R4820-154 Studium biblijne: Wasza rozumna służba

Zmień język 

::R4820 : strona 154::

Wasza rozumna służba

— 25 CZERWCA —

„Czegóż Pan chce po tobie; tylko abyś czynił sąd, a miłował miłosierdzie i pokornie chodził z Bogiem twoim” – Mich. 6:8

Kto mógłby cokolwiek zarzucić tym wymaganiom? Kto mógłby powiedzieć, że ustanawiając takie zasady dla Swoich stworzeń, Wszechmocny wymaga zbyt wiele? Z drugiej strony, jak moglibyśmy sobie wyobrazić sprawiedliwego i miłującego Niebiańskiego Ojca, wymagającego mniej niż mamy tutaj przewidziane? Boskie prawo, chociaż różnie opisane, zawsze oznacza to samo. Jak określenie tego prawa, danego Żydom na górze Synaj w formie Dekalogu, zgadza się w zupełności z tym określeniem, tak i jest z nim zgodne przedstawienie tego przez Wielkiego Nauczyciela, kiedy mówi: „Będziesz miłował Pana Boga twego, ze wszystkiego serca twego i ze wszystkiej duszy twojej i ze wszystkiej siły twojej i ze wszystkiej myśli twojej; a bliźniego twego jako samego siebie”.

Wielu z nas, przyznając razem ze św. Pawłem, że Zakon Boży jest święty, sprawiedliwy i dobry, spostrzega ze zdumieniem, że nie jesteśmy w stanie zupełnie stosować się do tego, co nasz umysł chętnie uznaje. Przez trzy i pół tysiąca lat Żydzi starali się wypełnić Zakon, za co mieli obiecane życie wieczne. Jednak nikt z nich nie był w stanie osiągnąć tej obiecanej nagrody. Kiedy Żydzi, jako naród, uznają swoją niezdolność zachowania Zakonu, wtedy i nie wcześniej, będą gotowi przyjąć z Bożej ręki, jako wolny dar zapewniony przez Odkupiciela, przebaczenie za gwałcenie Boskiego prawa Zakonu. W ten czas, pod ich Nowym Przymierzem (Jer. 31:31; Żyd. 8:8-13), będą wspierani przez Mesjasza w powracaniu do doskonałości umysłu, ciała i „nowego serca”. To natomiast uzdolni ich do przestrzegania w każdym szczególe Bożego Zakonu, który nasz umysł postrzega jako sprawiedliwy i prawdziwy, a którego, z powodu dziedziczności, nie jesteśmy w stanie doskonale przestrzegać.

To błogosławieństwo, które wkrótce ma otrzymać cielesny Izrael, pod Nowym Przymierzem, w królestwie Mesjasza, zgodnie z Boską obietnicą daną Abrahamowi, rozprzestrzeni się przez nich – jako będących cielesnym nasieniem Abrahama – na wszystkie narody, rodzaje i języki.

Inna łaska, chociaż nieco podobna do powyższej, jest teraz – jeszcze przed rozpoczęciem się tamtej – udzielana pewnej nielicznej klasie wybranych spomiędzy Żydów i pogan, których Pismo Święte nazywa „Kościołem Pierworodnych”, a których imiona są zapisane w niebie. Oni już teraz zdają sobie sprawę z ich niezdolności zachowania prawa Zakonu i wiarą chwytają się zasługi Odkupiciela oraz przez Niego poświęcają swoje wszystko Bogu. Ojciec przyjmuje ich w Odkupicielu. Sprawiedliwe starania ich serc są uznawane, a ich ciała wraz z ich niedoskonałościami są poczytane za umarłe i przykryte zasługą Odkupiciela. Według Pisma Świętego tacy są przyjęci za członków Wielkiego Proroka, Kapłana, Króla i Pośrednika pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Myśl naszego tekstu będzie dokończona, kiedy wszyscy wierzący, jako członkowie Mesjasza, „Maluczkie Stadko”, staną się współdziedzicami z Nim, jako „Oblubienica i Małżonka Barankowa”. 

ANALIZA NASZEGO TEMATU

Możemy przedstawić prawdziwość tego, co było już powiedziane: Co oznacza czynienie sądu? Oznacza to znacznie więcej niż nie policzenie za dużo na rachunku naszego bliźniego za towary, które od nas kupuje. Oznacza to znacznie więcej niż nie oszukiwanie go przy dokonywaniu transakcji. Czynić sąd oznacza przestrzegać sprawiedliwości wobec pana i wobec sługi, pani i służącej, kupującego i sprzedającego – oznacza to, że powinniśmy czynić drugim to, co byśmy chcieli, aby oni nam czynili. Oznacza to ciągłe przestrzeganie Złotej Reguły przedstawionej przez Wielkiego Nauczyciela.

Stosowanie tej zasady sprawiedliwości do naszych słów, oznaczałoby, że nie powinniśmy mówić niczego złego ani o naszym przyjacielu, ani o naszym wrogu. Nie mamy ich nawet posądzać o zło. Oznacza to, że nie powinniśmy niepotrzebnie mówić wszystkiego, o czym wiemy, że jest prawdą, jeśli miałoby to szkodzić naszemu bliźniemu, oczerniać go lub dyskredytować go w oczach innych. Oznacza to, że powinniśmy miłować naszego bliźniego i cenić jego dobro tak, jak cenimy nasze własne. Mamy bronić jego dobra i chronić je tak gorliwie, jak chronimy swoje.

