R4883-364 „Zawsze się módlcie”

Zmień język 

::R4883 : strona 364::

„Zawsze się módlcie”

„Bez przestanku się módlcie” – 1 Tes. 5:17

Następujący krótki cytat może się niektórym wydać w cudowny sposób zgodny z tekstem do naszych rozważań: „Modlitwa jest szczerym pragnieniem duszy – wyrażonym lub niewyrażonym” (Manna, 10 czerwca). Jest to kompletna definicja, gdyż czasami modlimy się „wzdychaniem niewymownym”.

Jest jedna forma modlitwy, jedna z cech modlitwy, która jest dla nas bardzo właściwa, a mianowicie – dziękczynienie. Pismo Święte czyni różnicę między modlitwą, chwałą i dziękczynieniem, a używa tych słów w takich samych związkach, by określały one różne aspekty czczenia Boga i społeczności z Nim. Nasza definicja odnosi się również do prośby, jeśli w modlitwach naszych zawieramy także dziękczynienie. Wyrażona lub niewyrażona – modlitwa jest szczerym pragnieniem duszy. Modlitwa, która nie byłaby pragnieniem duszy, nie byłaby godna przyjęcia. Możemy nie zawsze wiedzieć, w jaki sposób wyrazić podziękowanie Bogu, ale pocieszeniem niech będzie myśl, że Pan zna nasze myśli i chętnie przyjmuje nawet wątłe wyrazy naszych uczuć.

Wszyscy, którzy przystępują do Pana, muszą po pierwsze uznać fakt konieczności takiego przystąpienia oraz Jego gotowości, chęci i zdolności do zaspokojenia wszystkich naszych niezbędnych potrzeb. Potrzebujemy odpocznienia, pokoju i życia wiecznego. Nie znajdujemy ich w otaczającym nas świecie. Nie ma prawdziwego pokoju poza tym, co zapewnił Pan: „Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka” (Jana 14:27, NB). Pan przygotował dla swego ludu to, „czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i na serce ludzkie nie wstąpiło”.

Każdy zatem, kto został obdarzony gorliwością ducha, ma coś, czego pragnie, czego wygląda i o co się modli. Módlmy się więc: Przyjdź Królestwo Twoje – aby błogosławieństwa obiecane przez Pana znalazły wypełnienie nie tylko dla świata, ale także dla Kościoła.

CZY POWINNIŚMY SIĘ MODLIĆ O PRZEBACZENIE TAK, JAK I MY PRZEBACZAMY

Serce chrześcijanina kroczącego przez ten świat rozpraszane jest na wiele różnych sposobów. Skoro jednak wie on, że Pan obiecał pokój, powinien go szukać i oczekiwać go. Winniśmy modlić się do Boga o te rzeczy, które nam się należą. Musimy jednak kierować się Jego wszystko przewyższającą mądrością, wyrażoną w Jego Słowie, i czuć się zobowiązani do proszenia o rzeczy zgodne z Jego Słowem. Jeśli posiadamy pewną miarę pokoju i błogosławieństwa, powinniśmy tym usilniej prosić o pełnię radości. Choć przez drogocenną krew Chrystusa zostaliśmy oczyszczeni z pierwotnego grzechu, to jednak musimy pamiętać, że mamy codzienne przewinienia. Dlatego musimy codziennie modlić się: Przebacz nam nasze winy. Ta prośba kierowana jest do Pana w sposób warunkowy. Prosimy o odpuszczenie naszych win tak, jako i my odpuszczamy tym, którzy zawinili przeciwko nam. W ten sposób chrześcijanin znajdzie wiele spraw, o które będzie się modlił we wszystkich okolicznościach życia.

Chrześcijanin nie powinien być zaabsorbowany medytacją do tego stopnia, by nie móc pracować. Jednak duch modlitwy ma mu towarzyszyć tak, by w każdej sprawie życia, w każdym kłopocie zawsze wykazywał chęć zwrócenia się do Pana z prośbą o Jego błogosławieństwo oraz skłonność do oglądania się na Niego we wszystkich codziennych załatwieniach, gdyż należymy do Pana. W taki sposób można prowadzić życie modlitewne „bez przestanku”. Nie przestajemy prosić o nadejście Królestwa, dlatego że już raz o to prosiliśmy. Nie przestajemy modlić się o naszą codzienną strawę. Uznajemy, że wszystkie dobre rzeczy pochodzą od Niego. Rozumiemy, że: „Wszelki datek dobry i wszelki dar doskonały z góry jest, zstępujący od Ojca światłości, u którego nie masz odmiany ani zaćmienia na wstecz się wracającego” (Jak. 1:17) i że ten, który dał swego Syna za nas, zawsze będzie gotów obdarowywać tych, którzy starają się Mu służyć.

Taka skłonność serca jest modlitwą „bez przestanku”. Czasami myśl przemknie tylko przez umysł, mimo to sprowadza ona błogosławieństwo. Całe działanie Boga w odniesieniu do Jego wybranych służy ich rozwojowi. Jednym z elementów owego rozwoju jest nauczenie się, skąd pochodzą nasze błogosławieństwa, a także docenienie tego, że Bóg jest Dawcą i że „nie odmawia, co jest dobrego, tym, którzy chodzą w niewinności”.

====================

— 15 września 1911 —