R5804-349 Studium biblijne: „Przed zginieniem przychodzi pycha”

Zmień język 

::R5804 : strona 349::

„PRZED ZGINIENIEM PRZYCHODZI PYCHA”

– 5 GRUDNIA – 2 KRON. 26:8-21

IZRAEL TYPICZNYM KRÓLESTWEM – MESJASZ USTANOWI WYPEŁNIENIE ANTYTYPU – SUKCESY POLITYCZNE I WOJSKOWE UZJASZA OKAZAŁY SIĘ DLA NIEGO SIDŁEM – JEGO ZUCHWAŁY GRZECH – KARA ZAŃ – LEKCJA ZARÓWNO DLA KOŚCIOŁA, JAK I DLA ŚWIATA – NIEZNAJOMOŚĆ PRAWA BOŻEGO NIE JEST DOBRYM USPRAWIEDLIWIENIEM.

„Pycha człowiecza poniża go; ale pokorny w duchu sławy dostępuje” – Przyp. 29:23.

UZJASZ był królem w Jerozolimie, wielkim i bogatym. Dobrze rozpoczął swoje rządy, okazując cześć Bogu i wzmacniając obronność zarówno samej stolicy, jak i całego królestwa. Rozważając o wojnach Izraela, musimy pamiętać, że przez pewien czas naród ten stanowił przykład Boskiego panowania na ziemi w znaczeniu, jakie nie miało odniesienia do żadnego innego narodu ani wcześniej, ani później.

W przeciwieństwie do innych królów, królowie Izraela byli namaszczani z Boskiego polecenia i upoważnienia. Mówiono, że każdy z nich „siedział na stolicy królestwa Pańskiego nad Izraelem”, co nie dotyczyło innych władców, panujących przed nimi lub po nich. Jednak ich królestwo nie było tym, o które się modlimy: „Przyjdź Królestwo Twoje”, lecz jedynie wstępną umową zawartą z typicznymi Izraelitami.

Królestwo Boże na ziemi w rzeczywistości nastanie, gdy Mesjasz je ustanowi. Będzie On panować przez tysiąc lat, aby podźwignąć pokornych, błogosławić wszystkich, którzy szukają sprawiedliwości, karać i korygować wszystkich innych, a ostatecznie zniszczyć niepoprawnych we wtórej śmierci. Dlatego też fortyfikowanie i umacnianie kraju przez królów Judy i Izraela było zgodne z zarządzeniami obowiązującymi w tamtej epoce i miało na celu obronę ziemi, którą Wszechmocny dał specjalnie temu narodowi.

ZUCHWAŁOŚĆ KRÓLA

Prawdziwość Pisma Świętego: „Przed zginieniem przychodzi pycha, a przed upadkiem wyniosłość ducha” okazała się w przypadku króla Uzjasza. Kiedy jego sława dotarła poza granice królestwa

::R5804 : strona 350::

i poczuł swoją wielkość, pojawiła się pycha. Zapomniał, że jest jedynie Pańskim przedstawicielem w królestwie i że jego pierwszą powinnością jako wiernego poddanego Bogu jest to, by słuchać i przestrzegać Boskich przykazań.

Dokonawszy wielkich rzeczy z politycznego i wojskowego punktu widzenia, król Uzjasz próbował wyróżnić się na polu religijnym. Najwyraźniej uważał, że Bóg jest dumny z niego i jego sukcesów i byłby bardzo zadowolony, gdyby Uzjasz wszedł do Świątyni, tak jak to czynili kapłani, i ofiarował kadzidło na Złotym Ołtarzu. Znał zasady i przepisy dotyczące Świątyni i służby, którą w niej pełniono, ale uważał, że jest ponad nimi. Udałby się bezpośrednio do Boga, nie uznając kapłana.

Wielu ludzi odnoszących sukcesy popada w ten sam błąd, myśląc, że ich powodzenie w biznesie lub w polityce, błyskotliwość umysłu lub gruntowne wykształcenie jest właśnie tym, czego Bóg Jehowa od nich wymaga. Uważają, że gdyby poszli do kościoła i uznali Boga, On byłby bardzo z tego dumny i na pewno dałby im pierwszeństwo we wszystkim. To jest błąd. Wielki Król Wieczności, „[…] najwyższy, który mieszka w wieczności […]” (Iz. 57:15), ma zasady i przepisy regulujące wszelkie wysiłki zbliżenia się do Niego. Jest tylko jedna droga, którą można to uczynić i nie ma żadnej innej – Jana 14:6.

