::R5549 : strona 297::
NAMASZCZENIE KOŚCIOŁA
„[…] namaszczenie, które otrzymaliście od niego, pozostaje w was […]” – 1 Jana 2:27 (UBG)
ZGODNIE z Boskim porządkiem, panującym w narodzie izraelskim, arcykapłani, którzy reprezentowali całe kapłaństwo, byli wprowadzani na swój urząd przez namaszczenie szczególnym rodzajem wonnego oleju, zwanego świętym olejem namaszczenia. Był on wytwarzany według specjalnej receptury i nikomu z ludu nie było wolno go używać pod groźbą kary śmierci. Gdy Izrael stał się królestwem, również królowie byli namaszczani tym świętym olejem namaszczenia.
Te dwa urzędy kapłana i króla okazały się później typem dla antytypu tej służby: połączonej służby Tego, który miał być Kapłanem na swoim Tronie – Królewskim Kapłanem, Kapłańskim Królem. Pismo Święte przedstawia nam typ tego połączonego urzędu w postaci Melchizedeka, o którym napisano, że był królem Salem i kapłanem Najwyższego Boga (1 Moj. 14:18-20; Żyd. 7:1-17). W ten sposób, porównując wersety Pisma Świętego, dowiadujemy się, że Mesjasz, który ma dokonać wielkiego dzieła błogosławienia świata, będzie Tym, który połączy w sobie zarówno urząd króla, jak i kapłana.
Analizując dokładniej ten typ zauważamy, że święty olej namaszczenia wylewano na głowę arcykapłana tylko podczas wprowadzania go na ten urząd. Olej wylany obficie na jego głowę spływał aż do samego dołu jego kapłańskich, urzędowych szat. Jak zobaczymy później, ta okoliczność również stanowiła typ.
Patrząc na antytyp z perspektywy typu zauważamy naukę Pisma Świętego o ustanowieniu na ziemi potężnego Mesjańskiego Królestwa, które zwiąże Szatana, powstrzyma wszelkie złe wpływy i da całej ludzkości pełną możliwość pojednania się z Bogiem. Rozumiemy również, że to Królestwo wykona wielkie kapłańskie dzieło, które będzie częścią wielkiego Mesjańskiego dzieła, mającego dwojaki charakter: Mesjasz jako Król będzie rządził ludzkością żelazną laską dla jej dobra, a jako Kapłan będzie pouczał, podnosił na duchu, leczył choroby i wskrzeszał umarłych.
„CHRYSTUS W WAS, NADZIEJA CHWAŁY”
Naród izraelski dobrze rozumiał, że jego Mesjasz miał być obiecanym Potomkiem Abrahama, który będzie błogosławić wszystkie rodziny ziemi, ale dopiero podczas Pierwszego Przyjścia naszego Pana stało się jasne, że ten Potomek miał się składać z więcej niż jednej osoby. Apostoł Paweł zwraca na to naszą uwagę i oświadcza, że we wcześniejszych dyspensacjach ta tajemnica była ukryta – tajemnica, że Mesjasz nie jest jednostką, lecz grupą osób pod jednym Zwierzchnikiem (Efez. 3:2-7; Kol. 1:25-27). Co więcej, Mesjasz nie tylko będzie zbiorowością, ale także zostanie zgromadzony z wielu narodów.
Jedynie nieliczni potrafią zrozumieć tę tajemnicę, wielu jej jeszcze nie pojmuje. W rzeczywistości może ją zrozumieć tylko szczególna klasa, dla której jest ona przeznaczona. Pismo Święte objawia, że Wiek Ewangelii jest przeznaczony na wybór tego wielkiego antytypicznego Króla, większego niż Salomon, wspaniałego antytypicznego Królewskiego Kapłana, reprezentowanego przez Melchizedeka. Powołanie obecnego Wieku jest skierowane do tych, którzy staną się członkami tej klasy, antytypicznego Kapłana i Króla.
WARUNKI CZŁONKOSTWA
Wszyscy, którzy chcą należeć do klasy Królestwa, muszą się zwrócić do naszego Pana Jezusa jako Tego, przez którego spływa na nich Boża łaska. „I nie ma w nikim innym zbawienia. Nie ma bowiem pod niebem żadnego innego imienia danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni”. Od śmierci i zmartwychwstania Chrystusa została otwarta nowa droga do życia. Chrystus będzie Głową Kościoła, który jest Jego Ciałem, a cały Kościół stanie się wielkim antytypicznym Prorokiem, Kapłanem i Królem – długo oczekiwanym Potomkiem Abrahama (Gal. 3:8,16,29).
::R5549 : strona 298::
Niech zatem wszyscy, którzy w poświęceniu oddali się Bogu, wezmą krzyż i pójdą za Mistrzem. Niech w miarę swoich możliwości, żyją życiem, jakie On prowadził, podążając Jego śladami. Bóg nie przyjmie niczego, co jest niedoskonałe i chociaż nie możemy być doskonali według ciała, jednak możemy być doskonali w intencjach, woli. W ten sposób, dzięki Odkupicielowi, będziemy mogli zostać przyjęci przez Boga.
Wracając do typicznego obrazu namaszczenia żydowskiego arcykapłana, obejmującego urząd i porównując go z antytypem dostrzegamy, że ten wielki antytypiczny Kapłan został namaszczony nad Jordanem. Tam nasz Pan Jezus, Głowa Ciała Chrystusa, otrzymał Ducha Świętego bez miary. W dniu Pięćdziesiątnicy antytypiczny olej namaszczenia zaczął spływać na Kościół. Tak jak w typie olej, wylany na głowę arcykapłana, spływał aż do skraju jego szaty, tak Duch Święty spłynął z Głowy Kościoła aż na ostatnich członków namaszczonego Ciała Chrystusa – Ps. 133:1-3.
NAMASZCZENIE WSZYSTKICH CZŁONKÓW CHRYSTUSA
Otrzymujemy to namaszczenie od Ojca przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. Wszystko pochodzi od Ojca i wszystko jest przez Syna (1 Kor. 8:6). Ojciec udzielił Synowi Ducha Świętego i upoważnił Go do obdarzenia nim Jego Ciała. To zesłanie Ducha Świętego miało się stać namaszczeniem dla całego Ciała, ponieważ Ojciec, uznając Głowę, uznał Ciało. Gdy Chrystus przypisał Kościołowi swoją zasługę, aby przykryć jego niedoskonałości, uczynił nas godnymi przyjęcia przez Ojca, co zostało zamanifestowane językami ognia itp., które się ukazały nad Apostołami w dniu Pięćdziesiątnicy. Jednak ta zewnętrzna manifestacja nie była najważniejsza, ponieważ Apostołowie mogli otrzymać Ducha Świętego bez żadnego nadzwyczajnego objawienia Boskiej mocy.
Ukazanie się języków ognia w dniu Pięćdziesiątnicy, podobnie jak gołębicy nad naszym Panem podczas Jego chrztu, nie trwało długo. Zarówno gołębica, jak i płomienie ognia były jedynie zewnętrznymi symbolami, mającymi przekonać obserwujących, że nadeszło obiecane błogosławieństwo i moc.
Gdy Korneliusz, pierwszy nawrócony poganin, został przyjęty do wspólnoty namaszczonych, nastąpiła kolejna manifestacja udzielenia Ducha Świętego naśladowcom Jezusa. Zatem można coś objawić na wiele sposobów. Nawet teraz Bóg mógłby zamanifestować, że obdarzył nas Duchem Świętym, jednak czyniąc to, potwierdziłby jedynie fakt – obecność Ducha Świętego. Namaszczenie otrzymane przez Kościół w dniu Pięćdziesiątnicy było Boskim uwierzytelnieniem, Boskim uznaniem tych, którzy się poświęcili, aby podążać śladami naszego Pana. W ten sposób Bóg dał zewnętrzny dowód ustanowienia Kościoła.
To samo powołanie Ewangelii rozeszło się od Pięćdziesiątnicy po całym świecie – dotarło do wszystkich, powołanych przez Pana, naszego Boga (Dz. Ap. 2:39). Ci, którzy przyjmują warunki tego powołania, wchodzą do namaszczonego grona. Przychodząc do Chrystusa, wchodzimy w to namaszczenie. Nie stajemy się ciałem Jezusa, lecz wchodzimy do symbolicznego Ciała Namaszczonego – Chrystusa. Wchodzimy w stan, w którym stajemy się „dziedzicami Boga, a współdziedzicami z Chrystusem” Jezusem, naszym Panem. To namaszczenie trwało w Kościele przez cały Wiek Ewangelii. „Namaszczenie, które otrzymaliście od niego, pozostaje w was”, trwa w was. Ci, którzy wcale nie wejdą w to namaszczenie, nigdy nie będą należeć do Kościoła.
NAMASZCZENIE A SPŁODZENIE
Osobną kwestią jest to, w jaki sposób możemy się dowiedzieć, że zostaliśmy spłodzeni. W dniu Pięćdziesiątnicy, gdy się rozpoczęło powołanie do Kościoła, pojawiły się zewnętrzne znaki, przez które to namaszczenie zostało zademonstrowane – dary Ducha, dary języków itp. Jednak Apostoł stwierdza, że były to jedynie dary zewnętrzne i mogły znaczyć nie więcej niż brzęczenie miedzi albo dźwięk cymbału (1 Kor. 13:1-3). Możliwe, że ci, którzy otrzymali te dary, nawiązali jedynie zewnętrzną, formalną relację z Bogiem i nie uczynili żadnego rzeczywistego postępu w sprawach duchowych.
Odkąd dołączyliśmy do tego grona namaszczonych możemy mówić i myśleć o sobie jako o namaszczonej klasie, wydaje się jednak, że Bóg zamierzył, aby z czasem zostało objawione, czy rzeczywiście weszliśmy do tej klasy. Dowodem tego nie będzie mówienie językami itp., lecz będzie pojawienie się owoców i łask Ducha Świętego – cichości, cierpliwości, uprzejmości, długiego znoszenia, braterskiej życzliwości, miłości. Okazywanie tych owoców będzie
::R5550 : strona 298::
oznaczać, że jesteśmy coraz bardziej pobudzani przez Ducha Chrystusa.
Jednak nawet wówczas musimy odróżnić wrodzone usposobienie od tego, które rozwinęliśmy dzięki wzrostowi w łasce. Są bowiem ludzie o wielkiej cierpliwości – mają jej tak dużo, że stają się leniwi. Ich cierpliwość nie jest zatem owocem Ducha. Aby odróżnić cechy wrodzone od łask wypracowanych, musimy porównać wrodzone usposobienie człowieka z jego wzrostem w łasce i z rozwiniętymi owocami Ducha.
Namaszczenie Duchem nie jest tym samym, co spłodzenie przez Ducha. Namaszczenie odnosi się jedynie do uznania za członka klasy, powołanej do wyjątkowego dzieła w Królestwie Mesjańskim. Gdy nawiązujemy relację z Bogiem przez Chrystusa, stajemy się członkami wspólnoty namaszczonych. Jednak podczas gdy namaszczenie dotyczy całego Kościoła jako społeczności, to spłodzenie z Ducha Świętego jest sprawą osobistą. Pismo Święte w różny sposób wyjaśnia, że zostaliśmy spłodzeni z Ducha Świętego przez Słowo Prawdy.
UŚWIĘCENI PRZEZ SŁOWO PRAWDY
Innymi słowy, nikt nie może otrzymać Ducha Świętego, jeśli nie przyjął Prawdy. Przykładem może być Korneliusz, który był dobrym człowiekiem, dużo się modlił i hojnie rozdawał jałmużnę, jednak to wszystko nie wystarczyło, aby otrzymał Ducha Świętego. Lecz gdy nadszedł odpowiedni czas – koniec siedemdziesięciu tygodni łaski dla Żydów – Korneliusz miał się zwrócić do kogoś, kto mu powie, co powinien zrobić. Święty anioł polecił mu, aby posłał po Św. Piotra, aby ten przyszedł do domu Korneliusza, a Korneliusz powinien wysłuchać słów Apostoła (Dz. Ap. 10:22). A zatem potrzebne były słowa.
Aby się stać członkami Kościoła Chrystusowego, musimy podjąć świadome działanie – to nie jest iluzja czy jakiś rodzaj omamienia. Wiedzmy zatem, że żaden poganin, nawet najszlachetniejszy z natury, nie może należeć do klasy Kościoła. To samo dotyczy ludzi cywilizowanych. Każdy, kto pragnie należeć do tego grona namaszczonych, musi mieć świadomość przywileju, jakim jest nawiązanie relacji z Bogiem przez Chrystusa. Kto tego nie rozumie, nie może należeć do Kościoła.
Tym, co doprowadzi ludzi do społeczności z Bogiem jest Słowo Boże, Przesłanie Ewangelii. Zatem każdy, kto chce otrzymać Ducha Świętego, musi najpierw poznać Prawdę, a wówczas Prawda zacznie na niego oddziaływać. Musi się opowiedzieć po stronie sprawiedliwości, a następnie przyjąć Chrystusa jako swojego Odkupiciela. Po przyjęciu Chrystusa jako swojego Zbawiciela musi iść naprzód,
::R5550 : strona 299::
poświęcić się i podążać śladami naszego Pana, Jezusa. Wierzymy, że ten, kto to uczyni, rozumiejąc, że taka jest wola Boga, zostanie przyjęty przez Pana ‒ spłodzony z Ducha Świętego. Wówczas zgodnie z Bożym postanowieniem otrzyma więcej wskazówek, ponieważ jego dotychczasowe postępowanie jest świadectwem tego, że znajduje się na właściwej drodze.
CEL NAMASZCZENIA
Nie mamy pewności, w jakim stopniu dzieje się to automatycznie. Tak jak zręczny człowiek działa w dużej mierze automatycznie, podobnie wielki Stwórca z pewnością ma pewne schematy postępowania. Jedno działanie wywołuje określony skutek, kolejne wywołuje kolejny rezultat itd. Sądzimy, że Bóg ma jakąś nadzwyczajną zasadę, działającą automatycznie, dzięki której pod rządami Chrystusa każdy, kogo On przyjmie, otrzyma pewne indywidualnie błogosławieństwa. Każdy, kto podejmie wymagane kroki, doświadczy Boskiego błogosławieństwa i kierownictwa w swoich sprawach.
Wszyscy namaszczeni mają usposobienie wspaniałej Głowy Kościoła. Powinniśmy zatem starać się trwać w Chrystusie, zarówno indywidualnie, jak i społecznie, ponieważ tak jak weszliśmy do klasy namaszczonych, tak samo możemy ją opuścić. Aby trwać w Chrystusie, musimy jako Nowe Stworzenia wzrastać w łasce, wiedzy i miłości, ponieważ, jeśli jako Nowe Stworzenia, pozostaniemy wierni do końca naszej drogi, zostaniemy udoskonaleni w Pierwszym Zmartwychwstaniu i zasiądziemy na Tronie z naszym Panem i Królem – Obj. 3:21.
====================
— 1 października 1914 r. —





Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: