R5394-39 Pobożność pociąga za sobą prześladowania

Zmień język 

::R5394 : strona 39::

Pobożność pociąga za sobą prześladowania

„Aleć i wszyscy, którzy chcą pobożnie żyć w Chrystusie Jezusie, prześladowani będą” – 2 Tym. 3:12

POBOŻNOŚĆ, ogólnie rzecz mówiąc, oznacza stan sprawiedliwości, opozycji do grzechu, tak, jak Bóg sprzeciwia się grzechowi. Jest to stan harmonii ze sprawiedliwością, tak jak On jest sprawiedliwy. Jest to szczodrość, uprzejmość i miłość, tak jak Bóg jest szczodrobliwy, uprzejmy i kochający. Na świecie znajdują się jednostki o szlachetnym charakterze, będące uprzejme i hojne, które nie są chrześcijanami. Tacy mogą niekiedy spotkać się z większą lub mniejszą opozycją ze strony tych, którzy są złego usposobienia, bo  ciemność zawsze sprzeciwia się światłości. Jednak tacy zacni ludzie są umiarkowani w swojej sprawiedliwości – nie są nadmiernie sprawiedliwi. Tacy nie popadają w skrajność w swojej wierze, jak to jest niekiedy wyrażane. Te dobre charaktery mogą sporadycznie być prześladowane pod względem politycznym lub jeszcze innym. Lecz nawet ich wrogowie mają do nich szacunek.

Jednak apostoł w naszym tekście ogranicza prześladowanie do tych, „którzy chcą pobożnie żyć w Chrystusie Jezusie”. Jaka jest różnica pomiędzy żyjącymi pobożnie, a żyjącymi pobożnie w Chrystusie Jezusie? Odpowiadamy, że z powodu szczególnej społeczności z Chrystusem, lud Boży ma szczególne oświecenie. Znacznie wyraźniej widzą oni zasady Boskiej Sprawiedliwości. Mają również dokładną zasadę, którą kierują się w swoim życiu. Inni nie widzą tych głębszych rzeczy Boskiego Planu, ani szczególnej umowy, jaką Bóg zawarł z Kościołem.

Ci, którzy są „w Chrystusie Jezusie” są świadomi tego, że weszli w Przymierze Ofiary. Zdają sobie sprawę, że w związku ze swoją wiarą nie mogą oni iść na żaden kompromis, ani z grzechem, ani ze światem. Muszą się trzymać zasad sprawiedliwości, nawet gdyby miało to przynieść szkodę ich ziemskim sprawom.

Pobożni nie będący w Chrystusie Jezusie – ci, którzy mają pewną miarę podobieństwa Bożego – mogą pobłażać bardzo wielu rzeczom, które dla świata nie są wcale złe, grzeszne, niemoralne czy niedobre. Jednak chrześcijanin cały swój czas, talent, wpływ i pieniądze poświęcił Bogu na służbę, zgodnie z tym, jak ją rozumie na podstawie Pańskiego Słowa i ducha tego Słowa. Światowy człowiek, który jest sprawiedliwy może czuć się zupełnie wolny by przekazywać swoje pieniądze na różne cele i z różnych powodów, które same w sobie są rozsądne i właściwe. Podczas gdy chrześcijanin zapyta samego siebie: Jaka jest Pańska wola, jaka jest Pańska droga?

SZAFARSTWO CHRZEŚCIJANINA OGRANICZONE

Chrześcijanin jest ograniczony w kwestii korzystania ze swoich pieniędzy. On zawsze rozważa jak Pan by chciał, aby on ich używał. Chrześcijanin używa swoich pieniędzy na głoszenie ewangelii i publikowanie jej na różne sposoby, podczas gdy inni ludzie mogą używać swoich pieniędzy na cele dobroczynne i rozwój uczelni. Chrześcijanin będzie rozumiał to w ten sposób: Jest wiele możliwości dla ludzi, aby zdobyć wykształcenie w rzeczach ziemskich, a ja wierzę, że Bóg życzy sobie, abym, jako Jego dziecko, używał Jego pieniędzy, udzielając ludziom pomocy w duchowej edukacji.

::R5395 : strona 39::

Podobnie jest w kwestii używania czasu przez chrześcijanina. Zwykły człowiek może powiedzieć: „Przeznaczymy sobie pewien wieczór, aby pójść do opery. Nie pójdziemy do żadnego niestosownego miejsca, ale w każdym sezonie spędzimy pewną ilość czasu w operze. Albo też staniemy się patronami sztuki, muzyki czy literatury. Musimy wybrać taki sposób postępowania, który pozwoli nam zdobyć uznanie społeczeństwa. To będzie najbardziej rozsądna rzecz, jaką możemy zrobić”. Jednak chrześcijanin mówi: „Mój czas i moje pieniądze są poświęcone Bogu. Jestem Jego szafarzem. Mogę używać ich w lepszy sposób. Światowy człowiek może być patronem sztuki i wydawać tysiąc dolarów – lub dziesięć tysięcy dolarów – na jeden obraz, ponieważ chce, aby sztuka się rozwijała. Może również kupić piękną rzeźbę, aby udekorować swój dom, ale to nie jest droga dla mnie. Muszę przemyśleć jaka jest Boska wola względem mnie, jako Jego sługi.

