R5942-251 Studium biblijne: Św. Paweł uwięziony w twierdzy

Zmień język

::R5942 : strona 251::

Św. Paweł uwięziony w twierdzy

– 17 września  – Dz. Ap. 22:17‑29

Głoszenie Ewangelii Chrystusa – Znów rozwścieczony tłum – Dowódca Lizjasz z zakłopotaniem rozkazuje żołnierzowi rzymskiemu ubiczować św. Pawła – W WYNIKU  czego apostoł UJAWNIA swoje obywatelstwo – Lekcje z jego doświadczeń – Cierpienia dla Chrystusa znakiem Bożej łaski – Zawziętość i samolubstwo reakcją wobec tych, którzy żywią takie uczucia

„[…] Nadzieja moja i zamek mój, Bóg mój, w nim nadzieję mieć będę” – Ps. 91:2.

W naszej ostatniej Lekcji zostawiliśmy Św. Pawła stojącego przed tłumem i proszącego o ciszę, aby mógł do nich przemówić. Bez wątpienia uważał, że jego wstrząsające doświadczenia zostały odpowiednio zrekompensowane przez przywilej tej chwili – przywilej opowiedzenia o Jezusie licznej grupie jego rodaków. Bezzwłocznie Apostoł zaczął głosić im Chrystusa – że Jezus z Nazaretu był Mesjaszem obiecanym w Zakonie i Prorokach, że Jego ofiarnicza śmierć stanowiła Ofiarę Odkupienia za utracone życie Ojca Adama, nawiasem mówiąc, za wszystkie dzieci Adama, które zmarły pod jego przekleństwem.

Św. Paweł oświadczył również, że Mesjasz powoływał duchową klasę, aby była jego towarzyszami w Jego Tysiącletnim Królestwie, oraz że wkrótce Izrael i wszystkie narody doświadczą przywilejów i błogosławieństw tego Królestwa! Z pewnością wskazał na fakt, że ten Wiek Ewangelii jest odpowiednim czasem, aby uczynić pewnym nasze powołanie i wybranie do najważniejszej części Przymierza Abrahamowego – do fazy duchowej! Następnie przystąpił do opowiadania słuchaczom o swoich podróżach misyjnych. Mówił, że wielu spośród Pogan z radością przyjmuje to Poselstwo i oddaje swoje serca Panu w poświęceniu.

POSELSTWO EWANGELII ODRZUCONE

Jednak uprzedzenie Żydów było tak silne, że tylko samo wspomnienie o fakcie, że to wielkie błogosławieństwo miało być udzielone na tych samych warunkach Poganom, ponownie rozpaliło płomień nienawiści i przemocy; a ich krzyki i szyderstwa rozdarły powietrze. Zakłopotany tą sytuacją dowódca rzymski doszedł do wniosku, że musi być jakaś przyczyna tak wielkiego sprzeciwu. Wydał więc rozkaz, aby Apostoł był biczowany, dopóki nie wyzna, co uczynił, że wywołał taką wrzawę.

Żołnierze natychmiast zaczęli wykonywać ten rozkaz, przywiązując św. Pawła do słupa biczowania. Ale Apostoł szybko doprowadził do zakończenia tego postępowania, gdyż zapytał stojącego obok setnika: „Czy wolno wam biczować człowieka, który jest Rzymianinem, i to bez wyroku sądowego?”. Gdy setnik usłyszał pytanie, zameldował o sprawie zwierzchnikowi, który przyszedł i przesłuchał  Apostoła. Ze słów Św. Pawła zrozumiał, że jest on rzymskim obywatelem. Uwierzył Apostołowi, ponieważ bezpodstawne przypisywanie sobie obywatelstwa oznaczałoby śmierć, gdy tylko sprawa zostałaby zbadana. Apostoł został zatem zatrzymany jako więzień w celu przeprowadzenia rozprawy sądowej.

„CIEMNOŚĆ NIENAWIDZI ŚWIATŁA”

Dzisiaj sprawy wyglądają podobne, choć mają miejsce na innej płaszczyźnie. Osoba światowa, słysząc jakąś krytykę Chrześcijańskiego sekciarza przeciwko komuś, kto głosi prawdziwą Ewangelię Chrystusa, byłaby skłonna przypuszczać, że to Poselstwo musi zawierać coś bardzo niebezpiecznego, naprawdę bardzo strasznego; bo inaczej nie pobudzałoby tak mocno tych, którzy na zewnątrz okazują tak wiele „pozoru pobożności”. I jeśli, tak jak w przypadku rzymskiego oficera, zostanie udzielona możliwość przedstawienia Prawdy osobie światowej, to nie będzie ona mogła jej zrozumieć.

Powodem tego jest to, że „świat przez mądrość swoją nie poznał Boga”, niewiele wie o Jego Planie, niewiele rozumie z Jego Słowa; ponieważ jego język różni się od tego, do jakiego oni byli przyzwyczajeni. Kiedy w końcu, po przedstawieniu Prawdy, ludzie światowi zajmą stanowisko ostrej opozycji i obraźliwymi słowami sprzeciwią się jej razem z częścią nauczycieli religijnych – współczesnych nauczonych w Piśmie, Faryzeuszy i Doktorów Teologii – nie możemy być zaskoczeni, jeśli oni będą bardziej skłonni do trzymania strony tych, którzy reprezentują popularną teologię – tak zwaną „ortodoksję” – i przyjmują, że prawdziwa Ewangelia musi być czymś bardzo złym, ponieważ naucza jej tak niewielu, a sprzeciwia się jej tak wielu wpływowych ludzi.

Niemniej jednak to dzieci Boże uznają Apostoła za swego przewodnika i wiernie wykorzystują każdą sposobność, aby światło dalej świeciło, chociaż wzbudza gorzki sprzeciw, uprzedzenie i prześladowanie ze strony ciemności. Wyjaśnieniem naszego Pana tej sprawy jest to, że „[…] Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie idzie na światłość, aby nie były zganione uczynki jego […]” (Jana 3:19‑21). Nic nie wydawało się tak bardzo pobudzać nauczonych w Piśmie i Faryzeuszy przez osiemnaście wieków, jak słuszność prawdziwej Ewangelii. Zwykli ludzie chętnie jej słuchali, o ile nie byli zastraszani przez swoich przywódców religijnych, i byli doprowadzani do zwątpienia w tych, którzy uczyli ich czegoś przeciwnego. Dlatego też przywódcy religijni byli wrogo nastawieni do Ewangelistów. „Obrażając się, iż [Apostołowie] UCZYLI LUD […]” – Dz. Ap. 4:2,3,15‑21.

LEKCJE Z DOŚWIADCZEŃ APOSTOŁa

Św. Paweł cierpiał jako Chrześcijanin – z powodu lojalności wobec Pana i Jego Słowa. Nie cierpiał dlatego, że postępował zgodnie z namową braci, aby pójść do Świątyni; ponieważ najwyraźniej nienawiść przeciwko nim w sercach ich wrogów ujawniłaby się wcześniej czy później, i oni nastawaliby na życie Apostoła tak, jak to było przy wcześniejszych okazjach. W tym incydencie widzimy jedynie, że podjęta przez Apostołów próba stworzenia korzystnego wrażenia w stosunku do Apostoła Pawła i jego pracy wśród Pogan, prawdopodobnie tylko przyspieszyła jego aresztowanie, co i tak by się stało w przypadku innego sposobu postępowania.

Apostoł nie wstydził się swoich cierpień; ponieważ zdawał sobie sprawę, że ponosi je przez wzgląd na Chrystusa. Każdy człowiek powinien odczuwać głęboką przykrość z powodu publicznego aresztowania i uwięzienia jako przestępca, jako gwałciciel prawa. Ale kiedy tych rzeczy doświadcza się z powodu wierności Panu i podążania Jego śladami, tacy mogą radować się z hańby, radować się z rzeczy, które w przeciwnym wypadku byłyby hańbiące i odrażające.

