydowskiego, czyli typicznego „żniwa”. Jedną z nich jest krzyż, inną obecność Chrystusa, kolejną pokora, a jeszcze inną miłość. Żydzi byli strofowani, dlatego że nie poznali „czasu nawiedzenia swego” (Łuk. 19:44, BW). Dla tych, którzy wcześniej dostrzegli światło teraźniejszej Prawdy, a potem odeszli do „ciemności zewnętrznych” tego świata jest to podwójne niepowodzenie. Oznacza ono niewierność. „Jeśli więc światłość, która jest w tobie, jest (stanie się) ciemnością, sama ciemność jakąż wielką będzie?” – Mat. 6:23 (Przekład Toruński).
Drogi bracie, pamiętaj, że te słowa naszego Pana zostały poprzedzone stwierdzeniem: „Jeśli natomiast twoje oko jest złe, całe twoje ciało będzie ciemne”. „Złe oko” symbolizuje umysł wypaczony przez gniew, złośliwość, nienawiść, zazdrość, spory, ambicję itp. Takie oko z pewnością zwiedzie osąd, którym umysł pragnie się kierować. Mający takie „oko”, nigdy nie zostaną pociągnięci do Prawdy. Jednak niektórzy, pociągnięci do Prawdy, mając szczere oko – prawdziwe, szczere, prostoduszne serce – mogą zostać zdeprawowani przez rozwijanie złego ducha, przez samolubstwo, ambicję lub jeszcze coś innego i utracić to szczere oko, a niedługo potem i tę piękną wizję, która ich wcześniej oczarowała. Pan wyjaśnia to słowami: „Światłości nasiano sprawiedliwemu, a radości [z Prawdy] tym, którzy są uprzejmego serca”.
W JAKI SPOSÓB BADAĆ TE PRAWDY
Przede wszystkim zwróć się do Pana w modlitwie, wyrażając pragnienie,
::R3437 : strona 298::
aby poznać Prawdę. Poproś o czystość serca, pokorę i mądrość, pochodzącą z góry, która jest przede wszystkim czysta, a także miłująca pokój, łagodna, ustępliwa, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, bezstronna i nieobłudna (Jak. 3:17). Potem weź swój egzemplarz Wykładów Pisma Świętego – za którego pośrednictwem Bóg już pobłogosławił twoje badania Jego Słowa – oraz Pismo Święte i ponownie sprawdź wszystkie przedstawione tam nauki. Jesteśmy pewni, że jeśli będziesz badać z takim nastawieniem, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej upewnisz się, że Pańska opatrzność w szczególny sposób kierowała przygotowaniem tych książek na obecne czasy – dla prawdziwych Izraelitów, w których nie ma podstępu.
Gdy przeczytasz rozdział VII drugiego tomu – „Równoległe dyspensacje”, znajdziesz w nim jeden z najbardziej przekonujących dowodów całego tego wykładu – jeden z dziesięciu dowodów, które proponowana przez ciebie lub jakakolwiek inna zmiana uczyniłaby bezużytecznymi i bezsensownymi.
Otwórz stronę 232 w drugim tomie Wykładów Pisma Świętego, a znajdziesz tam wyliczenie, które wskazuje, że w historii Izraela okres od śmierci Jakuba do śmierci Chrystusa trwał 1845 lat. Zauważysz, że siedemdziesięcioletni okres spustoszenia zawiera się w tych latach. Gdybyśmy jednak mieli przyjąć „twoją teorię” albo raczej powszechny pogląd, oparty na chronologiach Ptolemeusza i Ushera, to czas spustoszenia zostanie skrócony o 19 lat i wyniesie 51 lat, zamiast 70. To z kolei skróci o 19 lat długość historii Izraela, która zamiast 1845, obejmie 1826 lat od śmierci Jakuba do śmierci Chrystusa w 32 roku n.e., gdy „dom” Izraela pozostał pusty, a czterdzieści dni później, w dniu Pięćdziesiątnicy, został ustanowiony „dom synów”.
Zauważ zatem, że jeśli Wiek Żydowski był typem lub wzorem Wieku Ewangelii, to ten ostatni trwałby 1826 lat (1845 minus 19) do punktu, odpowiadającemu śmierci Chrystusa, punktu, od którego zaczęło się liczyć „Mishneh” Izraela, zgodnie ze słowami proroka: „Nadto dziś ogłaszam: W dwójnasób ci oddam”. Ów dzień, „dziś”, został wyraźnie wyznaczony jako dzień wjazdu na ośle i „okrzyku”. A teraz policzmy 1826 lat od roku 32 n.e., aby znaleźć równoległość w Wieku Ewangelii. Byłby to 1858 rok n.e. Co się wówczas wydarzyło, co odpowiadałoby odrzuceniu nominalnego Izraela? Nic!