Chrześcijanin ma ograniczenia, których ludzie światowi nie mają. Jednak cieszymy się widząc ludzi, którzy mogą być dobrzy i szlachetni mimo tego, że nie są w Chrystusie. Tacy cieszą się naszym szacunkiem. W świecie znajduje się wielu szlachetnych ludzi. Poza kościołem są również tacy, którzy są pobożni, pobożni do pewnego stopnia. Jeśli okażą się oni naprawdę szlachetnymi, to prawdopodobne jest, że przyjdą do poznania niektórych zarysów Prawdy. Pobożni tego świata otrzymają błogosławieństwo w czasie Restytucji. Każda dobra rzecz, jaką uczynili, każdy akt wspaniałomyślności otrzyma swoją nagrodę. Przez rozwijanie w sobie wyższych uczuć, będą o kilka stopni bliżej doskonałości.

SZCZEGÓLNIE POBOŻNI SĄ PRZEŚLADOWANI W SZCZEGÓLNY SPOSÓB

Prześladowania, jakie przychodzą na pobożnych w Chrystusie Jezusie są szczególnymi prześladowaniami. Nie spodziewamy się, aby wiele z tych prześladowań pochodziło od współczłonków Ciała Chrystusa. Nie należy oczekiwać, że człowiek miałby użyć swojej pięści, aby uderzyć się w swoje własne oko lub by jedna ręka raniła drugą. Może się zdarzyć, że skóra jednej ręki jest szorstka i czasami zadrapie tę drugą rękę. Jednak my nie możemy być członkami tego samego Ciała i wzajemnie się prześladować. Prześladowanie jest czymś zamierzonym i również jest wykonane zgodnie z tym zamierzeniem. Nie jest to jedynie jeden czyn lub jedno słowo, lecz szereg nieżyczliwych słów i czynów, dokonanych w celu ukarania kogoś za jego podtrzymywanie danej opinii albo za sposób jego postępowania.

::R5395 : strona 40::

Tak więc prześladowanie pochodzi od pewnej klasy, którą Jezus nazwał światem. Jednak ci, którzy należą do tej klasy, są tymi, którzy mają kształt pobożności, ale nie posiadają jej mocy. Chrześcijaństwo ma swoją podróbkę, podobnie jak pieniądze mają swoje podróbki. Apostoł mówi również o klasie, która przyjmuje imię Pańskie i nadużywa tego imienia. Obecnie są na świecie ludzie, którzy nie dostrzegają różnicy między oryginałem a imitacją – między Prawdą a błędem – i którzy widzieć jej nie chcą, a także trzymają się z daleka od wszystkiego, co udzieliłoby im wiedzy w tej kwestii. Podświadomie wiedzą, że jeśli otrzymają większą znajomość i nie będą odpowiednio do niej postępować, to ściągną na siebie pewną miarę potępienia.

W żadnym wypadku, nie oznacza to, że są oni wszyscy złymi ludźmi. Jest wielu dobrych ludzi  wśród kąkolu, ale nie ma tam prawdziwej pszenicy. Jednak ten kąkol mieni się być Kościołem Chrystusowym, a jego systemy chrześcijaństwem. Zwykle od tej klasy przychodzą prześladowania. Starają się oni wypchnąć pszenicę bądź też ją zadusić i uczynić bezowocną. Tak było w czasach naszego Pana. Ci, o których Pan wyrażał się jako o prześladowcach, nie byli z pogańskiego świata – była to nominalna część Żydów – ci, którzy nie byli w pełni poświęceni Bogu, chociaż za takich się uważali.

Nikodem był człowiekiem o pięknym charakterze, podobnie jak Gamaliel – i wielu innych, którzy w ogóle nie stali się uczniami Chrystusa. Najwyraźniej wielu starało się być sprawiedliwymi tak, jak na przykład młodzieniec, który przyszedł do Pana i zapytał Go: „Nauczycielu dobry, co dobrego mam czynić, abym miał żywot wieczny?” Pan odpowiedział mu: „Przestrzegaj przykazań”. Młodzieniec powiedział: „Tegom wszystkiego przestrzegał od młodości mojej, czegóż mi jeszcze nie dostaje?” Był to młodzieniec o szlachetnym charakterze, dlatego Jezus patrząc na niego, umiłował go, chociaż nie był on wcale Jego uczniem. Jezus powiedział mu: „Jeźli chcesz być doskonałym, idź sprzedaj majętność twoje i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w Niebie, a przyszedłszy naśladuj Mię”. Jednak ten odszedł zasmucony. On nie chciał stać się członkiem Chrystusa Jezusa. Nie chciał oddać wszystkiego Panu. On był bardzo bogaty – „wiele miał majętności” i wolał pozostać przy swoim majątku – Mar. 10:17-22.