Aby sprawiedliwość mogła w taki sposób działać w naszych słowach i uczynkach, musi pracować w naszych sercach- w naszym umyśle. „Jak człowiek myśli w sercu swoim takim też jest”. Jeśli ktoś myśli w sposób nieuprzejmy, nieszczery, niesprawiedliwy, to niemożliwe będzie dla niego uniknięcie nieuprzejmych, niesprawiedliwych, niemiłujących słów oraz czynów. „Gdyż z obfitości serca usta mówią”. Z tego wynika, że czynienie sądu oznacza zupełną sprawiedliwość w myśli, słowie i uczynku. Nikt z nas nie jest do tego zdolny. Najbliższy punkt, do którego możemy się zbliżyć to doskonałe, czyli sprawiedliwe intencje serca, jakie muszą posiadać wszyscy, którzy stali się naśladowcami Jezusa Chrystusa. Intencje i dobre wysiłki takich osób są przyjęte przez Ojca. Jeśli chodzi o świat, to będzie potrzeba wielu lat wspierania i podnoszenia ze słabości i niedoskonałości ciała, aby przyprowadzić ich do stanu, w którym ich myśli, słowa i uczynki będą absolutnie doskonałe i w pełnej zgodzie ze Złotą Regułą. Osiągnięcie przez nich tego stanu będzie oznaczać pozbycie się wszelkich niedoskonałości ciała i przez pełną restytucję, powrócenie do obrazu i podobieństwa Bożego, utraconego w Adamie.

MIŁOWAĆ MIŁOSIERDZIE

Wszyscy uznają miłosierdzie jako bardzo właściwą i wielce pożądaną łaskę. Wszyscy również odczuwają potrzebę Bożego miłosierdzia. Wszyscy powinni wiedzieć, że jedynie ci, którzy okazują innym miłosierdzie, mogą się spodziewać Pańskiego miłosierdzia dla siebie. Jednak, wielu, chociaż uznaje tą łaskę i stara się ją praktykować, nie miłuje jej. Raczej wielbią oni zemstę, a ich miłosierdzie wymuszają jedynie prawa krajowe, opinia publiczna i Słowo Boże. Raz po raz ujawniało się to w przypadkach linczów. Tłum zbiera się w celu wymierzania kary, ciesząc się z możliwości odsunięcia na bok miłosierdzia i zwalniania więzów sprawiedliwości, zgodnie z ich sposobem wyrażania tego. Być może wśród tego tłumu znajduje się wielu, którzy mają na sumieniu o wiele większe przestępstwa niż ten, którego otoczono. Czyż nie ma tutaj ironii?

POKORNE CHODZENIE Z BOGIEM

Z powodu dziwnej przewrotności upadłej ludzkiej natury, ci, którzy są najbardziej uzdolnieni i chętni do zastosowania się do tych dwóch pierwszych wymagań, są jednocześnie najbardziej sposobni do przekraczania trzeciego wymagania. Inaczej mówiąc, ludzie sprawiedliwi i miłosierni są bardziej skłonni do przejawiania ducha pychy, myślenia o sobie, jako o większym od innych, co jest przeszkodą do pokornego chodzenia z Bogiem. Tymi najbardziej pokornymi wobec Wszechmocnego są najczęściej ci, którzy mieli wielkie grzechy i olbrzymie słabości, które pozwoliły ich ukorzyć. I tak, dopuszczono, aby apostoł Paweł zachował pewien stopień słabości wzroku, jako pozostałość po czasach, kiedy prześladował Chrystusa – „Kościół, który jest ciałem Jego”- jako pamiątkę wielkiej bożej łaski oświecającej go w drodze do Damaszku, po którym to wydarzeniu pozostałby beznadziejnie ślepy, gdyby nie boskie wstawiennictwo.

Apostoł odnosi się do swojej słabości oczu jako ciernia w ciele, posłańca szatana mającego pozwolenie, aby go policzkował. Pan odmówił odjęcia od niego tego schorzenia, bez wątpienia dlatego, aby ta słabość utrzymywała apostoła w pokorze wystarczającej do odpowiedniego podjęcia wielkiego dzieła, jakie Bóg miał dla niego do wykonania. Bez tego, to wielkie dzieło mogłoby go nadąć pychą, co działałoby na jego szkodę. Boskie poselstwo mówiło: „Dosyć masz na łasce mojej; albowiem moc moja wykonywa się w słabości”. Zdając sobie sprawę z ważności tego, apostoł wykrzyknął: „Raczej się tedy więcej chlubić będę z krewkości moich, aby we mnie mieszkała moc Chrystusowa”.

Podobnie członkowie całego ludu Bożego, zdając sobie sprawę ze swojej niezdolności do życia zgodnego z boskimi wymaganiami, mogą radować się z bożego zarządzenia działającego na ich korzyść, a mianowicie, że boska łaska jest dla nich wystarczająca, jeśli tylko zauważa swoją słabość, wyznają ją i będą czuli do niej odrazę, a docenią Jego miłosierdzie, będą je poszukiwać i przyswajać.

====================

— 15 maja 1911 r. —