R5819-382 Niektóre interesujące listy

Zmień język 

::R5819 : strona 382::

NIEKTÓRE INTERESUJĄCE LISTY

SUKCESY PRACOWNIKÓW ŻNIWA

DROGI BRACIE RUSSELL: –

Bardzo dziękujemy za ustalenie ceny Scenariusza (papierowa wersja Fotodramy Stworzenia – przyp. tłum.) w twardej oprawie na poziomie 68 centów. Zwiększenie ceny naprawdę sprawiło dużą różnicę w naszych sprzedażach. Sprzedaż za 50 centów była bardzo trudna, ale ludzie dość ochoczo kupują teraz za 68 centów. Nawet jeśli muszą zapłacić o 18 centów więcej – ludzie uwielbiają okazje. To jest tak, jakby ryby, które pewnie uciekłyby na sam widok haczyka z przynętą za pół dolara, teraz zbierały się, czekając na swoją kolej, by ugryźć przynętę za 68 centów. Chcemy zadowolić klientów. Jesteśmy przekonani, że pan Barnum miał rację mówiąc „Trzeba zadowalać publiczność”. Jeśli klienci są zadowoleni, płacąc 18 centów więcej, to chętnie pracujemy w zgodzie z ich życzeniami! Wczoraj próbowaliśmy sprzedawać Scenariusz wyłącznie po południu przez około 3 godziny i 15 minut, i udało nam się sprzedać 21 egzemplarzy – 7 za gotówkę (te, które mieliśmy przy sobie w kieszeniach) i 14 do późniejszego doręczenia. Są one bardzo łatwe do sprzedawania, a kolporterzy i przyjaciele powinni wystawiać je w dużych ilościach, zwłaszcza na otwartej przestrzeni. Wydaje się, że wszyscy kolporterzy mogliby potraktować je jako dodatek do swojego zajęcia.

Otrzymaliśmy właśnie raporty od kilku innych osób, które próbują sprzedawać Scenariusz po podniesionej cenie. Jeden z braci, który miał trudności z utrzymaniem się wraz z żoną i dzieckiem przy cenie 50 centów, teraz sprzedaje ich średnio 14 dziennie i radzi sobie świetnie. Inny raportuje sprzedaż od 20 do 25 egzemplarzy w ciągu jednego porannego dyżuru. Taki wynik osiągnęła zamężna siostra pracująca w terenie, gdzie branża materiałów wojennych kwitnie. Kolejny zgłasza 100 zamówień w ciągu czterech dni.

Pomijając fakt, że niektórzy osiągają znaczne korzyści finansowe dzięki zwiększonej cenie, warto zauważyć, że widać już pewne pozytywne efekty działania Scenariuszy. Na przykład, jedna z naszych sióstr zainteresowała się badaniami głównie dzięki przeczytaniu Scenariusza kilka miesięcy temu podczas naszej ostatniej konwencji. Wczoraj natknęliśmy się na kobietę, która powiedziała, że jej mąż bardzo zainteresował się trzema książkami, które otrzymali od nas trzy lata temu, i zamówiła ostatnie trzy oraz Scenariusz. Pewien mężczyzna powiedział nam, że jego żona z wielką przyjemnością czyta trzy książki, które od nas otrzymała. Ale nie chcemy Cię zamęczać. Najwyraźniej wciąż jest jeszcze wiele do zrobienia na polu Żniwa.

Wciąż mamy wiele okazji do służby tutaj w związku z lokalnymi i sąsiednimi zborami, i bardzo doceniamy te przywileje. Jednakże zawsze czujemy, że nasza praca kolporterska jest najważniejsza, a prowadzenie spotkań jest tylko dodatkiem. Niemniej jednak, w niektórych przypadkach spotkania pomagają w promocji książek. Zawsze z radością wystawiamy książki na stoisku i mówimy ludziom, skąd pochodzą ich treści, które odświeżają i dodają otuchy naszym sercom nawet w obecnych warunkach ucisku. W ten sposób udało nam się rozpowszechnić wiele książek i mamy nadzieję, że niektóre z nich trafiły w ręce osób, które doceniły ich treść.

Pozostający w radosnej służbie J. i L. HUTCHINSON.

—————

DWA DOBRE ŚWIADECTWA PRAWDY

NAJUKOCHAŃSZY BRACIE W CHRYSTUSIE: –

Jestem zobowiązany poinformować Cię, że przez Boga stałeś się dla mnie i mojej ukochanej zmarłej żony źródłem błogosławieństwa. Planowałem już kilka razy napisać do Ciebie, abyś wiedział, że Pan prowadził mnie krok po kroku oraz o miłości i błogosławieństwach, którymi mnie obdarzył.

Byłem wychowany w doktrynie Swedenborgianizmu i nie byłem zadowolony z życia, które prowadziłem. Nie miałem czasu na studiowanie doktryn i trzymałem się z daleka od nich. Nie wiedziałem, co robić, więc zwróciłem się do Pana o wskazówki i zacząłem czytać Biblię jak zwykłą książkę, chociaż wierzyłem, że nikt nie jest w stanie jej zrozumieć po tej stronie Zasłony.