W tamtych czasach byli tacy, którzy przeszli przez wiele formułek i obrzędów oraz dotrzymywali przeróżnych napomnień Prawa (Prawa Mojżeszowego – przyp. tłum.), jego świąt i postów; jednak oni nie byli „prawdziwymi Izraelitami, w których nie ma zdrady”. Później stali się oni prześladowcami Chrystusa oraz tych, którzy kroczyli w poświęceniu Jego śladami.

RZEKOMI CHRZEŚCIJANIE PRZEŚLADOWCAMI

Tak więc ci, którzy żyją pobożnie w Chrystusie Jezusie są prześladowani w tak dużej mierze przez ludzi światowych, jak i przez tych, którzy mienią się być chrześcijanami. Obecnie w kościelnictwie istnieje klasa, która ma w sobie wiele pychy i samolubstwa. Podtrzymują oni wielką instytucję. Jeśli cokolwiek zdaje się być nieprzyjazne tej instytucji, wzbudza to ich gniew i żądzę prześladowania. O tych, którzy głoszą Teraźniejszą Prawdę i żyją świętobliwie jako naśladowcy Jezusa Chrystusa, wyrażają się oni w ten sposób: „Jeśli pozostawimy tych ludzi w spokoju i pozwolimy im nauczać tych rzeczy, to wszystko, co budowaliśmy przez wieki rozpadnie się. Czy Luter nie podał nam Prawdy? Czy Kalwin nie uczynił tego samego na temat Kościoła? Czy nie mamy nauk Wesleya? Nie, my nie chcemy żadnych nowych doktryn”.

Widzimy jednak, że ci ludzie prześladują Prawdę i jej przedstawicieli z powodu niewłaściwego zrozumienia. Powinniśmy mieć wobec nich dużą miarę współczucia i nie odczuwać szczególnego gniewu. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy się cieszyć z prześladowań, ponieważ żadne prześladowanie „gdy przytomne jest nie zda się być wesołe, ale smutne” (Żyd. 12:11). Jeżeli jednak wiemy, że cierpimy dla sprawiedliwości, to mamy świadomość, że Duch Boga odpoczywa w nas. Ci, którzy wiedzą, że cierpią dla Chrystusa i przyjmują to z radością, bo to wszystko jest z woli Bożej, mogą się cieszyć, ponieważ prześladowanie wypracowuje w nich błogosławione efekty. A więc:

„Bądźmy spokojni pod Jego troskliwą opieką,
Bo On sprawi, że burza ustanie,
A udrękę, którą znosimy tutaj
Zmieni w pokój.”

„PAN BÓG WASZ DOŚWIADCZA WAS”

Dlaczego Bóg pozwala, aby Jego lud cierpiał? Dlaczego nie ochroni tych, którzy są Jego przed cierpieniami tak, jak zrobiłby to kochający rodzic wobec swojego dziecka? Pismo Święte odpowiada, że dzieje się tak, ponieważ Bóg przygotował wielki Plan, który ostatecznie przyniesie błogosławieństwa wszystkim tym, którzy będą postępować sprawiedliwie. Bóg chce pokazać jak zły jest grzech i jak zgubne są jego skutki. Boskim zamiarem jest, aby po Sześciu Dniach Grzechu i Śmierci, rozpoczął się Siódmy Dzień, który będzie błogosławieństwem dla całego wzdychającego stworzenia. „Pan panujący otrze łzę z każdego oblicza” – Iz. 25:8.

Jest pewien szczególny powód, dla którego Bóg pozwala, aby prześladowania przychodziły na poświęcone Jemu jednostki. „Pan Bóg wasz doświadcza was”, próbuje was. Dlaczego? Co takiego sprawdza? Twierdzimy, że jesteśmy Jego wiernymi dziećmi. Wyznajemy, że oddajemy Mu wszystko, co posiadamy. A teraz „was doświadcza Pan Bóg wasz, aby wiedział jeśli wy miłujecie Pana Boga waszego ze wszystkiego serca waszego i ze wszystkiej duszy waszej” – 5 Moj. 8:2; 5 Moj. 13:3.

Ile będziecie w stanie znieść? Jak cierpliwie i do jakiego stopnia? Ci, którzy zniosą najwięcej i z największą cierpliwością, dowiodą, ze mają najlepszy charakter. Otrzymają również najwyższe stanowisko w Królestwie. Każdy otrzyma stanowisko proporcjonalnie do miary jego wierności. Jednak jak gwiazda od gwiazdy różni się jasnością, tak będzie też w Królestwie. Ten, kto stacza największy bój ze swoją własną naturą i okazuje najwięcej miłości i gorliwości płynącej z serca, ten otrzyma wysokie stanowisko.

„Jak Ci idzie walka?
Ta trwająca całe życie potyczka ze złem?
Twa walka nie jest lekka, ani samolubna.
To wojna olbrzymów i królów.
Nie zważaj na wrogów roje,
Walka z wrogiem, to Kościoła los.
Trzymaj się Boga, a zwyciężysz dziś,
Biada człowiekowi, z którym nie walczy szatan!”

====================

— 1 lutego 1914 r. —