KAPŁAN WEDŁUG PORZĄDKU MELCHIZEDEKA

Ktoś mógłby powiedzieć: „Ach tak! Już rozumiem. Chcesz, abyśmy zrozumieli, że laikat nie ma dostępu do Boga, że musi do Niego przychodzić poprzez duchowieństwo, tak jak król Uzjasz powinien był zbliżyć się do Boga poprzez najwyższego kapłana Izraela. Jednak ja nie zgadzam się z tym, że duchowni są ważniejsi niż inni śmiertelnicy. Twierdzę, iż wielu z nich ma umysły mniej błyskotliwe niż mój, że wielu z nich ma niższe wykształcenie, a niektórzy są zupełnie pozbawieni zmysłu biznesowego. Przyznaję, że dla zwykłych ludzi może być właściwe przystępowanie do Boga poprzez kler, lecz kiedykolwiek ja do Niego przystępuję, czynię to dzięki sile mojej własnej osobistej inteligencji, ze świadomością, że Wszechmocny cieszy się, że do Niego przychodzę. Często modlę się: »[…] Dziękuję tobie, Boże! żem nie jest jako inni ludzie […] albo jako i ten celnik«” – Łuk. 18:11.

Nie, przyjacielu, nie to mieliśmy na myśli  – Biblia o tym nie uczy, ani też nie jest to nauka, jaką powinniśmy wyciągnąć z rozważanego tekstu Pisma Świętego. Musimy przyznać, że nie ma żadnego upoważnienia Pisma Świętego dla klasy duchowieństwa w Kościele Chrystusa – chyba że miałoby nią być Dwunastu Apostołów, wśród których Św. Paweł zajął miejsce Judasza. W Piśmie Świętym owych Dwunastu stanowi hierarchię – szczególnych rzeczników Jezusa.

Nie chcemy, aby ktoś zrozumiał, że dusza pragnąca przystąpić do Boga musi to zrobić za pośrednictwem duchowieństwa jakiejś denominacji. Jednak podkreślamy fakt, że jest tylko Jedna Droga przystępu do Boga, poprzez Wielkiego Orędownika, którego On wyznaczył dla nas, czyli „[…] Jezusa Chrystusa sprawiedliwego” – kapłana „[…] na wieki według porządku Melchisedekowego” (1 Jana 2:1; Żyd. 5:6). Jego poselstwem było: „Żaden nie przychodzi do Ojca, tylko przez mnię”, a Apostolskim przesłaniem jest: „I nie masz w żadnym innym zbawienia; albowiem nie masz żadnego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które byśmy mogli być zbawieni” – Dz. Ap. 4:12.

KADZIDŁO NA ZŁOTYM OŁTARZU

Można wybaczyć tym, których oczy zrozumienia nigdy nie zostały otworzone i przystępują w modlitwie do Boga, pomijając Jezusa, ponieważ nie uświadomili sobie, że Jezus jest jedyną osobą wyznaczoną przez Boga do tego, aby świat mógł się z Nim pojednać. Ich modlitwy mogą być wysłuchane w ograniczonym zakresie, jeśli są zanoszone szczerze, z serca, jak bowiem nadmienia Św. Paweł, Bóg przymykał oczy na nieznajomość Jego zarządzeń – Dz. Ap. 17:30.

Jednak król Uzjasz wiedział o Boskim zarządzeniu, że tylko kapłan może ofiarować kadzidło Wszechmocnemu na Złotym Ołtarzu. Ci, którzy zrozumieli, że Jezus jest wielkim antytypicznym Kapłanem, poprzez którego mamy możliwość komunikowania się z Ojcem, spotkaliby się z potępieniem, gdyby próbowali w modlitwie znaleźć się przed Boskim obliczem inaczej, niż było to przewidziane w Boskim zarządzeniu, podobnie jak król Uzjasz został dotknięty trądem za swoją zuchwałość i pychę.

Z punktu widzenia Pisma Świętego trąd jest typem grzechu. Dlatego też doświadczenia Króla Uzjasza typicznie oznaczają, że ktokolwiek przystępowałby do Boga, pomijając ustanowionego przez Niego Kapłana, choć miałby świadomość, że jest to niestosowne, znalazłby się pod Boskim wyrokiem jako rozmyślny grzesznik. Kara byłaby proporcjonalna do stopnia uprzednio posiadanego oświecenia.

OSIEMDZIESIĘCIU ŚMIAŁYCH KAPŁANÓW

Kiedy król wszedł do Świątnicy w Świątyni, by ofiarować kadzidło na Złotym Ołtarzu, najwyższy kapłan oraz osiemdziesięciu kapłanów poszło za nim, protestując przeciwko temu świętokradztwu. Chociaż to był ich obowiązek, to jednak ich zachowanie oznaczało, że są dzielnymi, odważnymi ludźmi, ponieważ w starożytności król miał wielką władzę. Król Uzjasz miał świadomość swojej potęgi i był z niej dumny, dlatego też było prawdopodobne, że będzie miał za złe każde wtrącenie się w królewskie przywileje.

Słowa ich protestu dotyczyły tego, o czym król już wiedział, czyli ograniczeń związanych ze służbą w Świątyni. Jednakże dodali: „Wynijdźże z świątnicy; albowiemeś wystąpił, a nie będzieć to ku sławie przed Panem Bogiem”. Gdy naruszane są Boskie zarządzenia, nie można osiągnąć prawdziwej chwały, prawdziwego błogosławieństwa ani prawdziwej pomyślności. Dlatego też postępowanie króla musiało przynieść mu hańbę. Gdyby pośpieszył, aby oddać Bogu chwałę, niewątpliwie otrzymałby błogosławieństwo. Zamiast tego, naruszenie Boskiego Prawa przyniosło mu przekleństwo.

Lekcja pokazana w naszym tekście i słowach naszego Pana jest prosta: „Bo wszelki, kto się wywyższa, poniżony będzie, a kto się poniża, wywyższony będzie” (Łuk. 14:11). Nawet gdyby zamiast pychą, król był motywowany dobrymi intencjami, nie byłoby to wystarczające. Dobre intencje powinny były skłonić go do badania Boskich zarządzeń i obietnic. Nieznajomość Prawa nie jest usprawiedliwieniem. Stąd też napomnienie Apostoła: „Staraj się, abyś się doświadczonym stawił Bogu robotnikiem, który by się nie zawstydził i który by dobrze rozbierał słowo prawdy” – 2 Tym. 2:15.

Ta lekcja wydaje się lekcją pokory zarówno dla Kościoła, jak i dla świata. Niektórzy rodzą się pokorni, a inni od urodzenia są zarozumiali. Dlatego też ci ostatni są upośledzeni, nie mając tej łaski, chociaż z punktu widzenia Pisma Świętego mają tę przewagę, że są odważni w walce przeciwko obecnym przeciwnościom. Ogólnie rzecz biorąc, nasze upośledzenia wynikające z niedoskonałości ciała aż tak się nie różnią, by niektórym było łatwiej niż innym wejść do Królestwa w powołaniu obecnego Wieku Ewangelii. Albowiem gdzie wiele dano, wiele będzie wymagane, a osąd Pana będzie dokonywany według serca, woli, intencji, wysiłków, a nie według ciała, jego słabości oraz niedociągnięć.

Pokora jest ważna, nie tylko sama w sobie, lecz także dlatego, że inne łaski Ducha Świętego nie mogą być bez niej rozwijane. U samej góry listy duchowych łask jest cichość. Jak można być łagodnym lub dokonać znaczącego postępu w rozwijaniu tych łask, jeśli nie jest się cichym? Jak można być cierpliwym i poddać się próbom i trudnościom życia, nie mając cichości? Jak można być uprzejmym wobec przeciwników oraz uprzejmym we wszystkich sprawach, nie stając się cichym? Jak można być cierpliwym

::R5804 : strona 351::

wobec wszystkich, jeśli nie jest się cichym? Jak można mieć braterską życzliwość, bez cichości? Jak można być podobnym do Boga, jeśli się nie ma cichości? Jak można kochać w biblijnym znaczeniu bez cichości? To dlatego wszyscy, którzy będą członkami Kościoła, zostaną wypróbowani. A cichość i pokora muszą być rozwijane i muszą obfitować w sercu po to, by pozostałe owoce Ducha Świętego mogły się rozwijać.

====================

— 15 listopada 1915 r. —

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.