W opatrzności Bożej zobaczyłem ogłoszenie o przemówieniu brata R. R. Hollistera – „Gdzie są umarli?” – które poszedłem wysłuchać, choć niewiele z niego zrozumiałem. Kiedy wspomniał, że Wykłady Pisma Świętego są „Kluczami” do Biblii, od razu zamówiłem sześć tomów; a kiedy przeczytałem pierwszy z nich, no cóż, czy nie rozpaliło się moje serce? Tak, i to z wielką radością. Byłem tak szczęśliwy, że zamówiłem kilka egzemplarzy tomu Pierwszego, aby wszyscy moi przyjaciele mieli jeden egzemplarz i opowiedziałem im o otrzymanych błogosławieństwach i radości. Jednak powiedzieli mi, że oszalałem i opanował mnie zły duch. Nie wierzyłem wtedy w taką istotę jak Szatan. Dlatego bardzo mnie to niepokoiło i naprawdę pomyślałem, że oszalałem. Wszyscy zwrócili się przeciwko mnie. Jednak nadal prosiłem Pana, aby mi pomógł, i wtedy postanowiłem przeczytać wszystkie Wykłady Pisma Świętego. Kiedy prawie skończyłem czytać piąty tom, to moja droga żona, widząc zmianę, jaką on we mnie dokonał i w całym moim życiu, zaciekawiła się i postanowiła przeczytać te tomy. To czytanie wywarło na nią taki sam wpływ, jaki wywarło na mnie i oboje wzrastaliśmy w łasce i wiedzy, a nasz dom wkrótce stał się nowym domem.

Pragnęliśmy poświęcić się Panu i oboje byliśmy zanurzeni i złożyliśmy Ślub itd. Jestem pewien, że takie świadectwo ucieszy Twoje drogie serce.

Mniej więcej rok później moja kochana żona zachorowała i musiała poddać się operacji, po której nigdy nie wyzdrowiała. Przez całą jej chorobę drogi Pan obdarzał ją wszelką niezbędną łaską zgodnie z obietnicą. Ona tak cudownie się trzymała, że było to wielkim błogosławieństwem dla mnie i dla wszystkich naszych przyjaciół. W niedzielę 4 lipca zdała sobie sprawę, że Pan postanowił wezwać ją do Domu. Tak, powiedziała, Pan najczęściej uzdrawiał w sabat, a że była to „Niedziela Świadectw”, powiedziała: „To jest moje świadectwo dla Pana: »Całą drogę prowadzi mnie mój Zbawiciel«” – Pieśń 12. Po odśpiewaniu tej pieśni powiedziała: „Umieram i och, czuję się taka szczęśliwa; och, jak cudownie jest umrzeć! Och, czuję się taka szczęśliwa! Doskonały pokój jest mi obiecany w Domu mojego Ojca w Niebie!”. Następnie zawołała każdego z nas po imieniu i powiedziała: „Pocałujcie mnie po raz ostatni. Żegnajcie!” i przeszła poza Zasłonę.

Drogi bracie, będąc świadkiem takiej śmierci, to bardzo wzmocniło moją wiarę i prawie niemożliwe jest opisanie mojej miłości i uczucia do mojego Niebieskiego Ojca za siłę, którą mi dał. Oddałem Panu chwałę i odtąd dziękuję Mu z całego serca za światło i łaskę, którą mi wtedy udzielił.

Krewni mojej żony, a nawet obecna pielęgniarka, nie potrafiąc ocenić tego, tak jak ja, nie mogli tego zrozumieć. Jednak było to dla nich wszystkich błogosławieństwem. Miałem wiele pytań, w co wierzę i zostałem poproszony o słowa „tej pięknej pieśni”, którą żona śpiewała, zanim zmarła.

Twój brat w Chrystusie,
FRANK O’C. FITZGERALD – Zachodnia Australia.

—————

ŚWIAT BYŁBY ZREWOLUCJONIZOWANY ‒ GDYBY

DRODZY BRACIA: –

Odbyliśmy tu wspaniałe zebranie z okazji niedawnej wizyty brata Russella i jesteśmy bardzo wdzięczni za to, że mieliśmy przywilej ponownego wysłuchania naszego drogiego pastora.

Gazety ogłosiły, że po przybyciu brata Russella, dr J. Wilbur Chapman, wielki ewangelista, na swoim poniedziałkowym spotkaniu wieczorem opowie słuchaczom kilka rzeczy na temat pastora Russella.

Było obecnych około pięć tysięcy osób, aby wysłuchać, co dr Chapman miał do powiedzenia. Oto co powiedział:

„Chciałbym, żeby każdy pastor w Atlancie miał tyle gorliwości, co pastor Russell. Chciałbym, aby każdy pastor był tak niestrudzony w swoich wysiłkach, jak pastor Russell. Chciałbym, żeby każdy członek był tak wierny wobec swojego kościoła, jak wyznawcy pastora Russella wobec głoszonych przez niego nauk. Gdyby wszyscy duchowni byli tak gorliwi, jak pastor Russell i gdyby wszyscy członkowie kościoła byli tak otwarci we wspieraniu kościoła, tak jak zwolennicy pastora Russella popierają jego nauki, to świat byłby przez nas zrewolucjonizowany w ciągu jednego roku”.

Z powyższych uwag możemy zauważyć, że nawet nasi wrogowie dostrzegają cudowną pracę, która jest wykonywana.

Twój brat w jedności ducha i służbie, W. E. HOPKINS – Ga.

=====================

— 15 grudnia 1915 r. —