Jeżeli więc, w Boskiej opatrzności, aresztowanie, uwięzienie lub karanie przyjdzie na kogoś, kto czyta ten artykuł, a może on bezpośrednio lub pośrednio przypisać swój ucisk wierności Panu i Jego prawdzie, niech się nie wstydzi. Niech wychwalają Boga w tym imieniu, ciesząc się, że zostali uznani za godnych cierpienia dla imienia Chrystusa, i pamiętając, że tak samo było także z naszym Panem Jezusem. On został aresztowany; On był związany; On został ubiczowany; On został publicznie znieważany; On został wreszcie ukrzyżowany jako bluźnierca przeciwko Bogu – 1 Piotra 4:16.

Kolejną lekcją, jaką możemy nauczyć się z dzisiejszego Studium, jest to, że nie jest zbyt roztropne zbytnio ufać głosowi tłumu. Gdy słyszymy, że motłoch krzyczy przeciwko komuś, czy to ustnie, czy poprzez prasę, nie powinniśmy bezkrytycznie akceptować ich wyroku. Powinniśmy pamiętać doświadczenia naszego Pana Jezusa, doświadczenia Św. Pawła i innych Apostołów i przypomnieć sobie, że tłum krzyczał: „Precz z nimi!”. Chrześcijanin, którego umysł jest wolny od uprzedzeń, jest lepiej przygotowany do mądrego rozsądzania tego,

::R5942 : strona 252::

co podlega jego obserwacji albo krytyce w należyty sposób. Jeśli więc sam będzie miał podobne doświadczenia, będzie lepiej przygotowany na ich zniesienie.

Jeszcze jedną lekcją dla nas jest to, że gdy doświadczamy prób i trudności, nawet jeśli zdajemy sobie sprawę, że nie mogłyby one przyjść na nas bez dozwolenia Pańskiego, to jednak mamy wolność w używaniu wszelkich legalnych środków, aby się wyzwolić – tak jak Św. Paweł wykorzystał swoje rzymskie obywatelstwo. Bóg zapewnił mu z góry ten środek ochrony; i niewykorzystanie tego byłoby karygodnym zaniedbaniem i oczekiwaniem, że Pan w jakiś cudowny sposób go uratuje.

Jakże często na kartach historii znajdujemy, że przemoc i brak rozsądku były manifestowane w imię religii i dla obrony różnych sekt! Jak zupełnie obcym dla takiego postępowania jest to, co Św. Paweł określa „duchem zdrowego zmysłu” – duchem rozumu, sprawiedliwości – nie mówiąc już o duchu szczodrobliwości, miłującej życzliwości i czułego miłosierdzia! Tak jak widok głupoty i brutalności pijanej osoby powinien być wielką lekcją wstrzemięźliwości u każdego zdrowo myślącego mężczyzny i kobiety, tak również taka scena, jak ta przedstawiona w dzisiejszej Lekcji niezależnie od tego, czy jest widziana fizycznymi oczyma, czy też duchowym wzrokiem poprzez wydrukowane strony, powinna być trwałą lekcją przeciwko takiemu brutalnemu i nierozsądnemu zachowaniu. Niech każdy przypadek religijnej bigoterii i fanatycznej przemocy przemawia do naszych serc lekcją prowadzącą w przeciwnym kierunku, i utrwala w nas postanowienia, że dzięki łasce Bożej nigdy nie będziemy tak nierozumni, tak niegodziwi, ale przeciwnie, z upływem dni będziemy stawać się coraz łagodniejsi, bardziej życzliwi, bardziej podobni do Chrystusa.

====================

— 15 sierpnia 1916 r. —

Jeżeli zauważyłeś błąd w pisowni, powiadom nas poprzez zaznaczenie tego fragmentu tekstu i przyciśnięcie Ctrl+Enter.