Zgodnie z tym obliczeniem trzy i pół roku wcześniej (1854 r.) jako równoległość początku służby naszego Pana, powinna nastąpić obecność Pana oraz czas żniwa,
::R3438 : strona 298::
gromadzenie wybranej „pszenicy” do „spichlerza”. A co się wydarzyło w 1854 roku, co spełniałoby te wymagania, wynikające z równoległości? Nic!
W 69 roku n.e. czterdzieści lat od rozpoczęcia służby przez naszego Pana nastąpił całkowity koniec żydowskiego żniwa, po którym w 70 roku n.e. rozpoczęła się anarchia i zniszczenie. Zatem zachowanie równoległości wymaga, aby Wiek Ewangelii zakończył się, a „gniew” został wylany na narody 40 lat po rozpoczęciu żniwa i paruzji, co zgodnie z argumentacją brata wydarzyłoby się 40 lat po 1854 roku, czyli w roku 1894 n.e. Co wydarzyło się w tym czasie lub przed albo po nim, co stanowiłoby równoległość strasznych nieszczęść, które spadły na naturalny Izrael i jakie są dowody na to, że „Przeminęło żniwo, skończyło się lato, a my nie jesteśmy wybawieni”? Nic, żadnego!
I przeciwnie, jak wspaniale wszystkie prorocze okresy zgadzają się z tymi równoległościami i jak przekonujący jest ich „głos” dla mających „uszy do słuchania”. Częste ponowne studiowanie tych świadectw Pańskiego Słowa będzie pożyteczne dla nas wszystkich, a żadne nie jest wspanialsze, bardziej inspirujące dla wiary i przekonujące niż rozdział VII drugiego tomu, poświęcony równoległym dyspensacjom. W najlepszym razie, jak mówi Pismo Święte, jesteśmy naczyniami przeciekającymi, a mnogość trosk obecnego życia sprzyja wypieraniu „Cudownych Słów Żywota” do tego stopnia, że wielu po ponownym ich przeczytaniu wyznaje, iż otrzymało równie wielkie, jeśli nie większe błogosławieństwo niż za pierwszym razem. Wykłady Pisma Świętego to inaczej Pismo Święte w nowym układzie, z dodanymi komentarzami; nic zatem dziwnego, że niektórzy piszą do nas, iż przeczytali je nawet kilkanaście razy, za każdym razem jeszcze bardziej doceniając zawarte w nich lekcje. Słowo Boże jest nowe każdego ranka i świeże każdego wieczoru dla tych, których serca są z nim zestrojone w pieśni Mojżesza i Baranka.
„BŁOGOSŁAWIONY, KTO DOCZEKA 1335 DNI”
Przesunięcie o dziewiętnaście lat, jak proponuje ten brat – lub zmiana choćby o jeden rok – wpłynęłoby na wszystkie proroctwa czasowe, opisane w III tomie Wykładów Pisma Świętego. 1260 dni, 1290 dni, 1335 dni oraz 2300 dni z Proroctwa Daniela straciłoby swoje znaczenie, cudowną zależność, ukazaną w równoległościach dyspensacyjnych.
Wszyscy pamiętamy, jak bardzo byliśmy poruszeni, gdy analizując po raz pierwszy równoległości dyspensacyjne, odkryliśmy, że dokładna równoległość pomiędzy początkiem służby naszego Pana, a także „żniwem” Wieku Żydowskiego wskazuje na Pańską obecność w październiku 1874 roku; jak to poruszenie się spotęgowało, gdy odkryliśmy, że ta sama data jest dokładnie wyznaczona przez typ jubileuszu; i jak niemal wykrzykiwaliśmy z radości, gdy odkryliśmy, że „1335 dni” Daniela kończyły się dokładnie w tym samym dniu; i wreszcie, jak wielokrotnie powtarzaliśmy słowa proroka: „Błogosławiony, kto doczeka i dojdzie do tysiąca trzystu trzydziestu pięciu dni”.
Cóż za błogosławieństwo! Jak zapowiedział Apostoł i my doświadczyliśmy „czasów odświeżenia”! Usuńcie te równoległości, zniszczcie to świadectwo, zmieniając jakąkolwiek część chronologii, a przed wami pojawi się jeszcze potężniejsze wyzwanie – zadanie
::R3438 :strona 299::
wyjaśnienia bogactwa duchowego pokarmu, którego Pan nam dostarcza od października 1874 roku – od czasu swojej obecności i w pełnej zgodzie ze swoją obietnicą, że podczas swojej drugiej obecności przepasze się i stanie się sługą swoich wiernych oraz że będzie „im dawał pokarm we właściwym czasie” za pośrednictwem swoich wiernych sług. Zajęliśmy się tym tematem bardziej szczegółowo, niż wydaje się to konieczne, wierząc, że może to pobudzić niektórych do przestrzegania napomnienia Apostoła: „Dlatego musimy tym baczniejszą zwracać uwagę na to, co słyszeliśmy, abyśmy czasem nie zboczyli z drogi” – Żyd. 2:1 (BW).
====================
— 1 października 1904 r. —
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: