R5672-122 Studium biblijne: „Nie tykajcie pomazańców moich”

Zmień język

::R5672 : strona 122::

„NIE DOTYKAJCIE MOICH POMAZAŃCÓW”

– 16 MAJA – 1 SAM. 26 – [1 SAM. 26:1-25]

DOŚWIADCZENIA KRÓLA DAWIDA – JASKINIA ADULLAM – SIOSTRZEŃCY KRÓLA DAWIDA – WODA Z BETLEJEM – DAWID DWUKROTNIE OSZCZĘDZIŁ ŻYCIE KRÓLA SAULA – LEKCJE DLA NAS.

„[…] Miłujcie waszych nieprzyjaciół, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą” – Łuk. 6:27 (UBG).

WYJĘTY spod prawa i ścigany przez króla Saula, młody Dawid doświadczał zmiennego losu. Dość szybko dołączył do grupy nieszczęśników, ludzi sprawiedliwie bądź niesprawiedliwie wykluczonych ze społeczeństwa. Niektórzy z nich z pewnością byli przestępcami, a inni byli dłużnikami, skazanymi na więzienie, którzy uciekli, aby zachować wolność itp. Młody Dawid szybko stał się przywódcą oddziału, liczącego około czterystu mężczyzn, lepiej lub gorzej uzbrojonych, mniej lub bardziej zdesperowanych.

Dowodzenie nimi stanowiło dla Dawida doskonałe szkolenie, przygotowujące go do późniejszej pracy w królestwie. Pozwoliło mu poznać warunki życia niższych warstw społecznych. On i jego mały oddział najprawdopodobniej utrzymywali się, pobierając opłatę w naturze jako podatek od rolników. Niewykluczone, że w zamian za te daniny lub podatek, Dawid bronił ich przed rabusiami, którzy często nadciągali nie tylko od strony Filistynów, ale także przez Jordan z Moabu. Najwyraźniej do tego czasu rząd króla Saula nie zapewniał odpowiedniej ochrony porządkowej. Zamiast dbać o dobro swoich poddanych, król szalał z zazdrości o swojego sługę Dawida i co jakiś czas wysyłał za nim pościg, przypominający polowanie na zwierzynę w lesie.

Wśród tych, którzy przyłączyli się do Dawida, było trzech jego siostrzeńców. W przyszłości zajęli oni ważne stanowiska u boku króla Dawida, wspierając go we wszystkim, co robił. Jednym z nich był Joab, który został dowódcą zastępu, czyli generałem. Dwaj pozostali, Abiszaj i Asael, bardzo uzdolnieni, zasłynęli później w królestwie.

SZLACHETNOŚĆ CHARAKTERU DAWIDA

Przez pewien czas jaskinia Adullam służyła Dawidowi i jego oddziałom za fortecę. Wielką zasługą Dawida było to, że uniknął pogrążenia własnego narodu w wojnie domowej, co mógłby zrobić. Z pewnością większość ludu od początku stanęłaby po jego stronie i z łatwością odniósłby zwycięstwo nad królem Saulem. I mógłby nawet ulec złudzeniu, że taka jest wola Boża! Pamiętał, że Bóg przez proroka Samuela namaścił go na króla; pamiętał jednak i to, że nie miał sam przejąć władzy, ale miał czekać, aż Boska Moc obali królestwo Saula i przekaże mu władzę jako następcy Saula.

Jakim byłoby błogosławieństwem, gdyby cały lud Boży pamiętał o czekaniu na Pana! „Przetoż oczekiwajcie na mię, mówi Pan, do dnia, którego powstanę do łupu”. Pańskie czasy i chwile są dla nas najlepsze, a każda podjęta przez nas próba wyprzedzania Pańskiej woli z pewnością nie przyniesie pożytku. Dawid był pełen wiary w Boga i miał ducha posłuszeństwa wobec Niego, dlatego został nazwany mężem według serca Bożego. Nie dlatego, że był doskonały, nie dlatego, że zawsze czynił wolę Pana, ale dlatego, że wola Pana była rzeczywistym pragnieniem jego serca, a ilekroć przez słabość ciała obierał inną drogę, dostrzegłszy swój błąd, natychmiast pokutował, błagał Boga o przebaczenie i zmieniał swoje postępowanie.

W swoim komentarzu Joseph Parker stwierdza: „Nie popełnimy żadnego nadużycia, gdy odniesiemy to wydarzenie do tego, czego Jezus Chrystus doświadczył w świecie. On też był odrzucony i wyszydzany przez ludzi i nie miał gdzie położyć głowy; a ludzi, którzy Go bezpośrednio otaczali, cechowały niezrozumiałe oczekiwania, poczucie niższości, społeczna degradacja oraz wszelkiego rodzaju potrzeby; z pewnością nie był to zastęp dzielnych i wybitnych ludzi, którzy zgromadzili się wokół Syna Bożego, gdy zamieszkiwał swoją jaskinię Adullam, którą my nazywamy ziemią”.

Dawid, przebywając wraz ze swoimi towarzyszami w jaskini Adullam, w przypływie tęsknoty za domem, wspomniał wodę ze studni w swoim domu w Betlejem, dając wyraz temu, że bardzo by się ucieszył, gdyby mógł się jej napić. Dlatego jego trzej wierni towarzysze, w tym jego siostrzeniec, podjęli ryzykowną wyprawę w tajemnicy przed Dawidem. Było to niebezpieczne z dwóch powodów: po pierwsze, byli banitami, ukrywającymi się przed Saulem, po drugie, Betlejem znajdowało się wówczas w rękach Filistynów; lecz pomimo tych trudności, ci trzej odważni mężczyźni dowiedli swojej miłości i wierności wobec swojego przywódcy, zdobywając dla niego bukłak wody z ulubionej studni.

Gdy wrócili i wręczyli go Dawidowi, ten okazał wspaniałą lojalność serca. Nie tylko docenił wielkie oddanie, jakie okazali, ryzyko, które podjęli i przyniesioną wodę, ale też powiedział, że jest ona zbyt cenna, uzyskana tak wielkim kosztem, że on nie mógłby jej nawet przełknąć. Wylał wodę na ziemię jako ofiarę, poświęcając ją Panu jako dziękczynienie za błogosławieństwa, którymi się cieszyli i za pociechę oraz wsparcie tak wiernych towarzyszy. Zachowanie Dawida świadczy nie tylko o jego wielkości i oddaniu dla Pana, ale też o jego wierze. Wyróżnia go jako nieprzeciętnego i szlachetnego człowieka.

ĆWICZENIE DO PRACY W KRÓLESTWIE

W tym czasie Dawid i niektórzy jego zwolennicy przebywali w miejscu, zwanym Nob, gdzie kapłan Achimelek okazał mu życzliwość. Król Saul, dowiedziawszy się o tym od swojego szpiega, wymordował wszystkich kapłanów i ich potomków, osiemdziesiąt pięć osób, co było powodem przyłączenia się do Dawida jednego z synów Achimeleka, który miał efod kapłański. Podobnie postąpił jeden z proroków. Wszystko to przyczyniło się

::R5672 : strona 123::

do umocnienia pozycji Dawida, a Saula jeszcze bardziej upewniło o utracie Bożej łaski. Mimo tego Saul nadal prowadził walkę z Bogiem i Jego Planem.

W tych okolicznościach oddział Dawida rozrósł się do sześciuset mężów, dzięki czemu zwiększyło się też jego doświadczenie i przygotowanie do przyszłej pracy. Jak zauważa biskup Wilberforce: „W tym dzikim, wyjętym spod prawa życiu można było poznać ludzi i nimi pokierować. Jednak tylko osobista przewaga mogła podporządkować ten niesforny element pod jakiekolwiek dowództwo; a Dawid, który wcale tego nie chcąc, stał się wodzem tych ludzi, poznał tajniki zarządzania nimi i połączenia ich awanturniczych serc w harmonijną całość”.

Co jakiś czas ogarniała króla Saula gorączkowa chęć zniszczenia Dawida. Podczas jednej z takich wypraw, Dawid i jego ludzie schronili się w jaskini wśród posępnych skał po zachodniej stronie Morza Martwego. Król Saul, ścigając Dawida najprawdopodobniej z dużym oddziałem, zatrzymał się w tej samej jaskini – nie wiemy, jak długo – aby się odświeżyć i odpocząć. Kitto opisuje, że niektóre z tych jaskiń są tak duże, że mogą pomieścić nawet 1500 osób. Inny pisarz zauważa: „Pewien podróżnik opowiadał nam, że rzeczywiście, w jednej z nich, położonej jakieś 32 km od En Gedi, ukryło się niegdyś nie mniej niż 30 tysięcy ludzi. Te pieczary są tak ciemne, jak noc. Widok z nich na zewnątrz jest bardzo dobry, lecz w środku już po czterech krokach nic nie widać”.

Dawid i jego towarzysze wycofali się w głąb jaskini, a gdy Saul i jego oddział weszli do niej, aby odpocząć, towarzysze Dawida chcieli zabić przynajmniej Saula, ponieważ wówczas skończyłyby się ich trudy, a król otrzymałby sprawiedliwą zapłatę za zło, które wyrządził i nadal wyrządzał. Lecz Dawid na to nie pozwolił. Odciął jednak kawałek szaty króla Saula, okazując w ten sposób, że król znajdował się w jego mocy i że chociaż, gdyby chciał, mógł zabić Saula – okazał lojalność wobec króla.

Gdy już król i jego oddział oddalili się na odległość bezpieczną dla Dawida i jego towarzyszy, ci wyszli z kryjówki, wyrażając sprzeciw wobec postępowania króla, tego, że nie potrafi docenić lojalności swoich poddanych, nastając na ich życie, gdy tymczasem oni oszczędzili jego życie. I wówczas odezwała się lepsza strona charakteru Saula, rozpłakał się i powiedział: „Jesteś sprawiedliwszy ode mnie”. Na pewien czas zaniechał pogoni za ukrywającym się Dawidem, obiecując, że nigdy już tego nie zrobi. Jednak nasza lekcja wskazuje, że podobne doświadczenie powtórzyło się nieco później.

::R5673 : strona 123::

Tym razem Dawid, jedynie ze swoim siostrzeńcem, zakradł się do obozu Saula i zabrał włócznię oraz królewski kubek na wodę, które znajdowały się u wezgłowia królewskiego posłania. Zabrawszy te przedmioty, gdy znaleźli się na przeciwległym wzgórzu, w pewnej odległości od obozu, bezpiecznie oddzieleni wąwozem, zawołali do Saula i jego towarzyszy, tak, aby ci ich usłyszeli. Dawid wytknął Saulowi, że jego żołnierze nie byli dość czujni, a on, Dawid, jest bardziej lojalny wobec spraw królewskich niż oni. Obiecał oddać włócznię i kubek posłańcowi, i zapewnił, że nie chce nikomu wyrządzić krzywdy, a te rzeczy zabrał jedynie po to, aby ponownie udowodnić królowi swoją absolutną wierność, dlatego ściganie go jako wroga było błędem.

Obecnie takie wtargnięcie do obozu króla byłoby niemożliwe ze względu na współczesne metody ustawiania straży i pewnych zabezpieczeń itd., ale tak nie było w dawnych czasach, a nawet i teraz tak jest w niektórych krajach Wschodu. Pamiętamy, że Gedeon i jego ludzie w podobny sposób zaatakowali obóz. Przypominamy sobie pościg Abrahama za pięcioma królami i to, że ich otoczył, gdy spali bez odpowiedniej ochrony. Doświadczony podróżnik, znający Wschód opowiada: „Arabowie śpią twardo, zwłaszcza gdy są zmęczeni. Często podczas podróży moi tragarze i pomocnicy godzili się, aby razem czuwać w miejscach, uchodzących za niebezpieczne, ale za każdym razem szybko się przekonywałem, że już po chwili drzemali. Zasypiali tak mocno, że mogłem chodzić między nimi, nie budząc ich, a nawet mogłem zdjąć z nich okrycie”.

POŻYTECZNA LEKCJA

Dawid wyjaśnił, że nie chce zabić Saula, który, choć jest jego wrogiem, jest także Bożym pomazańcem i atak na niego byłby atakiem na Boskie postanowienie. Sumienie Dawida na to nie pozwalało. „Nie dotykajcie moich pomazańców, a moim prorokom nie czyńcie nic złego!”

Byłoby dobrze, gdybyśmy i my dzisiaj pamiętali o tej zasadzie. Nie powinniśmy jednak uznawać obecnie panujących królów za Pańskich pomazańców, bo oni sami się namaścili. Ich królestwa są królestwami tego świata. Natomiast Izrael był Bożym, wyjątkowym królestwem, które Bóg przyjął na mocy szczególnego przymierza. Z Boskiego rozporządzenia król Saul został namaszczony specjalnym olejem namaszczenia, symbolizującym Ducha Świętego. Namaszczenie Dawida tym samym olejem nie dawało mu prawa mieszania się w Pańskie namaszczenie, dokonane wcześniej wobec Saula, ale dawało mu zapewnienie, że będzie następcą Saula, nie przez samowolne usunięcie króla, ale dopiero wówczas, gdy Pan przekaże mu to stanowisko swoim sposobem i w swoim czasie.

Chociaż monety wszystkich królestw na ziemi przedstawiają ich władców i rządy jako reprezentantów Królestwa Mesjasza, my wiemy, że jest to nieprawda, ponieważ Królestwo Mesjasza jeszcze nie zostało ustanowione i wciąż się modlimy: „Przyjdź królestwo twoje”.

PIĘĆ WSZECHŚWIATOWYCH IMPERIÓW NA ZIEMI

Gdy Bóg usunął swoje typiczne królestwo z ziemi, Poselstwo do ostatniego króla, Sedekiasza, brzmiało: „W gruzy, w gruzy, w gruzy obrócę je. Także ono nie pozostanie tak, aż przyjdzie ten, który ma do niego prawo; jemu je dam”. W odniesieniu do Boskiego panowania w świecie oznaczało to okres bezkrólewia od czasów Sedekiasza aż do Tysiącletniego Królestwa Mesjasza. Jednak w tym czasie Bóg dał poganom możliwość wykazania, jakie królestwa będą w stanie ustanowić na świecie. Od czasów Sedekiasza, 606 r. p.n.e., do czasów obecnych mieliśmy cztery różne systemy rządów, a czwarty przekształcił się oszukańczą metodą. Tymi królestwami były: (1) Babilonia, (2) Medo-Persja, (3) Grecja i (4) Rzym. Obecne rządy w Europie są cesarstwem rzymskim w nowej szacie lub odsłonie. Ich prawa, metody i ambicje są dokładnie takie same jak Rzymian, ale zwodząc i będąc zwodzonymi, nazywają się królestwami chrześcijańskimi i za powszechnym przyzwoleniem cały świat przywykł nazywać ich chrześcijaństwem – Królestwem Chrystusa.

Biblia przedstawia to symbolicznie w posągu, który reprezentuje wszystkie te rządy; jego nogi były z żelaza, a stopy z żelaza, zmieszanego z gliną, aby wyglądały jak stopy kamienne – kamień jest symbolem Królestwa Bożego. Zatem te królestwa Europy, które obecnie prowadzą wojnę i zupełnie nie przejawiają ducha Chrystusowego, a jedynie złość, gniew, nienawiść i wrogość, o których Apostoł mówi, że są to uczynki ciała i diabła – są królestwami, roszczącymi sobie prawo do uznania ich za Królestwo Mesjasza

::R5673 : strona 124::

i dlatego są pokazane w stopach posągu, kolorem przypominającymi Kamień, Królestwo, które wkrótce wypełni całą ziemię – Dan. 2:31‑45.

Królestwo Mesjasza jest przedstawione jako „z góry odcięty kamień, mimo iż nikt nawet go nie dotknął ręką”, odcięty nieludzką mocą, który w dniach królów, przedstawionych w palcach stóp posągu, ma uderzyć w posąg i skruszyć go na proch; natomiast sam ma stać się wielką Górą, czyli Królestwem Pana, wypełniającym całą ziemię. Wierzymy, że to uderzenie jest bliskie, ponieważ obecna wojna w Europie została zamierzona przez Pana, aby osłabić narody i przygotować je na kolejny etap ucisku, wielkie trzęsienie ziemi, symbolizujące rewolucję.

Po rewolucji szybko nadejdzie wielki symboliczny ogień, który zupełnie zniszczy obecny porządek. Ten ogień oznacza anarchię, upadek wszystkich rządów i autorytetów. W ten sposób Bóg pozwala człowiekowi, aby się przekonał, że jego wielkie osiągnięcia są jedynie imitacją i ostatecznie doprowadzą do katastrofy. Dzięki tej lekcji cała ludzkość będzie gotowa na Królestwo Mesjasza, które się wówczas rozpocznie, a ludzie „przyjdą do Pożądanego od wszystkich narodów” – Agg. 2:8.

====================

— 15 kwietnia 1915 r.–

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.